#wrzosy

[cmorga]

Moor Wrzosowisko

#mazowia #poland #europe #moor #heather #summer #morning #landscape #nature #mazowsze #polska #europa #wrzosowisko #wrzosy #lato #poranek #krajobraz #natura #2023

[jacobgraphy]

Kiéłpën,Poland

#Autumn #kaszuby #polska #my photos #landscape #nature #poland #kaszubyphoto #nature photopragpy #Wrzosy #Forest

[annachara]

#anna chara #annachara #wrzosowiska #heatherfield #wrzosy #wrzos #girl

[sfhoe]

#widoczki #las #wrzosy #m #odbicie #podróże

[przemyslawslusarczyk]

25.09.2022 - XXVIII Przegląd Śląskie Śpiewanie, KoszęcinByliśmy, zaśpiewaliśmy na dużej scenie. XVIII Regionalny Przegląd Pieśni "Śląskie Śpiewanie" im. prof. A. Dygacza. Pałac w Koszęcinie - Zespół Pieśni i Tańca Śląsk.

#Ligockie Wrzosy #koszęcin #Śląskie Śpiewanie

[lekkotakworld]

Sobota, 26.08.23

Zjedzone: 1900 kcal

Spalone: 200 kcal (8600 kroków)

Woda: 1,0 l

Waga rano: 67,80 kg ⬇️

Fajny spadek wagi, aczkolwiek dziś nadrobiłam wczorajszą "głodówkę". Nie będę ukrywać, miałam napad na słodkie, za dużo sobie pozwoliłam. Później byłam już tak zapchana, że nawet obiadu nie zjadłam, nie chciałam jeść na siłę, bo i tak mnie już mdliło. W ogóle pochwale się - wskoczyło mi ponad 19 godzin postu między posiłkami! Chce to powtórzyć jutro haha od 13:30 dziś już nie jem, byle do porannego śniadania.

Dziś nagotowałam ogromny gar leczo, myślę, że było tam z 10 kg jedzenia 😂 będziemy to pewnie dojadać jeszcze w poniedziałek, spoko, bo mam wszystko juz wyliczone.

Byłam z rodzicami w Biedronce po wrzosy i w końcu po pół roku nastrajania się kupiłam monstere 🥹 mam nadzieję, że mi nie padnie, muszę o nią dbać teraz, napaliłam się haha

Po obiedzie (ja tylko piłam herbatę, wszyscy jedli) poszłam pomóc mamie w ogrodzie. Obcinalam pęcherznice i trochę robinie i tak mam dosyć 😅 padam ze zmęczenia. Jeszcze to słońce aż parzyło. Ale nie ma tego złego, poruszałam się. Pije wodę i lecę jeszcze coś poobcinać, później wieczór z książką 🫶

[kasja93]

Siemanko

Obudzili mnie niechcący rodzice. Odwykłam od rozmów w tle podczas spania. Tu jestem tak zmęczona pod koniec dnia, że nawet żadnego filmu do snu nie puszczam. To chyba najdłuższy okres czasu podczas którego nie zasypiam z filmem w tle. Może się to wkrótce zmienić. Remont idzie całkiem dobrze i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem pod koniec tygodnia skończymy kuchnie z salonem oraz mój pokój.

Nakarmiłam uszatki oraz Koperka. Posprzątałam też trochę, podlałam ogród… Po śniadaniu (którego nie jadam) pojechaliśmy po chleb etc do Dobrej. Ja zaś akurat trafiłam na kuriera pod paczkomatem i odebrałam zamówione wrzosy :) moja mama je uwielbiam zatem postanowiłam nieco ożywić oponoskalniak xD

Muszę poczytać o roślinach do skalniaków. Może jakieś sukulenty czy coś? Nie wiem, nie znam się.

Generalnie dziś było mega zimno. Wiatr wiał z północy tak pieruńsko zimny. Grzebałam w ziemi ubrana na cebulkę. Typowe Polskie Lato bez kitu. Jutro ponoć ma być 27 stopni. W planach mamy rano położyć płytki i parzeszpachlować mój pokój a następnie podjechać nad Jeziorsko jak co niedziela. Może ojebę suchego gofra albo jakiegoś loda? Zobaczymy.

