Tumgik
#DyploMatka
ja-doll-divine · 1 year
Text
Tyle czasu w domu bo L4 a ja nawet nie obejrzałam żadnego serialu na netflixie 😳
Razem z M oglądam Mandaloriana ale to w weekend. I ciężko mi usiedzieć na dupie i skupić się na treści 🤦‍♀️
Na netflixie hula Dyplomatka. Podobno nie bierze jeńców. I chciałabym obejrzeć. A jednak na samą myśl o włączeniu TV mnie telepie 🤣 chyba w piątek wrócę już do pracy.
7 notes · View notes
nudeornaked · 2 months
Text
"Żądanie natychmiastowego, bezwarunkowego zawieszenia broni bez porozumienia, zmuszającego Hamas do uwolnienia zakładników, nie przyniesie trwałego pokoju. Zamiast tego może przedłużyć walki między Hamasem i Izraelem" – stwierdziła dyplomatka [Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield].
Jak powiadomiła agencja Reutera, USA mają przygotowany konkurencyjny projekt rezolucji, wzywającej do tymczasowego zawieszenia broni, ale nie natychmiastowego i pod pewnymi warunkami, a także sprzeciwiającej się dużej ofensywie lądowej Izraela w Rafah. Waszyngton chce jednak na razie dać czas na negocjacje i nie spieszy się z poddaniem dokumentu pod głosowanie.
0 notes
mysowa · 1 year
Video
Planeta 9: 929 WYŚWIETLEŃ 25 STY[CZNIA] 2023 von Stefan KOSIEWSKI
Planeta 9: 929 WYŚWIETLEŃ 25 STY[CZNIA] 2023
Planeta 9: Jak mogliśmy to przegapić? Planeta 9 jest cztery razy cięższa od Ziemi i przechodzi tylko co 27 milionów lat – a jednak należy do naszego Układu Słonecznego.
Planeta 9: Jak mogliśmy to przegapić? Planeta 9: Jest to pierwotna katastrofa życia na Ziemi – i zdarza się to raz za razem. Przez dziesięciolecia naukowcy badali, dlaczego
masowe wymieranie ma miejsce na Ziemi dokładnie co 27 milionów lat. co 27 milionów lat Planeta 9 uderza w Pas Kuipera w drodze przez orbitę, rzuca miliony asteroid w kierunku Ziemi
i przywraca życie do zera. Uderzenia nie są najgorsze, ale chmura asteroidy, która przechodzi obok Ziemi i zaciemnia niebo przez lata, mówią naukowcy. We are fighting a war against Russia and not against each other
Stefan Kosiewski w poetyce Grupy Kontekst
https://youtu.be/NKOC7vQpJPE
https://www.msn.com/de-de/lifestyle/men/planet-9-wie-konnten-wir-den-nur-übersehen/ar-AAZmAMR
929 wyświetleń 25 sty 2023
1. Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock wezwała do zakończenia konfliktów wewnętrznych i wskazywania palcem wśród zachodnich sojuszników, ponieważ Berlin w końcu uległ międzynarodowej presji w sprawie dostaw czołgów na Ukrainę. https://youtu.be/NKOC7vQpJPE 
Przemawiając we wtorek na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy w Strasburgu, Baerbock ostrzegł przed zachodnimi kłótniami, mówiąc, że "toczymy wojnę przeciwko Rosji, a nie przeciwko sobie nawzajem". Minister uznał rolę Niemiec w trwającym sporze, mówiąc: "Tak, musimy zrobić więcej, aby bronić Ukrainy, tak, musimy zrobić więcej także w sprawie czołgów", ale ta jedność była najbardziej "kluczową częścią" wspierania Ukrainy.
--- 2. Zacharowa: Wypowiedzi Merkel i Baerbock mówią, że Zachód z góry planował wojnę z Rosją  Wypowiedzi niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock i byłej kanclerz Niemiec Anny Merkel sugerują, że Zachód z góry planował wojnę z Rosją. Opinię tę wyraziła oficjalna przedstawicielka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Na swoim kanale Telegram dyplomatka zacytowała oświadczenie Baerbock na spotkaniu PACE, które odbyło się 24 stycznia https://twitter.com/sowa/status/1619047742139170818
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
CZY POWINNYŚMY PRACOWAĆ ZAWODOWO? ODPOWIEDŹ NA PYTANIE CZYTELNICZKI
Jedna z Was napisała do mnie wiadomość, z której wynikało, że jest osobą majętną a jej status materialny nie wymaga podejmowania przez nią pracy zarobkowej. Ma z tym jednak pewien problem: otoczenie zarzuca jej lenistwo i brak ambicji. Jest to opinia krzywdząca i jak zdążyłam się przekonać podczas naszej konwersacji- kłamliwa. Czy rzeczywiście kobieta w dzisiejszych czasach musi pracować zawodowo, by być szanowaną i podziwianą?
