Tumgik
#zależy Ci na mnie?
twbutterfly · 27 days
Text
Masz do wyboru dwie tabletki
Niebieską oraz czerwoną
Niebieska Ciebie uszczęśliwi na kilka minut posiłkiem, lecz później będziesz płakać nad swoim wyglądem
Czerwona za to, da Ci wymarzone ciało i będziesz płakać tylko przez chwile, lecz nie zawsze płacz jest zależy czy jesteś przyzwyczajony do motylków w brzuchu
Wybierz mądrze
( skierowane do mnie)
269 notes · View notes
drifftingg · 6 months
Text
CASE FOR (SPRAWA DLA?) WYSOKICH LIMITÓW
Zdaje sobie sprawe że ten post to jest po prostu rozdział książki ale dotyczy paru bardzo częstych aspektów motylkowania i prostuje pewne błędne sposoby myslenia o naszej wadze, interpretacji tego ile pokazuje, załozen co do czasu w jakim chudniemy. Zawiera porady dla osób na niskich limitach, osób chętnych fastowac w swojej diecie, osób pragnacych zrozumiec kalorie lepiej niż wcześniej, osób chcących wyliczyc ile jeść aby schudnac tyle a tyle.
Ale przede wszystkim to post do osób które chcą motylkować ale nie idzie im - tym które po roku z aną są na PLUSIE (bardzo współczuje każdej takiej osobie z historią gdzie napady zaczęły się po jakimś czasie i jest gorzej nie ma nadziei - mam nadzieje ze ten post prezentuje przed wami taką nadzieję). Wreszcie to post to osoby z ED bo zawiera informacje i ujęcie w liczbach (co nie kazdej osobie przychodzi łatwo - wyliczc sobie ile da ci twój fast, ile da ci mniejszy limit, większy limit) - co i jak pozmieniać.
Jezeli twoja droga jest chaotyczna nie wiesz co robić, próby roznych podejsc z różnych powodów nie wypaliły polecam ten post tym bardziej. Nie jestem anty Pro ale jestem anty metodom które nie daję rezultatu jakim są kilogramy w dól post jest o tym aby was to juz wiecej nie spotkalo i zawsze szły w dół (mozliwie najlwtwiej i naniższym kosztem).
SIEMANO tak często czytać tu można o skutkach bingu jakimi jest waga dzień później np o 0,7kg wyższa.
Taki post wygląda mniej więcej tak "zabije się wczoraj najadłam się jak świnia a dziś rano waga pokazała o 0,7kg więcej (zwykle padnie tutaj deklaracja fasta z klauzulą że pewnie sie nie uda bo musimy jeść obiad itd) - ale skupmy się na tych kilogramach.
Czy faktycznie tyjemy 0,7kg w dobę? (Tutaj jest to wymyślona liczb ale generalnie padają liczby z zakresu 0,5-1kg (wyższe także się zdarzają) (podejrzewam że osoby które "utyją" (o tym ten post) mniej pewnie nie piszą posta. Zastanówmy się:
Ale najpierw przypomnę że nawet w tych dekalogach motylka jest porada (kuriozalna zresztą i sprzeczna sama ze soba ale nie przeszkadza to w powielaniu jej na blogach - czy ktos to czyta bo nikt tego nie poprawił) - aby ważyć się codziennie i wzrost traktować jako porażkę, a spadek jako sukces. Po czym dodane jest - oczywiscie wahania wagi 1-2kg dziennie sa normalne i moze to być zatrzymana w organizmie woda.
Co tu kuriozalnego? Przeciez woda faktycznie może odpowiadać za wahania 1-2kg dziennie (nie tylko woda, zawartość jelit, nasze mięsnie po treningu ("zakwasy" ważą więcej) i inne powody). Kuriozalne jest to że dziennie nie da się utyć/schudnąć więcej niż takie wahanie - co sprowadza się do ESENCJI tego posta NIE DA SIE OCENIC CZY W SKALI DNIA NASZA WAGA WZROSLA/SPADŁA BO DZIENNIE CHUDNIEMY/TYJEMY O MNIE NIŻ DZIENNE WAHANIA WAGI!!!.
Wracamy do naszego 0,7kg - 1kg to 7700kcal (0,1kg = 770kcal) powyżej naszego DZIENNEGO ZAPOTRZEBOWANIA. 770*7 = 5390 - zatem jeżeli nie zbingowaliście na 5390 kcal POWYZEJ DZIENNEGO ZAPOTRZEBOWANIA (orientacyjnie u osoby dorosłej która nie ma zamrożonego metabolizmu niskimi limitami jest to 2000 kcal) czyli wymagałoby to od nas spożycia 7390kcal tego dnia. Tutaj załóżmy że nasz wymyslony autor posta nie binguje na aż tyle (bo moj post dotyczy takich sytuacji gdy binge wyniósł mniej kcal niż ten 1kg wiecej nastepnego dnia w kaloriach + zapotrzebowanie).
Skad zatem te extra na wadze? 0,7kg czy 1kg czy ile okrutna waga pokazała rano. No cóż najprawdopodobniejsze wydaja mi sie jelita ale pewnie lepiej powiedziec to zależy. Tutaj zaznacze ze majac metabolizm 0kcal dziennie 1kg a takie posty sie znajdą wymaga 7700 kcal - w taki dzien bingu. Jezeli wasz binge byl mniejszy to załamanie wzrostem wagi o pokaźną część kilograma nie jest uzasadnione wasza waga faktycznie o tyle nie wzrosła.
Sam ważę się codziennie, ja robie to po to aby mozliwie najszybciej zauważyć że moja waga nie maleje tylko stoi lub rośnie (jezeli waga rosłaby przez tydzien o np 0,1kg dziennie po tygodniu mam prawie 1kg extra i to juz klopot - po co mi to) - ale nie kieruję się tym co rano pokaze mi waga w moim mysleniu o tym ile ja wazę dokladnie (juz abstrahujac od tego ze moja waga faktycznie waha sie 2kg dziennie - rano naczczo po poscie potrafię mieć mniej o 2kg niż po obiedzie tego dnia (cwiczę na wieczór więc spalam cwicząc + naczczo po poście (codziennie 15h)). Inni ważą się codziennie z innych powodów i spoko nie ma w tym nic zlego moim zdaniem z definicji (bo moze byc w niektorych przypadkach).
