Tumgik
grzymslawastdn800 · 4 years
Text
Wszystko na temat NFS
0 notes
grzymslawastdn800 · 4 years
Text
Dziś gramy w grę PC Need For Speed Hot Pursuit
Studio Criterion jest mistrzem w pracy zręcznościowych wyścigów. Nic zatem dziwnego, że po serii totalnych nieporozumień, którymi były obecne części NFS (z wyłączeniem Shifta, jednak to szczególna bajka), włodarze koncernu oddali się do osób, które mogły przywrócić blask gasnącej marce. A żeby upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, zdecydowano się odkurzyć samą z najlepiej wspominanych części, czyli Hot Pursuit. Uciekinierzy kontra gliniarze. Oto patent na stare/nowe wydanie na zbycie arcade.
Pisząc o Need For Speed Hot Pursuit, nie da się, niestety, uciec od porównań z Burnout: Paradise. Nie tylko z początku tego jedynego dewelopera, a przede każdym z powodu mechaniki rozgrywki. Samą z najaktualniejszych rady dla fanów konkursów jest wykorzystany w grze model jazdy. Osoby, jakie były możliwość przetestować demo nowego NFS -a, nie bez przyczyny narzekały na słabo prześcigające się auta natomiast ich powolną reakcję na sterowanie. Dla nich główna dobra reklama. Gdzieś pomiędzy publikacją tego dema a wszą wersją gry nastąpiła znacząca zmiana a wszelkie samochody zdecydowanie zyskały na manewrowości. Na dobrą sprawę model jazdy niewiele dzieli się od „burnoutowego”. Jest równie przyjemny, a wchodzenie driftem w zakręty i możliwość precyzyjnej opiece nad samochodem w uślizgu to miód na serce miłośnika zręcznościowej jazdy.
Tumblr media
Struktura gry jest użyteczna natomiast na wesele pozbawiona jakiejkolwiek fabuły. Mamy kampanię odkładającą się z serii różnorakich wyścigów i pościgów. A właściwie dwie kampanie, o ile mieć, że za osiągnięcia kierowcy i policjanta odpowiadają oddzielne profile. Kiedy włączamy się w kierowcę, naszym zadaniem zapewne stanowić wyścig z czasem, wyścig tradycyjny bądź też konieczność ucieczki przed policyjną obławą z wykorzystaniem kilku sposobów. Zostając stróżem prawa, przede wszystkim gonimy niepokornych kierowców, starając się ich taranować i wykorzystywać środków przymusu bezpośredniego. Tylko i tu zdarzają się misje liczące na pewnym dojechaniu nietkniętym radiowozem z artykułu I do celu B bez uderzania w żadne obiekty. W przeciwnym razie do sukcesu przejazdu dodawane są kary czasowe.
Dojazd do wszystkich wyścigów mamy z rządu mapy. Nie osiąga potrzeb samodzielnego docierania do tematów startowych, co z pewnością przyjdzie do rodzaju dużo kobietom. Koniec ze sztucznym wydłużaniem czasu zabawy. Z pozostałej części trwa w Hot Pursuit tryb dowolnej jazdy, który aż prosi się, by go jakoś atrakcyjnie wykorzystać. Teraz możemy tylko pojeździć sobie po stronie i pstryknąć fotki (gra udostępnia opcję robienia zdjęć w dowolnym trybie dla pojedynczego gracza) na tle ładnych widoczków. Problem chociaż w współczesnym, że łatwo nie jest znaczeń idących na choćby kilkumetrowe zjechanie z określonej trasy. Tunelowa budowa nie sprzyja samochodowym turystom. W trybu, to zaledwie NFS , przecież mam poczucie, że Criterion przebywać na dużo.
youtube
Rozczarowane potrafią stanowić kobiety, które po autorach Burnout: Paradise spodziewały się zróżnicowanych lokacji, w jakich mają znaczenie wyścigi. Bogaty w Hot Pursuit są zazwyczaj szerokie, dominują długie proste lub łuki o różnym nachyleniu, pozwalające przyjemnie driftować. Nie zajmuje tutaj ani jednego, choćby troszeczkę bardziej złożonego fragmentu trasy. Rozumiem, iż żyć prawdopodobnie taką infrastrukturę wymusiła w zasadniczy sposób mechanika zabawy, która w sukcesie zbyt skomplikowanej sieci dróg za bardzo promowałaby uciekinierów, krzywdząc tym samym graczy zabierających się w policjantów.
Świat Hot Pursuit to trasy wzdłuż wybrzeża oceanu, przez pustynię, las i serpentyny dróg prowadzące między górskimi szczytami. Nie narzeka żadnych miast ani miasteczek, a szkoda. Za to zatem, co widzimy, wygląda prześlicznie. Pomijam już dużo piękne modele aut, ale grafika otoczenia objawia się w tej chwili bez dwóch zdań rewelacyjnie. Powiedziałbym nawet, że dobrze. Jest cykl dobowy, dzięki któremu możemy zaczynać wyścig w czerniach i wychodzić go wraz z ważnymi promieniami słońca. Lub na odwrót. Nie wyszło również zmiennych warunków pogodowych, aczkolwiek nie zauważyłem, aby trudna i mokra nawierzchnia jakoś specjalnie wpływała na przykład jazdy. Także w grze zaimplementowano bardzo fajny model zniszczeń. Pewnie nie nazbyt realistyczny, ale kiedy na tego standardu produkcję – nie ma co narzekać. W sezonie premiery NFS Hot Pursuit nie narzeka na targu ładniejszej gry wyścigowej. Aż żal, że podczas kosmicznych prędkości brak czasu, aby to wszystko podziwiać. No, chyba iż w stylu dowolnej jazdy – także z obecnego celu widzenia, nie jest co narzekać na wspomniany brak fajerwerków.
Tumblr media
Autorzy dali sobie za cel wpisać do gry najbardziej superanckie samochody, jakie jeżdżą po naszej planecie. W ogromnej sile im się to udało, choć ważna by pomarudzić, że brakuje na dowód jakiegoś Ferrari. Są zbyt to właśnie znane firmy jak Porsche, Lamborghini, Aston Martin, Koenigsegg, Mercedes czy Pagani Zonda. Pojazdy dzielą się na chwila kategorii, na przykład sportowe, wyścigowe, egzotyczne czy hiper. Te hiper to rzeczywiście najbardziej wypasione fury w charakterze McLarena F1. W grze, niestety, oraz że teraz „stety”, przejdź w ten link bo powoduje ją toż więcej bardziej prostą, nie jest żadnego tuningu. Jedyne, co potrafimy zrobić, to zmienić kolor lakieru.
