Tumgik
#Słowo Boże
nehemiasz · 1 year
Text
Tumblr media
Pamiętam taką scene z dzieciństwa… Mój kolega X. dostał od mamy nowy zegarek, nie był to jednak zwykły zegarek, miał on bowiem z tyłu ukryte lusterko. Za pomocą prostego mechanizmu można było obrócić lusterko w naszą stronę! Wyobraźcie sobie w jaki zachwyt wpadł mój przyjaciel. Zaczął się on bawić mechanizmem wprawiając swoją mamę w stan gorączkowy! Ostrzegała go, że mechanizm może się popsuć! Kto by nie znał z autopsji takiego zachowania? Co może się stać? Mechanizm jest sprawny -twierdził. Po kilku dniach okazało się, że mechanizm był zbyt luźny i zegarek sam zamieniał się w lusterko, kiedy chciał… Opowiadam tę historię bo bardzo kojarzy mi się z moim dzisiejszym postępowaniem… Zegarkiem (mechanizmem) może być moja wiara a lusterkiem różne tradycje (postępowanie). Co mówi na ten temat Ewangelia? U Marka Ewangelisty znajdujemy taki wpis: Zebrali się u Niego (Jezusa) faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Żydzi trzymając się tradycji starszych, nie jedza jeśli sobie wpierw rąk nie obmyją, rozluźniając pięść (…) Zapytali Go więc faryzeusze "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi wargami?" Odpowiedział im "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci mnie wargami, lecz sercerm swym jest daleko ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi." Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji(…) I mówił do nich "Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować…" Mk 7, 1-9
Najpierw chciałbym uporządkować tekst i zadać pytanie -czym są przykazania, które uchylali żydzi? Są to oczywiście przykazania Boże ale są one dane ludziom za pośrednictwem przywódców takich jak Mojżesz! A więc są one jak owe lusterko schowane za zegarkiem! W zależności od sumienia hierarchów mogło ono się nieźle obracać! Dla współczesnych Panu Jezusowi żydów stało się wręcz obsesją wydawanie nowych praw! Nic nie było tak skomplikowane jak przestrzeganie Tory! Mimo tego Pan Jezus nie potępił prawa, nie zniósł go… Podobie jest z nami, ludźmi XXI wieku, lubimy otaczać się prawem, przepisani. Dają one nam pozorne poczucia tego, ze jesteśmy w porządku, zrobiliśmy wszystko by zapobiec wojnom, pomóc ukraińcom czy osobom niepełnosprawnym. Lubimy przeglądać się w naszym ludzkim prawie, jak mój kolega w owym lusterku, myśląc sobie -jestem dobrym katolikiem, mężem, ojcem… I może po części to prawda…jednak grozi nam zamknięcie się w tym słowie -porządny katolik. Lepiej powiedzieć o sobie porządny uczeń! Na czym więc polega nasza wiara, skoro nie na obmywaniu kubków i przestrzeganiu przykazań? Św. Paweł wiele razy, w swoich listach, ostrzegał przed legalizmem czyli traktowaniem Boga i swojego życia duchowego wyłącznie jako zadania… Może być to piękne zadanie ale Jezus wzywa każdego z nas do czegoś więcej, do narodzin -do życia! Zadaliście sobie kiedyś pytanie dlaczego Jezus musiał przyjść na świat, dlaczego musiał tyle cierpieć? To kluczowe pytanie dla nas, ludzi wierzących w Pana Jezusa… Wielu katolików, podobnie jak ówcześni żydzi, wolałoby zbudować swoją potęgę na "przestrzeganiu" przykazań, na nakazach i zakazach ale skąd pewność, że płyną one z Ewangelii, od żywego Boga jak to mawiają charyzmatycy? Miłości nie da się nauczyć, jest ona bardziej czasownikiem niż rzeczownikiem, ruchem… jest ona bliższa nam niż się wydaje… Gdy Jezus chce pokazać Kim jest to mówi "zobaczcie jak oni się kochają…" Czego chcesz ode mnie dziś Jezu? Odpowiedź na to pytanie wymaga naszego zaangażowania a my tak często boimy się… To prawda, Jezus wymaga od nas więcej niż nasze ludzkie wyobrażenie na to wskazuje. Ewangelia mówi wprost, że po ludzku wypełnienie przykazań Bożych jest niemożliwe. Pamiętacie jak święty Piotr zapytał Jezusa, czy ma wybaczyć aż siedem razy? Co Jezus wtedy odpowiedział: nie siedem razy a siedemdziesiądsiedem razy, czyli zawsze! Kto jest do tego zdolny? Już w punkcie startu Jezus przekonuje -nie jesteście w stanie, mój ludu, mój wybrany -kochany -sami tego uczynić, musicie zdać się na Mnie… bez Niego, jak przekonuje święty Paweł, nic nie jesteśmy w stanie uczynić, jedynie się zdać na jego łaskę i oddać Mu w ten sposób chwałę…
2 notes · View notes
Text
Nie jesteś sam. Bóg Jest z nami
Emmanuel — Bóg z nami. Tak proste Imię, a tak wiele znaczy. To niby jedynie zwyczajne imię, ale czyżby? Kryje się w nim obietnica — ta, że Pan będzie z nami zawsze, aż do skończenia świata, tak jak nam obiecał zgodnie z Ewangelią wg św. Mateusza 28:20: „A oto Ja Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Wiemy, że Pan Jest Miłosierny i Łaskawy, Pełen Miłości i tak w zasadzie to sam Jest Miłością i Miłosierdziem, Łaskawością i Litością dla nas, grzeszników. A skąd wiemy, że On Jest i nigdy nie przestanie przy nas trwać?
Chociażby z tego, że Jego Imię nie oznacza „Bóg był z nami”, „Bóg był z nimi”, „Bóg Jest z nimi” ani nawet „Bóg z tobą”. To „Bóg z nami”. Nie ma tam określenia czasu: czy Bóg był z nami, Jest teraz czy dopiero będzie w przyszłości, a to dlatego, że faktem jest to, że zawsze z nami był, jest aktualnie i nigdy nie odejdzie.
Wersety „Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz” (Joz 1:9), „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś Moim! Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą, i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się, i nie strawi cię płomień. Albowiem Ja Jestem Pan, twój Bóg, Święty Izraela, twój Zbawca” (Iz 43:1-3) potwierdzają, że Pan będzie z nami w przyszłości, po wszystkie dni, aż do skończenia świata tak, jak nam obiecał. A wiemy, że Pan Jest Prawdomówny, że Jest Drogą, Prawdą i Życiem, Światłością Świata, Tym, Który jako Jedyny ma Słowo Życia.
„Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię Moją prawicą sprawiedliwą” (Iz 41:10)
„Mówił Syjon: «Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał». Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną” (Iz 49:14-16).
„Ja Jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20:2).
A wiemy, że Pan wywiódł Izraela nie w żaden zwyczajny sposób, ale poprzez wielkie znaki i cuda. Nie zostawił go, kiedy Faraon nie chciał pozwolić Izraelitom wyruszyć, aby oddać pokłon Bogu, ale nieustannie pokazywał Swemu ludowi to, jak wielka jest Jego potęga. Każdy z nas ma swój Egipt, z którego Pan go wyzwolił. Dla niektórych są to problemy rodzinne, dla innych wyjście z ciężkiej choroby, traumy, dla innych jest to przezwyciężenie grzechów, zniewoleń, opętania.
Z każdego naszego Egiptu wyzwalał nas Pan, a teraz prowadzi nas do Kanaan, do naszej Ziemi Obiecanej. Jest to chociażby nasze powołanie, które ukazuje nam Pan. Dla każdego jest inne, bo każdego Pan uczynił tym, który nie może być zastąpiony przez nikogo innego.
Każde życie się liczy, bo i każde życie wnosi wiele dobra dla świata, jeśli tylko pójdziemy za głosem Pana.
