Tumgik
#nigdy nie za zero
lysaglacardm · 4 months
Text
Tumblr media
Widzowie gruba wigilia za nami ale nie poddajemy się lecimy oporowo
4 notes · View notes
pozartaa · 5 months
Text
06.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 280
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zjedzone: 1630 kcal ( limit +/-2100 kcal)
Bez liczenia: 28 migdałów/ Sandwich cheese&chives 'Wasa' 37g/ soczek 'Tymbark' jabłko 200 ml
Hej wczoraj to wkurw z powodu usunięcia mojego bloga trzymał mnie długo. Poszłam spać po 1:00 jak na mnie to późno i to bardzo. A dziś wstałam o 5:00 i pojechałam odwiedzić Madre. To 45 minut autobusem na zadupie. Dojazd pod same drzwi, ale jak to z autobusami bywa - nigdy nie pasują kiedy ty chcesz jechachać
***
Madre tym razem była bardziej taktowna i nie było gadania o mojej wadze, ani wyglądzie - tym bardziej żadnego ważenia! (Niektórzy z was pewnie pamiętają o jakiej sytuacji mówię)
Zważe się w ten najbliższy piątek. Dałam jej prezent i dostałam mój prezent taki oto płaszczyk i sukienkę.
Tumblr media Tumblr media
Muszę powiedzieć, że wyglądaja oryginalnie. Bardzo mi się podobają oba ciuchy. Ta wizyta dziś to mi za bardzo nie pasowała bo czas mnie goni, ale było sympatycznie i lunch się sam ogarnął - co prawda kal0rie to sobie muszę wyestymiwać, ale co tam 😉. To coś na drugim zdjęciu to "borgacz" czy jakoś tak...
***
Stoję na progu kolejnego maratonu w pracy. Chciwość się o siebie upomniała. I chcę sobie wszystko przygotować żeby już tylko pudełka zabierać z lodówki. (Chwalcie Makarona, że są dania jednogarnkowe i pudełka. Ramen!)
Najgorsze jest to, że mało spałam i z powodu wyprawy do mamy z rana śniadanie jadłam dużo wcześniej niż zawsze. Nastała godzina 15:00 a ja zastanawiam się czemuż to jestem głodna 😆. Dziś przesunęłam wszystkie posiłki i zaplanowałam o 20:00 już spać ( jutro do pracy)
Pogotowałam co trzeba - szło mi dziś jak krew z nosa. Możesz sama zobaczy @klepsydracz4su , że sporo jeszcze zostało na mojej liście "To-Do" dorosłego człowieka. 😁
Tumblr media Tumblr media
No i przyszły moje sosy "zero". Leję ten czosnek do sałatki na jutro... Ważę... A tam 4 kcal na 50g... To leję dalej 😉. Szkoda że nie było mojego kochanego sweet chilli.
Giftem na Mikołajki wymieniliśmy się z "małżem" dopiero wieczorem, a ponieważ nie będę miała pewnie o czym pisać jutro (bo dniówka w pracy) to właśnie jutro się pochwalę.
***
Dzisiejszy rysunek też jest symboliczny i nawiązuje do wczorajszego... jestem pełna nadziei. 😊
Zaczęłam tworzyć nowy post przypięty na bloga ale chcę żeby był trochę inny niż poprzedni. Cierpliwości i dobrej nocy wam życzę!
Tumblr media Tumblr media
65 notes · View notes
1n0r5xxiaa · 8 months
Text
Denerwuja mnie ludzie. Wszyscy.
Moja kolezanka z klasy ( nazwijmy ja zuzia) chwali sie tym ze tak swietnie umie angielski. Mamy nowego pana od angielskiego ktory polowe lekcji nawija po angielsku a polowe po polsku i to jest super. Ma swiety akcent i dobrze sie go slucha ale teraz nie mowimy o nim. Zuzia szczycila sie tym ze rozumie wszystko co on mowi, a gdy powiedzialam jej ze ja tez rozumiem to byla zdziwiona i zaczela mowic ze “no co ty? Rozumiesz go?”. Druga sytuacja rowniez na angielskim. Pan pytal mnie o jakies zadanie ktore wykonalam poprawnie a ona zaczela mowic “no brawo karolinka, swietnie”. Nie rozumiem. Traktuje mnie jak idiote ktory nic nie umie i nie potrafi. Nienawidze tego. Denerwuje mnie.
Moja przyjaciolka rowniez mnie denerwuje. Ma na imie julka. Zawsze przynosi jakies jedzenie do szkoly ktore we mnie wpycha. Mowie jej ze nie lubie czegos to ona i tak mi kaze zjesc. Gdy juz zjem oczywiscie wiemy ze nie konczy sie na jednym gryzku. Zawsze potem pierdoli dwa po trzy ze po co mowie ze czegos nie lubie jak nigdy nie jadlam. Kochanie jadlam to wczesniej tysiac razy. Nie moge ci powiedziec ze nie zjem bo sie glodze.
