Any headcanons for Loki's son that dated Gunilla?
I don't really have any or think of him that often so no.
But I do wonder what the fuck kind of info did Loki want that needed a spy? I highly doubt they'd talk of 'important' info in Valhalla and it's not like Loki has to try to 'gain the upper hand' he knows that both sides will just die regardless.
Also why/how he became a spy for his father or mother. Like did Loki promise him affection? Did he do it because like Alex Loki was around during his childhood and Loki was the only one that cared? Did he just hate being Gunilla's boyfriend that much?
Or an angsty idea that it wasn't truly him. Loki controlled him and now Gunilla will never know that her boyfriend didn't betray her.
6 notes
·
View notes
A Tour around the Nine Realms: Drawing Norse Mythology
Decided to draw the three children of Loki and the giantess Angrboda that are to bring about Ragnarök.
Hel: Goddess of the dead and ruler of Helheimr, one half of her body is a rotting corpse
Fenrir: Giant wolf with a cunning tongue, bit of Tyr's arm, will fight Odin
Jörmungandr: The Midgard serpent, a giant snake that lives in the ocean of our earth, will fight to death with Thor
6 notes
·
View notes
Baby Hel and Loki
If Loki loved anyone, it was Hel, Fenrir, Jormungundr, Vali, and Narfi. I have some doubts about Sigyn and Angrboda. 😅😅🤷🏻
His daughter, his princess. Those tiny arms and legs… he didn't think anything had ever caught his attention for more than a second, the 9 worlds seemed rather indifferent to him, which was why he was so often bored and liked to irritate the people of Aagard and the jotuns, their idiotic arguments were entertaining him entertainment, and yet… He didn't believe in miracles, but he would undoubtedly call the little giantess a miracle.
That night was one of the best nights of his life. He adjusted the baby in his arms, on
which took a long time, opened one light green eye, then the other, looking curiously at his father and stretching out his little hands. Loki smiled.
When he gave his daughter his finger, she closed her fist and after a while she started sucking it. God chuckled
– Hello, snowflake. - he whispered to the girl
After a moment, he thought about it, looking at the baby's fiery hair.
This newborn was different, he saw something interesting in her
, in her pattern where she focused attention
on everything around
but she was also clearly looking at him.
In fact, he didn't know each other
on raising children, but Frigg recently gave birth to her second son - Baldur. She once said they were like little kids
they cannot yet focus on the person of their parent
and not much that they see,
because the light is too bright for them. Additionally, they most often look upside down.
Girl was observing him on purpose, certain of who she was, he became immediately sure of it.
Eventually, however, she lost interest in his finger and instead her chubby paws tried to touch the neck, specifically the pendant with a raven skull attached to a strap, between a strand of brown beads. Loki laughed again.
–You like it - he said happily, taking the ornament over his head - he placed the skull in the roll of the blanket, to which the girl reacted with enthusiastic squeaking.
Then she clumsily grabbed the object, wrapped it in her arms, and curled it into a ball. She fell asleep immediately.
Loki looked on with growing admiratio.You like bones. - he said - Just like the inhabitants of the land of Hel. It is ruled by Garm, a shapeshifter like me and perhaps you," he stroked the tiny head. In his large hand she seemed as small as a grain of sand - Hella, Hel… he repeated thoughtfully - It suits you. Angrboda will like it, right Hel?!
Angrboda zmęczona porodem udała się na spoczynek, a reszta mieszkańców dworu zajęła opijaniem przybycia nowej członkini rodziny.
Dwie siostry i matka żony boga zostały z olbrzymką
w komnacie by czuwać przy jej boku w razie potrzeby.
Loki jednak chociaż zapraszano go
do zastawionego suto stołu pierwszy raz w życiu odmówił udziału w biesiadzie. Pierwszy raz uznał,że wybierze coś innego niż huczne świętowanie. Wolał bowiem zostać z córką, z noworodkiem na rękach, .Zafascynował się całkowicie. Gdy reszta olbrzymów zostawiła ich samych, zasiadł z dzieckiem przy palenisku z kocykiem w ramionach a gdy spojrzał na córeczkę, tak niewinnie i słodko drzemiącą w jego rękach serce stopiło mu się jak bryłka lodu.
