Tumgik
wysokagora · 5 years
Text
09.08.2019
Dana umie już wytoczyć małe naczynko i obrobić stopkę. Tak jej dobrze idzie. Wydaje mi się, że uczy się od jakichś trzech tygodni. Zaczynam się zastanawiać, co robiłam źle i czy naprawdę jestem taka rzetelna i zdolna. Może kompletnie nie mam predyspozycji do tej pracy? Siedzę przy kole od stycznia, czyli już ósmy miesiąc, a ktoś od trzech tygodni i nie wiem, czy potrafi mniej niż ja. I jakoś tak szybko załapała ugniatanie gliny, nie robi żadnych dupek, przez które wpycha się powietrze do gliny. Zastanawiam się nad moją pracą i nade mną samą. Co robiłam źle i czemu to tak długo trwało? Czemu, jak Dana, nie mogłam wejść do pracowni, posłuchać tego i owego, i od razu dobrze zacząć ugniatać glinę, od razu jako tako centrować, a po trzech tygodniach robić naczynia?
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
02.08.2019
Teraz widzę, jak ciężko jest dawać drugiej osobie rady na temat toczenia. Nie umiem wytłumaczyć nic ponad to, co sama usłyszałam. Kiedyś te zdawkowe wskazówki mnie wkurzały i czułam się ignorowana. Teraz, kiedy słyszę pytanie „jak mocno ściskasz glinę, kiedy ją centrujesz?”, po prostu nie wiem, co powiedzieć. Jedyne, co przychodzi mi do głowy to: „tak mocno, jak trzeba”. Wiem, że to nie jest wystarczająca odpowiedź i że sama wychodzę teraz na kogoś, kto spławia drugą osobę i kultywuje jakąś dziwną manierę siania wokół toczenia wkurwiającej, mistycznej otoczki.
A w zasadzie jest to tak proste, jak proste jest opisanie komuś, jak piec chleb. Bierzesz mąkę, zakwas, sól i wodę. Mieszasz i tyle. Tylko wiadomo, że po takich wskazówkach nie zawsze wychodzi dobry chleb, ale każda normalna gospodyni na pytanie „ile tej mąki” odpowiedziałaby „ile weźmie”.
Widząc moje zakłopotanie, koleżanka dodała: „bo wydaje mi się, że Ty tę glinę bardziej tak przytulasz niż ściskasz i nie wygląda, jakby to wymagało dużo siły”. To był jeden z najładniejszych komplementów, jakie usłyszałam na temat swojej pracy. Chyba właśnie tak ma to wyglądać. Danie (tak ma na imię koleżanka) przytaknęłam i poleciłam się nie zniechęcać.
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
31.07.2019
Wywalili mnie z pracy. Na miesiąc przed dyplomem nie mam już roboty.
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
23.07.2019
Podczas sprzątania karton chodzieskiej porcelany ląduje w zbiorczym wiadrze.
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
22.07.2019
Robią to same, kiedy nie patrzę.
Tumblr media Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
21.07.2019
Znaleziony ostatnio na śmietniku piękny Bolesławiec (Ćmielowa bym tam pewnie nie znalazła).
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
20.07.2019
W piecu, w którym zwykle wypalamy porcelanę pękła spirala grzewcza. Nawet gdyby ktoś chciał, porcelany nie wypali.
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
11.07.2019
Przerwa w pracy spowodowana porządkami w pracowni. Nie będzie zdjęć przed i po.
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
10.07.2019
Kolejny grzyb do kolekcji wyhodowany na porcelanie. Tym razem z udziałem kawy z cukrem i kilku miesięcy oczekiwań.