Co mi się zwłaszcza w Hot Pursuit podoba, to zespół jeszcze jednego wyścigu. Jak już rozpocznie się jeździć i doświadczy najnudniejszy okres w grze, czyli jakąś pierwszą godzinę, może dwie, i wreszcie zasiądzie za kierownicą szybkich wozów, zabawa nabiera dynamiki, a na osoby pojawia się wielki banan. W trakcie pościgów i ucieczek tworzy się nie tylko szybkość, ale i polityka. Pojazdy urządzone są w określone systemy. Policjant może wezwać helikopter rozstawiający kolczatkę czy posiłki stawiające blokadę, ustrzelić uciekiniera impulsem elektromagnetycznym bądź wyprzedzić go także spędzić mu kolczatkę wprost pod koła. Inna część nie pozostaje dłużna i przynajmniej częściowo korzysta z obecnych jednych usprawnień, może też włączyć chwilowe turbodoładowanie i sprawić rzecz w charakteru powiązania w wozach stróżów prawa. Każdy z ostatnich wyników wraz ze zdobywaniem punktów kariery zostaje ulepszony. System „przeszkadzajek” na pewno urozmaica rozgrywkę, jednak zdecydowanie najlepiej ma się w multiplayerze. Chciałbym i zwrócić uwagę, że rejestruje się on zdecydowanie w mody najciekawszych gier spośród obecnego modelu, których premiera zrobiła się w bieżącym roku. Chodzi dokładnie o Split/Second i Blur, gdzie także posiadali do robienia z podobnymi rozwiązaniami.
Drinkom spośród najważniejszych „ficzerów” we każdych reklamach był autolog, czyli system śledzący nasze i bliskich bliskich rozwoje i czasy przejazdów. Coś podobnego istniało zarówno w Burnout: Paradise, gdzie wchodząc na wszą ulicę, od razu dowiadywaliśmy się, jaki jest rekord przejazdu tego rynku. W Need For Speed czyni to też, aczkolwiek na dość większą moc. Jeżeli posiadamy znajomych napisanych na regule gry, każdorazowo – jeśli tylko zechcemy się pobawić – uzyskamy informację o czasie ich przejazdów. Wprowadzono więc interesujący element rywalizacji, znacznie przedłużający żywotność gry. Autolog to i doskonałe urządzenie do prowadzenia znajomymi, poprzez które potrafimy przejść i zaprzyjaźnić się z innymi osobami, a jeszcze podejrzeć ich kupienia.
Tumblr media
Wyścigi ze sztuczną inteligencją to samo, ale prawdziwy pazur gra pokazuje dzięki multiplayerowi. Dodatkowo może napotkać się do ośmiu osób w dwóch trybach gry, tzn. w atrakcji w psów i uciekinierów (Hot Pursuit) również w popularnym wyścigu, a ponadto dwie roli w stylu Przechwycenie, gdzie jeden gracz wchodzi do wyścigówy, a drugi steruje superwozem policyjnym. Nie bierze tu żadnej wyszukanej filozofii, rozgrywka polega właśnie na ostatnim jedynym co w grze dla własnego gracza. Oprócz, oczywiście, elementu nieprzewidywalności, czyli żywej osoby po kolejnej części kabelka. Szczerze wyznam, że żadna arcade’owa ścigałka nie dała mi chyba tylu emocji w imprezie wieloosobowej co drugi Need For Speed. Może jedynie Burnouty, no, ale wiadomo – więc taż jedyna ekipa. Ponadto w HP wykorzystano zdecydowanie więcej patentów z tamtej serii. Wystarczy wspomnieć nawet o nabijaniu dopalacza przez bliskie przejeżdżanie obok neutralnych pojazdów czy jazdę lewym pasem. Jestem tylko wrażenie, że policja jest niemało za bardzo do powiedzenia, gdyż to zwykle ona otrzymuje większość starć. No, chyba że przypadkowo trafi się grupka „cieniasów” oderwanych od windowsowego Mahjonga.
Need For Speed Hot Pursuit toż najskuteczniejsza gra z części co chwila od momentów Most Wanted, a śmiem twierdzić, że stanowić że także od Porsche Unleashed. Prostota rozwiązań kupi na imprezę nawet osobom niespecjalnie przepadającym za tym gatunkiem gier, i dodatkowo nie powinna drażnić wieloletnich fanów serii, bowiem o jakości zawodnika znaczy nie tyle samo przybycie do mety, co wymasterowanie takiego momentu, żeby znajomym opadły skarpetki. Do ostatniego bada znakomita grafika i wygodny model jazdy oraz idealne rozwiązania multiplayerowe. I jeśli ale nie ta monotonia ciężkich i łuków oraz lepsze widoczki (przydałyby się jakieś prawdziwie majestatyczne budowle), to wycena byłaby ponad wyższa. A właściwie, jakoś nie mogłem pozbyć się wrażenia, jakbym odpalił Outruna, tyle tylko, że ten zapewne pochwalić się bardziej powstającymi w myśl lokacjami. Choć oczywiście o kilka (-naście) klas brzydszymi.
Criterion ma mój duży kredyt zaufania, jaki z pojawieniem się Hot Pursuit nigdy się nie zmniejszył. Ale panowie, przy kolejnej okazji ja uważam to właśnie: więcej zróżnicowania, gęstsza siatka drogowa i jakiś wypełniacz pomiędzy zaprogramowanymi eventami. Cała reszta już już jest debeściarska.
0 notes
grzymslawastdn800 · 4 years
Text
Wszystko o NFS Underground 2 Soundtrack
Gry wyścigowe przeżywają ostatnio swój renesans. Z roku na rok charakteryzuje się coraz dobrze pracy, na które warto zwrócić uwagę. Do sprzedaży trafiają także te nastawione na fakty zręcznościowe, jak i symulatory, jakie oferują miłośnikom motoryzacji ingerencję w jakikolwiek aspekt samochodu. Wraz z odrodzeniem się tego fragmentu rynku, do czasów świetności powraca seria Need for Speed. Teraz nie zainteresujemy się świetnym Shift, mizernym Carbonem czy genialnie zapowiadającym się Hot Pursuit od Cryteriona. Na tapetę weźmiemy jednak uważaną za jedną z najskuteczniejszych odsłon całej sagi, czyli NFS U2.
Pierwszy raz styczność z Need for Speed U2był w 2004 roku. Dawno toż gra trafiła na półki sklepowe. Do indywidualnej produkcji podszedłem z dystansem, bez większych oczekiwań. Sądziłem, że dostanę lekko zmodyfikowanego pierwszego Undergrounda, jednak moje przewidywania pokazały się mylne. Nowa wersja Need for Speed zupełnie mnie zachwyciła. Ponownie trafiliśmy do świata nocnych, nielegalnych wyścigów, tuningowanych samochodów, wielkich szybkości i doskonałych kobiet.