Moja mama. Wrocilam ze szkoly z popisana reka bo mi sie nudzilo w szkole. Jakies rysuneczki wszystko. Nuda po prostu. Zaczela mowic ze zachowuje sie jak dziecko. Powiedzialam jej ze nie chce dorastac. Chcialabym byc nadal dzieckiem i nie przejmowac sie niczym. Wysmiala mnie.
Ostatnio chcialam pobawic sie w to ze unika sie czerwonego na podlodze lub jakiegos innego koloru. Rowniez zostalam wysmiana. Czy jest cos zlego w tym ze czasami chcialabym wrocic do tych beztroskich chwil? O co wam chodzi?
A najbardziej denerwuje mnie moja osoba. Nigdy nie potrafie powiedziec ze cos mnie denerwuje lub cos mi nie odpowiada, ale tylko do czasu kiedy nie wybuchne agresja. Moja przyjaciolka smieje sie ze mnie ze nie potafie sie z nia bic tak dla zabawy. Nie chce sie z nia bic bo wiem ze mogloby sie to zle skonczyc jesli by mnie wkurzyla. Byla raz taka sytuacja gdzie mowilam jej zeby mnie nie dotykala po brzuchu. Nadal to robila mimo ze mowilam to tysiac razy. Uderzylam ja bardzo mocno. Za mocno. Miala siniaka.
NIENAWIDZE tego gdy ludzie traktuja mnie jak debila. Bo co? Malo mowie? Mam srednie oceny? Nie potrafie tego opisac. Nie potrafie tez tego zliczyc ile razy ludzie traktowali mnie jak calkowitego debila. Jak idiote. Jak totalne zero.
Czuje sie zerem.
Takie tam rozne tematy z mojej chorej glowy ktorych nawet nie umiem poukladac w calosc.
107 notes · View notes
tnykitti · 17 days
Text
To troche glupiutkie ale nigdy wczesniej nie pilem coli zero i nie moge sie doczekac az za tydzien sobie ja kupie i sproboje, akurat za tydzien bo bede probowal zrobic 100h fasta a inni mowia ze to tlumi glod. Zrobilem tez deala z kolezanka ze zrobie jej jedno zadanie na chemie a ona kupi mi cokolwiek bede chcial, poprosilem ja o xxl paczke gum, zycie ma sens
38 notes · View notes
zlodziejzapalniczek · 22 days
Text
Wzięło mnie drodzy Państwo (całkowicie z dupska) na wspominki z odsiadki 2017 (gastroenterologia i rurka, następnie psych, parę miesięcy później w 2018 dzienny za sprawą partnera i naszych rodzin, ale to najmnej ważne w tej chwili).
Co poza sondą, umieraniem i względnym dojściem do siebie po długim czasie mnie czekało? Otóż mnóstwo przygód!
Kiedy już, drodzy czytelnicy nie srałem krwią, moje organy stwierdziły, że oto czas na wstanie z martwych, a ja po długim czasie żarcia nawet nie wiem czego,( po prostu to robili, leżysz i jedzie niczym w jakimś B*SM) grunt, że żyję, wyszedłem sobie z izolatorni na zwykły męski, spotkało mnie mnóstwo przygód z rodzaju tych fatalnych. Zacznijmy od pana bulimika, który pewnego wieczora kiedy (pod eskortą, mimo iż prób samobójczych, okaleczeń czy wymiotów nie było nigdy w moim życiu, procedura lata temu) poszedłem sobie umyć dupsko, wrąbał mi moje ciastka - mogłem, a nawet powinienem jeść między posiłkami i dlatego ciastka owe kupiłem, terapii zero - jeść uczyłem się sam. Oczywiście sprawa rozwiązana na tzw zebraniu z ordynatorem, który to przedłużał mi kontrakt, bo mu do 49 kg (zrzuciłem w miesiąc do normalnej wagi nie robiąc nic) w cztery miesiące nie przytyłem (kto normalny wali z 35 do 49w parę miesięcy? Ostatecznie rodzice zwolnili mnie sądownie, naprawdę gruba akcja - nawet był kurator), poza tym śmierdzący koleś z paki, wrzeszczący po nocach ćpun na detoksie i dwie anorektyczki, które kazały mi udawać, że śpię, bo robiły ucieczkę na miarę amerykańskiego filmu akcji - wybiły szybę łóżkiem i uciekły przez szyby i druty. Wróciły w stanie nadającym się do szycia i skończyły w pasach. Do tego zipek, który masturbował się na łóżku obok.
