Tumgik
#gorszy czas
psychopat-ka · 1 month
Text
Nic nie czuję, tylko pustkę. Choć nie potrafię tego nazwać, wiem, że jest ze mną cholernie źle. Z oczu lecą łzy bez konkretnej przyczyny. Nie czuję już szczęścia, złości, ani nawet strachu, który przecież tak często mi towarzyszył. Nie daje rady.
33 notes · View notes
queenagataa · 1 year
Text
,,Mija kolejny dzień i jakby nigdy Cię nie było. Żyje tak jak żyłam, choć wiele się zmieniło. Przyszła śmierć, zebrała spore zbiory. Nasz świat, jest coraz bardziej chory."
@queenagataa
17 notes · View notes
nowahistoriamotyla · 2 years
Text
Wiem, że chcesz żebym jadła.. A ja bardzo nie chce Cię zawieść.. Tylko w momentach jak ten przechodzi mi przez myśl, jak zacząć się głodzić..
2 notes · View notes
enfinizatics · 6 months
Text
ostatnio dużo myślę nad wyborami i mnie, jako osobę po studiach prawniczo-politologicznych, autentycznie wzrusza fakt, że frekwencja wyniosła prawie 75%, a ludzie stali w solidarności w tych kolejkach do późnych godzin i wspierali się nawzajem śpiewając, dzieląc się jedzeniem, napojami, kocami. coś absolutnie niesamowitego. sama stojąc w kolejce czułam się jak moi dziadkowie i starzy, kiedy obalali komunę. grupa wiekowa młodych w której jestem wykręciła tak niesamowity numer, że nadal jestem w szoku, bo pamiętam kiedy te 5 lat temu rozmawiałam ze znajomymi w liceum i mało kogo obchodziła polityka i nie chcieli głosować. mam nadzieję, że dzięki tym wyborom zobaczyliśmy i przede wszystkim uwierzyliśmy że nasz głos ma znaczenie i możemy mieć wpływ na politykę, która kształtuje nasze życie, a jako społeczeństwo powinniśmy być wobec siebie solidarni, bo tylko solidarność jest naszą bronią. zwłaszcza klasy pracującej, która stanowi większość naszego społeczeństwa.
5 notes · View notes
polskie-zdania · 7 months
Text
Próbuj, ale pamiętaj, że może się okazać, że nigdy tam nie dotrzesz. Może się okazać, że nigdy do tej stacji nie dojedziesz i będziesz przez to myśleć, że ci nie wyszło, a to nie tak. Najprawdopodobniej zawsze coś będzie nie tak. Najprawdopodobniej zawsze coś będzie cię gryzło, smuciło, męczyło, frustrowało lub bolało. To nie tak, że to się kiedyś kończy. To nie tak, że docierasz do jakiejś magicznej granicy pracy nad sobą, na której terapeuta ściska z uśmiechem twoją dłoń, wręczając ci oficjalnie certyfikat zdrowia umysłowego, a ty od tej chwili czujesz się już tylko dobrze. Rozwój nie odbywa się po linii prostej i na początku będzie to mylące, ale nie poddawaj się. Jeśli przez trzy dni będziesz się trzymać, a czwartego się podłamiesz - nie oznacza to, że nic nie zrobiłaś. Jeśli przez trzydzieści dni uda ci się czegoś nie robić, a trzydziestego pierwszego się potkniesz - nie oznacza to, że wróciłaś do punktu wyjścia. Jeśli przez kilka miesięcy w końcu nie będziesz się z czymś zmagać, a potem ten problem znów do ciebie na jakiś czas wróci - nie oznacza to, że nie wykonałaś ważnej pracy. Progres nigdy nie będzie prostą, wzrastającą linią. To zawsze będzie sinusoida. Jeśli