Tumgik
#siup
manybackflips · 5 months
Text
Tumblr media
Soup? Don’t expect that from that tap! Expect water instead!
Soup is water? Yes, but wrong.
Soup=water+not water (food?)
Delicious
1 note · View note
siteup · 1 year
Text
Cara Buat Surat Izin Usaha Perdagangan (SIUP)
0 notes
nomaishuttle · 7 months
Text
emoji perplexed
2 notes · View notes
bilberrybun · 2 years
Text
skończę tylko to jebane prawo jazdy to sobie wyrobie kartę wędkarską i wtedy to mnie nikt nie powstrzyma
43 notes · View notes
trollcafe · 1 year
Text
my brain feels better now i saw my sister :)
2 notes · View notes
kuradomowaprzykawie · 23 days
Text
Ale jaki…
Dzisiaj jest dzień tygodnia?
;)
Możliwość przepadania bez wieści po telefonie, który zwalnia z różnych obowiązków sprawia, że kierunek lotu zmienia temperaturę …
youtube
0 notes
rockintapper · 2 months
Text
oGh. fuckifn souop
0 notes
houseofclutter · 1 year
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Vintage Witchy Book Set | Sims 4 CC by House of Clutter
Description
A Sims 4 custom content vintage witchy book decor set. Low poly mesh created by SIUP on cgtrader. Mesh converted and optimized for the Sims 4 by House of Clutter.
Custom Content Specs
Base Game compatible
Vintage Witchy Book Pile | 458 Polygons | 6 Swatches
Vintage Witchy Book Stack | 458 Polygons | 6 Swatches
Vintage Witchy Books | 154 Polygons | 6 Swatches
Vintage Witchy Book | 78 Polygons | 6 Swatches
Swatch Colors: Black/Green/Blue/Dark Brown/Purple/Red
Can be found in the Build/buy catalog under Misc Decor. Can also be found in the Build/Buy catalog by text searching HoC
DOWNLOAD SimFileShare
Place .package files in your Mods folder.
T.O.U.
235 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
29.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 303 Dzień Bez Liczenia Kalorii 6/8 w grudniu Zjedzone: ???? kcal (limit +/-2100 kcal)
Przerwa Świąteczna na Blogu VI
Pieśni o zbyt krótkim dniu
Nocka minęła spokojnie. Od razu po wyjściu z pracy o 7:00 poszłam na paznokcie. Wiecie jak się wybiera kolor po 12 godzinach bez snu i jak się siedzi na fotelu u pani, która próbuje do Ciebie wesoło zagadać? Bardzo drętwo... "I don't care... Whatever... Please, do it faster"
Tumblr media Tumblr media
Najgorsze w tym wszystkim to, że mam tylko pół dnia żeby się przygotować, bo czekają mnie teraz dwie dnióweczki w tym jedna (jutro) na gościnnych występach.
Styczniowy grafik już mam - nie ma miejsca na żadne maratony chciwości. Muszę też przygotować kalendarz do posta przypiętego. Za dwa dni wraca stary post na swoje miejsce 😉 - koniec przerwy świątecznej na blogu!
Tumblr media Tumblr media
Odespałam do 14:00 resztę dnia poświęciłam na stanie w kuchni ( choć miałam gotowce) i hop siup - koniec dnia.
***
Coraz bardziej doskwiera mi brak Fitatu. Niby więcej luzu, ale mam wrażenie, że to zbyt duży chaos ja dla mnie. Nie tyle kwestia kontroli, co kwestia organizacji.
Psioczyłam jeszcze wczoraj - na to, że blog jest dla mnie czasami uciążliwy jak praca domowa. Aaaale... też od dwóch lat jest moją motywacją, osobistym trackerem oraz pomaga mi się zorganizować. Bez tego na dłuższą metę czuje się nieco zawieszona i odcięta.
***
Wieczorem jeszcze wyskoczyliśmy na małe zakupy. Złożyłam sobie Flareona z klocków i tak mi ten zbyt krótki dzień zleciał.
Tumblr media Tumblr media
Dobrej nocy wam życzę!
42 notes · View notes
lekkotakworld · 4 months
Text
Wtorek, 19 gru 23
I siup, jestem u siebie (a dokładniej u dziadka). Zajęcia z jędzą poszły całkiem nieźle, nie zjadła nas aż tak mocno jak tydzień temu. Ewidentnie nie lubi mnie i S. No trudno się mówi. Po zajęciach pojechałam na dworzec, posiedziałam sobie w Starbucksie popijając kawkę (Gingerbread latte na migdałowym super!) i rozmawiając z mamą przez telefon. Później wsiadłam w pociąg. Po drodze skończyłam czytać Jeden dzień w grudniu. Jakie to było piękne! Ledwo powstrzymałam łzy. Takie wzruszenie mnie wzięło na koniec, że jejkuuu.. Polecam, super historia miłosna.
