Tumgik
#świeczka
noeliabloguje · 7 months
Text
Yankee Candle - Crisp Campfire Apple. Jabłkowo korzenny zapach 🍁🧡
Tumblr media
9 notes · View notes
kafel88 · 2 years
Photo
Tumblr media
#fanart #pokemon #ghousttype #ghoust #digitalart #candle #fire #świeczka #duch #ipadart https://www.instagram.com/p/CktTjfIqvSa/?igshid=NGJjMDIxMWI=
6 notes · View notes
czaromarodziejka · 1 year
Photo
Tumblr media
Świeczki trumienki🧛‍♂️🧛‍♀️ #coffin #trumna #candle #swieca #swieczki #świeczka #vampire #wampir #handmade #rekodzielo #świecasojowa https://www.instagram.com/p/Cn7Ouskr4WA/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
windysaturday · 2 years
Text
Tumblr media
0 notes
twojtesc · 4 months
Text
Tumblr media
ta świeczka zajebiście pachnie, dosłownie tak jak te jabłkowe gumy orbit smakują przez pierwsze 10 sekund. I tak napierdala tym zapachem że to szok
7 notes · View notes
tiredpoet7 · 6 months
Text
1.12
2300 kcal, 12.000 kroków, 1h ćwiczeń
pierwszy dzień miesiąca i pierwszy binge. kocham siebie!
cały tydzień odkładałam kupienie prezentu na Mikołajki klasowe, które są w poniedziałek. i zgadnijcie co. nie zdążyłam zrobić tego dziś 🙃 mam tylko paskudny kubek z pepco i kulę do kąpieli. chciałam zrobić bardziej spersonalizowany podarunek, nie lubię dawać jak i otrzymywać takich gówienek. postanowiłam jeszcze przed lekcjami dokupić zimne ognie z intermarche i co nie co słodyczy — na pewno pianki i coś dużego, aby zapełniło puste miejsce w torebce xD. dodatkowo mini świeczka w kształcie kociej łapki zrobiona przez moją kuzynkę.
jestem na siebie wściekła z powodu napadu. cały ten tydzień składał się z dnia głodówki i z dnia objadania się. nienawidzę swojego wyglądu tak, że nie mogę na siebie patrzeć. obiecałam sobie mieć chudy wrzesień, październik, listopad, może uda mi się mieć chudy grudzień. jutro planuję 1000 kalorii, zaplanowałam posiłki. postaram się też być zajętą.
w ankiecie wygrało grudniowe wyzwanie związane z pisaniem, a więc dziś dzień 1.
describe your personality 😵
uważam, że ciężko jest samemu siebie opisać. w swoich głowach możemy być samicami alfa, gdy inni postrzegają nas za zupełne przeciwieństwo, co działa w dwie strony. ja zmieniam się w zależności od tego, z kim przebywam. mam trochę abstrakcyjne poczucie humoru. śmieszy mnie absurd sam w sobie, polegający na "wyobraź sobie że..." i mówieniu czegoś pojebanego. kocham żarty słowne. ogółem lubię humor, dlatego wspomniałam o tym na samym początku. na codzień używam mnóstwo ironii oraz sarkazmu, mój styl pisania również się na nich mocno opiera. często słyszę, że jestem kreatywna.
raczej nie lgnę do ludzi, boję się, że ktoś uzna mnie za narzucającą się. nigdy się nie skarżę, nie płaczę, nie wściekam (na zewnątrz). lubię określenie apatyczna. może przez to trochę nudna, sami moi znajomi niezbyt lubią spędzać ze mną czas. jak już się otworzę, często zostaję nazwana pojebem 😗 w pozytywnym (mam nadzieję) kontekście. potrafię za dużo myśleć o jednym spojrzeniu lub krótkiej interakcji. zbyt często jestem zazdrosna.
