No to racja niezły zapierdol. I nie rozumiem jak możesz mieć zakaz kąpieli to jest głupie. Powiadasz że rozmawiasz z kimś i przy tym kimś zasypiasz mrau czyli jesteś w związku tak? Hah. Um chciałbym powiedzieć, że spokojnie, że ta tęsknota przejdzie, ale ja sam o kimś nie potrafię zapomnieć i sam w to nie wierzę. No ale nic żyje się dalej. Chociaż co to za życie?
jest zakaz kapieli ogolnie bo cos jest w morzu :/
nie jestem w zawiazku, niestety. to takie fwb bo nie chcemy nic nie odleglosc (a ja teraz pracuje 400km od niego xdxd) i no tak wyszlo, zobaczymy jak nasza relacja sie ogarnie po tym jak wroce, jak na razie to on w chuj teskni i juz zapowiedzial ze przyjedzie do mnie niedlugo bo nie umie wytrzymac beze mnie XDD, a pozniej lecimy na jakies fajne wakacje na kilka dni tzn we wrzesniu
zycie beznadziejne, doslownie. chcialabym umiec wylaczyc emocje i uczucia zeby sie w nic nie angazowac etc doslownie jak zaczynam sie przywiazywac to powinnam miec jakis wylaczyk ze koniec emocji ://
0 notes
to az niemozliwe, ze po twoim odejsciu, chcialam umrzec w jakikolwiek sposob, byleby bylo lzej. po twoim odejsciu bylam w stanie zrobic wszystko, abys wrocil. choc na chwile, na moment, tylko po to, zeby cie zobaczyc. teraz im dluzej cie nie widze to wdaje sie w polemike sama ze soba. bo jak moglam byc w stanie poswiecic swoje jedyne zycie przez twoje beznadziejne zachowanie. jak moglam chciec dac ci wszystko co mialam, gdy ty nie dal bys mi nawet chwilowego spokoju w sercu.
,,jak moglam” dramavitae
3 notes
·
View notes
Śmieszy mnie to gdy jestem wkurwiona i smutna za razem bo dzień byl totalnie beznadziejny- dzien? Nie , zycie beznadziejne
I mówię o tym totalnie załamana i co słyszę?
Jak pójdziesz spac to ci przejdzie
No kurwa, bosko
Cud,miod i malina ,lepszych słów usłyszeć nie mogłam
1 note
·
View note
wziąłem 5 tabletek hydroxyzny zeby sie uspokoic i zabic leki,zle uczucia,chcialbym juz o niej zapomniec i o tym jaki JA I MOJE ZYCIE JEST beznadziejne w porownaniu do niej
1 note
·
View note
O boze przypomniało mi się ze moje zycie jest beznadziejne ale nie wiedziałam ze az tak współczuję sobie
1 note
·
View note
No co? Dałem ci po prostu mała (chyba) przyjemna propozycje, z której mooożesz ale nie musisz skorzystać hah. Jak ostatnie dni mijają słonko?
chcialabym skorzystac 🥹 to bylo bardzo slodkie. chociaz w temperaturach ktore sa teraz dodatkowe grzanie nie jest potrzebne haha
ostatnie dni sa beznadziejne ale fajne, wrocilam od internetowej przyjaciolki, zostalam wyjebana z domu, przyjechalam do pracy nad morze. nie umiem sie na kompletnie niczym skupic przez to ile emocji mam w glowie, no ale takie jest zycie prawda?
a co u Ciebie Anonimku?
0 notes
#1714
Jeśli chcesz się poznać zwykłym chłopakiem, dobra jestem już stary, 19 lat, facetem z którym zerwała dziewczyna w dzień Walentynek to wyślij swoje imię i nazwisko (które macie na fb) w nowym ogłoszeniu lub w komentarzu, a admin poda mi i się do Was odezwe. Uprzedzam, w żadnym badz razie nie chce sie żalić, bo nie na tym życie polega, pogadam o wszystkim. Nie chce osoby ktora chce sie zabic i pisze tylko o tym jakie zycie jest beznadziejne
25 notes
·
View notes
Josh
On za to na to prychnięcie odetchnął. Matt brzmiał jak mały buntownik. Mało kiedy wychodziła z niego ta lekka przekora, nawet jeśli nie spaliłby pieniędzy. Mimo to Josh nie zapominał o tej części jego charakteru, wychodzącą raz na jakiś czas. Tylko przeważnie nie w takich rozmowach. Bardziej, kiedy Josh trochę się panoszył i Evans chciał mu nieco utrzeć nos. Tutaj rozmawiali o finansach i planach, wiec ciężko było mówić o jakimkolwiek ucieraniu nosa.
