alexander-palvin

[alexander-palvin]

Rose prawie upadła, gdy Alexander mocno ją pchnął. Zdziwiła się ostro, a z jej ust wydostało się ciche syknięcie. Nie miała zamiaru pozwolić na takie traktowanie.  “Czy ty sobie kurwa ze mnie żartujesz?” uniosła brew, a jej głos był jadowity. “Myślisz, że możesz mnie tak traktować?” pokręciła sarkastycznie głową. “Pożałujesz tego kurwa” mówiła wszystko spokojnym grobowym tonem. W przeciwieństwie do Jasona ona raczej tak załatwiała problemy, chociaż czasami zdarzały jej się Jasonowe wybuchy. Nie wiedziała jeszcze, jak się zemści, ale w głowie jej myśli buzowały. Zemsta musiała być bolesna. 

Alexander przewrócił oczami na słowa dziewczyny. Nie zamierzał przejmować się jej słowami.

“Ty pożałujesz tego, że zawsze musisz się do czegoś wpierdolić.” warknął ostro, a potem spojrzał na nastolatkę. I musiał przyznać, że jej rany nie wyglądają za dobrze. Trochę się uspokoił i pomyślał o pewnym motelu, gdzie Rose mogłaby nieco się ogarnąć i odpocząć. “Rose, nie utrudniaj sobie życia i po prostu rób co mówię.” westchnął, wiedząc, że pomimo tego, jaką osobą jest nastolatka to i tak nie będzie potrafił jej skrzywdzić. 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

snapchat

alex: Nie jest źle, hm?

alex: ;)

#7bridesstarter #7bridesstart #alexander #snapchat #ODPISUJCIE KOCHANI BUZI

[alexander-palvin]

Rose wiedziała jedno, że nie ucieknie. Nie jest pieprzonym tchórzem, żeby uciekać, jednak zaraz każdy zaczął się bić z każdym i ludzie ją po prostu zignorowali, więc dla niej to nie była ucieczka, a opuszczenie walki. Nie patrząc na Alexa poszła w stronę jego samochodu, po drodze plując krwią. Jason ją zabije, jak zobaczy w jakim stanie jest. Oparła się o samochód czekając, aż Alex otworzy go. Wszystko ją bolało, bo dostała wiele mocnych ciosów, jednak dalej starała się być twarda.  “Pospiesz się, otwórz ten samochód i zawieź mnie do jakiegoś motelu” zarządziła, bo nie mogła wrócić do domu z obecnym wyglądem. 

Alexander miał ochotę zostawić nastolatkę całkowicie samą. Chciał odjechać swoim samochodem i nigdy po nią nie wracać. Na język cisnęły mu się różne, brzydkie epitety względem Rose, ale spoglądając na nią, widział Jasona. I nie mógł. Po prostu nie. Złapał ją mocno na nadgarstek i bez słowa, niemal wepchnął ją do środka auta. Wsiadł na miejsce kierowcy i w ciszy odpalił silnik. 

“Nawet, kurwa, nie próbuj się do mnie odzywać.” warknął jedynie, agresywnie skręcając. 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

Valentina przewróciła oczami. “Powiesz mi co się wydarzyło? ” spytała, trzymając ręcznik tak, aby jej zaraz nie spadł. Nie chciała być naga przed Alexem. Nerwowo zaczęła tupać nogą. Przeszkadzał jej fakt, że chłopak był bez koszulki i, że dziewczyna nie może przestać patrzeć na jego klatę.

Alexander słysząc jej słowa, odetchnął z ulgą, bo dziewczyna najwyraźniej nie pamiętała nic z tamtego wieczoru więc ich pocałunek technicznie się nie liczył. Uśmiechnął się cynicznie. “Chciałaś rozłożyć dla mnie nogi, ale spokojnie, złożyłem je” powiedział uspokajającym głosem, specjalnie powoli ubierając koszulkę. 