Waga "obiektywna" - to czy chudniemy/tyjemy moim zdaniem ma sens np raz na tydzien o okreslonej porze dnia naczczo np w poniedzialek rano o 7;00 co tydzień. Dlaczego? przeciez wahania wagi są codziennie mozliwe. A no dlatego że w ciągu tygodnia mamy już sensowną szansę na to aby nasza masa ciala wzrosła lub zmalała o zauważalny kawałek kilogama 0,7kg wspomniane wcześniej wymagać od nas będzie dziennie 770kcal poniżej dziennego zapotrzebowania czyli np dla osoby z 1800 - 1030 jest to spory deficyt ale mozna zjesc 1430 i spalic 400 - to jest osiągalne zarówno kalorycznie jak i rezultat - prawie 1kg tygodniowo czy też 3-4kg miesięcznie to sensowne oczekiwania od swojej masy ciala dla kogos kto bardzo mocno przyklada sie do diety. (tym samym wasze posty o -15kg do konca miesiaca są niemozliwe bo nwaet jezeli schudniecie 5kg w kilka dni to jest jednorazowe (tylko raz dlugi post skutkuje pustymi jelitami i brakiem wody w organizmie itd potem już jelita będą puste i wody nie bedzie i chudnięcie znów będzie oparte na zasadzie 7700kcal deficytu na 1kg - 10kg w miesiąc to 77000 kcal to jest 2500 kcal deficytu dziennie wiec sorry ale nie jedząc nic przez miesiac majac zapotrzebowanie 2500 (nadal nam sie nie uda - zamrosimy metabolizm szybciej)
Dlatego wasze oczekiwania a potem załamania że nie udaje wam sie schudnac chorych ilosci kg oparte na wyliczeniach na małej skali które są podatne na gigantyczny bład pomiaru w postaci wahań wahi (np 5kg w tydzien widzialem osoby ktore mogly sie tym pochwalic) technicznie to jest poad 35000 kcal deficytu czyli 5000kcal dziennie - juz nie bede konczyl czemu to raczezj pomylka i zrobienie kupy + pozbycie sie wody. Skalowanie 1kg w dzien nie ma sensu itd.
Czyli co? po pierwsze wiecie jak liczyc sobie ile mozecie oczekiwać schudnięcia w okreslony czas - powinniście wiedzieć ze te utycia w 1-2 dni i schudnięcia tak naprawdę nie miały miejsca (to jest po prostu niemożliwe). Zasada 1kg = 7700 kcal działa i w góre i w dół z wagą i dotyczy każdego człowieka. Metabolizm przeciętnej osoby tutaj jest pewnie wolniejszy stąd dzienne zapotrzebowanie niższe - jedząc totalne zero kcal można osiagnac tylko: zapotrzebowania*liczba dni deficytu.
I tutaj wracamy do CASA FOR wyższych limitów:
Osoba która je mało kalorii przez dlugi czas ma niski metabolizm i zapotrzebowanie spada nie wiem do jakich liczb ale podejrzewam że do 1000 może spac na 100%. Dla organizmum nie ma znaczenia czy macie szybki metabolizm 2000kcal i jecie 1500 czy macie 1000 i jecie 500. W obu przypadkach deficyt to 500 kcal dziennie co daje 3500 w tydzien czyli prawie 0,5kg! Ale dla osoby na 2000kcal zapotrzebowania ucinamy 25% dla osoby na 1000 50%!. +im więcej procentowo jemy poniżej zapotrzebowania tym moim zdaniem dlugoterminowo mocniej zwolni nam metabolizm. A jak widać aby uzyskać 2kg miesięczne trzeba by trzymac 500kcal poniżej codziennie.
Ale nawet gdyby pominąć fakt że coś jest procentowo więcej czyli trrudniej moze być oraz fakt ze metabolizm takiej osoby ma większe prawdopodobieństwo zwolnić. Jest drugi powód moim zdaniem:
Osoba która je 600kcal może zmniejszyć to do 300kcal. Je tylko połowę - energi mało, metabolizm pewnie zwolni ale powiedzmy że nie, że uda się nie bingować ani razu (zaraz zobaczycie jak dlugo sie musi udać dla zysku i jakiego). Tutaj nie ma znaczenia zapotrzebowanie wyjściowe - zmniejszamy o 300kcal czyli nasz deficyt jaki nie byl wczesniej jest teraz o 300kcal dziennie większy. Ile tak musimy dla 1kg? 7700/300= 77/3= 25 DNI!!!!
25 DNI JEDZENIA POLOWE NASZEGO 600KCAL JEDZENIA 300KCAL DA NAM 7500 KCAL DEFICYTU PONAD TO CO MAMY (POWIEDZMY ZE mamy zapotrzebowanie 1100kcal i robimy 500 deficytu dziennie i 0,5kg w tydzień) teraz robimy 0,5 w tydzien + 1kg w 25dni ale nie mozemy się złamać.
A co jak zbingujemy? Powiedzmy binge przez 25 dni ile wam się moze zdażyć raz? Dwa? Dwa razy zjemy nie 300kcal a 1500kcal. Czy to coś zmienia? To jest 2400kcal extra czyli dodatkowe 8dni!. A gdyby binge wyniósł 2500kcal - jeden taki binge wydluża nasze 25 dni o TYDZIEN (binge raz na tydzien na 2500kcal przy 300kcal dziennie i stoimy w miejscu) - tzn nadal chudniemy 0,5kg z naszego deficytu ale katujemy się limitem o 300kcal niższym tak naprawde po nic.
Dlaczego limit wyszzy byłby lepszy?