Z dziadkiem było słabo, na wieczór trochę mu się poprawiło, ale wymaga pomocy przy chodzeniu, myciu się, no dobrze, że jestem. Jak długo tu pobędę, nie wiem, będę tak długo jak będę potrzebna. Dziś trochę odpoczęłam, ale jutro odpalam od rana laptopa i jadę z rzeczami na studia. Prawidłowo powinnam być jeszcze jutro na zajęciach, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, skonsultuje się po świętach.
Z miłych rzeczy dzisiaj, dostałam prezent od S. Mega miłe z jej strony, zupełnie się nie spodziewałam. Przez chwilę było mi głupio, że ja nic takiego nie wymyśliłam, że z okazji świąt, ale później napisała mi jeszcze, że to bardziej z okazji moich urodzin, które mam zaraz po świętach. No byłam i jestem dalej w szoku. Cel - dowiedzieć się dokładną datę jej urodzin i też podarować jej jakiś drobiazg. Jest między nami naprawdę fajna relacja, nawet mój M. bardzo ją lubi, zresztą mój brat też. Ile bym dała, żeby to przetrwało i żebyśmy po studiach dalej miały kontakt. My już nawet myślimy podobnie, śmiejemy się, że razem tworzymy jeden mózg 😂
Taki ten post dzisiaj wylewny. To napiszę Wam więcej. To chyba wina książki i tego całego love story, ale zaczęłam dużo myśleć o przyszłości z moim M. I tak się dziś rozpływam na samą myśl. Nie lubię jak nie widzimy się dłużej jak tydzień, wtedy strasznie odczuwam jego brak, ile bym dała, żebyśmy mieli siebie na co dzień.
Dobra starczy tego, dobrej nocy dla Was! ❤️
36 notes · View notes
zlodziejzapalniczek · 2 months
Note
Szczerze, twój blog mnie przekonuje do recovery
Szczerze to nawet nie wiesz jak mnie duma kopnęła 🥹
Pamiętaj, że jeśli zdecydujesz się (naprawdę warto, pomęczysz się ze swoją głową przez czas krótszy lub dłuższy - jak pisałem - to nie jest hop siup, ale jakość życia wzrasta nie do opisania) na terapię - służę pomocą w kwestii chociażby jakiś twoich wątpliwości
9 notes · View notes
myslodsiewniav · 11 months
Text
Radczyni mi doradziła pracować do końca tygodnia, bo... on jest cholera sprytny, nie napisał mi NIC, nie mam podkładki, nie mam NIC, łącznie z tym, że nie mam wcale pewności, że nie ma zamiar ogłosić upadłość/bankructwo: to nie jest takie hop siup. To trwa. To nie jest wcale kwestia decyzji "do końca tygodnia". Z końcem tygodnia zadecydują co najwyżej czy podejmować decyzję o upadłości. Tym czasem ogłoszenie upadłości (czy tam bankructwa) to nie jest taka prosta sprawa, to trwa. A jedna z moich umów kończy się z końcem czerwca, a druga trwa do końca roku kalendarzowego.
Oficjalnie nie dostałam wypowiedzenia... jeszcze. Zresztą i jego i mnie obowiązuje miesięczny okres wypowiedzenia. A wynagrodzenie mi się należy i koniec.
No i jest jeszcze jedna rzecz: w poniedziałek po zalogowaniu odkryłam, że nie mam dostępu do arkusza faktur. W ogóle do wglądu do historii finansowej firmy od 2009 roku - do tej pory to był mój codzienny obowiązek - uzupełniać, sprawdzać, wystawiać, księgować, wprowadzać kolorki, dodawać adnotację. Pierdoły takie. Ale widziałam dzięki temu jak zarabiają jako firma. Mało tego nie ma.
No właśnie...
A radczyni poradziła, abym WSZYSTKO sobie zapisała, zrzuty ekranu porobiła, bo typ jakieś przekręty ewidentnie robi jeżeli odciął mnie od jednego z moich narzędzi pracy, a przy tym dokumentu ewidencyjnego jego firmy. Mówiła, że ma doświadczenie, że szefowie USUWAJĄ wszystkie dane. Jest brak dowodów.
