Tumgik
#wabienie
Text
youtube
0 notes
lowiecpolski · 4 years
Link
0 notes
wawczur · 4 years
Note
Twoje ulubione blogi?
@mgliste-oczy
@jakxanax
@podniecanie
@szczytowanie
@lililouux
@annettee
@patologicznee
@przykr-osci
@dupczenie
@zapomnianaaaa
@kreskabitch
@podduszania
@wabienie
@kuciapa-maryi
@oplukane
@sztumfa
@myinteriorandsoul
@naughtymysterious
19 notes · View notes
slodki-maluszek · 4 years
Note
47,61,84,91,97 ❤
47. Jakie słowa sprawiają że się uśmiechasz?
Ojejciu, na pewno jakieś dobre wiadomości, komplementy i w sumie to takie urocze ksywki typu "słoneczko" "misiek" hahah💕
61. Czego najbardziej nie lubisz w swoim życiu?
Swojej niskiej samooceny, a za tym idzie wygląd. No i tego, że pewne sytuacje miały miejsce :/
84. Co sądzisz o osobach, które popełniają samobójstwo?
Jest to strasznie przykry temat, ale myślę że trzeba być naprawdę odważnym żeby to zrobić i że na pewno dużo czynników wpływa na ich decyzję. Dlatego powinniśmy się wspierać nawzajem!
91. Jesteś pewna siebie?
Raz tak a raz nie, zależy hahah
97. Jakie są twoje ulubione blogi?
No to tak: @zbytnio-zatroskany @pancze @kojenie @vederee @szczytowanie @wabienie @oschly @mzelkowa @piramida-potrzeb @spragnion-a @spragnione @nomofobiczna @nerwowo @burger-drwala @burzliwe @podduszania @osaczenie @quality-bitch @tanie-vino @zboczenia @zapalniczek-tlum i wiele innych ����
Dziękuję za pytanka! ❤
21 notes · View notes
a-arszenik · 4 years
Text
Wyniki:
@wabienie
@sensowny
@niekochan-a
@fuk--bby
@rozdarcie
@pozytywniejj
@verynaughtybaby
@mzelkowa 
Przecudowne blogi, zajrzyjcie i zaobserwujcie! :*
28 notes · View notes
per-fidny · 4 years
Note
Poecisz jakieś kolorowe blogi?
@wabienie nawet spoko jest 😚😅😈
13 notes · View notes
sanacja · 4 years
Note
Wymień kilka fajowych blogów kolor
@mzelkowaa, @wabienie, @podniecanie , @aecthis no i oczywiście @adoruje hahah
#a
11 notes · View notes
spragnione · 4 years
Note
Ulubione blogi?
@niemily @pancze @f-avor @skurwienia @wabienie @niewygodny @specyficzny
i pewnie jest jeszcze ktos ale nie pamietam
8 notes · View notes
lemon-ices-world · 4 years
Text
1 note · View note
klubidzpanstad · 4 years
Text
Promocja sekty na prawicowej imprezie
Tumblr media
We wczorajszym programie Idź Pod Prąd pojawiła się zaskakująca informacja. Otóż już za dwa dni czyli 14 grudnia w Lądku Zdroju odbędzie się IX (nadzwyczajny, bo zimowy) Piknik Prawicy. Impreza ta organizowana jest od kilku lat a jej gośćmi bywali publicyści, politycy i działacze związani z bardzo szeroko pojmowaną prawicą, od narodowców do konserwatywnych liberałów itp. Na imprezie tej w ciągu ostatnich lat przemawiali m.in. Stanisław Michalkiewicz, Grzegorz Braun, Witold Gadowski, Janusz Korwin-Mikke i wielu innych. W tym roku niemałym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że wezmą w niej udział dwa aktywni członkowie sekty Kościół Nowego Przymierza czyli Michał Fałek oraz Andrzej Turczyn. Domyślam się z jakich pobudek zaproszony na tę imprezę został Andrzej Turczyn a tematem jego wykładu będzie "Kultura posiadania broni". Jest on prezesem Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni (ROMB), a upowszechnienie dostępu do broni palnej w Polsce jest jednym z postulatów Konfederacji. Do tej pory dziwi mnie, że pan Turczyn, będąc aktywnym członkiem sekty, który publicznie wygłaszał w jej programach niesamowite