CO MYSLICIE?
Hej motylki proszę o komentarz co myślicie? Chyba napiszę dluższe to (wcale nie bedzie tak ze barmanka to proana coplayerka mimo ze cosplay nie istnieje bo jest 1933 rok kumacie). Fajne? Słabe? Dajcie znać :3
W jego oczach była iskra typu amerykańskich barów jazzowych, w których umorusani smarem do taśm wiertłałopatniczych robotnicy sączyli sinoblade irlandzkie ipa. Było to wyjątkowo okrutne piwo którego smak był nie do odróżnienia pomiędzy beczkami mydlin którymi zaopatrywano zakład "Johns manufacture est. 1920", gdzie Marc udawał się do pracy każdego dnia. Poza niedzielą niedziela była dniem wolnym od obracania śrubek siedmiokątnych do właściwej leżacej pozycji na taśmie wiertłałopatniczej.
Marc nienawidził swojej roboty, nienawidził wstawania tam sześć razy w tygodniu jeszcze nim widno, tak aby w zakładzie być przed 6:30. Praca w systemie trójzmiennym to niezwykłe gówno, ale odkąd część pracy zastąpiono nowoczesnym nabytkiem właściciela "Johns manufacture est. 1920" robotem do przycinania stalowych rurek na szerokośc 1/4 cali - sposobu w jaki w fabryce produkuje się śrubki siedmiokątne oraz śrubki każdego innego rodzaju jakie wielkimi cieżarówkami kilku ropijaczonych polaczków rozwozi po większej częsci stanu Illinois. Przybytek ten zajmował się produkcją śróbek siedmio, pięcio oraz trzynastokątnych których produkcja wymagała odpowiednich ustawień robota, który ciął stalowe rurki w odpowiednim odstępie a Marc i jego koledzy z pracy układali je do właściwych pozycji na taśmie wiertłałopatniczej jeżeli wylądowały one inaczej niż powinny. Wymagał od nich tego szef - Pan Mr. Ben. Ben to był straszny skurwysyn, za każdym razem gdy śróbka nie została na czas obrócona blokowała ona spad śróbek z taśmy i blokowała mechanizm, który Ben musiał wówczas ręcznie uruchomić. Tak nienawidził tej roboty, że gdy tylko musiał zejśc do piwnicy w której w temperaturze niegodnej pracy Marc spocony jak prosiak obracał śróbki 6 dni w tygodniu po 12h za 13centów za godzinę oraz 2 porcję fasoli w sosie pomidorowym - jedna wydawana po 8h pracy - podczas przerwy oraz jedną po pracy. Ben klnął już schodząc do pownicy, wrzeszczał na pracowników i wyrzywał się na nich, uderzył kiedyś marca tak mocno kijem basebollowym że złamał mu przedramię i Marc nie mógł obracać śróbek preez 5 tygodni.
Marc uważał że i jego pracę powinno zastąpić się robotem, nie wiedział on ze stanie się to w ciągu kilku miesięcy ale on wyjdzie na tym tragicznie i straci wówczas jakże niegodną człowieka płacę 13 centów... Marc nienawidził także piwa które właśnie sączył za 15centów od kufla. Smakowało identycznie jak mydło zakładowe do tego stopnia że gdyby nie zaczynało mu się kręcić we łbie po opróżnieniu 1/3 kufla, przysiągłby on że Jasmine musiała się pomylić albo zrobić mu kawał i napełnić jego kufel z nieodpowiedniego pojemnika.
1/3 Kufla była już dawno za Marciem, dodatkowo był to dziś 6 kufel i 6 dzień tygodnia co oznaczało że jutro ma wolne, nie będzie obracał śróbek siedmiokątnych przez 12 godzin. Kapela "the musicans" grała właśnie ich najgorszy numer i z instrumentów których nazwy nie znał ani Marc ani nikt inny bywający w barze wydobył z siebie charakterystyczne dla the musicans TRALALALALALALALALALALALA AUUUUUUUUUUUUUUU
6 notes
·
View notes
"Marzyciele"
Teatr: Teatr Barakah
Reżyseria: Michał Telega
„Marzyciele” w reżyserii i adaptacji Michała Telegi w Teatrze Barakah przydarzyli mi się zupełnie przypadkiem, ale bardzo się cieszę, że tak mi się życie potoczyło, bo prawie przegapiłem naprawdę frapujący spektakl. Twórca sięga do filmu sprzed ponad 20 lat, by przez jego pryzmat przyjrzeć się problemom na wskroś aktualnym – seksualność, przynależność, czy trudność ze zdefiniowaniem samego siebie.
