Tumgik
#cuda świata
myslodsiewniav · 1 year
Text
Konfrontacja oczekiwań
z rzeczywistością :P
Część I
Wróciłam ze swoją nutą z playlisty, która okazała się być najlepszym tłem muzycznym do naszego urlopu:
youtube
Myślałam dziś długo w saunie o tym jak zacząć, jak ubrać w słowa wrażenia i uczucia związane z ostatnim tygodniem, ale - suprice! - nie mogłam, bo się najpierw rozproszyłam (iks de, bo adehade hehehe), a potem zasnęłam leżąc nago na leżaku i prażąc się w słońcu pod bezchmurnym niebem. Teraz widzę jak wychodzi na skórze lekka rumianość i piegi. Tęskniłam za słońcem. Obudziłam się idealnie: wystarczyło mi czasu na to by wziąć prysznic, ubrać i wpaść do sklepu po pomidory.
No właśnie! Pomidory! Zimą wolę kupić pulpę lub passatę, bo te sklepowe pomidory, takie do kanapek, po pierwsze nie mają smaku, a po drugie mają strukturę jak dżem. Nie lubię dżemu :P Najlepsze do kanapek lub jedzenia w całości są pomidory letnie, soczyste, o miąższu jędrnym i nigdy nie mrożonym! Obłędnie pachnące, pełne soku wzmagającego pracę ślinianek, z ziarenkami tańczącymi pod językiem, z tryskającą pod zębami skórką. Ze słodyczą i kwaskowatością zalewającą gardło. Miam! :D
I właśnie takiego pomidora jadłam w panini we Florencji, schowana w bramie przed deszczem. Panini była na moich oczach wcześniej faszerowana lokalną wędliną dla której przed lokalem ustawiła się długa kolejka, i lokalnym serem - takim, jaki wybrałam po wcześniejszym spróbowaniu kilku obłędnych propozycji właściciela lokalu, sery twarde, wonne, cierpko-kremowe i kwaśno-pikantne. Chlebek też był jakiś-tam wyjątkowy (zostały tylko 3 ostatnie jak przyszła nasza kolej). Ot, trzy składniki, które swoim połączeniem miały mnie położyć na łopatki zapewnić prawdziwie toskańskie doznania. Całemu procesowi przygrywała już nieco przygaszona (o czym za chwilę) ekscytacja - będziemy próbować lokalnej ambrozji! Specjalności tego regionu! Florenckiej kanapki, tutejszej panini! A po pierwszym gryzie wszystko to co miało zachwycić moje podniebienie zbladło w towarzystwie kilku baaaardzo grubych plastrów pomidora, które wybuchły sokiem w moich ustach. Mrrrr... to było coś przez co odleciałam. Ten pomidor smakował latem, ciepłem, wszystkim za czym tęsknię. Ten pomidor to delicja sama w sobie. Mogłabym odrzucić wędlinę, ser, a samo pieczywo na mój gust było zbyt suche. Mogłabym jeść pomidory. Po prostu. Te pomidory to esencja południa!
Najważniejsze wrażenie, które przez cały urlop obijało mi się po głowie dotyczyło tego o czym w tym ustępie napiszę szerzej: ten wyjazd to był (ku mojemu własnemu zaskoczeniu) olbrzymi proces konfrontacji oczekiwań (których nie byłam świadoma) z rzeczywistością (która po prostu BYŁA, jest i kropka, nie podlega ocenie, jedynie interpretacji i to też w zależności od chwili, momentu, czasu, wspomnienia). I było to silne zderzenie doświadczeń z wyobrażeniami/oczekiwaniami. Silniejsze niż się spodziewałam. I chyba dopiero teraz do mnie dociera jak bardzo mocno przywaliłam w wielowarstwowy ekran swojej wyobraźni: szkło się rozsypało, a ja zobaczyłam wszystko poza tym ekranem i to mnie rozczarowało.
Zawiodło.
Ale też mam pozytywną myśl: moja wyobraźnia jest fantastyczna. Tak dosłownie i w znaczeniu "znakomita!" czy "zachwycająca!". Może ta konfrontacja pozwoli mi ugruntować się bardziej w tym, że moje talenty naprawdę są więcej warte niż mi się wydaje? Bo moja wyobraźnia jest kanwą, którą noszę w sobie, po którą nie potrzebuję szkoleń, wzorców czy reguł. Mam to. Ale by zaprosić do tego świata innych muszę "tylko" i "aż" ubrać swoją wyobraźnię w słowa, w sceny, w scenariusz, odmalować miasta, pomieszczenia i uczucia. I to bardzo pozytywna myśl.
Słowem - trochę gorzko było i trochę teraz zaskakująco uwalniająco jest! :D
Inny wniosek jaki kołacze mi się po głowie od rana, banalnie prosty, dodający dystansu, ściągający wielkie nazwiska z piedestałów itp, to zdanie sobie sprawy ze znaczenia cywilizacji w kontekście do natury. Zobaczyłam cuda stworzone rękami człowieka (słysząc przy tym innych ludzi, żyjących całe wieki później niż twórcy cudów, niż kultury dla których te piękna stworzono, a mimo to chętnych doświadczania jej - po swojemu) i zobaczyłam cuda natury, wypiętrzenia, doliny, jeziora i lodowce istniejące dłużej niż jakakolwiek cywilizacja o której ludzie wiedzą. Jedno i drugie mi się "opatrzyło", jedno i drugie widziałam dziesiątki razy, w różnych formatach w magazynach, w telewizji, w internecie. Byłam nastawiona na obcowanie z każdym elementem tej turystycznej wędrówki od najmłodszych lat. Obydwa aspekty (kultura i natura) wzbudziły moje emocje. Jednak wyrzut dopaminy, wzruszenia, zachwytu, poczucia małości (i absolutnego pogodzenia się z sobą, świadomości, że wystarczam taka, jaka TU jestem, poczucie bezpieczeństwa, bo w tej przytłaczającej ogromności mam siebie, zdrową i całą, mam O. i naszego pieska) i dotykającego serce (lub innych narządów wewnętrznych) głębokiego poruszenia, szlochu dławiącego gardło - wywoływała wyłącznie natura. Spotkanie z naturą, z górami, z pagórkami, z lasami, z TAK BARDZO różnymi krajobrazami i próba pomieszczenia w głowie, że to była kiedyś MAGMA, że każde drzewo, którego szczyt widzę prawdopodobnie jest starsze ode mnie, może przeżyło WWII, że jedziemy doliną polodowcową (i potrafimy to rozpoznać w sposobie ukształtowania terenu dzięki osiągnieciom cywilizacji!), że żyją tu ludzie o tak innym kontekście kulturowym, że jestem ciekawa co kształtowało przez wieki ich świadomość itp... to wszystko mnie zachwycało. To wszystko mnie wzruszało, ciekawiło i otwierało głowę do strumienia myśli, możliwości, spekulacji, zapytań wklikiwanych w google, dyskutowanych z moim partnerem, rozważanych historycznych znaczeń i teł, głodu wiedzy. I to wszystko budziło we mnie tęsknotę, pozytywną chęć poznania, pozytywną ekscytację by iść w ten świat, by poszerzać możliwości. By sięgać po WSZYSTKO. By się uczyć. By poznać. By słuchać. By doświadczać.
Świat jest piękny.
I straszny.
I fascynujący.
I w określonych okolicznościach: bezpieczny.
Pięknie jest żyć.
Kolejny aspekt to tempo. Obydwoje z O. jesteśmy tak głodni świata, że narzuciliśmy sobie spore tempo, dużo miejsc do eksploracji oraz dużo doświadczeń do przeżycia. Tak chcieliśmy. Zapominamy, że mamy swoje limity. Niestety. Póki co jesteśmy ustawieni, że kolejny wyjazd to tylko jedno miejsce w tym świecie, takie do chillowania, do obwąchania, do przycupnięcia i ku próbie wgryzienia się w tkankę lokalnego życia. Bo obydwoje jesteśmy koszmarnie zmęczni - przygotowania przez wyjazdem były stresujące i szalone, a potem sam wyjazd to szalona próba nasycenia oczu, nosów, brzuchów, nóg i głów wszelkimi widokami, zapachami, smakami, dźwiękami, informacjami i dostateczną ilością wysiłku fizycznego xD No taka nas parka z ADHD :P. A tak btw: przez cały wyjazd dwa razy zażyłam lek na ADHD, z czego pierwszy raz czułam, że jestem tym rozdrażniona, a drugi raz było mi lepiej.
Wracając do wyjazdu: plan był taki...
1 - Bawaria i Zamek Śpiącej Królewny Disneya tj. Neuschwanstein. Niedawno układaliśmy puzzle 3D z tym zamkiem, miałam go na mojej bucket-liście. Chcę. Chciałam. Jedno z tych marzeń na które nigdy nie było mnie stać. Aż tu NAGLE pojechaliśmy do Włoch przez Bawarie, zeszliśmy kilka szlaków, jeziorka, bajeczne (i straszne) mosty nad przepaściami, tereny przy pobliskim Hohenschwangau. Nogi mi do dupy wchodziły, ale byłam TAK SZCZĘŚLIWA. Serio tam wszystko, las, ścieżki, wszystko wyglądało jak z concept-artów do Śpiącej Królewny (interesuję się sztuką, uwielbiam oglądać concept-arty). Cudownie!
Tumblr media
Nocowaliśmy tego dnia w samochodzie - to miała być pierwsza noc, czuliśmy się jeszcze rześko, chcieliśmy zaoszczędzić na noclegu, bo akurat w tamtym regionie ceny za nocleg nawet w podrzędnym hostelu drastycznie przekraczały nasz budżet. Nie chciałam spać w namiocie - boję się tego, że namiot nie ma ścian, to nie pozwala mi zasnąć (że cokolwiek może się na mnie zwalić i żaden sufit tego nie powstrzyma). Poza tym temperatury w bawarskich Alpach nie sprzyjały nocowaniu pod namiotem. Dlatego wzięliśmy od teściów ciepłe śpiwory (na minusowe temperatury) i przespaliśmy się w samochodzie. Oglądaliśmy zachód słońca nad górami leżąc w śpiworach, jedząc draże i słuchając audiobooka "Szczelina" Jozefa Kariki (głośna książka o tajemnicy Słowackiego pasma górskiego, książka-wywiad; O. bardzo chciał, abym przeczytała tę książkę i z nim o niej porozmawiała, bo był nią zafascynowany - jeszcze do tego wrócę). Gdy niebo nasiąkało granatem w dach i przednią szybę zaczął dudnić deszcz. Parkowaliśmy przy stromej skarpie, między dwiema ruchliwymi drogami - było cicho, a światła przejeżdżających w oddali samochodów hipnotycznie rozbłyskiwały i niknęły za horyzontem. Było cudownie. Co prawda moi towarzysze mają inne wrażenia po tej nocy: ja zasnęłam prędziuteńko, a O. i nasza psiunia niezbyt mogli się zebrać by zasnąć,. Za dużo emocji? Rano żalili się, że ledwo powiedzieliśmy sobie "dobranoc" zasnęłam i zaczęłam chrapać xD przez co nie mogli zasnąć, a potem piesek postanowił sobie pogadać do szyby co rozbudziło O., a potem O. było jednak za zimno, więc rozpakował swój śpiwór by się położyć (a przy okazji obudził też mnie).
