Tumgik
#czas przyzwyczaja
beznadziejnaaaaa · 1 year
Text
Wiele wytrzymam, wiele wybaczę ale w końcu przyjdzie taki czas, w którym po prostu odpuszczę...
196 notes · View notes
mountaincryptid · 1 year
Text
byliśmy grupą na takim integracyjno-naukowym dwudniowym wyjeździe, żeby wykorzystać budżet koła na ten rok. jechaliśmy pociągiem. kasa od uczelni, trzeba się rozliczyć, więc jedna osoba kupowała dla wszystkich bilety na fakturę i je miała przy sobie.
dzisiaj wracamy, konduktorka podchodzi, kolega zaczyna, że grupa itd. a ona na to 'no pamiętam was. bilet na 11 osób, jest was 10. jechaliście wczoraj TYM STARYM PUDŁEM' xDDD i jakby she's not wrong, ale sam fakt, że tak go nazwała 💀
3 notes · View notes
bisuyuki · 7 months
Text
Czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu.
19 notes · View notes
chaos-i-inne-pietra · 3 months
Text
Czy czas leczy rany? Wątpię.
Czas raczej przyzwyczaja nas do życia z nimi. Każdy kto został skrzywdzony, skrywa w sobie wyrwy, które przypominają mu o najgorszych okresach życia. Tego nie można zapomnieć... można przemilczeć, przeczekać, wybaczyć lub udawać, że się nie pamięta, ale nie zapomnieć.
Każda blizna to nasza osobista historia o niewinności, którą wybiło z nas życie. Jednak te wszystkie bolesne doświadczenia niosą za sobą coś jeszcze... pozwalają nam dorosnąć. Zostawiają nam w życiu niepisany kodeks zasad, którymi się kierujemy w relacjach z drugą osobą. To dlatego (zazwyczaj) ludzie, którzy zostali mocno zranieni są bardziej lojalni, ponieważ nie chcą, aby ktoś cierpiał tak jak oni.
Czy teraz rozumiecie przy kim warto szukać dojrzałej i odpowiedzialnej miłości? Doświadczenia innych, rzadko traktowane są poważnie. Własne natomiast uczą życia.
Dlatego zaopiekuj się kimś kto został poraniony. Opatrz jego wszystkie lęki, przytul się do jego duszy, dotknij każdej blizny. Ten człowiek będzie potrafił Cię docenić, bo będzie wdzięczny po stokroć za spełnioną miłość, którą od Ciebie dostał. Będzie wierny, bo wie z jakim bólem wiąże zdrada. Będzie czuły, bo wie dokąd prowadzi oziębłość i obojętność. Będzie szczery, bo wie, że kłamstwo niszczy wszystko. Będzie się starał, bo nigdy nie będzie chciał Cię stracić.
Ale będzie też jak zgnieciona kartka, dlatego nie próbuj go zmieniać. Nie gładź, nie prostuj, tylko zaakceptuj go takim jakim jest - on nie wróci już do początkowego stanu, bo człowiek jak papier, nie zapomina. Po prostu o niego dbaj, aby go nie zniszczyć... i nie martw się na zapas, bo najlepsi ludzie to nie Ci, którzy wyglądają idealnie, a Ci prawdziwi i szczęśliwi!
A ideały?
Powiedzą Ci wszystko co chcesz usłyszeć. Chętnie obiecają, że zrobią wszystko, żeby Cię nie stracić, a później nie zrobią nic, żeby Cię zatrzymać... ba, nawet sami z Ciebie zrezygnują, bo wymiana na nowe, okaże się atrakcyjniejsza niż naprawianie tego co stare i poniszczone.
Przypomnij sobie i spójrz na swoje blizny.
Ty też je masz, aby wyciągnąć z nich wnioski.
Tumblr media
5 notes · View notes
lepszawesjamnie · 1 year
Text
Czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja nas do bólu
12 notes · View notes
harmony-and-peace · 8 months
Note
Jak napisać plan treningowy?
Przede wszystkim pierwsze pytanie brzmi, czy wolisz ćwiczyć w domu, czy na siłowni? Natomiast, zakładając, że już od jakiegoś czasu samodzielnie ćwiczysz powiedzmy, że kiedy najdzie cię na to ochota to, żeby stworzyć swój pierwszy plan treningowy musisz odpowiedzieć sobie na te pytania:
Ile dni w tygodniu chcę ćwiczyć, a w które robię przerwę na odpoczynek i regenerację?