Bardzo mocno szanuję podjęcie tematu męskości i tego, jak bardzo może czuć się zagubiony mężczyzna w obecnym świecie, zwłaszcza że ostatnio dominuje w teatralnej przestrzeni kobieca perspektywa, słusznie naświetlająca toksyczną męskość i odpowiednio ją punktująca. Co fantastyczne, „Marzyciele” z Teatru Barakah nie tylko mówią o tej niedobrej męskości i nie tylko ją diagnozują, ale jednocześnie pokazują swoistą bezradność mężczyzn; rozerwanie pomiędzy tym, co jest wymagane a tym, co tak naprawdę chciane przez głównych zainteresowanych. I nie chciane tylko dlatego, że oczekuje od nas tego społeczeństwo, ale głównie dlatego, że potrzebujemy tego w głębi serca. To, że można w oderwaniu od swojej seksualności (mimo, że ona dominuje w spektaklu) chcieć po prostu porozmawiać, przytulić swojego przyjaciela i być zwyczajnie dla siebie delikatnym – potrzeba nam czułej męskości. Podobny temat próbował podejmować spektakl „niemęski” w Teatrze Starym, ale – jak wspominałem w tekście poświęconym temu konkretnemu przedstawieniu – poniósł sromotną klęskę, przez to właśnie, że nie potraktował problemu z należytą pieczołowitością, ale przede wszystkim powagą.
Jedną ze scen, które mocno we mnie uderzyły, była sekwencja w której Marcin Piotrowiak staje przed widzami, na ekranach zawieszonych przy suficie pojawia się zegar odmierzający 10 minut �� tyle czasu ma aktor aby, będąc w roli, rozpłakać się na scenie. Stara się, karkołomnie wymyśla różne rozwiązania, od myślenia o śmierci babci, przez oglądanie sceny śmierci Mufasy z Króla Lwa aż do wąchania cebuli. Jednak bezskutecznie; mimo usilnych prób nie udaje mu się osiągnąć zamierzonego celu w określonym czasie. Dobitnie uderzyło mnie to, że nawet w przestrzeni scenicznej nie ma miejsca, kolejny raz, na męskie łzy, realne czucie emocji, wyjście z pewnej postawy maczo niepokazującego ani krztyny słabości. Dobra, pomysłowa scena, mimo tego, że zagrana na nutach komediowych – dla mnie była przygnębiająca.
„Marzyciele” podchodzą do całej sytuacji śmiertelnie poważnie, jeśli chodzi o metodę badawczą i diagnozowanie, ale robią to z lekkim dystansem w odpowiednich momentach i trochę z uśmieszkiem. Dzięki temu, że jest momentami tak ciepło, bardziej mogą nas zmrozić sceny wygrane na zupełnie innym biegunie emocjonalnym niż pozytywna terapia męskiej bliskości. Na tym drugim biegunie mamy strzępy fabuły zaczerpnięte z filmu Bertolucciego, które przemykają na scenie uzupełniając o kolejne znaczenia warstwę odnoszącą się do kryzysu męskości. Fragmenty te są wybornie zagrane przez Monikę Kufel, której partneruje Dawid Tas – tak doskonałej Moniki Kufel nie widziałem w spektaklach w Barakah od lat. Przejmująca rola, a finałowy monolog wygłoszony ze łzami w oczach chwyta widza za twarz. I w sumie to szanuję, bo Kufel nie bierze jeńców: albo jej wierzysz i przepadasz albo poddajesz jej kreacje w wątpliwość; i tak finalnie jesteś zmuszony ustąpić pod naporem emocji. Nie ma tutaj żadnej szansy na twoje zwycięstwo, widzu.
Gdzieś tam na zapleczu całej tej historii krąży również temat seksualności i tego, jak bardzo ona determinuje nas i to jak odbieramy świat, a także: jak świat odbiera nas – jednak troszeczkę ta warstwa mi zaginęła przysypana wcześniej opisanym, moim zdaniem głównym, motywem tego spektaklu.
Szanuję, że Michał Telega postawił na coś więcej niż tylko inscenizację filmu „Marzyciele”. Dzięki temu, że skupił się na wspomnianej przeze mnie kwestii męskości, mógł sobie pozwolić na wyciągnięcie całych wrażliwych bebechów tego problemu i nadbudować całość o, jak podejrzewam, swoją własną zagubioną perspektywę. Urzekła mnie także pewna nielinearność tego spektaklu; w dużej mierze można by dowolnie mieszać kolejność scen, a i tak powstałaby z nich całość z sensowna treścią, za co należą się ogromne brawa, bo czasem bardzo łatwo się potknąć o takie właśnie koncepcje i zgubić gdzieś ten wątły jak pajęcza nić ciąg przyczynowo skutkowy.