Bardzo mi się podoba określenie s. Gaudii Skass tego, jak Pan Bóg Jest niczym dyrygent, który pokazuje nam, ludziom, jak powinniśmy grać i śpiewać tak, aby było to harmonijne. Jeśli każdy faktycznie poszedłby za tymi wskazówkami i odszukał swoje powołanie, to miejsce, do którego wzywa go Pan Bóg, świat byłby pełen harmonii, byłby takim, jak przy jego stworzeniu. Jednakże my często chcemy robić coś po swojemu i dlatego zmieniamy jakieś nuty na inne, przez co fałszujemy, ale Pan Bóg Jest Cierpliwy i naprowadza nas na właściwą drogę. A jeśli mamy wrażenie, że wykonanie jakiegoś dźwięku jest dla nas zbyt trudne, to On zamienia go na jakiś łatwiejszy. Gdy ten jest nadal zbyt trudny, zmienia jego brzmienie na jeszcze łatwiejszy i zaczyna szkolić nas od samego początku po to, aby stopniowo wchodzić z nami na coraz wyższe, badziej skomplikowane dźwięki.
Nie męczy się nami, chociaż my bardzo często możemy męczyć się tym, że coś nam nie wychodzi. Podczas kiedy mamy wrażenie, że się do czegoś nie nadajemy, bo ewidentnie nie wychodzi nam tak, jak tego chcemy, już prawie się poddajemy, odchodzimy od wypełniania Jego woli, On po raz kolejny z uśmiechem mówi, że razem sobie poradzimy, możemy nawet znowu cofnąć się do bardziej znanych dźwięków na chwilkę, aby zobaczyć, jak długą drogę już z nim przeszliśmy i pójść dalej z większą pewnością siebie — i to wcale nie patrząc na swoje zasługi, ale na to, że wszystko co nam się do tej pory udawało, było możliwe dzięki Niemu i Jego prowadzeniu.
Z Nim nigdy nie zginiemy. Chociaż pozostawione nam obietnice nie są jedynie tak piękne jak ta, że Bóg otrze z naszych oczu każdą łzę, ale dotyczą również prześladowań ze względu na wiarę, możemy być pewni, że nigdy nie będziemy w tym sami, Jest Ktoś, Kto będzie z nami pośród całego zamętu. Tak jak mówi psalm 139:7-13: „Gdzież odejdę daleko od Twojego Ducha? Gdzie ucieknę od Twego Oblicza? Gdy wstąpię do Nieba, tam jesteś; Jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę. Gdybym wziął skrzydła jutrzenki,zamieszkał na krańcu morza, tam również Twa Ręka będzie mnie wiodła i podtrzyma mnie Twoja Prawica. Jeśli powiem: «Niech mnie przynajmniej ciemności okryją i noc mnie otoczy jak światło», nawet ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje, mrok jest dla Ciebie jak światło. Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,Ty utkałeś mnie w łonie mej matki”.
Zatem nie lękajmy się niczego, wiedząc, że Pan zawsze nas wysłuchuje, kiedy do Niego mówimy, widzi wszystkie nasze trudy i łzy, troszczy się o nas i pragnie, abyśmy wylewali przed Nim nasze serca. Jest Miłosiernym Ojcem, Który zawsze pragnie pozwalać nam trwać przytulonymi do Jego Serca i tłumaczyć nam to, w jaki sposób i gdzie nas prowadzi, a także dlaczego akurat tą drogą a nie inną.
Nie bójmy się wchodzić z Nim w dialog, ale zadawajmy pytania dotyczące wszystkiego, co jest w naszych sercach i wsłuchując się w serce, w którym pragnie przebywać i w którym faktycznie Jest obecny, zwłaszcza jeśli dbamy o częste przystępowanie do Komunii Świętej, oczekujmy odpowiedzi. Nie lękajmy się ciszy, ale trwajmy w niej ufnie, wierząc, że obecność, miłość i miłosierdzie Boże wtedy nas całych przeniknie, dając nam tego, czego naprawdę potrzebujemy. A kiedy Pan poprowadzi nas inną drogą niż tą, którą mamy w naszych planach, z ufnością, że przeprowadzi nas niczym matka niosąca swe zmęczone dzieci i obdarzy radością, gdyż Jego plany są zawsze dobre, nigdy nas nie krzywdzą.
A jeśli są bolesne to tylko po to, abyśmy przekonali się, że prawdziwie stracić dla Chrystusa to zyskać. „Ja bowiem znam zamiary, jakie mam wobec was — wyrocznia Pana — zamiary pełne pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie — wyrocznia Pana — i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana” (Jr 29:11-14). Amen.
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
0 notes
mariolaszyszkiewicz · 7 months
Text
Tumblr media
0 notes
pustyniaserca · 1 year
Text
Słowo Boże na dziś - 16.03.2023
Właśnie rozpoczynasz modlitwę, czyli spotkanie z Bogiem, który jest twoim serdecznym przyjacielem. Przyjrzyj się temu, z czym stajesz przed Nim dzisiaj. Jakie radości, nadzieje lub strapienia i niepokoje przynosisz dziś ze sobą? Łk 11,14-23 Jezus wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: „Mocą…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
annpositivitylife · 11 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Różne jedzonka
No widać, że nie jestem człowiekiem idealnym, wpadła nawet zupka instant 🙈 no ale taka jest prawda i tyle.
Ostatnio zajadam się też lodami z biedry, kurka, są pyszne! Szczególnie te capuccino.
Tumblr media Tumblr media
Na tych dwóch obrazkach widać czym się ostatnio zajmuję 😅💚 jakoś tak zaczęłam powrót do wewnętrznego dziecka wraz z czytaniem komiksów Kaczora Donalda. I jakby ktoś się zastanawiał, czemu jestem czarownicą- Magika 🫠
Powróciłam do tarota, do książek, choć miałam chaos i nie wiedziałam co robić, bo tyyyyle planów. Na dodatek te wakacje łączą się z pewną presją, no bo najdłuższe wakacje życia i nie chcę tego zjebać.
Tumblr media
U mnie sprawdza się ta rada. Jak się boję i nie wiem co robić, to po prostu jakoś zaczynam. Potem już idzie z płatka zazwyczaj.
Zapisałam się na kurs prawa jazdy, byłam w teatrze na występie orkiestry i śpiewaków! Boże, jakie to było cudowne 🥹 nie wiem czy wspominałam, kiedyś chodziłam do szkoły muzycznej i długo uczyłam się też śpiewu, gry na keyboard. Lubię muzykę klasyczną i chyba jestem na to wrażliwa. Podobno takie występy, czy kino mają działanie terapeutyczne- człowiek odcina się od całego świata, telefonów. U mnie na pewno to tak zadziałało. Czułam się magicznie, naprawdę ruszało mnie każde słowo.
Tak samo, usiadłam ostatnio do pianina i ukulele, w związku z wakacjami i wolnym czasem. Staram się odtraumatyzować mój stosunek do tego, mieć więcej luzu. Nie wiem nawet jak to określić, to jest skomplikowaca relacja, pełna wymagań z mojej strony itp.