W jakie dni chcę ćwiczyć poszczególne partie ciała?
Jakie ćwiczenia dają mi najlepsze efekty i które najbardziej lubię wykonywać?
Ile powtórzeń jednego ćwiczenia zamierzam robić i po ile serii?
Czy zamierzam włączyć do swoich ćwiczeń obciążenie lub gumy?
Ile daję sobie czasu na przerwy między seriami i ćwiczeniami?
Mniej więcej ile mają trwać całe te ćwiczenia?
Warto też pamiętać, żeby co jakiś czas zmieniać sobie rodzaj lub ilość wykonywanych ćwiczeń, ponieważ nasze ciało przyzwyczaja się do nich i z czasem wykonywanie ich będzie przynosić coraz to mniejsze rezultaty.
✨Natomiast przykładowy plan treningowy może wyglądać tak✨
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
*niedługo zrobię też osobnego posta z większą ilością przykładów 😉
4 notes · View notes
nikola99sstuff · 1 year
Text
Czas nie leczy ran, czas przyzwyczaja nas do bólu.
9 notes · View notes
malutka0208 · 2 years
Text
"To nie prawda że czas przyzwyczaja do bólu.."
18 notes · View notes
pani-w · 2 years
Text
Wiem, że wciąż jesteś.. z daleka na mnie zerkasz. Widziałeś jak utonęłam, widzisz jak leżę na dnie. Obrastam już mułem i nie wiem kiedy wypłynę by znów żyć. Nie wiedziałam, że jest tak tak ciężko podnieść się po stracie. Śmierć jest cudowną i jednocześnie okrutną bestią, koi cierpienia swoich wybrańców ale rozcina serca bliskich. Nie wiem, czy w ogóle da się to jeszcze pozszywać. Chyba wciąż nie wierzę w to wszystko.. Wiem jak to się stało ale nie wiem dlaczego.. Pewnie Święty Piotr Cię potrzebował, żebyś stał u Niego na bramie :) Pamiętam Twoje ostanie słowa, wtedy w szpitalu: "Ja się nie żegnam bo będzie mi smutno".. Często wracam do nich myślami, szukam w nich głębszego sensu.. Może byłeś posłańcem z nieba i wiedziałeś, że już czas wracać.. Może miałeś misję do wykonania, w końcu sama tak wiele Ci zawdzięczam.. Nie zdążyłeś mi tylko wszczepić odwagi, ale to dobrze. Bardzo dobrze. Pewnie już dawno byłoby też po moim pogrzebie. Twój tata raz zapytał, czy chcę mieć miejsce obok Ciebie.. ale nic nie odpowiedziałam. Mam dopiero 23 lata, cholera wie co mnie jeszcze czeka.. z resztą nie interesuje mnie gdzie miałabym leżeć po śmierci, mogą mnie nawet spalić i spuścić prochy w kiblu. Współczuję wszystkim, którzy stracili kogoś bliskiego. Dopiero teraz wiem, ile waży taka strata. To nie tak, że mija parę miesięcy i człowiek się przyzwyczaja. To już siedzi w środku, taka pustka.. uśmiechasz się ale to już nie jest ten sam uśmiech, bo już nie jesteś tą samą osobą, ja przynajmniej nie jestem już tą samą Weroniką. Weronika była jak Grzesiek żył. Teraz jest tylko pół Weroniki :) A reszta to mieszanina tęsknoty, popełnianych błędów i papierosów. Ludzie myślą, że to poboli i przestanie albo, że już przestało boleć. Bo przecież młoda jestem i znajdę kogoś.. bo przecież nie byliśmy nawet małżeństwem.. bo przecież 5 lat to wcale nie tak długo.. z tym się akurat zgodzę. To było zdecydowanie za krótko. Chociaż byliśmy razem przez ponad 20% mojego całego życia :) Ja patrzę na to wszystko trochę inaczej, tylko Ty wiedziałeś ile noży już mi życie wbiło w plecy, wyprowadziłeś mnie na prostą i odszedłeś. Nie brakuje mi miłości, brakuje mi CIEBIE
4 notes · View notes
dymfnao · 2 years
Text
Czas NIE leczy ran. Czas przyzwyczaja do bólu.
Wiec w sumie leczy…ale nie w taki sposób.
5 notes · View notes
Note
Myślisz że potrzeba czasu żeby zapomnieć?