Myślę, że równouprawnienie, feminizacja i ciągła walka kobiet o to, by mieć równe prawa z mężczyznami, spowodowały, że większość z nas jest aktywna zawodowo. Kiedyś kobiety posiadające status damy nie pracowały. Dziś niewiele osób decyduje się na takie rozwiązanie. W trochę innej sytuacji są rodziny, w których pojawia się małe dziecko a kobieta tylko na jakiś czas porzuca swoje dochodowe zajęcie. Trzeba jednak przyznać, iż dążymy do własnej niezależności i rozwoju zawodowego. Częściowo tematyka pracy została już przeze mnie opisana w jednym z wcześniejszych wpisów (tutaj), więc nie chciałabym się powtarzać.
Odpowiadając jednak na pytanie czytelniczki, chciałabym aby dotarło ono do szerszego grona odbiorców.
Dążąc do życia zgodnego z savoir-vivre musimy posiadać zarówno czas jak i pieniądze. Kiedyś dama nie pracowała, ponieważ dobrobyt zapewniała jej własna rodzina lub mąż. Nie do końca wiem, dlaczego w dzisiejszych czasach jest to uważane za powód do wstydu, czy ujma na honorze. Nie pracując zawodowo można się spełniać w wielu innych dziedzinach. Poświęcić czas na sprawy dla nas istotne jak choćby samorozwój czy pomaganie innym. Dama to nie leniwa istota, która całymi dniami leży i pachnie. To kobieta mądra, wykształcona i otwarta na świat, która dzięki swojemu statusowi nie jest zmuszona do pracy zarobkowej. Czasami można odnieść błędne wrażenie, że osoba taka nie robi nic pożytecznego. Wystarczy jednak chwila konwersacji, odrobina zainteresowania i zrozumienia, by rozwiać własne wątpliwości a może nawet zainspirować postawą takiej kobiety.
Myślę, że każda z nas, chciałaby być w sytuacji, kiedy nie MUSI lecz MOŻE pracować.
Współcześnie mamy możliwość kształcić się i wybierać zawody, w których będziemy czuły się spełnione. Możemy otwierać własne firmy, piąć się po szczeblach kariery w wielkich korporacjach, pracować jako nauczycielki, prawniczki, kierowcy czy nawet mechanicy. Uważam, że jest to sprawiedliwe i cieszę się, że dane jest mi żyć w takich czasach. Jeśli jednak nasza sytuacja na to pozwala a my nie czujemy potrzeby wykonywania pracy, takiej jak od nas oczekują tego inni, nie ulegajmy presji otoczenia. Czasami znacznie większą wartość przynosi praca nie dająca żadnych dochodów. Opieka nad własnym dzieckiem czy członkiem rodziny, praca charytatywna, wolontariat. Nie pozwólmy, by powierzchowne i zbyt błaho wystawiane opinie wpływały na nasze zachowania i decyzje.
Artykuł CZY POWINNYŚMY PRACOWAĆ ZAWODOWO? ODPOWIEDŹ NA PYTANIE CZYTELNICZKI pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2DsYq6n via IFTTT
0 notes
n-s-w-2 · 3 years
Video
youtube
Izraelska dyplomatka: To symbol horroru Holocaustu.
0 notes
sklepnewmen · 4 years
Photo
Tumblr media
Szukasz odzieży wierzchniej na sezon jesienno-zimowy? Zastanawiasz się, co wpisuje się w aktualne trendy? Sprawdź, co warto mieć w swojej szafie w tym sezonie i jakie modele cieszą się największą popularnością! Zobacz, dlaczego warto sięgnąć po płaszcze męskie!
Stylowe i modne płaszcze męskie
Chyba każdy mężczyzna zgodzi się ze stwierdzeniem, że dobrze dobrany płaszcz może być kropką nad i każdej stylizacji - zarówno tej na co dzień, jak i ważne okazje. Płaszcze męskie to must have w garderobie każdego mężczyzny, dodając mu elegancji i szyku. Warto mieć na uwadze, że wiele modeli jest ponadczasowych, dlatego sprawdzą się na lata. 
Na jakie płaszcze męskie warto zwrócić uwagę? 
Dużą popularnością cieszą się te w klasycznych kolorach, a dokładniej odcieniach szarości, czerni lub beżu. Jeśli mowa o kroju, to w każdej męski szafie powinien znaleźć się trencz, bosmanka lub dyplomatka. Tego typu płaszcze męskie to ponadczasowe kroje, które możesz założyć zarówno na mniej, jak i bardziej oficjalne wyjścia. Jedno jest pewne, zakup odpowiedniego płaszcza pozwoli uniknąć stresujących sytuacji i sprawi, że modne rozwiązanie będzie zawsze pod ręką. Zadbaj o swoją stylizacje na sezon jesienno-zimowy i wybierz coś dla siebie!
