Tumgik
#lenistwo
Text
Tumblr media
No nie opłaca się No...
25 notes · View notes
kostucha00 · 1 year
Text
11 maja 2023, Czwartek
Zjedzone: 450 kcal
Spalone: 410 kcal
Bilans: 40 kcal
Przespane: 5 h
Wiem, że ostatnio mało jem. I źle się z tym czuję. Mam wyrzuty sumienia. Mam czasami ochotę pomnożyć to ile jadłam przez dwa czy trzy albo dodać jeden z przodu... Ale nie chcę kłamać. Jest do dupy. Nie wracam do any ani nie rzucam recovery. Nie chcę sobie robić ciśnienia. Będę jeść tyle ile mam ochotę. Tak postanowiłam. Ani nie będę w siebie wmuszać, ani sobie odmawiać. Jeśli będę chciała akurat liczyć, to będę, jeśli nie, to nie. Rezygnuję z celu "co najmniej 1000 kalorii dziennie" bo tylko się tym stresuję. A mam wystarczająco dużo zmartwień. Teraz naprawdę będzie intuicyjnie. Mam nadzieję że tak "naturalnie" zrobi się lepiej.
Tumblr media
Zerwałam się po pierwszej lekcji i musiałam wsiąść do byle jakiego autobusu żeby zwiać spod szkoły. Wysiadłam dwa przystanki później, a na mój musiałam czekać pół godziny. Było ciepło, słońce świeciło i wspólnie z wiatą przystankową stworzyło tęczę... Specjalnie dla mnie xD. Nie mogłam nie zrobić zdjęcia.
Btw te spodnie są czarne, ale tak się sprały, że przy moich trampkach wyglądają na brązowe xD.
A. dalej jest chora (covid, jak się okazało 💀) i zażyczyła sobie biszkopty. Kazała mi iść do sklepu pod domem (dosłownie pod domem. Wychodzę z klatki i do sklepu mam około 20 metrów) i kupić. A mi się nie chciało. Więc się na mnie obraziła. A ja nie chciałam żeby się na mnie obraziła (bo nie pomogłaby mi z projektem z biologii, z której jestem do dupy). Więc stwierdziłam, że upiekę jej biszkopt. Tak. I upiekłam. Byłam zbyt leniwa żeby zejść na dół po ciastka więc upiekłam ciasto... Chyba wkroczyłam na zupełnie nowy poziom lenistwa.
5 notes · View notes
jamnickowa · 1 year
Text
Po cóż dodawać opisy do filmów?
Ponownie ta sama sytuacja. Po ostatnim opublikowaniu części dokumentu na mój kanał na Instagramie. Poprzednia była o tyle niedorzeczna, że po - dosłownie - wpisaniu nazwy dokumentu padło zapytanie: “Jak nazywa się ten dokument?” 😶 Mogłam odpisać: “Żaba idzie do sklepu i chce kupić hulajnogę, ale sprzedawca je frytkownicę.” Litości. Człowiek siedzi, montuje, podaje innym, a niektórzy mają takiego lenia, że nie chce im się spojrzeć w nazwę i wpisać (przekopiować) jej na jutjub? Przetłumaczyłam pytanie z hiszpańskiego. Odpowiedziałam. Z uśmieszkiem. A mogłam za...śmiać się i nic nie odpowiedzieć. Nie wierzę.
Tumblr media
2 notes · View notes
zaburzonyswiat · 2 years
Text
ale trzeba pamiętać, z kim mamy do czynienia, Betsy. Z istotami ludzkimi. Leniwymi, krótkowzroczny mi tłukami, których próbuje pani nauczyć mycia zębów po czterech kieliszkach merlota w środowy wieczór.
Joshua Ferris - Wstać znowu o ludzkiej porze
3 notes · View notes
munchkinnicki · 9 months
Text
Tumblr media
Life is short so take it slow
4 notes · View notes
sadark-angel · 6 months
Text
"W życiu wygrywa ten, kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach, swoje lenistwo i swoją nieśmiałość.
