Tumgik
#bokiem
lana-del-ana-ed · 14 days
Text
Face reveal
(special)
Tumblr media Tumblr media
Sorry że bokiem ale takie zrobiłam
(zdjęcia z przed chwili XD)
201 notes · View notes
Text
Od dłuższego czasu chciałam zrobić coś takiego dla was moje motylki ale również dla siebie aby móc przeczytać w gorszych momentach.
Zapraszam na moje porady motylkowe!!!
Moje Porady motylkowe 🦋❤️:
1. Jeżeli planujesz już coś zjeść zwróć uwagę aby posiłek był pogady w białka i błonnik! To właśnie one pomagają w spalaniu tkanki tłuszczowej ,która dla nas motylków jest zbędnym obciążeniem.
2Jeżeli czujesz ,że zbliża Ci się binge, oddal się od jedzenia na tyle ile to w danej chwili możliwe. Wyjdź z domu, gdziekolwiek gdzie nie ma dostępu do jedzenia.
3. Jeżeli wychodzisz na miasto i nie planujesz nic kupować zwłaszcza jedzenia nie bierz ze sobą pieniędzy. Czemu? O tuż poczujesz jakiś zapach, zobaczysz daną restaurację lub kogoś kto obecnie coś je i najdzie cię niekontrolowana ochota na zjedzenie czegoś. Jeżeli planujesz zakupy weź ze sobą tylko tyle aby starczyło ci na to co potrzebujesz. Uwierz mi nadwyżka kaloryczna z jedzenia na mieście nie jest Ci potrzebna. Chcesz później płakać rano wchodząc na wagę?
4. Jesteś głodny ale osiągnąłeś już limit kaloryczny tego dnia? Wypij dużo wody, jedna czy dwie szklanki to za mało. Wypij jej tak dużo ,ze Ci bokiem wyjdzie, uwierz mi odechce Ci się jeść.
5. Jedz TYLKO wtedy kiedy ktoś to widzi aby uniknąć kontroli ze strony otoczenia. Uwierz mi podziękujesz mi za to później. Naprawdę chcesz aby rodzice codziennie wciskali w Ciebie bułki pszenne i niebotyczne ilości kalorii?
6.Pij dużo zielonej herbaty, jest ona dużo lepsza niż napoje typu ZERO dlatego ,że zielona herbata jak i z resztą inne herbaty nie przyczyniają się do zatrzymywania wody w organizmie. Dodatkowo zielona herbata przyspiesza metabolizm.
7. Mówiłam już o jedzeniu białek prawda? To powiem jeszcze raz. Białka nie tylko pozwalają na szybszą redukcję tkanki tłuszczowej ale też dają uczucie „sytości” na dłużej. Produkty spożywcze z największą ilością białka to m.in : twaróg, jaja, pierś kurczaka, schab wieprzowy (których ja w prawdzie nie jem bo jestem wegetarianką) jak i skyr.
8. To ,że dane ćwiczenie spala określoną liczbę kalorii to SCAM. Na to ile kalorii podczas ćwiczeń spalamy mają wpływ różne czynniki m.in.: waga, wzrost, wiek, etc.
10. Jeżeli zdarzył Ci się binge i w twojej głowie pojawia się myśl : „skoro już zwaliłam i tak to nic się nie stanie jak zwalę jeszcze bardziej i coś zjem”. Uwierz mi stanie, nie idź tą drogą bo odpuścisz i zaprzepaścisz cały postęp nad ,którym tak pracowałaś. Po co ci dodatkowe kalorie? Rygor w stosunku do siebie to podstawa. Kolejnego dnia po bingu NIE FASTUJ bo będzie gorzej, zjedz mniejszą ilość kalorii niż dotychczas.
11. Planowanie posiłków i dnia jest przydatne. Dzięki temu wcześniej przeliczyć kalorie i łatwiej będzie ci się trzymać limitów. Ważne jest by dzień był dobrze zaplanowany NIE może być czasu na „nudę” bo prowadzi ona do podjadania.
12. Wykonuj ćwiczenia takie ,które lubisz, wiadomo ćwiczenia bywają meczące i uciążliwe ale jeżeli chcesz ćwiczyć to rób chociaż to co preferujesz. Więcej spalisz wykonując ćwiczenie mniej męczące bo będziesz wykonywać je znacznie dłużej niż te wymagające wykonywane przez krótszy czas.
