Tumgik
#czytaj
psycholog-pisze · 1 year
Photo
Tumblr media
Nic nie jest takie, jak się wydaje. . Ten bardzo dobry francuski thriller sprawia, że nie można się od niego oderwać. Opowieść o młodej dziennikarce z małego miasteczka, która dowiaduje się o śmierci swojej babci i wyrusza na tajemniczą wyspę, na której przez lata żyła babcia. Kiedy dopływa na miejsce ogarnia ją szereg wątpliwości. Zamknięta i odizolowana społeczność, mroczna tajemnica i mnóstwo niewiadomych, to dopiero początek. Głębia tej powieści czai się na każdej stronie. A słowem kluczem będzie „szaleństwo” . Książka aż ocieka psychologią, poruszając bardzo ciekawy wątek. Bez wątpienia bardzo wciąga, zaskakuje i sprawia, że nie można się oderwać. ~~~ #PokażCoCzytasz #książka #schronienia #czytam #czytaj #nieczytasznieideztobądołóżka #wydawnictwostaraszkoła #thrillerpsychologiczny #psychologia #kryminał #book #books #reading #takczytam https://www.instagram.com/p/ClVs0OVsfWm/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
wakai-pl · 2 years
Photo
Tumblr media
Czytaj całość na WAKAI.PL NEWSY ANIME/MANGA #newsanime #newsy #nowości #nowosci #animenews #anime24 #anime48 #animepl #czytaj #isekaimeikyuudeharemwo #cosplaypl #polishotaku https://www.instagram.com/p/CeTshZAI8cw/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
nya-vivi · 9 months
Text
Why are my 'read more's writen in--polish???
8 notes · View notes
simpleisthehardest · 2 years
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Z tobą wszystko jest prostsze.
[odcinki (chronologicznie): 1407, 1412, 1430, 1432, 1437, 1438 1439, 1440, 1448, 1451, 1478, 1494, 1496, 1515, 1521, 1522, 1528, 1531, 1564, 1583, 1595, 1645, 1649, 1665, 1681, 1682, 1691, 1696, 1704, 1705, 1725, 1726, 1737, 1803, 1821, 1823, 1848, 1849, 1850, 1851, 1852, 1870, 1885, 1932, 1963, 1964, 1965, 1971, 2023, 2030, 2031, 2067, 2134, 2146, 2160, 2175, 2191, 2199, 2247, 2267, 2274, 2304, 2325, 2333; cytat z opisu: odc. 2333]
9 notes · View notes
mormorando · 2 years
Note
maturzyści 2022 trzymamy się
damy radę!!! <3
2 notes · View notes
milionwnecie · 5 months
Text
NAJLEPSZE PRAKTYKI DBANIA O ZDROWIE PSYCHICZNE W ERZE CYFROWEJ
W erze cyfrowej, w której większość naszych codziennych czynności odbywa się online, dbanie o zdrowie psychiczne staje się równie ważne, jak dbanie o zdrowie fizyczne. Oto najlepsze praktyki, które pomogą Ci utrzymać równowagę i dobre samopoczucie w tym dynamicznym świecie: Odstaw telefony na chwilę:Cyfrowe urządzenia, takie jak smartfony i tablety, mogą być bardzo uzależniające. Przyjmuje się,…
Tumblr media
View On WordPress
#abyś umiejętnie zarządzał swoim czasem i zawsze znajdywał czas na wypoczynek#abyśmy regularnie odstawiali nasze telefony na chwilę. Wyłącz się na kilka minut#ale jest to klucz do osiągnięcia pełni życia w tym dynamicznym świecie. Pamiętaj o tych praktykach i niech Twoje dobre samopoczucie stanie s#dbanie o zdrowie psychiczne staje się równie ważne#gdy znajdziemy radość w małych rzeczach. W codziennym zabieganiu nie zapominaj o swoich pasjach i zainteresowaniach. Czytaj#gotuj#jak dbanie o zdrowie fizyczne. Oto najlepsze praktyki#joga#która najbardziej Ci odpowiada. 6. Znajdź radość w małych rzeczach: Wszelkie zmiany są lepiej znoszone#które pomogą Ci utrzymać równowagę i dobre samopoczucie w tym dynamicznym świecie: 1. Odstaw telefony na chwilę: Cyfrowe urządzenia#które wymagają dziś naszej uwagi. Jednak warto pamiętać#maluj#mogą być bardzo uzależniające. Przyjmuje się#nauka#nawet jeśli jest to tylko wirtualne spotkanie. 