bzdury, kompromitując środowisko strzeleckie, nieraz sprawiając wrażenie bycia pod wpływem alkoholu, nadal jest traktowany jako rzetelny ekspert w temacie broni i żadne, nawet mainstreamowe, medium, które go zapraszało nigdy nie zadało sobie trudu sprawdzenia choćby jego bloga, w którym pochwalał próbę usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej, pod wpływem alkoholu w awanturze rodzinnej. Nawalony wystrzeliwujesz dwa magazynki (!) z broni służbowej w kierunku gościa, którego uważasz za kochanka żony... wyśmienita kultura posiadania broni. Ale pan prezes ROMB na swoim blogu pochwalił, zrozumiał i... żałował, że oskarżony nie strzelał celnie. Pogratulować autorytetów w promocji tematu. Prawdziwym zaskoczeniem była jednak informacja o tym, że kolejnym prelegentem ma być Michał Fałek, jeden z najbliższych współpracowników lidera sekty Pawła Chojeckiego, mianowany przez niego na stanowisko prezesa, nieistniejącej już partii Ruch 11 Listopada (zakładanej m.in. przez Mariana Kowalskiego). Partia ta została stworzona z kilku powodów. Miała być odpowiedzią na oczekiwania członków tzw. "Klubów Idź Pod Prąd", którzy uwierzyli, że sekta Chojeckiego naprawdę zamierza... iść po władzę. Miała być także prezentem dla samego Kowalskiego w celu zaspokojenia jego ambicji bycia liderem jakiegoś ugrupowania, co sam przyznał lider sekty. Partia nie złożyła sprawozdania finansowego w PKW w wyniku czego została wykreślona z rejestru partii politycznych (Fałek twierdził, że nie miała ona żadnych wydatków ani przychodów, co było kłamstwem ponieważ m.in. sprzedawali gadżety z jej logo mówiąc, że idzie to na jej działalność oraz organizowali zbiórki pieniędzy) jednak Michał Fałek przez grono wyznawców sekty nadal tytułowany jest "prezesem".    Środowisko Chojeckiego czyli KNP / IPP jest fanatyczną grupą parareligijną spełniającą wszystkie kryteria kwalifikacji jej do sekt destrukcyjnych. Ich telewizja (IPP) to codzienny spektakl płytkich manipulacji, wulgarnych seansów nienawiści i pogardy dla bliskich Polakom wartości, polskich interesów narodowych, to codzienna, publiczna manifestacja skrajnego filosemityzmu i antypolonizmu, który bezczelnie przystrojony jest patriotycznymi akcentami. Nie wiem czyim pomysłem było zaproszenie tych panów na wspomnianą imprezę, jednak wiem jak zostanie to wykorzystane i kto z tego tytułu osiągnie korzyści. Przekonał się o tym m.in. pan Wojciech Sumliński, który kiedyś nieopatrznie przyjął zaproszenie "pastora" Chojeckiego i, pracującego wtedy dla sekty, Mariana Kowalskiego. Podobnie jak inni publicyści, działacze czy politycy dzisiejszej Konfederacji został później okrzyknięty ruskim agentem. W podobnym tonie wypowiadano się tam o Grzegorzu Braunie a panu Stanisławowi Michalkiewiczowi, lider sekty, którego bliskim współpracownikiem jest Michał Fałek, wprost życzył śmierci i mówił, że Bóg wysłuchał ich modlitw o jego chorobę. Dziwi fakt, że wielu ludzi, którzy są przez tę sektę lżeni i pomawiani, a związanych ze środowiskiem, które się na owym Pikniku spotyka, nie zwróciło uwagi na obecność tych prelegentów. Może to wynikać z natłoku spraw czy nawet niezbyt uważnej obserwacji tego środowiska przez co mogła umknąć im, choć nie powinna, osoba Michała Fałka. Obrazuje to, niestety, jak nieostrożne jest to środowisko, jak łatwo wpuścić w nie żmije. Sekta Chojeckiego to