Tym bardziej cudownie było ze śniadaniem - z widokiem na chowające się w burzowych chmurach Alpy, siedząc na ławeczce na łące okwieconą jeszcze żółtymi mleczami. Z rosą na butach. Z ziąbem poranka rozpraszanym przez ciepło bijące od kubeczka kawy. W trakcie przygody! Nie marzyłam nawet o takich cudownościach, jakie TERAZ mogłam przeżywać! I nic z tego by nie było moim udziałem, gdybym prawie dwa lata temu nie zdecydowała się na spontaniczny wyjazd z niemal obcym kolegom do Gdyni... Taką wdzięczność czuję za to, że po tylu latach trudności i samotności teraz mogę cieszyć się ze współtowarzysza takiego jak mój partner. Pasjonat życia. Rozumiemy się tak dobrze! Jesteśmy tak podobni. Kocham go.
Kupienie menażki i podróżnej kuchenki gazowej to świetna inwestycja! :D Dzięki zapasom z polski i małym zakupom w bawarskim supermarkecie przyrządziliśmy sobie ukraińską pyszną kawę i deskę bawarskich serów z grzankami.
Coraz bardziej podoba mi się obozowanie.
2 - drugi dzień był najbardziej hardcorowy.
Zaczęło się rano: zmieniły się prognozy pogody - miało padać we Florencji przez jeden dzień naszego pobytu tam, a przez kolejne dwa miało być słonecznie. Jednak bez względu na wszystko miało być bardzo gorąco we Włoszech i to mnie najbardziej tam ciągnęło. Ciepło! Miało być deszczowo, ale powyżej 26*C! Tym czasem nagle walnęła wiadomość o tym, że temperatura ma spać we Florencji do 10*C - dramat! Oraz przewidywano deszcze na dwa kolejne dni (wtedy kiedy planowaliśmy prażyć się na leżaczkach nad morzem).
Wkurzyłam się, bo nic nie mogłam z tym zrobić.
Nie taką pogodę zamawiałam na urlop! Szczególnie na moje pierwsze spotkanie z Italią.
Ale wtedy byłam jeszcze dobrej myśli: jeszcze to się mogło zmienić, nie? Zastanawiałam się jak zaaranżować nam czas: bo spacer po ogrodach czy chillowanie na dachu niezbyt się uda w burzy, prawda? W rezultacie nie kupiłam biletu do muzeum (po analizie zbiorów ustaliłam, że jeżeli mam wybrać jedno muzeum na jeden dzień to wybiorę jednak Uffizi) wcześniej, ale w tamtym momencie, rano, przeglądałam opcje: mogłam kupić wejściówki na poniedziałek 1.05, ALE to po pierwsze święto we Włoszech, a po drugie na oficjalnej stronie Muzeum Uffizi wisiała informacja, że w poniedziałki mają zamknięte (jak wszystkie muzea w tej części świata i w kilku innych częściach tez :P). Już sama nie wiedziałam czy te bilety to scam czy nie? Poza tym ja bym schroniła się przed deszczem i doświadczała sztuki renesansowej i gotyckiej w muzeum, a mój partner i piesek co? Mokliby w deszczu? Wedle planu mieli chillować w ogrodach, ale kiedy "przelotne opady" zmieniły się w "burzę i ulewę" trzeba było pomyśleć jak by tu przearanżować plany.
Zdecydowałam, że odpuszczam muzeum. Co się da zwiedzić w deszczu - zwiedzimy. Czego nie damy rady, ot, mamy powód by wrócić do Florencji :P
I zaczęliśmy drugi dzień przygody od wspomnianego śniadania na bawarskiej polanie nakrapianej żółtymi mleczami, potem przejechaliśmy przez tunel pod górami i znaleźliśmy się w Austrii. Tam na stacji benzynowej wzięliśmy prysznic, zrobiliśmy podstawową toaletę, zmieniliśmy ciuchy i ruszyliśmy do Włoch. Szykowaliśmy się na deszczowy, chłodny dzień... a okazało się, że o ile w Niemieckiej bawarii było pochmurnie, to w Austrii świeciło słonko! Musieliśmy ściągnąć z siebie warstwy odzieży w drodze :D Piesek oczywiście dokazywał. :P
Cisnęliśmy spełnić marzenie mojego partnera - przejazd przez Przełęcz Stelvio. Wiedzieliśmy, że może być zamknięta. Ale do końca liczyliśmy na to, że będzie przejezdna. Tak wygląda:
Tumblr media
Podziwialiśmy Austrię. Wzruszał mnie majestat Alp. Słuchaliśmy książki - na moją prośbę DOPIERO zawieszaliśmy słuchania "Szczeliny" od momentu wjazdu do Włoch do momentu wyjazdu z Włoch - zachwycaliśmy się lokalną architekturą. I kwitnącym winem - to coś ciekawego! Żadne z naj NIGDY nie widziało kwitnącego wina. Ba! Jakoś nie wyobraziliśmy sobie nawet, że wino kwitnie! lol! - najbardziej oczywista rzecz na świecie, a nas zdziwiła :D I zachwyciła! Było bajecznie!
Krajobrazy Austriackich Alp wyciągały z pamięci mgliste wspomnienia kadrów z bajek oglądanych na Poloni1 i RTL7 (jeszcze niemieckiej - dużą część wczesnego dzieciństwa oglądałam baje po Niemiecku). Heidi mi kołatała wciąż po głowie:
Tumblr media
W końcu przekroczyliśmy granicę Austriacko-Włoską. Cieszyliśmy się jak dzieci! :D Tym bardziej, że momentalnie znaleźliśmy się we Włoskim miasteczku. To było coś niebywałego! Architektura zmieniła się natychmiast. Po prostu NATYCHMIAST! Austriackie biało-drewniane domki momentalnie przeszły w kamienne i ceglane kamieniczki. Opaski wokół otworów okiennych malowane w geometryczne wzory, w podobizny tańczących postaci w ludowych austriackich strojach, czerwono-brązowo-zielone ozdoby na domach o bielonych tynkach i o zielonych okiennicach zniknęły. A NAGLE wjechaliśmy we włoską uliczkę, przez bramę z pożółkłego kamienia ozdobioną od góry flankami. Wąziutką uliczkę osadzały ciasno ściśnięte kamienice - bez ozdobnych opasek, tańczących postaci czy bielonych ścian. Czasami wyłaniały się gdzieniegdzie resztki oryginalnej elewacji w geometrię typową dla późnego gotyku. Wieżyczka kościółka, niemal taka sama jak większość wieżyczek widywanych po obydwu stronach drogi dotychczas - ale teraz na wyciągnięcie ręki. A na drodze nagle zagęściło się od fiatów 500.
Śpiewaliśmy piosenki, zdawałam relację naszym bliskim, że już jesteśmy! A po obydwu stronach drogi, na wzgórzach kwieciło się wino. Wszędzie stały trejaże (nie pamiętałam jak to-to się nazywa xD natomiast dzięki Viticulture w które graliśmy namiętnie przez większość zimy i wiosny wiedziałam, że to jest to, co się kupuje by zasadzić winorośl i kosztuje w grze 2 liry xD - to O. pamiętał, że to trejaż po tym jak mu opisałam co mam na myśli i za ile lirów to kupujemy podczas gry xD skrzywienie gracza hehehe :D), a przed nami piętrzyły się Alpy. Olbrzymie, monumentalne, przytłaczające Alpy. Kocham. Ogrom Alp to coś, ach, cudownego!
Następnie dojechaliśmy pod znany z instagrama Lago di Resia i samotną wystającą z wody wieżę kościelna Curon - zajarani zabraliśmy tam pieska na długi spacer. Zrobiliśmy sobie zdjęcia. O. porozmawiał z lokalsami po włosku (miał z tego tyle radochy!). Było zachwycająco. I zarazem zaskakująco - bo to jezioro o tej porze roku jest małe w porównaniu z tym jak prezentowało się na IG. Po kilku minutach spaceru z ekscytacji zerwaliśmy się do biegu. Ot tak - spontanicznie (chociaż z O. to nie wiem, może martwił się o samochód, bo parkowaliśmy w miejscu w którym nie do końca powinniśmy). I wszyscy, w trójkę urządziliśmy sobie spontaniczny trening.
To było najfantastyczniejsze i najbardziej nieprawdopodobne miejsce w którym ucięłam sobie jogging. Serio. Było super. Biegłam ze szczeniaczkiem na smyczy i zacieszałam! :D
Tumblr media
Stąd ruszyliśmy - zdyszani i szczęśliwi - do Stelvio. I niestety okazało się, że musimy zawrócić. Do Szwajcarii - na nasz plan B... Okazało się, że przełęcz jest jeszcze nieuprzątnięta po zimie i z tego powodu zamknięta. Droga była nieprzejezdna.
O. był rozczarowany, jego marzenie się nie spełniło. Ale okazało się, że nie ma tego złego..
W Szwajcarii wyjechaliśmy od razu do doliny - i okazało się, że to znowu idealne miejsce by wyprowadzić pieska. Poza tym wyglądało jak z bajki! Jak z Heidie! Architektura znowu się zmieniła: wróciliśmy do drewna i bielonych ścian. Latały mi po głowie piosenki i plakaty do "Dźwięków muzyki" - to było bajeczne miejsce! Te olbrzymie góry po obydwu stronach z czapami śniegu, a my na ścieżce między zieloną trawką, nad strumyczkiem (a nasz piesek zaprzyjaźnił się z lokalnym retriverem :P). Cudo!
Gdy ruszyliśmy nie wiedzieć kiedy z tej sielskości wpadliśmy w coś trudnego do ogarnięcia Teraz wiem, że momentami byliśmy po prostu na grani, na szczycie alpejskiej góry. Teraz wiem, że nawet jechaliśmy przez drogę na wysokości 2000n.p.m., ale wtedy NAGLE ze scenerii "My favorite things" i myśli o sukienkach rodem z lat '50 władowałam w miejscu, ech... Mój partner skwitował to trafnie, ale trzeba by było to POCZUĆ, bo mam wrażenie, że słowa tego za nic nie oddadzą: "Czy ty to widzisz?! To jest po prostu... ŚCIANA! BRUTALNA ŚCIANA!" i tak było. Różnorodność kolorystyczna wciąkła, natężenie nasycenia spadło. Nie było tak, że brakowało nam kolorów, że droga nagle stała się czarno-białym filmem. Rozpoznawałam szarości, zielenie, błękity i rudości. Ale wszystko wydawało się zlane w jeden, blady, szarawy, gęsty melanż. Tylko skała, asfalt i porosty. Czasem grudy śniegu, czasem rumowisko głazów. I nagie skały...
Surowa, straszna, przytłaczająca droga.
Piękna.
I fundująca nam bezdech z wrażenia!
Wzruszenie!
OBRZYMIE urwiska. Ostre granie!
A potem wymienialiśmy się tylko "czy TY to widzisz? To jest niesamowite! Gdzie my jesteśmy!"