5. Praktykuj mindfulnes i medytację: W erze cyfrowej#odprężyć się i odnaleźć spokój w natłoku codziennych obowiązków. Wypróbuj różnego rodzaju ćwiczenia medytacyjne i poszukaj tej#odłóż urządzenie i skup się na otaczającym Cię świecie. Słuchaj ptaków śpiewających za oknem#poczuj wiatr na skórze – chwila oddechu od cyfrowego świata może znacząco poprawić Twoje samopoczucie. 2. Znajdź równowagę między pracą a od#praktyka mindfulnes i medytacji jest niezwykle ważna. Te techniki pomagają wyciszyć nasz umysł#relacje społeczne nadal odgrywają ważną rolę w naszym życiu. Zadbaj o utrzymywanie bliskich relacji z rodziną i przyjaciółmi poprzez regular#relacje to główne obszary#relaks i rozwijanie swoich zainteresowań. 3. Prowadź aktywny tryb życia: Coraz więcej czasu spędzamy siedząc przed komputerem. Praca#rozmowy przez telefon lub wideokonferencje. Pamiętaj#słuchaj muzyki czy oglądaj filmy – cokolwiek sprawia Ci przyjemność i pozwala się zrelaksować. Nie zapominaj#takie jak smartfony i tablety#taniec czy trening siłowy – cokolwiek sprawi Ci przyjemność i pozwoli oderwać się od ekranu. 4. Skup się na relacjach społecznych: Mimo że ż#W erze cyfrowej#w erze cyfrowej kluczowe jest znalezienie równowagi między światem online a offline. Dbanie o zdrowie psychiczne wymaga od nas codziennego w#w której jesteśmy zalewani informacjami i bodźcami zewnątrz#w której większość naszych codziennych czynności odbywa się online
0 notes
nothing-but-tears · 15 days
Text
PRZECZYTAJ TO, JEŚLI (NIE) CHCESZ RZUCIĆ SIE NA NIEZDROWE ŻARCIE
Najgłupsze co można zrobić, to zjeść dużą ilość wysokokalorycznego, przetworzonego, bardzo mało objętościowego jedzenia, czytaj: fast food, wszelkie słodycze, ciasta, ciasteczka, batony, czekolady, kremy i smarowidła, żelki, cukierki, wszelkie przekąski, chipsy, krakersy, potrawy smażone i ociekające tłuszczem lub cukrem... Wszystko to ma niewyobrażalnie ogromne przetworzonych i tuczących tłuszczów i cukrów, prawie żadnego białka, niewyobrażalnie ogromne ilości kalorii, a nie zapewni nawet sytości...
I bądźmy szczerzy... To naprawdę nie jest nawet ani trochę potrzebne... To nawet nie smakuje dobrze... Po takim "jedzeniu" nawet nie da się czuć fizycznie dobrze, pomijając w ogóle psychikę, chyba że ktoś lubi być przejedzony, zamulony, czuć w żołądku ten obrzydliwy tłuszcz...
Lepiej zjeść skyra. Naprawdę. Pomyśl o konsekwencjach. Lepiej zjeść warzywa, zupy, jakiekolwiek białko, owoce, jogurty, chude mięso, ryby, sałatkę, choćby owsiankę, budyń, naprawdę tyle jest dzisiaj sposobów, żeby świadomie przyrządzić niskokaloryczne, dobre, sycące jedzenie... Tylko trzeba pomyśleć i wykazać odrobinę silnej woli...
Naprawdę nie trzeba wiele.
Ale efekty będą wielkie.
Tylko musisz chcieć i wziąć się w garść.
484 notes · View notes
ulana-hello-kitty · 24 days
Text
Jak stracić apetyt?
🐋Chrom - kupisz w aptece
🐋filmy o otyłości/grubych - najlepiej z operacjami
🐋filmy o anorektyczkach
🐋głodówka- *ale tak z tydzień* po 3 dniach nie czujesz głodu
🐋jakaś gra np. simsy - zajmiesz się grą to nie bd myśleć o jedzeniu
🐋Pij duzo herbaty ,plynow ciagle miej cos do picia przy sobie
🐋Czytaj sklady i mysl jak wgl ludzie moga to jesc ? Ze tam jest tyyle chemii ze to takie nie zdrowe
🐋Ogladaj zdjecia chudych nog brzuchow i pomysl ze niedlugo ty tez moglabys taki miec .
🐋Nwm czasami to dziala zeby zrobic sobie limit ile razy mozesz w ciagu dnia wejsc do kuchni .
🐋Zajmij sie czym co bardzo cie wciaga . Godziny uplynie na robieniu tej czynnosci a ty zapomnisz o jedzeniu .
🐋Jest taki moment ze burczy czlowiekowi mocno w brzuchu jednak gdy ten moment sie skonczy juz nie czujesz glodu a bardziej wlasnie jak gdybys cos miala w brzuchu ;p
🐋 Idz spac
🐋 Zadzwon do kolezanki do kogos z kim ci sie bardzo dobrze rozmawia
🐋 Kiedy myslisz o jedzeniu zacznij ,lub chociaz staraj sie skupic swoje mysli na czyms innym .