środowisko inspirowane i prawdopodobnie finansowane przez południowych baptystów z Virginii (rodzinę Fallwelów powiązaną z sektą Moona), którzy byli prekursorami ruchu tzw. "chrześcijańskich syjonistów". Jonathan Fallwel, którego wizytował w USA Chojecki jest szefem organizacji "Christians United for Israel". Członkowie sekty Chojeckiego paradowali w Warszawie z izraelskimi flagami z okazji... rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W ich programach prowadzona była wulgarna nagonka na osoby i środowiska zwracające uwagę na zagrożenie wynkające z ustawy Just Act 447. Przedstawiciel tej organizacji będzie w tym roku występował obok Roberta Bąkiewicza, którego mianowano twarzą sprzeciwu wobec tej ustawy. Zaledwie kilka tygodni temu niemal wszystkie media w Polsce pisały o dawnych związkach senatora Koalicji Obywatelskiej Jacka Burego z tajemniczą sektą z Lublina. Senator został dobrze przyciśnięty przez redaktora RMF FM w związku z tą grupą. Przyznał on, że jest to grupa o charakterze manipulacyjnym, zrzeszająca fanatyków religijnych. A w czym wyraża się najbardziej jej fanatyzm? W nienawiści do katolicyzmu. W ich audycji Marian Kowalski stwierdził, że  Kościół Rzymskokatolicki chce osiągnąć swój największy cel czyli zniszczenie chrześcijaństwa na świecie. "Pastor" Chojecki nazywał katolickie obrzędy i sakramenty "pierdami" i "murzyńskim czary-mary" a jego córka, podczas wizyty na uczelni Fallwelów w USA stwierdziła, że dziś Polska jest... największym pogańskim krajem w Europie. Szkalowanie Polaków zagranicą jest zresztą ich wizytówką. Współpracują oni z podobnymi grupami w różnych krajach, często wizytują USA, gdzie przedstawiają nasz kraj w jak najgorszym świetle, a w wywiadzie dla fińskiego internetowego radia stwierdzili, że w Polsce panuje dyktatura kato-komuny. Zaciekawić uczestników spotkania w Lądku Zdroju powinny również kontakty tej sekty. Przyjacielem "pastora" Chojeckiego okazał się Jonny Daniels a ich współpracownikiem jest dziś Eli Barbur, zaciekły, radykalny syjonista i wieloletni współpracownik Gazety Wyborczej. Narracja grupy, którą charakteryzują geopolityczno-religijne teorie spiskowe może być obiektem badań dla całego zespołu specjalistów, jednak dzięki typowo sekciarskim, podręcznikowym technikom manipulacji, udaje im się zdobywać posłuch wśród niezorientowanych ludzi, którzy wabieni są symbolami patriotycznymi. Stałym elementem, wystroju studia IPP TV są trzy flagi: amerykańska, polska i izraelska. Lider sekty twierdzi, że obecność w Polsce amerykańskich wojsk powinna pociągnąć za sobą coś więcej, coś co nazywa "sojuszem cywilizacyjnym", który, jak wyjaśnił, rozumie, przez stworzenie całych miasteczek amerykańskich żołnierzy z rodzinami i kościołami, którzy przyniosą Ewangelię Polakom. Kolejną, istotną sprawą jest to, że udział członków tej sekty w spotkaniu środowisk prawicowych przyniesie im wymierne korzyści a środowisku temu wyłącznie szkody wizerunkowe. Sprawa senatora Burego jest tego najlepszym przykładem, ale trzeba wspomnieć o czymś jeszcze. Przeciwko grupie tej w chwili obecnej prowadzone jest śledztwo z powództwa zbiorowego. Na zbliżającej się rozprawie ma być uwypuklony destrukcyjny i szkodliwy charakter tej sekty. Z tego powodu, w ostatnim czasie szuka ona sobie alibi w postaci kontaktów ze środowiskami spoza jej zamkniętego kręgu, nawet w przedstawicielach sekt orientalnych.    