W starej części polski bohater był najciekawszym kierowcą w Olimpic City. Niestety, nie wszystkim mówił ten stan sprawy i po kilku próbach, w obrębie oponenci osiągnęli zaplanowany cel, eliminując go z wyścigów, przez co trafił na sześć miesięcy do szpitala. Teraz, za sprawą wiernych przyjaciół, wchodzi do Bayview , aby ponownie zanurzyć się w medium tunerów, pokazać, że wciąż jest najwartościowszy a przy okazji dokonać zemsty na Celebie, który zafundował mu też niespodziewane i długie „wakacje”. Oczywiście później bohater nie zostanie pozostawiony sam sobie. Swoje zadania od początku wspiera Rachel Teller (w współczesnej kwestii Brooke Burke) udostępniająca nam na ważne chwile rozgrywki swojego Nissana 350z, by potem zafundować pierwsze auto głównemu bohaterowi.
Tumblr media
Jak wspomniałem w ubiegłym akapicie, niejaka Rachel funduje nam nasz pierwszy pojazd. Do wyboru otrzymujemy topowe modele tak powszechnych marek, jak amerykański Ford, czy francuski Peugeot. W wartości na starcie wybieramy jeden spośród ośmiu samochodów, lepsze odblokowujemy wraz z postępami w grze. Każde auto opisane jest trzema statystykami: sterowanie, przyśpieszenie i szybkość maksymalna. Wraz z biegiem etapu te momenty możemy polepszyć poprzez tuning, ale tak o tym momencie przeczytacie później.
NFS Underground 2 oferuje trzydzieści licencjonowanych pojazdów. W salonach znajdziemy pojazdy produkowane seryjnie, na jakie występować przeciętnego obywatela - na dowód Peugeot 206, Volkswagen Golf czy Vauxhall Corsa (w Europie stosowana jest firma Opel). Wraz ze zdobytymi osiągnięciami, odblokowywane są bardziej elitarne auta. Próżno szukać tutaj takich samochodów jak Ferrari, Lamborghini czy Pagani, ale pojawia się choćby nieśmiertelny Ford Mustang z prowadzącym mu Pontiaciem GTO. Wisienkami na torcie są trzy SUV-y: Hummer H2, Cadillac Escalade oraz Lincoln Navigator. Stanowi w czym wybierać.
Każdy wehikuł zakłada się inaczej zaś nie jest toż wartością wyłącznie wcześniej wspomnianych współczynników. Wiele czasu spędziłem za kółkiem dwóch samochodów: Peugeota 206 i Mazdy RX-8. Mały hatchback z Francji doskonale się prowadził, natomiast na zakrętach wyraźnie było czuć podsterowność. Japończyk nie wpadał ani w nadsterowność, ani w jej przeciwieństwo, ale bardzo powszechnie występował uślizg środowisk i auto szło w duży poślizg. SUVy za to dużo ociężale obowiązywały w zakręty, przez co traciłem cenny czas.
NFS U2 jednoznacznie skupia się fanom serii z najbardziej rozbudowanymi opcjami tuningu samochodów spośród wszystkich odsłon serii. Nasze auto możemy poprawić w czterech kategoriach: mechanika, lakiernictwo, gadżety również to, co tygryski lubią najbardziej – tuning wizualny. Każdej modernizacji tworzymy w specjalnych sklepach, które rozsiane są po wszystkim mieście.
Zacznijmy od mechaniki. Tutaj usprawniamy osiągi oraz właściwości jezdne naszego samochodu, lecz to nie wszystko. Twórcy umieścili też kilka propozycji dla wielkich fanatyków tuningu, gdy na przykład możliwość zmiany dźwięku wydechu swego samochodu. Całość podzielona jest na dziewięć segmentów, w których pracujemy modyfikacji: silnik, ECU, zawieszenie, transmisja, turbodoładowanie, opony, hamulce, środek ciężkości i podtlenek azotu zwany potocznie „nitro”. Każde ulepszenie podzielone jest na pakiety, oraz te odblokowujemy na chwila sposobów, jak choćby poprzez zaliczanie kolejnych wyścigów czy poznawanie nowych sklepów na terenie miasta. Oczywiście możemy również kupować poszczególne części, jeżeli nie być nas na pełen zestaw.
Tumblr media
Czym natomiast byłoby polskie auto bez odpowiedniego koloru, fluorescencyjnego grafitti czy naklejonych logosów sponsorów? Need for Speed U2 a w ostatnich aspektach daje szerokie miejsce do popisu. Pomalować możemy praktycznie wszą strona pojazdu. Standardowo poczniemy od całej karoserii, realizując przez spoilery, felgi, a wychodząc na jednych hamulcach! Wybór kolorów teraz nie powala, ale jak weźmiemy pod opiekę, że wszystka barwa zachodzi w grupie standardowej oraz metalicznej i perłowej , to szybko robi wrażenie. Gdy dobierzemy lakier przyjdzie kolej na dużo istotne ozdabianie naszej fury. Możemy subtelnie podkreślić linię karoserii lekkim wzorem, ale same wyjść na całość i przyozdobić samochód w szerokie, wydobywające się od maski po bagażnik płomienie, oraz ponadto wstawić gdzieniegdzie logo jakiejś firmy. Wszystkie rzeczy odblokowujemy w cały sposób, jak sprawy mechaniczne.
Zanim przejdziemy do tuningu wizualnego, warto przyjrzeć się dostępnym do swej dyspozycji gadżetom. Stanowi ich z groma, ale zacznijmy z początku. Do podrasowania naszego pojazdu oddano takie momenty, jak ludziom znane neony (te możemy dać w aż trzech miejscach - na podwoziu, pod twarzą natomiast w bagażniku), przyciemniane i kolorowe szyby, różne barwy świateł przednich czy hydraulikę. Twórcy jednak postanowili dać graczom więcej frajdy i zastosowano też możliwość wyboru koloru oparów które niesie nitro, doboru sprzętu audio czy zamontowania podnoszonych do głowy drzwi jak w stylowych modelach Lamborghini. Również możemy wyszukać sobie nawet stylizację prędkościomierza! Ilość dostępnych detali poraża.
Tak a w rezultacie jesteśmy. Żaden tuner nie podejmuje się w centrum bez odpowiednio „odpicowanego” samochodu. Tuning wizualny to cecha Undergrounda 2. Nawet Carbon z nowoczesnym Auto-Sculptem nie dorównuje starszemu bratu. Zaoferowano nam duzi wachlarz elementów, które potrafimy położyć w polskim pojeździe. W zakładzie zakupimy zarówno takie jak zderzaki wysokie nfs undercover download bez klucza i tylne, wydechy, felgi, progi, spoilery czy lampy, lecz także wloty powietrza, maski bądź tematy wykonane z włókna węglowego. Raz jesteśmy nadzieję stworzyć niepowtarzalne i naturalne auto, które przedstawiać się będzie idealnie!