13. Sprawdzaj kalorie w danym produkcie ZANIM go kupisz aby nie zrobić kalorycznej wtopy jak ja z monsterem :).
14.Wysypiaj się im dłużej śpisz tym mniej zjesz i tym więcej będziesz miała siły na ćwiczenia.
15. Nikt nie lubi zimnych kąpieli lecz podczas nich twój organizm produkuje ciepło przez co spala energię.
16. Jeżeli Ci się nudzi dlatego chcesz coś zjeść zastanów się porządnie. Nie lepiej poćwiczyć i czuć satysfakcje niż płakać rano na wadze?
17. Wyznaczanie limitów jest ważne aby mieć z góry narzucone zasady ,które nie podlegają negocjacji i ulgom. Nie ma odpuszczania.
18. Jeżeli często bingujesz NIE RZUCAJ SIĘ NA FASTY. Uwierz mi to tylko pogorszy sprawę i binge będzie zdarzał się co raz częściej.
19. Jeżeli dopiero zaczynasz swoją motylkową podróż ZMNIEJSZAJ ILOŚĆ KALORII STOPNIOWO!!!! To bardzo ważne. Pierwszego dnia zjedz normalnie jak zawsze z drobną zmianą- przelicz kalorie. Schodź po 200kcl/250kcl tygodniowo.
20. Miej przy sobie zawsze thinspiracje, to może być cokolwiek, zdjęcia filmy, piosenki NIE WAŻNE, gdy najdzie Cię ochota na jedzenia popatrz sobie na nie i zastanów się do czego dążysz.
To tyle z moich osobistych porad moje kochane motylki, mam nadzieje ,że komuś w tym pomogłam oraz ,że zmotywuje mnie to do działania!
Trzymajcie się chudooo!!!!
Dajcie znać czy chcecie więcej tego typu porad :)
168 notes · View notes
unkn0wncore · 2 years
Text
znalazłam całkiem spoko ćwiczenia na zbijanie wagi i nie co lepszą kondycję! Co prawda mogą być troszeczkę męczące ale nie są one aż tak ciężkie.
100 przysiadów
30 razy "rowerek"
20 wykroków PO DWIE SERIE
1 minuta zwykłej deski
1 minuta deski bokiem na prawej ręce
1 minuta deski bokiem na lewej ręce
15 pad i powstań
Mam nadziejcie że komuś się przydadzą
Jeżeli możecie to reblogujcie by więcej osób mogło skorzystać <33
1K notes · View notes
goalsdigger · 5 months
Text
Coś mam ostatnio spadek energii i motywacji. Nie chce mi się, do wszystkiego się zmuszam. Byłam u fizjo, ucięłam sobie zajebistą drzemkę, potem pojechałam z D. na zakupy, kupiłam sobie w końcu robot kuchenny ♥ i suszarkę do włosów, a następnie trening, basen i yoga. Zabieram się powoli do nauki, meh...
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie chcę mi się dzisiaj podliczać.
Aktywność fizyczna:
-Ciężary (3x18 wykroki ze sztangą, 3x8 hip thrusty ze sztangą, 3x8 podnoszenie nogi w desce bokiem z obciążeniem)
-ABS 5 minut
-Pływanie 20 minut
-Yoga 1 h
Wytuptane: 15 tyś. kroków
Wypite: 1 l wody +4 kawy, woda kokosowa, tiger zero
Pospane: 6 h +drzemka 1 h (0-6 +15-16)
Nawyki: ✓ ✓ ✓ ✓ ✓ ✓ ✓ ✓ ✗ ✓ ✓ ✓ / ✓ ✓ 
Przeczytane: 100 stron Morfiny
38 notes · View notes
kostucha00 · 7 months
Text
9 Straszdziernika 2023, Poniedziałek 🎃
🥧: 475 kcal
🔥: 180 kcal
💤: 7 h
📙: 4,5 h
Wczoraj się nie odezwałam, przepraszam za to. Właściwie przez cały weekend (a szczególnie w niedzielę) miałam taki nawał pracy, że wczoraj nawet przez myśl mi nie przeszło pisanie posta. Dzień spędziłam po prostu na nauce — pobudka o 10, nauka 12-15, godzina przerwy, nauka 16-19, godzina przerwy, nauka 20-24, spanko.