#valentina

[alexander-palvin]

alex: biedactwo

alex: nie dziwię się

alex: gdybym miał taką szpetną twarz jak ty to też czułbym się samotny  :(

snapchat

madi: gdzie jesteś, kiedy cię potrzebuję?

madi: ostatnio czuję się bardziej samotna :(

#maddie #snapchat

[alexander-palvin]

Siedział i obserwowała cały wyścig. W międzyczasie pogadała z paroma chłopakami, którzy według niej mieli chujowy podryw, ale gdy wyścig się skończył i Alexander wygrał to od razu poszła w stronę tłumu, który otaczał chłopaka. Alex zobaczył ją i zaczął do niej podchodzić, jednak zanim to zrobił, jakaś dziewczyna wylała na nią sok.  “Ty kurwo” powiedziała do niej Rose, gdy dziewczyna ubrudziła jej ulubione ubrania. Pech chciał, że dziewczyna nie znosiła wyzwisk w swoją stronę i zaraz Rose od niej wyłapała w twarz, przez co z jej łuku brwiowego zaczęła sączyć się krew. Nie pozostała jej dłużna i próbowała jej oddać. Z tego wszystkiego teraz tłum otoczył je dwie i cała uwaga była na nich skupiona. Bójka była dla wielu ekscytująca, sądząc po dźwiękach, które wydawali. 

Alex, widząc jak rudowłosa zaczyna się szarpać z nieznajomą dziewczyną, omal nie wyjął telefonu i nie zaczął tego narywać. Uśmiechnął się i z uwagą śledził jak Rose dostaje w twarz. Potem jednak stało się bardziej niebezpiecznie, bo do kłótni zaczęły przyłączać się kolejne osoby więc Alexander niczym Matka Boska, musiał wkroczyć do akcji i ratować rudą niewiastę. “Rose, kurwa, uciekaj” krzyknął w jej stronę, mając nadzieję, że nie będzie musiał wchodzić w samo serce tego konfliktu. 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

Jego uwagi już na nią nie działały. Wczoraj straciła cierpliwość i obiecał sobie, że już nigdy przy nim do tego nie dopuści. Chciała mu coś chamskiego odpowiedzieć na temat jego “wygranej”, ale sobie odpuściła. “Poradzę sobie” mruknęła i jeszcze raz rozejrzała się dookoła. Uwaga o bachorze ją zirytowała, bo z niej nie robi się puszczalskiej. Zwłaszcza, że seks uprawiała trzy razy w życiu. “Spokojnie, wiem gdzie szukać gumek” mrugnęła do niego i zaczęła iść w stronę trybun, żeby zająć jakieś miejsce.

Alex dumny z siebie, zajął miejsce razem z innymi uczestnikami. Jego pasażerką okazała się być brunetka, która za kilka dni miała zacząć pracować u Williama. Chłopak był pewien, że wygra, bo jak na razie nikt z przybyłych nie dorównywał mu ani sprzętem, ani umiejętnościami. Gdy tylko wyścig się rozpoczął, a jego pasażerka zrobiła się blada, wiedział, że dzisiejsza noc należy do niego. I tak było. Dojechał pierwszy. Gdy tylko wysiadł, nagle koło niego stało się kilkaset ludzi, niektórych nawet kojarzył bardzo dobrze. Zobaczył w tłumie Rose i podszedł do niej. 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

“Dobrze, tato” odparła sarkastycznie i przypięła się pasami. Pomimo wszystko była bardzo podekscytowana i już wiedziała, że całego wieczoru nie zamierza spędzić z Alexem, ale trochę się zabawić.  “Dobra, dobra” mruknęła i gdy dojechali, to natychmiast wysiadła z samochodu i rozejrzała się. Widziała tutaj typowo wyglądających gangsterów, laski, które albo wyglądały dziwkarsko, ale były też te normalne i typów takich jak Alex czy Jason. Uśmiechnęła się do jakiegoś chłopaka, który patrzył na nią i za chwilę spojrzała na Alexa.  “Ty się ścigasz?” spytała, bo nie była pewna.

“Tak, wygrywam i wracam do domu.” uśmiechnął się, wysiadając z samochodu. Spojrzał na Rose z widoczną pogardą. “Chcesz żebym ci coś pokazał, czy poradzisz sobie?” spytał, mając nadzieję, że nastolatka zajmie się sobą i będą mogli zapomnieć o tym wyjeździe. “A i żebyś z bachorem do domu nie wróciła, sama rozumiesz.” dodał, choć wiedział, że przegiął. 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

Valentina obudziła się pierwsza. Nie miała pojęcia gdzie jest, czyją koszulkę ma na sobie. Lekko spanikowana wstała z łóżka i zobaczyła Alexa śpiącego na drugiej połowie. Trochę jej ulżyło, gdy chłopak się nie obudził. Na ziemi znalazła swoją sukienkę i chwiejnym krokiem udała się do łazienki. Poszukiwanie jej zajęło jej trochę, bo nie miała pojęcia gdzie się znajduje.Gdy w końcu trafiła do szukanego pomieszczenia, zdjęła koszulkę i bieliznę. Weszła pod prysznic, włączając letnią wodę. Następnie wyszła, owijając się ręcznikiem. Skierowała się w stronę pokoju chłopaka, mając nadzieję, że ten już się obudził. 

