Wstręt - arkusz pracy dla ucznia ze spektrum autyzmu
Wstręt – arkusz pracy dla ucznia ze spektrum autyzmu
Wstręt
Wstręt to uczucie odrazy do czegoś, kogoś, jakiejś sytuacji. Czynnik wywołujący wstręt może mieć charakter materialny (np. szczur, ścieki, kał, padlina) lub abstrakcyjny (brzydzę się kradzieżą, kłamstwem, oszustwem).
Wstręt to uczucie odrazy. Smak czegoś, co chce się wypluć, a nawet sama myśl o zjedzeniu czegoś odpychającego wystarczy, by w zbudzić w nas obrzydzenie. Zapach, któremu chce…
View On WordPress
0 notes
25.02.24 - dzień 56
Wróciłam z Krakowa. Było cudownie. Głowa odpoczęła od uczelni, ale od jutra uderzam z kopyta.
Pisząc tego posta ogłaszam zawieszenie konta. Potrzebuje stąd odejść na trochę. Nie czuję potrzeby nawet wchodzenia w apke, wejdę dosłownie na moment, wyświetleń powiadomienia, zobaczę z 3 posty na głównej i wychodzę. Nie mam na to siły ani ochoty. Czuję jakiś taki lekki wstręt do tego miejsca, muszę odpocząć. Nie obiecuję, że wrócę, ale też nie mówię nie. Zobaczę jak się potoczy.
Trzymajcie się!
23 notes
·
View notes
30.12 🥀
Chciałam spisać swoje postanowienia noworoczne, ale nie potrafię. Napisałam niemal cały post, jednak w momencie tworzenia samych celów na 2024 dostałam blokady. Chyba nie do końca wierzę, że coś się zmieni. Że ja coś zmienię. Zawsze miałam problem ze stawianiem sobie celów, ja to raczej tak sobie egzystuję. Tak o, z dnia na dzień, od rana do wieczora. Staram się po prostu przetrwać, więc wizja tworzenia ambitnego planu działania jest dla mnie tak… abstrakcyjna XD
Sesja coraz mocniej mnie stresuje, ale nie na tyle, bym np. się pouczyła. Bardziej w ten sposób, że powinnam sobie zarzucić wódkę, na to jointa, a na dokończenie pigułę, by zapomnieć o nieuniknionym. Boże! Ale z pozytywów…dzisiaj 16 dzień odkąd nie piję alkoholu! To najdłuższy streak od 6? 7? miesięcy. Może się to wydawać żenujące, ale uwierzcie mi - to dla mnie bardzo, bardzo duży progress. Niestety obawiam się, że w sylwestra zostanie złamany…
Omijam ostatnio lustra. W domu rodzinnym liczenie kalorii jest znacznie utrudnione, całe święta chodziłam zjarana żeby nie myśleć tyle o rozmiarach mojego cielska. Boję się, co zobaczę na wadze po powrocie na studia…
Panicznie unikam wagi. Za mocno wpływa na moje samopoczucie. Ale muszę się do niej w końcu przekonać, bo uciekanie od problemu go nigdy nie rozwiązuje.
Plany noworoczne nie, ale lista zakupów na powrót do akademika nie jest złym pomysłem 🤪 Jak ja kocham mieszkanie samej, pełna kontrola i zero przejmowania się o to, ze ktoś coś we mnie wepchnie.
Zatem tak:
12 litrów coli zero
7 puszek energetyków zero
wafle ryżowe - 2 paczki
banany/jabłka - ok. 1kg
gumy do żucia
kawa
mleko 2%
jeśli dojdę do apteki jakiejs, to sudafed i dulcobis
herbata miętowa i zielona
Hej, są tu jacyś owsianko-żercy?
Przyznam wam szczerze, że miałam setki podejść do tego gluta, ale nie przebrnęłam. No nie wiem, zupełnie mi nie siada. Niezaleznie od dodatków, smakuje jak, no właśnie, jak nic XD i mdli mnie po paru łyżkach. Macie jakieś fajne przepisy na to? Najlepiej do 250-300 kcal? Dajcie znać, bo znów chcę się pokatować i przełamać ten wstręt.
Wasza Irydka 🥀
27 notes
·
View notes
Odtwórzmy wspólnie moje traumy w zbliżeniu tak obrzydliwym i wulgarnym, że sami czujemy do niego wstręt. Balansujmy na granicy naszej zgody, gdzie słowo bezpieczeństwa ciśnie nam się na usta raz po raz, ale finalnie żadne z nas go nie używa, jedynie oddając się tej chorej przyjemności bez względu na możliwy jej koszt. Złam mnie, złam moje granice.
11 notes
·
View notes
19-24.03.2024
Ten tydzień był koszmarny
Dużo płaczu złych myśli lęku i wróciła bezsenność ...
Wszystko przez tą sytuację poniedziałkową
Cały tydzień miałam myśli samobójcze
Nadal mam ale nie w takim stopniu jak parę dni temu
W czwartek po rozmowie z tą kobietą jeszcze bardziej byłam zdołowana ...