7 notes · View notes
drifftingg · 6 months
Text
PREZENT URO-PISTACJOWY I AKT MYSLENIA
babcia mi dala na urodziny próbki jakis superfoods - sok z rokietnika, świeczka, miód z rokietnikiem, jakies dziwne zioła (znam sie na przyprawach ale tych nie ogarniam bo to jakies liscie malin na kiju chyba).
i dala tez 200zl (kiedys bylo 100zl jak bylem maly ale inflacja cnie) no i zamówiłem klasyka - 2 słoiki masla pistacjowego z allegro. Wczoraj rano więc powinno dojść dzisiaj bo tak dzialają ci super sprzedawcy jak zaplacimy do 13:25 (teraz taka godzina bo bylo 12;00 kiedyś chyba). No i mam podgląd że jest już to masełko w drodze wiec wspaniale.
Przyznam sie ze ostatnie dwa słoiki pochłonąłem w 4 dni chyba czyli to jest 3600kcal w 4 dni maśle ale nie przekroczyłem limitów bo jednego dnia np zjadłem rano jabłko a potem tylko masło i wodę (lubie sobie je jeść łyzeczką i potem pic wode jak jestem taki zalepiony nim)
Ogolnie jak cos jest tak bardzo calorie dense jak maslo pistacjowe czyli 600kcal i jednoczezsnie to nie sa jakes traficzne ciasteczka "z tacki" aka sklepowe ciastka 180g paczka 550kcal na 100g. Ktorych cała tacka nie nasyci ani trochę. To da sie najeść takim maslem pistacjowym tylko nie czujecie tego od razu wydaj mi sie ze organizm musi po prostu to przerobic na energie + nie czujemy wypełnienia żoładka no bo objętościowo to jest malutko.
btw mam w planach kolejnego posta takiego z moich przemyśleń czyli to bedzie trzeci taki post tym razem o stosunku do smakołyków jaki mialem kiedys i mysle ze ma duzo osób nie tylko na edblr ale ogólnie w panstwach rozwinietyh a stosunku ktory moim zdaniem powinno sie miec a ze nie chce mowić jak żyć to nie powinno a warto. Tylko jeszcze troche nad nim pomyślę - btw post osobny o myśleniu jako czynności która jest za mało promowana tez mam w planach.
Mam na mysli cos takiego ze np poswięcacie kilka godzin na przemyślenie jakiegos tematu - tego ze myslcie przeciez nie widac ale moze to dac efekty. Ja się rzadko spoptykam z tym ze ktos mówi o tym że spędził czas mysląc o jakims zagadnieniu. to brzmi jak nic-nierobienie i ofc da sie oszukac mame ze zamiast pisac rozprawki musicie pomyslec i wlaczyc muzyke na sluchawkach i tak przeleżeć 5h ale no ja nie o tym mowie. btw np zwróćcie uwage jak malo osób odpowiada wam na pytanie - daj mi trochę czasu bo muszę się nad tym zastanowić, albo jak malo osób wraca do zadanego wczezsniej pytania z przemyślaną juz odpowiedzią.
A przeciez nie na wszystko mamy odpowiedź od ręki a jednak jest tak ze sie po prostu odpowiada tak jak potrafi zamiast cos wyprodukowac. Ja sie staram promować takie odpowadanie - i ten akt myślenia na jakis temat w celu wyprodukowania ustrukturyzowanej odpowiedzie która jest przemyślana itd
10 notes · View notes
nikolcia98 · 8 months
Text
65 -> 64 -> 63 -> 62 -> 61 -> 60 -> 59 -> 58 -> 57 -> 56 -> 55 -> 54 -> 53 -> 52 -> 51 -> 50
(Rozpoczęcie: 10 paź.)