0 notes
marcinmichno · 5 years
Text
GreedFall [PS4]
Tumblr media
Są gry, na które się czeka od zapowiedzi. Z powodu tytułu należącego do lubianej serii, autorów których gry nam się spodobały, albo po prostu dlatego, że zainteresował nas pomysł. GreedFall należy zdecydowanie do trzeciej grupy.
GREEDFALL
Wizja świata wzorowanego na kolonialnej historii XVI i XVII wieku z domieszką magii i bestiariuszem wykreowanych na potrzeby tytułu stworzeń. Zaklęcia, muszkiety, szpady... zapowiadało się nieźle.
youtube
OPRAWA AUDIOWIZUALNA
GreedFall nie miał dużego budżetu i to momentami widać. Mimo, że system brak sandboxa przyjąłem z ulgą, grafika obiega od aktualnych standardów. Uproszczone modele postaci, puste wnętrza, wymarłe miasta i brak synchronizacji animacji twarzy z dźwiękiem na wstawkach filmowych. Z drugiej strony naprawdę ładne i dopracowane lokacje poza miastami i fajnie zrobieni główni przeciwnicy. Ostatecznie wygląda to jak podrasowany Dragon Age. Może nie zachwyca, ale i jakoś specjalnie nie odrzuca. Podobnie dźwięk, który raczej nie zapada w pamięć. Z powodu ograniczeń finansowych, brak tu zabawy akcentami, czy złożonych podkładów tętniących życiem miast i odludzi. Niemniej, nawet po kilkudziesięciu godzinach nie odczułem znużenia ani muzyką ani dialogami.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
FABUŁA
Historię zaczynamy jako spokrewniona z gubernatorem dyplomatka (lub dyplomata) o nazwisku De Sardet. Mamy wyruszyć na skolonizowaną przez walczące ze sobą nacje wyspę Teer Fradee, by odkryć lek na zarazę dziesiątkującą ludność kontynentu. Po drodze przyjdzie nam spotkać przedstawicieli tubylczych plemion, wpaść w sieć intryg wrogich frakcji oraz zmierzyć z bestiami z lokalnej mitologii. W ogólnym zarysie może nie brzmi to jakoś imponująco, ale po dłuższej grze doceniam wplecione wątki i kalki historyczne przypominające mniej chlubne wydarzenia epoki wielkich odkryć.
Tumblr media
MECHANIKA
Jak w większości gier RPG, zaczynamy tu od kreatora. Płeć, wygląd oraz jeden z trzech archetypów postaci, który jednak w żadnym stopniu nie ogranicza dalszych modyfikacji. Mamy bowiem pełną swobodę rozwijania bohaterki lub bohatera za pomocą trzech drzewek: umiętności, atrybutów i talentów.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dzięki nim możemy dostosować do naszych preferencji styl walki, cechy psychiczne i fizyczne oraz niezbędne w wybranym stylu gry zdolności. Nie ma najmniejszych przeszkód by grać uzbrojonym w katowski miecz osiłkiem erudytą stosującym alchemiczne formuły, lub strzelającym z muszkietu magiem włamywaczem. Wszystko za pomocą odpowiedniego rozdzielenia punktów otrzymywanych wraz z poziomami doświadczenia, uzyskanego za wykonanie kolejnych zadań.
Tumblr media
W GreedFall występuje broń biała, palna oraz magiczna. Do pierwszej kategorii zalicza się oręż dwuręczny i jednoręczny, do drugiej pistolety i muszkiety a do trzeciej pierścienie.
Tumblr media
Nie zabrakło też odpowiedniej odzieży. Składają się na nią nakrycia głowy, amulet, pancerz, buty i peleryna. Od lekkich kompletów skórzanych po ciężkie zbroje przypominające stroje konkwistadorów. Ogranicza nas tylko kombinacja atrybutów postaci.
Tumblr media
Oręż możemy kupować u handlarzy, zdobywać ze skrzynek lub łupić ze zwłok pokonanych wrogów. Ulepszenia wykonamy u kowala lub, przy odpowiednim doborze talentów, sami.
Tumblr media
Walka odbywa się natomiast w czasie rzeczywistym, ale mamy tryb taktycznej pauzy, pozwalający na rzucanie czarów, zażywanie eliksirów leczących czy rzucanie bomb.