W ogóle dziś był grill zatem jedzeniowo jak zwykle do kitu. Opychałam się gotowanymi burakami, sałatą w jogurcie naturalnym z czosnkiem oraz jedną kaszanką… A! I trzy kawałki papryki z grilla jeszcze wleciało

Pieliłam dziś ogród na siedząco. Kostka nadal mi dokucza. Powinnam odpoczywać, ale nie potrafię… Wiecznie jest coś do zrobienia. Tata ma swoją prace do wykonania a mama? Cóż. Ona dziś miała gorszy dzień i leżała niemal cały w łóżku. Było zimno a ona jako meteopatka czy jak to się tam nazywa źle znosi zmiany pogody. Głowa ją boli godzinę przed burzą. Chodząca stacja meteo bez kitu

Wszystko w ogrodzie ma się dobrze. Poziomki jest solidna garść już dojrzała zatem może jutro zjem je z jogurtem naturalnym co został po dodaniu do sałaty.

Dodałam też spirytus do wydrylowanych i zasypanych cukrem wiśni. Będą pycha już to czuje :) wiadomka, że wyjdą bo przepis mam od mojej niedoszłej babci (babcia mojego ex). A akurat Babcia Anastazja to wiśnie w spirytusie robi najlepsze na świecie. Zawsze jak do niej przyjeżdżałam to otwierała słój odganiając przy okazji Dziadka Stanisława. Ten to jest tak samo łasy na wiśnie co i ja.

Wino też pięknie pracuje. Ogórki się kiszą. W sumie jak już będzie kuchnia wlecą konserwowe, domowy zakwas i kiszona kapusta. Może jeszcze będą kalafiory w dobrej cenie to też bym ukisiła bo uwielbiam

No ale ja tak tylko o żarciu i o żarciu a tu wszyscy żyją we względnej zgodnie u mnie :) Jeszcze się zdarzają „kłótnie” jak to w rodzinie, ale wszyscy się tolerują co mnie niezmiernie cieszy

Ogólnie czułam się dziś w miarę dobrze. Gdyby nie pewna akcja to już w ogóle byłoby nawet spoko. Jak już wspomniałam grzebałam sobie w ziemni. Mokrej, aromatycznej i żyznej ziemii. A że siedziałam obok na trawie pieląc miałam przebłysk myśli w stylu „fajnie by było gdyby ktoś mnie już przysypał”. Nie fajnie i nadal mi to tkwi w głowie. Na szczęście nie skusiłam się na położenie się w niej bo i takie myśli mi przyszły

[myslodsiewniav]

Zasadziłam wrzosy na balkonie. Szał. Raz na rok jest różowo, a potem stoi do jesieni, bo nie ma czasu zmienić wystawki xD (dosłownie - wczoraj sadząc obecne wrzosy wywaliłam do kosza ten z zeszłego roku, zasuszony - czeka pod drzwiami na spacer do kosza).

Obejrzałam w tle jednym okiem "Ukochane dziecko" od Netflixa - wydawało się, że będzie fajny serial, a jakoś tak... no nie wiem. Nie czułam payoffu pomimo scenariuszowo "poprawnie rozegranego" zakończenia.

Od dwóch dni na obiad idą warzywne surówki w różnych formach i to nam rozwala kubki smakowe.

Dziś mam w planach wysyłkę ciucha kupionego na Vinted i fotosesję kolejnych ciuchów do wystawienia na kolejne dni. Ech. Mam poczucie, że ilość zachodu jakiej wymaga przygotowywanie ciuchów do sprzedaży nie zwraca się ani miejscem w szafie, ani kasą w portfelu.

Potrzebuję pracy - wszystko jest taaaaak drogie.

Zaatakowała mnie alergia - nie wiem na co mam i chyba pierwszy raz w życiu borykam się z alergią jesienią, ale jest MOCNO. Filtr powietrza chodzi cały czas, biorę krople, a i tak jestem w kropki, a łeb pulsuje.

Wczoraj w nocy wybuchła nam puszka piwa xD przyprawiając o zawał serca. Teściowie jakoś wiosną przywieźli nam ze swojej wyprawy do Belgii lokalne piwo. Taki gift z podróży. Całe puszki wyetykietowane w fantastyczne ilustracje - fajnie wyglądały. Nie było okazji do otworzenia jakoś. Jak pijemy piwka to zwykle takie 0%, a tamte belgijskie były 4,8 i 9,4 %. Wczoraj już leżymy w łóżku, światła w mieszkaniu pogaszone i NAGLE huknęło - coś jak dźwięk przebicia balonu, albo wystrzelający korek szampana! Po prostu hałas i cisza! Wszyscy troje (z psem ofc) zerwaliśmy się by szukać źródła huku. Na pierwszy rzut oka NIC... ale coś leżało na podłodze. Jakiś dziwnie powyginany dysk. O. podniósł go z ziemi... a to górna część puszki, ta z zawleczką. Odeszła cała z częściami ścianek. No i już po tym znaleziku rzuciliśmy się do półki z kwiatami - za doniczkami z kwiatkami płynęła spieniona rzeka, która prędko zmieniła się w wodospad zalewając poniższe szuflady i podłogę. Zaczęło się zbieranie piwa, mycie, przenoszenie doniczek, ratowanie rzeczy do jogi, elektroniki... No i śmierdziało piwem. A na koniec tej akcji ratunkowej zmęczeni i nadal w szoku na wszelki wypadek otworzyliśmy drugą puszkę piwa i je wypiliśmy.

