Tumgik
antynomiasstuff · 19 days
Text
Nadchodzi najlepszy okres w roku i cieszę się na niego chyba jakoś bardziej niż zwykle. Mimo, że nie mam żadnych planów poza Juwenaliami w Poznaniu i wypadu nad morze w lipcu. Ale pierwszy raz od lat mogę sobie powiedzieć, że nie zmarnowałam tego kwartału, tej pierwszej części roku, w której najbardziej chce się działać. Zawsze miałam jakieś plany i zazwyczaj nic z nich nie wychodziło, bo nie robiłam kompletnie nic albo moja wiara w siebie była bliska zeru, więc nie widziałam sensu czegokolwiek zaczynać.
A teraz kończę robić prawo jazdy i mam napisane 2/3 powieści. Skończę ją pewnie w ciągu miesiąca. I mimo, że to nic takiego, nic wielkiego, to jestem z siebie dumna. W końcu przestałam marnować czas.
Życzę sobie i Wam cudownego lata pełnego niezapomnianych chwil i żeby reszta tego 2024 była efektywna i pełna wrażeń! 😊
9 notes · View notes
antynomiasstuff · 4 months
Text
I nagle mamy 2024. Końcówka minionego roku przyniosła nieoczekiwane zmiany w życiu prywatnym. Mój 7-letni związek odżył. Weszliśmy na zupełnie inny poziom porozumienia seksualnego, co zbliżyło nas do siebie jak nigdy dotąd. Poczuliśmy oboje satysfakcję i spokój, które wcześniej zdawały się być tylko pozorne.
W pracy zawirowania, ale ciągną się już tak długo, że staram się robić swoje i nie spuszczać nad resztą. Co ma być to będzie.
W końcu ta praca to nie jest moje życie.
Ostatnio moim życiem stało się pisanie. W 2023 roku postawiłam spróbować rzeczy, które zawsze chciałam robić, ale uważałam, że jestem zbyt przeciętna, żeby w ogóle się za nie brać. Kupiłam farby, sztalugę, płótna i zaczęłam malować. Nawet coś z tego wyszło.
No i zaczęłam pisać. Obrałam sobie za cel skończyć powieść do końca 2024. Właściwie to do końca września, żeby zdążyć przed 33 urodzinami. Zawsze chciałam napisać książkę. Napisać powieść. I chyba w końcu uwierzyłam, że mogę to zrobić. Takie małe marzenie. Być może nic z tym nigdy nie zrobię, być może nikt tego nigdy nie przeczyta, ale chcę to zrobić. Chcę móc sobie po prostu powiedzieć, że mi się udało.
Podsumowując - niechcący jednak mam jakieś postanowienie noworoczne;)
15 notes · View notes
antynomiasstuff · 9 months
Text
Już połowa sierpnia. Ostatni post ze stycznia. Dużo się działo w tym czasie. Więcej w pracy niż w życiu prywatnym.
A dziś pisze, bo ogarnia mnie od kilku dni nieuzasadniona nostalgia. Przed chwilą czyściłam „whatsApp” i trafiłam na wiadomości z moją byłą przyjaciółką z 2018 roku. Nie mamy ze sobą żadnego kontaktu od 4 lat. Jeśli mam powiedzieć dlaczego, to jedyne co przychodzi mi do głowy to jej ślepa miłość do nieodpowiedniego faceta i chyba zwyczajnie nie zależało jej na mnie tak jak mnie na niej.
Nie rozpamiętuje tego od dawna, ale długo nie mogłam się pogodzić z jej milczeniem, z jej wyjebaniem, z jej przekreśleniem naszej znajomosci ot tak z dnia na dzień. Dziś przeczytałam te wiadomości, którymi codziennie się rozśmieszałyśmy, byłyśmy w kontakcie od rana do wieczora. Byłam dla niej zawsze nawet żyjąc w innym mieście. Chcąc nie raz wyjaśnić co właściwie sie stało, ze nagle ma mnie w dupie dostawałam kretyńskie odpowiedzi „Jezu, nie mam Cię w dupie tylko kontakt sie rozluźnił i nie ma żadnego powodu”. Tyle.