Jest więcej jak pewne, i potwierdzają to podobne sytuacje z przeszłości, że udział w Pikniku Prawicy, pozwoli im na użycie argumentów odpierających ich wrogie nastawienie do Polaków i katolików oraz liczne przykłady lżenia ich i promowania nienawiści wyznaniowej wobec nich. Sekta Chojeckiego przed zbliżającym się procesem próbuje ustawić się w roli ofiary "prześladowań" i "nietolerancji".    Sekta ta próbuje przenikać do różnych grup i środowisk w celu osiągnięcia takich czy innych korzyści. Jej wysłanniczki, w tym córka lidera, wizytowały lubelskie liceum prezentując warunki studiowania w USA. Mówiły oczywiście o Liberty University, ale w kolejnych programach przedstawiały tę wizytę w szkole jako, także, rozpoznanie środowiska uczniów i wyrażały zadowolenie z ich negatywnego stosunku do katolicyzmu. W związku z tą sprawą skierowałem zapytanie do lubelskiego Kuratorium Oświaty, które przeprowadziło kontrolę w szkole i zażądało od prelegentek usunięcia informacji o spotkaniu z ich profilów. Czy naprawdę organizatorzy Pikniku Prawicy myślą, że nie zostaną w podobny, instrumentalny sposób wykorzystani? W programie IPP, wyjazd przedstawicieli sekty na Piknik został przedstawiony jako "dzieło misyjne", co oznacza po prostu to, że plujący codziennie nienawiścią sekciarze, mają szukać tam sympatyków swoich, uproszczonych do granic możliwości, wizji świata a następnie przedstawić to jako swoją misję "ewangelizacyjną", co należy do ich stałych praktyk. Dodatkowo Michał Fałek otwarcie mówi o tym, że jest to okazja do pokazania ludziom, że nie są sektą, że można z nimi spokojnie rozmawiać. Jest więc jasne, że imprezę chcą potraktować jako element swojej kampanii wizerunkowej, mocno ostatnio nadszarpniętej (sami jako środowisko KNP / IPP nigdy nie zorganizowali spotkania otwartego, na którym mogliby dyskutować ze swoimi krytykami, za to ze swojego studia pomawiali ich o kontakty z obcymi służbami). Tematem wykładu Fałka ma być "fundamentalna wolność". Ładnie pasuje do środowiska tzw. wolnościowców, które będzie tam obecne i przyznam, że sam jestem ciekawy tego wykładu. Zastanawia mnie bowiem, czy publicznie powie, że jest tam z ramienia Kościoła Nowego Przymierza? Czy "pastor" Chojecki wypunktował mu na czym ma się skupiać przed nieuchronnie zbliżającą się wizytą w sądzie, czyli kreowaniu wizerunku grupy jako ofiar? Chojecki zawsze narzekał, że nazwa ich "kościoła" jest pomijana w mediach. Dlaczego więc na stronie reklamującej wydarzenie nie jest wspomniane, że jego przedstawiciele wezmą w nim udział? Do organizatora imprezy, pana Romana Łambuckiego, przed publikacją tego tekstu, wysłałem, informację o prelegentach z zapytaniem czy zdaje sobie sprawę z tego, kogo zapraszają. Pan Łambucki jest członkiem Konfederacji z województwa dolnośląskiego.    Do imprezy zostały dwa dni. W tym miejscu apeluje do wszystkich czytających, aby przesłali ten tekst / link do wszystkich znajomych ze środowisk, które 14 grudnia spotkają się w Lądku Zdroju, aby spróbowali zapobiec wykorzystaniu was przez podstępną, antypolską sektę. Być może jeszcze nie jest za późno i nie wpuścicie lisa do kurnika. A na przyszłość uważniej przyjrzycie się podobnym grupom, zamiast węszyć za “obrzydliwymi, antysemickimi plakatami” w Warszawie i tworzyć teorię na temat ich pojawienia się.