[kosiorek00]

3 września 2023

Przedziwny był ten dzień. Zaczął się od burzy, potem się trochę rozpogodziło, poszliśmy do kościoła i to było jedyne wyjście z domu dzisiaj 💩 Pogoda szalała cały czas, raz słońce raz deszcz.

Jesień 🌻 A jak jesień to wrzosy,kupiłam sobie jednego, bo lubię :) Przeplątałam się dziś po domu i tak zleciało. Na koniec rozbolała mnie głowa, wzięłam tabletkę bo nie chcę się męczyć, mam nadzieję,że szybko przejdzie 🤡

[mothylarka]

Trochę nie chce mi się wierzyć, że nie pisałam już przeszło dwa tygodnie, bo cały czas wchodzę tu i czytam Was (o tyle o ile wyświetlają mi się wpisy w dobrej kolejności, bo czasem mam wrażenie, że goni mnie czyjs stary wpis, który chce być czytany na nowo przez tydzień), ale sama nie piszę.

Staram się wyhamować z zakupami na vinted, ale nie jest łatwo. Dziś założyłam bolerko khaki, które niedawno kupiłam, N. powiedział, że bardzo ładnie mi w zielonym. Wiecie że prawie nie miałam zielonych ubrań przez całe moje życie? Moja mama nie lubi zieleni, szczególnie "trawiastej" i z góry słyszałam, że mam nie nosić, bo jestem za blada i będę w niej wyglądać na chorą. Tymczasem mam dziką fazę na zielenie (sage green i khaki), bzy i wrzosy. Chociaż wiadomo, N. może mnie komplementować po to tylko żeby sprawić mi przyjemność.

Przez dwa miesiące główkowałam z czym zgrać moją plisowaną brązowa spódnice, która dostałam kiedyś od koleżanki. Nie jestem pewna czy w końcu kupiłam coś do niej czy nie, w każdym razie po o wiele zbyt dużej liczbie kombinacji pudrowy roz+czekoladowy brąz, zgaszony brąz+kremowy sweter itd itp pogodziłam się z tym, że ta spódnica do niczego mi nie pasuje i jest ze trzy rozmiary za duża, więc o co w ogóle mi chodzi. Nie lubię wyrzucać rzeczy, które mam po kimś, a nigdy nie powinnam była przyjmować tej spódnicy.

Poza tym zaproponowałam dziewczynie na vinted, że kupię dwie kamizelki. Odpisała mi, że niestety nie może ich znaleźć, ale poszuka. Minęło już z 50 dni od kiedy szuka i przestała odpisywac. Kasy nie straciłam, bo kliknęłam tylko w "zaproponuj zestaw", ale mam niesmak. Innym razem dobrałam do zestawu bialy t-shirt, sprzedająca odezwała się do mnie z pytaniem czy nie przeszkadza mi, że ona go w tym czasie skróciła i teraz jest crop topem. Czy ktoś może mi też wyjaśnić o co chodzi z ludźmi dającymi w opisie "nie sprzedaję przez <<kup teraz>>"?

[temperance-04]

01-09-2022

Hej wam u mnie w porządku płytki zafugowane czeka je jeszcze porządne szorowanie. Wczoraj cały dzień koszenia trawy dzisiaj byłam tylko na cmentarzu umyć dziadkowi pomnik zawieś wrzosy i zrobiłam przy okazji zakupy. Teraz obiad i chill do końca dnia. A ci u was?

[lolaolalala]

Jakiego ja łapię wkurwa jak jadę do taty na cmentarz a tam ktoś przyniósł jakąś sztuczną, straszną wiązankę rodem z lat 90tych -.- Burzy to moje poczucie estetyki i dobrego smaku. Kupiłam piękne wrzosy, wsadziłam w biały koszyk, dobrałam latarenkę i jest pięknie. Nie znoszę jak ktoś robi ruski rynek na grobach. #problemypierwszegoswiata #jestempierdolnieta

[przemyslawslusarczyk]

Koncertem podczas Żniwnioka Gminy Prószków w Przysieczy w dniu 11.09.2022 Ligockie Wrzosy rozpoczęły nowy sezon 2022/2023.

