Tumgik
kopiujpisarz · 6 years
Text
Co ja tak właściwie mam robić?
Powyższe powinno być pytaniem retorycznym. Co jednak poradzić, gdy zacząłem od środka zamiast najpierw zorientować się w temacie?
Pierwszą barykadą było znalezienie odpowiedniego miejsca do szukania potencjalnych zleceniodawców i paradoksalnie problemem nie było samo odnalezienie takowego. Każdy kto ma dostęp do internetu zostanie przytłoczony mnogością wyboru portali, grup dyskusyjnych i innych sposobów na wyrażenie chęci współpracy. Sytuacja robi się nieciekawa, gdy z tego ogromu trzeba wybrać najodpowiedniejsze dla siebie rozwiązanie. Szczególnie ciężko jest, gdy tak naprawdę jeszcze nigdy nie miałeś styczności z tym zawodem i nie masz pojęcia czego się po nim spodziewać. Odwiedziłem popularne portale dla freelancerów, przejrzałem kilka grup dyskusyjnych na Facebooku i podczas pobieżnego przeglądu dowiedziałem się, że start bez portfolio to strzał w kolano.
Ale skąd ja wezmę obfite portfolio, skoro nawet nie mogę zdobyć pierwszego zlecenia?
Zleceniodawcy często są związani własnymi terminami przy tworzeniu nieporównywalnie większych projektów niż kilka (tysięcy) słów na krzyż. Co więcej, nierzadko odpowiadają za treści w nich zawarte. Szukając copywritera są więc niejako zmuszeni, by dołożyć wszelkich starań w celu odnalezienia tego najodpowiedniejszego, najbardziej doświadczonego, rzetelnego, terminowego i jednocześnie przystępnego cenowo pracownika. Kwestia kosztów może jednak przemawiać na naszą korzyść. Zanim pokażemy światu nieprzebrany zbiór kwiecistych tekstów stanowiących o naszych idealnych predyspozycjach do współpracy nie bójmy się przyznać, że dopiero raczkujemy. Zdarza się bowiem, że właśnie osoby początkujące są najmilej widziane. Przyczyna jest prosta:
 Nie masz doświadczenia?
Zaoszczędzimy na Tobie trochę grosza i poprosimy o tekst próbny.
A czym jest ten tekst próbny?
Jest to tekst pisany właśnie w celu sprawdzenia kompetencji przyszłego zleceniobiorcy. Jeśli jeszcze nie zbudowałeś solidnego portfolio, często spotkasz się ze współpracą w takim charakterze. W tym momencie często nasuwają się pytania:
Co w przypadku, gdy zleceniodawca nie zechce zapłacić za wykonanie zlecenia?
Jeśli taka sytuacja ma miejsce, oznacza to, że nie spełniliśmy wymagań co do jakości naszej pracy i powinniśmy popracować nad swoimi umiejętnościami.
A jeśli zleceniodawca odmawia zapłaty, żeby opublikować moją pracę za darmo?
W takim przypadku najpierw od samego początku śledzimy historię współpracy. Jeśli zleceniodawca opublikował ogłoszenie, na które odpowiedzieliśmy, czytamy je wnikliwie zwracając szczególną uwagę na opis warunków związanych z kwestią tekstu próbnego. Może się bowiem zdarzyć, że znajdziemy tam przeoczony wcześniej wpis, który umożliwia uniknięcie zapłaty za wykonany tekst próbny. Przykładowo może być to zapis w postaci “zainteresowanych prosimy o wysłanie bezpłatnego tekstu próbnego na potrzeby naszego portalu”. 
Jeśli opublikowano twoją pracę bez poinformowania o takiej możliwości w ogłoszeniu ani podczas dalszych ustaleń lub widnieje ona bez wzmianki o autorze mimo, że nie zrzekłeś się praw lub nawet, gdy została opublikowana w miejscu innym niż wspomniane, zostałeś oszukany.
Przed oszustwem chronimy się zapisując naszą pracę w pliku nieedytowalnym (np. pdf) w którym jasno określamy autora i rolę tekstu.
Nadal się boję, że moja ciężka praca pójdzie na marne.
W takim przypadku nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś stworzył swój własny zbiór tekstów i artykułów. W ten sposób wystartujesz z portfolio, które pozwoli oszacować zleceniodawcy twoje umiejętności. Pisz prace na miarę swoich możliwości o tematyce, która Cię interesuje. Pamiętaj, że tworzysz swoją wizytówkę, więc unikaj tematów, na których się nie znasz. Dbaj o możliwie jak najwyższą poprawność prac i rozwijaj się. Już wkrótce w twoim portfolio zagoszczą prace z prawdziwego zdarzenia, pełne profesjonalizmu i o nienagannej stylistyce. Powodzenia!
0 notes
kopiujpisarz · 6 years
Text
Kilka słów o tym, jak odwaga może nas przerazić.
“Chaos jest tym, z czym straciliśmy kontakt. To właśnie dlatego źle o nim mówimy. Przeraża on nas z winy dominującego archetypu naszego świata, Ego, które jest ograniczone, ponieważ jego istnienie definiowane jest w kategoriach kontroli.”- Terrence McKenna
Przeglądając poradniki dotyczące web designu natrafiłem na artykuł traktujący o nieznanym mi wcześniej zawodzie copywritera. Poświęcając chwilę na pobieżne zapoznanie się z tematem uznałem, że to jedno z prostszych zajęć dla freelancera. Niewiele myśląc zebrałem się na odwagę i pierwszy raz w życiu to ja wyszedłem z inicjatywą znalezienia pracy ogłaszając się jako początkujący copywriter na jednej z grup dyskusyjnych. Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała moje podejście zasypując mnie problemami, o których istnieniu nie miałem pojęcia. W tym blogu opiszę moje, miejmy nadzieje, ekscytujące przygody w tymże zawodzie. Trzymajcie kciuki!
0 notes