🐋Czytaj Tumblr
🐋cola 0
🐋szlugi
🐋rysuj
🐋pij dużo wody tak z 1,5l naraz
🐋żyj gumę
🐋wąchaj jedzenie
Tumblr media
142 notes · View notes
dollystarving · 3 months
Text
!!WYPOCINY, WŁASNA (KONTROWERSYJNA??) OPINIA!!
Jak masz czytać, to czytaj do końca, wtedy komentuj.
Właśnie zauważyłam pewien post o tym jak jeden z motylków napisał że w skrócie "nie chce zadawać się z osobą grubą, prędzej jakby ta osoba schudła" i reblogi oraz komentarze które były jak "powinnaś się zastanawiać co mówisz" czy "wtf", "kys".
Więc tak.
1. Nie zapominajmy o istnieniu pro any, wiadomo że będą toksyczni, to, że jakaś grupka ludzi uznała że pro ana nie będzie toksyczna, nie znaczy że to czyni ich pro aną, tym bardziej nie w tym 'podziemiu' które przynajmniej ja znam.
2. Każdy ma swoje preferencje jak i po prostu to, czy czuli by się komfortowo zadając się z grubszymi osobami, może ich obrzydzać czy pot czy zapach czy częste słabe zachowanie albo nawet i sam wygląd, tymbardziej jak na codzień patrzą na fatspo (które często wielu motylkom pomaga). Nie każdy będzie się cieszył że jakaś klucha która uważa się za ich znajomego usiądzie im na kolana czy będzie sie tulić.
3. Sama się znałam z wieloma osobami "plus size" i wiem, że osoba pisząca to najprawdopodobniej miała powód żeby tak '''''agresywnie''''' i '""nie miło'"" to ująć.
A tutaj opowiadania, opisy, osób plus size, wszystkich jakich kiedykolwiek widziałam i bliżej znałam (bez wyjątku, każdy z nich był nie normalny, dziewczyny i chłopacy.). Może po przeczytaniu ich, kilka osób zrozumie czemu tak myślę.:
Wszystkie osoby 'plus-size' (które znałam, widziałam) jedli jak świnie, mlaskali, pluli przy tym, krzyczeli z pełnymi ustami (no bo przecież trudno przełknąć i powiedzieć, ale no cóż... nawet jeśli, to nigdy nie potrafili mówić w normalnym tonie.)
Wszystkie osoby 'plus-size' (-II-) kłamali, nie trzymali granicy, dotykali bez pozwolenia, podjadały mi jedzenie, używali swojej wagi jako przepustki na każde ich złe zachowanie, manipulowali innymi i stawiali ludzi przeciwko sobie, bo im coś się nie podobało.
To chyba wszystkie rzeczy, które były cechą u każdej osoby 'plus-size' którą znałam, teraz opowiadania na temat osób, które znałam najbliżej! Będą 3najgorsze, chciałabym dać czwartą, ale wiem że ona miała problemy rodzinne (zmarli jej rodzice a potem dziadkowie a jej siostra oddała ją do domu dziecka bo po prostu nie chciała się nią zajmować) więc to był by słaby przykład, mimo że jej zachowanie nie było wytłumaczalne jej sytuacją rodzinną. Dodam też skróty przed nimi, jeśli komuś nie chce się czytać całości.
Więc 1.
Zacznę od słabszego, czyli chłopaka z podstawówki, nazwijmy go hubert.
(Brak higieny, plucie jedzeniem w każdą stronę, brak szacunku, dotykanie bez pozwolenia, zachowania 4latka.)
Ogółem hubert podjadał na każdej lekcji- okej, dużo osób chudych też to robi! Ale nie, hubert robił to głośno, mlaskał, pluł, często kończyłam mając włosy w jedzeniu, przeszkadzał mi podczas lekcji, nie pozwalał mi się uczyć, co chwile wymyślał, oddychał głośniej niż odkurzacz przez usta, a co gorsze zawsze śmierdziało (dodam że nie miał żadnych problemów z oddychaniem, to było jego przyzwyczajenie i nie obchodziło go to, czy innym to przeszkadza.) Na przerwach potrafił na wszystkich spocony wskakiwać, łapać za ramie, ciągnąć, zachowywał się jak 4latek. Może powiecie że to nie jest najgorsze? Wyobraźcie sobie mieć całe włosy w jedzeniu i ślinie, czyiś pot na całych swoich ubraniach i ciele, jak i śmierdzącą klasę codziennie. Dodam że mu nawet pomagałam z własnej woli (miał złamany palec i nie miał jak pisać, więc z ważnych tematów wszystko mu przepisywałam jeszcze w trakcie lekcji.) ale nigdy nie potrafil wyrazić ani troszkę szacunku, mimo że wiedział że to co robi mi się nie podoba.