Dzisiaj rano ledwo zwlokłam się z łóżka. Było mi zimno, niedobrze i bolały mnie głowa i gardło. Śniadania nie zjadłam, wypiłam tylko herbatę i wzięłam leki. Przed w-fem (dwugodzinnym) zjadłam mus, żeby po prostu nie zemdleć. O ile wcześniej było mi po prostu zimno, o tyle bo dwóch lekcjach koszykówki i siatkówki, byłam faktycznie zgrzana, ale też spocona, a potem znowu było mi zimno. Przy czym wciąż byłam spocona, co jest naprawdę bardzo nieprzyjemne, kiedy ma się na sobie sweter w 100% z wełny. Przez jakieś dwie godziny tkwiłam w stanie intensywnego odrealnienia, co zakończyłam kilkuminutowym atakiem paniki w toalecie. Kusiło mnie, żeby po prostu wrócić do domu, ale ostatecznie kupiłam sobie herbatę w automacie i poszłam na fakultet. W domu zaliczyłam sprzeczkę z mamą, po której dała mi do zrozumienia, że w jej opinii nie do pomyślenia jest, żeby jej córka zwracała jej uwagę, że niektóre jej działania i zachowania mogą mieć niekorzystny wpływ na ludzi w jej otoczeniu, wliczając w to rzeczoną córkę — "bo za jej czasów to było nie do pomyślenia". Coś ci nie pasuje? Cóż, najlepsze, co możesz zrobić, to ni mniej, ni więcej, tylko zamknąć pysk. "Wyjdzie ci to na dobre, zobaczysz". Ta, raczej bokiem.
Na kolację wmusiłam w siebie pół porcji makaronu z kurczakiem, resztę musiałam zostawić, bo zaczęłam mieć odruchy wymiotne. Ale makaron dobry. To pewnie ze stresu.
25 notes · View notes
jazumst · 1 day
Text
Paw po kebabie
Żeby Was chuj nie strzelił. Trzeciego dnia po urlopie wybuchła bomba. Posłuchajcie:
Łeb bolał mnie wczoraj niesamowicie. Mówiłem, że te zmiany pogodowe nas kiedyś zabiją. Tak czy inaczej ma to wpływ na historię.
//
Przyszedł grafik na maj. Zadzwoniła E. Zostałem rozdzielony z KM. W maju Manekin idzie na zabieg i 2tygodnie tego chochoła nie będzie. Przez tydzień nie będzie też Kiero, więc całe go gówno na moje jestestwo. Żeby mnie ululać mam dwa tygodnie na rano. Czy to dobrze, czy to źle jeszcze się okaże. Dlaczego? Bo wychodzi na to, że zostanę sparowany z Manekinem, a ona mało tego, że gówno jest warta, to jeszcze po operacji rąsi będzie stała i nic nie zrobi, bo rąsia.
//
Zrobiła się pogoda. Głupia dziwka. Gdzie suko byłaś jak miałem urlop?! Mimo handlowej, czeka mnie "weekend marzeń". Potem tydzień z majówką na krzyż i znowu tydzień z niedzielą. Odsapnięcie nie jest mi pisane. Ja nie narzekam. Ja, kurwa, stwierdzam.
//
Teraz truskawka na torcie, bo już mi się o misjach pobocznych pierdolić nie chce. - KM nie stoi w majówkę jak chciała. Nie będzie hajsów, więc zadzwoniła do żony SWSa która się tym zajmuje. KM dostała zjeby. W skrócie myślowym, że są na nią liczne skargi od klientów i od nas. KM użyła zwrotu, że ktoś jej "wbija na sklepie nóż w plecy". Już myślałem, że byłem nieostrożny, ale z dalszego wywodu wyszło, że nie o mnie chodzi. Pewnie więc o Kiero i Karola, bo ten postanowił zostać jej dzieckiem i strasznie jej się za skórę wpierdala. Tak czy inaczej, KM jest wściekła. Nie przeszkadza jej to jednak grać na komórce.