przez trzy dni będziesz się trzymać, a czwartego się podłamiesz - daj sobie prawo, by poczuć się gorzej, odpocznij przez noc i wróć do walki, jak tylko poczujesz się lepiej. Jeśli przez trzydzieści dni uda ci się czegoś nie robić, a trzydziestego pierwszego się potkniesz - podziękuj sobie, ponieważ jeszcze jakiś czas temu przerastał cię jeden, a dziś zdolna jesteś aż do trzydziestu. No widzisz? Brawo! Jeśli przez kilka miesięcy w końcu nie będziesz się z czymś zmagać, a potem ten problem znów do ciebie wróci - pamiętaj, że nie wrócił tu na zawsze. Wiesz już dobrze, że potrafisz przez kilka miesięcy, więc spokojnie. Będziesz mogła znów, jak tylko odzyskasz siłę. Nie oczekuj, że twój rozwój będzie miarowym i systematycznym wspinaniem się po linearnej górze. Nie oczekuj, że nie zdarzą się po drodze gorsze dni. Nie oczekuj, że wszystkie twoje złe doświadczenia po prostu rozpłyną się w powietrzu. Masz prawo cierpieć z powodu rzeczy, które zdarzyły się dawno temu. Masz prawo miewać gorsze dni z powodu wydarzeń, z którymi zwykle już całkiem dobrze sobie radzisz. Masz prawo nie udawać, że nie bolało, nawet jeśli na co dzień już aż tak cię to nie dotyka. Masz prawo być smutna i zła jeszcze długo po tym, jak zostałaś zraniona. Walcz. Walcz, rozwijaj się i pracuj na sobą, ale, proszę, nie zapomnij się przytulić, gdy zdarzy ci się gorszy dzień. Nie zapomnij, że silna jesteś nie tylko, gdy stoisz twardo na nogach, ale także wtedy, gdy kulisz się pod kocem. Nie zapomnij, że silna jesteś nie tylko pełna radości, ale także wtedy, gdy płaczesz. Pamiętaj, że nie poradzisz sobie z emocjami, jeśli ich do siebie nie dopuścisz. Nie uciszysz swojej złości, jeśli najpierw nie dowiesz się, jak bardzo jesteś wściekła i nie pokonasz smutku, jeśli najpierw nie pozwolisz sobie poczuć, jak ogromnie jest ci żal. W pełni świadoma swoich emocji, wyruszysz w drogę do magicznej stacji i jeszcze długo nie zdasz sobie sprawy z tego, że dotarłaś do niej, gdy oficjalnie pozwoliłaś sobie być człowiekiem.
- Marta Kostrzyńska
299 notes · View notes
m0tylk0wav · 2 months
Text
"Bądź sobą"
ok fajnie ale ja sama nie wiem kim jestem
"Nie musisz chudnąć"
musze bo jak przestane to znowu mi powiecie ze za duzo jem
"Lubie twoją osobowość"
którą ?
"Nie musisz chudnąć żeby ktoś cie polubil"
Musze, wszyscy mnie zostawili jak przytylam po wyjściu ze szpitala
"Kiedyś znajdziesz osobę która cie pokocha"
Nie, nie znajde mnie sie nie da kochac, ja sama nie umiem kochać
"Widać ze sie starasz z tego wyjsc"
Nie, nie staram sie, boje sie byc szczesliwa wiec nie chce z tego wyjsc czuje sie tak komfortowo
Jak tyle schudniesz to mozesz umrzec
O to chodzi, umre chociaz chuda.
(przepraszam ze nic nie wstawiam ale mam gorszy okres nie tylko związany z jedzeniem ale caly czas dąże do ugw)
106 notes · View notes
kittii45 · 26 days
Text
Hejka motylki po dłuższej przerwie wracam. Miałam gorszy okres dużo jadłam ale czas się ogarnąć.
🦋🦋🦋
61 notes · View notes
uglyangel2 · 10 months
Text
[19:31]
Wiecie co mnie boli?