Mógł być potworem, lisem Asgardu, jak nazywali go inni bogowie, oszustem, nigdy sam nie nazwał by siebie prawym, nie zaprzeczył gdyby ktoś określił go jako hipokrytę lub egoistę,.sam dobrze wiedział,że wszystko, co robi, robi dla własne korzyści lub by uciec od problemu,nie nadawał się do pomocy innym,nie lubił zajmować się cudzymi problemami chyba,że po to by zrobić komuś na złość,ale patrząc na to kruche stworzenie wiedział od razu,że ten jeden raz zrobi dla niego dosłownie wszystko, bez względu na swoje dobro.
Jego córeczka, jego księżniczka. Te malutkie rączki i nóżki….nie sądził by cokolwiek,kiedykolwiek zwróciło jego uwagę na dłużej niż na sekundę, 9 światów zdawało mu się raczej obojętne, właśnie dlatego tak często się nudził i lubił irytować mieszkańców Aagardu i jotunów, ich idiotyczne spory dostarczały mu rozrywki, a jednak … Nie wierzył w cuda ,ale małą olbrzymkę bez wątpienia nazwał by cudem.
Ta noc należała do najlepszych jego życia. Poprawił dziecko w ramionach, na
co przeciągnęło się,otworzyło jedno jasnozielone oko, potem drugie z zaciekawieniem patrząc na ojca i wyciągając małe rączki. Loki uśmiechnął się.
Gdy podał córce palec zacisnęła na nim swoją piąstkę a po chwili zaczęła go ssać. Bóg zachichotał
–Witaj śnieżynko. - szepnął do dziewczynki
Po chwili zastanowił się, patrząc na ognistą czuprynę maleństwa.
Ten noworodek był inny, widział w nim coś interesującego
, w jej wzorku, w którym skupiała uwagę
na wszystkim wokół,
ale też wyraźnie mu się przyglądała.
Nie znał się co prawda
na wychowywaniu dzieci,lecz Frigg, niedawno urodziła swojego,drugiego syna - Baldura. Twierdziła kiedyś,że takie maluchy
nie potrafią jeszcze skupić wzroku na osobie rodzica
i nie wiele co widzą,
bo światło jest dla nich zbyt jaskrawe. Do tego najczęściej patrzą do góry nogami.
Poparła ją Eir- lekarka bogów, gdy oglądała małego. Za to, to cudo bez wątpienia skupiało spojrzenie na tym, co chciało. Lustrowało go celowo,pewne kim jest ,nabrał co do tego natychmiastowej pewności.
W końcu jednak przestało się interesować jego palcem a zamiast tego pulchne łapki próbowały dotknąć szyi, konkretnie wisiorka z czaszką kruka umocowaną na rzemieniu, pomiędzy splotem brązowych koralików. Loki znów się zaśmiał.
–Podoba ci się.- stwierdził radośnie, zdejmując ozdobę przez głowę – położył czaszkę w zwoju koca, na co dziewczynka zareagowała entuzjastycznym skrzeczeniem.
Potem chwyciła niezgrabnie przedmiot,otuliła ramionami, zwinęła w kłębek. Natychmiast zasnęła.
Loki przypatrywał się temu z rosnącym zachwytem.
–Lubisz kości. - stwierdził - Zupełnie jak mieszkańcy krainy Hel. Włada nią Garm, zmiennokształtny jak ja i być może ty.– pogłaskał malutką główkę. W jego wielkiej dłoni wydawała się drobna jak ziarenko piasku- Hella, Hel… powtórzył w zamyśleniu Pasuje do ciebie. Angrbodzie się spodoba, prawda Hel ?!
18 notes
·
View notes