Tumgik
#jest sobie rowne
tomasens · 3 months
Text
ja patrzacy na to jak ludzie w koncu krytykują wychodzenie z szafy ale zamiast robic to normalnie to zaczynają pierdolić coś o kobiecej perspektywie i narzucaniu orientacji
19 notes · View notes
booksandboness · 1 year
Text
Podsumowanie marca
No wiec ogolnie tak: zaczelam marzec z 75,5kg, w tym momencie waze 68, wazylam kilka dni temu 67, ale niestety przez ten ostatni tydzien jadlam ponad 1000kcal, no i przytylam ten kilogram,chociaz mam nadzieje, ze to glownie woda. Taki binge prawdziwy mialam w tym miesiacu tylko 2 razy, ale wszystkie dni, gdzie jest powyzej 1000 kcal i tak zaznaczam swinka. Zalozylam sobie schudnac do konca miesiaca do 62, udalo mi sie tylko do 67, no i teraz mam to 68…
Zaczynam od jutra ta diete, zobacze ile mi sie uda schudnac
Tumblr media
cel do konca kwietnia to rowne 60, trzymajcie za mnie kciuki, mam nadzieje ze kwiecien to bedzie moj i Any miesiac❤️
Tumblr media
jak ktos ma calorie trackery na kwiecien to wyslijcie mi, pliska!!!
9 notes · View notes
drifftingg · 8 months
Text
MOTYWACJA
Tak sobie myślałem: dlaczego w sumie wyszło mi parę dni z tym 1400 kcal. Ale zastanawia mnie to nie dlatego że to jest jakiś problem PRZECIWNIE nie żałuję tych dni i nie wpływa to na mój nastrój negatywnie ani na POSTĘP i DIETĘ. Ostatnio witałem 59.0kg a zatem wciąż poruszam się naprzód (61,5kg przy bodychecku chyba bylo choc zdjecie robione wieczorem przy 62,3kg z tego co pamiętam).
No i w sumie jest kilka różnic pomiędzy początkiem sierpnia a teraz. Po pierwsze mógłbym i ze spokojnie dałbym radę nie jeść 1400kcal dziś bo pewnie 1000 z tego to naleśniki i pumpkin pie podejrzewam że najadłbym się podobnie jedząc połowę kalorii gdybym chciał. Ale przecież nie dlatego się zjada tego typu rzeczy jak tarta dyniowa :3.
Na początku sierpnia nienawidziłem swojego aktualnego wyglądu, bałem się ile miesięcy minie aż schudnę, czułem obrzydzenie i że się okropnie zaniedbałem. Teraz dwa miesiące później wiem już że osiągne mój cel, jestem prawie w połowie (8kg z 17kg więc 500g do połowy). Mój wygląd jest zadowalajacy dla mnie, nie czuje juz obrzydzenia moj brzuch nie jest galaretowaty w dotyku tylko twardy bo zrobiłem mięśnie ćwiczeniami. Nie jestem na skrajuj wymiatów gdy go dotykam. Także moja motywacja na początku sierpnia to było chudnac najszybciej jak się da bo ni moglem ze soba wytrzymać, aktualnie mogę wytrzymać z tym jak wyglądam (nasz wygląd zmienia się stopniowo nie tylko przy UGW)
Dodatkowo moja kondycja z absolutnego ZERA: nie moglem wyjsc pobiegać bez zatrzymywania się wielokrotnie przez pierwsze kilka wyjść - trasę 3,5 km biegłem ponad 30min a teraz 4km biegnę 22 min. Nie moglem zrobic filmiku 9 min cwiczen na brzuch (ani nie bylem doslownie w stanie fizycznie zrobic brzuszka czy pompki). Nie mialem JAK cwiczyc tyle ile chciałbym i ile planowałem na przyszłosć. Teraz juz jestem w tej przyszlosci daje rade biegac + cwiczyc po godzinę dziennie jezeli starczy mi czasu - moja kondycja jest dość dobra abym mogl spalac wiecej kcal i po prostu w praniiu wyszlo stopniowo ze 900 kcal bede jadl dla metabolizmu a potem 1100 gdy doszly cwiczenia bo wzroslo spalanie i zapotrzebowania na energię.
Teraz moglbym cisnac nadal tak jak cisnałem ale skoro i tak chudnę (poza tym 1100 to i tak jest nieźle przy spalaniu 700-1000) i skoro gotowanie i dobry smak jest moją tak wielką pasją nie zamierzam sobie tego odmawiać. Nie mam problemu ani psychicznie ani fizycznie z tym że mam dni gdy cos sobie wybitnie zajebistego ugotuje kosztem extra kalorii (300 extra dziennie z 1100 na 1400). Nie widze powodu zeby zmniejszać dlatego takze ze o ile chudłbym szybciej o tyle moze cos namieszam z metaboilzmem. Poza tym tak dlugo jak chudne czyli moj proces dziala nie widze powodu do zmian tzn modyfikacje tak ale nie ma co zapeszać.