A żeby siebie zachęcić to:
64- nowa świeczka
62- nowa sól
60- nowy tusz do rzęs
9 notes · View notes
scarletana2 · 8 months
Text
Leże sobie właśnie w łóżku, miałam wcześniej załamke i znowu ryczałam przez wspomnienia (chyba za dużo myślę) ale teraz sobie leże słucham spotify mam zapalone lampki, świeczka, lekkie skincare zrobione, robię aktualnie głodówkę na powrót, czuje się jakoś dobrze i lepiej ale jednak strasznie do dupy
Życzę dobranoc ❤
11 notes · View notes
lekkotakworld · 10 months
Text
Przez dzisiejszą deszczową pogodę mocno poczułam klimat jesieni. Czuję jakby był październik, albo nawet już listopad. Czuję że łapie mnie chandra, siedzę pod kocem poubierana, popijam zimową herbatkę, na stole pali się świeczka itd. Czuję samotność.. Mimo, że siedzę teraz z rodzicami, chłopaka mam praktycznie pod ręką, a czuję samotność. Chciałabym zaszyć się w łóżku i nie wychodzić, chciałabym, żeby ta pogoda się utrzymywała, a ja żebym mogła dać się wciągnąć w ten kijowy nastrój. Kolorowe liście, popołudniowe samotne spacery, siedzenie przy świeczkach wieczorami i czytanie książek czy też oglądanie starych filmów. Sama ze sobą. Kocham jesień.
13 notes · View notes
makeallthingsyours · 1 year
Text
I decided to share a pinterest board with 'Vulcan imaginary' or generally a collection of images I personally associate with the planet Vulcan, it's people and their culture
15 notes · View notes
wiking0 · 2 years
Text
09.12.22
I po lekarzu...
Czego sie dowiedziałam? Tak jak myslalam - mam anemie. Do tego doszła nadczynność tarczycy co by tłumaczyło zaburzenia miesiączki. Troche mnie to rozbiło. Zobaczcie jak dużo anoreksja potrafi napsuć. Nie dość, że zabrała szczeście, checi do czegokolwiek i rozbiła moje życie to jeszcze rozjebała zdrowie.
Teraz siedze w szkole i myśle co dalej..? Wziac sie za siebie (do czego nie mam checi) czy brnąć w to dalej mimo złych wyników. "Wiktoria przecież będzie tylko gorzej, weź się za to póki nie jest tragicznie" tak właśnie podpowiada mi ta racjonalna strona. Ta druga mówi, żeby po prostu położyć na to lage, bo i tak nic ze mnie nie będzie już. Nie zrobie tego. Chce żyć normalnie, ale ta ciągła walka mnie męczy. To rozbicie jest straszne i nie życze tego najgorszemu wrogowi. Bądzcie zdrowi i szcześliwi ;)
Z jednej strony może to jest taki moment, który jest ostatnim dzwonkiem przed katastrofa. Zdaje sobie z tego sprawę. Za długo w tym żyłam, za długo byłam "zdrowa" i za długo nie czułam konsekwencji swoich działań. Los był dla mnie do tej pory za bardzo łaskawy i szczęście mi dopisywało do tego stopnia, że dopiero teraz z tą rzeczywistością sie zdarzyłam.
Wczoraj zrobiłam sobie wieczór dla siebie. Simsy, świeczka, owsianka i ulubione picie. Poczułam się troche lepiej. Musze czesciej robić coś dla siebie.
Tumblr media
Do zobaczenia 🌸
26 notes · View notes
cierpienieduszy · 5 months
Text
16/01/24
Bardziej doceniam przedmioty w swoim życiu niż ludzi, świeczka mnie chociaż nie zostawi!
6 notes · View notes
jazumst · 7 months
Text
Jazu zakupowy
Żeby Was... Musiałem skoczyć do miasta "po kilka rzeczy". Poszalałem... Posłuchajcie:
Tankowanie, psikacz, baterie. Po to jechałem. I mam. Problem w tym, że wpuszczają mnie do Actiona.