Kurde. Boję się ostatnio. Bo mam mieszkać na studiach z moją siostrą. Z nią też mam dziwną relację 🙈 mimo że dzieli nas 3 lata różnicy, bywało różnie. Wstydziła się mnie zawsze, rzadko przytulała. Najbardziej boli mnie jej krzyk i spojrzenia jak u wręcz bazyliszka. Próbowałam z nią porozmawiać, ale nie daję rady. Przykro mi, że po prostu nie może być normalna komunikacja tylko od razu nerwy
12 notes · View notes
Text
Bolesna prawda
Nie mogę wiecznie obwiniać wszystkich dookołoa za to jak wyglądam. Nie mogę bez przerwy zrzucać wszystkiego na trudne dzieciństwo, wymagających rodziców i posrane życie. To ja i TYLKO JA jestem odpowiedzialna za to jak wyglądam. To moje i TYLKO MOJE decyzje doprowadziły do tego jak wyglądam. To moje własne ręce sięgały po jedzenie za każdym razem, gdy pojawiała się w mojej głowie jakaś trudniejsza emocja. Nikt przecież nie wpychał we mnie żarcia mówiąc "to Ci pomoże" . Ja sama doprowadziłam do stanu w którym wyglądam jak świnia i wstyd mi za siebie. Inni przecież też mają trudne życie a jakoś nie wyglądają tak jak ja. DYSCYPLINA- to wyróżnia ich ode mnie. Dlatego chcę wziąć za to odpowiedzialność. Chcę w końcu zacząć żyć a nie tylko próbować przetrwać każdy dzień. Chcę być piękna i szczupła na tyle, by wchodząc do pokoju ludzie mówili "boże ale chudziutka". Chcę nosić modne ubrania, w których normalnie nie wyglądałabym tak dobrze jak chude dziewczyny. Chcę, żeby kiedy spotkam starego znajomego ten powiedział "Ale się zmieniłaś, świetnie wyglądasz". A co najważniejsze- chcę w końcu pozbyć się uczucia wstydu . "WSTYD"- przez większość życia to słowo jest praktycznie moim drugim imieniem. Jest mi wstyd w każdej sekundzie każdego dnia i już nie mam siły dłużej się tak czuć. Nie mam siły już tak dłużej żyć. Tym razem wygram ja, nie wstyd. 8 tygodni 8 kilo mniej DAM RADĘ ALBO UMRĘ ZE WSTYDU Do usłyszenia jutro Sisi
4 notes · View notes
la-vie-en-lys · 1 year
Text
"O mój boże, popatrz jaka uwuśna!" - dziewczynka w galerii handlowej pokazując koleżance piżamę.
Słowo "uwuśny" słowem roku, I don't make the rules ❤️❤️❤️
11 notes · View notes
wolcichyczas · 1 year
Text
06.11.2022
Psalm 1:1-6 
(1) Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych Ani nie stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców, (2) Lecz ma upodobanie w zakonie Pana I zakon jego rozważa dniem i nocą. (3) Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, Wydające swój owoc we właściwym czasie, Którego liść nie więdnie, A wszystko, co uczyni, powiedzie się. (4) Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, Którą wiatr roznosi. (5) Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie Ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych. (6) Gdyż Pan troszczy się o drogę sprawiedliwych, Droga zaś bezbożnych wiedzie do nikąd. 
Żyjemy w świecie, w którym pobożność oraz sprawiedliwość są postrzegane jako purytański model nie pasujący do współczesnej, oświeconej społeczności. Jeśli w to nie wierzysz, to zacznij monitorować powszechne media oraz rozrywkę dostępną na mainstreamowych sieciach, a także ulotki i porównaj je z tym co z tym co słyszysz lub czytasz w Biblii. Psalmista, który napisał pierwszy psalm był świadomy konkurencji interesów, które za jego dni miały osoby dążące do pobożności i świętości oraz Ci, których można opisać jako „bezbożni.” Ten psalmy tedy jest efektywnym i potężnym podsumowaniem decyzji jaką każdy człowiek musi podjąć- czy będę dążył do Boga i Jego słowa czy też odwrócę się od Niego oraz Jego przepisów na błogosławieństwa i dobrobyt. Obietnica sukcesu dla tych, którzy mają upodobanie w zakonie Pana (w.2-3) nie oznacza ucieczki od kłopotów lub trudności, ani też nie musi oznaczać materialnych dóbr i bogactwa. Należy rozumieć jego agrokulturalną metaforę jako obietnicę, że ten, kto rozważa Słowo Boże, w rezultacie będzie zarządzał swoimi sprawami w pobożny sposób i to doprowadzi do spełnienia się Bożych dyrektyw. Dla współczesnego czytelnika, ta obietnica zależy przede wszystkim na relacji jaką dana osoba ma z Bogiem przez wiarę w Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela. Ci żyjący w takiej relacji unikają destruktywnych wpływów grzeszników i będą błogosławieni. Wersety 5-6 mówią nam o alternatywie dla tych, którzy odrzucają Boga podając przy tym iż Bóg wie o różnicy miedzy pobożnym, a bezbożnym. 
Krok Życiowy 
Psalmista mówi nam, że człowiek, którzy chce cieszyć się Bożym błogosławieństwem nie powinien chodzić, stać i siedzieć w towarzystwie grzeszników. Nie powinniśmy związywać się z grzesznikami do tego stopnia, że zaczynamy brać udział w ich grzechach. To nie jest dobre! Ale Bóg także nie chce żebyśmy się odizolowali od tych, którzy są daleko od Boga. W zasadzie, On przykazał nam żeby “iść i czynić uczniami wszystkie narody” (Mat. 28:18-20). MOŻESZ być potężnym i efektywnym świadectwem dla Pana Jezusa Chrystusa bez pójścia na kompromis w swoich standardach sprawiedliwości i świętości.
3 notes · View notes
news-katolicki · 2 years
Text
List do Hebrajczyków
Hbr 4, 12-13
12 Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. 13 Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.
Tumblr media
6 notes · View notes
nehemiasz · 9 months
Text
Zobacz to
0 notes
Text
Wzywanie Ducha Świętego
Duch Święty Jest Tym, Którego możemy wzywać zawsze wtedy, kiedy zaczyna brakować nam chęci i motywacji do walki. Zawsze kiedy zaczyna robić się trudniej w naszych życiach, przyzywajmy obecności Ducha Świętego z ufnością, a będziemy mogli mieć pewność, że sobie poradzimy z tym wszystkim, czego przezwyciężenie wydaje się nam być trudne, wręcz niemożliwe.
Warto wtedy wspominać na te słowa Jezusa: „I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą»” (Łk 11:9-13).
Prośmy Boga Ojca w Imię Jezusa Chrystusa o to, aby Duch Miłości, a więc Duch Święty, nasz Duch Pocieszyciel, znany również jako Duch Boży, Duch Miłosierdzia, trwając w nas, umacniał nas oraz coraz to bardziej wypełniał nasze serca poprzez modlitwę. Niech pomoże zbliżyć się nam do Boga i pomaga nam się modlić, zwłaszcza wtedy, kiedy przez cierpienie i trudne chwile jest to dla nas ogromnie trudne. Gdyż jak jest napisane: ,,Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami" (Rz 8, 26).
On nigdy nas nie zostawi, ale zawsze uczyni wszystko, co potrzeba, aby nas Sobą wypełnić, a więc udzielić nam także Swoich darów oraz widocznych owoców Jego działania w naszych życiach, którymi są miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność oraz sprawiedliwość.
Kiedy będziemy Go wzywać, zawsze się pojawi. Zresztą nigdy nas nie opuszcza, jeśli jesteśmy Nim napełnieni i trwamy w wierze w sposób godny. Albowiem mieszka w nas, co potwierdzają słowa Pisma Świętego: ,,Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?" (1 Kor 3:16). A skoro jest zawsze z nami, gdyż w nas mieszka, możemy być pewni tego, że przyjdzie do nas z pomocą w wielorakich potrzebach naszych i nas nie zawiedzie. Bowiem jest napisane: ,,Kto we Mnie pokłada nadzieję, wstydu nie dozna" (Iz 49:23).
Przeto z ogromnym, nieskończonym naczyniem ufności, przystąpmy do Pana naszego z prośbami o wszelką pomoc niezależnie od tego, z czym sobie nie radzimy i co jest dla nas, po ludzku patrząc, zbyt trudne do ogarnięcia. Nie skupiajmy się na tym, że powinniśmy już wszystko rozumieć i wiedzieć, bo to nie coś, co należy do nas.