//
Drugą perełką dnia wczorajszego są dwie godziny po rozpoczęciu zmiany. - Przychodzę, patrzę - Kuc, Kiero, Ola i Balbina. Ta ostatnia mnie tak zaskoczyła, że aż mnie zatkało. Skąd ona? Chuj wie. Dużo syfu lata teraz w powietrzu to może i ją przygnało. - Kiero próbuje zrobić zamówienie, ale chuja jej idzie. BTW, wcale go nie skończyła. Czaicie? 4 osoby i nie zrobiła zamówienia!!! Balbina w tym czasie stoi jak to ona i nic nie robi tylko głupio solarę cieszy. Ola, tak Ola próbuje rozliczyć kasę. Wychodzi na to, że na pieczywku stał Kuc! Przecież to jest, kurwa, niemożliwe! Nie wiem co się odjebało. - Ojebałem wszystkich za kartony w śmietniku, ale tu nie będę się rozpisywał. - Balbina gdzieś zniknęła, więc 2 klientów obsłużyłem na jej kasie. Kasę miała. I teraz przejdźmy do końca zmiany. Nikomu nie powiedziała, że się rozlicza. Wydrukowała raporty i pyta czy liczyłem kasę, bo chce na niej obsłużyć. Pytam jak? No bo ona się rozliczyła. Miło byłoby gdyby się odezwała, bo cała reszta zapierdala ostro na magazynie. I Balbina o tym wie, bo taki syf i hałas, że nie szło nie zauważyć. Biegnę więc liczyć kasę żeby się zalogować, ojebałem Balbinę za to co zrobiła, kiedy... Typ pyta jej czy rozmieni mu 200zł. Rozmieniła 50, "przecież skończyła zmianę". A typ mi płaci kolejną 200. Ja 50 żadnej nie mam, bo Ola wydrenażowała kasę, Balbina już nic nie ma. Mówię do typa płać 50 od Balbiny. On, że nie. No to ja mu nara. I chuj. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony, ale trzeba było nie fisiować. Cymbał mnie napierdala, pół sklepu rozjebane, Balbina odjebała, a ten mi będzie warunki dyktować. Podobno stał i czekał aż mu wydam ale tego już nie mogłem wiedzieć, bo niszczyłem plecy rzucając na szybko skrzynkami. Z resztą czuję do tej pory. - Niesamowicie byłem wkurwiony. Na zachowanie Balbiny, na KM, na brak współpracy i zrozumienia. Kiero już nawet nic nie mówiła tylko poszła bokiem.
//
Jutro nie ma mnie z grafiku i Kiero, bo niestety pogrzeby jej nie omijają. Współczuję.
Natomiast będą dwie duże dostawy i lepiej żeby tego nie zjebali. Podjąłem jednak decyzję, że nie będę ich w tym spierał. Wiedzą co mają zrobić. Jak spierdolą to sami się będą z tego tłumaczyć. Ja wysyłam raport kapusia, a ich opierdolę.
//
Podsumowując, wspomnę tylko, że zmiana towarzyszki mi ani ziębi, ani grzeje. Jeżeli jednak Manekin myśli, że będę za nią fizycznego odwalał, bardzo się myli. Nie będę. Tak jak ona, będę od razu dzwonił do SWS. Już ja im urządzę Polskę w budowie!
9 notes · View notes
kasja93 · 8 months
Text
Hej
Tumblr media
Przepraszam za ostatnie posty. Od kilku dni jestem cała na NIE i jakoś tak ciężko mi cokolwiek z siebie dać. Psychicznie czuje się dobrze jeśli chodzi o depresje. Chociaż dziś jak przyszedł mi przelew za l4 to miałam nieciekawe myśli. Skurwysyny Niemieckie zajebały mi 400 euro, więc coraz realnie myśle o powrocie do pracy. Zima zapasem, więc trzeba będzie kupić opał nie wspominając o tym, że remont i utrzymanie całego domu kosztuje nie mało. @pozarta zadzwoniłam do trzech typów z ogłoszeń. Jeden wydaje się spoko, ale nie kuje żelaza póki gorące. Miał oddzwonić i się umówić - mam nadzieje, że po prostu upał i ogólny zapierdziel sprawił, że zapomniał. A jak nie on to kto inny… Jednak mnie to lekko gwałci
Tumblr media
Zebrałam dziś nieco pomidorków i ogórków. Cieszy mnie, że sama je wyhodowałam :) Jutro pojadę na targ do Turku i kupię paprykę oraz ogórki by wsadzić je do słoików.