Nikt mnie nigdy tak nie olał bez żadnego wyjaśnienia. A mimo to przez chwile pomyślałam, żeby do nie napisać. Że znalazłam stare wiadomości, że jest mi zwyczajnie przykro, ze tak wyszło, ze sie nie odzywa, ze nie wiem co u niej i że była dla mnie ważna. Rozsądek i honor każe jednak odpuścić. Próbowałam nie raz. Nigdy pierwsza sie nie odezwała. Podjęła decyzje, że nie chce mnie już w swoim życiu i chyba muszę to uszanować. Ale do chuja to nie był związek! Jak można tak po prostu przestać chcieć się przyjaźnić kiedy wcześniej byłam jej niezbędna każdego dnia…
3 notes · View notes
antynomiasstuff · 1 year
Text
Zawsze miałam w dupie Nowy Rok, a tym bardziej śmieszą mnie postanowienia noworoczne, ale tym razem mam w sobie jakąś chęć zmiany. Postanowień absolutnie nie robię, ale tak się jakoś chce zabrać za kilka rzeczy, zmienić pewne nawyki i ten styczeń jest dla mnie jak pierwszy dzień w szkole po wakacjach. Wtedy każdy dzieciak stara się tak ładnie pisać na pierwszych stronach zeszytu, jeszcze do wszystkiego się przykłada ;) Później każdy już ma to w dupie. Oby mi starczyło tego nastawienia i motywacji do zmian na dłużej 😉 Wam też tego życzę!
11 notes · View notes
antynomiasstuff · 1 year
Text
Swoją drogą jak czytam tu wpisy innych ludzi, to motywacja do ćwiczeń rośnie z każdym przeczytanym postem. Nie dlatego, że obserwuje odchudzające się dziewczyny. Dlatego, że każdy z Was jest zabiegany, albo ma dzieci albo zapierdol w pracy, mnóstwo innych obowiązków.
A ja? Mam naprawdę mnóstwo wolnego czasu. Praca w 90% zdalna, brak dzieci. Jedyny obowiązek po godzinach pracy, to spacery z psem, które ratują mnie przed totalnym zapuszczeniem.
5 notes · View notes
antynomiasstuff · 1 year
Text
Jest 5:40 rano, czyli dla mnie środek nocy i kolejną noc z rzędu budzę się o takiej porze i nie śpię już do rana.
Za dużo myślę i za dużo tego piwska przed snem.
Znów czuje się tak obleśnie ze sobą. Niewiele ruchu przez prace zdalną + piwo i wyrosła mi oponka na brzuchu. Może niewielka, ale on zawsze był raczej płaski, a wszystko szło w biodra. Skoro już idzie w brzuch, to znaczy, że jest bardzo źle… Chciałabym wrócić do ćwiczeń jeszcze przed świętami. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zmobilizować. Nie lubię zaczynać od nowego roku 🤦🏼‍♀️
8 notes · View notes
antynomiasstuff · 1 year
Text
Śnił mi się R. - mój dawny małoletni kochanek, o którym pisałam jeszcze na pingerze.
Miałam 23-24 lata, on 19. Od rana wracam do tych wspomnień przepełnionych beztroską i ciekawością co będzie dalej.
Dzieliło nas 300km, nie traktowałam tego poważnie, nie był to kandydat do związku. Ale był niezwykle atrakcyjnym motywatorem, dzięki któremu odstawiłam piwo, ćwiczyłam niemal codziennie i zrobiłam najlepszą formę w życiu. Dawał mi mnóstwo radości codziennymi rozmowami, filmikami, zdjęciami i dobrym seksem jak już dochodziło do spotkania.
Zerknęłam na jego insta. Wygląda jeszcze lepiej, ma fajną dupkę i rozwija swoje pasje. Zwyczajnie mnie to cieszy.