529 notes · View notes
meowskinnykitty · 1 month
Text
Zasady pro ana z starego bloga motylkowego 🦋🎀
1. Waga to wyrocznia – nie próbuj podważaj jej wyniku.
2. Jedzenie – tak, ale nie na kilogramy.
3. Woda to źródło życia – im więcej wypijesz tym lepiej się poczujesz
4. Głód jest dobry, jeżeli wydaje Ci się, że jest inaczej to nie masz racji.
5. Sport to twoja nowa religia – masz go ubóstwiać przez co najmniej 0,5h dziennie, a najlepiej przez 2 godziny.
6. Lenistwo to twój wróg – jeżeli masz okazję wejść na 10 piętro po schodach to zrób to, a nie jeździsz windą !
7. Szkoła = drugi dom, masz się dobrze uczyć, nienaganne oceny i notatki
8. Zwycięstwa (nawet te małe) = nagrody (wszystko ale nie jedzenie i słodkie napoje!)
9. W odchudzaniu wszystkie chwyty dozwolone, na koniec to i tak my będziemy triumfować.
10. Po czerwonej bransoletce rozpoznasz siostrę swoją.
O co chodzi? Już tłumaczę – chciałam w tych 10 punktach zawrzeć większość wskazówek, którymi każdy motylek powinien się kierować. Żebyśmy się dobrze zrozumiały objaśnienie na dole:
1. Waga nigdy nie kłamie, Jeśli przytyłyśmy to oznacza to naszą porażkę. Padłaś? Powstań. Popraw koronę i zasuwaj dalej na swoje szczęście.
2. Od zmniejszenia porcji posiłku nikt jeszcze nie umarł, tak samo jak od niejedzenia kolacji, czy jedzenia lekkich śniadań.
3. Im więcej wody pijesz tym bardziej oczyszczasz organizm, mniej tyjesz, nie czujesz głodu – chyba nie muszę więcej tłumaczyć. 3 litry dziennie będzie OK.
4. Jeżeli jesteś obżarta i mdli cię na myśl jedzenia to to jest złe. Jeżeli twój żołądek jest zapełniony tylko wodą i warzywami to jest dobre.
5. Masz ubóstwiać fitness, yogę, zumbę, pływanie, bieganie, jazdę na rowerze i rolkach. Czemu? Czy kiedyś ktoś schudł leżąc na kanapie?
6. Zamiast jeździć samochodem – idź pieszo lub jedź rowerem, wykorzystuj każdą okazję by się poruszać!
7. Jak wspomniałam Ana to nie tylko szczupłe ciało. Ana to perfekcja. A perfekcja to inteligencja – zacznij się przykładać do lekcji, odrabiaj prace domową, może zaczniesz grać na jakimś instrumencie albo uczyć się nowego języka?
8. Uda Ci się być z nami przez 3 dni. Tydzień. Miesiąc? Bądź z siebie dumna. Nie jesteś jak inne dziewczyny, które się poddają. Ty masz ”to coś” co czyni cię lepszą od nich! Może jakiś wypad do teatru (kino odpada – zapach popcornu sprawia, że pokusa jest zbyt silna dla początkujących), na spacer, za miasto, zakupy, wizyta u kosmetyczki?
9. Wszystko co pomaga schudnąć jest dobre – tabletki hamują głód, a herbatki przyśpieszają metabolizm. Taka kolej rzeczy.
10. Czerwona bransoletka – kolor naszej jednej, wielkiej rodziny ”Motylków”. Nosimy ją TYLKO na prawej ręce. Im mniej widoczna dla „niewtajemniczonych” tym lepiej.
Jeśli chodzi o to jak taka bransoletka ma wyglądać – jak tylko zapragniesz ! 😀
Może to być zwykły czerwony kawałek muliny albo wstążki. Rzemyki też mogą być, podobnie jak plecionki. Mogą być ” czyste” lub z motylkiem jako zawieszką. Wszystko byleby było czerwone 😉
Link do bloga z ktorego tekst zostal skopiowany: https://anabutterflyblog.wordpress.com/page/8/
185 notes · View notes
n4bix · 6 months
Text
1.Waga to wyrocznia – nie próbuj podważaj jej wyniku. 2.Jedzenie – tak, ale nie na kilogramy. 3.Woda to źródło życia – im więcej wypijesz tym lepiej się poczujesz 4.Głód jest dobry, jeżeli wydaje Ci się, że jest inaczej to nie masz racji. 5.Sport to twoja nowa religia – masz go ubóstwiać przez co najmniej 0,5h dziennie, a najlepiej przez 2 godziny. 6.Lenistwo to twój wróg – jeżeli masz okazję wejść na 10 piętro po 7.schodach to zrób to, a nie jeździsz windą ! 8.Szkoła = drugi dom, masz się dobrze uczyć, nienaganne oceny i notatki 9.Zwycięstwa ( nawet te małe) = nagrody ( wszystko ale nie jedzenie i słodkie napoje!) 10.W odchudzaniu wszystkie chwyty dozwolone, na koniec to i tak my będziemy triumfować. 11.Po czerwonej bransoletce rozpoznasz siostrę swoją.