Dlatego że jedząc 1500kcal możemy uciąc 300kcal do 1200 także zajmie nam 25 dni ten extra kilogram, metabolizm pewnie takze moze zwolnić ale znów procentowo 300 to mniejsza część im wyższy metabolizm (zapotrzebowanie) a ono zależy od tego ile dziennie jemy. Nasz binge będzie trudniejszy bo jemy sporo dziennie i to juz zajmuje miejsce. Mozemy robić cięcia większe co pare dni - zobaczcie że 600kcal dziennie nawet przy poście pozwala tylko na zysk 600kcal dodatkowo, przy 300kcal dziennego jedzenia FAST daje wam marne 1/25kg dziennie!!!!. A fast dla osoby która ma 500 kcal deficytu na 1500? On daje już jedną piątą kilograma 5 takich fastów i mamy 1kg - a prosciej zrobić 1 dzien postu jedzac duzo.
Czyli męczymy się na niskim limicie i fastami dodatkowo a one nam nic nie dają (prawie?) TAK!!! Fasty dla osoby która je 500kcal dają 1/15 kilograma. Fasty na limicie 1500 dają 1/5! Bo po prostu odmawiamy sobie więcej - osoba na niższym limicie odmawia sobie więcej na codzien - ale to rekompensowane jest przez spadek metabolizmu.
Czy ja tutaj hejtuje na motylkowych metodach odchudznia? No w sumie nie mi oceniać ale moja intencja taka nie jest i nie jest nią "nawracanie" osób pro. Tak jak wspomniałem w poście wczoraj - moja intencja to jest postawienie się poradom które w mojej ocenie są counterproduktywne z perspektywy zarówno osoby zdrowej jak i pro - jak szczerze nie życzyłbym osobie pro tych kilogramów w dół - metody motylkowe akceptujac! Nie zaakceptuje tych które nie skutkują w chudnięciu (a takie też tu z czasem zamierzam skomentować!). Na razie moj komentarz jest o tym żebyscie nie dawali wadze z jednego czy dwóch dni tak wam wpłynąć na nastrój (większosc osób tutaj nie wypróżni się w 1-2dni więc zalozenie ze macie w jelitach te extra na wadze - jezeli zastanawiacie się próbująć mi uwierzyc że naprawde to tak ZAWSZE działa - gdzie w takim razie te extra 0,7kg skoro raczej nie spożyliście aż 5400kcal dodatkowych).
Mi jest po prostu żal jak ktos nie widzi postępu (bo wkradają się napady) i postanawia docisnąć sobie mocniej, zmniejszyć limit o 300kcal ale tym samym zostawić sobie 200/300 kcal W OGÓLE. Dodatkowo rozważa fasty bo waga stoi/był nadap - fastowanie na takich ilosciach (o ile nie przychodzi wam duzo latwiej niz jedzenie tych niskich ilosci) nic wam prawie nie daje. Kazda osoba która ledwo daje rade fasta 24h - a je dziennie 500kcal pamietaj że ten fast to 1/15kg jezeli na 500kcal ci idzie nieźle moze nie ryzykuj że uda ci się 5 fastów zanim stanie się napad 2500 kcal który to wyzeruje.
Dodatkowa intejca posta to pokazanie że kalorie działają nieco inaczej niz po prostu - niskik limit = chudnięcie. Ale dzialają banalnie prosto jednoczesnie i niezaleznie kim jesteś - ciebie też dotyczy zasada 7700kcal to 1kg. Osoby które są na MASIE musszą zjeśc ponad 7700kcal ich zapotrzebowania zeby zyskac 1kg tak jak osoby bingujące. Osoby na CUTCIE musza miec 7700kcal deficytu dla 1kg mniej tak samo jak osoby na niskich limitach.
Ofc nadal osoba na limicie 500 i osoba na limicie 1500 jezeli mają jeden i ten sam metabolizm bedzie prawie 1kg do przodu nad drugą to moze byc dla was powodem do jedzenia 500kcal (bylo dla mnie powodem do zaczęcia na 700kcal w sierpniu co szybko zwiększylem do 900 bo się bałem o moj metabolizm). Dlatego osobie na 1500 (nie musicie jeść tyle bo dla wielu to pewnie AŻ tyle. Spokojnie 1200 powinno być przy dobrej diecie dawac efekt najedzenia do pelna całą dobę) polecam to co każdej osobie na diecie się poleca CWICZENIA - spalcie 500kcal zjedzcie 1200 i macie 700kcal bilansu. Co jest lepsze głód codziennie (kogo ja pytam XDDD) czy frajda z jedzenia i cwiczen. To ostatnie kieruje do osób które nie chudną, nie dają rady.
Generalnie calosc - idzie ci super na niskim limicie? są efekty? masz moj podziw oraz wsparcie i powodzenia (szczere i niezwistne :3 dajesz!). Ale zbyt wiele motylków tutaj spotkalem ktore po roku są 5kg 10kg NA PLUSIE bo bylo okej najpierw ale zaczęly sie napady i nie dajecie rady - nie dajecie rady, nie macie jak jesc malo bo macie malo lat i rodzine na karku? nadal macie tzw gimnazjum i obiadek po nim - moze nie stawiajcie wszystkiego na glowie dla niskiego limitu ktory nie da wam specjalnie rezultatu.