Moja mama mówi, że mi i mojemu bratu poświęca tyle samo uwagi, martwi się o nas tak samo i wgl. Ale jak mój brat nie jadł od 12:00 do jakieś 18:00 od razu to zauważyła! Pytała mnie czy coś jadł jeszcze w międzyczasie, a jak powiedziałam że nie to poleciała do niego i zrobiła mu to co chciał zjeść. Ja potrafiłam nie jeść przez 5 dni (teraz jestem grubasem i nie potrafie nawet na limitach 1000 kcal) ale to nie ważne. Ja nie jadłam przez 5 dni, a ona tego nie widziała! A jak kiedyś jej powiedziałam że jestem głodna i nie jadłam od 6 godzin to powiedziała mi tylko "Przecież jedzenie jest w lodówce" za to swojemu kochanemu synkowi od razu poleciała zrobić. Gdy Mój brat miał gorszy miesiąc i ciągle płakał to moja mamusia od razu mu psychologa znalazła. Ja za to gorszy czas mam od jakiś dwóch lat! A o psychologa proszę już od jakiegoś roku. I co? Nic! Bo to tylko dojrzewanie jak to mówi moja mama. Wyodkurzam podlegę sama z siebie to usłyszę "mogłaś jeszcze umyć" a jak mój brat odkurzy to jacie kręcę! Ale on jest wspaniałym synem! Mój brat coś chcę, mamusia da mu kasę. Ja coś chcę "to sobie zarób, bo nic nie ma za darmo". Trzeba coś zrobić w domu to ja to mam zrobić bo przecież jestem dziewczynką, a jej synuś się zmęczyć nie może. Mój brat ma gorszy humor i narzeka- spokojnie pogadaj sobie z mamusią każdy ma gorszy czas. Ja się tylko odezwę o moich problemach- Nie psuj mi humoru! Tylko narzekać potrafisz!
A najśmieszniejsze jest to że gdy przychodzi co do czego to ja jej pomagam i ją pocieszam. Ale i tak jestem najgorsza.
Wybaczcie, ale nie mam się komu wyżalić:(
223 notes · View notes
mikoo00 · 6 months
Text
Tw
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Generalnie lęk czuje nawet nie wiem z jakiego powodu
Może ed się odezwało może alkoholizm Nie wiem dokonca
Przeraza mnie jak bardzo przytylem nadal jestem szczęściarzem bo wolniej tyje niż chudnę Udało mi się zjeść dziś 641 kcal
W pracy strasznie mi się ręce trzęsły Czulem mrowienie w dłoniach Dawno tak nie miałem w momencie gdy nic się po prostu nie stało
Kupiłem pepsi w butelce (jeden z największych moich wyzwalaczy bo wlewałem wóde i codziennie piłem) nie czulem smaku liczyłem łyki jak dawniej oceniając po jakiej ilości byłbym podpity licząc na ulgę z każdym łykiem prześwitywały mi myśl,, nie chce nic czuć" na chwilę działało (generalnie picie i liczenie pomaga przekierować myśli dlatego) Następnie znowu fala lęku,, Tak też by było po alko a nawet gorzej" Nie wazne co robiłem nie potrafiłem się pozbyć tych emocji
Tego dnia też poszedłem na czyjaś rocznicę Panikowałem bo na nich nie skupiam się na czymś doświadczeniu a na tym jak pogratulować przed duża grupą ludzi by nie wyjść na debila
Po meetingu myslalem czy aby napewno chce organizować swoją rocznicę Tak jak na tej rocznicy gdzie cześć osób mowila o programie,, cuda się dzieją dzięki aa",, jest wspaniale"
Nie dzieją się cuda Ta choroba może zabić każdego Czasami starania nie wystarczają i tu nasunoł mi się cytat z filmu,, mój piękny syn,, to jest jak rak" to dobra metafora Nie przypomina mi to cukrzycy Gowno które wyżera cie od środka Nigdy nie będziesz mieć stu procentowej pewności czy jakie kolwiek działania powstrzyma rozwój alkoholizmu Może być nawrót mogą B ć przeżuty na inne sfery życia oraz obszary psychiki Każdy następny jest gorszy Trudniej bowiem wyjść na prostą Tak mi na terapi mówiono Niedawno też na meetingu usłyszałem,, lepiej zapić wcześniej tuż po terapii niż później będąc dłużej w aa"