2!
Dziewczyna z mojej 1klasy technikum, nazwijmy ją alex.
(Słaba higieny, brak szacunku, nie rozumienie słów "nie" i "przestań", drapanie, wbijanie paznokci w skórę, gryzienie, nastawienie ludzi przeciwko mnie, bo uznałam że nie chcę się z taką osobą zadawać.)
Alex lubiła wszystkich okłamywać, robiła wszystko, byle by dla niej skończyło się dobrze. Zawsze siedziała sama, więc uznałam że może do niej zagadam, wydaje się być miła i jest ładna, byłam zdziwiona że nikt z nią nie rozmawia. Kilka pierwszych dni było super, rysowałyśmy razem, chowaliśmy śmieszne rysuneczki po szkole, miałyśmy dużo wspólnych tematów. Niestesty, nie trwało to długo. Po kilku dniach zupełnie przekraczała granicę, drapała mnie, gryzła (dodam że często nie myła zębów, a gryzła na prawdę mocno, raz aż lekko spuchłam.) wbijała paznokcie w rękę, rysowała po moim zeszycie mimo że mówiłam, żeby na tej stronie tego nie robiła (ale jak ja jej narysowałam mały uśmieszek w odwecie, to była oburzona i obrażona...) podglądała mi w telefon, końcowo nawet znała moje hasło i bez mojego pozwolenia sobie używała z mojego telefonu (ale jak spytałam czy mogę z jej tel zadzwonić bo mi zablokowano połączenia i sms to krzyczała że ona telefonu mi nie da, bo "po co mi" "wytrzymam" mimo że to była nagła sytuacja..) wiedząc też że nie jestem za silna, ciągle sie o mnie opierała, nie ważne czy śmierdziała czy się nie umyła czy spociła, zawsze niczym na mnie była, nawet jak jej tłumaczyłam że sobię tego nie życzę, i że ma się najpierw umyć. Uważała się za trans, okej, spoko, akceptowałam to, nie miałam do tego problemu, używałam z "poprawnego" imienia i zaimków, ale szybko przestałam to akceptować. Co alex zrobiła? Gdy zerwałam z nią kontakt i przestałam chwilowo pojawiać się w szkole, nastawiła moje przyjaciółki przeciwko mnie, mówiąc im jak to ja jej nie krzywdziłam psychicznie i fizycznie, jak to ja jej nie upokarzałam i niszczyłam psychikę... gdy jedyne co jej mówiłam, to żeby się ogarnęła i zaczęła rozumieć słowo "nie". Skończyłam rok szkolny nie zdając klasy i bez znajomych w szkole z jej winy. Może powiecie "ale przecież dużo chudych osób tak robi!!", tak, ale nie w tej klasie gdzie każdy inny był ogarnięty, nie w liceum, nie bez problemów ani w domu ani w szkole ani w głowie(oprócz tych urojonych, wymyślonych, bo za dużo testów na problemy psychiczne się robiło...)
3!
Teraz mój ulubiony♡♡
(Namawianie do używek, zakazy i nakazy, oskarżenie o "gwałt".)
Nazwijmy ją ania, poznałam w 1klasie technikum (ona była w drugiej.)
Ania była normalniejsza, słabsza higiena ale nie aż tak jak poprzednie dwie osoby. Poznałyśmy się na lekcjach dodatkowych, podkochiwałyśmy się w sobie, wszystko było okej super słodziutko milutko. Po miesiącu uznałyśmy że można zrobić nockę, ona naciągnęła mnie na alkohol, mimo że na początku się wachałam. Dzień nocki, upiła się tak, że nic nie pamiętała, nic nie rozumiała, jedyne co miała w głowie to sex, więc doszło do spraw intymnych mimo że średnio tego chciałam. Dodam że to był jej wybór żeby tyle wypić jak i wiedziała że przy miesiączce alkohol wejdzie mocniej, ale w ten dzień to zignorowała. Po nocy 'wrażeń' wszystko było okej, dokończyliśmy na drugi dzień wódkę z znajomym, potem troszkę się zmieniło, zaczęła robić głupie zakazy i nakazy na wszystko i na nic... Kilka miesięcy później, co się stało? Poznała się z moim kuzynem ( który wiedziała, że przyłożył się do niszczenia mojej psychiki ) i uznała, że chce się z nim przespać mimo że on tylko chciał lalkę do seksu. Końcowo tego nie zrobili, bo zerwał z nią kontakt bo 'za długo czekał', a po miesiącu magicznie zaczęli znowu ze sobą rozmawiać i wygadywać o mnie plotki, że podobno w tą nockę ją molestowałam (gdy to ja musiałam ją pilnować z tym co robi, żeby rodzice nie zauważyli co się dzieje) i że byłam do niej niestosowna (prawda, bywały żarty o sprawach seksualnych, ale nigdy mi nie mówiła ani nie okazywała że czuje się z tym nie komfortowo) jak i powiedziała moim rodzicom wszystkie moje sekrety i wyzywała wszystkich moich znajomych którzy mi pomogli od toksycznych śmieci (Moi 'toksyczni śmiecie' mieli do niej szacunek, rozmawiali razem i nigdy nie było problemu.). W skrócie zerwała kontakt z nie wiadomo czemu bo jej coś nie pasowało i zaczęła gadać o mnie i moich znajomych najgorsze kłamstwa. Dodam też że prawda, ratowała mnie raz po próbie samobójczej, mimo że ją o to nie prosiłam (nadal jej podziękowałam za całą pomoc, nigdy nie traktowałam jej jak gówna, a w tamtym czasie to zaczęłam traktować ją z jeszcze większym szacunkiem), ale ona sama mi dwa razy napisała że chce to zakończyć i się nie odzywała kilkanaście godzin i nawet nie wiedziałam gdzie jest, dzwoniłam do wszystkich znajomych tylko po to by się dowiedzieć, że jest na spacerze z psem albo że pewnie śpi.