Ja rozumiem lęk przed tym żeby jeśc w klasycznym deficycie takim jaki wyliczy kalkulator w necie ze to sie wyda wiecej niz 90% osob tutaj czy moze nie az tyle ale jednak duzo wiecej niz to ile jedza najchudsi wiec trudno bedzie uwierzyc. Że strach dotyczy tego ze nie schudniecie (ja mialem od apki 1400 a jadlem 700/900 bo nie moglem siebie zniesc - ale moje kilogramy spadaly, nie mialem ani jednego napadu (ani bingu od poczatku diety do dziś nie mialem) poza tym teraz jem już blizej tych 1400). Jezeli wam odchudzanie nie idzie - nie ma rezlutatu w postaci spadku wagi - to wam polecam najmocniej wyzszy limit. Ale takze kazdej osobie ktora jeszcze ma nie zamrożony metabolizm - macie wiecej opcji - fasty dają więcej, mocie z czego ucinać itd itd.
wow przeczytałem tego posta dziś - pare dni po napisaniu i nie jest taki okropny jak myslałem - pewnie sa jakieś literówki - wybaczcie, ale przekazał to co chciałem i jakimś cudem jego chaotyczność się trzyma kupy
132 notes · View notes
Text
Moje ⋇⋆Safe Food⋆⋇
Lizaki Chupa Chups - jeden ma około 48 kcal, może się wydawać, że trochę dużo, ale za to je się go pół godziny
Napoje zero - jeśli masz chęć na jakieś słodkie picie najlepiej sięgnąć po cole zero, sprite zero i inne, niż pić te puste kalorie
Zielona herbata - ja osobiście ją uwielbiam, przyśpiesza metabolizm oraz nie chce ci się po niej jeść
Zupki Gorący Kubek - są dobre i mają mało kalorii (niektóre nawet 46 kcal całość)
Wafle ryżowe - jeden ma około 35 kcal (zależy jaka firma itd), są też wersje smakowe (np. serowe), nawet sycą
Skyr z owocami na dnie - cały ma 123kcal, zawiera dużo białka i mnie syci, najbardziej lubię smak mango-marakuja (bo jako jedyny z tej serii nie ma kawałków owoców, a ja nienawidzę jak coś ma "grudki" ;-;)
Musy - bardzo polecam "jabłko arbuz aronia" chyba od tymbarka, całość ma tylko 50kcal i nawet syci
Kisiele - te od Słodka Chwila mają 117-119kcal na porcje (na pewno są też inne, które mają poniżej stu kalorii), są także sycące
Jeśli coś mi się przypomni będę dopisywać 🦋
726 notes · View notes
mrwickk · 1 year
Text
Przestań próbować mnie odepchnąć. Wiem, że myślisz, że jesteś ciężarem i że nie zasługujesz na to, żeby mówić o swoich uczuciach, ale właśnie tego chcę, żebyś to zrobiła. Chcę, żebyś się otworzyła, żebyś ze mną porozmawiała. Tak bardzo mi na tobie zależy i chcę ci pomóc, jak tylko mogę. Pozwól mi więc słuchać.Pozwól mi dodać Ci otuchy, której potrzebujesz.
241 notes · View notes
mateusz-joker · 1 month
Text
Nie złamałaś mnie. To ja złamałem samego siebie. Ponieważ wierzyłem w coś, co nie było nigdy prawdziwe. Za długo wierzyłem w twoje zmiany i w to że na prawdę Ci na mnie zależy, broniąc cie przed innymi, mimo iż wszyscy oni wiedzieli i uprzedzali mnie, że mnie zranisz
24 notes · View notes
vivianarxseee · 1 month
Text
ja pierdole mnie pokurwi.
idę se dziś z przyjaciółką do lidla i coś tam gadamy i wgl i temat zszedł na jedzenie. ja coś tam powiedziałam że w sumie to myśle nad tym czy nie zostać wegetarianką i ona coś tam mówi że no to musiałabym jeść pewnie jakieś te inne zamienniki bo białko i wgl, no i ja se zażartowałam że no ja to aż jem za dużo białka bo jem tylko proteinowe rzeczy i wgl wszystko co ma jakąś większą ilość go a ona do mnie że czemu ja jem tylko proteinowe rzeczy a ja odpowiedziałam że kiedyś z kuzynką miałam fazę na ćwiczenia i bycie fit i że wtedy dużo jadłam proteinowych i że już mi tak zostało i teraz nie jem żadnych nieproteinowych serków czy coś. jeszcze coś tam kurwa gadałyśmy pytała się czemu słodyczy nie jem a ja zmyśliłam że mam podejrzenie cukrzycy i ograniczam xdd coś jeszcze pierdoliła aż w końcu jebła „ja to mam nadzieję że ty jedzenia nie ograniczasz” czy coś kurwa takiego już nie pamiętam dokładnie ale wiecie to było tak powiedziane jakby nie chciała wprost mi powiedzieć że ma nadzieje że się nie głoduje. ja dosłownie dostałam zawału. spanikowałam i nie wiedziałam co odpowiedzieć i palnęłam coś że „ale co ty mnie tu będziesz” xddd jakby kurwa dosłownie w tamtym momencie odebrało mi myślenie i nie wiedziałam co mam powiedzieć i oczywiście co ona na to. „no jeśli będzie trzeba to będę ci wpychać jedzenie do buzi” 🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🔫🔫🔫
już kiedyś wam tutaj pisałam że była sytuacja że ona mi nie uwierzyła w kwestii że nie jem w szkole bo czuje się niekomfortowo także kurwa najwidoczniej coś podejrzewa. ale kurwa jakby spierdalaj???? za kogo ty się uważasz??? takim gadaniem że jeśli będzie trzeba to będziesz mi wpychać jedzenie do buzi nic nie zdziałasz xd.
może wyjdę tu na toksyczną i fałszywą ale nwm niby się przyjaźnimy i zależy mi na niej(chyba??) ale w ostatnim czasie zaczęłam się bardzo odcinać od ludzi i nie przywiązywać się i jakby nwm jej zdanie mam trochę daleko w dupie? ona mi mówi o jej życiu dość dużo, ja jej prawie nic nie mówię. powiedziałam tylko o swojej sytuacji rodzinnej bo byłam trochę zmuszona bo zaczęła się pytać ale tak to pewnie nawet bym jej nie powiedziała że mieszkam z dziadkami (bo mieszkam btw).
no nwm ale cały dzisiejszy dzień z nią po tym czułam się giga niekomfortowo i cały czas jestem wkurwiona i jakaś panika mnie ogarnia bo boje się że będzie kazała mi coś zjeść w szkole (mam lq fasta) albo zacznie coś gadać na ten temat przy innych a wtedy to jak zacznę panikować przy naszej grupce to się kurwa nie wybronię.