Dla Czwartego z żoną po gifcie na święta już. I dla Latorośli na mikołajki. O! I kabel z ładowarką do samochodu przecież, bo nie mam. I musiałem zamknąć oczy, i zrobić taktyczny odwrót. 200zł lekko poszło. A jeszcze kokos dla ptaków i świeczka zapachowa, chociaż to nie taka co jej szukałem. -.- Matko i córko! Jak baba w najgorszym wydaniu.
Łączny bilans dnia - 400PLN.
Już teraz wiem, że nie utrzymam kreski do końca miesiąca. A jeszcze coś dla pana Ojca, pani Matki na święta i imieniny, no i Piątego. Dobrze, że Pierwszy z żoną tak mnie wkurwili, bo gówno 5zeta kosztuje, to najwyżej butelki sprzedam.
//
Zawsze jak zrobię podmianę wody to Stefan patrzy się na mnie z takim wyrzutem jakby specjalnie zasyfił kostkę a ja mu na złość posprzątałem.
6 notes · View notes
shaakti1138 · 2 years
Text
“Smoczy książę” - “Dusza królowej” (tłumaczenie opowiadania)
Tumblr media
Przed Wami drugie nieoficjalne tłumaczenie opowiadania ze “Smoczego księcia” - “The Queen’s Soul”. Tym razem odwiedzamy elfy słoneczne.
Note: this is unofficial translation, made only for educational and entertainment purposes only. The original text and illustrations don’t belong to me.
Tumblr media
Karim dał krok.
W gasnącym cieple królewskiego namiotu należącego do Janai, książę Lux Aurei okrążył stojącą przed nim na podłodze złotą świecę ducha. Jej wosk pachniał żółtą plumerią - ulubionym kwiatem Khessy. W końcu świeczka była przeznaczona właśnie dla niej; zapalony, płomień świecy miał palić się całą noc, prowadząc duszę poległej królowej z powrotem ku słońcu.
Nie mógł jej jednak jeszcze zapalić. Nie bez swojej siostry. Wszystko było na miejscu prócz Janai.
Gdzie ona się podziewała?
Gdy poła namiotu nareszcie się uchyliła, a Janai wpadła do środka, kobieta była pokryta kurzem i błyszczała od potu. Trenowała - i unikała go. Unikała tego.
- Spóźniłaś się - zbeształ ją Karim.
Janai nie spojrzała mu w oczy, zamiast tego skierowała spojrzenie na świecę duszy.
- Oboje się spóźniliśmy, bracie. Świecę trzeba zapalić w noc śmierci. Khessa odeszła kilka tygodni temu.
Ucisk w piersi Karima zwiększył się.
- Nigdy nie jest za późno. Musimy uszanować nasze tradycje, teraz i zawsze! To one są światłem, które wyprowadzi nas z tej ciemności.
Janai przemówiła z brutalną szczerością, która cięła niczym ostrze.
- Jej dusza przepadła.
- Nie. Ona tylko czeka, siostro. Czeka na nas - Karim ponaglił ją. - Musimy poprowadzić ją z powrotem do słońca.
Janai spojrzała mu w oczy. Wreszcie pokiwała głową.
- A zatem zaczynajmy.
Tumblr media
Pomalowali nawzajem swoje twarze. Zaczęli nucić, a ich głosy zlały się w jedno. Następnie razem uklęknęli przed świecą duszy, zadumani i cisi. Karim zapalił ogień ducha dotykiem opuszek swoich palców, a jasny blask odbijał się w oczach elfów. Strużki dymu wypływały górą przez dziurę w płachcie namiotu, prosto w mroczne niebo. Mieli patrzeć jak świeca się dopala aż do samego ranka i razem uczcić pamięć swojej siostry. Swojej królowej.
Karim czekał aż to Janai przemówi pierwsza, jak przystało na starszą z rodzeństwa. Gdy tego nie robiła, sam przełamał ciszę.
- Khesso. Byłaś światłem przewodnim Lux Aurei.
Jeszcze więcej ciszy. Karim spojrzał na Janai i podniósł znacząco brwi.