I mały bonus, 4!, w dużym skrócie omijając wiele niepoprawnych sytuacji:
"Znajomy" z którym piliśmy, też 'plus-size', manipulowała mną gdy jej się nudziło, mówiła że zabije się jeśli się z nią nie spotkam, tłumacząc się na końcu znajomości że to tylko żart. Często też mi rozkazywała i patrzała na mnie z góry.
Wszystkie osoby opisałam w największym skrócie ujmując chyba wszystkie naistotniejsze rzeczy jakie były. Oczywiste jest że nie będę wytykać każdego dnia i sytuacji z nimi.
Może powiecie, że o, ale chudzi też tak robią, ale że przecież nie tylko osoby 'plus-size' takie są. Prawda, jak najbardziej się zgadzam, ale patrzcie z punktu widzenia np. W tym przypadku mojego. Po ponad 12 chyba znajomościach z osobami 'plus-size', a jeszcze wielu więcej z osobami chudszymi, z których ok. 30/40, tylko 4mnie słabo traktowały (licząc dosłownie dwójkę dzieci, kuzyna jak i jednego znajomego.)
Wszystkie osoby 'plus-size' jakie znałam, były w skrócie nienormalne, gdy osoby 'chudsze' w większości się tak nie zachowywały w tym samym otoczeniu. To jest OCZYWISTE że w takim punkcie widzenia, po takich sytuacjach, w takim przypadku, może wystąpić obrzydzenie do osób grubszych, ponieważ nie kojarzą się z niczym dobrym.
Chciałabym również dodać trzy istotne rzeczy.
1. Do wszystkich tych osób wykazywałam się z szacunkiem, chyba że na prawdę przesadzały i o tym wiedziały, to wtedy potrafiło mnie ponieść. Ale NIGDY nie zwyzywałam ich od wagi, wyglądu. Wszystkie opisane osoby nie miały problemów, które mogłyby usprawiedliwić ich zachowanie.
2. Czemu przestałam akceptować te dwie osoby transpłciowe? Bo miały zero szacunku i wykorzystywały swoją seksualność jak i transpłciowość. Nie będę akceptować kogoś, kto wykorzystuje takie rzeczy jako kartkę przepustkę. Sama TRZY lata, myślałam że jestem trans. Byłam zagubiona, poznałam wiele takich osób. Zauważyłam że wszystkie łączy jedno- problemy rodzinne czy autyzm, adhd. Zagubione psychicznie dziecko, widzące tyle transpłciowych, słodkopierdzących osób na internecie, słuchające że może zmienić swoją płeć, że musi odkryć kim jest płciowo i seksualnie. Wszystkie te osoby, jak i ja, czuliśmy to samo, widzieliśmy wszystko z podobnego punktu widzenia. Zaczeliśmy siebie okłamywać, wiele z moich znajomych jak i ja, zapomniało nawet wiele rzeczy z swojego życia, wyrzuciliśmy to z pamięci tylko po to by ustosować historyjkę 'że od zawsze tacy byliśmy'. Widząc wszystko co się niszczy i dzieje psychicznie jak i fizycznie, nie potrafię uznać osób trans jako zdrowych, ale jeśli mają do mnie szacunek, to ja też do nich mam i zwracam się do nich "poprawnie" Mimo, że w mojej głowie nigdy to już nie będzie 'poprawne'. A jeśli nie mają do mnie szacunku, mimo że ja do nich mam, nie będe ich nazywać tym, co sobie szczerze wybrali. PODKREŚLAM. Też myślałam że jestem trans, a ta opinia jest mocno przyklepana tym, co widziałam jak i sama przeżyłam. A kto mnie 'uratował' od tego myślenia? Osoby które wszyscy uważają za toksycznych. Bo tak sobie ich nazywają, bo czemu nie.