Naprawdę nie chcecie haczyć o zamknięty. Lot nad kukułczym gniazdem czy przerwana lekcja muzyki to przy tym Gumisie
A! I nigdy nie zapomnę bajki o srającym dinozaurze! Wtedy moi rodzice mieli wizytę, a to (sic!) gówno leciało na sali z telewizorem
20 notes · View notes
vivianarxseee · 1 month
Text
18.03.2024. 18:04
dzień doberek widzowie
wróciłam jakiś czas temu to do domu i powiem wam że dziś czułam się spoko no oprócz tego że mnie nogi bolały ale samopoczucie po tygodniowym faście git po zjedzeniu wczorajszym już nie byłam tak zmęczona i jakoś funkcjonowałam.
dziś stwierdziłam że też coś zjem żeby się jeszcze trochę zregenerować i zjadłam bardzo podobnie jak wczoraj.
kupiłam niedawno dla testu jakiś jogurt kokosowy i jako że ze wszystkich serków i puddingów miał najkrótszą datę ważności postawiłam na niego i był bardzo dobry!! wiem nawet ze swojego grona znajomych że dużo osób nie przepada za kokosowymi rzeczami ale ja jestem w tej grupię która kocha i serio będę go częściej kupywać bo ma w 200g chyba 150kcal.
także zjadłam ten jogurt kokosowy do tego dodałam sobie trochę granoli, wiórków gorzkiej czekolady, mrożonych borówek i banana a do tego na patelni podpiekłam sobie dwie kromki chleba tostowego pełnoziarnistego i posmarowałam małą ilością masła orzechowego i ofc kawka z mlekiem.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
moja kochana ciocia kupiła mi wczoraj 4 moje jedne z ulubionych napoi proteinowych (🫶🏼) i dziś przed szkołą sobie wypiłam jeden o smaku czekoladowym.
Tumblr media
no i zjadłam i wypiłam ofc wyrzuty sumienia są w chuj ale już nie ważne to bo od dzisiaj, 17:03 godziny do piątku lecę fasta/lq fasta :):):):):) może pociągnę go jeszcze przez weekend ale to się już zobaczy.
Tumblr media
również się zważyłam przed jedzeniem i wyszło 50,4kg więc git bo mniej niż wczoraj a przecież wczoraj zjadłam więc bałam się że będzie więcej ale jest w porządku i już mam nadzieje że w tym tygodniu będzie 4 z przodu na wadzę bo już jestem bardzo bliskooo 🤩
jutro też będę późno w domu bo mam korki po lekcjach więc myślę że łatwe będzie przetrwanie pierwszego dnia po jedzeniu plus kupie cole zero i jakoś dam sobie radę.
i jeszcze tak się wam pochwale że nie miałam binge😎 trochę się bałam że jak nie jadłam przez tyle czasu to skończy się to na tym że wpierdole wszystko co mam pod ręką ale nie. dosłownie nie ruszyłam nic oprócz tego co sobie wyznaczyłam. już wam pisałam że wczoraj przyjechała ciocia i otworzyli kulki czekoladowe których nigdy nie mogę się oprzeć i zawsze przez nie binguje ale wczoraj jak i dziś nie tknęłam ani jednej i nie mam nawet zamiaru. chyba zaczynam mieć coraz większą kontrolę nad sobą i nad tym co jem i bardzo mi się to podoba.
to chyba tyle na dziś.
wgl sorki że ja się tak zawsze rozpisuje w tych podsumowaniach dnia czy coś ale nwm po prostu lubię tak jakoś a to konto traktuje jak pamiętnik więc jak ktoś to czyta do końca to bardzo mi miło że w ogóle to robicie i czytacie te moje nudne wpisy 🫶🏼
chudego dnia/nocy misie.
nie poddawajcie się nawet jeśli dzisiejszy dzień wam nie wyszedł. jesteście silni. w końcu osiągniemy nasz cel<3
32 notes · View notes
sandvrs · 2 months
Text
26.02.2024 ’’
Po pierwsze, chciałam podziękować za tyle notek pod ostatnim postem, bo tbh byłam przekonana, że będę mieć z 5, a tu taka miła niespodzianka!
