Tumgik
lihaajaluuta · 6 days
Text
,,przecież jesteś chuda"
nie, nie jestem przestań wpierdalać się w moje życie
214 notes · View notes
lihaajaluuta · 8 days
Text
How it feels to be underweight
You're underweight, finally.
You've reached a bmi of 16, you're 45 kg, 166 cm.
People around you mention your weight occasionally. They tell you how skinny you are and sometimes comment on your diet, or lack thereof. People call you 'petite.' People say you don't eat enough, you need to eat more. You shrug it off. 'It's just genetics.' you say, 'I'm just naturally underweight'. Covertly, you ooze with sick pride. It isn't genetics, actually. It's a lot of hard labor. You run on the treadmill everyday. You skip breakfast and lunch. Actually, you don't eat at school anymore whatsoever; eating has become too sacred to do in public. You like to eat alone, that way you can really savor the meal. You eat 1 meal a day. You've told your parents not to cook for you anymore. You act too fussy, you say you don't like what they've made, you'll make dinner yourself. At first, they object, but eventually they become complacent with your little rituals, and allow you to eat in isolation. They worry sometimes, about how skinny you are. But you brush off their concerns, immediately on the defensive, 'I eat all the time!'
And you do. You lose control a lot. It seems to you, every other day you lose control. You snap, and eat everything. Absolutely everything. You eat to the point of eruption. Your stomach bloats outwards, pulled so uncomfortably tight it feels as if it will rupture. You've heard of that happening, but formerly could not conceive how full, just how much a person would have to eat for their stomach to actually burst open. Now you can. You go into a frenzy, eating and eating until you feel sick. You went over the limit. The day is ruined already, so you may as well. Your entire being is spiralling out of control. You are disgusting. You are pathetic.
The next day, you torture yourself with your daily weigh in. You have gained. You are a failure, you are repulsive. You look in the mirror, and you hate what you see still. Fat. How many kgs have you lost? You can't remember. You can't remember what your body used to look like. You don't really know what it looks like now -
are you really that skinny...?
You think to yourself: at 35 kg, you will finally be skinny.
You feel tired all the time, exhausted all the time. Emotionally. Physically. You are constantly losing control. You are constantly getting back on track. It's completely, excruciatingly, exhausting. It is draining you away. You cannot eat like a normal person. You cannot even conceive eating like a normal person. You look in the mirror, wondering when this all started. Still fat. The days are blurring, you hate yourself more. Binging. Restricting. You can never get a hold of yourself long enough, it seems, before you fuck everything up again.
You cannot fathom ever eating like a normal person again. This is just how you are. It's absolute hell. You can't seem to lose weight. But you need to lose weight. You'll feel better at 35kg, you know it. You'll finally be skinny at 35kg. You think about food all the time. Food, and losing. Losing and food. You hate yourself so much, you can hardly bare it. You need to lose weight. You need to lose weight. You are dying. You are stuck in a cycle. You feel like shit. You can't go over your limit, ever. But you do - you binge. Again and again. The guilt is bone-crushing. This is your own personal hell. You could never, ever, eat like a normal person, ever again. You cannot possibly conceive eating normally ever again. You're stuck this way, forever. You're hungry. Eventually, you want a reprieve from this torture, but you can't stop. If you stop, you'll gain weight. You want help, but you can't imagine getting it. You don't deserve help. At 35kg, you'll be worthy of help. At 35kg, you'll actually be skinny.
You need to lose weight.
152 notes · View notes
lihaajaluuta · 8 days
Text
Będąc dzisiaj w sklepie spożywczym uslyszałam jak kobieta przede mną powiedziała do sprzedawczyni, że „lepiej jest zjeść truskawkę czy winogrono niż cukierka”.
Prawda?
7 notes · View notes
lihaajaluuta · 15 days
Text
Wiem, że jest dobrze, gdy w luźnych spodniach widzę przerwę między udami.
-M.
Tumblr media
26 notes · View notes
lihaajaluuta · 15 days
Text
Moja siostra ostatnio schudła, ale wiem że robi to bo pewnie żyga. Żałosne, nawet w odchudzaniu Idzie na skruty. Nie umie przestać żreć a nauczyła się żygać i uważa że to wystarczy. Mam nadzieję że prztyje bo ona nie zasługuje na chudość, nie włożyła w to żadnej pracy, je tak samo jak kiedyś tylko że teraz to wyżyguje.