Tumblr media Tumblr media
Dziś zaś obstrzygłam Gryzia zaś mama mnie. Moje włosy i tak mało do czego nadają, więc wyjebongo.
Kilka stów zostało w kieszeni. Akurat na weterynarza (kolejna dawka szczepień Koperka) i na inne rzeczy. Między innymi na te słoiki xD
Tumblr media
Upiekłam też babeczki borówkowe. Zjadłam jedną do mrożonej kawy. Upał daje się we znaki, więc aktualnie mrożona kawa ratuje mi życie.
Tumblr media Tumblr media
Nic w sumie nie robiłam dziś. No może jeszcze się zamartwiałam. Dam radę ogarnąć to wszystko. Muszę tylko wziąć się za robotę. Powiem szczerze jak zobaczyłam przelew to nie wiedziałam co z tym zrobić. Popłakałam się. Później jeszcze popłakałam po raz drugi, gdy zobaczyłam jak mało zostało na koncie. Miałam przez chwile bardzo złe myśli. Pewnie wydaje się wam to trywialne i was tym zanudzam…
Jedynym plus tego wszystkiego jest taki, że nie jestem w stanie nic przełknąć (babeczkę zjadłam nim dostałam kasę za zwolnienie lekarskie). Siada mi to wszystko na psychikę
Tumblr media
Ale tak poza tym jest spoko. Udało mi się dziś uwiecznić kozy sąsiada :D reagują jak się krzyczy do nich „kozy kozy kozy”. Urocze są.
Moje uszaki też są urocze xD zwłaszcza Jerry jak ziewa! Udało mi się to uwiecznić :3 kiepsko znoszą upały. Kładę im płytkę ceramiczną (taką normalną) bo jest chłodniejsza od paneli.
Koty choć są ciepłolubne też są już zmęczone. Z resztą kto nie jest? Miał być tydzień upałów a tu się zapowiada kolejny taki gorący. W nocy się błyskało i grzmiało, ale jak zwykle poszło bokiem. Jeziorsko działa jak magnes na burze wszystko idzie tam a my mamy spokój.
Tumblr media
22 notes · View notes
motylekbezprzyszlosci · 5 months
Text
BEEMA BOKIEM LATA
ONA MOWI NA MNIE TATA
JUTRO FAŚCIK
XJXUJLKIBXDN
7 notes · View notes
nightsky88 · 6 days
Text
Jestem nażarta w trzy dupy😊Zobaczymy ile pójdzie w boczki. Jestem delulu, że pójdzie bokiem i zniknie🥹Jestem w pełni świadoma tego, że zjebałam, ale już chuj. Zobaczymy ile z tego uda mi się naprawić w 10dni🫡
6 notes · View notes
umarlam00 · 11 months
Text
Spacer w chłodny wieczór dobrze działa na moje nerwy i popatrzcie swoją drogą jaki śliczny widok
Tumblr media
Sorki że tak bokiem, ale nie chce żeby mi ucięło
7 notes · View notes
pilnujmoich-snow · 7 months
Text
Zawsze wychodziłem bokiem, uciekałem z rańca a teraz tak toksyczny że pannom wychodzę przez cerę Wychodzę też z siebie i nie mogę dojść z powrotem A trafiam do innych w tej drodze bez celu I na logikę, muszę mieć ludzi za sobą Skoro wychodzę przed szereg.
