Tumgik
#mowa tak bać się. starać
wilddogsdivorce · 1 year
Text
anxiety bad enough stay home long. thought hard enough things realised no worry talking difficulties? not bad people talk normally just people everyone quail good. worry faking stereotype but this good..? can use big ('stereotype') not often. 'verbal shutdown' heard good name.
7 notes · View notes
yoemsii-blog · 5 years
Text
Dlaczego tu jestem? Nie chcę już żyć.
Zacznijmy od rzeczy realnych, ale wiedz, że nie odpowiem na to pytanie " ale głupoty..zajmij się czymś innym..!" powszechnie spotykana odpowiedź, prawda?
Słyszymy to od mnóstwa osób, nawet tych bliższych, które nie do końca zdają sobie z tego sprawę, że nas w danym momencie skrzywdzili i zadali ból psychiczny. Przyjęło się przecież nawet powiedzenie, że ból fizyczny czasem jest o wiele lepszy.. (choć wiadomo, że to tylko przenośnia i metafora) to jednak ból psychiczny jest tak samo silny jak ten cios zadany fizycznie.
Nie dogadujesz się z bliskimi, nie wyrabiasz się z obowiązkami, walczysz z samym sobą i dochodzisz do wniosku, że wszystko to co robisz jest naprawdę bezsensowne.
Naczynia w zlewie leżą od ponad tygodnia, Twój współlokator z uczelni sądzi, że stajesz się coraz bardziej drętwy i nie idzie się z Tobą dogadać.. Kontakt z człowiekiem, dzwoniący telefon do Ciebie- wszystkiego tego unikasz, bo obawiasz się oceny, albo może i nawet, że zapomnisz języka w buzi. (...)
Zadajesz w końcu sobie pytanie "ale dlaczego tak właściwie tu jestem, skoro sam\a siebie mam dość?" Przecież każdego denerwuje, wszystko oddziałuje na mnie w sposób stresujący, mam myśli samobójcze.
Może zgadłam, że pewnie myślisz bądź zacząłeś się okaleczać ? odpowiadasz w myślach lub spoglądając w lustro.. bo tak trzeba, zasłużyłem/am, sprawia mi to ulgę.
Spójrz na to z innej perspektywy. Wyobraź sobie np. swoją matkę. Nosiła ona Cię przez 9 pięknych miesięcy pod swoim sercem. I teraz wyobraź sobie, że choć bała się okresu macierzyństwa, wychowywania Cię, to zdawała sobie sprawę, że w końcu się pojawisz na świecie. Uznała, że chce urodzić swoje dziecko, któremu chce nadać sens życia i cel w życiu. Jej celem byłeś/aś TY. Bóle głowy, pleców, skurcze... potem nieprzespane noce i zabieganie do stworzenia jak najlepszych warunków dla Ciebie. Zaraz zaraz... Ale co z ojcem? czy o miłości ojcowskiej nie warto mówić ? Owszem warto, ale mowa tu o samotnej ciężarnej, a potem samotnej matce. Wyobrażasz sobie ten strach? Popełniła bląd idąc do łóżka z " miłością życia", który obiecał być na zawsze... szybko się rozczarowała. Miało iść wszystko zgodnie z planem, ale przestało, bo zaszła w ciąże. Młoda dziewczyna ze skrzywioną psychiką, obawiającą się jak sobie poradzi. Mimo to zobacz... nosiła dziecko pod sercem, śpiewała gdy wierciło się w brzuszku, bo głos jej był niczym plasterek miodu dla ukojenia bólu dziecka...bała się wychowywać, straciła kontakt z ojcem, ale wiedziała, że musi urodzić. Nadszedł dzień narodzin. Dajmy przykładowo dziecku imię Kesja, a matce Meghan. Chcę tym przykładem pokazać Ci ile ta matka musiała przejść zgryzot, jednak miala cel wychowac, podźwignąć dzielnie wszystko to czego się bała...pewnego dnia w końcu doczekała się twojego uśmiechu, pierwszego słowa "mama" a twoje pierwsze kroki i ząbek sprawiły u niej łzy... To się nazywa MIŁOŚĆ. Dla miłości ludzi, których kochamy warto żyć! Choć wydaje Ci się, że nie dasz rady, uwierz, że czy to będzie Twój rodzic, najbliższy przyjaciel, czy chłopak, mąż itd itd..powiedz mu o tym co czujesz, nawet wtedy kiedy mówią ci te banalne teksty typu co Ty mówisz, będzie dobrze, po co ci to... uwierz, że ta osoba, jeśli naprawdę Cię kocha, postara Cię zrozumieć, że będzie wspierać Cię na dobre i złe!