Wzięte z @na blog 2015
160 notes · View notes
goalsdigger · 1 month
Text
🏃‍♀️ Udało się! Na ślepo kupiłam pakiet na Runmagedon, nie mając jeszcze planu zająć, licząc, że jak raz się urwę to nic się nie stanie. I tego dnia zajęć nie mam! 😄 Jedyny wolny weekend w czerwcu. Poza tym wykupiłam też Grand Prix Rybnika – pierwsze GP w jakim będę brała udział oraz czaję się na jeszcze jeden bieg. A w tym miesiącu byłam najpierw 03.03 na przebieżce grupowej (myślałam, że nie będę za biegaczami nadążać, a nie będzie mi się chciało spinać jak na zawodach, a okazało się, że oni więcej maszerują niż biegną xD), dwie godziny później na corocznym Biegu Tropem Wilczym, a w zeszły piątek na Biegu w Rajtuzach z okazji Dnia Kobiet z L. - córką znajomych. Pierwszy raz biegłam w takim stroju. :D A Młoda zajęła trzecie miejsce w rzucie rajtuzą xD I podobało jej się strasznie, była podjarana, że przebiegła cały dystans bez zatrzymywania się i nawet nie była zmęczona. Magia wspólnych biegów. Już się czai na kolejne. Pójdzie w ciocię. :D
Tumblr media Tumblr media
🏃‍♀️ No dobra, a teraz mniej pozytywnie… Już zapomniałam dlaczego kariery biegacza nigdy nie zrobię. :P Mam szpotawość kolan i wszystko krzywe od nich wzwyż (już do bioder) i w dół (na stopach kończąc). Mam przerost łydek, a za słabo wyrobione mięśnie piszczelowe – co za tym idzie, piszczele megaszybko mi się obciążają. Dopiero zaczęłam rozpiskę od pułkownika a już je czuję… Muszę na razie przystopować, bo już 2x miałam zapalenie okostnych i podziękuję za więcej.
🩺 Na studiach nie było tak źle, tylko że strasznie trzęsły mi się łapy. :P
💊 Dzisiaj byłam na badaniach związanych z nowym lekiem - docelowo mają poprawiać motywację do działania i koncentrację u chorych na schizofrenię. 2,5 h zadań na koncentrację męczy. Ale bawiłam się fajnie. xD Za 3 tygodnie powtórka. Jak nie będę dostawać placebo tylko prawdziwy lek i serio pomoże na motywację to będzie bajka, bo już od dłuższego czasu baardzo ciężko. Ale nie chcę tego zganiać na chorobę, tylko lenistwo. Dobrze czy niedobrze, kto tam wie.