Uświadomiłem sobie ile miesięcy mam Pierwszy rok minie ile się zmieniło a raczej co się nie zmieniło co sprawiło, że silniej odczółem słowa terapeutki z przed paru miesięcy,, inni lepiej radzą sobie z wyzwalaczami mając tyle miesięcy co ty",, nie trzeźwiejesz"
Dalej Boje się ludzi, dalej ciężko jest mi się przypomniało godzić z traumatyczny dzieciństwem z tym, że ojciec nigdy nie będzie dla mnie ojcem Za późno
Tez wyobrażałem sobie ten dzień Nie chce żeby to było święto "z martwych stania, Narodzenia, urodziny" przez nakręcenie innych na sprawy duchowe po prostu się boję ich oceny Wiem że jestem wrzodem na dupie jednaj osoby gówniarzem Jestem tam najmłodszy reszta jest po 30 koło 50 ci co byli może 3/5 lat starsi odeszli i wrócili do picia
Ktoś kto by usłyszał że moje picie trwało nie całe 2 lata mógłby pomyśleć że mam łatwiej ale tak naprawdę u większości uzależnienie rozwija się latami ja doszedłem do przed ostatniej fazy alkoholizmu w takimvczasie
Ta choroba może mnje zabić szybciej niż innych
Mam silne tendencje s.. A nasilają się właśnie gdy pije Inni mogą myśleć że gdy zapija wpadną w ciąg i dosięgnąć ich zdrowotne i prawne konsekwencje
Mnie może dosięgnąć natychmiastowa śmierć
Już raz byłem w takim momencie jedyne co mnie uratowało to nadzieja ze moze to ostatni raz i dbając o siebie będę wkoncu wartościową osobą
Gdybym zapił zawiódł bym wszystkich sprawił bym że poczuli y się jak ja będąc dzieckiem patrzący na degradacja mojego ojca Nie wyabzcylbym sobie nigdy Nie potrafiłbym dać sobie kolejnej szansy To ostatnia
Myślę że na moją i znajomej rocznicę mniej przyjdzie ludzi którzy chcieli by mnie wysłuchać ale to dobrze będę w jej cieniu
To nie jest mój dzień i nie jest to chwała wobec aa gdzie doświadczenia innych minią się w oczach nie których jak magiczne zaklęcia Nie działo by to na mnie gdyby nie działania niektórych ludzi To dzień osób które ratując siebie były wstanie uratować na ten czas czyjeś życie
Chce rocznicy chce wyrazić tym osobom wdziecznosc
Chciałbym zaprosić moją mamę jednak nie wiem czy to dobry pomysł Usłyszała by o moich próbach s...
Boje się że zapije
Myslalem o alkoholu myślę że się sam nakręciłem,, jeśli zapije to tego stresu związanego z rocznicą unikne" jednak nie mogę dać sobie na to Przyzwolenia nie mogę nie szanować tego ile nerwów i starań kosztowało innych bym nie pił
Chyba też wywarłem na sobie presje,, Musze wytrwać bez alko do roxznicy" co kłuci się z zaleceniami terapeutyczny i i aowskimi,, 24h tylko tyle",, muszę zmienić jak najwięcej się da w swoim życiu przed rocznicą",, moje życie jest nudne" ale ono ma być normalne a nie spektakularne
Alkoholicy mają tendencje do siania chaosu w swoim życiu Ciągłe wzloty i upadki Bo to znam bo to sprawia że czuje się żywy bo życie niektórych aowców takie jest sielankowe pełne radości euforii To mnie denerwuje
Nie wiem czy jestem na głodzie Może tak być lęk nie uzasadniony, rozdrażnienie, złość bez powodu, płacz, rozpacz, pustka, apatia Koloryzowanie wspomnień, nadmierne myślenie o alkoholu, drżenie dłoni, poczucie winy i samotność w tlumie
Mimo tych objawów nie wiem Może się wstydze? Po tym co usłyszałem od teraputki Nie jestem idealny i nie mogę tego zaakceptować Miałem dziś wielokrotnie derealizacje Gdy sprzątałem sale było źle bo nie muszę myśleć co robię to przychodzi mi automatycznie Będąc na kawach trochę uspokoiłem bo to już wymaga ode mnie skupienia i planowania
Dochodzi do tego wszystkiego kolejny trigger Koleżanka z pracy powiedziała innej ile schudła 16kg w 3 miesiące..