Teraz powiem wam trochę o sobie. Też myślałam zawsze, że zawracam komuś głowę, albo, że żałuję tego wszystkiego, co powiedziałam bliskiej osobie. Jeśli odejdzie, odwróci się, TO NIE TWOJA WINA. Miałam mnóstwo pseudo "przyjaciółek", które dawały sobie rękę uciąć, że będą na zawsze. I wiecie co ? Toksyczni ludzie dla mnie sami się zmyli, z biegiem czasu i Ty to zrozumiesz, czemu czasem na chwile zostaniesz sam i wyjdzie Ci to na dobre. Wydawało mi się, że robię wszystko źle.. że każdy będzie się śmiał, nie mam nikogo, nie mam z kim wyjść..
Któregoś dnia poznałam Swojego chłopaka, który pomaga mi do dnia dzisiejszego w trudnych chwilach, poznałam również zaczynając szkołę średnią dwie wspaniałe dziewczyny z mojej klasy, których imiona pozwolę sobie ujawnić : Milena, Patrycja.
Ta 3 pokazała mi, że wcale nie trzeba być idealnym, że trzeba udawać doskonałość.
Wygląd ? Nie będę prawiła morałów, że inni mają gorzej, bo sama nienawidziłam tych słów. Na świecie jest miliony ludzi, którzy chcieliby poznać Ciebie, mnie...nie uważaj, że nikt Cię nie zechce, bo mam trądzik, jestem za gruba, za chuda, nie mam piersi takich jak Nadia, Kasia czy Basia..To kim jesteś jest SKARBEM nawet w moich oczach. Każdy z nas ma wady, ale jesteśmy piękni- każdy na swój sposób. Wychodź, spoglądaj w lustro mówiąc dam rade! pomimo złych momentów i płaczliwych nocy, czuj się wyjątkowy. Zrozum, że nie ma takiej drugiej osoby jak Ty. !
Możesz naprawdę wiele zrobić ! Teraz Tobie tylko wydaje się, że nie ma wyjścia, a Ty nie masz żadnych perspektyw, bo wychowujesz się przykładowo w patologicznej rodzinie. TO NIE TWOJA WINA. Rób wszystko co możesz. Szukaj i chciej pomocy, którą być może tego dnia w szkole ktoś oferował i spytał Cię czy wszystko w porządku.
Pisanie pamiętnika.
Coś co pokochałam robić, kiedy pisze wyrażam całą siebie i tak naprawdę czuję, że nikt mnie nie ogranicza... no wiecie kiedy jesteście u szefa nie mowisz jak pierwszy lepszy niepoczytalny człowiek głupot, tylko wyrażamy się z pełnym szacunkiem i respektem, z resztą.. każdy na taki zasługuje.. w każdym razie.. piszę pamiętnik 8 lat. Pomaga mi to uwolnić się od złych emocji, które się potrafią natrafić po dziś dzień. Spróbuj, polecam.
Następnym krokiem była: terapia- myślałam sobie " matko, ta baba będzie patrzeć na mnie jak na Jaśka fasole!!! " dosłownie!
Wiecie do jakiego wniosku doszłam? Że głupim myśleniem jest się bać specjalisty! Terapia pomaga Ci się psychicznie naprostować i wyrażać swoją osobę. Pokochałam terapię, bo widzę jak zmienia to mój sposób myślenia. Jestem ogromnie wdzięczna rodzicom, że pomogli mi pójść do terapeutki by zasięgnąć po diagnozę.
*Do psychiatry chodzą Ci z wariatkowa.
Bzdura i mit! Tak samo jakbyśmy poważnie wierzyli w to, że przejście przez środek drabiny przynosi pecha, albo przejście czarnego sierściuszka!
Normalna kobieta, bądź mężczyzna (obierasz sam osobiście takowego specjalistę, tak byś czuł/a się komfortowo) stawia diagnozę, przepisuje leki i stosujesz się co miesiąc porad dotyczących dalszego leczenia. Miejmy swój cel jak matka z przytoczonego przykładu przeze mnie, która choć bała się o brak szans i sił to doszła do celu i być może pragnęłaby pomóc ci byś czuł się szczęśliwy jak kiedyś przy piersi matki.
Leki pogarszają umysł chorego.
Nic z tych rzeczy! początkowo tylko przez pierwsze 2 tyg organizm przyzwyczaja się do zalecanych przez lekarza dawek, potem wszystko się stabilizuje, wraca do normy i z dnia na dzień czujesz się coraz lepiej, rezultaty każdy odczuwa w swoim tempie. Ja po miesiącu nawet nie uroniłam łzy.
Owszem, mam gorsze dni, ale bez porównania czuje, że naprawdę jestem uwolniona od tego co kazało mi się wycofywać, po prostu zaczęłam walczyć z DEPRESJĄ!
Przeanalizuj siebie, i wypisz listę, której chcesz się trzymać. Albo kup organizer, w którym codziennie będziesz starać się wypisywać to, co zrobisz danego dnia.
SPRÓBUJ! (...)
Tumblr media
2 notes · View notes