Moim zdaniem nie...chociaż każdy może mieć inne zdanie na ten temat, może nam się wydawać że zapomnimy ale prawda jest taka że jakaś cząstka nas będzie o tym pamiętać. Prawdą natomiast jest to że czas przyzwyczaja do bólu
1 note · View note
pluszaczeq · 1 year
Text
Co za debil wymyślał, że czas przyzwyczaja do bólu... Pewnie fagas typowy, bo taki pseudo mądry. Tak kurew jebanych nienawidze, tak nimi kurwa gardzę i nawet nie mam ich za ochłap ludzkości lub małpy ani czegokolwiek chujowego. Za całokształt ale za zestaw pewnych charakterystycznych cech, mam ochotę ich wszystkich ciąć do kości i sypać solą i polewać mocnym spirytusem... I podpalać aż nie zostanie nic oprócz popiołu... Wszystkich bym ich kurwa wyjebala z tego świata, jebane kurwy, które dają sobie prawo do wszystkiego nie wyznając żadnych zasad. Wszystkich .... Oprócz Nalesniczka. Bo to jest mój Ptyś i pęka mi serce, że już mnie nie chce
0 notes
chaos-i-inne-pietra · 2 years
Text
"Ktoś Cię kiedyś bardzo skrzywdził. Ktoś Cię nadużył, zepsuł. Potem już wszystko smakowało inaczej, zmieniły się poglądy, odczucia i sens.
Naiwni mawiają, że czas leczy rany. Ale Ty dobrze wiesz, że on jedynie do nich przyzwyczaja.
Być może ktoś bezczelnie zniknął, oderwał Cię od siebie bez zapowiedzi. Ktoś korzystał z tego, co w sobie masz, czerpiąc garściami i zostawił Cię z pustką, blizną, skazą. Być może spadła o jedna łza za dużo, zabrakło obiecanego i wyczekanego, przyjacielskiego ramienia. Ktoś nie spełnił obietnic. Ktoś szastał Twoim zaufaniem, dziecięcą naiwnością w dobro i prostotę uczuć. Ktoś zawstydził, upokorzył, obarczył niekończącą się lawiną przerażenia, poczucia winy, zwątpienia. Ktoś zabrał Ci wiarę w siebie. Wiarę w bezinteresowność, autentyczność, swobodę.
Został jedynie ten gorzki posmak, gdy się słowo "miłość" czkawką odbija.
Może potem nastąpiła plejada toksycznych i niepotrzebnych, chwilowych relacji - z innymi, z używkami, z adrenaliną, sarkazmem, samotnością. Wir ludzi i zdarzeń, które miały pomóc wyprzeć i zapomnieć.
Chleb z niejednego pieca jedzony, a tak często zakalec. I wszystko jakieś takie jałowe, pozorne, o papierowym smaku.
Nie, czas nie uleczył ran. On jedynie do nich przyzwyczaił.
A potem pojawił się ktoś, pojawił się moment lub gest, który sprawił, że gdzieś tam w Tobie, bardzo głęboko, nieśmiale znów drgnęło.
Teraz będziesz sprawdzać. Badać. Testować. Nawet nieświadomie, bo przecież wybudowany wokół Ciebie mentalny mur też powstawał nieświadomie.
Nie dasz się już tak łatwo. Na Twoje zaufanie trzeba będzie harować. Żonglować dla Ciebie niemożliwym, znosić niepotrzebne, udowadniać. Przebić się przez Twoją pozorną obojętność, nie uwierzyć Twojej błahej niechęci, usłyszeć to, o czym tak zaciekle milczysz. Walczyć. Walczyć o Ciebie do ostatniej kropli chęci, motywacji i siły.
Jeśli jednak czas nie uleczy ran, a jedynie do nich przyzwyczai, to może pięknie byłoby składać się w końcu z przekonań, a nie wątpliwości.
Wybaczyć, a nie rozpamiętywać.
Zostawić przeszłość tam, gdzie jej miejsce. I pogłaskać czule na "do widzenia".
Kochać, a nie oceniać.
Akceptować, a nie z premedytacją dostosowywać.
Pokornie spojrzeć w oczy własnemu odbiciu, a nie słać kolejne roszczenia.
Śmiać się razem, a nie wyśmiewać.
Budować, a nie wymagać.
Otworzyć się, zamiast z góry przegrać z własnym charakterem.
Otrzepać z kurzu kolana, a nie leniwie na nich wegetować.
