Tumgik
#the deluge
pen-and-umbra · 5 months
Text
Tumblr media
The Deluge, Paul Merwart, c. 1900
850 notes · View notes
sictransitgloriamvndi · 4 months
Text
Tumblr media
171 notes · View notes
Text
Tumblr media
William Etty (English, 1787-1849) The Deluge, ca.1835-45 Victoria and Albert Museum, London The title suggests that this oil sketch was intended for a larger painting on the subject of the biblical Flood. Etty was known for his studies of the female nude and his work was sometimes censored for indecency.
201 notes · View notes
Text
Tumblr media
Gustave Dore, The Deluge, 1866 Image released into the public domain.
160 notes · View notes
kozakk · 4 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
I mean, it's not even that far from the actual dialogue.
62 notes · View notes
trylogia-po-prostu · 9 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Andrzej Kmicic & Oleńka Billewiczówna Potop (1974)
89 notes · View notes
enchantedbook · 2 years
Photo
Tumblr media
The Deluge, 1866 by Gustave Dore
647 notes · View notes
shelleizm · 10 months
Text
WHAT CLASSIC YOU SHOULD READ BASED ON YOUR FAVOURITE ABBA SONG
Tumblr media
66 notes · View notes
meing0ttmussdassein · 6 months
Text
BOGUSŁAW RADZIWIŁŁ X ANDRZEJ KMICIC ONE SHOT; in polish!!
—————
       Bogusław Radziwiłł leżał na trawie bez możliwości podniesienia się. Andrzej Kmicic mocno przyciskał go butem do ziemi, jakby chciał jeszcze bardziej upokorzyć zadufanego w sobie księcia, któremu dodatkowo przykładał szablę do krtani.
       Chorąży orszański czuł się w tamtej chwili, jakby miał władzę nad światem. Poczucie kontroli uderzało mu do głowy jak tanie wino. Wystarczył jeden ruch szabli, a mógł pozbawić Radziwiłła życia. Andrzej zachowywał się, jakby chciał uczynić mu śmierć jeszcze gorszą, bardziej męczącą. Chciał słyszeć błagania o litość od tego cholernego zdrajcy, który w tamtej chwili patrzył mu prosto w oczy. Kmicic prychnął pod nosem — Bogusław miał czelność po tym wszystkim jak gdyby nigdy nic, bez żadnego wstydu, spoglądać na niego tak intensywnie.
       — Nie zabijaj mnie — wykrztusił z siebie w końcu książę, który prezentował się zupełnie inaczej niż zwykle. Najczęściej mężczyzna wyglądał jak marmurowa rzeźba, wręcz uosobienie Apollina. Zawsze dbał także o swój ubiór, który za każdym razem musiał odznaczać się ekstrawagancją.
       W tamtej chwili jednak Bogusław stał się dla Kmicica jedynie żywym dowodem na to, jak pycha może zniszczyć człowieka.
       — Proszę, nie zabijaj mnie — powtórzył Radziwiłł, brzmiąc niemal żałośnie. Jego blada twarz była skąpana w promieniach słońca, tym razem jednak została także okraszona karminowymi ranami.
       — Nie zasługujesz na nic innego  — mruknął Kmicic, nieco mocniej wbijając szablę w gardło Bogusława, jakby chcąc go nastraszyć. Był gotów go zabić. Ba! Pragnął tego za wszystko, co zgotowali mu Radziwiłłowie. Mimo wszystko wiedział, że musi przedłużać ten moment jak najdłużej to możliwe, aby książę umierał w katuszach.
       Bogusław przez chwilę milczał. Ciszę między mężczyznami zakłócało jedynie szybkie, głośne i nierówne bicie serca Radziwiłła. Bał się, szczerze się bał, choć nigdy nie przyznałby tego na głos, a na pewno nie przed chorążym orszańskim.
       W tamtej chwili dla ich obu czas się zatrzymał. Delikatny wiatr przestał wiać, otoczenie stało się nieistotne. Wszystko stało się nieistotne. Kmicic niemal zapominał nawet o Oleńce, zbyt zatracony w zemście na księciu.
       — Tak myślisz? Jednak ludzie mi na świadka, że to właśnie mnie błagałeś o łaskę — wymamrotał Bogusław, starając się zamaskować swój strach ironią.