Siostra wierciła się, wyraźnie czuła się niekomfortowo.
- Byłaś naszym światłem przewodnim - zwróciła się do płomienia. - Ciepłem naszej rodziny. Będę za nim tęsknić.
- Z każdym wschodem słońca znów będziemy je czuć - zapewnił ją Karim. - Niech wskaże ci lśniącą ścieżkę wiodącą do jej mądrości, Janai. Obyś stąpała w jego blasku...
Kobieta mruknęła pod nosem.
- Jesteśmy tu, by porozmawiać o Khessie czy o mnie?
Karim wziął głęboki oddech. Skupił się. Musiał do niej dotrzeć - nie do siostry, lecz do nowej władczyni Lux Aurei.
- Janai. Gdy spojrzysz jutro w lustro, zobaczysz w nim królową. Lud będzie oczekiwał, że masz plany na przyszłość.
Jej spojrzenie złagodniało.
- Mam plany, braciszku.
Karim czekał dłuższą chwilę na wyjaśnienia, lecz zamiast tego wyszczerzyła zęby w figlarnym uśmieszku i podniosła się z klęczek.
- Dziś mam zamiar uczcić Khessę jej ulubionym tańcem!
Wyjęła dwie pary cymbałków na palce z małego pudełka i podała mu jedną. Karim zawahał się - ale to też była tradycja i nie mógł jej się przeciwstawić. Uderzył swoim instrumentem o ten należący do Janai w chwili, gdy ta zanuciła pierwsze nuty “Promenady wybitności”. Tańczyli żwawo, wirując wokół siebie tak, aby ich blaszane instrumenty mogły pobrzdękiwać i dzwonić, aż w końcu zakręcili się w podnieconym finale pełnym melodii. Złapali oddech, wspólnie się śmiejąc.
Tumblr media
Karim wyciągnął dłoń w czerwonej rękawiczce. Janai ją pochwyciła.
Uklękli obok siebie przed płomieniem. Było już łatwiej mówić i śpiewać. Ich głosy uniosły się w harmonii, wybierając ulubione hymny i melodie Khessy. Opowiadali historie nad światłem świecy, wspominając dzieciństwo pełne scone’ów z palijagód, promykowego berka i wyścigów gorąckotów. Uhonorowali swoją siostrę. Tęsknili za nią. Pokochali ją po raz ostatni.
Wreszcie wszystkie słowa zostały wypowiedziane. Świt pocałował wierzchołek namiotu, a płomień świecy duszy zabarwił się na złoto, a potem na biało. Jego ostatnie iskry poleciały spiralą do góry i zgasły.
- Wróciła do słońca - wyrzekł Karim. W głębi serca wiedział, że to prawda. Otarł łzy, ścisnął rękę kobiety i powstał. - Chodź, siostro - przy pole namiotu kiwnął głową w stronę spokojnego światła na horyzoncie. - Słońce podąża swoim torem, a my musimy naszym.
Janai uniosła podbródek. Światło nowego dnia odbiło się w jej oczach, a Karim dostrzegł w niej królową. Pochylił głowę, czekając na jej słowa.
- Śniadanie? - zaoferowała. - To najważniejszy posiłek w ciągu dnia.
19 notes · View notes
mri-mg · 1 year
Text
Wojna
Ramy czasowe: II wojna światowa, 1939-1945 w skrócie: jak różnie znęcano się nad Polakami
:readmore:
"Proszę państwa do gazu" Tadeusz Borowski
Powstanie: 1946, autor sam przebywał w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu (transport z Sosnowca i Będzina odnosi się do prawdziwych wydarzeń)
Gatunek: opowiadanie (ze zbioru)
Czas i miejsce akcji: niemiecki obóz koncentracyjny, II wojna światowa
Tytuł: odnosi się do fabuły. Do obozu przyjeżdżają 3 pociągi z transportem nowych więźniów, nieświadomych, że (w zależności od ich siły fizycznej) trafią zaraz do obozu, krematorium (kalecy i ci, co nie przeżyli trasy) lub właśnie do gazu.