NFS Underground 2 to przede wszystkim wyścigi. Mimo dużego nacisku na momenty tuningu, w Undergroundzie 2 otrzymujemy sowitą porcję potyczek na trasach Bayview, natomiast ich klientów jest aż osiem. Powalczyć przyjdzie nam w takich kategoriach, jak Drift (pracowanie jak największych poślizgów, za które znajdujemy punkty), Sprint (przejazd z tematu A do B w jak najbliższym czasie), Circuit (tradycyjne parę okrążeń po ustalonej trasie) bądź Drag (krótki sprint, w którym zmieniamy ruchy i unikamy ruchu ulicznego), lecz też w wersjach na fakt powyższych. Samą z takich wariacji jest URL (Underground Racing League), na który pokazuje się seria Circuitówwyścigów na zamkniętych torach, i prawdy są takie jak w wyścigach F1 – za osiągniętą pozycję otrzymujemy pewną liczbę punktów, natomiast wygrywa ten, kto otrzyma ich znacznie. Zupełnie nowymi ludźmi konkursów są za to Street-X czy Showcase. W owym głównym ścigamy się po torach pierwotnie oddanych do driftu z niemożliwością użycia nitro, drugi to przejazd w realnym czasie do wyznaczonego celu, w jakim zdobywamy okładki magazynów bądź płyt DVD. Oczywiście możemy też powalczyć z kierowcami kierującymi się swobodnie po mieście, więc musimy uciec, po wcześniejszym zatwierdzeniu wyzwania, na trasa trzystu metrów od przeciwnika.
youtube
Duża różnorodność ulicznych potyczek sprawia, iż nie będziemy się nudzić. Za jakiś ukończony wyścig otrzymujemy określoną pulę pieniędzy, zaś w poszczególnych przypadkach także punkty prestiżu. Po zaliczeniu odpowiedniej dawek wyzwań, odblokowujemy nowe rzeczy w sklepach też nowe, do ostatniej chwile niedostępne dzielnice miasta. Poziom trudności nie jest zanadto wymagający. Różnice między trybem normalnym a dużym są praktycznie marginalne. Odpowiednio wyposażony samochód umożliwia nam wygrać wszystko, co znacznie, potrafi naprawdę pomóc, gdy popełnimy jakikolwiek błąd, kiedy na dowód za duże zajście w poszczególny zakręt i uderzenie o bandę.
Trasy w grze są dobre i różne. Od zatłoczonych miejskich ulic, przez wielkie autostrady, aż po kręte górskie serpentyny. Do tego myślą także tory zamknięte do Driftu czy Street-X-ów. Obszerne miasto pozwala komputerowi wyznaczyć za jakimś zupełnie inną drogę. Poszczególne elementy się powtarzają, to czyste, ale zawsze wybrany jest kolejny odcinek Baywiev, niż we wcześniejszych wyścigach. Niestety, jeżeli chodzi o wcześniej wspomniane tory zamknięte, to obecnie nie istnieje oczywiście kolorowo. Przez całą rozgrywkę otrzymujemy cztery, może pięć różnych lokacji. Po przejechaniu dziesiąty raz tych samych spokojnych i zakrętów, gracz czuje zmęczenie także liczy wrażenie, że musi „odbębnić” jeszcze jedno okrążenie jako wielką konieczność.
Na sam koniec wspomnę o ruchu ulicznym występującym podczas swobodnego zajmowania się po mieście, ale także jak się ścigamy. Deweloperom udało się wyważyć idealnie proporcję natłoku samochodów. Niestety są one rzadkością, ale same nie jest ich zbyt bardzo. Krótko mówiąc, powinien się być na uwagi, jednak czasami można spokojnie odetchnąć.
Postęp grafiki w nowych etapach jest niezwykle duży. Gry, które zajmują zaledwie rok, zazwyczaj szybko nie dorastają swym następcom do pięt - jedynie takie produkcje jak Crysis zachowują długowieczność. NFS U2 ukazał się w 2004 roku oraz forma grafiki może zwyciężać w oczy. Słabe tekstury z dostępnymi pikselami, tragiczne modele samochód NPC, oraz do tego brak opcji funkcjonowania na szerokokątnych monitorach sprawia, że gracze młodej daty mogą odbić się z gry obecnie na wyjeździe. Dla kobiet wyjadaczy wystarczy jednak kilka minut bycia z pracą, aby ponownie zachwycać się widokami Baywiev, czy ztuningowanych pojazdów. Te fakty przedstawiają się bardzo dobrze, jeśli weźmiemy pod uwagę rok, w którym powstały.
Tumblr media
O cutscenkach możecie stracić. W zmian dostajemy przerywniki stylizowane na kartki komiksu, i wszystko spowodowane stanowi w formatu kolorowych obrazów z odrobiną realizmu. Przekazywane zasady są nie bardzo skąpe i pracowników, którzy poszukują rzetelnego przedstawienia fabuły, czeka spory zawód, a nie o historię w „ścigałkach” przecież chodzi.
Gra w walkach Electronic Arts to wyrób z najszerszej półki. W NFS-ie sprzed sześciu lat znajdziemy około trzydziestu licencjonowanych utworów, w jakich wszystek znajdzie coś dla siebie. Autorze nie zdecydowali się na indywidualny ważny styl muzyczny. Nasze głośniki zagrają zarówno alternatywny rock czy rap, jak i trance. Obecność takich kompozytorów jak Snoop Dogg, Xzibit oraz Paul Van Dyk mówi sama za siebie.
Need for Speed Underground 2, mimo już sześciu lat na karku, dalej zachwyca. Pokazuje plecy młodszym braciom, jak Most Wanted czy Carbon, ale wbrew tego może, że ząb czasu zrobił swoje, przede wszystkim w istoty graficznej. Całość jednak ratuje fenomenalny gameplay oraz rozbudowany świat, a dodatkowo ogromne możliwości tuningu naszych samochodów. EA Polska sprzedaje grę w wartości czterdziestu przyjemnych oraz moim zdaniem, mimo doskonałej jakości, istnieje aktualne cena zawyżona, szczególnie, że nie ma wersji polskiej. Jednak szczerze namawiam Was do dania tych pieniędzy na ostatnią sztukę, bo zapewni wam dużo zabawy i pochłonie niejedną godzinę czasu wolnego, i zarazem nie ma problemu z zastrzeżeniami sprzętowymi. Naprawdę warto.
0 notes
grzymslawastdn800 · 4 years
Text
Triki w grze Need for Speed Payback
NFS Payback obecnie w punkcie pierwszych trailerów nie trafił w mój gust. Otoczka rodem z "Silnych i złych", ziomalskie gadki i czerstwe dialogi zwiastowały jedną ze mniejszych odsłon ostatnich lat. I doskonałe chwili gry ale mnie w tym utwierdziły.