3. Każdy ma swoją STREFĘ KOMFORTU, OPINIE, PRZEKONANIA, OBRZYDZENIA. Nie każdy będzie słodkopierdział z szczęścia gdy widzi grubą osobę która o siebie nie dba i je przy wszystkich jak świnia.
Jeszcze raz podkreślam, wszystko co napisałam jest z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA i z tego co SAMA PRZEŻYŁAM i wszystko inne jest MOJĄ WŁASNĄ OPINIĄ. KAŻDY ma prawo do własnej opinii, każdy ma prawo mieć swoje wymagania. Nie mówmy komuś żeby się zabił bo ma inną opinię, tym bardziej jak tej osoby nie znacie i nie wiecie, czy może nie mieli podobnych sytuacji co np. właśnie ja. Jak i podkreślam, nigdy nie powiedziałam że KAŻDA gruba osoba taka jest, powiedziałam, że KAŻDA JAKĄ POZNAŁAM gruba osoba taka jest czy była.
Drugi punkt tematu- "przestańcie mówić że chude to piękne!!! Każde ciało jest piękne!!! Jesteście toksyczni!!! Kys!!!!" W skrócie- zamknijcie się. Nie każdy ma taką samą opinię. Wiele osób uważa chudsze ża pięknięjsze ponieważ istnieje takie coś jak opinia i preferencja. Zrozumcie to.
Jeśli nie szanujecie tego że mam opinię inną niż wy- usuńcie obserwacje, jak chcecie zablokujcie. Dodam tylko że oddaje wszystkim obserwacje więc jeśli chcecie możecie mnie usunąć z listy obserwujących.
63 notes · View notes
kotekmotylek123 · 2 days
Text
!uwga!
Pewnie nie raz miałeś/aś tak że jadłeś/aś z ochoty i myślałeś/aś jak obrzydzić sobie jedzenie tu mam sposoby które polecam wszystkim którzy taki problem mają oczywiście trzeba je stosować regularnie (ja kiedyś pare z nich stosowałam i działały ale ostatnio jestem leniwa🥲 więc muszę do tego wrócić)
‧͙⁺˚*・༓☾jak obrzydzić sobie jedzenie? / jak stracić apetyt☽༓・*˚⁺‧͙
(9 sposobów)
Osobiście polecam po 10 min dziennie wmawiać sobie coś w stylu "nienawidzę jedzenia / jedzenie jest ohydne/ po jedzeniu mam odruchy wymiotne..." Czemu? Ponieważ jeśli będziesz sobie coś wmawiać nasz mózg w to uwierzy
regularne rzucie gumy czemu? Po 1 guma ma mało kalorii po 2 nasz mózg myśli ze jemy i nie i wtem sposób nie czujemy głodu(nie zawsze działa)
Kiedy masz ochotę na jedzenie myj zęby po czasie ochota zniknie czemu? Nie wiem 😁 gdzieś to słyszałam
Pij dużo wody/cherbaty zielonej czemu? Kiedy woda/ cherbata przepełni żołądek nasz mózg traktuje to jakbyśmy coś zjedli (polecam zielona cherbatę poprawia metabolizm)
zajmij się czymś tak żeby nie myśleć o jedzeniu coś co wymaga dużo skupienia np malowanie dużego obrazu podzielonego na małe elementy czemu? Ponieważ nasz mózg poprostu o tym zapomina przy jakiejś czynności do której potrzeba dużo skupienia
Wodę /sok zamroż jak w pojemniki na kostki lody gdy najdzie cię ochota na jedzenie possaj ją czemu? Też nie wiem gdzieś to właśnie słyszałam
Po jedzeniu dużo ćwicz ćwiczeń/ czynności których wręcz nienawidzisz i mów sobie że przez jedzenie musisz to robić i że jedzenie jest tak okropne przez nie musisz się męczyć itp czemu? To chyba wiecie
Napisz sobie w notesiku / pamiętniku meanspo/ sweetspo i gdy będziesz chciała coś zjeść czytaj je /dopisuj nowe czemu? Wtedy będziesz zniechęcenia do jedzenia
Kiedy chcesz cos zjeść pomysł sobie mogę to zjeść ale czy chce czy muszę / zjedz ale pamiętaj (np) jeden tost +1kg chcesz być gruba? Czemu? Poprostu sie zniechęcisz
!pamięta nie na każdego/nie zawsze to może działać!