A potem zaczął się wjazd i zjazd tym, co się nazywa Ofenpass:
Tumblr media
Było strasznie! I fantastycznie!
Mój O. miał nagrodę pocieszenia po Stelvio - kręte, strome uliczki tej drogi to była prawdziwa adrenalina.
A potem wjechaliśmy do Gryzonii. Do doliny Engadyna. W pełnym słońcu jechaliśmy prostą drogą wzdłuż doliny. Trwało to bardzo długo, może 2h. Może więcej. Ale ta droga była tak przejmująca, tak fascynująca! Jechaliśmy w pełnym słońcu, pod błękitnym niebem. Czułam się jakbyśmy byli bohaterami filmu jadącymi Road 66 - prostą drogą pośród płaskowyżu. Ta dolina wydawała się być bezkresna, nieskończona. Wzdłuż szosy jak pachołki wyrastały miasta. Ot tak, bez odstępów, przejść, jedno za drugim, mijaliśmy tylko kolejne zjazdy z innymi nazwami. Niektóre pięły się lekko po zboczach. Niemal w każdym miasteczku obowiązkowo sterczała szpilka wieży górskiego kościółka. Mijaliśmy też świetnie widoczne lotnisko z pasem startowym równolegle usytuowanym do jezdni, mijaliśmy olbrzymie jeziora. Momentami po wale wzdłuż szosy (ale w pewnym oddaleniu) ścigali auta jeźdźcy na koniach. Na tym etapie na zapętleniu słuchaliśmy mojej składanki i nie wiem czy to na stale, czy może na razie, ale gdy słucham "My witch" to momentalnie wracam do zapisanych w pamięci wrażeń wzrokowych, do jasnego słońca, do jeźdźców na koniach w dolinie Engadyna, do miastek i białych wieżyczek, do zaskoczenia, że widzę tam dyskont Ikei, że widzę masę osób z plecakami wchodzących w góry - wyglądali jak mróweczki. Do myśli o tym jak tu się żyje, co jest dla tych osób ważne, jaki mają stosunek do popkultury, polityki, turystyki? Kim są? Z czego żyją? Ciekawe jakie mają wartości? Jakim językiem mówią? Co kulturowo jest dla nich ważne? Cudowne miejsce. Fascynujące miejsce.
I niestety znowu wjechaliśmy do tunelu i za chwilę byliśmy w pochmurnej, deszczowej Italii - nad bajecznym jeziorem Como, gdzie kręcono jak Anakin smalił cholewki do Padme...
Dokończę jutro, bo jestem wykończona
8 notes · View notes
xentropiax · 2 years
Text
no. 9
Być w depresji jest trudne, ale żyć z osobą w depresji jeszcze trudniej.
Szczególnie takiej, która siedzi latami i dopiero ostatnio podjęło się kroki, żeby coś z tym zrobić. U mnie 5 lat temu leki zdziałały cuda, otworzyły mi okno w głowie i wpuściły światło. Zaraz później poszłam na terapię i zrozumiałam, że można żyć inaczej, że nie jestem skazana na cały ten smutek i czerń.
U niego leki po prostu wyłączyły emocje. Odcięły go od świata zewnętrznego. Jest chujowo, ale stabilnie. Od prawie miesiąca jest na zwolnieniu, odcina się od świata grając w gry. Je bardzo mało, nie dba o siebie, pali jak smok. Ma huśtawki emocji, raz się śmieje, raz jest agresywny. Na każdą uwagę reaguje defensywnie i agresją. 
Ostatnio popłakałam się, bo jedna mała rzecz przelała czarę goryczy. Jestem zmęczona tym, że nie ma rzeczy, która obecnie mogłaby mu pomóc, czuję się bezsilna i sfrustrowana. Popłakałam się, bo już nie wiedziałam co mam zrobić, zrobiło mi się zwyczajnie przykro, że na próbę jakiejś troski, dostaję w zamian agresywny ton, ironię, wyśmianie. Usłyszałam, że mój płacz jest irytujący. I to mnie otrzeźwiło, bo wiem, co to za schemat. Jeśli cudzy płacz nie powoduje w tobie współczucia, a irytację, to to mówi więcej o tobie niż mógłbyś się spodziewać. Potem przeprosił, ale co z tego, skoro nie raniące słowa są w gruncie rzeczy problemem, a jego brak motywacji do tego, żeby wyjść z dołka. Osiadł gdzieś, gdzie jest mu wygodnie i tyle.  Nie wie do czego dąży, bodźce z telefonu, aplikacji społecznościowych, gier, wystarczają, żeby zagłuszyć złe myśli. Nic nie trzeba czuć, niczym nie trzeba się przejmować. Wegetuje więc tak z dnia na dzień i to jest cholernie przykre. 
I to jest też główna różnica między nami. Ja miałam motywację, żeby z tego wszystkiego wyjść. Po prostu nie chciałam już tak tkwić, uwierało mnie na tyle, że musiałam już przestać, chociaż nie wiedziałam na początku jak. Chciałam żyć jak ludzie, którzy nie boją się nabrać powietrza głęboko i biec, biec, biec. 
U niego jest kompletna anhedonia. 
Jedyną moją nadzieją jest to, że będzie regularnie chodził do terapeuty i że może wtedy coś zmieni się na lepsze. Jeśli nie, w takim stanie jak obecnie, nie jestem w stanie pociągnąć dłużej niż kilka miesięcy. Piszę to z całą świadomością tego, jak to brzmi, ale muszę zadbać o siebie. Nawet jeśli konsekwencją tego miałoby być poświęcenie czteroletniego związku. 
3 notes · View notes
dreamneon3 · 2 years
Text
Drukuj Stronę - Kastracja
Pora na sumę rozwiązania planowania I rodzaju liniowego jednorodnego oraz rozwiązania planowania I rzędu niejednorodnego szczególnego. Nie możemy przecież zapominać, że właśnie w obecnym roku ilość waluty wzrośnie zapewne o nowe 2-3 bln USD w zależności od desperacji rządu federalnego oraz FED. Wsłuchuję się w ich tematy i obawy. 37. Na pokazanie swej wiedzy trzeba - mówi tenże - znaleźć taki stały sposób działania, zaś w swych marzeniach trzeba przestrzegać ostrożności, żeby były dobrane ostrożnie, społeczne i zaadaptowane do ceny sprawy. Potrafią uśmiercać nie pozbawiając życia prywatnej ofiary. Literaturą mają się ludzie, którzy znają wyrazić zapach, przywołać muzykę, oddać intensywność kolorów. Pisanie dialogów oddawałem zatem w dłoni ludzi, którzy posiadają właściwie podawać się słowem i prowadzić nad nim całkowicie, ludzi przedstawiających się określonym rodzajem pisarstwa. Kontrola. Duże są działania ludzi, którzy do niej chcą. W swej kulturze mamy tu sporo kulturowych zasobów, choćby w pismach i analizie działania takich role jak Jacek Kuroń czy Václav Havel.
Niektóre domy straciły funkcje mieszkalne, jak dom pod Krukami, gdzie urządzono bank. Niektóre kładą się na podstępie, inne na krótkich sztuczkach. Jeśli wykonuję każde działanie matematyczne, wymagam być wewnętrznie wolny, dostępny na ostatnie, że moje rozumowanie może przechodzić w nowych kierunkach, że niektóre opcji są złe i trzeba się spośród nich wycofać. Nie podszedłem do reżyserii jak dokumentalista mający pragnienie podglądania życia, tylko dlatego, że chciałem opowiedzieć ludziom to, co napisałem w prostej formie. Po “delikatnym obaleniu” (jak powiedział Los Angeles Times) Fatimy przez kardynałów Ratzingera i Bertone 26 czerwca, watykański aparat pod kierownictwem kard. Każda forma wykonywanych przez nas sposobów jest poszukiwaniem ludzi. Informacje opisane w grup „Dane zagraniczne” pochodzą z planów zewnętrznych i składają się na danych podejmowanych przez te organizmy z zakresu USA, Kanady i pewnych krajów europejskich. Jerzego Popiełuszki. Mówił on nieustannie o prawdzie, że Ty, Boże Nieśmiertelny, jesteś obrońcą praw tych wszystkich, którzy poprzez naszą działalność dominują nad stworzeniem. A ważna korzystać wszą opiekę nad tym, co się dzieje z dzieckiem.
Tumblr media
Według Bohra, Einstein był za konserwatywny, całkowicie przepełniony doskonałym sposobem myślenia, żyć umie nawet za ciasny lub co gorsza tchórzliwy, by przystać na mieszkanie „upiornej” rzeczywistości kwantowej, nad którą mężczyzna nie jest żadnej kontroli. Historia lokalizacji według Google: wyłączone nie zawsze znaczy naprawdę wyłączone. Według teorii psychologicznych możemy skutecznie poprawić swoje wartości poznawcze, w niniejszym pamięć roboczą i siła podejmowania decyzji. Kiedy się później okaże, w pozostałych dekadach skutecznie podważono, aż w skutku obalono te myślenie. Nowy porządek świata będzie uważał prawicowy i konserwatywny charakter, bo właśnie tak silna podać spójność społeczeństwa kiedy i można skutecznie trzymać ludzi za buzie. kliknij z Kościołem ma tylko pozór nowości, w prawdy jest obecnie od tradycyjna ważna w stref publicznej. UPR to wygodni ludzie, ale mają raczej klub dyskusyjny niż partię. No i pracę znana wszyscy goście, żywi, susi oraz indywidualni ci w współczesnej historii są wymyśleni bądź formułują w zmyślonych okolicznościach. Znaleźliśmy się wszyscy w nagłej i groźnej dla ludzi rzeczy. Wszyscy przedstawiciele tzw. bohemy to panowie poddani procesowi ciągłych zmian. Cuda się zdarzają, ludzie się zmieniają. Ludzie sprawą do dziś, że więc stanowił taki wyskok Moczara. Jeśli ludzie całe życie idą razem, to co ich czeka?
Wiara ma szacunek na moje bycie a wprowadzane decyzje. Jego istnienie i śmierć poruszyły archidiecezję w Bostonie i zainspirowały dużo gości na pełnym świecie. Dobrze, że przy działalności jest wielu ludzi, i przy jedzeniu mało. Ani ludzi, ani świata nie widzimy takimi, jakimi są, jednak takimi, jakimi spostrzegać się nauczyliśmy. Nie potrafię zapewnić tytułu tej pozycje, ani tym szczególnie miejsca, w którym to powiedziano. Była gotowa, że szczęście wybiera ludzi - że wprowadza do nich, oni i nie mogą dopuścić się do niego, wygrać go ani uwieść. Wesele jest uparte, wybredne a nawet krnąbrne, jeśli zadręczasz je prośbami. A na odbitce sitodrukowej czasami można odróżnić punkciki - oka siatki (tzw. Bieda jednak głupcowi lub pyszałkowi, który by ją zaprosił do tańca. Samym z takich, który jest nam dobrze wielki jest robaczek świętojański. Podstawy kultur religijnych i etyki świeckiej - to cel, jaki posiada się od jesieni znaleźć w planie nauczania we jakichkolwiek grupach o charakteru ogólnokształcącym. 4. Podstawy informatyki i kierowanie informacją w stylach edukacyjnych.