Mówił mi przez telefon, że od poniedziałku 5.06 nie było wpływów/dochodu - nie mogłam tego potwierdzić, bo nie miałam dostępu do arkusza, ale całe szczęście mam dostęp do bankowości firmy i do takiego systemu, który miał mi ułatwiać wpisywanie danych do faktur. Tam widzę wpływy. Przychód od poniedziałku JEST. Wczoraj liczyłam - w samym czerwcu wpłynęło na ten moment ponad 9k. To nie jest dużo w skali tego, co potrafi wpływać, ale to wciąż jest kwota pokrywająca dwie moje wypłaty xD z nadwyżką xD...
No ja pierdole!
Screenowałąm wczoraj - cały czerwiec i maj.
Dziś - za radą radczyni - mam robić screeny dokumentujące, że pracowałam w tej firmie od lat.
Bo jaki jest myk?
Fakty są takie: typ mi nie wypłacił wynagrodzenia za maj.
I tyle.
Nie mam ŻADNEGO oficjalnego potwierdzenia, że Zarząd boryka się z problemami wynikającymi z brakiem płynności finansowej. Nie dostałam wypowiedzenia - wciąż pracuję. Do końca czerwca na zleceniu i do końca roku na dziele.
I koleś mi w takich okolicznościach WYŁĄCZNIE telefonicznie powiedział, że 1 - nie wypłaci mi wypłaty, 2 - postara się wypłacić w ratach, 3 - że szkoda dokładać z własnej kieszeni, bo myślą o ogłoszeniu bankructwa, 4 - nie może ode mnie w tych okolicznościach wymagać, abym pracowała i to ode mnie zależy co zrobię (to była wymijająca odpowiedź na pytanie czy mam szukać nowej pracy i dlaczego dowiaduję się o tym w połowie czerwca!), 5 - że pracują nad tym by sytuację poprawić, że z końcem tygodnia dadzą mi znać co dalej.
Czyli NIE MAM podkładki na NIC co usłyszałam przez tel.
Ale z wkurwu faktycznie - pacować mi się nie chce. ALE jak nie będę pracować to typ może to wykorzystać i po prostu mi walnąć, że nie będzie ze mną przedłużać umowy, bo Z MOJEJ WINY umowa zostanie rozwiązania, gdyż NIE STAWIŁAM SIĘ DO PRACY.
I właśnie: radczyni poleciła, abym pracowała do końca tygodnia, robiła screeny dokumentujące moją pracę, i jeżeli typ nie ogarnie dupy, to w piątek mu najpierw zagrożę PIPem, a jeżeli to nic nie da - to idę do PIPu i wytaczamy mu sprawę.
Tym bardziej, że - hahaha - koleżanka zapytała "czy ty czujesz, że byłaś tam pracownikiem?", na co ja odparłam, że "no pewnie". Mam ustalone godziny pracy, obowiązki, sprzęt, klucze, pieczątkę, różnych urzędników, którzy mnie widują regularnie co tydzień od 5,5 lat! Na co koleżanka zwróciła uwagę, że w takim razie powinnam była pracować na UoP, że od umowy o dzieło nie była odprowadzana składa ZUS, więc jeżeli na to zwrócę uwagę w PIPie, to szef popłynie na lata... Nawet jeżeli ogłosi upadłość, to zarówno on, jak i członkowie spółki mają majątki...
Okay.
Mam kilka kierunków. Na razie praca. I rozsyłanie CV. I szkolenia - zapisałam się na kolejne szkolenia z "tamtą" merytoryczną i konkretną babeczką od własnej działalności. Dziś idę na kolejne szkolenie. W poniedziałek koleżanka zaprosiła mnie na swoje szkolenie o rozwoju artystycznym (to jest takie cudowne, bo to jeszcze rok temu była moja wymarzona nauczycielka, a teraz mogę powiedzieć spokojnie, że tu się rodzi przyjaźń).
Jeszcze nie jest ŹLE. Ogarniemy się i odbiję się, nawet jeżeli bym miała być przez lipiec bezrobotna...
27 notes · View notes
1234stas · 8 days
Text
Słucham takiej bardzo soundcloudowej audycji na hkcr i zabawne to jest, minuta siup switch piosenki siup następna
2 notes · View notes
vivlovesglitter · 30 days
Note
soup
OJ MY GOD IT'S SIUP
2 notes · View notes
theannoyeddragon82 · 9 months
Note
♡ ~('▽^人) ╰(*´︶`*)╯♡ me when the siup
🥣🥣🥣🥣🥣
8 notes · View notes
jerzy-maria-siwecki · 9 months
Text
No to siup,
Wykrzesam z siebie romantyka:
Otwarłem wino ze swoją dziewczyną.
Ale piję ja.
Tumblr media
7 notes · View notes