Ileż w końcu można znosić papierowy smak?"
1 note · View note
Text
Zendaya na okładce Vogue Italia: "Mam nadzieję, że ułatwię drogę tym, którzy przyjdą po mnie".
W wieku 25 lat jest już portretem pokolenia. W tym wywiadzie aktorka "Euphorii" opowiada o sobie, swoich relacjach z fanami, modzie i pracy. Co "czasami sprawia, że czuję się trochę niedorzecznie, bo przecież chodzi o to, by zarabiać na życie, udając kogoś innego".
Tumblr media
via www.vogue.it
Zendaya jest gwiazdą okładki wydania Vogue Italia z lipca 2022 r.
We wczesnych godzinach zimowego poranka, w małym i niespodziewanym miejscu na obrzeżach Rzymu szykowano scenografię do ważnej produkcji: pierwszej okładki Zendaya dla Vogue Italia. Powietrze było pełne napięcia, wypełnione szeptami, aż pojawienie się aktorki wywołało namacalną zmianę energii niejako nadając ton temu dniu. Gdy dotarła na plan ze swoim zespołem, szybko stało się jasne, że jej rola nie będzie rolą tradycyjnej modelki, ale młodej kobiety z własną, dobrze zdefiniowaną wizją estetyczną. Wizja, która w ciągu dnia pomogła zmienić aktorkę, która pojawiła się na planie w dresie w ikonę wdzięku i piękna, którą całe pokolenie wybrało jako punkt odniesienia.
„Nie martw się, zobaczysz, że ją znajdzie”, odpowiedział w pewnym momencie jej wieloletni stylista i współpracownik, Law Roach w odpowiedzi na wątpliwości fotografa, czy może znaleźć najbardziej odpowiednią pozę. Jej postawa i pewność siebie, jaką okazuje w każdym geście sprawiają, że nie można jej nie podziwiać, niezależnie od jej jednogłośnie uznanego talentu aktorskiego czy równie cenionego wyczucia stylu. Już sama jej obecność ma w sobie coś magnetycznego. W ostatnich latach rzesza fanów Zendayi gwałtownie wzrosła, głównie dzięki jej głównej roli w niezwykle popularnym serialu HBO Euphoria, do której powoli się przyzwyczaja.
Tumblr media
via www.vogue.it
„Przez jakiś czas byłam w stanie zachować minimum anonimowości, dzięki czemu mogłam robić to samo, co wcześniej, prowadząc w miarę normalne życie” – powiedziała w wywiadzie, którego udzieliła na planie. „W ostatnim czasie jednak ludzie reagują inaczej, kiedy mnie spotykają, zmienił się sposób, w jaki zachowują się wobec mnie na co dzień. To wszystko oznaczało oczywiście nowe wyzwania, większą presję, ale zajmuję się tą pracą już od dłuższego czasu, zaczynałam bardzo młodo, więc na szczęście miałam trochę czasu, żeby się do tego przyzwyczaić, bez konieczności wchodzenia w tę rolę od dzisiaj do jutra.
Zawsze dostosowuję się i staram się być wdzięczna za to, co się ze mną dzieje, ponieważ to oznacza, że ludzie są w zgodzie z tym, co robię, a to jest dla mnie bardzo ważne”.
Bycie celebrytą na tych poziomach może wiązać się z ryzykiem poczucia się więźniem publiczności, ale Zendaya i jej fani zdołali nawiązać relację, która wydaje się zdrowsza i bardziej zrównoważona niż zwykle w takich przypadkach. „Wielu z nich dorastało ze mną i widziało, jak ewoluowałam na różnych etapach mojego życia i kariery” – wyjaśnia. „Często jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku i podobnie patrzymy na rzeczywistość, mamy te same pomysły, nadzieje i oczekiwania na przyszłość, czy to moją karierę, czy świat w ogóle. Nawet najbardziej „zagorzali” z nich udowadniają, że są w pełni świadomi tego, że jestem człowiekiem i szczerze pragną szczęścia, czegoś, co wyraźnie dostrzegam. Szanują granice, mój wybór zachowania pewnych rzeczy w sferze prywatnej”.
