Tumgik
#Malpretuis
yellowmanula · 6 months
Text
Tumblr media
Co jeśli sami wywieramy wpływ na to, czego się boimy, wydobywając animusy z naszej podświadomości? Mam do polecenia powieść z nurtu belgijskiej fantastyki grozy pt. „Malpertuis” autorstwa Jeana Raya. Wydało ją Wydawnictwo Ha!art w 2021 roku, w doskonałym przekładzie Jakuba Polaszczyka. Jeśli po przeczytaniu wielu tuzinów powieści brakuje wam efektu „wow” , to „Malpertuis” ma sporą szansę go u was wywołać. Jego konstrukcja opiera się na labiryncie domysłów i zagadek, narratorów jest zaś pięciu, a każdy z nich przedstawia własny manuskrypt opowiadający dzieje przeklętego domu „Malpretuis”. Jean Ray (właściwie Raymund Joannes de Kremer) zafascynowany teorią względności i fizyką kwantową tworzy fabułę, zakrzywiającą czas współczesny z antycznym, bada też możliwości kreowania rzeczywistości za pomocą intencji i umysłu. Czytanie powieści nie musi być zatem czystą rozrywką (ale i na tym poziomie sprawdza się znakomicie), ani też porażką myślenia racjonalnego. Choć ta ostatnia kwestia może stanowić według teorii Edwarda T. Halla (amerykańskiego antropologa), trzon powieści z nurtu fantastyki grozy. Na podstawie różnic kulturowych próbował on dowieść, że naukowość może być taką samą demagogią jak wiara kapłana w zjawiska nadprzyrodzone. Taka konstatacja może zatem budzić pewien lęk. Spora przestrzeń pozostawiona odbiorcy, brak dosłowności w budowaniu historii, niekiedy urywanych jak w dzienniku, sprawia, że czytanie „Malpertuisa” jest doświadczeniem interaktywnym. Sami szukamy odpowiedzi, które podsuwa nam w szkatułkowej formie narrator. Wkrótce więcej... 😍
1 note · View note