W współczesny dziś sposób rośnie Kościół. Kiedy Kościół w początkach swego istnienia uginał się pod jarzmem cezarów, krzyż na niebie okazujący się oczom młodego pracodawcy był reklamą wielkiego zwycięstwa, które również wkrótce nastąpiło. Bolszewizm i nazizm także nie mogły stanowić zreformowane. Taka definicja dobrobytu płaci się bardzo wyważona oraz nie ma nic wspólnego z pojęciami „luksusu”, „bogactwa”, czy „ostentacyjnej konsumpcji”. Kapitalizm toż takie niezwykłe wierzenie, że dużo szkodliwi zrobią najbardziej złe z biegów dla wspólnego dobra każdych gości. To, co może łączyć ludzi, to spotkanie, wspólne doświadczenie, a zatem raczej wspólna energię niż abstrakcyjna teoria. To medium ciekawe intelektualnie, a świetnie się ono odczuwa w komentowaniu polityki niż w jej wykonywaniu. W poniedziałek wypożyczyli 7 książek, we wtorek 3 książki, w środę 5 książek, w czwartek 4 książki, natomiast w piątek biblioteka była zawarta. Walter Hungerford''': Do takiej bitwy powinniśmy wynosić dziesięć tysięcy ludzi. Punkty te, zwane inaczej maridianami są w jednym celu naszymi blokadami energetycznymi, które powinniśmy uwolnić od jakichś złych emocji. Piękno kina liczy na ostatnim, że robi u ludzi śmiech a ich jednoczy.
2 notes · View notes
Text
Nie jesteś sam. Bóg Jest z nami
Emmanuel — Bóg z nami. Tak proste Imię, a tak wiele znaczy. To niby jedynie zwyczajne imię, ale czyżby? Kryje się w nim obietnica — ta, że Pan będzie z nami zawsze, aż do skończenia świata, tak jak nam obiecał zgodnie z Ewangelią wg św. Mateusza 28:20: „A oto Ja Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Wiemy, że Pan Jest Miłosierny i Łaskawy, Pełen Miłości i tak w zasadzie to sam Jest Miłością i Miłosierdziem, Łaskawością i Litością dla nas, grzeszników. A skąd wiemy, że On Jest i nigdy nie przestanie przy nas trwać?
Chociażby z tego, że Jego Imię nie oznacza „Bóg był z nami”, „Bóg był z nimi”, „Bóg Jest z nimi” ani nawet „Bóg z tobą”. To „Bóg z nami”. Nie ma tam określenia czasu: czy Bóg był z nami, Jest teraz czy dopiero będzie w przyszłości, a to dlatego, że faktem jest to, że zawsze z nami był, jest aktualnie i nigdy nie odejdzie.
Wersety „Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz” (Joz 1:9), „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś Moim! Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą, i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się, i nie strawi cię płomień. Albowiem Ja Jestem Pan, twój Bóg, Święty Izraela, twój Zbawca” (Iz 43:1-3) potwierdzają, że Pan będzie z nami w przyszłości, po wszystkie dni, aż do skończenia świata tak, jak nam obiecał. A wiemy, że Pan Jest Prawdomówny, że Jest Drogą, Prawdą i Życiem, Światłością Świata, Tym, Który jako Jedyny ma Słowo Życia.
„Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię Moją prawicą sprawiedliwą” (Iz 41:10)
„Mówił Syjon: «Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał». Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną” (Iz 49:14-16).
„Ja Jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20:2).
A wiemy, że Pan wywiódł Izraela nie w żaden zwyczajny sposób, ale poprzez wielkie znaki i cuda. Nie zostawił go, kiedy Faraon nie chciał pozwolić Izraelitom wyruszyć, aby oddać pokłon Bogu, ale nieustannie pokazywał Swemu ludowi to, jak wielka jest Jego potęga. Każdy z nas ma swój Egipt, z którego Pan go wyzwolił. Dla niektórych są to problemy rodzinne, dla innych wyjście z ciężkiej choroby, traumy, dla innych jest to przezwyciężenie grzechów, zniewoleń, opętania.
Z każdego naszego Egiptu wyzwalał nas Pan, a teraz prowadzi nas do Kanaan, do naszej Ziemi Obiecanej. Jest to chociażby nasze powołanie, które ukazuje nam Pan. Dla każdego jest inne, bo każdego Pan uczynił tym, który nie może być zastąpiony przez nikogo innego.
Każde życie się liczy, bo i każde życie wnosi wiele dobra dla świata, jeśli tylko pójdziemy za głosem Pana.
Bardzo mi się podoba określenie s. Gaudii Skass tego, jak Pan Bóg Jest niczym dyrygent, który pokazuje nam, ludziom, jak powinniśmy grać i śpiewać tak, aby było to harmonijne. Jeśli każdy faktycznie poszedłby za tymi wskazówkami i odszukał swoje powołanie, to miejsce, do którego wzywa go Pan Bóg, świat byłby pełen harmonii, byłby takim, jak przy jego stworzeniu. Jednakże my często chcemy robić coś po swojemu i dlatego zmieniamy jakieś nuty na inne, przez co fałszujemy, ale Pan Bóg Jest Cierpliwy i naprowadza nas na właściwą drogę. A jeśli mamy wrażenie, że wykonanie jakiegoś dźwięku jest dla nas zbyt trudne, to On zamienia go na jakiś łatwiejszy. Gdy ten jest nadal zbyt trudny, zmienia jego brzmienie na jeszcze łatwiejszy i zaczyna szkolić nas od samego początku po to, aby stopniowo wchodzić z nami na coraz wyższe, badziej skomplikowane dźwięki.
Nie męczy się nami, chociaż my bardzo często możemy męczyć się tym, że coś nam nie wychodzi. Podczas kiedy mamy wrażenie, że się do czegoś nie nadajemy, bo ewidentnie nie wychodzi nam tak, jak tego chcemy, już prawie się poddajemy, odchodzimy od wypełniania Jego woli, On po raz kolejny z uśmiechem mówi, że razem sobie poradzimy, możemy nawet znowu cofnąć się do bardziej znanych dźwięków na chwilkę, aby zobaczyć, jak długą drogę już z nim przeszliśmy i pójść dalej z większą pewnością siebie — i to wcale nie patrząc na swoje zasługi, ale na to, że wszystko co nam się do tej pory udawało, było możliwe dzięki Niemu i Jego prowadzeniu.
Z Nim nigdy nie zginiemy. Chociaż pozostawione nam obietnice nie są jedynie tak piękne jak ta, że Bóg otrze z naszych oczu każdą łzę, ale dotyczą również prześladowań ze względu na wiarę, możemy być pewni, że nigdy nie będziemy w tym sami, Jest Ktoś, Kto będzie z nami pośród całego zamętu. Tak jak mówi psalm 139:7-13: „Gdzież odejdę daleko od Twojego Ducha? Gdzie ucieknę od Twego Oblicza? Gdy wstąpię do Nieba, tam jesteś; Jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę. Gdybym wziął skrzydła jutrzenki,zamieszkał na krańcu morza, tam również Twa Ręka będzie mnie wiodła i podtrzyma mnie Twoja Prawica. Jeśli powiem: «Niech mnie przynajmniej ciemności okryją i noc mnie otoczy jak światło», nawet ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje, mrok jest dla Ciebie jak światło. Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,Ty utkałeś mnie w łonie mej matki”.
Zatem nie lękajmy się niczego, wiedząc, że Pan zawsze nas wysłuchuje, kiedy do Niego mówimy, widzi wszystkie nasze trudy i łzy, troszczy się o nas i pragnie, abyśmy wylewali przed Nim nasze serca. Jest Miłosiernym Ojcem, Który zawsze pragnie pozwalać nam trwać przytulonymi do Jego Serca i tłumaczyć nam to, w jaki sposób i gdzie nas prowadzi, a także dlaczego akurat tą drogą a nie inną.
Nie bójmy się wchodzić z Nim w dialog, ale zadawajmy pytania dotyczące wszystkiego, co jest w naszych sercach i wsłuchując się w serce, w którym pragnie przebywać i w którym faktycznie Jest obecny, zwłaszcza jeśli dbamy o częste przystępowanie do Komunii Świętej, oczekujmy odpowiedzi. Nie lękajmy się ciszy, ale trwajmy w niej ufnie, wierząc, że obecność, miłość i miłosierdzie Boże wtedy nas całych przeniknie, dając nam tego, czego naprawdę potrzebujemy. A kiedy Pan poprowadzi nas inną drogą niż tą, którą mamy w naszych planach, z ufnością, że przeprowadzi nas niczym matka niosąca swe zmęczone dzieci i obdarzy radością, gdyż Jego plany są zawsze dobre, nigdy nas nie krzywdzą.
A jeśli są bolesne to tylko po to, abyśmy przekonali się, że prawdziwie stracić dla Chrystusa to zyskać. „Ja bowiem znam zamiary, jakie mam wobec was — wyrocznia Pana — zamiary pełne pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie — wyrocznia Pana — i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana” (Jr 29:11-14). Amen.
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
Tumblr media
0 notes
totolotekonline · 26 days
Text
Jaki jest wpływ gamrot wzrostu na szanse wygranej w kasynie?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jaki jest wpływ gamrot wzrostu na szanse wygranej w kasynie?
Wzrost szans: Jak poprawić swoje szanse w życiu?
Czy marzysz o lepszej pracy, spełnionym związku, czy szczęśliwym życiu? Istnieją pewne kroki, które możesz podjąć, aby zwiększyć swoje szanse na osiągnięcie tych celów. Oto kilka wskazówek, które mogą Ci pomóc:
Edukacja: Inwestycja w siebie poprzez ciągłe kształcenie się może znacząco zwiększyć Twoje szanse na sukces. Poszerzanie wiedzy i umiejętności otwiera przed Tobą nowe możliwości zawodowe i osobiste.
Wytrwałość: Nie zawsze wszystko idzie tak, jak sobie zaplanowaliśmy, ale ważne jest, aby nie tracić motywacji. Wytrwałość i determinacja są kluczowe w dążeniu do osiągnięcia swoich celów.
Budowanie relacji: Tworzenie zdrowych relacji zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym może znacząco wpłynąć na Twoje szanse na sukces. Budowanie sieci kontaktów oraz wsparcie ze strony bliskich mogą czynić cuda.
Pielęgnowanie pasji: To, co naprawdę Cię pasjonuje, może okazać się kluczem do spełnionego życia. Kontynuowanie i rozwijanie swoich pasji może prowadzić do sukcesu i spełnienia.
Pamiętaj, że aby zwiększyć swoje szanse, ważne jest działanie i pozytywne podejście do życia. Nic nie przychodzi łatwo, ale warto włożyć wysiłek w realizację swoich marzeń. Zmieniając swoje podejście i podejmując odpowiednie działania, możesz znacząco zwiększyć swoje szanse na osiągnięcie sukcesu i spełnionego życia.
Gamrot to popularna gra kasynowa, która od lat przyciąga graczy z całego świata. Zasady gry są dość proste i polegają na tym, że gracz stawia zakłady na różne wydarzenia lub wyniki meczów sportowych, a następnie czeka na wynik. Jednak nie każdy wie, że grając w Gamrota można wygrać naprawdę duże pieniądze.