Wracając do mojego dnia, wstałam ok. 5:30 (łatwo nie było, dopiero skończyły mi się ferie...) i leżałam do 5:50, mimo że miałam plany wieczorem aby rano poćwiczyć, to jednak wstać z łóżka nie dałam rady :(. Ogarnęłam się, zrobiłam makijaż, ominęłam śniadanie i zanim poszłam do szkoły to udało mi się zrobić parę ćwiczeń, więc dla mnie i tak wygrana. W szkole było w miarę luźno, moja przyjaciółka nie przyszła ale z resztą znajomych posiedziałam i też było spoko. W niej też nic nie jadłam i dopiero po tym, jak mnie mama odebrała to zjadłam obiad u babci (i przy okazji nasłuchałam się paru rodzinnych ploteczek ❤️). Była to nieduża porcja makaronu spaghetti wraz z ok. półtorej łyżki sosu bolognese. Potem od babci poszłam spacerem do domu aby nabić kroki i spalić trochę kalorii, zahaczyłam jeszcze o biedronkę, w której kupiłam colę zero, gumy airwaves i jeszcze paczkę całkiem niskokalorycznych chrupek, bo stwierdziłam, że jeśli mnie najdzie na jedzenie, to wolę mieć coś lekkiego pod ręką na zaspokojenie zachcianek niż latać po domu w poszukiwaniu chipsów lub innych kalorycznych bomb. Szukałam też tych sławnych bardzo niskokalorycznych galaretek, bo słyszałam że w niektórych biedronkach są, ale moja zadupiowa się do nich najwyraźniej nie zalicza :( Może innym razem. Tak czy inaczej, obiad jadłam o ok. 15, ale jeszcze do 16:30 wyżułam parę gum, więc zaczęłam formalnie od tamtej godziny fasta i tak jakoś leci i mam nadzieję że doleci do właśnie 16:30 jutro, bo istnieje opcja, że będę musiała zjeść śniadanie z tatą, co mi może to nieco zepsuć. Po szkole porozmawiałam z przyjaciółką której nie było na kamerkach, ofc trochę zmarnowałam czasu na leżeniu i nic nie robieniu, ale później nauczyłam się trochę na sprawdzian z geografii. Porobiłam jeszcze trochę ćwiczeń na przemian z wracaniem do nauki i przeglądaniem socjali i tak mi upłynęło aż do nocy. Nie jadłam kolacji.
Bilans na dziś!
Zjedzone: 320
Spalone: 346
Bilans: -26
Wiem, wydaje się to być trochę mało jak na świeżaka i biorąc pod uwagę że jeszcze robię teraz fasta, ale na razie wcale nie czułam się ostatnio źle zmniejszając limity i miałam tylko jeden dzień, w który się opuściłam i nawet nie wiem czy mogę go nazwać bingem. Jestem z dzisiaj bardzo dumna, bo jeszcze nigdy wcześniej nie wyszłam z bilansem na minus. Trzymajcie za mnie kciuki aby nic mi nie przeszkodziło z fastem i chudej nocki!
PS. Czy można żuć gumy na faście? I czy jeśli wypiję dietetyczną colę na faście to jest to zwykły fast czy już liquid fast? Mam dylemat i właściwie to sama nie wiem, uświadom mnie ktoś proszę 😔
Tumblr media
26 notes · View notes
nalitopielcowymotylek · 4 months
Text
TW" TO NOTATKA SAMA DO MNIE (TYLKO MOWIE NIE MUSICIE TEGO CZYTAĆ)
Nali ty gruba świnio serio nie potrafisz się ogarnąć kiedyś byłaś mega nie jadłaś przez jakieś 5 dni w tygodniu dużo ćwiczyłaś czasem wymiotowałaś po posiłkach ćwiczyłaś do utraty przytomności nie byłaś chuda byłaś gruba w sensie schudłaś 15kg i wiesz o tym w krótkim czasie nawet kości ci wystawały miałaś płaski czasem wklęsły brzuch byłaś blada i osłabiona ale za to wyglądałaś dobrze jedyne co ci po tym zostało to nawyk że jak gdzieś z kimś jesteś to nigdy nic nie jesz i pijesz tylko napoje zero cukru (choć ostatnio nawet to potrafisz zjebać)nie potrafisz się ograniczyć w żadnym stopniu po prostu wpierdalasz to co popadnie w chorych ilościach jebac fakt że schudłaś tyle jak i tak przytyłaś jakieś 20kg ty jesteś pierodolnięta gruba kurwo serio się ogranij bo dramat z tobą przekroczyłaś wagę o której zawsze mówiłaś że nie przekroczysz bo się boisz i nie chcesz zepsuć sobie zdrowia z resztą tyle razy przekroczyłaś wagę strachu ale co masz to w dupie zaraz tak się skończy że przekroczysz 100kg i co w tedy więcej powiem ci tyle gruba nic nie wartościowa tłusta szmato albo się ogarniesz i schudniesz to wagi którą kiedyś miałaś albo się zabij po prostu ale i tak ci się to nie uda bo jesteś tak ułana że nie wiadomo ile byś wzięła leków to byś nie przedawkowała bo by to była za mała ilość na Twoje grube obrzydliwe ciało
29 notes · View notes
iryda · 4 months
Text
30.12 🥀
Chciałam spisać swoje postanowienia noworoczne, ale nie potrafię. Napisałam niemal cały post, jednak w momencie tworzenia samych celów na 2024 dostałam blokady. Chyba nie do końca wierzę, że coś się zmieni. Że ja coś zmienię. Zawsze miałam problem ze stawianiem sobie celów, ja to raczej tak sobie egzystuję. Tak o, z dnia na dzień, od rana do wieczora. Staram się po prostu przetrwać, więc wizja tworzenia ambitnego planu działania jest dla mnie tak… abstrakcyjna XD
Sesja coraz mocniej mnie stresuje, ale nie na tyle, bym np. się pouczyła. Bardziej w ten sposób, że powinnam sobie zarzucić wódkę, na to jointa, a na dokończenie pigułę, by zapomnieć o nieuniknionym. Boże! Ale z pozytywów…dzisiaj 16 dzień odkąd nie piję alkoholu! To najdłuższy streak od 6? 7? miesięcy. Może się to wydawać żenujące, ale uwierzcie mi - to dla mnie bardzo, bardzo duży progress. Niestety obawiam się, że w sylwestra zostanie złamany…
Omijam ostatnio lustra. W domu rodzinnym liczenie kalorii jest znacznie utrudnione, całe święta chodziłam zjarana żeby nie myśleć tyle o rozmiarach mojego cielska. Boję się, co zobaczę na wadze po powrocie na studia…
Panicznie unikam wagi. Za mocno wpływa na moje samopoczucie. Ale muszę się do niej w końcu przekonać, bo uciekanie od problemu go nigdy nie rozwiązuje.