U mnie ed jak i alkoholizm są ze sobą połączone Gdy nie mogę schudnąć i zajadam emocje rodzi się pomysł by wrócić do picia ale zanim to nastąpi próbuje uciec do any
Chciałbym porozmawiać z terapeutką o tym wszystkim Niestety pewnie przez to że nie zadzwoniłem do niej we wtorek mimo że wiedziała że jestem chory i mówiła bym nie przychodził prawdopodobnie będzie na mnie w chuj zła Znów będę menelem, manipulatorem alkoholikiem na dupościsku który,, nic nie wynosi z terapii po ukończeniu zapije" będę musiał to wszystko w sobie tlumic
Jest cień szansy ze jednak tak nie będzie Ale sie wstydze tych wszystkich myśli które opisałem Na meeting idę dopiero w pon Mam wyrzuty do siebie że ciągle tam jończe o problemach Nie jestem m wstanie sobie radzić z życiem
Boje się porozmawiać z kim kolwiek
To jedyne miejsce gdzie mogę wyrzucić to siebie
Wiem, że się nakręcam nie potrzebnie bo do grudnia szmat czasu
58 notes · View notes
lekkotakworld · 7 months
Text
Czwartek, 05.10.23
Zjedzone: 1068 kcal (295 kcal - pumpkin spice latte na napoju migdałowym)
Spalone: 470 kcal (12900 kroków)
Płyny: 2x herbata, 1,0 l wody
Waga rano: 66,60 kg 🧡
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wczoraj poszłam spać znów koło 21. Obudziłam się sama z siebie przed 7. Dziś bez budzika, bo zajęcia miałam na 11:30. Wstałam z dziwnym nastrojem, nie miałam siły na nic zupełnie. Cały czas czuję się przygnieciona przez swoje własne myśli i emocje. Łapie się też na tym, że zazdroszczę współlokatorce, że ma pracę tu na miejscu i ma wypchane całe dni. A ja siedzę i nic nie robię, zwyczajnie się nudzę i mam poczucie marnowania czasu. Ja nie umiem siedzieć bezczynnie. Jak siedzę bezczynnie, to od razu mam myśli, że przecież rodzice płacą za mieszkanie, dają mi na jedzenie i na wszystko, żebym mogła tu funkcjonować, a ja zupełnie nic nie robię, tylko siedzę na dupie. Dobija mnie to strasznie, bo chłopak pracuje, mój brat pracuje, studiują też, tyle że zaocznie, czego ja też zawsze bardzo chciałam. Nigdy nie chciałam iść na studia dzienne, ale kiedy okazało się, że architektura na politechnice jest tylko stacjonarnie, to musiałam podjąć tą decyzję. Nie chciałam obciążać rodziców. A teraz za każdym razem jak mam te chwilę, kiedy nie mam żadnego zajęcia, to mam poczucie winy, że mogłabym coś robić, zarabiać, żeby choć trochę ich odciążyć. Czuję się jak gówno..
Waga mimo, że stoi w miejscu po wczorajszym napadzie, to ja i tak czuję się dwa razy większa.. Mam strasznie wielki brzuch, że aż boli. Śniadanie dla mnie było katorgą, miałam w planach nic zupełnie dziś nie jeść ale wiem, że to doprowadziłoby do zamknięcia się koła objadania się i głodówek, a temu mówię kategoryczne NIE. Choć nie sądziłam, że skończy się tylko na śniadaniu i kawie. W ogóle dziś nie czułam głodu, nawet czułam jakiś dziwny ścisk w żołądku, połączony ze wzdęciami, no cóż, może jakiś wirus jest w powietrzu, albo mój organizm musi się znów zaklimatyzować. Edit: jem jogurt i pieczywko
Byłam dziś na uczelni, okazało się, że można wyłożyć Prawo o zagospodarowaniu przestrzennym i nie zanudzać. Naprawdę byłam pod wrażeniem, że tak nudny materiał tak szybko mi minął. Później zajęcia z projektowania, też spoko, pół godziny i po krzyku, mega luźne zajęcia będą, za to kocham prowadzącą (miejmy nadzieję, że znów moją promotor 🤞). Po zajęciach poleciałam odebrać książkę i kupiłam nowe spodnie. Mówię sobie już chyba dość jak chodzi o zakupy na ten miesiąc. Jestem w patowej sytuacji, bo za chwilę skończy się poprzednia wypłata, a kolejna, która będzie za chwilę zostaje zamrożona i czeka na podyplomówke. Chyba potrzebuje pracy, coś muszę poszukać, bo nie wyobrażam sobie nie mieć ani grosza.