       Kmicic jedynie uśmiechnął się filuternie. Chęć rewanżu wypełniała go — była w jego płucach zamiast tlenu, odurzał się nią jak papierosem. Nienawiść przejęła kontrolę nad chorążym orszańskim, który mimo pozorów zupełnie nad sobą nie panował. Gdyby tylko Radziwiłł znajdował się w bardziej korzystnej dla siebie pozycji, mógłby łatwo przejąć nad Andrzejem kontrolę. Kmicic nie myślał trzeźwo — już dawno upił się żądzą zemsty i upokorzenia swojego przeciwnika.
       — Zrobiłem to, by ratować cudze życie. Cenne mi życie — powiedział chorąży, mierząc Radziwiłła pełnym niechęci spojrzeniem. — Najpewniej boli to waćpana, bo za waść nikt nigdy by się tak nie poświęcił.
       Słowa te zabolały księcia bardziej niż on sam mógłby się tego spodziewać. Nigdy nie obdarzył nikogo miłością; całą magazynował w sobie. Mimo wszystko te słowa wypowiedziane w tak bezpośredni sposób, w takich emocjach, z taką szczerością w głosie, zadały Radziwiłłowi więcej bólu niż jakakolwiek szabla.
       — Milczenie oznacza zgodę — dodał po chwili Kmicic, czerpiąc wielką satysfakcję ze zdezorientowania na twarzy Bogusława. — Spójrz, pierwszy raz zobaczysz, jak ktoś się dla ciebie poświęca. Jak ktoś ze szczerego serca sprawia ci przysługę — wycedził przez zęby.
       Andrzej z całych sił wcisnął swą szablę prosto w gardło księcia; nie przestawał ani na chwilę, nawet gdy miał pewność, że Radziwiłł już nie żyje. Szkarłatna krew tryskała na każdą stronę, brudząc przy tym szaty samego chorążego orszańskiego.
       — Zakończyłem twój marny żywot. Żywot bez miłości, jedynie ze złudnym szczęściem — powiedział, brzmiąc jak szaleniec. Kmicic odurzał się każda chwilą zemsty, czuł, jak traci kontrolę nad własnym zachowaniem. Nie wiedział już, co tak naprawdę czuje.
       Z jednej strony szczerze chciał go zabić — i chciał zadać mu przy tym jak najwięcej bólu. Z drugiej jednak strony, Kmicic naprawdę wariował. Nigdy przedtem po zamordowaniu kogoś nie czuł się jak ostatni szalaniec, potwór pozbawiony skrupułów. Co z tego, że Bogusław był księciem? — przede wszystkim zdradził ojczyznę, nie zasługiwał na to, by darować mu życie.
       Mężczyzna miał mętlik w głowie.
       — Wiesz, co jest najgorsze? — spytał Andrzej, mimo świadomości, że nikt mu już nie odpowie. — Że ja mógłbym dać ci tę miłość, której od drugiego człowieka nigdy nie doświadczyłeś. Problem w tym, że nawet byś jej nie zechciał — prychnął pogardliwie. — Byłeś na to zbyt dumny.
26 notes · View notes
threeseventhsugar · 7 months
Text
Tumblr media
Dalej mi szkoda, że ta scena (i w ogóle całe uwalnianie Soroki) nie trafiła do filmu
Tumblr media
33 notes · View notes
ineffablelvrs · 3 months
Text
oleńka and kmicic act like lesbians flirt
16 notes · View notes
sictransitgloriamvndi · 6 months
Text
Tumblr media
155 notes · View notes
Text
Tumblr media
Philip James de Loutherbourg (British-English-French, 1740-1812) The Flood, ca.1770-1800 Victoria and Albert Museum, London
94 notes · View notes
mxlowm · 1 year
Text
what did that mf sienkiewicz put in potop to make it so addictive
82 notes · View notes
sneakystorms · 11 months
Text
Tumblr media
Kmicic
38 notes · View notes
jadzio · 8 months
Text
Som polski napisy jak co
Finally! I finished it! *falls and dies*
I know that’s it’s a bit self indulgent, but i hope it was worth it. Sorry if i overhyped it or something (that’s what i get for not showing anyone a thing).
also a bit of an apology for posting it like a good half a moth after i planned it (who could have guessed that cutting the planned time i spend on it in half will double the waiting period aaaaaaa)
i probably won't do much more or anything Potop related, now. It was fun.
Big thanks to those who reblogged the og question post with their answers, who supported me and peps who posted gif and screencaps from the movie (y'all are life savories). Like seriously thanks your support, it meant a world to me
24 notes · View notes