Całe szczęście gra po mocno liniowym początku, w jakim korzystamy głównych bohaterów i uważamy naciąganą jak leginsy na tył Kim Kardashian fabułę, bardzo się rozkręca. Nie traktuje to natomiast scenariusza, który od wstępie do tyłu bazuje na zjechanych kliszach, absurd goni absurd a z dramatycznych scen gromadzi się komedia. Nie kierujcie się na nic głębokiego. To sprawa o grupie „dwóch mężczyzn i jednej typiary”, która stanowi przeciwstawić się prowadzącej w mieście mafii i zmazać upokorzenie połączone z kradzieżą cennego auta.
Tumblr media
Mafii, jaka nie potrafi nawet wyeliminować wpływającym jej w relację młokosów i najmocniejszą obrazą w gangsterskim słowniku jest "ty frajerze". Do szczęścia brakowało mi więcej "jesteś u pani" i "dorwę cię skurczybyku". Nie odda się tego uważać bez przymykania oka. Sprawa toż takie PEGI 12 - lekka, przyjemna, efektowna. Czasami nawet sam na dziesięć sucharów wypali i uzna nam uśmiechnąć się pod nosem. Tyle dobrze, że twarze bohaterów wyglądają bardzo również nie zabrakło znanych aktorów. Naszą główną rywalkę gra tutaj Naomi Nagata znana z serialu The Expanse. To przecież nie ze względu na fabułę będziecie wymagali być czas w Fortune Valley, ogromnej mapie inspirowanej Las Vegas.
Ocean możliwości
Jak wspomniałem po liniowym początku jesteśmy złożeni na znaczną mapę produkującą się z zakresów pustynnych, efektownych kanionów, lasów, starego lotniska, setek kilometrów dróg wijących się po pięknych i stromych zakątkach oraz autostrad doprowadzających do całkiem obszernej metropolii wzorowanej na Mieście Grzechu. Z podstawowymi kasynami i efektownie oświetlonymi hotelami. Ciąg dnia oraz nocy jest ostatni (promienie słońca i porywający się piasek na pustyni wyglądają klimatycznie), ale zapomniano o zmiennych warunkach atmosferycznych. Otwarte tereny mieliśmy obecnie w zeszłych odsłonach NFSa, aczkolwiek nie mogłem wesprzeć się wrażeniu, że wiele elementów czy nawet kolorystykę znaczników zapożyczono tym całkowicie z Forza Horizon. Czuć w tym całym także duży nakład zakopanego już chyba na dobre Burnouta, choć Payback nie jest takiego potencjału, by grze Criterion choćby dorównać. Co nie zmienia faktu, że tereny zwiedza się z radością odkrywając kolejne misje i poboczne zadania. Natomiast istnieje ostatniego tak wielu.
Rozwalamy bilbordy, walczymy w dalekich versusach z okolicznymi kozakami awansując w hierarchii, zbieramy żetony z kasą, pobijamy rekordy na fotoradarach mierzących prędkość, zaliczamy spektakularne skoki, obszary do driftowania czy odcinki, w jakich pragniemy przez jakiś czas utrzymać odpowiednią prędkość. Dla lubiących wsadzić nos w każdy róg są i do zebrania wraki samochodów, z jakich później w garażu możemy osiągnąć kilkusetkonne potwory siejące postrach na trasach. Żeby je a znaleźć trzeba znaleźć tak tenże wrak kiedy i ilości do niego poukrywane na mapie. A zasadą są tylko orientacyjne zwolnienia z przybliżoną lokalizacją. Nie obejdzie się bez szukania ukrytych jazd na większe kondygnacje mapy. Zaś wówczas nie wszystko, gdyż jesteśmy jednak stacje benzynowe będące przedmiotami szybkiej podróży, warsztaty z ulepszeniami do aut jak również salony, w jakich znajdziemy wielką grupę pojazdów takich właściwości jak BMW, Audi, Honda, Subaru, Pagani, Pontiac, Porsche, Mitsubishi, Mercedes, Nissan, Mazda, Aston Martin, Chevrolet, Dodge, Ford, Jaguar, McLaren, Lamborghini, Lincoln, Infiniti, Volvo czy Volkswagen. Jest nawet stary wysłużony Golf 1 czy Civic z 1997 roku. Pojazdy zostały odwzorowane z pietyzmem, wprawdzie nie jest ostatnie takie samochodowe porno jak chociaż w obecnej Forzie czy GT Sport
Auta podzielone są na kilka kategorii - jedne doskonale kształtują się do tradycyjnych wyścigów, inne do driftów i jeszcze inne do walce na "indywidualną milę", gdzie trzeba odpowiednio zmieniać biegi. Są coraz terenówki oraz pojazdy specjalizujące się w ucieczkach przed policją. Każda grupa jest znajomy salon samochodowy, w których wraz z biegami odblokowują się kolejne fury. To odnosi się te ze wspomnianymi bohaterami - każdy jeździ różnymi typami wozów. Tyler, na którym łączy się fabuła, uczestniczy w biegach i dragach. Czarnoskóry i że najbardziej oryginalny z całej rodziny Mac specjalizuje się w terenówkach oraz drifcie zaś blondwłosa Jess grająca kobitę z jajami (zaznaczę że ale w mali, w współczesnych czasach nic nie jest mocne) duzi rolę specjalistę od ucieczek przed policją. Starcia ze stróżami prawa lekko mnie zawiodły. Gdzie podziało się nerwowe wypatrywanie kolczatek? Obawa przed mandatem?
Klimatyczne rozmowy policjantów nas ścigających słyszane w głośniczku DualShocka byłyby fajne, gdyby same pościgi wzbudzały większe emocje. Zresztą zmierzyć się ze smerfami możemy przede każdym w rolach Jess - policja podczas eksploracji mapy jest nieobecna choćbyśmy ścinali wszystkie głowy i powodowali karambole. Niemniej jednak fakt, że wszystka z formy startuje w różnych zawodach urozmaica mocno rozgrywkę. Kończąc kolejne ligi odkrywamy nowych bohaterów, którzy podchodzą do nas wyróżniając się mafii. Głosami liderów owych lig w wszystkiej polskiej lokalizacji przemawiają takie sławy jak Joanna "teraz nie będę kozaczyć" Jędrzejczyk czy wiemy polski raper - O.S.T.R. Wyszło przyzwoicie, choć nie znalazłem nigdzie opcji zmiany języka na angielski. Że dobrym środkiem stanowi jego naprawa w sposobie konsoli. Muzyka jakaś tam sobie gra, możemy ją sobie nawet zmieniać, a czasami w radiu słychać lokalną „didżejkę” wzbogacającą anegdotkami miałką fabułę, jednak nic jakoś bardzo nie wpadło mi w ucho. Za to dźwięki silników, zmienianych biegów czy odpalania nitro - poezja.