Przejrzałam też stare wpisy z pingera, gdzie opisywałam tę znajomość krok po kroku. Zrobiło mi się jakoś tak ciepło na sercu. Później zadziało się wiele złego, ale tak bardzo cieszy mnie to co przeżyłam, czego doświadczyłam zanim weszłam w poważny i najdłuższy związek w moim życiu.
Każda znajomość była wartościowa. Czy „związek” na odległość z 19-latkiem czy romans w pracy z 40-latkiem. Nawet patologiczne awantury z byłym, które przewijały sie z przerwami przez 10 lat mojego życia. One też coś mi dały.
Dziś jestem w szczęśliwym związku, ale nadal uważam, że mogłam poznać K. jeszcze trochę później niż w wieku 25 lat. Każde z nas mogło jeszcze trochę przeżyć, żeby zmniejszyć ryzyko chęci odpierdalania po kilku latach stałego związku 😉
8 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Ozdrowiałam. Po 6 dniach. Od wczoraj jem również ciężkostrawne rzeczy typu chleb razowy, jajko na twardo i nie zdycham :D Ciekawe kiedy skuszę się na piwo… Przypominam, że 6 dni przerwy to dla mnie naprawdę długo.
Chciałabym potrafić wypić 2-3 piwka i później znów tydzień przerwy… już chuj z tym odchudzaniem, ale jednak ogólne spuchnięcie od gazowanego alkoholu jest dla mnie wyjątkowo niekorzystne.
Trzymajcie kciuki, żebym oswoiła nowy nawyk zamiast wracać do dotychczasowego
7 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
3 dzień mam mdłości i bóle głowy (nie - to nie ciąża). Nie jem prawie nic. Umówiłam teleporade i dostałam antybiotyk stosowany przy SIBO. Jakieś jaja… nawet badania żadnego nie miałam. Wykupiłam pozostałe leki i wierze, że niedługo minie, bo mam dość leżenia w łóżku i głodowania.
Tak poza tym i tak chciałam się ostatecznie ogarnąć z piwkowaniem i jedzeniem byle czego, więc traktuje te dni jako przymusową abstynencje, głodówkę i wstęp do zdrowszego trybu życia.
No i próbuje pogodzić się z ciemnością od godz. 16:00, ale jak zwykle łatwo nie jest. Dlaczego jeszcze nie zrezygnowano z tej idiotycznej zmiany czasu?🤦🏼‍♀️
7 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Dzwonił wczoraj B. Mój Ex. Co roku składa mi życzenia na urodziny, ale nie spodziewałam się telefonu. Nie miałam warunków do rozmowy. Oddzwoniłam dzisiaj.
Rozmawialiśmy prawie godzinę. Dobrze było go słyszeć. Zwyczajnie fajnie było pogadać. Nie widzieliśmy się kilka lat. On nadal nie ułożył sobie życia. Tzn nie jest i nie był żadnym w związku od czasu ostatecznego rozstania.
Znamy się od gimnazjum. Jesteśmy teraz zupełnie innymi ludźmi. Ale temperament i ten ogień, który nas łączył chyba ostatecznie zniknie dopiero jak B. się zakocha i nie będziemy mieć żadnego kontaktu. Nawet w urodziny i święta.
Wystarczyła jedna rozmowa, żebym myślała o nim cały wieczór… zawsze tak było. Przez 10 lat rozstawaliśmy się i schodziliśmy. Dziwnie tak teraz być znajomymi bez emocji.
7 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Mam dziś urodziny. Jestem przed okresem, wszystko mnie irytuje. Z pewnością to „zasługa” szefa, który wczoraj po godz. 20 napisał, żebym przyszła dziś do biura 🤦🏼‍♀️ Zawsze staram się brać w urodziny wolne, żeby mieć święty spokój. W tym roku nie mogłam, ale myślałam, że chociaż będę pracować z domu.
Wiem, że pewnie większość osób tego nie rozumie, ale nie lubię być w pracy tego dnia i nie dlatego, że muszę od rana świętować. Dlatego, że nie znoszę być w centrum uwagi, nie znoszę życzeń od kolegów z pracy, ciastek i kwiatków. Wole spędzać ten dzień z K. w spokoju. Nikt nie kuma, że jestem introwertyczką tylko dlatego, że jestem komunikatywna i bardzo bezpośrednia. Czy to musi się wykluczać?