Do nas należy pokładanie ufności w Panu oraz skupianie się na Nim. Nie musimy niczego rozumieć ani obwiniać się za to, że sobie z czymś nie radzimy. To normalne, w końcu jesteśmy ludźmi, a natura ludzka jest ułomna.
Bóg nie oczekuje od nas tego, abyśmy byli idealni, ale przyjmuje nas takimi, jakimi jesteśmy, a gdyż zależy Mu na naszym rozwoju, który prowadzi do zbawienia, prowadzi nas wąską ścieżką specjalnie dla nas dobraną tak, abyśmy nie doznali wstydu w dniu powrotu Pańskiego. Przeto z ufnością prośmy Pana o wkroczenie z pełnią mocy do naszych problemów, radości, ale i całych żyć, wspominając często na słowa św. Pawła: ,,Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci Mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny" (2 Kor 12:8-10).
Umacniajmy się tym, że Pan Jest zawsze blisko i nas umacnia. „Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia" (Flp 4:13). ,,Miłuję Cię, Panie, Mocy moja, Panie, Ostojo moja i Twierdzo, mój Wybawicielu, Boże mój, Skało moja, na którą się chronię, Tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja Obrono! Wzywam Pana, godnego chwały, i jestem wolny od moich nieprzyjaciół. Ogarnęły mnie fale śmierci i zatrwożyły mnie odmęty niosące zagładę; oplątały mnie pęta Szeolu, zaskoczyły mnie sidła śmierci. W moim utrapieniu wzywam Pana i wołam do mojego Boga; usłyszał On mój głos ze swojej świątyni, a krzyk mój dotarł do Jego uszu” Ps 18:2-7).
Pamiętając o tych słowach, skryjmy się pod Skrzydłami Wszechmocnego i w Nim pokładajmy nadzieję, odpoczywając w Jego Najmilszym Sercu, w Którym zawsze możemy odnaleźć swoje miejsce, bowiem Ono zostało przebite włócznią dla zbawienia nas wszystkim oraz aby ukazać nam to, że Jego Męka, choć była bardzo okrutna, nie odzwierciedla pełni Jego miłości do nas, bo ona jest nieskończona. Chrystus Jest w stanie cierpieć ciągle, byleby nas wszystkich pojednać ze Swoim Ojcem, co zresztą już uczynił, bo jak czytamy: „W Nim mamy śmiały przystęp [do Ojca] z ufnością dzięki wierze w Niego” (Ef 3:12).
Tym umocnieni, trwajmy w Jego miłości zgodnie z wolą Bożą i prośmy Go o całkowite wypełnienie naszych serc Nim i tym, co podoba się Bogu, abyśmy razem ze św. Pawłem mogli zawołać: „Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim — nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze — przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach — w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych. Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa” (Flp 3:7-12). Niech się tak stanie przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Szczęść Boże, niech nam wszystkim hojnie Bóg błogosławi i prowadzi nas prosto do Siebie, do Swego Królestwa Niebieskiego — Nieba.
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
0 notes
mariolaszyszkiewicz · 7 months
Text
Tumblr media
0 notes
pustyniaserca · 1 year
Text
Słowo Boże na dziś - 15.03.2023
Powiedz Panu Bogu, że oto teraz chcesz być dla Niego. Tę chwilę całkowicie pragniesz oddać tylko Jemu. Poproś Go, aby dał ci światło i pomógł Ci na nowo odkrywać teraz głębię Jego Słowa. Mt 5,17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani…
Tumblr media
View On WordPress
1 note · View note
madaboutyoumatt · 4 months
Text
Omegaverse - Max
- I jak? – Matt nie potrzebował zadawać więcej pytań kiedy godzinę po umówionej wizycie zadzwonił do przyjaciela.
- Szósty tydzień. – cicho i ponuro odpowiedział dominujący.
- Przyjeżdżaj do mnie. I tak siedzę sam. Będzie nam raźniej.
Evans czuł trochę odpowiedzialność w tym momencie za Maxa, zapewne tak samo jak ten kiedy Matt po raz pierwszy pojawił się w akademiku i o byciu omegą wiedział prawie nic. Czuł, że teraz nie może zostawić go samego, nie do momentu kiedy ten przynajmniej postanowi jakie chce kroki podjąć.
- Wyobrażasz to sobie? – wieczorem siedział u okularnika na kanapie z podciągniętą bluzką do góry obserwując swój jeszcze płaski brzuch. – Tu jest dziecko.
Sam w to wszystko nie dowierzał. Niby mógłby się tego domyślać, w końcu miał dziką ruję z dominującą alfą bez zabezpieczenia z tamtej strony, cały czas o to robił awanturę, że chciał za to przeprosiny. Może też za bardzo ufał swojej edukacji w sprawie zabezpieczeń? Boże, jakie to było śmieszne, że jak tylko postawił nogę w wielki mieście to od razu ktoś go zapłodnił.
Opuścił bluzkę.
- Lekarka powiedziała, że mam kilka opcji. Mogę sam wychować, oddać lub usunąć. Jakby od razu wiedziała, że to była wpadka. Pewnie było po mnie widać. Ciekawe ile takich osób widzi u siebie w miesiącu. – westchnął biorąc jakąś ziołową herbatę, którą Matt mu zakupił, bo podobno łagodziła mdłości. – Nawet nie mam pojęcia co sam chce zrobić a co dopiero może mieć w głowie ten chuj. Niby za mną łaził, ale czy to coś oznacza? Równie dobrze mógł chcieć mieć młodą dupę na boku do pukanka a jak usłyszy tylko słowo dziecko to od razu spierdoli. O ile już tego nie zrobił.
- Co masz ma myśli?
Max poruszył się na kanapie.
- Do tej pory dość regularnie mnie widuje. O ile to można tak nazwać. – zobaczył jak przyjaciela brwi się zjeżdżają, więc westchnął i zaczął po krótce opisywać. – Najczęściej pojawia się w kawiarni, bo zabroniłem mu mnie śledzić i nachodzić. Tak co drugi, trzeci dzień tam jest. Czasami bierze tylko na wynos, innym razem siedzi aż do zamknięcia. Jakby sprawdzał czy jestem i żyję. Wwierca mi wzrok w plecy. Chociaż pewnie bardziej w tyłek. Kilka razy mnie odwiózł. Byliśmy też na kolacji. – czym więcej mówił tym czuł się dziwnie winny. – Nie ważne. Matt to wszystko jest nieważne. Od tygodnia go nie ma, zero kontaktu. Ostatnim razem mu powiedziałem jasno, że jak nie przeprosi za to co mi zrobił to nie ma bata aby coś więcej z tego było. Może to zrozumiał i dał sobie spokój? A ginekolog powiedziała, że bez niego będzie mi ciężej. Znaczy się, bez jego feromonów. Albo one regularnie albo musimy zacząć już szukać tabletek.
Cały czas pomijał jedną ważną informację, to jak starszy na niego działał. I miał przed sobą osobę, która odnalazła swoją bratnią duszę, przypisaną w magiczny sposób parę, drugą połówkę jabłka. Jakby to nie wystarczało teraz jeszcze w to wszystko było wplątane niewinne dziecko. Teraz już nie tylko nie chciał, ale bał się powiedzieć to wszystko na głos, bo sprawa jeszcze bardziej się skomplikowała.
Minął tydzień odkąd dowiedział się o wszystkim a od trzech dni czuł się jak gówno. Może to kwestia tego, że jak już wiedział o ciąży to zaczynał ją mocniej odczuwać. Kiepsko sypiał. Czuł się zmęczony a poranne mdłości okazały się nie być tylko poranne. Co gorsza niektóre zapachy go jeszcze bardziej odrzucały, w tym zapach kawy. Co było mało zabawne kiedy pracowało się w kawiarni. Oprócz Mattowi nikomu jeszcze o niczym nie powiedział, ale w końcu będzie musiał albo wszystko samo się wyda. Pani ginekolog powiedziała, że w drugim trymestrze feromony będą go zdradzały i pojawi się brzuszek, więc dużo czasu nie miał. Jakieś 5-6 tygodni. Najgorszym miała być rozmowa z mamą. Oczywiście bił się też z myślami co zrobić z Masonem, bo skoro dał sobie spokój to może lepiej nic mu nie mówić? Może tak byłoby lepiej, i tak między nimi pewnie by się nie ułożyło.