Z wagonu wysiada kobieta, którą goni krzyczące do niej dziecko, jednak ona zapiera się, że nie jest jego matką, bo wie, że inaczej zostanie wysłana razem z córeczką zosłanie wysłana do komory gazowej. Jeden z więźniów wrzuca ją razem z córeczką na transport do gazu.
Bohater z trudem powstrzymuje mdłości i walczy z kłębowiskiem myśli, ale pomaga Niemcom, aby samemu mieć szansę przeżycia piekła obozu. Więźniowie uprzywilejowani, jak on, mogą zabrać dla siebie znalezione w bagażach jedzenie. Borowski pokazuje życie oświęcimskich więźniów odartych nie tylko z ubrań, ale i z człowieczeństwa.
Główny bohater — typowy przykład człowieka zlagrowanego, który usiłuje przeżyć obóz. Brzydzi się zwyrodniałością i znieczulicą niemieckich esesmanów, a jednocześnie żywi się jedzeniem zabranym więźniom przy rozładunku transportu. Jest jednocześnie narratorem opowiadania. Tworzy historię z przebiegu jednego dnia obozowego uprzywilejowanych więźniów
"Ludzie, którzy szli" Tadeusz Borowski
Powstanie: 1946, oparte na doświadczeniach autora, który był w obozie koncetracyjnym w Auschwitz
Gatunek: opowiadanie (ze zbioru)
Czas i miejsce akcji: obóz koncentracyjny, II wojna światowa
Tytuł: również nawiązuje do ludzi, którzy przyjeżdżali do obozu tylko po to, żeby zaraz pójść do komory gazowej i zostać zagazowanym
Tumblr media
W obozie panuje tzw. odwrócony dekalog.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanna Krall
Powstanie: 1976
Gatunek: reportaż (nietypowy) w formie wywiadu z Markiem Edelmanem - ostatnim przywódcą powstania w getcie warszawskim, a potem kardiologiem, ordynatorem OIOM-u w Łodzi
Tytuł: nawiązuje do kariery medycznej Edelmana, który stara się uratować życie swoich pacjentów, zanim Bóg zdecyduje o ich śmierci. Ta perspektywa medyka, który walczy o to, aby płomień świeczki, symbolizujący ludzkie życie, nie zginął, wyraźnie nakłada się też na całą opowieść o walce, jaką podjęli Żydzi w powstaniu w getcie, mimo że ryzyko porażki było ogromne. (Świeczka, której płomień Edelman próbuje osłonić)
Czas i miejsce akcji: wspomnienia z powstania w getcie warszawskim (19 IV - 16 V 1943 r.) i wcześniej. Edelman mówi też o okresie powojennym, opisuje np. trudną operację serca. Nawiązuje też do momentu wywiadu.
sposób umierania: Edelman mówi, że w powstaniu nie chodziło o wygraną. Żydzi wiedzieli, że umrą, więc zdecydowali, że lepiej jest zginąć w walce niż idąc bezwiednie na śmierć. Jest śmierć piękna (z bronią w ręku), egoistyczna (samobójstwo), brzydka (z głodu), symboliczna (poświęcenie dla innych) i niegodna (przeżycie cudzym kosztem)
Moralność była inna: powstańcy byli źli na dziewczynę, która się zabiła, ale dlatego, że zmarnowała na to 6 (chyba) naboi. Pielęgniarki były widziane jako bohaterki, ale dlatego, że swoje kapsułki z cyjankiem dawały dzieciom, żeby te mniej cierpiały
Ogólnie Edelman znacznie chętniej opowiada o swojej pracy w szpitalu. Czasami irytuje Hannę Krall odpowiedziami "jakie to ma znaczenie" na pytania o symboliczne szczegóły (czy nad gettem wisiały polskie sztandary? nwm ja ich nie widzialem. ale ludzie mowili ze wisialy! ok co za roznica) albo o motywację (dlaczego zostales lekarzem? chcesz uslyszec ze chcialem nadal odpowiadac za ludzkie zycie ale nie, w sumie to nie wiedzialem co ze soba zrobic i jakos tak wyszlo, a z tego ze moge ratowac ludzi ucieszylem sie dopiero lata pozniej)
"Inny świat" Gustaw Herling-Grudziński
Powstanie: autor spisał swoje wspomnienia w latach 1948-50, 1951 - premiera po angielsku, 1953 - wydanie po polsku
Gatunek: literatura łagrowa, literatura faktu
Tytuł: nawiązanie do cytatu Fiodora Dostojewskiego z jego autobiograficznych "Wspomnień z domu umarłych" (gdzie pisał o łagrach carskich). Podkreśla, że łagry to inny świat, w którym panują inne zasady, a ludzie z poza niego nie mają prawa oceniać decyzji ludzi z łagrów.