💸 Najprawdopodobniej stracę rentę przez całe te zamieszanie ze zmianą przychodni przez moją psychiatrę. Nie ma wpisów w historii choroby = nie ma renty. :/ Ale ponoć w każdej sytuacji trzeba szukać plusów – będę mogła iść legalnie do roboty. xD
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
46 notes · View notes
lifeisbeuty · 1 month
Text
"Lenistwo idzie tak wolno, że bieda je dogania"
Benjamin Franklin
39 notes · View notes
jeanne-davenport · 9 months
Text
Tumblr media
słodkie lenistwo
zoo, Warszawa
120 notes · View notes
tearsincoffe · 1 month
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[25.03.2024]
Zapierałam się, iż pierwsze spotkanie z psycholog nie może jakkolwiek ukształtować mojego zdania. Godzina to stosunkowo mało czasu. Jestem jednak człowiekiem, błądze i tym razem nie było inaczej. Od soboty coś kliknęło w moim ograniczonym móżdżku który złudnie sądził, że jest samoświadomy. Zmiany nastrojów działają sprężyściej od kalejdoskopu, tylko zakopana w łózku odczuwam pozory bezpieczeństwa. Zapomniana na jakiś czas umiejętność płaczu wróciła nieporządna oraz gwałtowna. To trochę na pozór starej rutyny z nowymi dodatkami tylko, że tym razem wszystko jest intensywniejsze. Ukrywana agresja którą otoczenie truje mnie od chwili narodzin została wreszcie odpowiednio zauważona pchając myśli ku autodestrukcji. A był mi to temat zapomniany przez długi czas. Czy po powyższym opisie zdziwię kogoś kolejnymi wagarami? Łóżko trzyma mnie w dybach, ja siebie trzymam w łóżku niby w dybach. A wizytę miałam dwa dni temu, o losie... rokowania mych najbliższych dni malują się w odcieniach szarości (lub chujni całkowitej, dla mniej powściągliwych językowo). Organizm także zawodzi. Chciałam zagłuszyć ciąg obżarstwa postami lecz wszystko było zbyt gwałtowne. Nieznane wcześniej kołatanie serca odbierało oddech a nogi koniecznie próbowały zostać splątanymi kochankami przy każdej próbie wstania. Rozsądnie chociaż z bólem i zawodem zmieniam swój "motylkowy kalendarzyk". Poszczę jedynie podczas dwudzionków (walcz ze mną jeśli chcesz abym używała słowa "weekendów"). Boję się, co mogę więcej powiedzieć? Kalorie z napadów nie były tak przerażające ponieważ zostawały w cieniu słodkiej niewiedzy, zaś gdy w grę wchodzą liczby... mamy do czynienia z motylkową ruletką. Jedynym plusem tego dnia są zaległości szkolne które ponadrabiałam mając tylko jeden atak szału. Książka z zakresu biologi rozszerzonej to przedmiot stworzony do bicia się po głowie. Możecie nazwać ów zachowanie godnym rozkapryszonej bachorzycy lecz to oraz paczka marlboro uchroniły mnie przed sesją golenia żył. Mimo zmęczenia oraz ogromu pracy do nadrobienia pisanie notatek z polskiego przyniosło mi chwilę relaksu. Jeśli kiedykolwiek uświadczycie bełkotu spod mego pióra będzie to satyra. Pragnę zaznaczyć ogrom cierpliwości jakim darzy moją osobę polonistka a nie od początku byłam dla niej cukierkowa (zero sugar Thalia). Pokładam nadzieję w jutrze chociaż wiem, że jedno malusieńkie niepowodzenie wprowadzi mnie w stan gorączki nerwowej. Niech będzie to lekcją trzymania demonów na wodzy.
SPOŻYTE: 252kcal/300kcal
(- Czym najbardziej lubię się truć? Bingo! Kubek Knorr mac&cheese jalapeño - 244kcal. Po głodówkach odczuwam potrzebę sięgnięcia po coś ciepłego a tutaj mam wartość kaloryczną podaną na tacy oraz zero wkładu własnego.
- Nieokreślona ilość coli zero, ok. 800ml ~ 8kcal.)
SPALONE: ???
(Nawet nie włączyłam dziś krokomierza 💀. Hańba mi za lenistwo.)
BILANS: 252kcal
(Po tygodniu bycia na minusie ta porażka boli inaczej...)
Tumblr media
(Do soboty słodka kontrolo! Dłużej wyczekana będziesz bardziej ceniona.)
Chudej nocy Motylki! 🦋
25 notes · View notes
niketas-ed · 9 days
Text
PRZYPOMINAJKA
Zrob 100 brzuszkow,70 przysiadow i 90 pajacykow
Wakacje coraz blizej a twoja waga nadal w miejscu..
Z A C Z N I J D Z I A L A C
Nie jestes motylkiem Any jesli nic nie robisz zeby schudnac
Spojrz w lustro i zobacz czy twoje lenistwo jest warte tego co tam widzisz
Przekonalam cie?
+100 brzuszkow jesli przekroczyles limit o 50-100 kcal
+2min deski jesli zjadles slodycze
+200 pajacykow jesli nie dales rady po przejsciu na fasta [zrezygnowales zbyt szybko]
+1 trening interwalowy od Moniki Kołakowskiej i wszystko co wyzej 10x jesli chcesz zrezygnowac ze swoich dotychczasowych wysilkow
Przyjemnosc z patzrenia na swoje chude cialo bedzie wieksza niz od binge
jeszcze masz czas wszystko zmienic..