Tumblr media Tumblr media
Przepraszam za tak średni nastrój w tym wpisie, ale naprawdę mam słaby dzień. Nawet prawie pokłóciłam się z mamą bez powodu, bo mam gorszy czas. Jesień?
64 notes · View notes
Text
wiecie co, gowno. odeszlam od any na moment bo mam gorszy czas, ale z drugiej strony... moze sie polepszy jak schudne wiec postaram sie znowu zaczac kontrolowac sb. tydizen odpoczynku to o tydzien za duzo (mialam wyrzuty sumienia co chwile i nie umialam zjesc juvzego bez nich wiec juz wole nie jesc)
trzymajcie sie chudo🦋🦋🦋🦋
35 notes · View notes
skinnyvic · 4 months
Text
again!
mialam gorszy czas , duzo jadlam , binge i w ogole.. ale teraz wracam ! musze jeszcze schudnac 6kg w tym miesiacu , nie moge sie poddac . musze zejsc na niskie limity ZNOWU . przygotowalam sobie taka diete , ktora bedzie trwala do 20 stycznia .
dzis limit 1100 kcal . przeraza mnie ta liczba ale wiem ze jak odrazu zaczne 400kcal to beda binge i obzeranie sie wiec zrobie to poprostu lepiej . poza tym nie chudlabym zrac tyle.
dzis zobaczylam 74.2kg... chudne bo raz bylo nawet 76kg . martwi mnie to bo moje lw jakis czas temu to bylo 73.7kg , no ale teraz nowa era myszkii !!
Tumblr media
ps mozecie brac misiaki , jesli ma to komus pomoc to mega milo <3
38 notes · View notes
queenagataa · 1 year
Text
**Napiszą mi na grobie datę imię i nazwisko, chce by wtedy czytającym mogły mówić o mnie wszystko**
-Avi, ReTo - Epitafium
@queenagataa
7 notes · View notes
seba-aka-artist · 6 months
Text
Im więcej obowiązków, tym z czasem łatwiej się w tym pogubić gdy ma się gorszy czas.
38 notes · View notes
drifftingg · 19 days
Text
Driffting: pisze komuś na pv coś
Ja: muszę to potem od nowa przepisywać jako posta bo w połowie uznałem że w sumie to fajnie by było gdyby wszyscy usłyszeli tę niezwykłą wiadomość!
I w tym temacie przychodzę z informacją jaką jest ze kupiłem litrowy barszcz czerwony z kartonie - polecam firmy krakus ma granatowy czy tez ciemnoniebieski karton.
Zalety: moim zdaniem jest to dużo lepszy barszcz od takiego z proszku - cenowo za litr 7.99 czy np 4sztuki gorącego kubka wyjdzie podobnie a moim zdaniem dużo lepszy jest taki z kartonu (tutaj trzeba przyznać ze istnieją takie większe opakowania barszczy w proszku np 17 porcji dzisiaj widziałem w takim plastikowym opakowaniu które wychodzą dużo taniej od obu opcji które porównałem - No ale stilll to nie jest aż takie dobre i nie zasługuje na polecajke ode mnie dla was)
Tak wiec jak dobry jest ten barszcz - moim zdaniem jest przepyszny smakuje lepiej od niektórych barszczy wigilijnych które miałem przyjemność pić na wigiliach rodzinnych itp. Dodatkowo smakuje zawsze tak samo a barszcze robione w domu przynajmniej z moich doświadczeń czasami wyjdą smaczniej czasami mniej smacznie.