Dostałam w pracy kwiaty i tort (chociaż wiedzą, że nie lubię słodyczy🤷🏼‍♀️). Miły gest. Doceniam. Ale chce już do domu. Muszę przepić to słodkie piwem.
15 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Cieszę się bardzo z tej niewielkiej społeczności tutaj. Z tego, że mogę napisać co chce, a kiedy nie mam weny, czytać tylko przemyślenia/opisy zdarzeń z Waszego życia. Bez tych wszystkich sztucznych zdjęć jak na insta.
Wchodzę na ten instagram już z automatu, po kilku minutach dopada mnie myśl „znowu tracisz czas na patrzenie na odrealnione obrazki”, przenoszę się wtedy tutaj i czuje taki spokój jak te 10 lat temu na pingerze kiedy kilka zupełnie obcych dziewczyn znało bardziej moje życie niż rodzina i znajomi i czułam się tam tak bezpiecznie…
17 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Zaczął się październik. Za 3 dni moje urodziny. Czuję, że w tym roku będą bez znaczenia.
Pójdziemy na piwo, na jedzenie i tyle. Prezenty w tym roku odpuszczamy - za dużo trzeba zainwestować w usterki w mieszkaniu.
Nie lubię imprez, nie lubię być w centrum uwagi, a mimo to najbardziej i tak nie lubię kiedy te urodziny są takim zwykłym dniem 🤦🏼‍♀️ Nie umiem tego wyjaśnić🤷🏼‍♀️
5 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Po ostatnim zatruciu piwnym, zrobiłam jak na siebie mega progres. Mianowicie przez cały tydzień nie wypiłam łyka piwa. W ten weekend była trochę okazja, więc sobie pozwoliłam, ale nagle po tej tygodniowej przerwie już mnie tak nie ciągnie, nie myśle o tym, nie potrzebuje codziennie trzasnąć piwka.
Oo szczęście niepojęte! Może jednak zrzucę te zbędne 2-3 kg dzięki temu.
P.S. Tak, wiem, że ten post wyraźnie świadczy o tym, że jestem alkoholiczką. Ale chociaż tylko piwną 😅
15 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
30-stka jest wspaniała z jednym wyjątkiem. Organizm już nie trawi tak wspaniale alkoholu jak za młodu i nie regeneruje się tak szybko…
Przedwczoraj wypiłam dosłownie o 1 piwko za dużo. Zawsze kontroluje ilość, bo wprawę już mam niemałą. Może tym razem okres pogorszył sprawę. Na drugi dzień wymioty i ból głowy przez cały dzień. Dziś budzę się i nadal ból głowy🤦🏼‍♀️
No cóż… tak bardzo chciałam się zmotywować do odstawienia piwa (innego alkoholu mogę nie pić miesiącami), że widocznie musiałam się struć, żeby mi się odechciało tego ścierwa 🤮
Ciekawe jak długo będę miała dosyć…
6 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Nienawidzę w sobie słomianego zapału i wiecznego niezdecydowania.
Chyba chciałabym za dużo na raz i rezultacie nie robię nic, tylko myślę i analizuje🤦🏼‍♀️
Mam bóle menstruacyjne od rana i zamiast poćwiczyć właśnie otworzyłam sobie browar. Cała ja🤷🏼‍♀️
7 notes · View notes
antynomiasstuff · 2 years
Text
Przeczytałam swoje wpisy ze stycznia 2022 i parsknęłam śmiechem😅 Od tego czasu przytyłam ze 2-3 kg (a chciałam schudnąć 5) co w moim przypadku bardzo widać. Nie mniej jednak kompletnie nie wpływa to na moją pewność siebie i samoocenę.
Kocham Cię magiczna 30-stko za to, że nagle tak po prostu kobieta przestaje się siebie czepiać, a zaczyna doceniać.
8 notes · View notes