Tumgik
rag-cat-rp · 3 months
Text
Welcome to Vegas, my darlin'...
1 note · View note
rag-cat-rp · 3 months
Text
Tumblr media
Więc masz czelność mówić, że mój ukochany jest gangsterem?
Skoro tak, nie powiesz już ani słowa więcej...
13 notes · View notes
rag-cat-rp · 5 months
Text
Tumblr media
Excuse me, I forgave, where we are...
14 notes · View notes
rag-cat-rp · 5 months
Text
Tumblr media
Oh, my beloved girl, what's a beautiful hairstyle! ❤
From me to Catriona by @niuniucha
11 notes · View notes
rag-cat-rp · 5 months
Text
Two women against one man... Nothing personal...
17 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
👑„Kings & Queens”👑 (Odc. 4️⃣)
Fatih Aydogan (POV.) 🇹🇷
Bogaty, wpływowy biznesmen zamieszkujący na obrzeżach Izmiru. Przywódca regionu i ktoś, kogo nikt nie chciałby spotkać w ślepej uliczce. Handlarz narkotyków i przemytnik broni na zachodnim wybrzeżu Turcji. Jest mężem Zeynep Aydogan, dyrektorki fundacji charytatywnej, lecz w tajemnicy przed nią łatwi interesy z odpowiednimi ludźmi… Właściciel willi z widokiem na morze, gdzie zdradza żonę z córką gangstera, Neslihan Gorkan. To właśnie ona coraz dobitniej podsuwa mu myśl pozbycia się małżonki raz na zawsze.
Tumblr media
Usiadłem na fotelu w salonie w ustach trzymając papierosa. To był ostatni dzień spędzany w tak zwanej „delegacji”. Rzygać mi się chciało na samą myśl o powrocie do Zeynep, bo czasu spędzonego z córką Halita Gorkana nie zamieniłbym na nic innego. Liczyłem po cichu, że ta sama Neslihan Gorkan wykorzysta swoje nieograniczone możliwości i za pomocą osób współpracujących z Halitem bezboleśnie pozbędziemy się ciężaru. Rozstawaliśmy się długo, ale tym razem wszystko miało pójść gładko i cała farsa życia z kobietą, której nie kocham, zbliżała się ku końcowi szybciej niż mogło się wydawać. Od miłości do nienawiści jest stosunkowo blisko, trzeba było zadbać o to, by nie narobić większych problemów sobie i mojej kochance…
Tumblr media
- Nie wyjeżdżaj proszę, Fatih… - szepnęła cicho Neslihan.
- Rozwiążmy ten problem raz na zawsze, a nie będę musiał tam wracać. Mogłabyś mi pomóc?
- Co mam zrobić Skarbie?
- Twój ojciec ma mnóstwo szemranych typów pod sobą. Wynajmij jednego z nich, gotów jestem solidnie zapłacić. A czy zaproponuję mu morderstwo na zlecenie, czy jakiekolwiek inne rozwiązanie, o tym zdecyduję ja. Wszystko wiesz? Czy jeszcze raz powtórzyć?
- Tylko do tego mnie potrzebujesz? Żebym była łączniczką między Tobą a moim ojcem?
- Dobrze wiesz, że to nieprawda… Dlaczego próbujesz mnie wkurwiać!? Naprawdę uważasz, że robiłbym ten pierdolony cyrk, gdyby mi na Tobie nie zależało!?
Neslihan zamyśliła się przez moment i wiedziała, że nie to miała na myśli. Zreflektowała się chwilę i biorąc z kredensu broń, oznajmiła;
- Skoro tak mówisz… To zróbmy inaczej, osobiście się jej pozbędę. Ewentualnie razem z Tobą.
- To wszystko nie jest takie proste…
- Nie, mój drogi; to jest prostsze, niż nam obojgu mogłoby się przyśnić.
Jedno należało przyznać Neslihan, a mianowicie to, że miała faktycznie rację. To była kwestia kilku minut, może nawet kilku mgnień oka, by pozbyć się Zeynep z mojego życia. Jeśli zależało mi na córce najpotężniejszego przestępcy w regionie, musiałem to zrobić. Mimo, że plan w głowie układałem już od kilku tygodni, to nadszedł właściwy czas dopiero teraz.
Starałem się jednak, by nikt tego zabójstwa nie połączył z Neslihan, aby nie miała przeze mnie przejebane, gdyby wyszło na jaw, że ze mną współpracowała. Nie myślę tutaj stricte o niej, lecz o dalszej relacji z jej ojcem. Nie miałbym życia ani wspólnych interesów jeśli jej cokolwiek się stało. Straciłbym kontakty i źródło finansowe, z którego do tej pory czerpałem pełnymi garściami. Zresztą moja pieprznięta żona też z tego czerpała profity, ona i jej fundacja. A teraz zaczęła jątrzyć i dociekać, kim jest domniemany inwestor. Nie robię tego tylko dla siebie i dla swojego świętego spokoju, lecz również dla Halita i jego ukochanej potomkini, bo przez nią znaleźli się w niebezpieczeństwie, z czego nawet dobrze nie zdawali sobie sprawy.
Niestety, trzeba było uświadomić Zeynep, że nie gryzie się ręki, która ją karmi. Bo zwyczajnie o tym zapomniała, kiedy zwróciła swoje kroki na komisariat, by namierzyć biznesmena. A pozbycie się jej to jedyne rozsądne rozwiązanie całej tej skomplikowanej sytuacji.
Włożyłem garnitur, po czym szybko opuściłem mieszkanie. Wsiadłem do srebrnego Mercedesa zapiąłem pas, czekałem jeszcze dobre pięć minut na Neslihan. Pistolet trzymałem zawsze w schowku, niczego więcej w tej chwili nie potrzebowałem. Nie planowałem porwania, chciałem tylko, by poszło gładko, najlepiej tak, by Zeynep nie miała świadomości, kto ją zabił, jeśli nawet tę wiedzę zabierze do grobu.
Również Neslihan, świadoma swojego zadania w całej operacji, wyjęła broń i włożyła ją do schowka między fotelami. Zdecydowała, że jest w stanie poprowadzić, gdyż sam byłem po szklance bursztynowego trunku. Pojechaliśmy pod siedzibę fundacji, której dzierżawcą był właśnie jej ojciec, a o czym w pewnym momencie chyba moja żona zapomniała. Nie żal mi jej, czekałem długo na moment, aż zaprowadzę ją do samych bram piekła. Im szybciej się to stanie, tym lepiej dla naszej trójki; przynajmniej nie odważy się już przeszkadzać we wspólnych interesach…
- Dlaczego tak nagle zmieniłeś zdanie i zechciałeś się pozbyć Zeynep? - dopytywała mnie kochanka, lecz nie do końca rozumiałem, do czego zmierza.
- To źle? Chyba już najwyższy czas… - stwierdziłem zgodnie z prawdą, bo ile można było ciągnąć tę farsę.
- Tak się zastanawiam, czym takim podpadła…
- Już nie pierdol, masz kominiarkę? Lub jakąkolwiek inną szmatę zakrywającą twarz?
- Mam, spokojnie, wyluzuj… Czyżby dręczyły Cię resztki sumienia, jeśli w ogóle je posiadasz…
Cholernie denerwowała mnie swą głupią gadką, ale starałem się tego nie okazywać i po prostu zamilkłem. Im mniej wiedziała tym lepiej, a z jej postawy wywnioskowałem, że gówno wie o tym, że moja żona kazała organom ścigania patrzeć na ręce zarówno jej jak i Halitowi. Już bez tego trudno stwierdzić, czy była jakaś policyjna wtyka w grupie, czy jeszcze sprawy nie zaszły na tyle daleko. Gdyby się o tym dowiedziała, miałbym problem, bo byłaby pierwsza chętna poplamić sobie ręce krwią Zeynep; czego jak czego, ale zdrajców mafia nie jest w stanie przetrawić…
Gdy tylko Zeynep pojawiła się na widoku, razem z Neslihan puściłem serię strzałów w jej stronę, aż padła na ziemię, po czym z piskiem opon odjechaliśmy, udając się do mojej willi i pozostawiając ofiarę na miejscu zbrodni. Ktoś tam się przy niej pojawił, ale jechaliśmy na tyle agresywnie, że nie wiem kto to był i szczerze mówiąc gówno mnie to obchodziło...
Zbliżała się piętnasta, czyli moja mało rozgarnięta żona chwila moment wyjdzie z biura. Czekaliśmy na nią na parkingu, w kominiarkach, gotowi do tego, by zakończyć ten rozdział, bo tego już było za wiele.
Tumblr media
3 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Intruders in our world 🌎
31 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Tumblr media
See you soon, Vegas...
4 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Agentka CIA... Cóż za miłe spotkanie
Ale to koniec... Próbowałam przemówić Ci do rozumu...
19 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Tumblr media Tumblr media
I love you so much, my beautiful angel!
😇🪽❤️
5 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Any questions? Or last words, silly motherfucker?
Tumblr media
30 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Cat, Kochanie moje, kogo tam znowu dopadłaś? 😅
4 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Let's play with cops, babe...
🚨💣🔫
Tumblr media
594 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Catriona's revenge... 💣
Tumblr media
523 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Tumblr media
Catriona, Queen of Florida 👑🔫
6 notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Practice makes perfect, my darlin' ❤️
Tumblr media
2K notes · View notes
rag-cat-rp · 6 months
Text
Oto klucz do wolności... Pozbądź się problemu raz, a dobrze...
Tumblr media
559 notes · View notes