A myślałam że wyjaśnienie tego sprawi że jakoś będzie lepiej
Tymczasem było jeszcze gorzej
Ta kobieta mimo iż wie z czym się zmagam bo jest jedną z terapeutek tam gdzie chodzę na zajęcia to darła się na mnie,była zła,krytykowała i mówiła że nie mam żadnych doświadczeń życiowych. Że mam zbyt wielkie ego i jestem arogancka
Podczas gdy wszyscy znajomi zaprzeczali temu
Bo czy arogancka osoba by się przejęła krytyką i miała poczucie winy bo obroniono sprawcę ?
W czwartek po tej rozmowie doszło do próby. Chciałam się wykrwawić
Nie udało mi się ale wbrew pozorom myśli zostały
A poza tym wróciły mi zaburzenia odżywiania,chyba nawet ostrzej niż było
Bo przez ostatnie dni miałam wstręt nie tylko do jedzenia ale i wody. I piłam parę łyków w ciągu dnia
Wiecie że mi przez te dni wystarczyło zjeść kawałek owocu i to wszystko ?
Przecież to mniej niż wtedy kiedy miałam dużą niedowagę !
Trzymałam się jakiejś określonej liczby kalorii i jakoś żyłam. Ale to było więcej niż kawałek owoca
A teraz? Nie liczę kalori ale za każdym razem mam poczucie winy że zjadłam cokolwiek,widzę siebie jako otyłą choć ponoć jestem szczupła i nagle znowu codziennie parę razy dziennie na wagę
Nie wiem jak to dalej się potoczy. Mimo że mam świadomość tego że to może być nawrót to choroba jest silniejsza
I dawno nie miałam takich emocji po wejściu na wagę. Był spadek - euforia. Wzrost albo stoi - obojętność albo złość i smutek
Robi się niebezpiecznie ...
I ten lęk ostatnio przed ludźmi.
Bałam się tak bardzo że cały tydzień się trzęsłam i jak jedna z terapeutek mnie dotknęła to ja odskoczylam i wybuchłam płaczem. Ta akurat próbowała wesprzeć i potem nawet przytuliła
Mówiła że dawno mnie nie widziała w takim stanie
I się pytała "Gdzie jest Wiktoria z przed tygodnia ? Zwróć mi ją"
No na razie jej nie ma 😅
Ale wiecie co zauważyłam ?
Ostatnio udaje mi się płakać wsrod innych a zawsze miałam z tym problem.
Jest jakiś plus
Tak samo to że reaguje adekwatnie do sytuacji
Parę razy w tym tygodniu ryczałam wśród ludzi i mówiłam dlaczego
Wszyscy rozumieli sytuację
A w weekend w sobotę tak nie miałam siły iść do szkoły ze nie poszłam
A po chwili dorwał mnie klasterowy ból głowy
Nie życzę tego nikomu...
W niedzielę jednak poszłam do szkoły choć rano przed wyjściem zaliczyłam atak paniki
Moja Kiara się do mnie przytuliła
Ona zresztą usiłuje mnie wspierać jak widzę
Słyszy że płacze - mruczy
Widzi że jestem smutna - bierze dwie łapki na moje usta i próbuje zrobić tak żebym się uśmiechnęła
Rozbawia do tego itd
Widzi że chce sobie zrobić krzywdę - strąca mi z ręki łapą żyletkę lub opakowanie leków
Ten kot jest bardzo mądry
A dziś w szkole wygłaszałam wykład na temat choroby afektywnej dwubiegunowej.
Dostałam 6. Pani twierdzi że mam bardzo wysoką wiedzę
Później też opowiedziałam o sytuacji która miała miejsce i ona powiedziała że ją zna i od początku jej się wydawała jakaś dziwna. Bo jak ją pierwszy raz zobaczyła to ciary ją przeszły
I mam nagrywać to co się dzieje dyktafonem. Zrobiłam tak w czwartek. Zawsze to robię jeśli wiem że mogę czegoś zapomnieć to mogę odsłuchać
I przyjaciółka słuchając tego mówiła że to karygodne zachowanie i tak nie powinien się zachowywać terapeuta
Choć ja zaczynam mieć poczucie że to ja sprawiam problemy i to mnie trzeba się pozbyć a nie jej
Mimo iż nie jestem jedyną poszkodowaną przez tą kobietę
I planuje zrobić sobie taką tygodniową lub dwutygodniową izolacje
Zajmę się książkami,puzzlami,serialami,rysowaniem,malowaniem i wypocznę
Myślę że to dobry pomysł żeby sobie pomóc
Przeczytałam w ciągu tygodnia 6 książek
Zwariowałam już 😂
Dobra to tyle. Do zobaczenia
I jak widzicie próbuje być regularnie ale do diabła siły nie mam bardzo często pisać
Więc do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
7 notes
·
View notes