youtube
Lep na blachary
Model drogi stanowi bardzo odpowiedni do tego z starej odsłony. To oczywiste arcade w smaku mało wymagające. Nie odczuwa kłopotu by przy szybkości 250 kilometrów wrzucić sobie ręczny i wejść na luzaku ostry zakręt. Skręcając lekko gałkę i wciskając hamulec możemy i bez większych trudności zdobyć w drift. Poślizgi jest daleko chętnie kontrolować i nawet gdy wypadniemy z trasy powrót na nią wtedy bułka z masłem. I chociaż czuć różnice w postępowaniu poszczególnych aut, to typ jazdy został tak zaprojektowany, aby ważna stanowiło go bezpośrednio opanować. Poczucie prędkości jest to zwłaszcza przy wyskakujących z kapci furach, przekraczających 300 km/h (towarzyszy temu dorysowywanie się obiektów), jednak gdy dla mnie za bardzo tu efekciarstwa. Gdyby chociaż model zniszczeń był oczywiście zaawansowany jak Burnoucie - lecz nie jest. Szyby pękają, blacha się gniecie, jednak po dzwonie z różnym autem mamy poczucie, jakbyśmy popylali czołgiem. Dobrze przynajmniej, że w możliwościach dodano możliwość włączenia manualnej skrzyni biegów. Boli za to błąd nfsdownload.com/need-for-speed-most-wanted-download-2012/ kamery z kokpitu. Dzielimy się po mieście nierzadko luksusowymi furami, i nie możemy rzucić okiem na deskę rozdzielczą.
Całe szczęście nie pokpiono opcji tuningu. Cieszył się tak głęboko jak swego okresu w Undergroundach. W garażach, które kupujemy na mapie, możemy zmienić oblicze naszych aut nie do zrozumienia. I chociaż początkowo większość opcji wizualnego tuningu jest zablokowana, wykonując poboczne działania i zaliczając nowe wyzwania w spokoju dostaniemy wstęp do takich bajerów jak modyfikacja kół, tarcz hamulcowych, elementów karoserii, hydrauliki, szyb, lusterek czy kosmetycznych bajerów pokroju świecących neonów. Dodatkowo jest całkiem zaawansowany tryb tworzenia własnych vinyli. Spokojnie można tu spędzić kilka godzi mając swoje projekty, te profesjonalne, jak natomiast te, przy których wieś tańczy. Co dużo w trakcie jazdy możemy w niedalekim menu zmienić w locie energię i docisk układu kierowniczego dostosowując auto do indywidualnych preferencji. Przydałoby się wprawdzie więcej opcji szukania w górach, tylko wtedy w finale nie Project Cars tylko zręcznościówka.
Grzechy decydujące
O ile tuning wypada wzorowo, tak ulepszanie aut teraz nie. Deweloperzy podążyli za modnymi ostatnio kartami, lootboksami oraz znienawidzonymi przez graczy mirkotransakcjami. Z grubsza wygląda to naprawdę, że zamiast kupowania części ulepszamy auta losowanymi bądź kupowanymi za walutę kartami Speed odpowiedzialnymi za hamulce, przyspieszenie, turbo itp. Strony są nowe wartości poprawiające osiągi auta a umiemy je zakładać, przenosić do garażu istniej od razu sprzedawać. Dodatkowo każda umowa jest przypisana do jednej firmy, a łącząc karty tych jednych producentów zyskujemy bonusy. Nigdy nie dociera do mnie tenże pomysł - wolałbym własnoręcznie kupować branże i kopać w furach niż ulepszać samochody w mocno losowy sposób. I co ze popularnymi skrzyneczkami z lootem? Te i są, choć wykonując questy poboczne czy różne wyzwania dzienne (np. przejedź 13000 kilometrów pod prąd bez wypadku, wykonaj 10 skoków powyżej 60 metrów) możemy wstąpić w ich posiadanie bez płacenia realnej kasy.
Tumblr media
W skrzyniach znajdziemy nie tylko walutę, ale też inne dodatki do tuningu auta (neony, kolorowy dym, nowe klaksony etc.) oraz żetony, które pozwalają wylosować więcej kart Speed ulepszających auto w mini-gierce przypominającej jednorękiego bandytę. Rzeczywiście są też dostępne pakiety Premium z ponad lepszymi bonusami, za które jednak przeważnie musimy już zapłacić realne pieniądze. Za najdroższą skrzyneczkę trzeba wyłożyć 209 złotych, czyli prawie tyle, co za grę. Wydawców nieźle pogięło w tym elemencie i potrzeba głośno piętnować takie wybryki. Więc istnieje już jawne zarabianie na graczach. A dlaczego żerowanie skoro dostajemy wolny wybór? Już tłumaczę.
Przez pierwszą połowę gry grindingu właściwie nie odczuwamy. Naszą wymarzoną jako fan gier RPG wcale niemiałbym nic przeciwko takiemu nabijaniu dóbr, żeby stanowiło ono płacące zaś nie nużyło wymuszając niejako zakup premiowanych paczek. Jeżeli zdecydujecie się ograć tylko fabułę (około 14-15 godzin gry) ulepszając zaledwie kilka aut, grindingu specjalnie nie odczujecie, spokojna głowa. Jeśli jednak zapragniecie zmieniać pojazdy częściej stale odwiedzając salony samochodowe, stanie się on wrzodem na tyle. A ja jako fan kolekcjonowania fur w atrakcjach wyścigowych jestem na toż bardzo uczulony. Nie wybieramy płacić kasy? Więc musimy powtarzać do znudzenia te jedyne eventy, które już zaliczyliśmy. Fakt, są one nieco zróżnicowane, bo godzą się misje kurierskie, pojedynki w własnych ligach czy pościgi policyjne, w których poszukujący nas helikopter że nawet zgasić nam zapłon, przecież to ponadto w tyle się nudzi.
Tumblr media
Nawet jeżeli weźmiemy pod opiekę szczegół, że przed prawie każdym wyścigiem możemy korzystać start w urzędach stawiając kasę na to, czy uda nam się zrealizować opcjonalne zadania modelu czy na przeprowadzaniu przez chwilę, rozwal 10 obiektów, wykonaj 800 metrowy drift itp. Dobrze przynajmniej, że EA zreflektowało się oraz ostatnim jednocześnie nie zmusza nas do życia "always online". Eureka wybierało się wykrzyczeć pamiętając, że płytę z starą odsłoną gry bez działających serwerów mogliśmy powiesić psu na szyi. Mimo to zakres społecznościowy zazwyczaj istnieje niezwykle dobry choć nikt szybko nie stawia go nam kaloszem na osoba. Poza sieciowymi zmaganiami z żywymi graczami (wyścigi rankingowe chociażby w ośmiu graczy, jednak żeby wprowadzić do gry trzeba być auta odpowiednio podrasowane) mamy opcję Autolog, która na bieżąco w trakcie gry singlowej pozwala pobijać rekordy znajomych. Można również robić zdjęcia i vinyle kwalifikując się nimi z zagranicznymi graczami, co aktualnie jest szczególnie fajnym patentem a tenże trzymał się za głowę patrząc jakie cuda tworzy społeczność kilka godzin po premierze.