Odchudzanie od początku było dla mnie procesem dlugotrwałym. Celowalem w UGW i utrzymanie go i nadal tak jest. Zamierzam szczęśiwie i mozliwie bez wyrzeczeń (a niestety odchudzanie wymaga wyrzeczen i dieta takim wyrzeczeniem dla mnie jest - nie moge zjesc tyle ile chce pysznych rzeczy ani nie moge jesc codziennie tego co bym chcial czasami pomysl na przepis czeka w kolejce np tydzien bo nie nadążam z jedzeniem - gdy mozna zjeść 1 porcję max a nie 2 dokładki). A ponieważ 2 miesiące i 8kg to duzo szybciej niż moje oczekiwania do tego ile mi to zajmie przed rozpoczęciem to nie mam na co narzekać. Nadal mam w glowie to że tempo nie jest rowne i im mniej bodyfat tym wolniej sie chudnie i druga polowa moze mi zajac wiecej (no prawie połowa,,,)
Tak więc jestem przygotowany na modyfikacje aby dojsc do UGW ale póki co jestem zadowolony i z tego jak wygladam (nie mam przerwy miedzy udami JESZCZE i brzuch jest PRAWIE płaski a nie PLASKI) ale w 2 miesiace (akurat na studia wracam hehe) zrobilem wielką robotę. Nie pozwolilem jednoczesnie wejsc sobie oczekiwaniom, nienawisci do siebie itd wejsc na glowe nie utracilem pasji, sil do zycia a wręcz jest lepiej a głód od czasu do czasu wyostrzył moje poczucie smaku, mój "głód" do poszukiwań kuinarnych. Więcej myślę o tym co ugotuję i zjem planuje posilki i robie super przepisy <3
Na jutro np taco z wołowiną, papryką grilowaną i cebulą (fahitas?) z moze jakimiś dodatkami jeszcze + salsa verde i moje dressingi dodakowo). Mozliwe ze wykorzystam to całe achiote pierwszy raz.
No to tyle dlugo napisałem ale po prostu fajnie było sobie odpowiedzieć na to pytanie które miałem w głowie już jakis czas _jednocześnie podsumowując moje 2 miesiące pracy nad sobą i trochę przemyśleń dodać od siebie.
6 notes · View notes
cryb4by2k23 · 9 months
Text
֢ Redukcja Dzien 2 ֢
Tumblr media
Kazdego dnia idzie mi coraz lepiej, kontroluje swoje porcje i prawie nie jem. Waga dzisiaj 72kg rowne. Tak szczerze moja matka zrobila "strajk" i stwierdzila ze nie bedziemy robic zakupow do wyplaty przez co w kuchni nie ma nic co ja jem, dziala na plus bo wole napic sie wody niz zjesc stary chleb czy jakis kawalek sera. wiekszosc co w lodowce jest to wedliny a ja jestem wegetarianka od 2 lat. Zadowole sie kawa ich strata moj zysk
Jutro mam do pozna lekcje do 16 i pozniej ide na silownie wiec moze przed 18 bede w domu. Mysle czy oplaca mi sie jesc po 18 jako pierwszy posilek w ciagu dnia. No raczej nie, jestem za tym by zrobic sobie krotkiego fasta do czwartku. Zregeneruje sie i poczuje lekko
︶ㅤ ֢ 김 ࣪ ㅤ🖇ㅤ♱ㅤ지수ㅤ✫
2 notes · View notes
angelrustt · 3 months
Text
Dobry wieczór motylki ♡
dzisiaj nie poszlo mi tak dobrze, wyszlo okolo 1200/1300 kcal bo rodzice zmusili mnie po powrocie do zjedzenia pierogow z serem i ziemniakami..
Ale od poczatku, obudzilam sie jak zawsze o 5:30 i zeszlam na dol, zrobilam owsianke proteinowa a'la milky way, makro wynosilo praktycznie rowne 300 kcal, sama liczylam kazdy skladnik wiec supi
Pojechalam do szkoly, jak zwykle przeszlam sie do biedronki bo mialam na 10:30 dzisiaj i kupilam mojej kolezance milke i chupa chupsa bo miala dzis urodziny, sobie kupilam jedynie wode
w szkole odrobilam lekcje i poszlam okolo 9:10 do kawiarni nieopodal zeby sie pouczyc i wypilam doslownie troszeczke mojej latte na mleku migdalowym, reszte oddalam przyjaciolce bo nie dalam rady wiecej wypic. Zjadlam mini jagodzianke stamtad, z tego co wiem licza po 150/60 kcal.. kawa ktora wypilam obstawiam ze w tych kilku lyczkach miala z 40kcal max, pozniej juz w szkole zjadlam milky waya ktory ma 96 kcal bo zaczelo mi burczec w brzuchu, co bylo dosc niekomfortowe
wytrzymalam do konca lekcji, o 16:00 przeszlam sie 30 minut na przystanek i o 16:40 odjechalam do domciu, wypilam cala butelke mojej wody i okolo 18:00 bylam w domu i tam mama kazala mi zjesc 7 pierogow, boje sie ile mialy kcal ale jak policzylam to wyszlo okolo 400kcal wiec chyba nie jest zle.. i tak bede cwiczyla za chwile i ide na spacer wiec moze cos spale. Na kolacje zrobilam omleta waniliowego proteinowego zeby pozostala koncowka skyru w lodowce sie nie zepsula i mial 312 kcal.
Zaraz ide na wyzej wspomniany spacer i 15 minutowe cwiczenia, potem zapewne poloze sie spac bo jestem juz zmeczona
chudej nocki motylki ♡ 🦋
0 notes