135 notes · View notes
lihaajaluuta · 16 days
Note
w ile schudlas ze 112 kilo? masz obwisła skórę?
Na ten moment 45kg w 4 lata? Pod koniec maja powinno stuknąć 4.
Nie zauważyłam tego aż tak bardzo, głównie dlatego, że waga nie spadła mi w drastycznie krótkim czasie :))
-M.
3 notes · View notes
lihaajaluuta · 17 days
Text
❗️WAŻNE ❗️
Piszę ten post w oparciu o wpis @nabii-xoxo.
Proszę was, przemyślcie to, co chcecie powiedzieć drugiej osobie.
Najważniejsze na samym końcu.
Zauważyłam, że niektórzy nie potrafią usiedzieć bez otwierania buzi i wręcz mają potrzebę wytknięcia komuś tego, ile zje, bądź mówiąc, że „widzą ile ktoś zjadł”.
Nie powinniśmy nikomu zaglądać w talerz, jeśli nie prosi. Nikt w restauracji nie podejdzie do losowej osoby śmiejąc się, że zjadł X. Być może jest to pierwszy posiłek tej osoby od kilku dni, badź zjada go dlatego, bo musi przeżyć kolejny dzień.
Wydaje mi się, że nikt nie stoi nad twoja głową i nie wylicza ci każdej jednej boróweczki czy łyżek jogurtu jakie jesz.
Inaczej wyszłoby na to, że połowa z osób jest hipokrytami, którzy namiętnie kontrolują innych, gdy nikt o to nie prosił. Nie liczę twoich rodziców, jeśli nadal z nimi mieszkasz.
Nie jesteś dietetykiem, a przynajmniej nie wydaje mi się, że ktokolwiek z nas ma uprawnienia do układania innym planu żywieniowego. Każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje zapotrzebowanie kaloryczne i limity.
——————————
Zdarzyło mi się kilkukrotnie widzieć przypadek wyśmiewania i jawnej krytyki osób, które miały limity rzędu 1200 czy 1000 kcal. Pragnę przypomnieć, że 1200 kcal dziennie to zapotrzebowanie kaloryczne małego dziecka.
Dla tych, którzy nie rozumieją „jak tak można”, już spieszę z wyjaśnieniem.
🦴 Niektórzy decydują się na takie limity ze względu na świadomość tego, że przy niższej ilości kalorii mają wysokie prawdopodobieństwo napadów, których każdy z nas boi się jak diabeł wody święconej.
🦴 Inni wybierają taką opcję, bo jest im wygodniej ułożyć sobie „zbilansowany” plan na dzień, mając nadal siłę na jakiekolwiek funkcjonowanie w ciągu dnia jak i ćwiczenia.
🦴 Są tacy, którzy zaczęli swoją „przygodę” bądź też drogę przez mękę i schodzą z np.: 2000 kcal
Choć powodów jest zdecydowanie więcej.
Dobrze, ty nie musisz jeść 1000 kcal, mnie to naprawdę nie obchodzi, innych z resztą też. Nie wymuszaj na innych swoich przekonań i diet.
——————————
Codziennie przewija mi się przez główną stronę masą zdjęć bardzo szczupłych, wysportowanych bądź wychudzonych osób. Rzadko bo rzadko, ale miałam tą nieprzyjemność spotkać komentarze wyśmiewające niedożywione sylwetki. Widziałam takie komentarze również w przypadku sylwetek bardzo szczupłych, zdecydowanie szczuplejszych i subiektywnie ładniejszych od mojej, jednak nie o tym mówimy.
Tak, może być to czyjś bodygoal czy inspiracja. Tak, może być to estetyczne i podobać się wielu. Tak, widzieliśmy już masę postów przedstawiających powody „czemu warto być chudym”.
Mimo to, żadne z nas nie wie, co ktoś może wewnętrznie przechodzić, jaką drogę przebył żeby dojść do tego punktu, jaka jest reakcja najbliższych na zmieniający się wizerunek osoby, etc.
Nie wydaje mi się, że podejdziesz do swojej mamy lub losowej osoby na ulicy i powiesz jej, że „jest gruba i widać ile jadła” lub „gdyby nie objadała się i pilnowała się bardziej, to teraz nie wyglądałaby jak świnia”.
Chyba, że się mylę i mam styczność z osobami o braku jakiejkolwiek empatii i wrażliwości emocjonalnej.
——————————
❗️Jeśli ktoś nie prosi o krytykę, ocenienie np.: swojej sylwetki, nie rób tego. To, że ty lubisz dostawać baty na plecy, nie znaczy, że innym będzie się to podobać.
❗️Nakłanianie ludzi, a najczęściej dzieci, do zaburzeń odżywiania, które są chorobą psychiczną jest obrzydliwe. Udostępnianie jakichkolwiek materiałów promujących tego typu zachowania, na często wspominanym TikToku, jest ku*ewsko niebezpieczne, nieśmieszne i przede wszystkim nieodpowiedzialne.
❗️Niezależnie od tego, w jakim miejscu jesteśmy, czy osoba jest z tego kręgu, czy spoza niego, niechciane komentarze sa najzwyczajniej w świecie niepotrzebne, co jest chyba proste do zrozumienia.
❗️Różnimy się budową ciała i nie każdy jest w stanie mieć słynną przerwę między udami bez osiągania ekstremalnie niskiej wagi.
❗️Jesteśmy w tym miejscu z pewnych konkretnych powodów, mimo wszystko powinniśmy zachować kulturę osobistą.
❗️ Wszystkie rzeczy typu th1nsp0, m3ansp0, swe3tsp0 są dla chętnych, a nie obowiązkowe. To nie nauka tabliczki mnożenia.
❗️Zgłaszaj konta na social mediach (m.in.: instagram, TikTok, twitter), które promują wszelkiej maści content przedstawiający wyżej wymieniane treści, ograniczając w ten sposób rozprzestrzenianie się potencjalnej dżumy.
❗️Bądźcie bezpieczni, mimo niebezpiecznej ścieżki jaką obraliście.
-M.
251 notes · View notes
lihaajaluuta · 17 days
Text
•tak jestem motylkiem ale,
nie wyzywam osób które mają trochę brzuszka
•tak jestem motylkiem ale,
uważam że każde ciało jest piękne (poza moim)
•tak jestem motylkiem ale,
jebać osoby co przenoszą tą społeczność na tiktoka
•tak jestem motylkiem ale,
nigdy nie wytknę jakiejś osobie ile zjadła i nie zwyzywam jej od świń
•tak jestem motylkiem ale,
niech każdy je co chce
•tak jestem motylkiem ale,
jebać osoby co nakłaniają inne osoby do zaburzeń odżywiania (pamiętajmy że to dalej jest choroba)
•tak jestem motylkiem ale,
nie będę nikomu wciskać moich nawyków żywieniowych
•tak jestem motylkiem ale,
nie będę wyzywać innego motylka od grubasów
szanujmy się nawzajem, a nie skaczmy sobie do gardeł. niech każdy żyje jak chce i pozwólmy ludziom jeść co chcą, a nie pisać obraźliwe komentarze typu ,,świnia” bo w tym wypadku jedyną świnią jesteś ty pisząc coś takiego
POZWÓLMY LUDZIOM BYĆ SZCZĘŚLIWYMI WEDŁUG ICH WŁASNEGO UZNANIA!!!
703 notes · View notes
lihaajaluuta · 18 days
Text
Oczywiście, że na egzaminie brzuch stwierdził, że czas na adekwatne do przedmiotu odgłosy wielorybów
4 notes · View notes
lihaajaluuta · 19 days
Text
"To ciągle liczenie kalorii pewnie musi byc ciezkie"
Ciężka to jestem ja, a trudne to jest znalezienie niskokalorycznych i sycących produktow.
344 notes · View notes
lihaajaluuta · 21 days
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
🤍🦋
946 notes · View notes
lihaajaluuta · 22 days
Text
☝️☝️☝️
Ten post może wywołać dużo kontrowersji, ale trzeba to powiedzieć.
Już mówiłam o tym wiele razy na poprzednich blogach. Mam problem z niektórymi osobami tutaj.