no takiego wkurwa dziś po tym dostałam że to hit mam ochotę jebnąć o ścianę niech spierdala kurwa ja nie zamierzam jak ona wpierdalać kurwa na każdej przerwie jakichś kanapek, drożdżówek czy batonów no sory i teraz dosłownie mam jeszcze większą motywacje żeby schudnąć i zrobić jej kurwa na złość i pokazać że nie będzie mi wpychać kurwa jedzenia do mordy lol.
musiałam się tym z wami podzielić bo kurwa emocje się we mnie gotują i myślałam że zaraz wybuchnę z tego wkurwienia (still czuje że wybuchnę)(sory jeśli coś niezrozumiale napisane ale rozumiecie widzowie emocje i te sprawy)
28 notes · View notes
mikoo00 · 4 months
Text
🎄24
❄️Wstałem dość wcześnie Pomogłem mamie w kuchni podszedłem się położyć na chwilę Źle się czułem obejrzałem sobie vlogmasa i cześć streama na jacexie Resztę jutro dooglądam
❄️W zasadzie już wszystko było zrobione do jedzenia Mama jeszcze tylko zrobiła kopytka i takie paluchy z grzybami i serem Myślałem, że będę miał więcej do sprzątania Wystarczyło żebym mył garnki Rok temu odkurzałem i myłem podłogi Wczoraj to bracia zrobili jak ja byłem w pracy 🥰 Miałem nie wychodzić na pole ale śmieci same się nie wyniosą a bracia pochłonięci grami eh.. No nic
❄️Wigilię zaczęliśmy jakoś o 16:40 Nie słuchaliśmy kolęd jak zawsze Puściłem playlistę z piosenkami świątecznymi na Spotify Byliśmy sami Babcia, mama, no i moi dwaj bracia Ciocia nie przyjechała Chciała spędzić wigilię u znajomej Mieliśmy święty spokój
Kiedyś zazdrościłem innym takiej tłocznej wigili Zbierają się wszyscy wójkowie z żonami, kuzyni Mają kochającego ojca..
Bolała myśl, że brat mojej mamy nie chce już tak się angażować w nasze życie Nie jesteśmy bogaci jak reszta jego otoczenia
Teraz doceniam Lepiej jest gdy są tylko najbliżsi ci z którymi widuje się na codzień Zero kłutni, zero dzielenia się jakimiś teoriami, oświeceniami, politycznym debata Święty spokój, swoboda Jemy kiedy chcemy, ubieramy się jak chcemy kończymy kiedy chcemy i resztę wigilii każdy w swoim zaciszu delektuje się chwilą odpoczynku Jakbym miał siedzieć wśród tyłu ludzi Przemęczony to bym zwariował Nie wypada przecież opuszczać gości i zamykać się w swoim pokoju
❄️12 potraw nie było XD sporo dobroci Nie liczyłem kcal Strasznie mi się chciało z przejedzenia Mam wyrzuty sumienia...
❄️Nie chciałem jak co roku po posiedzeniu wigilijnym siedzieć u siebie żreć słodycze, które dostałem i ryczeć przez wyrzuty sumienia, więc zostałem z mamą Rozmawialiśmy sobie Obejrzeliśmy też kilka świątecznych filmów Mogłem się jak najdłużej cieszyć swietami
Choć jest coś co tak mi psuje ten vibe
❄️Jak już pisałem mój brat zaskoczył prezentami Ode mnie i od mamy dostał głównie bieliznę i sporo kosmetyków Czułem, że jest zawiedziony Troche z zazdrością patrzył na nas wszystkich Rozumiem co czuł bo ja tak miałem rok temu Nikt za bardzo nie wiedział co mi dać
To był generalnie ciężki czas dla mnie i nic mnie nie cieszyło po za obdarowywaniem bliskich Szok alkoholik wydał pieniądze na prezenty dla rodziny a nie na wóde
Właśnie tego obdarowałem w fajne przedmioty Dałem mu też coś do rysowania Oddałem swój pędzel którego nigdy nie używałem, jakiś łańcuch do spodni W tym roku jakies kadzidełko... Ale naprawie ten błąd
Mama miała takie same odczucia jak ja Nie po staraliśmy Jednak i tak bielizna jest droga w chuj a nie miał za bardzo nic nowego ale mamy w planach to naprawić
❄️Prezenty tegoroczne niesamowicie mnie cieszą 🥰
To od rodziny przyjaciółki mojej mamy: Kocham te tusze Bylem zaskoczony ilością kolorów Skarpetki świąteczne Przecudowne Wiem może to dziwne jednak uważam, że świątecznych skarpetek w święta nigdy dość
Tumblr media
Od babci: poszewka na łużko Z kąd ona wiedziała, że rozważałem w grudniu jego kupno Nikomu nie mówiłem ani nie pisałem Fajnie nawet pod kolor mojej pościeli 🥰
Tumblr media
Od brata:😳
Tam jest taka lampka co się ją podłącza do kontaktu i świeci na kolorowo Zajebisty bajer Ta ilość slodyczy Przecież tu jest kupę kasy I ta stówa
Trochę się wzruszyłem Życzenia na torbie Kochane wie, że mi zależy na byciu trzeźwym Troche to wzbudziło refleksje u mnie na temat naszej relacji i mojego braku zaufania do niego..
Tumblr media
Od mamy: 🥰
Koco bluza Przemilusia Nie będzie mi zimno nareszcie XD dosłownie nawet w kocu jest mi zimno Śliczny jest kubeczek Zazdrościłem mamie jak sobie ostatnio kupiła XD Nie spodziewałem się, że i dla mnie wtedy wzięła ❤️
Tumblr media Tumblr media
❄️Mimo nieprzyjemnych emocji, które wygenerowała moja chora głowa Te święta są najlepszymi od lat 🖤🖤🖤
23 notes · View notes
antyteza · 2 months
Text
Nie powinnam Ci ufać, nie teraz, kiedy przepełnia mnie żal, niepewność, czuję zawód i nie mogę się pozbierać. Bo tamto już nie wróci. Pamiętam jak mnie bolało, jak nie mogłam złapać oddechu, jak płakałam, a mimo to pisałam, bo nie potrafiłam odmówić pomocy.