Stąd grafika lekkie zmrużenie oczu.
Nie było tajemnicą, ze Josh był nieco materialistą. Jasne, estetą i artystą również, ale gdyby faktycznie nie miał w sobie tej żądnej pieniędzy części, pewnie bawiłby się w abstrakcyjne obrazy, wystawy. Tymczasem był praktyczny. Lubił rysować. Lubił tworzyć, lubił podpisywać się swoim nazwiskiem pod czymś większym i ładnym (nawet jeśli to firma zgarniała całe owacje, a nie on sam), ale równie mocno lubił mieć pieniądze.
Wybrał taką, a nie inną drogę w życiu, ale od zawsze wahał się nad czymś bardziej spektakularnym, większym, a jednocześnie finansowo przynoszącym lepsze korzyści. Jak tworzenie wizerunku produktów albo animacje.
I patrząc na to jak nastrój Małego zmieniał się im bardziej myślał na temat wypłat, to w jakimś stopniu on tez lubił pieniądze. Bo jasne, kto ich nie lubił. Mimo to podobno najlepsza postawa wobec pieniędzy była neutralna. To był sposób płatności, ale nie rzecz, którą powinieneś pragnąc przez całe zycie, dążąc do niej. Przychodziły, odchodziły.
Może zadziwiło go to, ze Matt z taką łatwością byłby w stanie je przekazać? Tak po prostu. Josh potrzebował, a ten skoro miał, to dlaczego by nie? I nie, to nie było tak, ze grafik sam by nie zrobił tego, ale on się uczył tego braku przywiązania przez… Jednak zajęło mu to parę lat.
Obaj byli z klasy średniej, nic spektakularnego, ale nagle odcięcie pieniędzy ze strony rodziców, zrobiło z niego kogoś przywiązującego wagę do swoich zarobków. Potem pojawiło się pragnienie posiadania więcej (z jego punktu widzenia „więcej”, co dla niektórych było naprawdę marną sumą). Gdzieś na drugim roku okazało się, ze skoro i tak znał się na modzie, tym co było popularne i siedział na tych wszystkich stronach, równie dobrze mógł to wykorzystać. Resell było naprawdę prostym sposobem na zarabianie, ale Josh nie miał wystarczająco dużo czasu, aby się w pełni temu poświecić. Matt wiedział co ten robił, kiedy przyjmował paczki.
Mimo to jego oszczędności nie były jakoś bardzo imponujące. Nie najgorsze jak na jego wiek, ale tez nie takie, aby powalały. Co tu dużo mówić – grafik lubił kupić sobie coś ładnego, z wyższej półki, wierząc, ze jeśli wydawałeś pieniądze, to chyba lepiej na coś, co posłuży ci chwilę, prawda? A z drugiej strony Josh był próżny. Lubił nowe rzeczy, być na czasie, podobać się.
W każdym razie, dzielenie ich oszczędności i zarobków przez wzgląd na wiek, było głupie. Matt głownie studiował, Josh pracował na pełen etat od dwóch lat. Nie było czego porównywać.
A i tak denerwowały go te zarobki, bo w większym mieście wyciągałby więcej.
Gdyby nie fakt, ze lubił rysować i chciał zbierać doświadczenie (które było naprawdę beznadziejne, bo nie interesowały go mało istotne, lokalne projekty i kampanie), rzuciłby to na ten rok i zajął się czymś dochodowym.
I właśnie dlatego to był temat tabu – przeprowadzka do innego miasta. Matt prawdopodobnie chciał to odwlec, ale odwlekał spadającą bombę. Pełną frustracji i braku możliwości realizowania się.
- Dalej nie wiem czemu – wychylił się do niego, przekręcając głowę i odpowiadając na pocałunek. Po raz kolejny udało im się chyba całkiem nieźle rozwiązać konflikt. Mimo to, Matt i tak mógł poczuć jak jego serce dalej trochę dudni mu w piersi. – Byłbyś niedzielnym kierowcą, ale nigdy nie wiadomo do czego prawko może się przydąć – przesunął dłonią po jego włosach. Wciągając go na swoje kolana, opierając dłonie o jego biodra. Wychylając się, aby przesunąć ustami po szczęce, chcąc się uspokoić w ten sposób. – Coraz lepiej nam to wychodzi, nie? Dogadanie się bez kłótni.
0 notes