Czas i miejsce akcji: II wojna światowa, obóz w Jercewie
Życie w obozie
kotły: trzeci dla tych, co wyrobili >125% normy (dostawali łyżkę gęstej kaszy i rybę), drugi dla tych, co wyrobili 100% normy (łyżka kaszy), pierwszy dla reszty, nędznie wyglądających (łyżka kaszy)(tam była najdłuższa kolejka)
praca w brygadach leśnych: normy, które nawet fińscy drwale uważali za wygórowane
szpital: jedyne miejsce, gdzie szanowano prawa człowieka (oprócz prawa do wolności ofc): dawano chorym czyste ubrania, wstęp do łaźni, witaminy, chleb
Kostylew 🦴🦁: kochał francuskie książki i za ich czytanie trafił do łagru, najpierw ze względu na wykształcenie techniczne miał łagodny przydział, mógł pomagać innym więźniom, nawet fałszował ich normy, żeby wyglądało, że zrobili więcej, za co odebrano mu przywilej. Źle to przyjął, gdyby nie trafił znów na ukochane francuskie książki to stałby się najgorszym - donosicielem. Trafił do Jercewa, gdzie poznał narratora. Miał rękę na temblaku, która nie chciała się zagoić, przez co nie mógł pracować - okazało się, że wsuwał ją w ogień, żeby spowolnić ten proces. Narrator ostrzegał, żeby poszedł do pracy choć kilka razy, ale ten nie posłuchał; w końcu zakwalifikowano go do zsyłki na Kołymę (w zasadzie wyrok śmierci), Kostylew w ramach buntu oblał się wrzątkiem w łaźni i zmarł.
Trupiarnia: tam leżeli ludzie, którzy nie mogli już pracować, głodując i czekając na śmierć.
Jewriej posłuchał władz obozu, które zadały od niego złożenia nieprawdziwego donosi na jego towarzyszy, Niemców. Ten zgodził się, postawił swoje życie nad ich (inaczej zostałby zesłany na najgorsze roboty). Po wojnie rozmawia o tym z narratorem, oczekując od niego zrozumienia (nie dostaje go)
motywy
śmierć ludzi
ogólnie lektury są dość podobne w tonie, jak kojarzycie historię to może wystarczyć zapamiętać, że
Borowski=obozy koncentracyjne;
Krall, a raczej Marek Edelman=getto warszawskie;
Herling-Grudziński=Syberia
RÓŻNICE między podejściem bohaterów do usprawiedliwania zachowań i cierpienia ofiar ich sytuacji
Borowski - człowiek zlagrowany dostosowuje się do zasad obozu (żyje wg odwróconego dekalogu)
Edelman
Herling-Grudziński - "inny świat", nie mamy prawa oceniać tego, co się tam działo; ale narrator nie chce okazać zrozumienia Jewriejowi, który zdradził w łagrze swoich towarzyszy.
6 notes · View notes