Guzior
3 notes · View notes
goalsdigger · 5 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kcal: 1300 (B: 45 W: 178 T: 45)
Tak myślałam, że będzie wyglądało jak gówno, ale co tam. Biszkopt z malinami mimo, że wygląda paskudnie był pyszny :D
Aktywność fizyczna:
-Ciężary (3x20 wykroki ze sztangą, 3x10 hip thrusty ze sztangą, 3x20 podnoszenie nogi w desce bokiem z obciążeniem)
-10 minut ABS
-15 minut rozciąganie
Wytuptane: 12 tyś. kroków
Wypite: 2 l wody +6 kaw, 1 zielona herbata
Nawyki: Dzisiaj je tylko wypiszę: szklanka wody z rana, leki, pielęgnacja, fiszki, nauka do prawka, podlanie roślinek, sprzątanie, szczotkowanie ciała, pielęgnacja, przestrzeganie higieny sny, wkładka na zęby, maść do oczu; dodatkowe: ładny ubiór i zrobienie czegoś kreatywnego) ✓ ✓ ✓ ✓ ✗ ✓ ✓ ✓ ✓  ✗ ✓ ✓ / ✗ ✓ 
Przeczytane: 100 stron Morfiny
Obejrzane: 1 odcinek Pacyfiku
43 notes · View notes
bethetitle · 11 months
Text
Boisko Szkolne
Już z ulicy widać że nasza murawa została stworzona do wyższych rzeczy. To nawet nie jest wina szkoły, że boisko wygląda jak wygląda. Może strajkuje ? Ja osobiście kiedy idę bokiem boiska widzę że ma charakter.
Jest to zróżnicowany ekosystem pełny błota, piasku i ziemi. Nie da się tam uprawiać sportów, za to pościgi za piłką w burzy piaskowej owszem. Widziałem ostatnio jak piłka wypadła za boisko z powodu niskiej siatki. Przykre.
Ale są też pozytywy. Nasze boisko jest jedno jedyne poza tym jest zniszczone przez to, że uczniowie tak bardzo lubią go używać. Nie ważne, że lepiej wygląda przeciętny chlew. To jest nasz chlew.
SECreCy
3 notes · View notes
jazumst · 1 year
Text
Rozum Manekina
Ostatnie popisy Manekina. Posłuchajcie:
Manekin nie lubi płacić za zniszczone rzeczy. - Wchodzi na magazyn i odbija się od ścian niczym kuleczka w popularnej grze. Rzeczy spadają, Manekin wyzywa kto to tak postawił i że płacić nie będzie. - A pomyślałaś żeby wejść bokiem? - Manekin robi wielkie oczy. - No nie. - Pozostawiała rozprute zgrzewki, wszędzie walają się sztukowe napoje. Manekin staje na puszkę i mało się nie wypierdala. Puszka pęka. Manekin nie widzi swojej winy, chociaż przyznaje, że to ona tak zostawiła. - Przychodzi do mnie do kasy. Strąca gumy. Mówię, że ma uważać. Odpyskowuje, że przecież uważa. Musi się oprzeć bo jest taka zmęczona. Prawie zwala wódę z półki.
//
Klientka pyta z czym są pączki. Manekin mówi, że walentynkowe są z jabłkiem. Poprawiam ją, że są z serem. Manekin uparcie twierdzi, że są z jabłkiem. Klientka sobie życzy. Mówię, że ma plakat obok siebie, niech zobaczy. Manekin oskarża mnie przy obcych, że sobie z niej jaja robię i podważam jej słowa. Wziąłem miotłę i idę w jej stronę. Cofnęła się, więc chyba myślała, że chcę jej zajebać. Pokazuję na plakacie. Manekin patrzy głupio. "No tak."
//
Korzysta w domu z Windowsa. Kurwa, miliard razy jej pokazywaliśmy jak schować program na listwę i odpalić kasowy. Manekin nie wie. Najebała mi dwa razy w fakturach, bo nawciskała guzików jak kurwa Beethoven jakiś. Ale "nikt jej nie pokazał".
//
Manekin chce kod. Musisz wszystkie znać. Kiero mówi jej, żeby dała jej kopię faktury to jej spisze. Manekin nie wie o co chodzi. Kiero jej tłumaczy, Manekin nic. W końcu sama idzie, bierze kwit a Manekin znowu powtarza swoje "skąd ja miałam wiedzieć".