Chudej nocy motylki 🦋
Dobranoc
17 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
10.01.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 315. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Krokomania
Nocka w robocie minęła spokojnie. Ale oszukałam się z rajstopami pod spodnie i uparzyłam sobie dupsko dla odmiany. Rajstopy wróciły do domu w plecaku. No i już ma być trochę cieplej, więc cała ta afera z wyciąganiem korzuchów i atakiem zimy idzie póki co w odstawkę. Jest znośnie
***
Przeczytałam sobie ciekawy artykuł z rana w Polityce o wszelkich rodzajach krokomierzy i monitorujacych ruch aplikacji. Wiecie, że to lipa z tym 10.000 krokow? Firma, która wymyśliła pierwszy komercyjny krokomierz uznała, że to będzie ładnie i marketingowo brzmiało. Tym czasem badania mówią o średniej 7k no i to zależy jeszcze dla kogo, w jakich warunkach. Także nie martwcie się tak bardzo nie wyrobiona normą. Oczywiście każdy ruch jest dobry i każda motywacja by się ruszyć - też.
Ja sama uległam tej konieczności nabicia krokow i wiecznemu przymusowi kręcenia się by "coś robić". I wszyscy temu ulegamy bo lubimy dopamine - a kiedy bijemy własne rekordy, otrzymujemy gratulacje za spełnienie dziennych celów od naszego zegarka czy innej apki - czujemy się jak mali zwycięzcy, prawda?
Haha czy przestanę dążyć do tego by mieć te 10k? Pewnie nie... Lubię moją dzienną dawkę dopaminy 😉. Ale jest postęp - pozwalam sobie na odpoczynek w domu i już tak bardzo mnie to nie boli, kiedy nic nie robię. Nie sprzątam, nie gotuję i nie załatwiam żadnych spraw. (Choć dziś i tak posprzątałam bo czas był już na to... i ugotowałam też - bo nic nie miałam na obiad 🐵)
Nie lubię siebie leniwej, bo kojarzy mi się to z niezbyt dobrymi momentmi w moim życiu. Kiedy to zdecydowanie za dużo czasu marnowałam na leżenie w łóżku. Potrzeba odpoczynku to jednak nie lenistwo. Od jakiegoś czasu to sobie tłumaczę i próbuje wdrażać.
***
A dziś prezentuje nowy "gar obiadowy" . Jest to kurczak z sosem z mleczka kokosowego i mango. (Mango mrożone - wychodzi taniej i wygodniej) Nie jest to jakieś super low-cal danie ale super smaczne. Ja bardzo lubię połączenie słodko słone i mięsa w takich wersjach bardzo mi pasują. W oryginalnym przepisie podawane z kaszą jaglaną ale miałam jeszcze 2 porcję ryżu - dziś więc z ryżem. Rodzynki też były opcjonalne, ale co mi tam 😁. Wyszła taka bardzo gęsta zupa.
Tumblr media Tumblr media
Dziś bez koto-memow. Nie mam żadnego fajnego zdjęcia. Dobrej nocy wam życzę ✨
43 notes · View notes
dawidbutterfly · 3 months
Text
☁️ POST POWITALNY ☁️
Witam wszystkie motylki mijające mojego bloga! W tym poście postanowiłem, że trochę zapoznam was z moją osobą jako iż to w teorii mój pierwszy post na tym blogu.
Podstawowe info
Mam na imię Dawid, jestem motylkiem z wieloletnim stażem, który był w mojej ED journey przerywany przez przymusowe „recovery”. Obecnie minęło kilka miesięcy od ostatniego, w którym niestety przytyłem do wagi 64kg i taką też ujrzeć można na moim profilu pod startową wagą, kiedy wyrwałem się z tego przeklętego zmuszania mnie do jedzenia. Moja obecna waga jest o kilka kilo niższa, jednak nie mam zamiaru się nią dzielić póki nie będę mieć satysfakcji z tego ile ważę. Posiadałem już jeden blog motylkowy przed tym, jednak nie mam obecnie do niego dostępu i prawdopodobnie, gdy tylko będę mieć okazję znów na niego wejść usunę go przez co najmniej niesatysfakcjonujące mnie treści na nim.