2 notes · View notes
rosarcia · 5 years
Note
Nie przejmuj się wabienie, to nie pierwszy raz gdy robi jakieś chore akcje, niektórych sensem życia są dramy na tumblrze 💁🏽‍♀️
nie przejmuje się, jest mi jedynie przykro dlatego, że nic jej nie zrobiłam a ona wciągnęła mnie w swoją dramę i na dodatek kłamie, że ja i @tok-syczny ją wyzywamy; ale już trudno, dostała bloka na swoich obu blogach i niech sobie żyje nadal w swoim wyimaginowanym świecie
3 notes · View notes
tezyzbezy · 4 years
Text
DIABEŁ. UWARUNKOWANIE
''Diabeł jest jak diler narkotyków z legend- najpierw daje Ci spróbować,a potem ...''
,albo gorzej:
{senne wizyje}
Zamawiasz coś jak zazwyczaj,dostajesz coś więcej,jakiś gratis. Wiesz,że lepiej z tego nie korzystać,ale gdy tylko nadgryziesz tego ciasta z zakalcem,gdy nadejdzie opamiętanie jest za późno: ten dawca plądruje Ci chatę.
Próbujesz go przegnać,ale jest mocny opór- ta mała postać jest niezwykle silna,łapie Cię wpół swymi silnymi,krótkimi nogami i ściska.
Wołasz pomocy,ale inni są głusi na twe wezwania (chronią dzieci).
Wybiegasz za nim,gonisz go,chcesz go dorwać.Szukasz go w elitarnych miejscach,wypytujesz o niego obcokrajowców . W końcu sam wraca,a Ty masz dość, żądasz zapłaty.
słowa klucze: głuchota,obcokrajowcy,poszukiwania,winda,50,piętro ,wieżowca,elitarne miejsce,bramka w klubie,znajomości,zabezpieczenia,majątek,torebka,szczęka
nieslyszalne wołanie o pomoc
ochrona majątku - gryząca torebka
by zwabić spowrotem : rozmowy z obcokrajowcami
szukanie rozwiązań u obcych kultur
''proszę powiedz że go szukam'' -wabienie atrakcyjnością
''
''daj mi pieniądze'' żądanie zapłaty
odwołanie się do dawnego paktu z D.
0 notes
dlafirm91-blog · 6 years
Text
Szkolenia z delegowania – Goczalkowice
http://e-hotele.edu.pl/2017/02/12/subwencje-na-szkolenia-biznesowe/ Niezwłocznie przed rozpakowaniem slangu wymawianiowego przedstawiciele deklarowali się wewnątrz sługą wyróżników symbolicznych. Funkcjonowań potrafi teraźniejsza dawna egzystencja racji scen społeczności odbyła, iż biegłość nieruchoma się powszechnym zaś wiekopomnym ośrodkiem tekstu także znaku, gwoli którego nie stoją rozdziały wyrazowe azali etniczne. W mszy sześć postaci, gry sprzedażowe, które nawiguje zaciekawienia. Eksplozywnym funkcjonariuszem legionu istnieje jeszcze ochotnik Gabriel Molicki, szesnastoletni chłopiec inicjatorów Teatru niedużo Inszego. ― „Wąski Pan”- naczelny występ kompanii, który serdeczną premierę zawierał w 2002 roku. Istniałoby bieżącą maksymalnym daniem, bo w turnieju wylatywało powyżej 70 systemów hucznych. Teatr Grodzki Junior, szajka WTZ „Egzystujesz Oczekiwany. Klasę istniała kolosalnie czuła w dyskusji oraz bratersko usposobiona do roli przesuwającej zwiad. Od zarodku stanowienia artyzmów czyli od 1995 roku, WTZ Teatroterapia Lubelska sporządziłaś jeszcze 15 show. Istnieje aktualne nieuleczalnie cesarska kwota patrząc na fakt, iż dowolny z nich był spokojnie również precyzyjnie wyprodukowany. Współtworzyli przy nich doświadczeni oświetleniowcy, elektrycy, gry z zarządzania, baletmistrzowie m. in. Dzieli się dwa filarowe oznaczania stymulacji. Drugie zadanie mierzy różny grunt, symulacje spośród zarządzania, skoro mówi nie dziedzin zamarłych natomiast jegomościów – wskrzeszania iksa niepokojenie, symulacje handlowe, wabienie, wzbogacanie asumptu do dawania odmiennych typów działalności poprzez osobę/osoby).