Tumblr media
Jeżeli chodzi o zadania to nie jest źle. Poza klasyką pod tytułem “przynieś mnie guzik z sąsiedniej wioski”, mamy misje wątku głównego oraz poboczne, które wykonywać można na kilka sposobów. W zależności od podjętych decyzji, efekty naszych działań wpływają na relacje z frakcjami, towarzyszami podróży oraz fabułę, posiadająca kilka różnych ścieżek. Przykładowo, by wyruszyć z portu, musimy załatwić problem z transportem. Jest opcja uśpienia strażników odpowiednią miksturą wymagającą adekwatnego talentu, albo zwykłe wejście i wyrżnięcie w pień wszystkich napotkanych ludzi, co obniży nasz status w oczach frakcji. Możemy też przebrać się odpowiedni strój, wejść do strzeżonego budynku i sfałszować dokumenty, albo zakraść się tam jeżeli inwestowaliśmy punkty w zwinność. To tylko przykład jak złożone potrafią być fragmenty zadań.
Tumblr media
Towarzysze i ich umiejętności często odgrywają kluczową rolę w misjach, wpływając na dialogi i przebieg wydarzeń. Możemy mieć jednocześnie dwie dodatkowe osoby w drużynie, które wyposażamy zgodnie z ich statystykami oraz wymieniamy w obozowiskach i kwaterach dyplomacji.
Tumblr media
Wyżej wymienione miejsca znajdziemy w instancjach na mapie. Zamiast otwartego świata zastosowano tu system oddzielnie wczytywanych lokacji, pomiędzy którymi przenosimy się dowolnie z oznaczonych “przejść”, globusów lub obozowego ogniska. 
Tumblr media Tumblr media
CZY WARTO
GreedFall to gra nierówna. Na pierwszy rzut oka może odstraszać archaicznymi modelami postaci czy wnętrz oraz fabularnymi kliszami, znanymi z europejskich i amerykańskich RPG. Z drugiej strony potrafi zaskoczyć mechanikami, dzięki którym statystyki i rozwój postaci mają realne przełożenie na to w jaki sposób ukończymy kolejne zadania. I to potrafiło zatrzymać mnie przy tym tytule na dłużej. Jeśli ktoś lubi gry Bioware (zwłaszcza serię Dragon Age), to tutaj poczuje się jak w domu. Na plus należy też zaliczyć to, że autorzy zrezygnowali z wydawania dodatków i otrzymujemy zamkniętą fabularnie całość. Może nie tytuł roku, ale solidną porcję rozrywki na kilkadziesiąt godzin. 
Tumblr media
Wszystkie zrzuty ekranu pochodzą z klasycznej wersji PS4. Grę do recenzji udostępnił dystrybutor - CDP
0 notes
dzismis · 3 years
Text
Aktualne artykuly minionego tygodnia zebral Adam Mer
Aktualne artykuly minionego tygodnia zebral Adam Mer
Colette Avital nową przewodniczącą Rady Muzeum Getta Warszawskiego Colette Avital, dyplomatka i polityczka izraelska, została wybrana na nową przewodniczącą Rady Muzeum Getta Warszawskiego – poinformowało Biuro Prasowe Muzeum Getta Warszawskiego. Avital zastąpiła na tym stanowisku Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha, który pozostaje w składzie Rady. Wiecej TUTAJ Hamas i Iran zamienili…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
Text
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
PERFUMY
Poradniki z zakresu savoir-vivre niestety nie często poruszają tematykę perfum i zapachów. Szkoda. Pachnidła, moim zdaniem, są elementem wizerunku, o który także musimy zadbać. Perfumy to dla niektórych bowiem tylko dodatek do stroju. Dla innych strój sam w sobie. Jak podejść do tematu, by być w zgodzie z elegancją i bon tonem?
Po pierwsze musimy zdać sobie sprawę, że jeden zapach nie wystarczy kobiecie z klasą. Tak jak nie nosimy ciągle tej samej sukienki, tak nie możemy pozwolić sobie na używanie tylko jednej perfumy. Zapach ma również wpływ na to, jak jesteśmy odbierani. Innych perfum będziemy więc używać w pracy, innych chociażby na randce. Warto zwrócić również uwagę na fakt, że sporo osób identyfikuje zapachy i przypisuje danej osobie lub zdarzeniu. Sama pamiętam bardzo dokładnie zapach lekcji muzyki w szkole podstawowej
Po drugie na dobór zapachu powinna mieć wpływ zarówno okazja, jak pora dnia i roku a także nasza osobowość, strój czy aparycja. „Cięższe” perfumy używać będziemy w chłodne miesiące, „lżejsze” wiosną i latem. Inne zapachy będą odpowiednie dla nastolatki i dojrzałej kobiety. Przyswojenie choć podstawowych informacje o składnikach wykorzystywanych przy tworzeniu perfum i stopniu ich stężenia pozwoli wybrać te odpowiednie.