Zamarł w wyjściu z zaplecza kiedy zobaczył przy stoliku starszego. Akurat potajemnie wymiotował kiedy ten przyszedł, może dlatego jego wzrok był bardziej rozbiegany szukając Maxa. A kiedy ich spojrzenia się spotkały młodszy poczuł dreszcz.
- Ja zaniosę. I biorę przerwę. – zabrał od koleżanki Masona kawę i nie zwrócił uwagi na jej niezadowolony głos, bo miała nadzieję, że uda jej się pogadać z niebezpiecznie wyglądającym, ale już stałym klientem.
- Proszę. – odstawił przed nim napój i o dziwo przysiadł się do niego od razu kładąc czoło na stoliku, który był przyjemnie chłodny. – Ciii, nic nie mów. – nie to aby tamten był wyrywny do gadania, ale chciał tak posiedzieć i sprawdzić. Sprawdzić czy to co lekarka mówiła było prawda. Po dziesięciu minutach nagle się podniósł siarczyście przeklinając pod nosem. Naprawdę był ojcem, co akurat Maxa nie dziwiło, ale jego feromony działały. Tylko siedzieli obok siebie a jemu od razu się poprawiło. I od razu zdał sobie sprawę, podświadomie to czuł, że żadne leki tego nie zastąpią. – Przyjedź do mnie jutro wieczorem, po pracy. Chciałbym coś z tobą omówić. – odbił się od krzesła i już miał ruszyć w stronę kontuaru, ale jeszcze się zawahał. Odwrócił się i spojrzał przelotnie zza szybę. – Jeżeli zostajesz do końca mojej zmiany, to podwieziesz mnie?
Może to była ostatnia przysługa o jaką będzie mógł go poprosić zanim ten go tak naprawdę zostawi, więc czemu miałby nie wykorzystać sytuacji?
0 notes
bajdeusz · 6 months
Text
[Tau] Mój Cudotwórca. O wielki Bóg.
Tyle lat czekałem na ten moment, Ja wiedziałem że na nowo się urodzę, Twoje dzieła są ogromne mój Boże, Stwórco, Jesteś Cudotwórcą. Co za cud. Umarłem, a żyje - niemożliwe, Upadłem, a stanąłem na szczycie, Ty, I choć nie mam skrzydeł lecę wyżej Bo to życie jest na chwilę więc zrobiłem z doczesności, trampolinę do wieczności. (…)
Leć się wyspowiadaj z tego czczenia diabła. Jak porcelana skończysz w kawałkach i nie na płycie, Dam Ci nowe światło tamto przyniósł Ci Lucyfer. Znam go, ciągle mówi "Nie przesadzaj Katol!", Od słuchania jego myśli miałem w bani chaos. Co się o nas nie martw? Kochani Bracia, Nikt nie ogarnia wszechświata więc musimy się nawracać. Proszę kochaj mnie, mój Cudotwórco, który zmieniasz mnie,  Proszę prowadź mnie, mój Cudotwórco, który znasz mój cel, Proszę ochroń mnie, przed grzechem, który zaprowadza śmierć, Boże kocham Cię, mój Cudotwórco, który zbawisz mnie. ARKADIA
Jako gwałtownik, z ochroną, walczę o pokój Co nie znaczy, że ta walka to ma być wieczny spokój I pieszczenie wrogów, bo to ja używam TARCZY I nie raz o pokój trzeba krwawo tutaj powalczyć A ludzie choćby chcieli, do niczego mnie nie zmuszą Nie przeszkodzą templariuszom takim jak Arn Magnusson Nawet gdy skwar nad duszą, nasze serca się kruszą, Wtedy ryk LWA JUDY, daje znak naszym uszom I ci co służą, idą drogą gwałtownika Tym co sieją wiatr przed burzą, nie będą z oczu znikać Nie chce tu błędów wytykać, sam ich popełniłem masę Ale teraz krocze drogą, która, brachu ma sens! (…)
Sprawdzam, weryfikuję i dołożę jeszcze słowo. To konieczne, choć niebezpieczne Mam miecze obosieczne – słowo odwieczne Wiem mową można zabić, zranić, pobłądzić Jedno słowo potrafi coś zacząć lub skończyć Wiem, że ważny jest trening i ciągły rozwój Choćbyś gryzł piach, marzeń zabrać sobie nie pozwól I nie chodzi mi o to, byś był poukładany jak słownik Ale robił co kochasz – bo tak żyje gwałtownik!
Tumblr media
0 notes
kreuz-unlimited · 6 months
Text
Napisało takie pismo, którego imienia nie zdradzę za nic w świecie, co następuje: „100 najlepszych seksrad roku”. Pomijam już fakt, że samo nowe słowo „seksrad” kojarzy się z jakimś sztucznie wytworzonym pierwiastkiem. Zapewne promieniotwórczym.
To leci tak:
1. Kochajcie się jak bohaterowie „Czystej krwi” – bez rozbierania.
Przeczytałem „Czterej pancerni”, no ale do sedna: bez rozbierania? Boże, mam łzy w oczach na samą myśl, że będę musiał się przebić przez dżinsy.
2. Najgorętszy SMS, jaki możesz mu wysłać? Według sondażu: „Pragnę cię. Teraz”.
Mój typ to „Brak uregulowanej płatności faktury z 11.2011 na kwotę 1736,95zł skutkuje podjęciem działań windykacyjnych.”
3. Hit 2011: bartery seksualne. Przykład: Ty robisz pranie, on kupuje nowy wibrator i testuje go na Tobie…
A może: ja gram cały dzień, a ty się odpierdol. Jest i rozrywka i pikanteria.
4. Wiesz co to jest dry-hump? Ocieranie się przez ubranie. Zdaniem Cameron Diaz – fajna rzecz, która może się skończyć jeszcze fajniej.
Podczas trasy jednego autobusu w godzinach szczytu można ocipieć ze szczęścia. Pani Cameron gorąco polecam linię nr 17.
5. Chcesz podnieść swoje libido? Kochaj się częściej!
Czyli, że co? Powinienem to zrobić drugi raz w życiu…?
6. Głaszcz jego penisa dłońmi w kaszmirowych rękawiczkach.
Kurczę, poważnie: znalazłem tylko stare motocyklowe mojego ojca.
7. W jednej z ankiet mężczyźni uznali „Czarodziejkę z Księżyca” za najfajniejszą rysunkową bohaterkę. Przebierz się!
Proponuję następnym razem przeprowadzić ankietę nie tylko w przedszkolach.
8. Dosiądź go „na kowbojkę” ale pozwól wejść w ciebie tylko czubeczkiem. Potem unieś się i… przerwa. Kiedy w końcu weźmiesz go całego, będzie superwrażliwy. I szczęśliwy.
Mhm. Jak się już obudzi.
9. Zawiązanie mu oczu jest hot. Zawiązanie mu ust – jeszcze bardziej hot.
Warto też napchać pakuł do dupy.
10. Przysuń piłkę do ćwiczeń do ściany, poproś, by na niej usiadł. Ty siądź na nim.
I obydwoje się wyjebcie na plecy. Serio: nie jest to doby pomysł. Próba utrzymania równowagi wyglądałaby to jak helikopter zrobiony z dwóch paralityków.
11. Dopraw spaghetti szafranem. To afrodyzjak.
Tylko bez cebuli, bo będzie pierdział, co spowoduje mieszane uczucia. Z jednej strony pożądanie a z drugiej gazmaska.