Jeśli teraz Ci zaufam, za kilka miesięcy poczuję to samo, co teraz. Ten sam ból, bo zaczyna mi zależeć, a kiedy to przepadnie, znowu powita mnie cisza.
I wiesz, co jest najgorsze? Że na Tobie też mi zależy i jest już za późno, żeby to wszystko odkręcić...
14 notes · View notes
nakamikanai · 14 days
Text
Po co to robisz?
Robię to po to aby w lato czuć chłód a nie pocić się jak świnia,
Robię to po to aby widzieć coraz mnjejsze liczby na wadze,
Robię to po to aby nie martwić się w co się ubrać,
Robię to po to aby im udowodnić,
Robię to po to aby móc zobaczyć swoje kości a nie nowe fałdy tłuszczu,
Robię to po to aby móc normalnie jeść przy kimś,
Robię to po to aby być chudszx,
Robię to po to aby nie wstydzić się przebierać przy innych,
Robię to po to aby zazdrościli,
Robię to po to aby móc spojrzeć w lustro,
Robię to po to aby przestali się śmiać
Każdy ma powody dla których tu jest. Jest czas lepszy i gorszy, nikt nie powiedział że będzie łatwo. Mimo wszystko musisz się podnieść i iść dalej bo przecież tego chcesz prawda? Nigdy nie zapominaj dlaczego zaczęłaś/eś nawet w najgorszych momentach. Jeśli naprawdę ci zależy walcz,
BO WARTO
(Post jest kierowany do mnie, ale jeśli ktoś potrzebuje takiej motywacji to oczywiście proszę, śmiało można korzystać :3)
14 notes · View notes
niechciaana · 3 months
Text
Jeśli Ci zależy. Powiedz mi o tym, zadzwoń. Jestem.
Jeśli nie chcesz mnie znać. Nie uciekaj, porozmawiajmy i każdy pójdzie w swoją stronę.
Rani Cię moje zachowanie, moje słowa? Postaram się coś zmienić, tylko mi powiedz, nie wydzieraj się na mnie.
Nie masz wsparcia? Każdy mówi, że Ci się nie uda? Zmienię to. Udowodnię to w co nie wierzysz.
Boisz się coś zacząć? Wiem co to znaczy, dlatego tu jestem, podaj rękę przejdziemy przez to razem.
Samotne noce? Też ich nie lubię, zaśniemy razem. Zagrzałam łóżko dla nas.
Boisz się czegoś? Nawet o 3 w nocy odbiorę i będziemy tak długo rozmawiać aż zrobi się jasno.
Przepraszasz mnie? W porządku zawsze wybaczam, tylko jeżeli naprawdę Ci zależy zmień zachowanie którym ranisz.
12 notes · View notes
ana-bl0g · 20 days
Text
Cześć moje kochane motylki! Mam do was prośbę, czy jest ktoś kto byłby chętny do meanspo? To dla mnie największa motywacja ale nie znam nikogo takiego, ja za to mogę dać sweetspo bądź też meanspo. To już zależy od ciebie. Będziemy pisać na dsc, napisz na dm i podam ci nazwę!
13 notes · View notes
ambrozja-ana · 2 years
Text
🦋Jak schudłam 7 kg od początku wakacji 🦋
Rady i zasady dzięki którym schudłam i pozbyłam się napadów. Są to tipy dla początkujących motylków, aktualnie mam trochę inne nawyki, ale tak zaczynałam.
Dieta 1000-1200 kcal
Zaczynaj od wyższych liminów, by uniknąć napadów. Schowaj dume i trzymaj się tych 1000 kcal i nie myśl że "achhh odpuszczę kolacje i będzie 800 kcal, będę chudszx", bo w taki sposób prosisz się o napad. Nie wychodź poniżej 1000 kcal, ani powyżej 1200 kcal. Rano zakładasz "dziś zjem max 1000 kcal", ale jeśli masz jakiś pomysł na posiłek i przekroczy ten limit to nic złego! To nawet i lepiej, byle by nie przekroczyć maximum z maximum czyli 1200 kcal.
Naucz się pić wodę 1,5l dziennie
Zainstaluj aplikacje do mierzenia wypitej wody. Po 2 tygodniach wyrobisz w sobie nawyk i nie będziesz potrzebować już aplikacji. Zawsze miej przy sobie wodę
Czarna kawa+ kostka gorzkiej czekolady rano
Niektórzy nie lubią smaku tych obu, ale do wszystkiego da się przyzwyczaić. Co by nie mówić czekolada (gorzka) jest zdrowa, dużo żelaza itp. Dodatkowo zaspakaja potrzebę słodkości i pozwala stopniowo odchodzić od słodyczy. Aktualnie już nie jem tej kostki, ale na początku ratowała mój dzień ^^
Wafle ryżowe SMAKOWE
Jak dla mnie, must have. W żabce można kupić wafle ryżowe toffi oraz chilli/serowe. Idealne do różnych przepisów, a te słone to wspaniały zamiennik kromki chleba. Toffi mają 36 kcal, a chilli/serowe 30 kcal. Bez nich bym nie dała rady. Same na sucho też spełniają zadanie!
Zero napoji zero po 19!
Napoje zero to wspaniały wynalazek, ale niestety chce się po nich jeść. Jak jesteś głodnx to sięgnij po wode/herbate/kawe, a napoje zero zostaw jako "taki dodatek". Zauważmy że taką pepsi zero 2l wypije się od tak przez co mniej sięgamy po wodę. No halo czemu bym miała pić wodę skoro mogę coś dobrego pić? No właśnie, przez to też pijemy mniej wody. Ograniczam się do napojów zero do 3 szklanek dziennie i jednej butelki tygodniowo. Zamiast pepsi polecam 4move zero, więcej witamin, mniej kofeiny, tańsze i nie da się tego dużo wchłonąć. Wcześniej nonstop ją kupowałam, teraz raz na jakiś czas.