Alex obudził się, słysząc szum wody z prysznica. Na początku nie pamiętał, aby poprzedniej nocy spał z jakąś dziewczyną, a potem przypomniał sobie o pewniej brunetce. Valentina. Leżał przez chwilę, pozwalając na to, aby wspomnienia z wczoraj, wróciły do niego. Potem wstał i zaczął się przebierać. Gdy ściągnął koszulkę w progu pojawiła się dziewczyna, którą całował. Owinięta w ręcznik. Tylko. “Jak zawsze idealne wyczucie czasu, hm?” zaczął, uważnie lustrując jej ciało. 

#valentina

[alexander-palvin]

Była już 20, więc Rose zaczęła się szykować. Skończyło się na tym, że ubrała krótkie czarne spodenki i tego samego koloru koszulkę. Narzuciła na to skórzaną kurtkę, a na nogi założyła białe conversy. Miała dzisiaj luźny outfit, co jak na nią było bardzo rzadkie. Zrobiła makijaż i była już gotowa. Jasona nie było, więc obyło się bez pytań typu “dokąd idziesz? z kim? kiedy wrócisz?”.  Było przed 22, więc czekała, tylko aż Alex da jej znać, że już przyjechał. Zapowiadała się ciekawa noc, zwłaszcza, że Rose zapakowała do torebki narkotyki od Alexandra, na wszelki wypadek. Gdy dostała wiadomość, że chłopak już podjechał, to z bezczelnym uśmieszkiem wyszła z domu i wsiadła do samochodu chłopaka.  “Tęskniłeś?” powiedziała przesłodzonym głosem. 

Gdy tylko Alex usłyszał jej głos, uśmiechnął się ironicznie. “Masz być grzeczna i nie zrobić mi problemów, rozumiesz?” odezwał się szorstko, zręcznie odpalając samochód. Musiał przyznać, że Rose wyglądała dobrze, a nawet bardzo... i gdyby tylko nie była siostrą Jasona, i miała mniej paskudny charakter to może... Nie. Stop. “Jak coś to dzwoń, gdybym był zajęty to poczekasz chwilę.” 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

Była z siebie dumna, że wygrała, a widząc wkurwioną minę Alexandra jeszcze bardziej była zadowolona. Oczywiście chciała, tylko żeby ją tam zawiózł, a później pójdzie poznać innych ludzi. Niebezpieczne środowisko jest zdecydowanie ciekawsze.  “Zawsze jestem ładnie ubrana” mrugnęła do niego  i wysiadła z samochodu, ale zanim zamknęła drzwi dodała jeszcze. “Swoją drogą, to słodki jesteś, gdy się wkurzasz” cmoknęła w powietrzu i zamknęła drzwi. Kręcąc biodrami poszła do wejścia kawiarni i usiadła w swoim ulubionym miejscu. Zdecydowanie była suką, ale jakoś trzeba żyć.

Miał ochotę ją zabić. Naprawdę. Alexander obiecał sobie, że po wyścigach z nią kończy i będzie ją po prostu ignorować. Miał nadzieję, że Jason nigdy nie dowie się o tej relacji. “Po prostu już stąd idź, Mccan.” rzucił szorstko kiedy dziewczyna cmoknęła w powietrzu i gdy tylko zamknęła drzwi, on odjechał z piskiem opon.

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

“Zamknij się i pozwól mi spać!” krzyknęła, przewracając oczami. Chciała zasnąć, ale chłopak nie chciał jej tego ułatwić. Zamknęła oczy i ułożyła się na prawym boku.

Gdy Alex wrócił do sypialni, zobaczył już śpiącą brunetkę. Nakrył ją kocem i położył się po swojej stronie łóżka. “Dobranoc” wyszeptał, choć był pewien, że dziewczyna go nie słyszy. Musiał przyznać, że ta noc była szalona, był ciekawy co się stanie następnego dnia. 

#valentina

[alexander-palvin]

Nagle wiedziała już co zrobić, a że ona zawsze wygrywa, to musiała pojechać na wyścigi. Nie zamierzała prosić Jasona, bo wiedziała, że odmówi i jeszcze będzie się godzinę na nią darł.  “Albo mnie weźmiesz na wyścigi albo powiem Jasonowi o narkotykach” zwycięski uśmiech zagościł na jej twarzy. Zawsze znajdowała jakiś sposób, nawet ten najgorszy.  “To jak? Kiedy jest ten wyścig?” była już niemal pewna, że się zgodzi. Nie miał wyboru.

Ja pierdole. 

Alex spojrzał na nią zszokowany i powstrzymując się od wiązanki przekleństw, odezwał się niesamowicie spokojnym głosem: “Chyba mnie z kimś pomyliłaś, nie sprzedałem ci żadnych dragów.” Miał ochotę ją udusić, zabić i zakopać w lesie na zawsze. “Puszczę tą uwagę mimo uszu dla twojego własnego dobra, a i będę u ciebie jutro po 22. Ubierz się ładnie.” Mówiąc to zatrzymał się pod kawiarnią i uśmiechnął się wrednie.

Suka.

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

Spodziewała się wszystkiego, ale nie takiej reakcji. Z racji tego, że rzadko kiedy pozwalała sobie na takie traktowanie, to od razu zareagowała złością.  “No dokończ” prychnęła i odpięła pasy.”Nie znasz mnie i wcześniej też mnie nie znałeś jakoś super” pokręciła głową rozzłoszczona. “I nic by mi się nie stało, umiem zadbać o siebie. Nie chciałam, żebyś  przy mnie siedział, tam tylko chciałam sobie po prostu popatrzeć” wytłumaczyła ostatecznie, a na zakończenie, gdy złość ustąpiła, jedynie uśmiechnęła się fałszywie.  “Wysadź mnie tu” zdecydowała. 

Alex wiedział, że przegiął.

“Uspokój się, odwiozę Cię już do tej kawiarni” powiedział spokojnie, nieco zwalniając. Wiedział, że Rose jest na niego obrażona, ale on chciał tylko wyrazić swoje zdanie, a to, że jest mało delikatny to już inna sprawa... “Przekonaj Jasona, a wezmę Cię na te wyścigi i może nawet pozwolę ci jechać jako pasażerka.” Alex świadomie wplątał w to swojego przyjaciela, bo wiedział, że McCann NIGDY nie puści rudowłosej. 

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

“Nie jestem już taka mała” oburzyła się, ale po chwili słuchała z zainteresowaniem, gdy Alex mówił o wyścigach. Lubiła szybkie auta, więc gdy skończył mówić, to Rose zrobiła maślane oczka. “Alex… Zabierz mnie na wyścigi” odparła w końcu, zagryzając wargę. “Proooszę, będę grzeczna” uśmiechnęła się, mając głęboką nadzieję, że się zgodzi.

Alex omal nie wybuchnął śmiechem, ona chyba nawet nie zdawała sobie sprawy, co tam się dzieje. 

“Rose, czy ja wyglądam na twoją nianie?” spytał, uśmiechając się ironicznie. “Najpierw chcesz dragi, a teraz chcesz iść na wyścigi... nie plątaj się w to, Rosie. To nie jest zabawa dla rozpieszczonych...” Dwudziestolatek zamilkł nagle, bo wiedział, żepowoli przegina i musi przystopować. Przecież Rose Mccan nie była jego wrogiem, prawda? “Chodzi mi o to, że wystarczy jedna moja chwila nieuwagi, aby coś ci się stało.” wytłumaczył wcześniejsze słowa i po chwili włączył wreszcie jedną ze swoich ulubionych płyt.

Rose&Alex

#rose

[alexander-palvin]

“Jak słońce” mruknęła, biorąc łyka herbaty. Szanse, że Valentina przekroczy jego połowe równały się 98%. Rozpychała się zawsze, dlatego jej łóżko było przeogromne. “Spróbuje Cie nie skopać.”

“Idę wziąć prysznic, zaśniesz sama, czy zaśpiewać ci kołysankę?” uśmiechnął się do niej, wiedząc, że pewnie ją zirytuje. “Gdybyś czegoś potrzebowała to krzycz, a teraz spróbuj zasnąć.” polecił jeszcze, a potem znowu znikł za drzwiami. 

#valentina

[alexander-palvin]

Jason: TATO KUP MI NOWY SAMOCHÓD

Jason: I DAJ MILIONA

Jason: I PRZEPISZ MI SPADEK

alex: IDZIESZ DO WIĘZIENIA

alex: BO JESTEŚ NIEGRZECZNY

alex: i masz kare na tv!!!!

snapchat

#jason #snapchat