Kasyna online oferują szeroki wybór gier, w tym również Gamrot. Dzięki wygodnej platformie, gracze mogą w łatwy sposób obstawiać różne wydarzenia, a wszystkie transakcje są bezpiecznie przeprowadzane. Dodatkowo, kasyna często oferują bonusy i promocje dla nowych i stałych graczy, co zwiększa szansę na wygraną.
Warto jednak pamiętać, że grając w Gamrota, istnieje ryzyko straty pieniędzy. Dlatego tak ważne jest grać odpowiedzialnie i nie ryzykować więcej, niż jesteśmy w stanie stracić. Przed rozpoczęciem gry zawsze warto zapoznać się z zasadami oraz warunkami oferty, aby uniknąć nieporozumień.
Podsumowując, Gamrot w kasynie to emocjonująca gra, która może zapewnić nie tylko rozrywkę, ale również szansę na wygraną dużych pieniędzy. Pamiętajmy jednak, aby grać z głową i cieszyć się grą odpowiedzialnie.
Wpływ wzrostu odgrywa kluczową rolę w życiu każdego człowieka. Zarówno fizyczny, jak i umysłowy rozwój są niezmiernie istotne dla zdrowego funkcjonowania jednostki. Wzrost jest szczególnie istotny w dzieciństwie i okresie dojrzewania, kiedy organizm intensywnie rośnie i rozwija się.
Wzrost ma wpływ na wiele dziedzin życia człowieka. Fizyczny rozwój determinuje naszą postawę, wygląd zewnętrzny oraz zdolności fizyczne. Dlatego kluczowe jest odpowiednie odżywianie, aktywność fizyczna oraz regularne badania lekarskie, które wspierają prawidłowy wzrost i rozwój.
Jednak wzrost ma także istotny wpływ na nasz rozwój intelektualny. Badania naukowe wykazują, że dzieci o prawidłowym wzroście mają zazwyczaj lepsze wyniki w nauce i radzą sobie lepiej w szkole. Wzrost wpływa na rozwój mózgu i sprawność umysłową, dlatego ważne jest, aby zadbać o odpowiednie warunki do rozwoju intelektualnego od najmłodszych lat.
Wzrost jest zatem kluczowym elementem w życiu człowieka, który wymaga stałej uwagi i troski. Dbając o właściwe nawyki żywieniowe, aktywność fizyczną oraz stymulowanie rozwoju intelektualnego, możemy zapewnić sobie zdrowy i harmonijny rozwój na każdym etapie życia. Dlatego warto świadomie dbać o wzrost, jako fundament naszego rozwoju fizycznego i umysłowego.
Istnieje wiele czynników, które mogą mieć wpływ na szanse wygranej w różnych sytuacjach. Oto cztery podstawowe sposoby, które mogą zwiększyć Twoje szanse na zwycięstwo:
Znajomość zasad gry: Zanim zdecydujesz się wziąć udział w jakiejkolwiek grze, ważne jest, abyś dokładnie przestudiował zasady i zasady obowiązujące w danej sytuacji. Im lepiej znasz zasady, tym większa szansa, że będziesz w stanie wykorzystać swoją wiedzę do zdobycia zwycięstwa.
Umiejętność analizy sytuacji: Ważne jest, abyś potrafił analizować sytuację i podejmować świadome decyzje na podstawie dostępnych informacji. Im lepiej potrafisz ocenić sytuację, tym lepiej będziesz w stanie przewidzieć możliwe wyniki i dostosować swoje strategie.
Wykorzystanie bonusów i promocji: Wiele gier oferuje różnego rodzaju bonusy i promocje, które mogą zwiększyć Twoje szanse na wygraną. Warto korzystać z tych dodatkowych możliwości, aby maksymalnie wykorzystać swój potencjał.
Stała praktyka i doskonalenie umiejętności: Nie ma lepszego sposobu na zwiększenie swoich szans na wygraną, jak regularna praktyka i doskonalenie umiejętności. Im więcej czasu poświęcisz na trening i rozwijanie swoich umiejętności, tym większa szansa na osiągnięcie sukcesu.
Mając na uwadze te cztery kluczowe aspekty, możesz zwiększyć swoje szanse na wygraną w różnych sytuacjach i osiągnąć pożądane rezultaty. Pamiętaj, że sukces wymaga wysiłku i zaangażowania, dlatego nie wahaj się działać i dążyć do osiągnięcia swoich celów.
Kasyno i hazard to popularne formy rozrywki, które przyciągają uwagę wielu osób na całym świecie. Gracze szukają emocji i możliwości wygranej pieniędzy, a kasyna są miejscem, gdzie mogą spełnić swoje pragnienia.
Kasyna oferują szeroki wybór gier, takich jak poker, ruletka, blackjack, automat do gier czy kości. Każda z tych gier ma swoje zasady i strategie, co sprawia, że hazard jest ekscytujący i wymagający skupienia. Gracze muszą podejmować decyzje w krótkim czasie, co sprawia, że atmosfera w kasynie jest napięta i pełna adrenaliny.
Jednak nie można zapominać, że hazard może być uzależniający i prowadzić do poważnych problemów z finansami oraz zdrowiem psychicznym. Dlatego ważne jest, aby grać odpowiedzialnie, ustawiając sobie limity i nie przekraczać ich.
Kasyna online stają się coraz popularniejsze, dając graczom możliwość korzystania z ulubionych gier w dowolnym miejscu i czasie. To wygodna opcja dla tych, którzy lubią hazard, ale nie mają czasu odwiedzać tradycyjne kasyna.
Warto pamiętać, że hazard powinien być traktowany jako forma rozrywki, a nie sposób na zarabianie pieniędzy. Właściwe podejście do gier losowych może zapewnić wiele satysfakcji i emocji, jednak zawsze należy pamiętać o umiarze i zdrowym podejściu do tego rodzaju rozrywki.
0 notes
miskeit · 2 months
Text
Krople rosy na ciele Jenty zamieniają się szybko w piękne kryształki śniegu. Odkryła to Pesełe. Brała je na palec i zanim stopniały, niosła do okna, pod słońce. Przez chwilę oglądała cuda. Całe pałace z kryształów bielszych od śniegu, pełne szkła, żyrandoli, kielichów rżniętych.
— Gdzie ty to widzisz? W płatku śniegu? — dziwi się Frejna. Ale kiedyś sama bierze delikatnie taki płatek na opuszkę palca i patrzy na niego pod słońce. Jest cudny, wyjątkowo duży, jak mała moneta, jak grosz. Krystaliczne piękno znika w ciągu sekundy, ponieważ jest to piękno nie z tego świata i zabija je ciepło człowieka. Dzięki tej jednej małej chwili można zajrzeć w tamten wyższy świat, upewnić się, że jest.
— Olga Tokarczuk
0 notes
perfectlandkitty · 2 months
Text
Odsłonięto Marsa Alam: podróż przez nadmorski raj w Egipcie
Położona na dziewiczym wybrzeżu Morza Czerwonego Marsa Alam przyciąga podróżników urzekającym połączeniem naturalnego piękna i bogactwa kulturowego. Podczas tej wirtualnej wyprawy zagłębiamy się w nadmorski raj Marsa Alam, odkrywając jego zalane słońcem brzegi, tętniące życiem rafy koralowe i niezliczone przeżycia czekające na każdego odwiedzającego.
Marsa Alam, z kilometrami dziewiczego wybrzeża, jest rajem dla tych, którzy szukają słońca, morza i piasku. Zachody słońca malują niebo w odcieniach pomarańczy i różu, rzucając magiczne zaklęcie na krajobraz. Egyptourist.club zabierze Cię w wizualną wycieczkę, która uchwyci esencję tych zapierających dech w piersiach chwil i pokaże, dlaczego Marsa Alam wyróżnia się wśród nadmorskich miejsc w Egipcie.
Dla miłośników nurkowania Marsa Alam to raj dla nurków. Egyptourist.club zapewnia szczegółowy wgląd w podwodne cuda, prezentując tętniące życiem rafy koralowe i kalejdoskop życia morskiego zamieszkującego Morze Czerwone. Od słynnej rafy Elphinstone po magiczne miasto-ogrody, każde miejsce do nurkowania jest szczegółowo zaprezentowane, oferując wgląd w hipnotyzujący świat pod falami.
Poza dziewiczymi plażami i krystalicznie czystą wodą Marsa Alam kryje w sobie skarby kultury czekające na odkrycie. Egyptourist.club pełni rolę przewodnika odkrywającego tajemnice historii, tradycji i życia lokalnego Marsa Alam. Od starożytnych miejsc po tętniące życiem rynki, czytelnicy zostają zabrani w wirtualną wycieczkę, która wykracza poza zwykłe doświadczenie turystyczne, oferując głębszą więź z miejscem docelowym.
Zrozumienie praktycznych aspektów podróży ma kluczowe znaczenie dla wzbogacenia doświadczenia. Egyptourist.club nie tylko prezentuje piękno Marsa Alam, ale także dostarcza cennych wskazówek. Od najlepszych godzin na wizytę w celu uzyskania optymalnych warunków pogodowych po rekomendacje dotyczące lokalnej kuchni i ukrytych perełek – ta platforma gwarantuje, że Twoja podróż będzie nie tylko oszałamiająca wizualnie, ale także bezproblemowo przyjemna.
W miarę przeglądania stron Egyptourist.club zewowi Marsa Alam nie można się oprzeć. Wirtualna podróż płynnie przechodzi w inspirację do planowania własnej przygody. Witryna internetowa stanowi kompleksowe źródło informacji na temat zakwaterowania, transportu i dodatkowych atrakcji, umożliwiając podróżnym przekształcenie wirtualnej eksploracji w namacalne i niezapomniane przeżycie.
Dzięki żywym obrazom, wnikliwym artykułom i praktycznym wskazówkom ta wirtualna podróż przygotowuje grunt pod eksplorację prawdziwego świata. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonym podróżnikiem, czy marzycielem planującym swoją pierwszą przygodę, pozwól Egyptourist.club być Twoim towarzyszem w odkrywaniu nadmorskiego raju Marsa Alam i niezliczonych cudów, które Egipt ma do zaoferowania. Wyrusz w podróż już teraz na https://egyptourist.club/ i pozwól, aby urok Marsa Alam rozwinął się na Twoich oczach.
1 note · View note
modamugenipl · 3 months
Text
Do czego nosi się damskie espadryle?