Plany noworoczne nie, ale lista zakupów na powrót do akademika nie jest złym pomysłem 🤪 Jak ja kocham mieszkanie samej, pełna kontrola i zero przejmowania się o to, ze ktoś coś we mnie wepchnie.
Zatem tak:
12 litrów coli zero
7 puszek energetyków zero
wafle ryżowe - 2 paczki
banany/jabłka - ok. 1kg
gumy do żucia
kawa
mleko 2%
jeśli dojdę do apteki jakiejs, to sudafed i dulcobis
herbata miętowa i zielona
Tumblr media Tumblr media
Hej, są tu jacyś owsianko-żercy?
Przyznam wam szczerze, że miałam setki podejść do tego gluta, ale nie przebrnęłam. No nie wiem, zupełnie mi nie siada. Niezaleznie od dodatków, smakuje jak, no właśnie, jak nic XD i mdli mnie po paru łyżkach. Macie jakieś fajne przepisy na to? Najlepiej do 250-300 kcal? Dajcie znać, bo znów chcę się pokatować i przełamać ten wstręt.
Wasza Irydka 🥀
27 notes · View notes
mikoo00 · 4 months
Text
🎄24
❄️Wstałem dość wcześnie Pomogłem mamie w kuchni podszedłem się położyć na chwilę Źle się czułem obejrzałem sobie vlogmasa i cześć streama na jacexie Resztę jutro dooglądam
❄️W zasadzie już wszystko było zrobione do jedzenia Mama jeszcze tylko zrobiła kopytka i takie paluchy z grzybami i serem Myślałem, że będę miał więcej do sprzątania Wystarczyło żebym mył garnki Rok temu odkurzałem i myłem podłogi Wczoraj to bracia zrobili jak ja byłem w pracy 🥰 Miałem nie wychodzić na pole ale śmieci same się nie wyniosą a bracia pochłonięci grami eh.. No nic
❄️Wigilię zaczęliśmy jakoś o 16:40 Nie słuchaliśmy kolęd jak zawsze Puściłem playlistę z piosenkami świątecznymi na Spotify Byliśmy sami Babcia, mama, no i moi dwaj bracia Ciocia nie przyjechała Chciała spędzić wigilię u znajomej Mieliśmy święty spokój
Kiedyś zazdrościłem innym takiej tłocznej wigili Zbierają się wszyscy wójkowie z żonami, kuzyni Mają kochającego ojca..
Bolała myśl, że brat mojej mamy nie chce już tak się angażować w nasze życie Nie jesteśmy bogaci jak reszta jego otoczenia
Teraz doceniam Lepiej jest gdy są tylko najbliżsi ci z którymi widuje się na codzień Zero kłutni, zero dzielenia się jakimiś teoriami, oświeceniami, politycznym debata Święty spokój, swoboda Jemy kiedy chcemy, ubieramy się jak chcemy kończymy kiedy chcemy i resztę wigilii każdy w swoim zaciszu delektuje się chwilą odpoczynku Jakbym miał siedzieć wśród tyłu ludzi Przemęczony to bym zwariował Nie wypada przecież opuszczać gości i zamykać się w swoim pokoju
❄️12 potraw nie było XD sporo dobroci Nie liczyłem kcal Strasznie mi się chciało z przejedzenia Mam wyrzuty sumienia...