#ligockiewrzosy #folk #śląskasztukaludowa #żniwniok2022 #ligotaprószkowska #gminaprószków #opolskie #gwaraśląska

#Ligockie Wrzosy

[projektowanieogrodow2024]

Jak rozplanować ogród, aby kwiaty kwitły w nim przez cały rok?

Marzysz o ogrodzie pełnym kwiatów i barw, który ożywi przestrzeń przez cały rok? Niezależnie od pory roku, istnieją rośliny, które mogą zapewnić piękne kwitnienie w Twoim ogrodzie przez cały rok. W tym artykule omówimy strategie i rośliny, które pozwolą Ci stworzyć ogród, który kwitnie przez cały rok, zapewniając nieustanny festiwal barw i aromatów.

Planowanie roślinności: Rozważ różnorodność gatunków i odmian

Podstawą stworzenia ogrodu o ciągłym kwitnieniu przez cały rok jest zróżnicowanie gatunków i odmian roślin. Wybierz rośliny o różnych terminach kwitnienia oraz różnych okresach wegetacji. Dobrym pomysłem jest stworzenie mieszanki roślin wieloletnich i jednorocznych, które uzupełniają się nawzajem i zapewniają kwitnienie w różnych porach roku.

Wczesna wiosna: Krokusy, nawłoć, pierwiosnki

Wczesna wiosna to czas, kiedy ogród budzi się do życia po zimie. Wykorzystaj ten czas na sadzenie wczesnych kwitnących roślin, takich jak krokusy, nawłoć czy pierwiosnki. Te rośliny szybko pojawią się po zimie, dodając pierwsze krople koloru do Twojego ogrodu.

Wiosenne kwitnienie: Tulipany, narcyzy, forsycje

Wiosną, gdy temperatura wzrasta, możesz cieszyć się bujnym kwitnieniem tulipanów, narcyzów czy forsycji. Te rośliny dodadzą ogrodowi intensywnych kolorów i delikatnych zapachów, tworząc malowniczy widok na wiosenne łąki kwiatowe.

Letnie kwitnienie: Róże, lawenda, hortensje

Letnie miesiące to czas, gdy ogród błyszczy pełnym blaskiem kolorów. Sadzenie róż, lawendy czy hortensji zapewni Ci kwitnienie przez całe lato. Róże będą rozkwitać w różnych kolorach i kształtach, lawenda zapełni powietrze słodkim zapachem, a hortensje dodadzą ogrodowi elegancji i uroku.

Jesienne kwitnienie: Astry, chryzantemy, wrzosy

Chociaż jesień kojarzy się z opadającymi liśćmi, w ogrodzie nadal mogą kwitnąć piękne kwiaty. Sadzenie astrów, chryzantem czy wrzosów zapewni Ci kolorowy akcent w jesiennym ogrodzie. Te rośliny dodadzą ciepłych tonów i przytulnego nastroju do Twojego ogrodu.

Zimowe kwitnienie: Śnieguliczka, ciemierniki, pierwiosnki

Nawet zimą możesz cieszyć się kwitnącymi roślinami w swoim ogrodzie. Sadzenie śnieguliczki, ciemierników czy pierwiosnków pozwoli Ci cieszyć się delikatnymi kwiatuszkami nawet w chłodne dni. Te rośliny dodadzą ożywienia do zimowego krajobrazu i sprawią, że Twój ogród będzie wyjątkowy przez cały rok.

Podsumowanie: Kwitnący raj przez cały rok

Planowanie ogrodu, który kwitnie przez cały rok, to wyzwanie, ale także przyjemność. Wykorzystaj różnorodność gatunków i odmian roślin, aby stworzyć pełen życia ogród, który zachwyci Cię przez każdy sezon. Pamiętaj o zróżnicowaniu roślinności i terminach kwitnienia, aby cieszyć się ciągłym festiwalem barw i aromatów w swoim osobistym kwitnącym raju.

Artykuł napisany wraz z https://lunaticgarden.pl/

[sandaly-w-skarpetkach]

Martwe drzewa wrzosy

już miałem wziąć tą książkę, bo jestem śmiesznym kleptokiem, ale postanowiłem, że tak ją uwiecznię, żeby nie zaległała mi dekadami na półce

[rzkwiaty]