Po prostu dobra gra
Łatwo jest psioczyć na EA czy Ubisoft. Oznaczać ich gry chłamem i szmelcem, chociaż poniżej pewnego okresu zwyczajnie nie schodzą. Nie, nowy Need for Speed nie stanowi w żadnym wypadku crapem, nie jest nawet tytułem przeciętnym. Nikt z EA mi za taką wolę nie płacił, chociaż gdy ktoś z Elektroników to czyta - kratą browarów nie pogardzę w ramach wynagrodzenia za mikrotransakcje, które psują branżę. Jestem za tym aby gracze pokazali, że posiadają tam gdzie słońce nie dochodzi pakiety skórek o ceny 200 złotych, gdyż jak tego nie spowodują to za chwilę w The Last of Us będziemy kupowali umowy z zombiakami i brodą dla Joela. Ale pomijając wątek wciskanych już uprawnieniu do wszelkiej kolejnej gry "skrzyneczek", nowy Need for Speed to nadal dobra gra, przy której większość fanów arcade'owych wyścigów będzie się po prostu dobrze bawić. Hybryda starych odsłon NFSa z Forzą Horizon i Burnoutem Paradise. Nie istnieje zatem gra lepsza z wspomnianych tytułów, ale wciąż warta opinii i rajcująca. Duży ciekawy świat, niezła oprawa, w rezultacie konkretny tuning, spora ilość fur oraz zróżnicowane typy konkursów i dodatkowych aktywności mnie sam usatysfakcjonowały. Rewolucji nie ma - jest za to dobra ścigałka na długie jesienne wieczory.
0 notes
grzymslawastdn800 · 4 years
Text
Czego jeszcze nie wiesz o Need for Speed Rivals
Need for Speed Rivals po raz drugi podnosi poprzeczkę, stając się, podobnie jak wcześniej Need for Speed: Most Wanted, symbolem startującej właśnie nowej generacji konsol. Jednak czy toż wystarczy, aby zainteresować zmęczonych nieco fanów?
U progu nowej generacji EA raczy nas https://nfsdownload.com pozostałą częścią samochodowej serii, w przypadku której znalezienie jakiegokolwiek synonimu przymiotnika oryginalny byłoby zadaniem niesłychanie trudnym. Z niewielu odpryskami nie są to gry złe czy nawet średnie. NFS to marka wielka oraz respektowana przez całkiem liczne grono osób lubiących poszaleć kilkusetkonnymi wózkami, jednak nawet tym wyjątkowo cierpliwym gonienie wydawcy w piętkę dało się obecnie we ruchy. Nie przeciwnie jest i tym całkowicie. W Rivals nie ma krzty oryginalności w jednym jądrze rozgrywki. To powtórka z Hot Pursuit przemieszana z rozwiązaniami wymyślonymi bliskiego czasu przez Criterion Games, zastosowanymi w Burnout: Paradise a później w Need for Speed: Most Wanted. Tak robi baza nowej gry, a jej nadbudową jest doskonale przemyślany tryb wieloosobowy w prostym świecie i oprawa wizualna momentami zapierająca dech w piersiach. I znacie co? W zupełności mi to wystarczyło, żeby się świetnie bawić.
Tumblr media
Za NFS: Rivals wziął się ciepło i bez szlochania z względu pojawiających się przed premierą informacji, dotyczących między innymi zablokowania szybkości animacji do 30 klatek na chwilę. Właśnie w sukcesu PC stanowi wtedy ze karty producenta strzał w kolano. Decyzja została podjęta z początku asynchronicznego multiplayera, idącego w trakcie jazdy widzieć na trasie żywych rywali (stąd tytuł gry). O ile być potrafi (podkreślam: żyć potrafi) w przypadku konsol nowej generacji dodatkowo ich architektury, jaka być potrafi (dodatkowo to ćwiczę) nie odkryła jeszcze przed deweloperem wszystkich tajemnic, stanowi to wszelki sens, więc jaki ma odpowiednia blokada w grupy pecetowej? W trybie, chodzi o komfortową rozgrywkę, ale próbując zadowolić wszystkich, tak właściwie nie dostosowuje się nikogo. Czemu wyraz dała rzesza pecetowców.
Czy jednak o podnosić krzyk, nie wiedząc, gdy będzie robić ostateczny rezultat? Po kilkunastu godzinach usuniętych z grą śmiem twierdzić, że po raz pierwszy w byciu, że te 30 klatek na chwilę w zupełności wystarczy do świetnej zabawy. Wysoka w niniejszym rola niezłej optymalizacji. Animacja jest spokojna, nie zauważyłem drobnych zacięć, jakie były plagą wielu poprzednich gier z linii. To fakt, że w sukcesie wyścigów ilość wyświetlanych klatek jest samym z priorytetów, natomiast tymże całkowicie tak nie narzeka na co narzekać. Istnieje możliwość odblokowania ważniejszej ich ilości a co ciekawsi zapewne doświadczą to przygotować, jednak jak na razie próżny ich trud. Wprowadzenie zmian powoduje, że gra i zastosowana w niej fizyka zaczynają wariować, czyniąc imprezę w Rivals pozbawioną sensu. Blokada jest oczywistym minusem gry - subiektywnie oceniam jednak, że przez wszą rozgrywkę zupełnie mi ona nie przeszkadzała.
youtube
NFS Rivals stanowi rozwinięcie i dopracowanie pomysłów przede wszystkim z Hot Pursuit. Ponownie możemy wybrać dwie ścieżki kariery. W tej parę bardziej rozbudowanej zajmujemy się w drogowego wariata, uwielbiającego wyścigi i kolekcjonującego jeszcze lepsze samochody za zdobywane podczas zmagań punkty szybkości. Odblokowane, a potem zakupione auta można spersonalizować, zmieniając kolor lakieru, winyle, felgi czy nawet napis na tablicy rejestracyjnej. Ponadto wszystek z wozów da się podrasować, fundując mu wyższą siła, siłę, szybkość, przyśpieszenie... Przyjemności spośród obecnym dużo, ale – co najistotniejsze – poprawki te są dość dobrze wyczuwalne podczas jazdy. To samo dotyczy różnic pomiędzy poszczególnymi modelami aut.
W minionych częściach starałem się raczej unikać posady pana Władzia, czyli policyjnej ścieżki kariery. Muszę jednak przyznać, iż ostatnim razem wciągnęła mnie ona dobrze bardziej. Co prawda możliwości uatrakcyjniania pojazdu nie są tak bolesne jak u kierowcy wyścigowego – odblokowane auta dostajemy za darmo, nie da się ich tuningować, za to wszystkie możemy wyposażyć w technologię pomagającą w schwytaniu ściganego. Jednak w kontraktu ze nowościami w działaniu świata gry i asynchronicznym multiplayerem pościgi składają się wyjątkowo rajcujące.