❄️Nie chciałem jak co roku po posiedzeniu wigilijnym siedzieć u siebie żreć słodycze, które dostałem i ryczeć przez wyrzuty sumienia, więc zostałem z mamą Rozmawialiśmy sobie Obejrzeliśmy też kilka świątecznych filmów Mogłem się jak najdłużej cieszyć swietami
Choć jest coś co tak mi psuje ten vibe
❄️Jak już pisałem mój brat zaskoczył prezentami Ode mnie i od mamy dostał głównie bieliznę i sporo kosmetyków Czułem, że jest zawiedziony Troche z zazdrością patrzył na nas wszystkich Rozumiem co czuł bo ja tak miałem rok temu Nikt za bardzo nie wiedział co mi dać
To był generalnie ciężki czas dla mnie i nic mnie nie cieszyło po za obdarowywaniem bliskich Szok alkoholik wydał pieniądze na prezenty dla rodziny a nie na wóde
Właśnie tego obdarowałem w fajne przedmioty Dałem mu też coś do rysowania Oddałem swój pędzel którego nigdy nie używałem, jakiś łańcuch do spodni W tym roku jakies kadzidełko... Ale naprawie ten błąd
Mama miała takie same odczucia jak ja Nie po staraliśmy Jednak i tak bielizna jest droga w chuj a nie miał za bardzo nic nowego ale mamy w planach to naprawić
❄️Prezenty tegoroczne niesamowicie mnie cieszą 🥰
To od rodziny przyjaciółki mojej mamy: Kocham te tusze Bylem zaskoczony ilością kolorów Skarpetki świąteczne Przecudowne Wiem może to dziwne jednak uważam, że świątecznych skarpetek w święta nigdy dość
Tumblr media
Od babci: poszewka na łużko Z kąd ona wiedziała, że rozważałem w grudniu jego kupno Nikomu nie mówiłem ani nie pisałem Fajnie nawet pod kolor mojej pościeli 🥰
Tumblr media
Od brata:😳
Tam jest taka lampka co się ją podłącza do kontaktu i świeci na kolorowo Zajebisty bajer Ta ilość slodyczy Przecież tu jest kupę kasy I ta stówa
Trochę się wzruszyłem Życzenia na torbie Kochane wie, że mi zależy na byciu trzeźwym Troche to wzbudziło refleksje u mnie na temat naszej relacji i mojego braku zaufania do niego..
Tumblr media
Od mamy: 🥰
Koco bluza Przemilusia Nie będzie mi zimno nareszcie XD dosłownie nawet w kocu jest mi zimno Śliczny jest kubeczek Zazdrościłem mamie jak sobie ostatnio kupiła XD Nie spodziewałem się, że i dla mnie wtedy wzięła ❤️
Tumblr media Tumblr media
❄️Mimo nieprzyjemnych emocji, które wygenerowała moja chora głowa Te święta są najlepszymi od lat 🖤🖤🖤
23 notes · View notes
lysaglacardm · 4 months
Text
Tumblr media
My już @iviska zaczynamy świętować nowy rok pierdolimy kalorie bawimy się grubo. Szampańskiej oporowej zabawy wam życzymy
5 notes · View notes
presleyowa · 5 months
Text
Sobota.....
Wczoraj moja matka byla w dobrym nastroju, wiec podzielilam sie z nia nowina na temat zmiany pracy. Po czym odkrylam, dlaczego mam taki zryty beret.
"Zmieniasz prace? Ale jak to? Ale tak daleko? A nie ma nic blizej domu? Bardzo duzo bedziesz wydawac na paliwo i dojazdy. A poradzisz sobie? A umiesz wszystko? A bedziesz sie tam uczyc nowych rzeczy? A pozwola ci sie uczyc nowych rzeczy? A jesli nie pozwola?"
Wydawaloby sie, zwykle proste pytania, a ja juz sie triggeruje. Od 8 lat nie jestem w stanie wytlumaczyc rodzicom, ze w kraju, w ktorym mieszkam, ludzie dojezdzaja daleko do pracy. Oni nadal zyja faktem, ze 8 lat temu zarabialam mniej niz minimalna krajowa w obozie pracy po drugiej stronie mojej malutkiej miejscowosci. Ale chociaz nie wydawalam na dojazdy! 4 lata pracy w domu i praktycznie zero wydatkow na paliwo, ale nie, to sie nie liczy. Najlepiej by bylo, gdybym mieszkala blisko pracy. I tak sie co dwa lata przeprowadzala. Mowia mi to ludzie, ktorzy 40 lat mieszkaja w tym samym mieszkaniu.
Ojciec to mnie w ogole rozlozyl na lopatki, bo stwierdzil, ze znowu bede musiala sie uczyc nowych rzeczy. ZNOWU.
Przeprowadzilam sie do innego kraju. ZNOWU nauka jezyka od podstaw. Po co mi, skoro juz jeden znam. Zmiany w Microsoft Office? ZNOWU. Kolejny kurs? ZNOWU. Nigdy nie powiedzial, ze ZNOWU sobie z czyms poradzilam. Rany, ale moj ojciec jest ciezkim czlowiekiem.
Pracowalam w wielu branzach, w wielu pracach. Zawsze powtarzam, ze zagranica pieniadze leza na ulicy, tylko trzeba sie ciezko po nie schylic. Z tym podejsciem nadal pracowalabym za mniej niz minimalna krajowa. Obcy mi ludzie bardziej sie ciesza z moich osiagniec, niz wlasna rodzina.