Gdy słońce padało na malownicze miasto Alicante, w powietrzu unosiło się podekscytowanie. Emma i jej chłopak właśnie przyjechali, gotowi na rozpoczęcie dwutygodniowych wakacji w urokliwym nadmorskim miasteczku La Manga. Ciepło słońca pieściło ich twarze, napełniając ich oczekiwaniem na czekające ich przygody. Emma, znana ze swojego nienagannego wyczucia mody, starannie zapakowała swoją walizkę w szereg letnich kreacji. Sukienki, które bez wysiłku powiewały na wietrze, kapilarne stroje, które pasowały do żywych kolorów Morza Śródziemnego, bluzki, które wskazywały na urok hiszpańskiej kultury, szorty, które krzyczały wolność i klapki, które obiecywały wygodę podczas długich spacerów po piaszczystych plażach. Jednak wśród wszystkich stylowych zestawów, które ze sobą zabrała, był jeden przedmiot, który zajmował jej myśli - para nowych espadryli. Te misternie tkane i delikatnie wykonane buty były jej najnowszym nabytkiem. Ich urok tkwił w ich wyjątkowości, z małym kocim kombinezonem, który elegancko zapinał się wokół kostki. Gdy Emma rozpakowywała swoje rzeczy, ogarnęła ją ciekawość. Nie mogła przestać się zastanawiać, jak te espadryle będą się czuły na jej stopach, jak zmienią jej wygląd, a co najważniejsze, jak się w nich poczuje. Oczekiwanie narastało w niej, wzmagając pragnienie noszenia ich i doświadczania ich magii. Nadszedł pierwszy dzień wakacji, a Emma z niecierpliwością wślizgnęła się w swoje nowe espadryle. Natychmiast poczuła przypływ pewności siebie i elegancji. Każdy jej krok był jak pełen gracji taniec, przykuwający uwagę przechodniów. Gdy przechadzała się po tętniących życiem ulicach Alicante, ludzie odwracali głowy z podziwem, zaciekawieni wyjątkowymi butami zdobiącymi jej stopy. Chłopak Emmy nie mógł się powstrzymać od bycia urzeczonym jej nowo odkrytym urokiem. Patrzył z podziwem, jak bez wysiłku sunęła obok niego, a jej promienny uśmiech odzwierciedlał radość, jaką czuła w sercu. Espadryle odmieniły ją, podnosząc jej piękno i wdzięk na nowy poziom. Dni zamieniły się w noce i zbliżał się koniec ich wakacji. Romans Emmy z espadrylami trwał nadal i nosiła je przy każdej okazji. Za każdym razem, gdy je zakładała, przenosiła się do zaczarowanego świata, uciekając od przyziemnych realiów życia. Ale gdy nadszedł ostatni dzień ich wakacji, poczucie melancholii zaczęło przyćmiewać błogość Emmy. Myśl o pozostawieniu ukochanych espadryli ciążyła jej na sercu. Nie mogła znieść myśli o powrocie do starych butów, pozbawionych magii i uroku, które stały się integralną częścią jej wakacji. Z ciężkim westchnieniem Emma niechętnie spakowała espadryle, starannie zawijając je w bibułkę. W jej oczach pojawił się promyk nadziei, gdy zastanawiała się, czy jeszcze kiedykolwiek doświadczy tego samego uczucia zauroczenia. Czy kiedykolwiek znajdzie buty, które w ten sam sposób zdobędą jej serce? Gdy Emma i jej chłopak wsiedli na pokład samolotu powrotnego do domu, piękno Alicante zniknęło w oddali. Ale głęboko w niej płonął płomień ciekawości. Nie mogła przestać się zastanawiać, czy czeka na nią więcej magicznych doświadczeń, które rozpalą to samo poczucie zachwytu i sprawią, że jej serce zapragnie więcej. I tak, ze wspomnieniami z wakacji wyrytymi w pamięci, Emma rozpoczęła nowy rozdział w swoim życiu. Espadryle pozostały cennym wspomnieniem, które na zawsze zmieniło sposób, w jaki postrzegała świat. Wkraczając w nieznane, wiedziała, że życie ma sposób na zaskakiwanie jej, prezentowanie jej nowych i nieoczekiwanych rozkoszy, które utrzymają jej ciekawość przy życiu. Nie wiedziała, że podobnie jak espadryle w jej walizce, niezliczone cuda czekają na odkrycie, a każdy z nich obiecuje urzec jej serce i pozostawić ją zastanawiającą się, co kryje się za horyzontem.
0 notes
busydodanii2024 · 3 months
Text
Odkryj ukryte skarby Niemiec: wskocz do autobusu już dziś!
Szukasz nowej przygody? Nie szukaj dalej niż Niemcy! Ten piękny kraj jest pełen ukrytych skarbów, które tylko czekają na odkrycie. A najlepszym sposobem na odkrycie wszystkiego, co Niemcy mają do zaoferowania, jest wskoczenie do autobusu. Dzięki autobusom do Niemiec dostępnym z różnych miejsc, nigdy nie było łatwiej wyruszyć w ekscytującą podróż przez tę czarującą krainę.
Jedną z największych zalet podróżowania autobusem jest jego elastyczność. Dzięki temu, że busy do Niemiec odjeżdżają z różnych miast, możesz łatwo wybrać najbardziej dogodny dla siebie punkt odjazdu. Niezależnie od tego, czy rozpoczynasz podróż z Londynu, Paryża czy Amsterdamu, dostępnych jest wiele opcji, które spełnią Twoje potrzeby. Bez względu na to, skąd przyjeżdżasz, czeka na ciebie autobus, który zabierze cię na przygodę do Niemiec.
Po wskoczeniu do autobusu przygotuj się na poznanie ukrytych skarbów Niemiec. Od tętniących życiem ulic Berlina po urokliwe miasteczka Bawarii - w tym kraju każdy znajdzie coś dla siebie. Poznaj historyczne miasto Monachium i zanurz się w jego bogatej kulturze i dziedzictwie. Odwiedź słynny zamek Neuschwanstein i poczuj się jak w bajce. Lub wybierz się na spacer wzdłuż pięknej rzeki Ren i podziwiaj malownicze krajobrazy.
Podróżowanie autobusem nie tylko pozwala odwiedzić popularne miejsca, ale także daje szansę na odkrycie mniej znanych perełek. Przemierzając wiejskie tereny, natkniesz się na urokliwe wioski i zapierające dech w piersiach cuda natury, które wprawią Cię w zachwyt. Czarny Las, z gęstymi lasami i malowniczymi szlakami turystycznymi, jest obowiązkowym miejscem dla miłośników przyrody. Nie można też zapomnieć o odkrywaniu urokliwych regionów winiarskich, takich jak Dolina Mozeli, gdzie można delektować się pysznymi lokalnymi winami i podziwiać wspaniałe widoki na winnice.
Podróż autobusem to także wyjątkowa okazja do poznania innych podróżników z całego świata. Dzieląc się historiami i doświadczeniami, stworzysz trwałe wspomnienia i przyjaźnie, które wzbogacą Twoją podróż. Od dzielenia się wskazówkami dotyczącymi podróży po wspólne odkrywanie nowych miejsc docelowych, te znajomości wzbogacą Twoje wrażenia z podróży w sposób, jakiego nigdy sobie nie wyobrażałeś.
Po co więc czekać? Wskocz do autobusu już dziś i odkryj ukryte skarby Niemiec. Dzięki dogodnym punktom odjazdu, elastycznym opcjom podróży i bogactwu zabytków do odkrycia, jest to przygoda, której nie chcesz przegapić. Niezależnie od tego, czy jesteś miłośnikiem historii, przyrody, czy po prostu szukasz nowych doświadczeń, w Niemczech każdy znajdzie coś dla siebie. Zarezerwuj bilet już teraz i przygotuj się na niezapomnianą podróż przez ten urzekający kraj.
1 note · View note
ekino-tv · 3 months
Text
Tumblr media
Czarujące krainy: podróż przez ponadczasowy urok filmów fantasy
W rozległym krajobrazie gatunków filmowych filmy fantasy stanowią portale do krain, w których wyobraźnia nie zna granic. Dzięki magicznym stworzeniom, epickim wyprawom i nieziemskim krajobrazom filmy fantasy od dziesięcioleci urzekają widzów, oferując ucieczkę od rzeczywistości do czarujących światów, w których wszystko jest możliwe. Gatunek ten ewoluował z biegiem czasu, kształtując i przekształcając nasze postrzeganie opowiadania historii, bohaterstwa i nieograniczonej mocy kreatywności.
Narodziny kina fantasy
Korzenie kina fantasy sięgają początków kina, kiedy wizjonerzy tacy jak George Méliès eksperymentowali z efektami specjalnymi i tworzyli fantastyczne światy w przełomowych filmach, takich jak „Podróż na księżyc” (1902). Ci pionierzy położyli podwaliny pod gatunek, który będzie się nadal rozwijać i ewoluować, czerpiąc inspirację z literatury, folkloru i mitologii.
Epickie misje i bohaterskie podróże
W sercu wielu filmów fantasy leży ponadczasowy temat epickich wypraw i bohaterskich podróży. Od J.R.R. Tolkiena Śródziemie do J.K. W magicznym świecie Rowling filmy fantasy często przedstawiają nam postacie, które wyruszają na niebezpieczne przygody, mierząc się z potężnymi wrogami i pokonując niewyobrażalne wyzwania. Podróż bohatera, archetyp narracyjny głęboko zakorzeniony w mitologii, staje się fascynującym narzędziem do badania kondycji ludzkiej i triumfu dobra nad złem.
Magiczne stworzenia i wyimaginowane krainy
Jednym z czarujących aspektów filmów fantasy jest wprowadzenie magicznych stworzeń i wyimaginowanych krain. Smoki, elfy, krasnoludy i mityczne bestie ożywają dzięki najnowocześniejszym efektom specjalnym, przenosząc widzów do światów, w których prawa fizyki i natury naginają się do fantastyki. Stworzenia te służą nie tylko jako spektakle wizualne, ale także symbolizują nieokiełznane cuda ludzkiej wyobraźni. Filmy dla dzieci potrafią pobudzić wyobraźnię.
Siła budowania świata
Kluczem do sukcesu filmów fantasy jest skrupulatne rzemiosło budowania świata. Niezależnie od tego, czy chodzi o rozległe krajobrazy z „Władcy Pierścieni”, czy kapryśne uliczki Ulicy Pokątnej w „Harrym Potterze”, twórcy filmowi poświęcają dużo czasu i wysiłku na tworzenie wciągających scenerii, które stają się postaciami samymi w sobie. Dbałość o szczegóły w budowaniu świata pozwala widzom w pełni zaangażować się w alternatywne rzeczywistości, dzięki czemu wrażenia wizualne stają się jeszcze bardziej urzekające.
Ewolucja i różnorodność w kinie fantasy
Wraz z ewolucją przemysłu filmowego rozwija się także gatunek fantasy. Współczesne filmy fantasy eksplorują różnorodne tematy, postaci i wpływy kulturowe, odrywając się od tradycyjnych europocentrycznych narracji. Filmy takie jak „Coco” inspirowany meksykańskim folklorem i „Moana” czerpiący z mitologii polinezyjskiej pokazują możliwości adaptacji tego gatunku i jego zdolność do rezonowania z publicznością na całym świecie. Natomiast filmy takie jak Wonka pokazują zupełnie nowy wgląd na to wszystko.
Odkryj najlepsze fantasy
Filmy fantasy przenoszą nas do krain, gdzie niemożliwe staje się możliwe, gdzie przyziemność zostaje zastąpiona niezwykłością. Dzięki epickim wyprawom, magicznym stworzeniom i pomysłowemu budowaniu świata gatunek ten wplótł się w tkankę historii kina, pozostawiając niezatarty ślad w sztuce opowiadania historii. W dalszym ciągu oczarowani urzekającym urokiem kina fantasy, wyruszamy w nieustanną podróż do bezgranicznych krain ludzkiej wyobraźni.