//
Jak miałem urlop to Manekin miała zmianę z KM. KM pyta czy zamówienie zrobione. - Tak zrobione. - Czy kwity przygotowane? - Tak przygotowane! Nie musisz pytać, nie jestem jakaś głupia. - KM już rozliczona prawie. Patrzy a Manekin coś trzaska drzwiami od lodówki. Zamówienie robiła XD
//
Jak dostaliśmy wczoraj te pączki - Menekin na cały głoś się śmieje, że dzisiaj kupują droższe a jutro będą tańsze. Ludzie oczywiście nadstawiają kocie mordy, a ja się pytam Manekina co ona pierdoli za głupoty. - No bo ona ma ceny od KM na jutro i są tańsze. - Jedna babka już chce rezygnować z pączków, ale mówię jej, że jest plakat i gwarantuję jej, że ceny są takie same dziś jak i jutro. Potem jej powiedziałem, że takich głupot, zwłaszcza głośno, ma nie gadać. Ona nie wie o co chodzi.
//
W finale opowieści o lodach, poszły na zwrot. Teraz Manekin bardzo chętna je zabrać. Kiero jej mówi, że i tak za to zapłaci, bo chyba nie myśli, że SWS nie patrzy co jest na zwrotach. Manekin pyta skąd będzie wiedział, że to ona a nie na przykład Kiero. Kiero jej wprost, że od nas, bo chyba nie myśli, że ktoś weźmie na siebie jej szkody. Po prostu przy wypłacie dostanie mniej o to co zepsuła. Teraz po doznaniu objawienia, Manekin zaczął się kręcić niespokojnie, bo woli już zapłacić i wziąć do domu niż żeby SWS zabrał a ona i tak musi zapłacić.
//
I na koniec głupota z wczoraj, ale jednak. Wychodzimy z pracy. Odpalam kiepurę. Manekin do mnie mówi, że nie będzie ze mną czekać, że jedzie do domu. Mówię jej, że spoko, że przecież nigdy nie czekała i zostawia mnie samego. Usłyszałem, że mogę w domu zapalić. No ale mniejsza, bo mi to lotto. Odpalam silnik, przecieram szyby i w sumie zawsze jest po szlugu. Wsiadam i jadę. Tak też było wczoraj. Tylko manekin się kapnął, że trzeba jednak poskrobać i się obraziła, że jadę a nie czekam na nią. Nie wiem o co jej chodzi.
//
Ciężki człowiek. Umysłowo jak i fizycznie.
13 notes · View notes
kasja93 · 5 months
Text
Cześć
Tumblr media
Zjedzone:
Kawa z mlekiem
Fit spagethii
Razem około 350 kalorii
Tumblr media
Spalone aktywnie:
632 kalorie
Tumblr media
Pojechałam na załadunek. Na bramie przywitali mnie bardzo mili panowie, mimo zimna pogadaliśmy trochę na zewnątrz. Później czekałam na wjazd i ruchy magazynowe.
Poszło całkiem sprawnie. Wypiłam kawę z automatu, poczytałam trochę książki i trzeba było jechać dalej. Jakoś przed Poznaniem zaczęło mnie zamulać, więc zdrzemnęłam się godzinkę.
Przed granicą zatankowałam 730 litrów a że pojechałam nieco bokiem to ominęłam większą część kolejki na granicę. Niemcy szukają nielegalnych imigrantów przez co robią się ogromne korki by opuścić ojczyznę
Tumblr media
Na rozładunku w Berlinie byłam godzinę przed czasem. Była ogromna kolejka na bramie, ale dzięki temu nie musiałam stać pod rampą i czekać, aż mnie rozładują. Zapytali czy nie będzie problemem zmiana naczep. I tak oto po 15 minutach jechałam już na parking. Znalazłam miejsce, zakończyłam dzień pracy i zjadłam spagethii z makaronem konjak, mięsem mielonym z piersi indyka i passaty pomidorowej. Nie powinnam jeść „na noc”, ale bałam się, że obudzę się po kilku godzinach i wyczyszczę lodówkę…
Koło 20 obudziły mnie okrzyki godowe kolegów z Ukrainy, którzy zamieniali się na parkingu naczepami. Dzięki temu sprawdziłam smsmy. Było tam już dla mnie zlecenie. Załadunek rano w Berlinie i rozładunek następnego dnia w Paryżu… Wspominałam, że nie lubię jeździć w tamte okolice?
No, ale cóż. Byle do przodu :)
15 notes · View notes