Rozumiem, ze jest im ciezko, przez to wszystko, co przeszli, ale dobija mnie to. Nic dziwnego, ze kazda sytuacje analizuje do bolu i widze tylko ciemne strony i problemy. Ze sie wiecznie boje. Ze jest mi ciezko wyjsc ze slynnej strefy komfortu. Wiem, ze jestem dorosla i sobie poradze bez ich wsparcia czy akceptacji, ale to mi siadlo na banie i tak sobie siedzi. Nerwica za nerwica. Chyba zapytam sie terapeutki, czy takie relacje maja sens. Czuje sie przybita.
Zaloze sie, ze jutro wspomne o tym tesciom i oni doslownie otworza szampana. Moze moj maz byl inaczej wychowany, a moze w Polsce inaczej sie wychowuje mezczyzn i kobiety. Widze ta przepasc miedzy nami, ale pracuje nad nia. ZNOWU.
Na dodatek my, geniusze roku, od 2 miesiecy myslimy, ze nasz nowy zlew jest kompozytowy. Dzis, nie wiadomo dlaczego, spojrzalam w papiery, a on jest granitowy 🙈Nie to, ze szpanuje, chodzi o czyszczenie.
Harry Potter na pocieszke. Mimo, ze ksiazek i kosmetykow pelno, przydalyby sie zakupy. O szafie nie wspominam, mam 3 miesiace na wygladanie jak czlowiek.
Tumblr media
23 notes · View notes
mvanillam · 1 month
Text
#marzec
Nie wiem jak zacząć tą opowieść bo i tak mi nie uwierzycie ale kurwa to co mnie spotkało dwa dni temu przeszło jakiekolwiek granice czegokolwiek.
Pojechałam do mojej chrzestnej umyć jej okna. Mieszka na parterze w bloku,zaraz na wprost drogi wewnętrznej na tym osiedlu. Nie było mnie w tym mieszkaniu z 5 lat napewno bo zawsze gdzieś na rodzinnych imprezach się widujemy więc nie jeżdżę do niej. Teraz była okazja. Wchodzę na krzesło,myję to okno a przede mną staje…Ł. Tak ten dokładnie Ł. Zmora mojej psychiki.
Stoi i macha zielonym Blackiem w moją stronę.
A ja stoję i nie wierzę. Zero kontaktu z typem a on stoi przede mną i do mnie macha.
Z wrażenia poprostu wyszłam na balkon. Zapytałam co on tutaj robi,powiedział że przejeżdżał i zobaczył mnie w oknie i że nie był pewien dopóki nie zauważył stojącego obok tego balkonu,mojego samochodu.
Byłam w takim szoku że chyba stałam z otwartą buzią.
Zaczęliśmy rozmawiać,staliśmy tam 40 minut.
Tak jakgdyby to co się między Nami stało - nigdy się nie wydarzyło.
Poprostu podszedł,dał mi mój ulubiony energetyk do ręki i zaczęliśmy rozmawiać. Niewiele mogłam z siebie wydusić,opowiadał o sobie,dzieciach,przeprowadzce do nowej dziewczyny i o tym że dzieci traktują ją jak matkę. A potem zaczął mi ryć głowę że codziennie o mnie myśli,że za mną tęskni i nigdy nie pogodzi się z Naszym rozstaniem.
Rozjebal mnie chociaż niczego nie dałam po sobie poznać.
Wypytywał,badał grunt.
Sprawdza co u mnie bo widzi co dzieje się w moich socialmediach które są publiczne.
Kiedy zaczął dotykać moich rąk to poczułam że będzie lepiej skończyć tą rozmowę. To tak jakby dotykać ognia i czuć że zaczyna parzyć.
Na odchodne,powiedziałam do zobaczenia bo i tak wiem że znowu się kurwa gdzieś spotkamy. Tak jak miesiąc temu w centrum miasta kiedy na 5 minut podjechałam by odebrać mojego syna spod galerii. Akurat wtedy właśnie wpadliśmy na siebie z Ł.
Po co los to robi.