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
07.07.2019
Jestem znudzona bielą do granic możliwości. Myślę, że dobrze obrazuje to fakt, że nagle pokochałam nawet czerwoną glinę. Marzę o glinie kremowej, antracytowej, biszkoptowej w malutkie, ciemne cętki. Glinie żółtej, glinie w ciepłym kolorze, albo czarnej, ciemnobrązowiej. Dzisiaj myślałam nawet o zielonej. Dałoby się taką uzyskać przy zmieszaniu jasnej z pigmentem albo angobą. Marzę o czymkolwiek innym niż biały, o innej strukturze niż guma, innym zapachu niż biały, obrzydliwy szlam. Za każdym razem, kiedy otwieram wiadro z porcelaną, jest mi przykro, że już się do tego smrodu przyzwyczaiłam. Marzę o czymś, co zasyfi to cholerne, zawsze pobielone przeze mnie koło. Mdli mnie od bieli. Na jej widok robi mi się niedobrze. 
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
05.07.2019
Tocząc, dochodzi się do punktu, w którym nie ma znaczenia, czy koło się kręci, czy nie. To znaczy, że nie zwraca się na to uwagi. Jest to w jakimś sensie skutek uboczny. Nie wiem, jak inaczej to określić. W pewnym momencie nie widzi się go jako talerza, który się kręci. Patrzy się raczej na przedmiot, a on przybiera różne kształty. Na nim skupia się uwagę i nawet on się nie kręci. Nie wiadomo właściwie, co jest wprawione w ruch. Być może tylko ten fragment gliny, który w danym momencie trzyma się w dłoni.
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
04.07.2019
Jak to się dzieje, że człowiek czasem siada do koła i nagle wszystko się udaje? Poniżej udana próba wycentrowania szerokiej podstawy. Nie mam pojęcia, jak to się stało.
vimeo
Jeszcze niżej nieudana próba zrobienia z tego dużej michy.
vimeo
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
02.07.2019
Mimo że czarki krzywe, staram się doprowadzić pracę z nimi do końca. Niektóre odpadły przy formowaniu nóżki. Albo za mocno je ścisnęłam, albo zrobiłam za grube dno. Trafiły do wiadra z wiórkami. Może niesłusznie, bo kto powiedział, że porcelana musi być cienka? Toczenie szerokiej podstawy na razie odpuściłam zupełnie.
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
29.06.2019
Sprzątając wokół koła, znalazłam pasek do wygładzania toczonych naczyń. Wygładza się nim zwłaszcza krawędzie, aby nie kaleczyły przy zmywaniu czy piciu. Jest zupełnie sztywny, zmięknie dopiero, kiedy się go zmoczy. Nazywa się „skóra jelonka”. Masashi wysłał Wojtkowi pudełko tych pasków opisane „bambi skin”. Nie jest to nazwa przenośna.
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
27.06.2019
Toczenie kolejnych czarek daje poczucie satysfakcji i frustracji zarazem. Jest ich już kilka, a ja wciąż nowe i nowe odkładam na deskę przy kole, aby podeschły. Wtedy można będzie poćwiczyć robienie im nóżek. Są krzywe i zdają się mieć nierówne ścianki. Te bardzo nieudane niszczę od razu, inne zostawiam. Kiedyś muszę nauczyć się robić spód naczynia, a jeśli nie wyjdę poza centrowanie, nigdy to nie nastąpi. Jest gorąco, a ja jestem na nowych lekach, więc wciąż towarzyszy mi uczucie, jakbym była na lekkim rauszu. Kręci mi się w głowie i czasami nie wiem czy to uczucie w głowie, czy kręci się jednak koło. Może to dobra metoda nauki, bo zupełnie „na trzeźwo” będzie zdecydowanie łatwiej. Odstawiam kolejne, nie do końca proste czarki. Staram się to sobie wybaczyć.
Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
26.06.2019
Nie wiem, czy tak na prawdę opanowałam te elementy toczenia, które do tej pory starałam się opanować. Ostatnio znów mam wrażenie, że nie umiem ani wyrabiać gliny, ani jej centrować. Postanowiłam chwilowo się tym nie przejmować i starać się toczyć kolejne czarki, nawet jeśli są trochę krzywe. Rozkrawam je i wydają się proste. Pod palcami czuję jednak, że wcale takie nie są.
Tumblr media Tumblr media
0 notes
wysokagora · 5 years
Text
24.06.2019
Piękny piec plenerowy zrobiony z butelek. Porcelana nie wytrzymałaby w środku nawet pięciu minut.
vimeo
0 notes