Również sposób w jaki się perfumujemy jest istotny. Zazwyczaj podkreślamy zapach, nanosząc go na najcieplejsze obszary naszego ciała (pamiętajmy, by nigdy nie przesadzać z ilością perfum). W przypadku, gdy zapach ma być bardzo dyskretny (na przykład podczas wizyty w restauracji czy szpitalu) wykorzystamy inne miejsca naszego ciała do aplikacji. Pamiętajmy, że pachnidła inaczej pachną na różnych osobach lecz także w trakcie noszenia zmienia się ich woń. Również nasz stan zdrowia oraz przyjmowane leki mają wpływ na wydobywany aromat. Jedna z podstawowych reguł mówi, że dama używa perfumy na około godzinę przed wyjściem z domu, tak by głowa perfum, czyli ich pierwsza faza zdążyła minąć.
Odpowiedni dobór zapachu to ogromna sztuka, na którą składa się jeszcze wiele czynników nie związanych stricte z savoir-vivre. Wiedza teoretyczna, którą wykorzystamy w praktyce to podstawa. Myślę, że warto zaprzyjaźnić się z tematyką perfum, bo jak mało która, potrafi dostarczyć wielu przyjemnych doznań i okazji do czynienia naszego świata jeszcze piękniejszym poprzez zapach właśnie.
Artykuł PERFUMY pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2mjkJQt via IFTTT
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE JESTEM MAMĄ TRÓJKI DZIECI?
Osoby, które po raz pierwszy słyszą, że jestem mamą trójki, zazwyczaj są mocno zdziwione. Taka liczebność nie wpisuje się bowiem w popularny obecnie model rodziny 2+2. Mój stosunkowo młody wygląd zapewne dodatkowo wpływa na taką reakcję otoczenia. Poza tym, każdy ma przecież własną wizję idealnej rodziny, w którą model wielodzietny często się nie wpisuje
Będąc małą dziewczynką opowiadałam wszystkim, że zostanę mamą właśnie trójki dzieci. Postanowienie to wynikało zapewne z faktu, że sama posiadam dwójkę rodzeństwa. Jako nastolatka wcale nie chciałam mieć dzieci. Wydawały mi się one ogromnym ograniczeniem i poświęceniem. Zaręczając się niespecjalnie wiedziałam więc, jak ma wyglądać moja rodzina w przyszłości i ilu członków będzie liczyć.
Pierwszy syn pojawił się na świecie prawie dwa lata po naszym ślubie. Był planowanym i wyczekiwanym potomkiem, choć nasza sytuacja finansowa nie bardzo sprzyjała powiększaniu rodziny. Zamiar posiadania drugiego dziecka był dla nas dość naturalny. Chcieliśmy aby nasz syn miał rodzeństwo a dzieci dzieliła mała różnica wieku.
Jak to się jednak stało, że zostałam mamą po raz trzeci?
Wracając z drugim, nowonarodzonym synem do domu ze szpitala czułam ogromną radość. Było jednak jeszcze jedno uczucie, które nie dawało mi spokoju – przeświadczenie, że jeszcze nie wszystkie moje dzieci mam przy sobie…
Decyzja o trzecim dziecku nie należała do łatwych. Z jednej strony nieodparte pragnienie posiadania kolejnego dziecka, z drugiej strach związany z ciążą i tym, jak poradzimy sobie z trójką tak małych brzdąców. Marzenie wygrało jednak z obawami i prawie rok temu, na świecie pojawiła się nasza córka.
Przyznam szczerze, że gdyby nie wsparcie i ciągła pomoc mojego męża, nigdy nie zdecydowałabym się na tak liczną rodzinę. Uważam, że posiadanie trójki dzieci to wspaniała sprawa i jedna z najlepszych decyzji, jakie w życiu podjęłam.
Artykuł JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE JESTEM MAMĄ TRÓJKI DZIECI? pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2CWkV3m via IFTTT
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
POZORY
Czasami osobom żyjącym zgodnie z etykietą i dobrymi manierami zarzuca się zachowania fałszywe. Stwarzanie pozorów. Udawanie idealnych, zawsze pięknych i bez wad. Oczywiście są to twierdzenia zupełnie nieprawdziwe i dalekie od rzeczywistości. Opinie wydawane zazwyczaj przez postronnych, którzy nie zadali sobie trudu poznania osoby, o której mówią.
Dbając o siebie, własny wizerunek i otoczenie okazujemy szacunek i odpowiednie nastawienie tym, z którymi się spotykamy. Nie robimy tego tylko od święta, czy w pewnych wyjątkowych okolicznościach. Najwyższa jakość i piękno, towarzyszą nam dla dobrego samopoczucia, estetyki i klasy, nie dla podziwu, zazdrości innych czy zwykłej chęci pokazania się z najlepszej strony.
Fałsz i hipokryzja wytykane są zazwyczaj w dwóch aspektach: zachowania oraz wyglądu własnego i otoczenia.