12. Zdaniem Amerykanów – najlepsze miejsce na seks to samochód. A twoim?
Pochwa. Jestem staromodny.
13. Drugie najlepsze miejsce na seks: nieswoje łóżko. Ochrzcij nowy materac.
Nadaję ci miano: U.S.S. Gettysburg.
14. Kiedy pieścisz faceta oralnie, przyłóż wibrator do podstawy jego penisa. Wrrr…
Tylko zębów sobie nie powybijaj. Albo przyłóż nóż i zażądaj pieniędzy.
15. Wybrzydzaj! Z przystojniakiem masz większe szanse na orgazm.
Tylko obserwuj czy aby nie stracił cierpliwości. A wtedy unieś ręce do pozycji blokującej.
16. Unieś biodra w pozycji misjonarskiej. Łatwiej mu będzie dosięgnąć do punktu G.
A H, I i J już sobie połączy długopisem. Często wychodzi zajączek.
17. „Lubimy robić z seksu teatr. Lubię dobrze wyglądać. Lubię, kiedy moja żona się przebiera.” – Sting
Panie i Panowie! Dziś przed wami prapremiera! Wydarzenie sezonu! „Borsuk i Samica Pancernika”!
18. Pij jogurt. Chudy nabiał odchudza brzuch, a tłuszcz w talii może hamować orgazm.
Oczywiście. Orgazm to rzecz zła i niepożądana. Najlepiej hamuje się go jednak sporą poduszką.
19. Faceci czasem tracą zapał bez wizualnej stymulacji. Wybierz pozycję, w której on ma na co popatrzeć – choćby „odwróconą kowbojkę”.
„Nawrócony Jehuda” to też dobra propozycja. Niezła stymulacją wizualną (oraz sporym zaskoczeniem) jest włączony nagle stroboskop.
20. Skrop jego skarby lubrykantem. Palcami rozsmarowuj żel, aż będą całe śliskie i wilgotne.
Aaaa! Moje skarby! Wszystkie oryginalne gry ujebane w tym pieprzonym żelu!
21. Usiądź na brzegu pralki. Opleć faceta nogami w pasie. Program „wirowanie” zapewnia najlepsze wibracje :-)
Jeśli to „Frania” to się nie wpierdol do środka. W przypadku otwieranych od góry warto się upewnić, że klapa jest szczelna bo będzie „kowbojka w trakcie szkwału”.
22. Poproś go, by zajął się twoimi sutkami: dotykanie ich aktywuje te same części mózgu, co pieszczoty waginy.
Brain functions activated. All systems nominal. Continue to the extraction point.
23. Wędruj językiem po jego ciele, a potem schłodź mokre miejsca suszarką.
Słusznym jest co jakiś czas podetknąć gorącą lokówkę na zmianę z opiekaczem. Tylko sobie wyobraź co można wyczyniać z frytkownicą (chłodzenie suszarką?).
24. Sznurówką przywiąż mu zdalnie sterowalny wibrator do penisa. I zmieniaj prędkość.
I każ mu mówić: „You’ve failed me yet again, Starscream!”.
25. Włącz „Tajemnice Brookeback Mountain”. Według badań, kobiety hetero kręcą męsko-męskie romanse.
A może „Frywolne gry na fajrancie wśród drwali na Alasce”?
26. Wyobraź sobie rozkosz. Bo oddychając i wydając dźwięki jak w czasie orgazmu, możesz… go przywołać.
Gotham needs you, hero. There is a sign.
27. „Na pieska” połóż się na brzuchu. Zapewnisz extrastymulację clitoris.
Na plecach połóż spaghetti z szafranem i wydawaj odgłosy przywoławcze. Dla maksymalnych doznań powyższe wykonaj na włączonej pralce.
28. Wypróbuj żel podniecający YesforLov. Ułatwia wejście na szczyt.
Poleca go wielu taterników. Dopytują się też emeryci mieszkający na drugim piętrze i wyżej.
29. Kochajcie się rano. Ci, którzy to robią, są szczęśliwsi.
W ubraniu, ocierając się, obsypani szafranem i w strojach czarodziejki z księżyca (dla pewności obydwoje), przy Brookeback Mountain i na pralce wsadzonej do samochodu. Samochód należy szczelnie wypastować żelem YesforLov.
30. Zanurz paznokcie w jego pośladkach, gdy pieścisz go oralnie. Doceni to!
Załóż kask. Uderzenie kolanem w twarz jest bardzo bolesne.
31. Kiedy on jest już blisko, a ty nie, ściśnij główkę penisa faceta. To go przyhamuje ;-)
Mhm, penis kobiety nie ma już takich właściwości. Uważaj czy czasem nie ma systemu ABS.
32. Pokaż mu, czy masz na sobie majtki, gdy otwiera ci drzwi auta. Tak zrobiła aktorka Paz de la Huerta w reklamie Agent Provocateur. Sexy!
Bardzo słusznie. Nie należy się zniechęcać w zimie, tylko konsekwentnie pokazywać majtki. Należy je przysunąć blisko twarzy delikwenta aby się upewnił czy czyste.
33. „Ładne podwiązki nie są takie złe…” – Heidi Klum
Oczywiście, że nie. Należy je zaprezentować zaraz po majtkach.
34. Dbaj o swoje seksgadżety. Myj po użyciu, wyjmuj baterie i przechowuj w plastikowej torebce.
Bądźmy ekonomiczni. Baterie przekładamy do zdalnego wibratora, sprzęt do zmywarki, siadamy na zmywarkę i pkt 21.
35. Jak w „Grze o tron” – kochajcie się tam, gdzie ktoś mógłby was przyłapać.
W „Grze o tron” był reżyser i obfita ekipa filmowa. W domowych warunkach zaprośmy sąsiadów. Niech krzyczą „cięcie!” dla klimatu.
36. Kiedy on pieści cię oralnie, poproś by napisał ci „tam” seksowną wiadomość.
„Kochanie, nie mogłem dzisiaj przyjść. To jest Jarek – pracuje u nas w magazynie.”
37. Czytaj powieści dla młodzieży. Są odważniejsze od tych dla dorosłych.
…I wtedy Justin po raz pierwszy w swoim życiu założył błyszczące cekinami body…
38. Uwiedź go w trakcie oglądania TV. Faceci marzą o bardziej spontanicznym życiu seksualnym.
Co tam TV. Zaskocz go na sedesie lub spadnij naga na maskę gdy będzie wyjeżdżał do pracy.
39. Poproś go, żeby szybko pieścił clioris, przesuwając język w prawo i lewo. Jak wąż ;-)
I niech spróbuje nie przerywając powiedzieć jakieś romantyczne zdanie. Może być wiersz.
40. Uprawiajcie czasem „komfortowy seks”. Termin wymyślił dr. Ian Kerner: – Jest jak jedzenie w ulubionym lokalu: zawsze to samo, zawsze smacznie.”
Na pralce posypując się szafranem.
41. W wannie pieść go „tam” kostkami lodu. Zimno, ciepło, gorąco… :-)
Kostka lodu przy jądrach. Kask.
42. Zwilż piersi żelem intymnym. I wysmaruj nimi penisa kochanka.
„Look! No hands!” A tak poważnie – zrób to zanim wejdzie mąż.
43. Zaplanujcie „noc oralu”. I bawcie się dobrze :-)
Udanej zabawy życzy producent maści na zajady.
44. Rihanna nosi kabaretki. Dobry pomysł! Do łóżka.
On niech włoży frak z cylindrem (I pokaż mu majtki!).
45. Poproś faceta o striptiz. Podpowiedź: Channing Tatum rozbiera się w filmie „Magic Mike”…
Druga podpowiedź: nie proś faceta o striptiz.