Wisienką na torcie jest obecność na scenie muzyków – Piotra Korzeniaka i Pawła Stusa, którzy grają na żywo i robią to bezbłędnie. Doskonale sprawdzają się nie tylko w ramach tła spektaklu, ale są jego pełnoprawną, istotną częścią, tworząc też poniekąd inną wersję lirycznej męskości stającej na przekór oczekiwaniom wobec typowych „chłopaków z zespołu muzycznego”.
Najbardziej enigmatyczną osobą na scenie była postać grana przez Michała Nowickiego – stary człowiek na wózku inwalidzkim z aparycją Jerzego Urbana wyłowionego z dna jeziora. Ten tajemniczy mężczyzna jest obecny na scenie przez cały spektakl i obserwuje życiową miotaninę bohaterów. W mojej głowie pojawiły się różne opcje: od nawiązania do sytuacji życiowej twórcy filmowych „Marzycieli” aż do szerszej perspektywy przyjrzenia się potrzebom seksualnym (czy też ogólnemu poczuciu męskości) osób z niepełnosprawnością. Najpewniej nie dowiem się nigdy o co realnie chodziło, bo albo czegoś nie zrozumiałem albo nie doczytałem – cóż, dzięki bogu nie jestem ekspertem i pozostaną jeszcze dla mnie jakieś tajemnice na świecie, takie jak mnożenie przez osiem, co to jest tajga i kim był mężczyzna na wózku w spektaklu „Marzyciele”.
Pozwolę sobie w ramach zakończenia sparafrazować to, co usłyszałem ze sceny: mam gdzieś w głowie taki samotny pokój, w którym mieszka spektakl „Marzyciele” i czuje, że zamieszka w nim jeszcze na jakiś czas. Bo wracam myślami do tego, co zobaczyłem na scenie Teatru Barakah – a to dobry znak, bo lubię jak mi się spektakl zagnieździ w sercu tak, że aż ciężko oddychać.
0 notes
Co Dzieje Się Z Dziećmi, Które Czytają Harrego Pottera?
Mateo Francesca, Arenas E. J., Aguilar H., Serra-Musach J., de Garibay Gorka Ruiz, Boni J., Maicas Miren, Du S., Iorio Francesco, Herranz-Ors C., Islam A., Prado X., Llorente A., Petit A., Vidal August, Katala I., Soler T., Venturas G., Rojo-Sebastian A., Serra H., Cuadras D., Blanco Ignacio, Lozano Jose, Canalas F., Sieuwerts A. M., de Weerd V., Look M. P., Puertas S., Garcia N., Perkins A. S., Bonifaci Nuria, Skowron Margaretha, Gomez-Baldo L., Hernandez V., Martinez-Aranda M., Serrat Farran Xenia, Ceron Julian, Brunet J., Barretina M. P., Gil M., Falo C., Fernandez A., Morilla I., Pernas S., Pla M. J., Andreu X., Segu M. A., Ballester R., Castella E., Nellist M., Morales Serafin, Valls Joan, Velasco A., Matias-Guiu Xavier, Figueras A., Sanchez-Mut Jose V., Sanchez-Cespedes Montse, Cordeo-Casanovas Alejandro, Gomez-Miragaya J., Palomero L., Gomez A., Gajewski T. F., Cohen E. E. W., Jesiotr Marzenna, Bodnar Lubomir, Quintela-Fandino Miguel, Lopez-Bigas Nuria, Valdes-Mas R., Puente Xose Suarez, Vinals F., Casanova O., Graupera Mariona, Hernandes-Losa J., Ramon y Cajal Santiago, Garcia-Alonso Luz, Saez-Rodriguez Julio, Esteller Manel, Sierra Angels, Martin-Martin N., Matheu A., Carracedo Arkaitz, Gonzales-Suarez Eva, Nanjundan M., Cortes J., Lazaro Garcia Conxi, Ordero M. D., Martens J. W. M., Moreno-Bueno Gema, Barcellos-Hoff M. H., Villanueva A., Gomis Roger R., Pujana Miguel Angel.