Trochę o moim ED journey
Zaczęło się ona jakoś 9/8 lat temu jak jeszcze mogłem się nazwać dzieckiem. Opinia publiczna (głównie rówieśniczek), komentarze rodziny oraz przedwczesny dostęp do mediów społecznościowych i takich osób publicznych wspominające o kontencie motylkowym albo o samej anie w swojej działalności wpłynęły na mnie na tyle mocno, że sam się wplątałem w zagładzanie swojego organizmu aż do kości. Nigdy nie trafiłem jednak do szpitala ze względu na moje zaburzenia, pomimo posiadania przez większość mojego życia sporej niedowagi, jednak byłem na wielu terapiach oraz byłem przymuszany do jedzenia czegokolwiek przez najbliższych. Kilka razy byłem już przy normalnym BMI, pomimo bycia zawsze wychudzonym i „zbyt chudym dzieciakiem”, jednak niestety po ostatnim recovery nadal trzymam się w tak zwanej normie. Moja przygoda z utratą wagi jest utrudniona przez kilka czynników, nie ze względu na moje lenistwo czy brak chęci chociaż to drugie się często zdarzało przez inne zaburzenia psychiczne nad którymi do tej pory pracuje na terapii. Mówiąc jednak o utrudnieniach mam na myśli to, że jestem przypadkiem motylka, który przez problemy zdrowotne, gdy już przytyje, nie ważne ile by nie ćwiczył czy się głodził, będzie stał przez długi czas przy tej samej wadze, i vice versa z tyciem.
Trochę o moich zainteresowaniach
Myślę, że to dobry pomysł aby również ująć taką sekcję w introduction, aby lepiej wiedzieć kim jest osoba, która prowadzi bloga. Jestem technikiem reklamy, nadal się uczę i lubię ten zawód jednak nie chcę wiązać z nim przyszłości. Uwielbiam muzykę, żyję nią i oddaje się jej całkowicie, skaczę z gatunku na gatunek jednak moimi stałymi zdecydowanie jest emotional metal (bardziej znane i kochane pod nazwą emo) oraz klasyki rocka, jednak nie pogardzę muzyką klasyczną czy popem. Jestem totalnie maniakiem kinematografii, uwielbiam analizę filmu jak i oglądanie ich dla czystej przyjemności, preferuje klasyki kina i psychodeliczno/psychologiczne produkcje jednak jeśli oprawa filmu jest zrobiona naprawdę dobrze to jestem w stanie nawet obejrzeć komedie czy romans (big shout out dla La La Landu, który dosłownie buduje fabułę kolorami, gdzie teraz się tego nie robi w kinie, szanuję). Mój autyzm wprowadził mnie w niezłą hiperfiksację dotycząca Spidermana, kocham to uniwersum od najmłodszych lat i czuję głębokie przywiązanie do komiksów i oryginalnej trylogii. Kocham pisanie oraz czytanie cudzych dzieł, jestem pożeraczem książek (klasyki literatury, szczególnie detektywistycznej, psychologicznej i gotyckiej on top), jednak zdarza mi się napisać też coś swojego, głównie wiersze ale zdarzają się również opowiadania. Z innych zainteresowań, których nie będę rozwiać aby nie przedłużać mogę śmiało wymienić koty; od ich charakterystycznych zachowań po opiekę nad nimi, grafika komputerowa i rysunek, gra na instrumentach (w moim przypadku skrzypce, pianino, gitara, ukulele), śpiew, psychologia, filozofia i robótki ręczne (szczególnie robienie rzeczy z muliny i szydełkowanie).
Podsumowanie
Wystarczająco na początek? Nie? To nic, pewnie będę pisać o sobie jeszcze w innych postach. Nie obiecuje stałego i regularnego blogowania, nie mam zamiaru popełniać tego samego błędu co kiedyś. Jednak, jeśli będę już coś wstawiał to możecie oczekiwać na standardowe posty motylkowe oraz kilka kontrowersyjnych opinii propo motylkowego community z mojej strony :)
Na tą chwilę życzę lekkiego dnia,
Dawid Ƹ̵̡⁠Ӝ̵̨̄⁠Ʒ
Tumblr media
22 notes · View notes