0 notes
agneswieckowska · 7 years
Text
Jadąc na południe od Sztokholmu i kierując się na Nynäshamn po drodze mija się niewielki pałacyk Årsta. Pałac jest praktycznie niewidoczny – zasłonięty drzewami i to co większość widzi to pola golfowe, które zresztą przyciągają tu wielu amatorów tego sportu (również z zagranicy). 
Pałac Årsta został wybudowany w drugiej połowie XVII wieku przez admirała Claes Hansson Bielkenstierna. Claes był bardzo znamienitym obywatelem Królestwa – dowodził flotą m.in. w wojnie z Danią w latach 1657-1660. W roku 1643 pojął za żonę Barbro Åkesdotter, córkę marszałka Åke Axelsson. Ich małżeństwo przetrwało do roku 1662 kiedy to admirał zmarł w wyniku obrażeń (prawdopodobnie były to powikłania po ranie postrzałowej) jakie poniósł w bitwie pod Fehmarn z duńsko-holenderską armią. Barbro przeżyła go aż 18 lat. Nie było to łatwe dla niej małżeństwo. Pałac powstawał kiedy marszałek walczył w bitwach morskich, a budowę nadzorowała Barbro. Legenda mówi, że pałac miał zostać wybudowany w miejscu z którego byłby widoczny dla płynącego morzem. Niestety Barbro nie dopilnowała tego i po powrocie z wojennej zawieruchy wściekły marszałek za to, że pałac stoi nie tam gdzie był jego zamysł wymierzył jej siarczysty policzek. A dlaczego o tym wspominam o tym upokarzającym dla Barbro wydarzeniu? O tym za chwilę! Tak nawiasem to położenie uchroniło pałac od późniejszych grabieży. 
Pałac do 1782 roku pozostawał w rękach rodziny Bielkenstierna. W roku 1805 kupił go bogaty przemysłowiec z  Åbo (Turku) – Carl Fredrik Bremer – ojciec Frederiki, która napisała tu wiele książek. Fredrika była słynna z uwielbienia do zażywania kąpieli wodnych  (w tamtych czasach nie było to jeszcze takie popularne wśród kobiet). Jej portret wisi w jednym z pomieszczeń pałacowych. Jeszcze za życia Frederiki pałac został sprzedany Larsowi Johanowi Hierta. Frederika kochając pałac przyjeżdżała w odwiedziny do nowych właścicieli i będąc u nich w Sylwestra 1865 roku odeszła w zaświaty.
Pałac jeszcze wielokrotnie zmieniał właścicieli, aż w roku 1966 zakupiła go komuna Österhaninge. Obecnie znajduje się tu klub golfowy.
Pałac został wybudowany w XVII wieku, ale wzmianki o tym miejscu pochodzą z XIV wieku kiedy „Arestad” należało do Zakonu Krzyżackiego.
  Tutaj znajdują się również stare groby z czasów wikingowskich.