46. Faceci z krótszym palcem wskazującym niż serdecznym mają zwykle większe penisy. Wiedziałaś?
Nie, nie wiedziałam. Ale bez paniki. Jak penis krótki to zostaje dłuższy palec wskazujący.
47. Najlepsze piosenki do seksu, według UCLA: wszystkie Marvina Gaye’a, „She will be loved” Maroon 5 i „Sexy Bitch” Davida Guetty.
Sporo niezapomnianych wrażeń zapewni „A Divine Proclamation for Finishing the Present Existance” zespołu Last Days of Humanity.
48. Gdy kochacie się na „odwróconą kowbojkę”, poproś, by ugiął kolana i połóż mu piersi na udach.
Jakby spadały to spinaczem.
49. Sięgnij po wibrator dla dwojga, np Lelo Tiani.
Nie ma jak dobry co-op. Warto przemyśleć też deathmatch albo CTF.
50. Uklęknij nad nim – tyłem, z kolanami przy jego uszach – i pieść ręką penisa. Supererotyczna kombinacja.
Tylko ostrożnie. Warto dać mu też czasem złapać oddech, szczególnie gdy będzie siniał. Gdy już odzyska powietrze – natychmiast spaghetti łyżką.
51. Weź przykład z Blair i Chucka z „Plotkary” – na domówce poprzytulajcie się trochę w przedpokoju.
Z kolanami przy uszach.
52. Zawiąż pończochy wokół ud kochanka. Zatrzymasz krew w strategicznym miejscu i erekcja będzie twardsza.
Wiadomo – jak sinieje noga to luzujemy pończochy.
53. Zróbcie sobie bitwę na poduszki. Nago.
Byle nie w Ikei. Generalnie róbmy to dla żartu. Jeśli słyszysz jego i kolegów mówiących „Alfa Two I’ve got a visual”, znaczy, ze zabawa posunęła się trochę za daleko.
54. Posyp sałatkę sezamem. Ma dużo cynku, który podnosi poziom testosteronu, co z kolei zwiększa wasze libido.
I szafranem. Jak nie będzie chciał jeść – wskaż mu pralkę.
55. Tak! Można przeżyć orgazm mentalny. Trzeba wyobrażać sobie różne niegrzecznośći – do skutku :-)
Lub załamanie nerwowe, jeśli po 6 dniach nadal nic się nie dzieje.
56. Powiedz mu: „Jestem podniecona na samą myśl, że zaraz będziemy nago”.
Kochanie, czy myślisz, że obydwaj chirurdzy też są podnieceni na tą myśl?
57. Taczki dla dorosłych: on siedzi na kanapie, ty na nim tyłem. Pochylasz się, opierasz dłonie o podłogę i poruszasz w przód i w tył.
Na polskiej budowie praca wre.
58. Oglądajcie razem porno. Każde z was robi to solo, ale we dwoje jest fajniej…
Robi to? Czyli co? „Patrz jakie brzydkie cycki!” „Łeee! Gdzie z tym celulitem!”
59. Najseksowniejszy jego zdaniem, strój „po domu”: spodnie do jogi i tank top.
I hełm. W miarę możliwości oryginalny. Preferuj Wehrmacht.
60. Napisz do niego coś ostrego. Na przykład „Zleję cię w pupę. Bardzo mocno.”
Jest coś niepokojącego w tym, ze chcesz by facet robił dla ciebie striptiz oraz w tym, ze chcesz lać go w pupę. Możliwe, że w epoce pseudochłopaczków, którzy z prawdziwym mężczyzną mają wspólnego tyle co płeć w dowodzie, takie klimaty nie wzbudzają podejrzeń. Warto może jednak przed wysłaniem smsa spotkać się kontrolnie z terapeutą.
61. Wykorzystaj comeback długich paznokci – drap jego plecy, klatkę piersiową, wewnętrzne strony ud.
Wykorzystaj może lepiej ten comeback do pozbycia się starej tapety przy remoncie.
62. „Nie mów, że mój penis jest uroczy!” – Ashton Kutcher
Nie wiem jakie jest źródło kompleksu Ashtona, ale rację ma, że słowo uroczy niekoniecznie jest tym odpowiednim. Zasada jest prosta (podobnie jak przy laniu w pupę) – ja nie powiedziałbym, ze twoja wagina to towar prima sort.
63. Gdy kochacie się „na kowbojkę” poproś, by zgiął i połączył kolana. Oprzyj plecy o jego uda, wyprostuj nogi, połóż mu stopy przy uszach…
Co z tą kowbojką w kółko? I znowu przy uszach? Sugerujesz, że facet jak głuchnie to głupieje? Poza tym fajny pomysł. Kowbojki to musiały być dość rezolutne kobiety.
64. Punkt G powiększa się, gdy jesteś podniecona. Upewnij się, ze jesteś, zanim wyruszycie na poszukiwania.
Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę.
65. Poproś go, by wyobraził sobie, ze twoja wagina to zegar i pocałował każdą godzinę.
Niech trenuje na ściennym. „Mmmm… ooo takkk… wpół do piątej… mhm…”
66. Nalej ciepłej wody do butelki. Turlaj ją po jego podbrzuszu. Na rozgrzewkę.
Potem mocno ją ściśnij i zawołaj: Śmigus dyngus!
67. Umówcie się na seks na początku tygodnia. To dobra terapia na poniedziałkowy dołek.
Nie rezygnuj, nawet jeśli on nie przyjdzie.
68. Jeśli czujesz, że… nie dojdziesz, eksperci radzą zwiększyć tempo i nacisk.
Sugerują też przestać myśleć o prasowaniu i stercie garów, o której trzeba wstać i czy on będzie dobrym mężem. Ponoć pomaga.
69. Dotykaj się przy nim. 49% mężczyzn marzy, by zobaczyć jak robisz to solo.
Pozostałe 51% marzy o mężczyznach.
70. Trzymając w ustach główkę penisa, palcami kreśl ósemki po obu stronach jego nasady.
Przy 64 wyskoczy niespodzianka.
71. W misjonarskiej niech partner przesunie się do przodu, by nasada jego członka masowała clitoris.
I bawimy się we czwórkę. Czas nauczyć penisa podstawowych technik masażu relaksacyjnego.
72. Obejmij go rękami i… nogami (w pasie:-)). Tak robią celebryci. Na zdjęciach.
Generalnie robienie tego co celebryci uczyni nas szczęśliwszymi. I kowbojkami.
73. Usiądź na nim, połóż mu nogi na ramionach, odchyl sie i przetoczcie się na bok (nie wypuszczaj go!). Teraz niech zacznie się poruszać…
…To będzie oznaczało, ze jeszcze żyje. Teraz wbij napastnikowi kciuki w obydwa oczodoły.
74. Zrób listę sekstrików, które musisz wypróbować przed śmiercią. Raz w miesiącu realizuj jeden punkt.
KAAAME – HAAAME – HAAAAAAAAA!!!
75. Instruując kochanka, podkreśl co robi dobrze. Przykład: „Uwielbiam, kiedy tak delikatnie mnie całujesz. Dotykaj mnie w ten sam sposób, dobrze?”.
Z drugiej strony zaznacz, co robi źle. Przykład „Niepotrzebnie łupiesz mnie łokciem w czaszkę kiedy chcesz, żebym poodkurzała”.
76. Inny pomysł z „gry o tron”: zdominuj go. Jak księżniczka Daenerys.
Tylko uważaj by zrobić to na osobności, bo bracia jego krwi obetną ci sutki, wychędożą a potem oddadzą do wychędożenia przez ich konie. Na końcu zjedzą.
77. Podrocz się z nim kilka dni. W najnowszym „Zmierzchu” – seks jest taki gorący, bo… wyczekany.
Znajdź najpierw cierpliwca, który zaczeka 120 lat, żeby przespać się z brzydką jak noc, wiecznie niezadowoloną z siebie i z życia nastolatką. Cały czas mu mów co robi dobrze.