11 notes · View notes
trackthin · 7 months
Text
btw dzisiaj matka znalazła jedzneie schowane XD. Było to sushi które ostatnio miałam zjeść na śniadanie w sobotę ale pozwoliła mi iść z tym do pokoju i tam to zjeść więc owinęłam w papierek i włożyłam za łóżko bo tak szczerze nie wiedziałam gdzie indziej mogłabym to schować gdzie by nie zaglądała. Na szczęście nie połączyła kropek z tym że ostatnio znalazła pudełko zapleśniałe (wkładałam tam jedzenie które później wyrzucałam ale zapomniałam o nim i myślałam że wszystko wyrzucone) XDDD w którym były też tabletki na odchudzanie (chrom i beslim), że się odchudzam i codziennie a nawet kilka razy się ważę, że nie robię sobie śniadań rano tylko wymijająco odpowiadam że kupię w Lidlu obok szkoły, że ciągle pije napoje zero i wiele innych nawet nie będę dalej wymieniać bo bym nigdy tego posta nie skończyła. Dzisiaj bez estetyki bo mi się nie chce lol
25 notes · View notes
anorexiacat · 18 days
Text
Plan "Do wakacji" i "W wakacje"
Kochane motylki,jako że wakacje "są tuż za rogiem" uznałem że pora podjąć jakieś konsekwentne kroki.Zaś mówiąc "Konsekwentne kroki" mam na myśli listę do zrealizowania(oraz wytycznych w tym kary oraz nagrody) do wakacji oraz na wakacje.Cel jest jasny-schudnąć itd. Jeśli ktoś chciałby się dołączyć to może do mnie napisać-chętnie wymienię się discordem tak aby móc nadzorować się nawzajem.Uważam że stworzenie takiej listy daje lepsze efekty(ofc jeśli ją się naprawdę realizuje) niż tworzenie planu na bieżąco.
Tumblr media
Plan A-"Do Wakacji" 1.Słodycze?Absolutnie wykluczone. 2.Jem dopiero wtedy kiedy muszę(kanapki przyniesione do pokoju nie zmuszają mnie do jedzenia so mogę je wyrzucić.) 3.Nigdy nie jem "bo jestem głodny"-Mam nadzieję że nie muszę tego tłumaczyć. 4.Robić PRZYNAJMNIEJ 8tyś kroków dziennie. 5.Codziennie ćwiczyć-Spalać przynajmniej 500 kcal 6. Poprawić oceny z matmy i niemieckiego 7.Zapuścić paznokcie 8.Schudnąć do min. 50kg. (Ale spróbować do 45) 9.Pisać dalej opowiadanie na wattpad.
Tumblr media
Plan B-W wakacje. 1.Wychodzić na dwór przynajmniej 1 raz dziennie. 2.Robić codziennie przynajmniej 5km. 3.Robić minimum 10tyś kroków dziennie 4.Nie jeść poza domem 5. Spędzać czas na sporcie. 6. robić fasty/lq fasty lub omad. 7.ZERO SŁODYCZY 8.Ćwiczyć (spalać minimum 500 kcal)
Tumblr media
Kary. 1.Fast(za zjedzenie słodyczy) 2. Spalanie 100 kcal więcej(w prypadku spalenia chociaż 1 kcal poniżej planu) 3.Dodatkowy 1k kroków w przypadku nie zrobienia tylu kroków ile miałem 4. SH Nagrody(za schudnięcie). 1. Bycie bliżej ugw. 2. Jeden dzień bez ćwiczeń. 3.Obejrzenie filmu. 4.zakup JEDNEJ rzeczy z koszyka w sklepie internetowym. 5. zjedzenie loda WODNEGO(kaktus).
Tumblr media
8 notes · View notes
daisyinbutterflyland · 2 months
Text
March 8, 2024
/EN/
I couldn't sleep last night. At 1am I've got pretty rough n0se bl33d. I was scared to fall asleep so I was awake till 5:30am. At 6am my l4x3s started to work and ohhhhh booooiii. I thought I was gonna d!3. I spend half an hour on the t0ilet... I really didn't feel well, so I lay down on the cold floor... And then I started thr0wing up. I don't know why bc I've never had this kind of side effects after l4x3s. Maybe that's because I ate for 8 days straight. What a pig. And I didn't take sh!t for 4 days (last time on Monday also with l4xes). Now I'll be fasting for who knows how long. I'll take l4x3s today too.
Log:
Monster zero: 13cal
P!lls: C22H19NO4 - 35mg
===== 0/FAST
/PL/
Nie mogłam spać w nocy. O 1 miałam mocny krw0t0k z n0sa. Bałam się zasnąć więc nie spałam do 5:30. O 6 prz3czyszcz4cz3 zaczęły działać i ooo booożeee. Myślałam że umr3. Siedziałam pół godziny na k!blu... Naprawdę nie czułam się dobrze, więc położyłam się na zimnej podłodze... I wtedy zaczęłam wym!0t0w4ć. Nie wiem czemu bo nie miałam nigdy takich efektów ubocznych po prz3czyszcz4cz4ch. Może dlatego że jadłam przez 8 dni z rzędu. Co za świnia. No i nie sr4ł4m od 4 dni (ostatni raz w poniedziałek też z l3k4mi). Teraz będę się głodzić kto wie przez ile. Dzisiaj też wezmę prz3czyszcz4cz3.
Bilans:
Monster zero: 13kcal
T4bl3tk!: C22H19NO4 - 35mg
===== 0/FAST
12 notes · View notes