naswiatpatrzezpogarda

[naswiatpatrzezpogarda]

Dawno nie doświadczyłam zlamanego serca więc to musiało w końcu przyjść

[naswiatpatrzezpogarda]

Zaufałam ci bo uwierzyć chciałam

I nawet przez chwilę myslalam

Że bede coś z tego miała

Patrzyłam w twoje oczy, uśmiechałam gdy mnie całowałeś

Mówiłeś że będziesz moim trzecim, tak naprawde tego nie chciałeś

Dziś jestem w rozscypce, być może nie zrozumiesz

Że ja mogłam poczuć, nawet jeśli ty tego nie czujesz

I każde spotkanie w głowie przemyka, żaden szczegół mi nie umyka, gra w mojej głowie jak głośna muzyka

I siedzę w aucie, patrzę na miasto nocą

A w głowie wciąż jedno pytanie

"no i kurwa po co?"

[naswiatpatrzezpogarda]

Modlitwy nie pomogły. Mam trochę rozcięte serce ale jakoś przeżyje i dam radę. Chociaż myśl że zostałam znów potraktowana jak najgorsze gówno będzie mnie prześladować długi czas.

Modlę się tylko o to byś mnie nie zranił, by nam wyszło, bym kiedyś mogła nazywać cie "moim"

[naswiatpatrzezpogarda]

Modlę się tylko o to byś mnie nie zranił, by nam wyszło, bym kiedyś mogła nazywać cie "moim"

[naswiatpatrzezpogarda]

Czasami jest ciężko, czasami czujesz i chcesz już nie dać rady... Chcesz odpuścić, pierdolnąć tym wszystkim, czasami nawet przemyka ci przez głowę myśl jak inni cię opłakują. Czasami chciałabyś zobaczyć jak osoby które cię zniszczyły dostają wiadomość że ciebie już nie ma, chcesz zobaczyć ich wzrok ich szok i niedowierzanie.

Ale potem wstajesz, otrzepujesz się i idziesz do przodu.

Od 6 grudnia to są moje życiowe wachania, chciałabym zobaczyć ich wzrok kiedy dowiedziały by się że się poddałam ale potem myślę sobie że mimo że jest ciężko muszę iść do przodu bo świat nie skończył się na tym że osoby które były dla mnie wszystkim teraz mijam na kampusie uczelni jakbyśmy nigdy się nie znały. Że świat nie kończy się na tym że mimo że jedna z tych osób była dla mnie wszystkim i dodawała mi skrzydeł później podcięła mi nogi i wbiła sztylet w plecy. Świat nie kończy się na tym, że teraz nie ma jej w moim życiu i możliwe że nie znajdę już takiej przyjaźni ... Ale to nic. Świat nie kończy się na tym, że przez jakiś czas miałam siebie za złego człowieka bo to że one odeszły też było moją winą, ale człowiek uczy się na błędach i muszę ponieść też konsekwencje i zbudować się na nowo.

Świat się nie kończy, świat idzie dalej a ja mimo że minęło już tyle miesięcy i ciągle do teto wracam zbudowałam siebie na nowo, jestem kimś innym i szczerze mówiąc czuje że jestem dobrym człowiekiem, jestem nową wersją siebie którą pokochałam i może kiedyś spotkam kogoś kto na nowo zbuduje we mnie zaufanie.

[naswiatpatrzezpogarda]

Czasami kocham swoje życie, a czasem go nienawidzę

[naswiatpatrzezpogarda]

Mija kolejny miesiąc. Wciąż nie czuje się stabilnie psychicznie. Wciąż przynajmniej jeden wieczór w tygodniu spędzam na rozmyślaniu o tym co się stało. Ciekawi mnie jak ty sobie z tym radzisz. Albo czy wogole musisz sobie radzić...czy po prostu nie masz tego w dupie.

Ja dalej mam rozerwane serce, dalej próbuje się poskładać, ale szczerze mówiąc mam tego trochę dość. Mam dosyć widywania cię na uczelni bo to tylko rozdrapuje moje rany. Mam dość bycia samotnym odludkiem, mam dość tego, że całe te studia stały się moim koszmarem i tak naprawde zastanawiam się co zrobić by tak nie było.

Tak, zniszczyło mnie to, każdy skrawek siebie buduje na nowo, każdy fundament runął i stawiam wszystko od początku. Może tak miało być...nie wiem. Wiem tylko że to cholernie boli a ja nie sądziłam, że wcale nie jestem tak silna jak myślałam.

[naswiatpatrzezpogarda]

Po jakimś czasie... Boli trochę mniej. Po czasie możesz mówić o pewnych rzeczach bez guli w gardle, mimo że ból nadal głośno dudni w twoim sercu. Przyzwyczajasz się, idziesz do przodu, jakoś żyjesz. Wszystko staje się nową codziennością bez tej osoby i czekasz tylko aż ta "nowa codzienność" stanie się zwykłą "codziennością"

[naswiatpatrzezpogarda]

Za rok chcę móc spojrzeć wstecz na swoje życie i powiedzieć "uwierzyłaś w siebie i to zadziałało"

[naswiatpatrzezpogarda]

„To piękny moment, gdy przestajesz planować swoje życie pod innych ludzi. Gdy przestajesz innych ludzi wpisywać do kalendarza jako pierwszych, a później puste miejsca uzupełniać jakimiś ochłapami dla siebie. To znak, że wskakujesz na listę swoich własnych priorytetów"

- Paulina Hycnar

[naswiatpatrzezpogarda]

Jestem tą samą osobą, choć dziś już inaczej myślę.

[naswiatpatrzezpogarda]

Może i nie wiem, czego chcę, ale zaczynam ogarniać, czego nie chcę.

[naswiatpatrzezpogarda]

Naprawdę chciałabym to przepracować w swojej głowie ale chyba sama nie umiem.

[naswiatpatrzezpogarda]

I powiedziałem do mojego ciała łagodnie: "Chcę być twoim przyjacielem". Ono wzięło długi oddech i odpowiedziało: "Czekałem na to całe życie".

[naswiatpatrzezpogarda]

Dzisiaj już się nie znamy, dzisiaj już nie jesteśmy dla siebie najważniejsze, dzisiaj już nie ma czego budować. Ale wiesz co? Może tak miało być, może nie byłyśmy dla siebie czymś najlepszym.

[naswiatpatrzezpogarda]

Czasem mi dziwnie, czasem się mijamy a mój wzrok ucieka w inną stronę w popłochu. To smutne bo kiedyś byłyśmy wielką przyjaźnią, kiedyś myślałam, że to będzie na zawsze a tym czasem wydaje mi się że to był tylko "moment"

Szybka chwila, wspomnienia już zaczynają się zacierać.

[naswiatpatrzezpogarda]

Ale nadal pamiętam jak dobrze mi było obok ciebie, i ciężko przepracować sobie to w głowie i zapomnieć gdy tak bardzo mi tego brakuje.