Zagłoba - narysowany dla kompanii z serwera trylogiowego! @trylogia-po-prostu @trzykwadranse @blueflyingturtleontheway @babinicz @vampirevalery @kummerquelle @kraciasta @theophan-o @byeronism @gayandeuropean175 (i dla paru innych osób których blogów niestety nie udało mi się odnaleźć)
The watercolour image of Jan Onufry Zagłoba & Jurko Bohun from 1884 (42 cm X 33 cm), by the famous Polish artist, Juliusz Kossak (1824-1899), and its three copies:
Anonymous, gouache, 1895, 28,5 cm X 22 cm,
Anonymous, oil on canvas, after 1884, 27 cm X 22 cm,
Andrzej Zajkowski (1851-1914), woodcut (prepared as an illustration for the newspaper "Tygodnik Illustrowany"), 24.04.1886.
I adore, how different their face expressions are on each variant.
My favourite is the gouache painting, because of all these details on Bohun's outfit and sabre:-)
Wstawiałem już na inną platformę jakiś czas temu, to trzeba i tutaj braki nadrobić. Nie zaryzykuję stwierdzeniem, że Zagłoba to jak father figure. Jeszcze wiele innych postaci by pod to pasowało, ale padło na tę bandę
((uwielbiam relację Zagłoby i Bohuna przed wiadomo czym, o tym nie rozmawiamy))
Apotheosis of Sienkiewicz (Apoteoza Sienkiewicza / Wizja Sienkiewicza)
Oil painting by the Polish artist, Adam Setkowicz (1875-1945) from 1912, currently in the collection of the National Museum in Kielce, Poland (MNKi/S/1218)
Polish vintage postcard, c. 1930
Henryk Sienkiewicz has been portrayed on the right side of the composition, while on the left we see (his?) vision of main characters from his novels: the first one is Ursus carrying Ligia (from "Quo vadis"), after them appear heroes from "Trylogia":
Jan Onufry Zagłoba
Longinus Podbipięta
Jan Skrzetuski
ks. Augustyn Kordecki
Jurko Bohun
Jeremi Wiśniowiecki
TAKIE SNY MA KAŻDY, KTO DWA LATA ŻYWOTA SWEGO NA PRZEZACNYM SERWERZE TRYLOGIOWYM SPĘDZIŁ!
Zagłoba ujrzał przed sobą męża mającego koło trzydziestu kilku lat, przybranego w kołpak rysi z piórkiem, znak niechybny wojskowej służby, w makowy żupan i ciemnoczerwony kontusz przepasany pozłocistym pasem. Twarz nieznajomego była nadzwyczajnej piękności. Cerę miał ów bladą, nieco tylko w polach wichrem na złotawo opaloną, oczy błękitne, pełne jakowegoś smutku i zamyślenia, rysy twarzy nadzwyczaj foremne, prawie — jak na męża — zbyt piękne; pomimo polskiego stroju nosił on długie włosy i brodę z cudzoziemska przyciętą.