Tumblr media
via www.vogue.it
W wieku 25 lat aktorka stała się pod wieloma względami portretem pokolenia, a jej wpływ na popkulturę przypomina niektóre ikony przeszłości, takie jak Josephine Baker, Eartha Kitt czy Sade. Zapytana, czy kiedykolwiek myślała o tym, że w pewnym sensie pisze kartę historii, uśmiecha się i odpowiada: „To dziwne, to coś, czego starasz się być świadomym, ale jednocześnie starasz się nie myśleć o tym, żeby się nie wściekać. To rola, która może być onieśmielająca i denerwująca, ponieważ sprawia, że ​​czujesz się pod presją, gdy chcesz robić coś dobrze, wielu ludzi jest dumnych. Czuję ogromną wdzięczność za bycie w tej sytuacji.
Bez pewnych postaci z przeszłości, zwłaszcza kultowych czarnych kobiet, które przeszły tę samą ścieżkę zawodową co ja, nie byłoby mnie tu dzisiaj. Mam więc nadzieję, że z każdym uzyskanym wynikiem, z każdą nową rzeczą, której się uczę, będę mogła wnieść swój wkład w swoją kolej i ułatwić drogę tym, którzy przyjdą po mnie ».
Przy bliższym przyjrzeniu się ma nie tylko możliwość wpływania na swój czas, wspólny z tymi postaciami z przeszłości, ale także pewną aurę. Podczas gdy na planie obserwuje się, jak uwodzi kamerę w minisukience Valentino, czuje się ten sam niejasny podziw, jaki odczuwa się przed obrazem Josephine Baker. To prawie jak oglądanie jej aktu: z każdą zmianą stroju zmienia się w inne wcielenie mody. „Myślę, że to trochę jak granie postaci”, wyjaśnia. „W rzeczywistości to, co robimy z Law przed czerwonym dywanem polega na wyborze lub stworzeniu postaci. Przez lata świetnie się bawiłam budując swoje stroje, ponieważ zawsze kochałam modę.
Pod wieloma względami ubrania były dla mnie środkiem wyrazu. Moda wiele mnie o sobie nauczyła, pomogła mi dodać odwagi na wiele różnych sposobów. Pomogła mi w różnych dziedzinach mojego życia, począwszy od profesjonalnego, gdzie nauczyłam się nie przejmować zbytnio tym, co ludzie myślą o moim wyglądzie lub o tym, co ubieram”.
Pasja, z jaką opowiada o swojej pracy nie ogranicza się do efektownej strony zawodu, ale wydaje się, że ma swoje korzenie w empatii: „Czasami bycie aktorką sprawia, że ​​czuję się trochę śmiesznie, bo przecież chodzi o zarabianie na życie udając kogoś innego. Ale potem myślę o historiach, które opowiadamy i dlaczego te historie są ważne. W przypadku Euforii na przykład, tyle osób napisało, aby dać mi znać, że rozpoznały siebie w sposobie, w jaki serial porusza takie kwestie, jak poczucie straty, uzależnienie, ból, choroba psychiczna i walka z tym wszystkim . Ludzie znajdują punkty kontaktu z postaciami, które mam szczęście grać, a to tworzy silną więź między nimi a mną. Świadomość, że niektórym z nich udało się uzdrowić, dorosnąć, nauczyć się i naprawić błędy przeszłości jest dla mnie bezcenna. Daje cel temu, co robię”.
Tumblr media
via www.vogue.it
Karolina ♡
Twitter: @InfoZendaya
Źródło: www.vogue.it
0 notes
magdaorzesach · 2 years
Photo
Tumblr media
Jedno z najczęściej słyszanych zdań … To m.in „Bez rzęs to ja już żyć nie mogę” 😃🙈😃 Bardzo dobrze to rozumiem. Każdy z nas się do pewnych rzeczy przyzwyczaja i życia już sobie bez nich nie wyobraża😎 Rzęsy dają komfort, wygodę, podkreślają urodę, zaoszczędzają czas. Lecz również nam, Stylistkom dają szereg możliwości - o czym często powtarzam. Razem z Mężem będziemy realizować bardzo dla nas ważny i spory projekt. I chociaż rzęs w nim nie będzie wiem, że gdyby nie one to dziś te wszystkie drzwi, które się przed nami otwierają, byłyby zamknięte na wiele spustów🤭 #rozwój #doprzodu #naprzód #rzęsy #lashes #stylizacjarzęs #szkolenia #kursy #kursyonline #kursyrzęsy #salonkosmetyczny #racibórz #śląsk #instruktorrzesy #rarity #rarityacademy #rarityśląsk #rzesiary #nauczanie (w: Racibórz) https://www.instagram.com/p/CdBlTMOIQ2Q/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes