Tumgik
analimiczka · 2 years
Text
kocham spac, to najlepsza ucieczka od rzeczywistości. problemy znikają na moment i masz chwile oddechu od rzeczywistości. mam spokoj, nie musze sie chwilowo niczym przejmować.
nienawidze kłaść sie spac, to najgorsze uczucie. to ze skoro zasnę to po chwili ukojenia bede musiała przeżyć kolejny dzien. obudzic sie. zapętlic pętle. znow robic to samo. nic na mnie nie czeka po tym gdy sie obudzę, wiec w jakim celu?
dlaczego nie mogła bym poprostu sie nie obudzić. po chwili ukojenia zapaść w wieczny spokoj, w nicość, zatracić sie w ciszy. tego pragę, pragę pustki, tej ktorej mi potrzeba by zapełnić odchłań wewnątrz mnie.
5 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
nienawidze żyć, nie mam siły żyć. niech błagam kazdy da mi sie zamknąć samej w pokoju i niech nikt mi nie przeszkadza. nie chce nikogo, chce byc sama. sama w moim pokoju az organizm sie nie podda
8 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
kocham uczucie głodu tak bardzo jak go nienawidze
6 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
gdy siedziałam ma tiktoku to ktos zrobil jakis filmik gdzie napisał ze „nie zjem, puki ktos mnie nie poprosi bym zjadł. nir wyjdę dopuki ktos mnie nie poprosi bym wyszła” itp. i tak sie zastanawiałam ze jeśli byc to zrobiła to nie przeżyła bym zbyt długo. nir mam żadnych znajomych, rodzina niby jest ale nie maja wyjebane tylko jak sa w dobrym humorze czasem, a kot mowic nie umie tak samo jak pies. i tak serio to czg cos mnie trzyma na tym świecie jak jedyne co robie to wydaje niepotrzebnie pieniadze i leżę całe dnie w pokoju sama nie wychodząc z niego. nie potrzebuje ich a oni mnie wiec moze czas by to zakończyć…
4 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
nie wiem ile jeszcze wytrzymam. jestem juz tak zmeczona ze opadał z sił. jestem ósmoklasistka i w tym roku mam miec egzamin, za dwa i pol miesiąca dokładniej, a najgorsze jest to ze nir mam siły nawet sie do niego uczyc, nie wiem po co mam sie do niego uczyc. jeśli sie zabije przed nim to po sprawie ale boje sie ze ta próba była by nir udana i co wtedy? na marne… przejebala bym to i musiała powtarzać rok czego sobie nie wyobrażam. nir wiem co robic…
18 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
jestem zmeczona, tak cholernie zmeczona….
wszystkim. a nie moge zasnąć. pragnę tylko spac a nawet tego nie moge. jestem zbyt zmeczona wszystkim by usnąć. lek przed kolejnym dniem, przed powtórka z tego wszystkiego nie pozwala mi zasnac. a tylko tego pragnęłam, pragnę.
zasnac na zawsze, i juz nigdy sie noe obudzić. zasnac i pozostać w nicości na wieki…
zostałam sama, juz nikt nie ma nawet na mnie siły marnować energii..
jak to nazwac gdy spadło sie poniżej dna? gdy zyje sie poza czasem i przestrzenią jaka znamy? w próżni…
ale nie wiem czy jestem wystarczająco odważna.
26 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
zastanawiałam sie nad tym ostatnio i doszłam do wniosku ze moj żywot nie ma sensu. i tu juz nie chodzi o „nikt mnie nie lubi, mam słabe oceny wiec chce sie zabic” tylko doslownie rzecz biorąc nie ma on żadnego znaczenia. to czy umre w przeciągu tygodnia, miesiąca, roku czy 10 albo 50lat nic nie zmieni. jedyne co wnoszę to bycie w tle osob wokol mnie. jestem tylko jednostką którą niekozy kojarzą ze istnieje a niektórzy maja poprostu w to wyjebane. jedyne co mnie spotka w zyciu to moze byc ewentualnie kolejne 7lat nauki, potem 10lat pracy i zapewne jakies dziecko, wychowanie go a następnie praca do 60, następnie emerytura i dosłowne wyczekiwanie do śmierci bez celu kolejne 10lat. kolejny cykl powtarzających sie w kółko od setek lat 4 por roku, 12 miesięcy ktore zawsze sa takie same.
nie bede osoba ktora osiągnie cokolwiek, nic znaczoncego. po śmierci w wieku 80lat poprostu przez kolejne 20 ktos bedzie przychodzić i myc kamien nad moim starym ciałem, martwym nic nie znaczącym zakopanym 2m pod ziemia obok setek innych takich. w pewnym momencie juz nikt nie bedzie pamietac ze istniałam i poprostu zniknę.
wiec czy to ma znaczenie czy zniknę teraz, czy za 60lat? wychodzi na to ze bez wiekszej roznicy. wiec czy jest w tym sens? dalej ciągnąć ta nieskończoną pętle 4 por roku, jeszcze parędziesiąt razy? nie łatwiej było by to przerwać teraz? ja poprostu chciała bym wreszcie doznać spokoju. tylko o to prosze… jestem tak cholernie wykończona samym egzystowanie ze to jest moje jedyne wyjście.
3 notes · View notes
analimiczka · 2 years
Text
Czesc wszystkim!!!
z tej strony niegdyś @anolimiczka aczkolwiek usunęli mi tamto konto ://
szkoda poniewaz miałam je od poczatku mojej „przygody” jeśli mozna tak to nazwac wogole, z z4burz3n1ami 0drzyw14nia… od 2020..
troche wspomnień przepadło ale wykorzystam to jako swietzy start i początek nowego rozdziału :))
jeśli bys mogl/a to prosze repostuj ten post bym odzyskała choc troche tamtejszych obserwatorów
tutaj bede juz ostrożniejsza! miłego dnia/wieczoru
3 notes · View notes