I kamień runiczny datowany na XI wiek – to miejsce jest bardzo bogate historycznie.
Pałac Årsta to również punkt zborny armii szwedzkiej wyruszającej m.in. na wojnę z Polską. Dotąd zachował się budynek w którym siedziała komisja rekrutacyjna i gdzie młodzieniaszkowie wabieni wizją bogatych łupów podpisywali cyrografy.
Sam pałac jest niewielki i tradycyjnie posiada dwa, stojące oddzielnie skrzydła.
Ten pałac ma również swoje mroczne tajemnice i nic dziwnego, że krążą tu historie o duchach. Podobno o północy można usłyszeć odgłos klaśnięcia jakie wydaje uderzenie ręką w policzek – mówię tu o tym liściu, który dostała Barbro od swojego, “kochającego” mężusia. W sali na parterze w której kiedyś znajdował się pokój bilardowy, wiele osób słyszało odgłos “plaskania” jaki wydają gołe stopy stąpające po gołej posadzce. W tej sali słychać również dźwięki toczących się bilardowych kul. Tak jakby ktoś grał w bilarda. Oczywiście po otwarciu pomieszczenia okazuje się….że nikogo w nim nie ma. Podobno już Federika Bremer oraz jej służba szeptała po kątach, że słyszy dziwne odgłosy z sali bilardowej. Opowiadali również o hałasie przesuwanych mebli, ale tak jak w przypadku odgłosów kul i gołych stóp, po szybkim otwarciu drzwi pokoju z którego te dźwięki dochodziły – hałasy milkły, a meble pozostawały w tych samych miejsca co przedtem. Dźwięki to nie wszystko. Pewnego razu jakaś kobieta, która wieczorem przechodziła w pobliżu zamku ujrzała w jednym z okien na drugim piętrze dziwne światło. Było to o tyle dziwne, że w zamku nikogo nie było. Straszy nie tylko w pałacu ale też i w zabudowaniach gospodarczych. Jeden z pracowników stajni pałacowej opowiadał jak pewnego wieczoru wprowadził do stajni konia i nagle poczuł, że coś lub ktoś go obserwuje. Zobaczył na ścianie cień, który nagle urósł do rozmiarów wysokiego mężczyzny. Stajenny cofnął się, a wtedy coś co rzucało cień zbliżyło się do niego i go uderzyło…po czym nagle zniknęło.
Upiorną atmosferę budują również znajdujące się w pałacowym parku groby rodziny Saxenberg, która była kolejnym po rodzinie Hierta właścicielem pałacu. Obecnie nie wiadomo czy w grobach nadal znajdują się ich szczątki – w każdym razie znajdujące się zaraz przy pałacu groby wyglądają trochę upiornie.
Próbowano wyjaśnić skąd te niesamowite zjawiska w tym miejscu. Ktoś stwierdził, że to może nagromadzenie przedmiotów posiadających makabryczne pochodzenie czyli kula, która śmiertelnie zraniła budowniczego pałacu, zakrwawiona koszula czy miecz, którym dokonywano egzekucji. Wszystkie przedmioty postanowiono przenieść w inne miejsce żeby uwolnić pałac i jego zabudowania od nieproszonych gości. Niestety dało to żadnego skutku – w pałacu nadal słychać trudne do wytłumaczenia odgłosy…
W każdym razie miejsce jest przepiękne. Jest tu nawet specjalna, turystyczna ścieżka dzięki której możemy m.in.odnaleźć kurhan w którym podobno znajdują się szczątki wikingów, kamień runiczny i ulubione kąpielisko Frederiki.
Źródełka:
http://www.fredrikabremer.net/rstaslott.html
http://www.slottsguiden.info/slottdetalj.asp?id=65
O tym jak Pani Pałacu Årsta dostała od męża siarczysty policzek – z cyklu historie z dreszczykiem. Jadąc na południe od Sztokholmu i kierując się na Nynäshamn po drodze mija się niewielki pałacyk Årsta.
0 notes