Szlifowanie charakteru, kontrolowanie emocji i reakcji to kluczowy element życia zgodnego z savoir-vivre. Osoba, która stara się zachowywać z klasą, zanim dojdzie do perfekcji musi włożyć sporo pracy w wyrobienie w sobie odpowiednich nawyków. Być może początkowo będzie wyglądać nienaturalnie, starając się doścignąć upragniony ideał. Być może, posiadając już pewną wprawę taka osoba również popełni błąd. Nie należy jednak starań i prób mylić z fałszem czy płytkimi pozorami. Wyrabianie nawyków i dobrych zachowań to niestety nie kwestia jednego dnia czy tygodnia. To proces trwający całe życie.
Kwestia wyglądu (swojego i otoczenia)  jest również dyskusyjna dla części społeczeństwa. Jak bowiem, osoba nie posiadająca dużego majątku, może sobie pozwolić na wysokiej jakości dodatki, meble z litego drewna, czy suknie szytą na miarę? Otóż, sprawa z perspektywy savoir-vivre wygląda prosto: lepiej posiadać mniej rzeczy, lecz dobrej jakości niż sporo byle jakich. Niemcy mawiają, że nie stać ich na budowanie dróg słabej jakości. Ciągłe naprawy, remonty i prace związane z poprawą źle wykonanej drogi pochłaniają więcej pieniędzy, niż solidne wykonanie jej za pierwszym razem. Trudno się z tym nie zgodzić. Za jakością, poza pięknem, często idzie również trwałość i odpowiednie wykonanie.
Pragnące żyć w duchu savoir-vivre decydujemy się na ciągłą pracę nad sobą. Nie ma tu mowy o stwarzaniu pozorów i udawaniu kogoś, kim się nie jest. Tylko człowiek prawdziwie dążący do osiągnięcia swojego celu wygląda naturalnie i przekonująco. Pamiętać należy również, że sztuka pięknego życia, to nie tylko przedmioty najwyższej jakości, czy szlachetne stroje. To przede wszystkim skromność, prawość, życzliwość i wspaniałomyślność.
Artykuł POZORY pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2qoSIfJ via IFTTT
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
MATCZYNE POCZUCIE WINY
Koktajl emocji związany z macierzyństwem zaczyna się w naszych głowach już w momencie podjęcia decyzji o powiększeniu rodziny, a nie dopiero przy faktycznym pojawieniu się na świcie nowego potomka. Wątpliwości, mieszane uczucia oraz decyzje, jakie musimy podjąć wywołują w nas wiele reakcji. Dla mnie jednym z najtrudniejszych aspektów rodzicielstwa jest odczuwanie poczucia winy.
Za mało
Często zarzucam sobie, że wobec moich dzieci robię „za mało”. Za mało dbałam o siebie w ciąży, za krótko karmiłam je piersią. Nie mam wystarczająco dużo cierpliwości. Za mało tłumaczę i uczę. Nie mam tyle czasu i pieniędzy ile bym dla nich chciała. Pojawia się poczucie winy związane z tym, że przy trójce dzieci jedno coś traci na rzecz drugiego i przez to dostaje za mało mojej uwagi, czułości, bliskości…
Za dużo
Poczucie winy związane jest również z tym, czego jest moim zdaniem za dużo: podnoszenia głosu, nerwów, pospieszania. Za dużo zdarza się pochopnych oskarżeń i pretensji.
Inaczej
Istnieje również mnóstwo rzeczy, które chciałabym zrobić dla moich dzieci inaczej. Urodzić, karmić, dawać codzienny przykład. Odżywiać je bardziej świadomie i zdrowo. Kreatywniej spędzać czas.
Myślę, że każda mama jest w stanie wymienić całą listę rzeczy, które są u niej „do poprawki”. Doskonale zdaję sobie również sprawę, jak trudne jest odczuwanie ciągłego poczucia winy i jak wiele energii kosztuje codzienna walka z własnymi niedoskonałościami. Jestem jednak przekonana, że przy całej tej niedoskonałości, większość z nas jest doskonałym przykładem na to, że warto się starać, ponieważ te codzienne starania i dbanie o bliskich, to coś, czego dzieci potrzebują najbardziej.
Artykuł MATCZYNE POCZUCIE WINY pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2AI116S via IFTTT
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
INDYWIDUALNA LEKCJA MAKIJAŻU
Wpis związany z makijażem został już kiedyś przeze mnie zamieszczony na blogu. Znajdziecie go tutaj. Zawarte sią w nim informacje, jak powinien wyglądać makijaż zgodnie z savoir-vivre i czego należy unikać aby zawsze wyglądać elegancko. Zamieściłam również informację, że dobrze byłoby, aby każda z nas miała możliwość szkolić się pod okiem profesjonalisty w dziedzinie makijażu. Ja taką szansę dostałam i pragnę podzielić się dziś swoimi wrażeniami.
Zdarzyło mi się już kilka razy w życiu uczestniczyć w szkoleniach związanych z makijażem. Mam za sobą wizytę u wizażystki i stylisty. Jako nastolatka eksperymentowałam, testowałam kosmetyki i szukałam tego, co dla mnie najlepsze. Kiedy pojawił się na świecie mój pierwszy syn zrezygnowałam z makijażu prawie całkowicie. Szminki, podkłady, róże oraz inne kosmetyki, które mogły „pomalować” mojego maluszka poszły w odstawkę.
Przez dotychczasowy okres mojego macierzyństwa i powiększania rodziny zaszło w dziedzinie makijażu kilka zmian, za którymi przestałam nadążać. Wydaje mi się, że indywidualna lekcja makijażu po takim czasie była dla mnie rozwiązaniem idealnym. Chciałam przypomnieć sobie i poznać na nowo świat kosmetyków. Pomogła mi w tym wizyta w pracowni Agata Maluje.
Pełna obaw i ekscytacji pojechałam na spotkanie. Musiałam wziąć ze sobą swoje kosmetyki oraz opisać, jak wygląda moja codzienna pielęgnacja. Oczywiście okazało się, że to, co robię nijak ma się do wytycznych i zaleceń profesjonalistów Pani Agata krok po kroku opisała, jak ma wyglądać poprawna pielęgnacja. Choć sama wiedziałam, że bez zadbanej skóry, nawet najpiękniejszy makijaż nie może się udać, to bagatelizowałam ten fakt i doprowadziłam do dużego przesuszenia swojej skóry. Kolejnym krokiem było opisanie moich preferencji, stylu życia oraz wielu elementów mających wpływ na wygląd makijażu. Po rozmowie i uzgodnieniach zabrałyśmy się do tworzenia make-up’u. Jedną stronę mojej twarzy malowała profesjonalistka, drugą -ja sama. Na tym etapie również musiałyśmy dokonać korekty paru moich nawyków. Wiem, że triki i podpowiedzi przekazane przez wizażystkę bardzo mi się przydadzą. Podczas całego spotkania Pani Agata odpowiadała na wszystkie moje pytania, dawała cenne rady i bacznie obserwowała to, jak radzę sobie z makijażem. Mówiłyśmy również o tym, w jakie kosmetyki warto inwestować a także na co zwracać uwagę podczas ich dobierania.
Dzięki wizycie odświeżyłam swoją wiedzę, przećwiczyłam umiejętności i poznałam kilka sekretów, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Zdecydowanie polecam taki sposób dokształcania i życzę, aby każda z Wam miała okazję skorzystać kiedyś z indywidualnej lekcji makijażu.
Artykuł INDYWIDUALNA LEKCJA MAKIJAŻU pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2iGWX3p via IFTTT
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
WDZIĘCZNOŚĆ
Zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego wdzięczność, to chęć odwzajemnienia się za uczynione dobro. Czy zawsze jednak powinniśmy odwdzięczać się za wyświadczone przysługi? Gdzie leży granica, której przekroczenie to faux pas i czy jako dobroczyńcy powinniśmy takiej wdzięczności oczekiwać?
Pierwszą, chyba najważniejszą kwestią jest fakt, że za uczynione dobro zawsze należy okazać wdzięczność. Czy będzie to uśmiech i zwykłe „dziękuję” za przepuszczenie w drzwiach, czy prezent w ramach podziękowania za przyjacielską przysługę. Może być to również obietnica rewanżu lub wyrażenie chęci pomocy drugiej stronie. Mimo, że podobno „wdzięczność ma najkrótszą pamięć, ze wszystkich ludzkich uczuć” ( D. Terakowska, Samotność Bogów”), to jako osoby z klasą musimy zawsze pamiętać o jej wyrażeniu. Powinna być ona szczera i adekwatna do danej sytuacji i osoby, której dziękujemy.
Istnieją pewne normy obyczajowe, którymi powinniśmy się kierować okazując wdzięczność. Powinniśmy wykazywać się słownością (np. coś pożyczając). Dotrzymywanie terminów i ewentualne przeprosiny w razie ich niedotrzymania, to wyraz szacunku i kultury bycia. Podziękowania materialne a raczej ich wartość należy dostosować do okoliczności i sytuacji finansowej obdarowanego, tak aby nie poczuł on się niezręcznie. Należy również uważać na wyrażanie wdzięczności choćby lekarzom, czy innym osobom, których zawód związany jest z ogólnie rozumianą pomocą, tak by nie być posądzonym o łapówkarstwo.
Życie towarzyskie także związane jest z pojęciem wdzięczności i podziękowań. Gdy składamy komuś wizytę, należy przynieść ze sobą choćby skromny prezent. Miło będzie zadzwonić dzień po spotkaniu z podziękowaniami oraz oczywiście zaprosić gospodarzy na tak zwaną rewizytę. Warto także pamiętać, że w kontaktach towarzyskich odwdzięczyć możemy się życzliwością, dyskrecją, lojalnością czy ogólnie rozumianą pomocą.