Brak limitu czasowego!
Często tu się mówi że "jem do 18 a potem nic" i rzeczywiście jest to dobre, ale to zależy. Co jeśli do tej 18 nie zdążę zjeść tych 1000 kcal? No właśnie. Najpierw wyrób w sobie nawyk jedzenia i przygotowywania posiłków, a potem baw się w limity. Osobiście po 21 już nie jadłam bo źle mi się śpi z pełnym żołądkiem.
Posiłki co minimum 2 godziny
Pomogło mi to nabyć dyscypliny i kontroli nad tym co ile jem i ile. Często po 30 minutach od zjedzenia czegoś miałam ochotę na więcej i wtedy ta zasada działała. No wytrzymam te półtorej godzinny i wtedy zjem... Pomaga to też rozplanować posiłki.
Białko, dużo białka
Staraj się zawrzeć w diecie jak najwięcej białka! Człowiek powinien dziennie spożyć od około 60g-150g (to zależy od wielu czynników). Ciężko o jakikolwiek bilans tutaj, ale starajmy się zgrywać pozory. Ja używam proszku proteinowego do wszystkiego, ale wiem że nie każdego stać na to. Staraj się o przynajmniej 1 wysoko białkowy posiłek dziennie (sam skyr ma już 15 g białka).
Jak najmniej przetworzonego jedzenia
Oprócz wafli nie potrzebowałam niczego, żadnych safe foodów, kiśli, kaszek, zupek chińskich. Patrzmy na wartości odżywcze tego co jemy i starajmy się sięgać po zdrowe rzeczy. Kisiel może jest smaczny, ale czy cokolwiek nam da po za kaloriami i cukrem? 120 kcal jeden kubek, a za tyle samo kcal robię 400 ml koktajlu ze szpinaku i banana. Jak potrzebujesz czegoś słodkiego to weź tego wafla toffi c:
Codzienne spacery
Codziennie (no prawie) chodzę na wrotki i jeżdżę 40 minut stałą trasą. Znajdź jakiś sport który sprawia Ci przyjemność i działaj :>
See What You Eat
Aplikacja w której robisz zdjęcie posiłków. Pomaga mi zliczyć wszystkie kalorie z całego dnia i mniej więcej orientować się co zjadłam.
Trochę o napadach
Przestałam je mieć po tym jak poczułam jak źle mi jest po nich. Nie chodzi tu o psychikę, wyrzuty sumienia itp, nie posiadam ich, mam wtedy podejście typu "I chuj". Fizycznie się źle czuję. Nie mogę zasnąć w nocy przez pełny brzuch, zamulenie i dosłowne "czucie tłuszczu". Nie chcę więcej tego odczuwać też jest to nie opłacalne, bo ponowne wrócenie do wagi po napadzie zajmuje 2 dni, a mogłabym być o te 2 dni bliżej mojego celu. Pomyśl o tym następnym razem. Nie o tym jak ty reagujesz na napad tylko jak twój organizm to odczuwa.
Pamiętajcie jesteśmy tylko ludźmi i do wszystkiego trzeba podchodzić stopniowo. Siedzę w tym już 5 lat i dopiero teraz to pojęłam i zaczęłam widzieć efekty. Moje nawyki teraz są inne, nie piję już w ogóle napojów zero, czekolady nie jem, wafle to tylko do przepisów, a na myśl o słodyczach jestem obojętna.
Pamiętajcie, na zmianę potrzebny jest czas. W jeden dzień nie zgrubłxś to dlaczego byś miałx schudnąć?
322 notes · View notes
martiove · 2 months
Text
[Miała na jego punkcie obsesję] i wydawało mi się, że jest ona tak silna, ponieważ oddała temu mężczyźnie całą władzę nad sobą. I nic nie będzie można zrobić, dopóki nie odbierzemy mu, choć części tej władzy.
– Mówiłaś, że najbardziej na świecie zależy ci na tym, aby on dobrze o tobie myślał. Powiedz mi o tym przekonaniu coś więcej.
– Trudno ująć to w słowa. Myśl, że mógłby mnie nienawidzić, jest po prostu nie do zniesienia. Jest jedyną osobą, która wie o mnie wszystko. I mimo tego, co wiedział, potrafił mnie kochać. To tak wiele dla mnie znaczyło.
– On jest tylko człowiekiem. Nie widziałaś go tak długo. Co to za różnica, czy on myśli o tobie tak czy inaczej?
– Nie potrafię ci powiedzieć, dlaczego mi zależy na jego opinii o mnie. Wiem, że to, co powiem, nie ma sensu, ale wierzę, że jeśli będzie dobrze o mnie myślał, będę w porządku, będę szczęśliwa.
I to był jej wróg – ta myśl, to fałszywe przekonanie leżące u podstaw jej obsesji. Muszę je usunąć.
– Ty jesteś ty – masz swoje własne życie i ani na chwilę nie możesz przestać być tym, kim jesteś. Ulotne myśli, fale elektromagnetyczne pojawiające się w jakimś obcym umyśle, nie mają żadnej mocy przenikania do twojej egzystencji, jest ona, by tak rzec, nieprzepuszczalna. [...] On ma nad tobą tak wielką władzę tylko dlatego, że ty mu ją dałaś. Wszystko zależy od ciebie. [...] Jesteś tą samą osobą, bez względu na to, co się dzieje w umyśle innego człowieka, tym bardziej, że nawet go nie widujesz, a on jest uwikłany w swoje własne życie i pewnie nawet nie pamięta o twoim istnieniu. [...] Zresztą jego myśli naprawdę nie mają wpływu na to kim jesteś. Ty pozwalasz mu wpływać na siebie. On jest takim samym człowiekiem jak ty czy ja. Jeśli ty myślałabyś źle o kimś, z kim w ogóle nie masz kontaktu, to czy twoje myśli, które [...] znane są tylko tobie, mogłyby oddziaływać na tę osobę? [...] Dlaczego oddajesz mu całą swoją moc? On jest takim samym człowiekiem jak każdy inny, zmaga się z życiem, starzeje się, puszcza bąki, i, jak każdy, kiedyś umrze.