Nie możemy udawać. To jest choroba, uzależnienie które pielęgnujemy celowo, aby czuć się komfortowo, bo odnajdujemy w nim spokój (mimo że nas rani i krzywdzi).
Niektóre blogi tutaj robią jakiś kult z tej choroby 💀 nie chodzi mi o inspiracje czy zdjęcia, opowiadanie o dniu i bilansach, tylko o osobach które dosłownie jeżdżą po innych, większych i tych które np. wciągają brzuch na zdjęciach. Pojebane to jest dla mnie.
To jebana choroba, w której niektórzy chcą być, ale jak widzę osoby które robią z tego „kult” to blokuje je od razu.
Może tutaj jest mniej takich osób ale na „X” (stary Twitter) to jest tragedia.
Ciężko mi się patrzy jak niektórzy wpędzają osoby zdrowe w chorobę, albo osoby które chcą tutaj schudnąć, jedząc więcej, pisząc im że nie są prawdziwymi „motylkami”.
Za przeproszeniem, po chuj się wpierdalasz w kogoś sprawy?
Pomoc sobie nawzajem? Okey git. Ale mówienie komuś „jesz 1000 kcal? Zqjeb się grubasie” nie pomaga. Co jeśli jeszcze ta osoba ma myśli samobójcze i zrobi coś sobie? Co jeśli się z@bije? Te osoby nie myślą o tym, tylko myślą o tym „kulcie” i wpierdalaja w niego nieświadome i niewinne osoby.
Przykro się na to patrzy.
Jeśli chcesz innym robić przykrość i sieczkę z mózgu innym w tej chorobie, to się lecz i mnie odobserwuj.
Ja osoby które są na moim blogu i aktywnie mnie wspierają/obserwują nazwę „łabędziami" bo do nazwy „motylek” przywarło wiele negatywnych i krzywdzących rzeczy.
Nie chce być utożsamiana z osobami które krzywdzą innych. Mój blog to jedynie pamiętnik i forma mówienia o moim problemie.
Mimo że ja chcę schudnąć i będę się gl0dzic, to nie będę nigdy nikogo wyzywać. Nigdy nie chciałam skrzywdzić i namawiać do skrajnych zachowań. Opowiadam wam tu tylko o tym co się ze mną dzieje.
Dziękuję bardzo, dobranoc. Czekam na wasze opinie i jestem otwarta na KULTURALNĄ debatę.
~Neko.
487 notes · View notes
lihaajaluuta · 23 days
Text
Nawet jak ktoś na większe limity to na pewno się przyda, pamiętajcie że nieco większy limit zmniejsza prawdopodobieństwo napadów głodu.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
może się komuś przyda ♡
419 notes · View notes
lihaajaluuta · 23 days
Text
Miłego wieczoru motylki, trzymajcie się chudo.
🦋🩶
Fatspo dla was, oby wam pomogło motywować się w osiąganiu wymarzonego celu!
-M.
Tumblr media
4 notes · View notes
lihaajaluuta · 28 days
Text
Fatsp0 dla was słoneczka, nacieszcie się ile możecie, oby was motywowało :}
-M.
Tumblr media Tumblr media
7 notes · View notes
lihaajaluuta · 1 month
Text
Nawet nie próbuj się pokazywać z takim ciałem. Ty chyba dalej nie rozumiesz, że dopóki nie będziesz mieć dużej przerwy między udami, wklęsłego brzucha, wystających żeber i chudych ramion, nie masz prawa wychodzić na zewnątrz w czymś, co by je odkrywało.
Gorąco? Trudno, trzeba było tyle nie jeść i więcej ćwiczyć. Mogłaś chodzić w krótkich spodenkach, koszulkach na ramiączkach, ładnych sukienkach, a zdecydowałaś inaczej.
Będziesz się pocić? To twoja kara za obżeranie się.
Świnki się pocą, a motylki chłodzą się skrzydłami i latają na wietrze.
71 notes · View notes
lihaajaluuta · 1 month
Text
Za każdym razem, gdy mam jakieś ważne wydarzenie, spotkanie, to zawsze muszę wyglądać grubo, co jest nie tak?
6 notes · View notes