22 notes · View notes
ketlingowy-ogrod · 14 days
Text
Tumblr media
Podolskie korzenie panienek: część 1 rozprawy
Musimy porozmawiać o przeszłości Basi Jeziorkowskiej i Krzysi Drohojowskiej z Pana Wołodyjowskiego (czytaj: nie musimy, ale mnie się za bardzo nudzi w życiu żebym mogła zostawić w spokoju ten temat). 
Zastanawialiście się nad losami Basi i Krzysi przed rokiem 1668? Jasne, że nie, tak samo zresztą jak ich autor. O rodzinach dziewczyn dowiadujemy się z materiału źródłowego tyle, że nie żyją. Najwyraźniej co do ostatniego członka, ponieważ opiekę nad dwiema pannami na wydaniu sprawuje para zupełnie niespokrewnionych (czyżby…?) z nimi ludzi. Ale po kolei.
Basia i Krzysia na początku fabuły książki mają po około 18 lat, są gotowe do zamążpójścia, o rękę Basi starali się już nawet trzej kandydaci (a przynajmniej o tylu wiemy). Jeżeli założymy, że dziewczyny są rówieśniczkami, to urodzić by się mogły w 1649 lub 1650 roku. Aby ułatwić sobie dalsze kalkulacje przyjmę, że obie są z 1650 roku, bo to bardziej okrągła data. A zatem panny przyszły na świat w połowie XVII wieku. 
Dalej dowiadujemy się, iż pochodzą z Rusi. Ruś to mało konkretne słowo opisujące spory obszar, jednak z pomocą przychodzi pewne określenie, które pada kilka razy w początkowych rozdziałach powieści: latyczowskie (czy też latyczowskiem). Pada ono m.in. z ust samego pana Zagłoby:
“Dla Boga! Chyba same amazonki w Latyczowskiem mieszkają”. Narrator określa również tym mianem postać stolnikowej: “Zagłoba z rozpromienionym obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej.”
Czymże jest owo latyczowskie? Pewności nie mam, gdyż swoje śledztwo oparłam na źródłach internetowych. Jednak jeśli pójdziemy najpewniejszym i najbardziej oczywistym tropem, natrafimy na Latyczów – małe miasteczko, obecnie na terenie Ukrainy, mieszczące się w obwodzie chmielnickim, które od XV wieku było ważnym dla Rzeczpospolitej miejscem. Jak podaje Wikipedia: “[Latyczów] był miejscem, drugim w województwie po Kamieńcu Podolskim, w którym odbywały się szlacheckie sądy grodzkie i sądy ziemskie.”. Położone było w granicach naszego kraju w województwie podolskim. Na tym etapie można spokojnie założyć, że właśnie o to miejsce chodzi Sienkiewiczowi. Dziewczyny pochodziły zatem z Podola. 
Podole w XVII wieku było obszarem, przez który przetaczały się i ścierały najróżniejsze wojska. W kontekście Latyczowa za czasów młodości dziewczyn, zacząć należy od powstania Chmielnickiego, które wybuchło w 1648 roku, czyli przed ich domniemanymi narodzinami. Wikipedia mówi nam, iż podczas powstania Chmielnickiego Kozacy zajęli i złupili miasto. Patrząc szerzej, właściwie całemu Podolu mocno się wówczas oberwało:
“[powstanie Chmielnickiego] Doprowadziło do wyludnienia Podola, o czym świadczy lustracja dóbr królewskich z 1662 roku, która wykazała, że na 159 osad aż 109 było niezamieszkanych (68%).”
Później nałożyło się na siebie kilka konfliktów zbrojnych, m.in. wojna z Rosją (początek: 1654 r.), potop szwedzki (początek: 1657 r.) czy walki z Jerzym II Rakoczym. W 1657 roku na terenie Podola miała miejsce bitwa pod Czarnym Ostrowem. Zapytacie “a co to ma wspólnego z tematem?”. Cóż, Czarny Ostrów jest oddalony od Latyczowa o 75 km, co nie jest bardzo małą, ale również nie bardzo dużą odległością. Bardzo możliwe, że pan Jeziorkowski, pan Drohojowski, a nawet stolnik Makowiecki walczyli w tej bitwie (zwłaszcza, iż ojciec Basi był, jak to ujęła stolnikowa “komisarzem do rozgraniczenia Podola, któren był potem, jeśli się nie mylę, i miecznikiem podolskim.”). W zależności od naszej fantazji i widzimisię pan Jeziorkowski mógł nawet w owej bitwie zginąć, gdyż jego córka była już wtedy na świecie, ba, miała nawet 7 lat. Ale do wątku umierających ojców jeszcze wrócimy. 