Jako osoby wyświadczające przysługę musimy jednak zapamiętać, że mimo pewnych norm obyczajowych, nie możemy oczekiwać wdzięczności czy rewanżu. Nasza pomoc powinna być bezinteresowna. Oczekiwanie wdzięczności jest wtedy bowiem trochę, jak czekanie na zapłatę za uczynione dobro.
Wydaje mi się, że nawet odczuwana przez nas wdzięczność, rzadko jest uzewnętrzniana a to wielka szkoda. Piękne gesty i miłe słowa to niewątpliwie elementy savoir-vivre. Pamiętajmy więc, aby zawsze spłacać własne długi wdzięczności.
Artykuł WDZIĘCZNOŚĆ pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2A5Yp61 via IFTTT
0 notes
dyplomatka · 6 years
Text
ZAPRASZAMY NA KAWĘ
Życie zgodne z savoir-vivre wypełnione jest różnego rodzaju spotkaniami towarzyskimi. Wizyty, przyjęcia, spotkania oficjalne i te całkowicie prywatne. Jest wśród nich również miejsce na tak zwane spotkania przy kawie. Kiedy jest odpowiedni na nie czas? Jak powinny wyglądać takie wizyty?
Tradycyjne spotkanie przy kawie, to najprostsza forma przyjęcia. Odbywa się koło godziny 17.00 i trwa mniej więcej półtorej godziny. Nie trzeba go zapowiadać z dużym wyprzedzeniem i choć w dzisiejszych czasach często łączone jest z piciem herbaty to nie zaleca tego klasyczny savoir-vivre.
Przygotowania
Przygotowanie przestrzeni do przyjęcia to oczywiście sprzątnięcie i uporządkowanie miejsc, które dzielić będziemy z naszymi gośćmi. Warto usunąć zbędne rzeczy z przedpokoju czy  bibeloty z łazienki. Przesunąć stół tak, by goście mieli do niego swobodny dostęp. Poza przestrzenią warto zadbać oczywiście o własny wygląd a także tematy do rozmów. Nakrywając do stołu warto pamiętać o elementach, które powinny się na nim znaleźć. Obrus, dekoracja w postaci kwiatów oraz cała zastawa składająca się (w przypadku przyjęcia typu kawa) z filiżanek (uszkiem w prawą stronę), talerzyków, łyżeczek, tacy lub patery, dzbanuszków oraz odpowiednich kieliszków na alkohole.
Kawa oraz dodatki
Savoir-vivre zaleca, by wszystko czym się otaczamy było najwyższej jakości, tak więc kawa, którą podajemy powinna być naturalna, najlepiej świeżo mielona. Cukier w kawałkach, ewentualnie w kostkach. Nie podajemy gościom kawy rozpuszczalnej, chyba że jest to ewidentnie ich życzenie (wszak to goście są najważniejsi). Do kawy, jako przekąski, zgodnie z klasycznymi zasadami podajemy jedynie czekoladki i kruche ciasteczka. Do ich nakładania używamy rąk. Ciasta, torty i inne słodkości odpowiednie są tylko do przyjęć typu herbata. Do kawy można podać alkohole: nalewki, likiery, winiaki czy koniak. Pamiętajmy, że nalewanie alkoholu to obowiązek gospodarza.
Warto wspomnieć o jeszcze kilku kwestiach omawiając przyjęcia przy kawie:
Pijąc kawę na stojąco podnosimy filiżankę do ust wraz ze spodeczkiem;
Nigdy nie podajemy gościom kawy w szklance;
Nie serwujemy kawy typu „zalewajka”;
Zgodnie z najbardziej tradycyjnymi zasadami savoir-vivre na przyjęciu typu kawa czy herbata gospodarz ani na chwilę nie opuszcza swych gości (wszystko co potrzebne znajduje się w tym samym pomieszczeniu);
Dobrze jest ustawić na stole również karafkę z wodą- po kawie często chce się pić;
  Zdarzają się sytuacje, że spotkania przy kawie niekontrolowanie się przeciągają. Jako gospodarze jesteśmy zobowiązani uraczyć naszych gości posiłkiem. Warto więc na taką ewentualność mieć przygotowany choć mały poczęstunek.
Spotkania towarzyskie to wspaniała okazja do rozmów i wymiany poglądów. Przyjęcie typu kawa nie wymaga wiele przygotowań ani dużych nakładów finansowych. Uważam zatem, że są świetnym sposobem spędzania czasu w gronie bliższych i dalszych znajomych.
Artykuł ZAPRASZAMY NA KAWĘ pochodzi z serwisu Blog o savoir-vivre i rodzicielstwie - dyplomatka.eu.
from WordPress http://ift.tt/2AZxUfU via IFTTT
0 notes