0 notes
ilovemolly97 · 7 months
Text
JAKI MAGICZNY PREZENT OTRZYMAŁEŚ Z TWOJĄ DATA URODZENIA
Według numerologii data urodzenia nie jest przypadkowa. Może wiele powiedzieć o tym, jakim wrodzonym darem obdarzył Cię los. Niezależnie od tego, czy wierzysz w magię, czy nie, wystarczy posłuchać siebie i zrozumieć, jaka moc jest w tobie ukryta.
Aby znaleźć swój numer, musisz dodać wszystkie cyfry swojej daty urodzenia (dzień, miesiąc, rok) i zmniejszyć wynikową kwotę do jednej cyfry.
Na przykład, jeśli urodziłeś się 1 września 1975 r., Twoja liczba to 5 (1+9+1+9+7+5=32=5).
Jaki dar został ci słusznie dany od urodzenia?
Numer 1 - Mag
Liczba 1 to liczba Stworzenia. Uważa się, że ci, którzy urodzili się pod jego wpływem, stają się doskonałymi Magami, ponieważ potrafią wpływać na innych i narzucać ich wolę.
Są to właściciele bardzo dużej siły woli. Muszą jednak uważać, aby nie manipulować ani nie próbować kontrolować innych ludzi.
Numer 2 - Empata
Ojej. Uczyłeś się od najmłodszych lat
Jesteś bardzo wrażliwy na otaczającą cię energię - na wyczuwanie intencji innych ludzi, a to obdarzyło cię niesamowitą wrażliwością.
Twój magiczny dar jest w twoim sercu, a twoje trzecie oko jest bardzo otwarte. Wykorzystaj swoje zdolności, aby złagodzić ból innych, ale staraj się natychmiast przywrócić energię będąc na łonie natury.
Numer 3-Trójjedyny Księżyc
Liczba ta ucieleśnia trzy fazy księżyca: nowiu, pełni księżyca i ubywającego księżyca. Istnieje przekonanie, że ludzie z numerem 3 są narzędziem trójjedynej Bogini.
W tobie tkwi moc tworzenia i niszczenia. Zasada „Uważaj, czego sobie życzysz” bardzo dobrze odnosi się do Ciebie, ponieważ Twoim magicznym darem jest to, że Twoje myśli i pragnienia bardzo szybko stają się rzeczywistością.
Numer 4 - Władca Żywiołów
Liczba 4 jest związana z 4 żywiołami Ziemi: ogniem, wodą, powietrzem i ziemią. Twoja esencja - aby zrównoważyć wszystkie cztery elementy, dzięki czemu masz silny umysł i racjonalność.
Jesteś w stanie nieustannie czerpać energię z żywiołów i bardzo trudno cię zapeszyć. Ponieważ ogień, woda, powietrze i ziemia tworzą wokół ciebie potężne pole ochronne, możesz odeprzeć negatywną energię.
Numer 5 - Spirytualista
Ponieważ liczba 4 symbolizuje 4 elementy natury (ogień, powietrze, wodę i ziemię), liczba 5 reprezentuje piąty element - Ducha (lub eter w filozofii starożytnej Grecji).
Osoby urodzone pod wpływem cyfry 5 są połączone ze światem duchów i potrafią przywoływać je z innego świata. Z tego powodu stają się doskonałymi spirytualistami.
Numer 6 - Uczeń Słońca
Liczba 6 symbolizuje Słońce i wszystko, co powstaje ze źródła światła. Masz duży zapas energii, otrzymując energię Słońca. Osoby urodzone z tą liczbą ucieleśniają wszystkie błogosławieństwa życia i swoją moc.
Jesteś uzdrowicielem i przywódcą. Ale wielka moc wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Musisz nauczyć się używać swojego magicznego daru bez naruszania wartości moralnych.
Numer 7 - Uczeń Księżyca
Liczba 7 symbolizuje księżyc i magię, którą daje nam królowa nocy. Twój dar to czysta i niezłomna magia księżyca. Instynktownie czujesz, co należy zrobić, ale rzadko robisz coś dwa razy.
Osoby o tym numerze potrafią improwizować dzięki bardzo aktywnej intuicji. Ponadto często widzisz prorocze sny. Jeśli nauczysz się je poprawnie interpretować i zaufasz sobie, będziesz w stanie zdziałać cuda.
Numer 8 - Czarownica/Wiedzma
Ta liczba jest uważana za jedną z najbardziej magicznych. Kojarzy się z sabatem czarownic i ośmioma stronami świata.
Masz wielką moc magiczną, którą później możesz odkryć w sobie. Masz dokładny kompas wewnętrzny i łatwo odróżniasz dobro od zła.
Numer 9 - Szaman
Ostatnia liczba symbolizuje jedność wszystkich powyższych. To brama, od której wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. Z tego powodu postrzegasz świat inaczej niż inni.
Twój magiczny dar to artystyczny i twórczy charakter oraz umiejętność spojrzenia na sytuację z ciekawego punktu widzenia. Jesteś zdolny do uzdrawiania. Ponieważ ta liczba jest związana ze śmiercią i odrodzeniem, możesz wyjść poza tę rzeczywistość, jak prawdziwi szamani
0 notes
madaboutyoumatt · 8 months
Text
Omegaverse - Matt
Proste. Proste?
U Josha wszystko było inne. Powinien być teraz na studiach – razem z Mattem – mieszkać w akademiku, pić słabe wino albo rozcieńczone piwo i imprezować. A rankami pojawiać się na uczelni z kacem. Ten w zamian za to podróżował po całym świecie, promował mocne i drogie marki oraz zarabiał więcej niż niejedna osoba w takim wieku. Dlatego miał trochę zaburzoną perspektywę i rzeczy, które nie były takie proste dla niego były.
A potem nagle wszystko wyparowała z starszego głowy. Myśli o niezdanej sesji, wyjeździe na drugi koniec świata czy poznania drugiej strony rodziny Branda i zostaniu oficjalnie przedstawionym. Te oczy potrafiły zdziałać cuda, zahipnotyzować go całkowicie. I pewnie teraz jakby zadał ponownie pytanie o ten wyjazd to Matt by się na to wszystko zgodził.  Szczególności po tym pocałunku.
Jego feromony zaczęły gęstnieć w aucie, zapach wanilii i karmelu mieszał się z lekką dymną nutką. Produkował ich nadmiar, bo to właśnie robił z nim Brand, sprawiał, że wszystko w nim szalało i nie potrafił być dalej taki spokojny jak dotychczas. A słowa o spełnieniu marzenia i zabrania własnego chłopaka a potem pocałunek… Wszystko go rozmiękło od środka. I nagle wcale nie chciał wychodzić z tego auta.
Z sporym opóźnieniem wyszedł i dołączył do partnera. Tego, który był z siebie aż nazbyt zadowolony. Ich ręce same się spotkały i splotły razem i ruszyli na spotkanie z czekoladą.
- Tutaj raczej w niej mnie nie zobaczysz. Zasady BHP.
Mimo tego, że faktycznie w czekoladzie nie pozwolono im się wykąpać, to objedli się jej i za słodzili nią totalnie. W kilku miejscach były miejsca do testowania i próbowania, w innych można było kupić jakieś limitowane edycje a na koniec mieli stanowisko gdzie stworzyli swoją własną tabliczkę. A kiedy wrócili tylko do domu to z powrotem wylądowali w łóżku aby te czekolady wypróbować na swoim ciele.
- Josh. Josh, śpisz jeszcze? – był ranek a im nigdzie się nie śpieszyło, jeden nie miał pracy, drugie już wolne od studiów. – Myślałem nad tym co mówiłeś i co powiesz na to, że pojechałbym do ciebie do Korei? Do czasu egzaminów znajdę dorywczą pracę. Popracuję, zarobię na bilety i będę się uczył. Po zdaniu przyjadę do ciebie na tydzień lub dwa i pokażesz mi wszystko. Co ty na to? A na spotkanie z rodziną, to może zacznijmy od naszych rodziców? Nie wszystko na raz.
Nie miał tak naprawdę w planach ani jeszcze w myślach podróże na drugi koniec świata, ale faktycznie warto było spróbować wybrać się do tej Korei. Nie był cały w skowronkach, bo miał pretensje do tego kraju, który zabrał mu Branda. Jednak kiedy będzie miał okazję pojechać tam kolejny raz, zwiedzić i mieć dodatkowo darmowy nocleg oraz swojego chłopaka od ręką? Poza tym czyż to nie była miła sprawa, że jego omega chciała do niego sama przyjechać?
0 notes
hxndlv · 9 months
Text
Dopiero definiując wolność możesz się do niej odnieść.
Nadając sobie imię stawiasz pierwszy krok w stronę bondage.
Im bardziej się szufladkujesz, określasz, nadajesz formę, kształt.
Im bardziej stajesz się sobą.
Integrując ego, nie zabijając.
Wolny. Od Czego?
Ja jestem wolny, choć nazywają to wielką iluzją.
Gdy puszczasz wszystko, zjednasz yin yang, białe i czarne, smutnym głosem opowiesz historię człowieka, który zatopił się w sobie, by poznać siebie.
Poznać świat, Boga i Jego Stworzenie.
Źródło I Matrix.
I Ty. Perspektywa. Układ odniesień.
Pozbywasz się Self, by stać się światem.
Potem okazuje się, że pozbyłeś się świata by stanąć przed Bogiem.
Następnie źródło, niepojęty w Swej wolności Ojciec, nie istniejąc, by zgłębić się w perspektywie bez granic, bez układu odniesienia nadaje sobie imię, zaczyna definiować siebie nakładając na siebie swe pierwsze ograniczenie.
Koncentruje się do bezwymiarowego punktu tworząc "coś" zanurzone w "niczym".
Ogranicza się jeszcze bardziej, bo gdy potencjał zapragnie, schodzi schodami w dół samopoznania z każdym krokiem nakładając na siebie kolejne zasłony.
Im bardziej wie czego chce, im bardziej precyzuje swój cel, ogranicza się, bo każda nowa teoria, każde słowo, zmysł, pozwala Mu zobaczyć, usłyszeć, poczuć siebie z nowej perspektywy.
Kolejne ograniczenie, które sam nakłada tworząc kolejne punkty odniesienia dając Mu możliwość wyboru.
Każdy kolejny wymiar, każde ograniczenie daje Mu coraz większą swobodę.
Wszystkie buty świata, precyzja zegara.
Filary wieczności, perła, ziarnko piasku, Chrystus na krzyżu.
Mogę być kim chcę.
Neo obudź się.
W tym Świecie stworzonym specjalnie dla Mnie.
Reality Under Construction.
Because I am the work in progress.
Constant Change.
Panta Rhei.
Down with the flow?
Czy w górę rzeki?
Do źródła.
Jestem Wolny
Mam wolność wyboru
Mogę czynić cuda.
Pokonując kolejne ograniczenia, naginając zasady.
Solipsist.
Truman Show.
Bo Dziecko Potencjału to Idea
0 notes
Text
Niech będzie pochwalona Trójca Przenajświętsza na wieki wieków!