Po wszystkich tych ekscesach wojskowych Latyczów był w ruinie. Jak podaje Wikipedia:
“Wg opisu z lustracji z 1658 roku „Starostwo z miastem teraz całe spustoszone i zdezelowane, a dlatego, że na samym szlaku zostawa, którym gościńcem każden nieprzyjaciel chodzi.“
Ponadto miasto położone było na tzw. czarnym szlaku – był to jeden z trzech głównych szlaków, którymi Tatarzy najeżdżali polskie ziemie. Z tego powodu miasto było wielokrotnie przez nich palone. Wspomnijmy teraz stan Podola po czterech latach, czyli w 1662 roku: na 159 osad aż 109 było osadami widmo. Co to oznacza w praktyce? Dziewczyny miały niewielu sąsiadów. A tak na poważnie: Podole przypominało nasze Podlasie – majątki były od siebie znacznie oddalone, co za tym idzie odsłonięte, wrażliwe na potencjalne ataki kozacko-tatarskie (bo wiadomo, że w kupie siła). 
22 notes · View notes
ana-to-ksywa · 24 days
Text
Zasady i więcej
Tumblr media
Wagaa
Hgw - 160cm
Hw - 56, coś...🤢🤢
Lw - ? Poniżej 45kg to na pewno
Sw - 53,3
Cw - 50.0 (5.04.2024)
Gw1 - 50kg (okulary przeciwsłoneczne)
Gw2 - 47kg (jakieś ubranie z shein)
Gw3 - 45kg (paletka brązowych cieni)
Gw4 - 42kg (dwuczęściowy kostium kąpielowy)
Ugw - 40kg ("W nagrodę sobie powiem Jesteś piekna, dałaś radę")
Tumblr media
Zasady
zero soków i napojów smakowych np. woda cytrynowa
ograniczam typowe słodycze
jak ognia wystrzegam się moich fear foodów
godziny jedzenia :
w tyg. 10 - 21
w weekend 9 - 22
siłownia minimum 3x/tyg
codziennie chociaż 6k kroków
w tyg. min. 2h nauki, a w weekend 3h
wszędzie gdzie idę sama - idę na nogach
nie zmuszona nie jem fast foodów i słodyczy
zęby myję 2x dziennie
nie skubie paznokci
codziennie rano maluję usta
do każdego posiłku staram dodawać się warzywa, lub owoce
mam przy sobie gumy i wodę 24/7
staram się brać zimne/chłodne prysznice
ja nie pies, jedzenie nie nagroda
jem powoli
staram sie spędzać na telefonie mniej niż 5h
czytaj kiedy tylko możesz
staram się rozciągać codziennie choć raz
sobota to dzień sprzątania też w telefonie
Na razie tyle, jak coś jeszcze pomyśleć to dopiszę.
Tumblr media
Chudej nocki/Chudego dnia Motylki😁❤️🦋
20 notes · View notes
shinakazami1 · 1 month
Note
Heyy. Twoje rysunki są cudowne 😭💗 Jeden mam na tapecie na tablecie.
Wgl mogę sie zapytać w jakim programie rysujesz?
Tumblr media
A tutaj pozujacy Jacek, miłego dnia (⁠◠⁠‿⁠◕⁠)
Tumblr media
WEUUUUU uwielbiam Twoje prace mocno również i tak się jarałam dostając ten szkic więc pozwoliłam sobie pokolorować 😭😭😭💜💜💜💜💜 z ciekawości - który masz na tapecie???? To serio wiele dla mnie znaczy że ktoś tak cudnie malujący lubi moja twórczość
Co do programów: na laptopie mam Clip Studio Paint, na telefonie Infinite Painter (większość prac Borderlands i ten szkic są na nim robione) . A Ty???
Mam nadzieję, że małe pokolorowanko się spodoba, dziękuję tak bardzo za szkic uwielbiam serio jak rysujesz Jacka <3 (czytaj w wymowie polskiej HEHE)
22 notes · View notes
chichotka · 7 days
Text
Już narzekałam, że wiecznie jestem sama z dzieckiem i mam ograniczone możliwości, czytaj prace na dworze odpadają, bo dziecię chore i pogoda blee.
Zatem zaniedbałam jedyny kwiat, który został mi w ogrodzie - resztę wyrwała #lokatorka
Dziś wyjeżdżam do pracy i co ja patrzę, kwiat przycięty. Jeśli dowiem się, że ona go dotykała to naprawdę nie ręczę za siebie!
Posadziłam stokrotki wyrwała, wyrzuciła.
Posadziłam inne kwiatki - to samo.
Mąż powiedział jej wprost, że nie ma się wtrącać, bo przez 30 lat ogród jej nie interesował. Ona nadal swoje.
Został mi ten jeden kwiat - prezent od Taty. Dla mnie to świętość!
Coś czuje, że będzie wojna. Tym razem nie odpuszczę!
19 notes · View notes