Tumgik
amiyalis · 2 months
Text
Jestem obłąkaną duszą, która wstaje w mroku nocy i wędruje bez celu. Czuję, że nawet nie jestem już człowiekiem, że moje istnienie przekroczyło granice ludzkiego doświadczenia. W zasadzie nie jestem już żywa, a być może dawno temu moja dusza opuściła to ciało, pozostawiając jedynie puste powłoki. Wędruję po ciemnościach, a każdy krok oddala mnie coraz bardziej od świata żywych. Widzę jeszcze różne rzeczy, cienie i kształty, które poruszają się wokół mnie. Czy są to również duchy, jak ja? Czy może są to złe zjawy, które przyszły, by pogrążyć mnie w jeszcze większym chaosie? Pytania te nie dają mi spokoju, a każda niejasna postać tylko pogłębia mrok, który mnie otacza.
5 notes · View notes
amiyalis · 3 months
Text
Ciemność. Pustka. Bezsilność... Łza po łzie, serce ciężkie jak kamień, dusza w rozterce. Chwile radości przelotne jak mgiełka. Czy odnajdę spokój? Czy poczuję znowu ciepło słonecznych promieni? Czy da się mnie uratować?
3 notes · View notes
amiyalis · 3 months
Text
Dzisiaj odczuwam niezwykłą pustkę i dziwność, która sprawia, że czuję się zagubiona. Wczorajsze przeżycia emocjonalne były tak zróżnicowane i intensywne, że teraz ta nagła cisza i brak uczuć sprawiają, że czuję się niemal bezwładnie. To jakby kontrast między wczoraj a dziś był nie do zniesienia. Nie potrafię nawet zebrać myśli, by coś sensownego napisać czy zrobić. Moje myśli dryfują bezcelowo, jakbym błądziła w pustej przestrzeni. Pomieszczenie, w którym jestem, wydaje się być pozbawione życia i energii, co w ostrym kontraście do wczorajszego chaosu i intensywności nastrojów, sprawia, że czuję się jeszcze bardziej odizolowana. Ta zmiana jest naprawdę interesująca, choć także trochę niepokojąca. Mam wrażenie, że ta pustka i cisza mają swój własny głos, który teraz do mnie przemawia.
3 notes · View notes
amiyalis · 3 months
Text
...
Żyję w chaosie od dłuższego czasu. Choć regularnie odwiedzam psychologa i przyjmuję leki, to coraz bardziej mam wrażenie, że stałam się częścią tego chaosu w którym tkwie i nie mam ochoty opuszczać tej przestrzeni. Każdego rana i wieczora staję przed różnymi wersjami siebie. Moje nastroje wahają sję między skrajnymi stanami – od nieziemskiej euforii do skrajnej depresji. Nawet moi najbliżsi zaczynają tracić pamięć o tym, kim byłam wcześniej. Kim więc jestem? To pytanie staje się coraz bardziej niepokojące, gdyż nawet ja sama tracę pewność co do swojej tożsamości.
5 notes · View notes