Tumblr media
Świat gry, jak szybko wspominałem, jest absolutnie zewnętrzny i szeroki typowych dla Burnouta: Paradise atrakcji, jak kamery rejestrujące szybkość pojazdu, mierzone przejazdy przez okresy dróg czy warsztaty naprawiające zdezelowane w produktu szaleństw samochody. Poza tym co mało kilometrów spotyka się kryjówka kierowcy lub posterunek, w relacji od typu wskazanej przez gracza aktywności. Wykonując różne manewry na odległości i polecane przez grę zadania, pozwalające awansować i kupować kolejne etapy doświadczenia, otrzymujemy punkty szybkości.
Nie wystarczy a tylko latać i nabijać tysiące punktów, bo do mechaniki Rivals zakradł się też pewny moment taktyczny. Wyobraźcie sobie sytuację, w której dopiero zrealizowaliście jakieś zadania, bawicie się zdobytymi punktami i pomykacie sobie bezstresowo autostradą. Nagle znikąd wypada wóz policyjny oraz po dłuższym lub gorszym pościgu, może chociażby w asyście innych policjantów czy wręcz śmigłowca, zostajecie złapani. Zazwyczaj nie uważało zatem znakomitszego znaczenia, przecież w Rivals takie pytanie skutkuje utratą wszystkich elementów. Czyli napracowaliście się na darmo. Stąd oraz do gry wprowadzono kryjówki. Kiedy bowiem uważacie, że sprawa tego potrzebuje, podjeżdżacie w takie miejsce, zachowujecie się i transferujecie wszystkie zdobyte punkty, zapewniając je przed ich dostaniem. Proste, a jednocześnie satysfakcjonujące rozwiązanie wprowadzające nową zmienną do zabawy.
Nie zamierza jednak róży bez kolców, czy raczej skrzyni biegów, która kiedyś nie zacznie przeciekać. Kryjówki są bowiem jednocześnie azylem pozwalającym na bezkarną ucieczkę przed stróżami prawa. Choć na ogonie pozostawała nam cała policja stanowa, choć byli wręcz wystawieni do odstrzału, wystarczy podjechać do kryjówki, wcisnąć guzik, dzięki któremu znajdziemy się w garażu, i policjanty w magiczny sposób znikają. Zabrakło trochę podkręcenia poziomu trudności poprzez konieczność skutecznej ucieczki i ofertę bezpiecznego powrotu tylko po pozbyciu się ogona.
Takie rozwiązanie może zmuszone było połączeniem na pewnej mapie trybów osobistego i wieloosobowego, czyli tego asynchronicznego multiplayera, o jakim już wcześniej kilkakrotnie wspominałem. Powtarza to niewiele serię Test Drive czy Burnouta, w jakich potrafiło zbierać się kilku leżących na licznej mapie graczy. W Rivals dochodzi do ostatniego jeszcze problematyczne unikanie policji sterowanej przez żywe osoby, jednak dzięki owemu nie jest okazji narzekać na nudę. Możemy na przykład brać wkład w konkursie jeden na drinka spośród nową osobą, a zarazem słyszeć z tyłu policyjny kogut trzeciego gracza, jakiemu się być chyba nudzi i uważając pędzące maszyny, ot tak postanowił przyłączyć się do zabawy. Istne szaleństwo. A nie ukrywam, że dużo mi się to spodobało.
Tumblr media
NFS Rivals jest przy tym grą niezwykle piękną. Twórcy przygotowali kilka charakterystycznych terenów, pomiędzy którymi działa się płynny przejazd. Są nadmorskie miasteczka, pustynia, pokryte zmarzliną drogi wśród ośnieżonych szczytów, las sekwoi, i nawet obszary typowo wiejskie. Silnik świetnie sobie zadowoleni z generowaniem wilgotnej nawierzchni dróg, pokrytych kroplami deszczu karoserii i efektów cząsteczkowych, od jakich stanowi aż gęsto. Przy tym gra posiada zmienną pogodę oraz cykl dobowy. Daje mi się nawet, że jako na razie nie jest nowych zręcznościowych wyścigów, które pod tym sensem mogłyby z Rivals, nomen omen, rywalizować.
Kończąc, chcę jeszcze wspomnieć o kilku ewidentnych potknięciach. Na wstępie zabawy zdecydowanie za często jest ona niszczona filmami i samouczkami. Toż dużo denerwujące, gdyż nie odda się ich pominąć. W smaku proponowane przez narratorów napuszone idiotyzmy nie wywołują śmiechu, a jedynie skręt kiszek. Ścigając się ze sztuczną inteligencją, dość łatwo zauważyć, kiedy jesteśmy wykorzystywani. Mijając mężczyznę i wyzywając go na etap, ma się na ostatnie, że odchodzi się z ograniczoną przewagą. Tymczasem zdarza się, że konkurent dostaje chwilowego przyśpieszenia, wyprzedzając nas jak rakieta. Również nie jest wtedy wykonane użyciem turbodoładowania. Okazjonalnie natrafiłem też na krótkie bugi, gdy na przykład wejście w dziurę skutkującą blokadą poruszania się i kilkuetapową animacją niszczenia samochodu bez możliwości interwencji. Na bok wisienka na torcie, czyli brak wspomagania innych kontrolerów niż klawiatura lub joypad. Co dziś w sukcesu czystego arcade nie jest może aż tak wysokim grzechem, ale rozumiem, że są ludzie, którzy w dowolną samochodówkę chcieliby być się za pomocą kierownicy. W NFS-a grałem tylko padem od Xboksa 360 oraz nie czułem szczególnej potrzeby przesiadki na prostą G27.
NFS: Most Wanted, to ważne z 2005 roku, tworzyło nową generację konsol. Gra istniała na końcu silna, że przez chwila bieżących lat dość często uważano, że żadnemu z później wydanych tytułów nie udało się jej dorównać. Dziś start nowej generacji celebruje Need for Speed Rivals. Pozycja zdecydowanie warta oddania jej co najmniej kilkunastu godzin. Aczkolwiek nie życzę dziełu Ghost Games, by powyższe porównanie było ważne za chwila lat, kiedy obecne next-geny będą ustępować pola swoim następcom. Rivals z wszą mocą nawiązuje do Hot Pursuit, istnieje jednak tytułem lepszym, o bogatszej zawartości, świetnie zoptymalizowanym i przy okazji urywającym głowę stroną wizualną. Oczywiście i niepozbawionym wad, szczególnie w grupy PC, o których nie należy zapominać w entuzjastycznym uniesieniu, też jak o pewnym braku oryginalności, co zapewne stawanie się wodą na młyn dla wszystkiej maści malkontentów. Jednak nawet stosując taką optykę, nie da się przekreślić niewątpliwych plusów i styl frajdy. Fani dobrych wyścigów z gwarancją nie powinni przejść obok Need for Speed Rivals obojętnie.
0 notes