Moi umiłowani bracia i siostry w Chrystusie Jezusie, chciałabym dziś przypomnieć wam o tym, że my nie jesteśmy od tego, aby bronić się przed szatanem, ale zgładzić go wraz z Maryją i Trójcą Przenajświętszą, a tym samym dodać wam odwagi i wiary do zwalczania złych duchów bez lęku.
Moi umiłowani, skupię się tu na prawdzie, która wyzwala z lęku przed złymi duchami, pozwala walczyć aktywnie w efektywny sposób.
Otóż, po pierwsze, mieszka w nas Duch Boży. On Jest Tym, Który sprawił, że Pan Jezus zmartwychwstał. „A jeśli Duch Tego, Który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, wtedy Ten, Który Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha Swego, Który mieszka w was” (Rz 8:11). „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” (1 Kor 3,16).
Moi umiłowani, czy zmartwychwstanie po 3 dniach bez żadnej ludzkiej pomocy, żadnego wstawiennictwa modlitewnego, jest czymś błahym? Nie, definitywnie nie. Jeśli Ten, Który uczynił tak wielki cud, mieszka w nas i nigdy nie opuszcza, czyni nasze ciała Swoją świątynią, czy mamy jakiekolwiek podstawy do tego, by nie czuć się bezpiecznie, a bać się? Bowiem tak jak lęk jest uczuciem, które dopada każdego z nas, tak do nas należy wybór, czy poddamy się temu lękowi, czy też nie.
Po drugie, Chrystus udzielił nam moc do wypędzania złych duchów. Skąd to wiemy? „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W Imię Moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić”.
Zatem, jeśli mamy nad nimi władzę, czemu powinniśmy się lękać? Duch Boży w nas mieszkający, może działać w nas i przez nas, ukazując Swoją potęgę tak, że żadne demony nie ostoją się:
„Pan Światłem i Zbawieniem moim. Kogoś mam się lękać? Pan Opoką mojego życia. Przed kim mam się trwożyć? Gdy nastają na mnie złośliwi, by zjeść moje ciało, wtenczas wrogowie moi i nieprzyjaciele chwieją się i padają” (Ps 27,1-2). Zatem „ufaj Panu, bądź mężny, niech się twe serce umocni, ufaj Panu!” (Ps 27,14).
Otrzymaliśmy od Jezusa także pewną obietnicę: „Zapewniam was: Kto Mi wierzy, będzie czynił cuda takie, jak Ja — a nawet jeszcze większe, bo już odchodzę do Ojca . I zrobię to, o co poprosicie w Moim Imieniu — w ten sposób otoczę Mojego Ojca chwałą. Jeśli będziecie Mnie o coś prosić w Moim Imieniu, zrobię to” (J 14,12-14).
Doskonale wiemy, że Jezus uwalniał duchy nieczyste z ludzi, a także je wypędzał. Zatem, możemy być pewni tego, że jeśli będziemy wypędzać je w Imię Jezusa, On nas wysłucha i uczyni to, o co Go prosimy, gdyż Jego Słowa są wieczne. „Niebo i ziemia przeminą, ale Moje Słowa nigdy nie przeminą” (Łk 21,33). Trwajmy więc mężnie i ufni w wierze, że razem z Jezusem uda nam się pokonać wszystko. „Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia” (Flp 4,13). Jeśli zaś wszystko możemy w Jezusie Chrystusie, nic nie jest nam straszne. On się zajmie tym wszystkim, co leży nam na sercu. „Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja — jak południe” (Ps 37,5-6).
Chciałabym zwrócić także uwagę na to, że kiedy Pan Jezus powiedział św. Piotrowi: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Skała i na tej Skale zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne go nie przemogą”. Cóż jest Kościołem? My wszyscy, którzy wierzymy w Boga Ojca, Jezusa Chrystusa oraz Ducha Świętego. Jeśli bramy piekielne nie przemogą Kościoła, to oznacza, że nie przemogą nas. Zresztą tak jak opowiadał o. Tomasz Nowak, czy my kiedykolwiek widzieliśmy, aby bramy atakowały? Nie. To my atakujemy, mając taką władzę jako dzieci Boże.
Zatem, umiłowani, nie lękajmy się złych duchów, ale dzielnie z nimi walczmy, nie zapominając o tym, że Bóg Jest z nami w każdym czasie i nas wspomaga, nigdy nie jesteśmy sami. „A Ja Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20b).
Przypominam również o tym, że Maryja Jest Tą, Która miadżdży głowę męża, czyli szatana. „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę" (Rdz 3,15). W pewnych tłumaczeniach jest: „Ona zmiażdży ci głowę”. Nie mniej jednak oba te tłumaczenia wskazują na to, że będąc potomstwem Maryi, zwyciężamy, biorąc udział w Jej zwycięstwie nad szatanem. Tak jak niegdyś Ewa uległa jego pokusom, Maryja obraca je w proch. Oddając się Maryi i walcząc z Nią, szczególnie powołując się na Płomień Miłości Jej Niepokalanego Serca, wygrywamy.
Oddawajmy Jej nasze życia i każdą czynność zawierzamy Tej, Która Jest Matką Boga i naszą, a będziemy pewni, że Jezus będzie mieszkał w naszych sercach tak, jak mieszka w Jej Niepokalanym i Bolesnym Sercu, gdyż Maryja pragnie kochać Go również w naszych sercach. A nikt nie kocha Go bardziej niż Ta, Która jako pierwsza Go przyjęła jako Swego Zbawiciela. Chcesz mocniej kochać Jezusa? Zawierz się Maryi. Pragniesz zwycięstwa nad szatanem? Niech Płomień Miłości Jej Serca go oślepi. Oddawaj się Jej i patrz, jak zmienia się twoje serce oraz całe życie, zaczynasz kroczyć pewniej drogą zbawienia. Nasza Niewiasta obleczona w słońce, mająca pod Stopami księżyc, jest Niezwyciężona.
Zostańcie z Bogiem, umiłowani. Niech was hojnie Bóg błogosławi i obdarzy męstwem. Niech was prowadzi i nieustannie umacnia w wierze, czyni gotowymi do walki na pozycji ataku, nie obrony. Niech Maryja, nasza Matka Miłosierdzia was strzeże i czuwa nad wami. Amen.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
0 notes
wolcichyczas · 10 months
Text
28.06.23
Ew. Marka 6:14-29
(14) I usłyszał król Herod o nim, albowiem imię jego stało się głośne, i mówiono: Jan Chrzciciel zmartwychwstał i dlatego dzieją się cuda przez niego. (15) A inni mówili: To Eliasz, jeszcze inni mówili: To prorok jak jeden z proroków. (16) Gdy to Herod usłyszał, rzekł: To Jan, którego ja kazałem ściąć, on zmartwychwstał. (17) Albowiem sam Herod posłał i pojmał Jana, i wtrącił go zakutego w kajdany do więzienia z powodu Herodiady, żony Filipa, brata swego, gdyż pojął ją za żonę. (18) Bo Jan mówił Herodowi: Nie wolno ci mieć żony brata swego. (19) A Herodiada żywiła do niego urazę i chciała go zabić, ale nie mogła. (20) Albowiem Herod bał się Jana, wiedząc, że to mąż sprawiedliwy i święty, i ochraniał go, a słuchając go, czuł się wielce zakłopotany, ale chętnie go słuchał. (21) I nastał stosowny dzień, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę dla swoich książąt i dla hetmanów, i dostojników z Galilei. (22) A gdy weszła córka tej właśnie Herodiady i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom; wtedy król rzekł do dziewczęcia: Proś mię, o co chcesz, a dam ci. (23) I przysiągł jej: O cokolwiek poprosisz mnie, dam ci, choćby nawet połowę królestwa mego. (24) A ona wyszedłszy, rzekła matce swojej: O co mam prosić? Ta zaś odrzekła: O głowę Jana Chrzciciela. (25) Zaraz też weszła śpiesznie do króla i prosiła, mówiąc: Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela. (26) I zasmucił się król bardzo, ale ze względu na przysięgę i współbiesiadników nie chciał jej odmówić. (27) Wysłał więc król zaraz kata i rozkazał przynieść głowę jego. Ten zaś poszedł i ściął go w więzieniu. (28) I przyniósł głowę jego na misie i dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało ją matce swojej. (29) A gdy jego uczniowie o tym usłyszeli, przyszli, wzięli ciało jego i złożyli je w grobie.
Dziś mamy wspomnienie tego jak umarł Jan Chrzciciel (w.17-29).“Herod”, który zabił Jana (w.14) był jednym z synów Heroda Wielkiego, który był królem kiedy narodził się Jezus (Mat 2:1). Herod był zaślubiony z Herodiadą (w.17), która wcześniej była żoną brata Heroda, Filipa. Spawa zmiany małżeństwa w rodzina Heroda była niezłym bałaganem. Herodiada była siostrzenicą Heroda. Tak więc jej poprzedni mąż, Filip i jej obecny mąż, Herod Antypas, byli jej wujkami. Jan napomniał Heroda za ożenienie się z Herodiadą (w.18). Herod wiedział, że to było złe. W skutek czego bał się Jana (w.16)! Podczas gdy Herod miał szacunek dla Jana i “chętnie go słuchał “ (w.20), Herodiada go nienawidziła. Kiedy jej córka zatańczyła przed Herodem, pod wpływem chwili zaoferował jej spełnienie dowolnej prośby. Herodiada namówiła swoją córkę, żeby poprosiła o głowę Jana. Herod, z niechęcią ściął Jana. Herod był nękany przez swoje winne sumienie! Herod wiedział, że Jan był sprawiedliwym i świętym człowiekiem, który mówił prawdę (w.20)! I właśnie w tym momencie widzimy jak wkracza wspomnienie z tego paragrafu Zauważ, że pod koniec poprzedniego paragrafu, uczniowie mają głosić prawdę, tak, żeby ludzie pokutowali (w.12, “pokutować” oznacza odwrócić się od grzechu i zwrócić się w stronę Boga!). Zauważ, że Herod wiedział prawdę na temat swojego grzechu, ale nie pokutował z życia w grzechu. Chociaż “zasmucił się bardzo” (w.26) z powodu swojego grzesznego uczynku, to nigdy nie pokutował, ani nie zwrócił się w stronę Boga!
Krok Życiowy
Bądźmy ludźmi Bożymi tak jak Jan Chrzciciel, który głosił zarówno przesłanie nadziei, “Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata! (Ew. Jana 1:29), w połączeniu z przesłaniem o pokucie! Prawdopodobnie, masz przyjaciela, który wie, że musi pokutować, ale odmawia żeby to zrobić. Pomódl się o to, żeby Bóg uzdolnił Cię nie poddać się na Twoim przyjacielu, tak jak Jan nie poddał się na Herodzie! Jak możesz zachęcić swojego przyjaciela żeby powrócił do Pana w pokucie i szukał Jego odkupienia?
0 notes
wtrase · 1 year
Text
Najdroższe samochody świata - jakie cuda techniki mogą być warte miliony dolarów?
Tumblr media
Najdroższe samochody świata - jakie cuda techniki mogą być warte miliony dolarów? Tobiasz Król Read the full article
0 notes