78. W (zamkniętym :-) garażu – usiądź na masce auta i rozkaż kochankowi by wszedł w ciebie na stojąco.
Nie podczas woskowania bo wejdzie ale kluczem nastawnym. Jeśli zamykasz garaż upewnij się, że auto ma wyłączony silnik.
79. Poproś by otworzył oczy. Faceci często zamykają je w czasie seksu i w rezultacie błądzą gdzieś myślami.
Ja opowiadam sobie wtedy kawały. A poważnie: jak już otworzy, powiedz mu, że zrobił to dobrze.
80. Po pracy weź prysznic. Gdy czujesz się świeżo, masz większą ochotę na seks.
Zgadza się. Generalnie warto brać prysznic po pracy. Gdy ochota na seks nie przechodzi, zajmij się czymś praktycznym.
81. Załóż sobie cukierkowy naszyjnik na udo i poproś ukochanego, by skosztował.
Nie zawsze zaskoczy. Popróbuj z ciastkami, czekoladą a w ostateczności kaszanką.
82. „Nowe buty najpierw zakładam do seksu” – brytyjska prezenterka TV Holly Willoughby
Może zajść nieporozumienie gdy on pomyśli w ten sam sposób kupując wodery.
83. Poproś go, by ciągnął cię za włosy w trakcie akcji – skóra głowy jest mocno unerwiona.
Mocno, to prawda. Najlepiej jakby ciągnął po żwirze w trakcie akcji odbijania zakładników. Przebraną za Czarodziejkę z Księżyca. Jeśli orgazm nie nadchodzi – eksperci radzą zwiększyć tempo i nacisk.
84. Połóż się, rozsuń nogi i namów go, by pieścił twoją clitoris dużym palcem stopy.
Przez sandały, które zakupił do seksu. Jeśli kupił gumowce – należy wyciąć dziurkę na duży palec. Jeśli orgazm nie nadchodzi – wiadomo.
85. Bądź wymagająca. Kobiety, które mówią kochankowi, czego pragną, mają więcej orgazmów.
Chyba od dużych palców.
86. Nie wstydź się swojej miny w trakcie orgazmu. Raper Trey Songz napisał o niej piosenkę „Love Faces”.
Ten punkt nie dotyczy Lesliego Nielsena.
87. Usiądź na kochanku, odchyl się, oprzyj łokcie po obu stronach jego nóg i ocieraj się o niego, aż penis będzie gotowy do akcji.
A wtedy niech szarpie cię za włosy aż dojdziesz. Dziwne, że nie ma nic o zatykaniu uszu.
88. Energetyzujący smoothie: zmiksuj banana, sok z pomarańczy, chude mleko i jogurt.
Jak dobrze trenujesz orgazm mentalny – dojdziesz na szczyt już podczas miksowania.
89. „Zapal świeczkę, odsuń aparat jak najdalej, a na obiektyw nałóż gazę.” – Will Gluck, reżyser „To tylko seks” o tym, jak kręcić sceny erotyczne w domu.
Aparat postaw daleko od pralki, żeby obraz był wyraźny. Gazę potem przyłóż do mocno ukrwionej skóry głowy.
90. Przynieś lustro do sypialni. Oglądanie siebie w akcji, dodaje skrzydeł ;-)
A tak, oglądaj siebie często jak miksujesz smoothie w stroju Czarodziejki z Księżyca – kowbojki. Oglądanie pralki w lustrze przynosi nieszczęście.
91. Stwórz swoje niegrzeczne alter ego, jak Sasha Fierce Beyonce. Używaj go tylko w łóżku.
A potem – wiadomo: wyjmij baterie i umyj.
92. „Miranda lubi, gdy jestem nieprzyzwoity.” – muzyk Blake Shelton, o tym, co kręci jego żonę.
Jeśli orgazm nie przychodzi – poproś Mirandę, żeby przyjechała.
93. Idź na trening. Kobiety, które regularnie ćwiczą, mają dwa razy więcej orgazmów.
Podczas treningów. Jeśli liczba orgazmów się nie podwaja mimo ćwiczeń – zdominuj go. Obejmij udami, przewróć na bok, zaczekaj aż wejdzie, przekręć się na drugi bok, zatkaj uszy kolanami i wal go przez łeb cukierkowym naszyjnikiem. Zmiksuj smoothie.
94. Załóż mu gumkę ustami: weź ją do buzi końcówką do języka, kółko przed zębami. Przyłóż do czubka penisa i rozwiń wargami.
Zmień w ten sposób oponę a będzie twój na zawsze.
95. Inicjuj seks. Faceci marudzą, że kobiety nigdy nie robią pierwszego ruchu.
Pokaż mu rysunek dużego palca. Zrozumie.
96. „Sposób na trwałe małżeństwo w Hollywood: dobre porno.” – aktorka Lisa Rinna.
Trwałość hollywoodzkich małżeństw rzeczywiście należy do legendarnych. Trzeba być nei lada optymistą by wierzyć, ze porno kończy się małżeństwem.
97. Wskocz do niego pod prysznic. 48% facetów myśli o seksie właśnie tam :-)
A gdzie mają myśleć?! Sprzątasz samochód w garażu – jeb! laska ląduje ci na masce. Zdejmujesz buty – każe ci wkładać duży palec. Chcesz zjeść spaghetti – jest tylko z szafranem. Twój penis albo jest maltretowany zdalnie, albo ktoś go próbuje zjeść, pisać na nim cyfry czy w końcu musisz uczyć go masażu. Non stop ktoś próbuje zatkać ci uszy, posadzić na pralce albo przewracać cię na bok. Twoja kobieta łazi po domu w stroju czarodziejki i każe ci lizać zegarek albo ciągnąć za włosy. To gdzie masz kurwa pomyśleć o seksie? No kurwa gdzie?!
98. Podkręć ogrzewanie. W cieple wasze ciała są bardziej giętkie.
Jak już się porządnie nagrzeje, podetknij mu pod jądra kostki lodu. Jeśli akurat ciągnie cię za włosy, powinnaś dojść momentalnie.
99. Zwiąż kochankowi nadgarstki, kiedy fundujesz mu oral. Przejmiesz pełną kontrolę nad sytuacją…
I teraz, jeśli zdołasz się wysłowić, możesz mu nakazać by zrobił cokolwiek!
100. Orgazm całego ciała istnieje! Zaciskaj szybko mięśnie Kegla tuż przed szczytowaniem.
Wszystko sobie na spokojnie rozpisz. Pamiętaj, że trzymasz w ustach penisa, ale samą główkę. Przestań. Wyciągnij, przewrót w bok. Teraz szybko wypij litr jogurtu. Przegryź szafranem i zjedz tyle sezamu ile zdołasz. Penis w gębę. Powiedz mu, że dobrze robi. Wibrator pod jądra. Lód pod jądra. Znowu wibrator zanim się zorientuje co się dzieje. Wytargaj się za włosy. Przełknij jogurt z sezamem. Szafran. Włosy. Penis do gęby. Na bok. Zatkaj mu uszy zanim ucieknie. Gaza na aparat. Ósemki wzdłuż penisa i pazury w dupę aż zakwiczy (zwiększaj intensywność). Ocieraj się gdzie tylko możesz. Uważaj na meble. Mięśnie Kegla. Kowbojka. Włącz porno. Drap go po plecach. Rzuć poduszką. Penis cały czas w gębie. Gumka pod żeby. Sezam, Wetrzyj żel w piersi. Duży palec do pochwy. Cały czas pracują mięśnie Kegla – nie popuszczaj! Włączasz wirowanie. Palec chodzi w pochwie! Szarp się za włosy i właź do prysznica. Cały czas penis w gębie razem z gumką, syp na to szafran. Teraz na plecy, piersi na uda, na bok, kolana przy uszach i jesteśmy w domu.
0 notes