Jach R., Pabian W., Spaczyński R., Szamatowicz J., Zbroch T., Knapp P., Smolarczyk R., Kolawa W., Bodnar Lubomir, Kurzawa R., Zawirska D., Krzakowski M., Radowicki S., Fijuth J., Wielgoś M., Wysocki P., Kozioł K., Zalewski K., Warzocha K., Hałaburda K., Rdwan M., Radwan P., Jabłoński M. J., Kojs Z., Wołczyński S., Pawelczyk L., Kluz T.. Bodnar Lubomir, Kopczyńska A., Żołnierek J., Wieczorek-Rutkowska M., Chrom Paweł, Tomczak P.. Bodnar Lubomir, Stec Rafał, Cierniak Szczepan, Synowiec Agnieszka, Wcisło Gabriel, Jesiotr Marzenna, Koktysz Robert, Chrom Paweł, Szczylik Cezary. Nasiłowska Anna, Wcisło Gabriel, Jesiotr Marzenna, Bodnar Lubomir, Cierniak Szczepan, Szczylik Cezary. Jesiotr Marzenna, Supińska M., Cierniak Szczepan, Mróz A., Wieczorek M., Chrom Paweł, Stańczak A., Bodnar Lubomir. Chrom Paweł, Kawecki Maciej, Stec Rafał, Bodnar Lubomir, Szczylik Cezary, Czarnecka Anna M.. Chrom Paweł, Bodnar Lubomir, Korniluk Jan. Bodnar Lubomir, Szczylik Cezary. Bodnar Lubomir, Markowska J., Sznurkowski J. J., Gąsowska-Bodnar Agnieszka, Kasprzak B.. Sznurkowski J. sprawdzian , Knapp P., Bodnar Lubomir, Bidziński M., Jach R., Misiek M., Bieńkiewicz A., Blecharz P., Kojs Z., Kotarski J., Markowska J., Mądry R., Sawicki W., Wicherek Ł., Basta A.. Sznurkowski J. J., Bodnar Lubomir, Bidziński M., Bieńkiewicz A., Blecharz P., Jach R., Knapp P., Kojs Z., Kotarski J., Markowska J., Mądry R., Misiek M., Sawicki W., Wicherek Ł., Basta A..
Knapp P., Bodnar Lubomir, Błachnio- Zabielska A., Świderska M., Chabowski A.. Ząbkowski Tomasz, Piasecki Piotr, Bodnar Lubomir, Syryło Tomasz, Zieliński Henryk, Brzozowski Krzysztof, Zięcina Piotr. Kufel-Grabowska Joanna, Bodnar Lubomir. Przez wiele lat naukowcy badający mózg porzucali problem świadomości, twierdząc zgodnie, że myśl nie może zabierać się czymś tak subiektywnym, jak osoba… Dlatego opowiadając je, powinieneś postarać się, aby ubiegły w jak najszerszym stopniu unikalne. Obecnie w moc krajach kraju odbywają się różne zabawne konkursy - kiedy na przykład zawody w turlaniu przygotowanych na twardo jaj. Znamy nowe formy energii, różne zastosowania. 65 krajach. Prosili o własne odczucia dotyczące wiary w rozmowach bezpośrednich, telefonicznych a poprzez internet. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej dotyczące oceny oraz pomagania raka endometrium. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej dotyczące oceny i leczenia raka sromu. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej dotyczące oceny oraz leczenia raka szyjki macicy. Musimy też doprecyzować - znajomość języków przez Internet z lektorem na żywo. 11. Zdalne ocenianie umiejętności i predyspozycji będzie się przebywać na bazie ustaleń zawartych przy przesyłanych przez nauczycieli zadaniach.
Spróbuj stworzyć na kartce kształt wymyślonego przez siebie ptaka ale przy zachowaniu pędzla z wodą (bez farby). Wspaniała muzyka akordeonowa - słuchać wolno jej na okrągło - tak ja widzę i, tak prawdę mówiąc, tylko akordeon jest superinstrumentem, z którego można zorganizować taki efekti - świetną melodię. W ramach wychowania fizycznego uczniowie będą wspierać w miejscach z turystyki, podczas których będą potrafili dojść Warszawską Odznakę Turystyczną i Mazowiecką Odznakę Krajoznawczą. Program realizacji WSDZ powinien określać tematykę działań, w ramach jakich zostaną wykonane poszczególne treści, także jednostki dorosłe za ich działalność. Real-world experience of cabozantinib as second- or subsequent line treatment in patients with metastatic renal cell carcinoma: data from the Polish managed access program. Recommendations of the Fertility Preservation Working Group in Oncological, Hematological and Other Patients Treated with Gonadotoxic Therapies „ONCOFERTILITY” (GROF) of the Polish Society of Oncological Gynecology. Prognostic significance of pancreatic metastases from renal cell carcinoma in patients treated with tyrosine kinase inhibitors.
1 note
·
View note