Jeżeli lubicie taki mocny smak barszczu czystego takiego do picia - to krakus jest zajebisty i moim zdaniem konkurencyjny z takimi robionymi przez babcie - Btw tak naprawdę barszcz gotowy ale nie gotowiec tylko gotowy już płynny w kartonie zasadniczo nie ma nawet za specjalnie powodów żeby być gorszy od robionego w domu od zera - domowe barszcze często używają tych koncentratów i oni pewnie też wiec to tez wyjaśnia dlaczego smakowo jest na poziomie takich domowych na koncentracie.
Oczywiście jeśli ktoś chce podnieść argument barszczu robionego w domu ze ma lepszy smak jak się go przyprawi - to w tej samej sekundzie warto sobie zdać sprawę ze barszc Krakusa z kartonu tez możemy przyprawić sami :3
Ale najważniejsze to ile ma kalorii barszcz bo to interesuje motylka a nie smak… a ma malutko bo 32 albo 34 kcal na 100ml. Zatem cały karton 1 litr ma 320/340 kcal i należy go spożyć w ciągu 48godzin
Ten barszcz moja siostra czasami kupowała z przyjaciółka i do tego robiły pierogi gotowe jako obiadek wege gdy nie miały czasu ani siły gotować a chciały szybko i smacznie zjeść - barszcz można jeść także poza wigilia.
A jeśli o wigilii mowa - zrobiłem na wigili klasowej w liceum projekt barszczu - płyta indukcyjna na 1 garnek z domu koleżanki przyniesiona do tego jej garnek i moje kilka kartonów barszczu, ktoś kupił uszka bo to było zaplanowane wcześniej no i plastikowe miski.
Zjedliśmy wszyscy sobie po miseczce, pani wychowawczyni prawie płakała Gdy dziękowała mi za to jak zjechałem klase i jak poczuła atmosferę rodzinna na tej wigili dzięki temu barszczowi. Który w ogóle tak komplementowała że ja nie jestem pewny czy ona ogarnęła ze to był barszcz Krakusa a nie drifftinga… (to była kobieta po 40stce bez męża i znajomych wiem z plotek no i nie miała obrączki ani nigdy nie wspomniała o mężu czy życiu towarzyskim a była naszą wychowawczynią)
Także ten barszcz ma dodatkowo moc wzruszania samotnych 40 latek :)
Polecam go wam ja sobie taki karton otworze i pewnie skonsumuje na 3-4 porcje w ciągu dwóch dni - nie zepsuje mi się n czas, kalori ma malutko i można sobie mmm mmm mmm zjeść. Nie przesadzajcie z pieczywem jeżeli byście chcieli sobie do barszczu skąsić.
Jan Jan Jan Paweł dru dru dru dru gi Jan Paweł drugi … ci dzieci
Edit: @goalsdigger przekazała mi nowe informacje barszcz okazało się że zawiera buraki i co ciekawe buraki mają naturalne gazy jelitowe które napędzają nasze mięśnie do pracy w tzw pompie mięśniowej. Czyli jest to taka lokomotywa i para!
A jak wiecie goalsixdigger jest najszybszą biegaczką skoro na je buraki przed zawodami to my będziemy pić barszcz Krakusa
14 notes · View notes
klepsydr4cz4su · 1 month
Text
Przepraszam, że się nie odzywam. Ciężko mi jest. Strasznie się boję przyszłości. Wszystko mnie przytłacza. Męczą mnie krzyki w głowie. Mam myśli s. Moi rodzice cały czas chcą mnie wysłać do szpitala. Dużo się kłócimy. Z siostrą mam gorszy kontakt. Z jedzeniem też mi trudno. Nie radzę sobie z codziennymi czynnościami. Myłam się ostatni raz prawie dwa tygodnie temu. Cały czas płacze i zalegam w łóżku.
Odezwę się w lepszym momencie. 💖
18 notes · View notes