Irvin D. Yalom, Kat miłości (s. 48-49)
10 notes · View notes
Text
March 16, 2024
/EN/
Even that I wore loose clothes today everyone was talking about my w3!ght l0ss.
- My father told me I look "favorably" whatever that means (and I don't know if I translated it right) and not to lose more.
- My brother-in-law also told me not to lose more w3ight because I'll look like a stick. He thinks my face looked better when I was more chubby. I believe he is suspicious because he asked me if I lost it with help of something or naturally. And he’s kinda st0neh34d so you know what he’s talking about.
- My sister (I hate her) told that I'll be her insp!r4t!0n and asked me how I did it. Obviously my answer was "exercise, quality food and counting calories". Good luck you f4t b!**h. Everyone knows you can't do it. I'm better than you in every aspect and deal with it already.
- My mother told me I'm disappearing and asked me how much I w3!ght so I added myself 4.40lbs/2kg. She also saw me when I was checking chocolate calories.
- My parents friend told me „oh you lost just water”, yes b*tch, I definitely lost 28.66lbs/13kg of water. Also apparently it’s easier for me because I’m young and don’t have kids.
I took my food scale with me but still I couldn't count everything I ate today...
It's funny how people like to comment on other people's looks. Why they wasn't that honest when I looked like a h!p0o? If they care about me they should tell me I don't look great and that I should do something with myself. But they don't care. So f**k them.
Log:
Coffes: 2
Monster zero: 11cal
Coke zero: 2cal
P!lls: C10H15NO - 120mg
BBQ food: pepper ~80cal, protein bun - 177cal, meat ~idk how much but "let's make it 500" 🧚🏼‍♀️
===== 757/unspecified
/PL/
Mimo tego że nałożyłam dzisiaj luźne ubrania wszyscy komentowali moją utr4tę w4g!.
- Tata powiedział że wyglądam "korzystnie" cokolwiek to znaczy. I żebym nie ch0dł4 więcej.
- Szwagier też powiedział żebym nie ch0dł4 więcej bo będę wyglądać jak patyk. I uważa że moja twarz wyglądała lepiej jak w4żył4m więcej. Wierzę że jest podejrzliwy bo spytał mnie czy straciłam to z pomocą czegoś czy naturalnie. I on jest j4r4cz3m więc wiecie o czym mówił.
- Moja siostra (nienawidzę jej) powiedziała że będę jej insp!r4cją i pytała jak to zrobiłam. Oczywiście moją odpowiedzią było "ćwiczenia, jakościowe jedzenie i liczenie kalorii". Powodzenia ty gr0b4 s*k0. Wszyscy wiedzą że nie dasz rady tego zrobić. Jestem lepsza od ciebie w każdym aspekcie i pogódź się z tym w końcu.
- Mama powiedziała że znikam i pytała ile w4żę więc dodałam sobie 4.40lbs/2kg. Widziała też jak sprawdzam k4l0ri3 czekoladek.
- Znajoma moich rodziców powiedziała mi „oh to pewnie woda ci zeszła”, tak s*k0, zdecydowanie straciłam 28.66lbs/13kg wody. Także najwyraźniej łatwiej mi bo jestem młoda i nie mam dzieci.
Wzięłam ze sobą w4gę kuchenną ale nadal nie udało mi się wszystkiego dzisiaj policzyć...
Zabawne jest to jak ludzie komentują wygląd innych ludzi. Dlaczego nie byli tak szczerzy kiedy wyglądałam jak h!p0p0t4m? Jeśli by im na mnie zależało powinni mi powiedzieć że nie wyglądam dobrze i że powinnam ze sobą coś zrobić. Ale im nie zależy. J3b4ć ich.
Bilans:
Kawa: 2
Monster zero: 11cal
Coke zero: 2cal
T4bletki: C10H15NO - 120mg
Grill: papryka ~80kcal, bułka proteinowa - 177kcal, mięso ~nie wiem ile ale "niech będzie 500" 🧚🏼‍♀️
===== 757/nieokreślony
12 notes · View notes
p0czwarka · 2 months
Note
Hej mam pytanie jak np.zjem przy rodzicach i zwymiotuje potem to się liczą te kalorie co zjadłam i zwymiotowałam czy tak jakby ich nie jadłam ?
hejka!! niestety liczą się :[ nasz organizm zaczyna wchłaniać kalorie już w momencie gdy jedzenie trafia do naszej buzi, oczywiście gdy je później wyplujemy lub zwrócimy nie jest to pełna liczba, a tylko jej %, w wypadku gdy zwymiotujemy zjedzony posiłek z tego co kojarzę ubywa tylko koło 30%, więc większość nadal zostaje w naszym organiźmie, samx musisz podjąć decyzję jak bardzo ci zależy, jednak dla mnie zawsze lepsza opcja jest po prostu spalenie tego na spacerze czy cardio, niż ponowne katowanie swojego organizmu wymiotując na siłę
7 notes · View notes
rozoweeokularki · 2 months
Text
Napiszę to tu bo mam komu powiedziec
Więc sprawa wygląda tak że moja najlepsza przyjaciółka wie o moim ed I dzisiaj miała uro I zapytałam jej się Ci chce dostać A ona pisze mi że żebym normalnie zaczęła jeść i naprawdę naprawdę ja kocham i zależy mi na niej i to bardzo ale nie mogę przestać się godzić dopóki nie będę chuda i piękna ana to również moją przyjaciółką ale czuje się podle zamawiając mojej przyjaciółce że jestem na recovery (RACZEJ ZE NIE JESTEM) (DOPIERO SIE ROZKRECAM) A muszę tor i nic bo inaczej nie będzie się już chciała się że mną orzykaznhc A ona jest dla mnie bardzo ważna i mnie się stara wspierać
9 notes · View notes