Tumgik
#złamany
lost-in-loss98 · 1 year
Text
,,Jak płakałem naprawdę wiesz że wyglądam jak zdechły pies”
98 notes · View notes
artisnotacrime · 2 years
Text
a co, jeśli nigdy nikogo takiego, niczego podobnego nie będzie?
184 notes · View notes
demonityle · 4 months
Text
Największą głupotą w moim życiu chyba jest fakt że mimo wszystko zawsze bym przyjechał gdyby ktoś mnie potrzebował. Mimo tego jak zostałem zraniony lub nawet zniszczony przez kogoś i tak wsiadłbym w samochód i pędził na złamanie karku by pomóc, zawsze
551 notes · View notes
the-road-to-dreams · 1 year
Text
Wiecie co jest naprawdę tragiczne? Że ci najsmutniejsi, ci najbardziej skrzywdzeni, złamani, ci których życie najmocniej kopnęło w d*pe… to właśnie oni przyjdą do was z największym uśmiechem. Okażą wam największą miłość. Będą się starać zrobić wszystko, żeby ból który oni czują nigdy nie stał się waszym udziałem. Jednak najsmutniejsze jest to, że od tego wcale nie jest im lepiej. Ich ból nie jest mniejszy. A jest wręcz jeszcze gorzej. Bo dla nich nikt tego nie robi. O nich nikt nie walczy.
48 & 26/01/23
1K notes · View notes
panikea · 3 months
Text
Są kobiety, które podniecają się tylko wtedy, kiedy słyszą polecenia wydawane tonem nieznoszącym sprzeciwu. Nawet jeśli się buntują, to tylko po to, aby przetestować, czy ten bunt zostanie złamany.
Piotr C. z powieści Ostatnie Tango
106 notes · View notes
rozkosz-v · 6 months
Text
16 listopad
Zrobiło mi się smutno, ponieważ zdałam sobie sprawę, że kiedy ludzie są złamani w pewien sposób, nigdy nie można ich naprawić, i jest to coś, czego nikt nigdy Ci nie mówi.
rozkosz-v
132 notes · View notes
dollystarving · 4 months
Text
!!WYPOCINY, WŁASNA (KONTROWERSYJNA??) OPINIA!!
Jak masz czytać, to czytaj do końca, wtedy komentuj.
Właśnie zauważyłam pewien post o tym jak jeden z motylków napisał że w skrócie "nie chce zadawać się z osobą grubą, prędzej jakby ta osoba schudła" i reblogi oraz komentarze które były jak "powinnaś się zastanawiać co mówisz" czy "wtf", "kys".
Więc tak.
1. Nie zapominajmy o istnieniu pro any, wiadomo że będą toksyczni, to, że jakaś grupka ludzi uznała że pro ana nie będzie toksyczna, nie znaczy że to czyni ich pro aną, tym bardziej nie w tym 'podziemiu' które przynajmniej ja znam.
2. Każdy ma swoje preferencje jak i po prostu to, czy czuli by się komfortowo zadając się z grubszymi osobami, może ich obrzydzać czy pot czy zapach czy częste słabe zachowanie albo nawet i sam wygląd, tymbardziej jak na codzień patrzą na fatspo (które często wielu motylkom pomaga). Nie każdy będzie się cieszył że jakaś klucha która uważa się za ich znajomego usiądzie im na kolana czy będzie sie tulić.
3. Sama się znałam z wieloma osobami "plus size" i wiem, że osoba pisząca to najprawdopodobniej miała powód żeby tak '''''agresywnie''''' i '""nie miło'"" to ująć.
A tutaj opowiadania, opisy, osób plus size, wszystkich jakich kiedykolwiek widziałam i bliżej znałam (bez wyjątku, każdy z nich był nie normalny, dziewczyny i chłopacy.). Może po przeczytaniu ich, kilka osób zrozumie czemu tak myślę.:
Wszystkie osoby 'plus-size' (które znałam, widziałam) jedli jak świnie, mlaskali, pluli przy tym, krzyczeli z pełnymi ustami (no bo przecież trudno przełknąć i powiedzieć, ale no cóż... nawet jeśli, to nigdy nie potrafili mówić w normalnym tonie.)
Wszystkie osoby 'plus-size' (-II-) kłamali, nie trzymali granicy, dotykali bez pozwolenia, podjadały mi jedzenie, używali swojej wagi jako przepustki na każde ich złe zachowanie, manipulowali innymi i stawiali ludzi przeciwko sobie, bo im coś się nie podobało.
To chyba wszystkie rzeczy, które były cechą u każdej osoby 'plus-size' którą znałam, teraz opowiadania na temat osób, które znałam najbliżej! Będą 3najgorsze, chciałabym dać czwartą, ale wiem że ona miała problemy rodzinne (zmarli jej rodzice a potem dziadkowie a jej siostra oddała ją do domu dziecka bo po prostu nie chciała się nią zajmować) więc to był by słaby przykład, mimo że jej zachowanie nie było wytłumaczalne jej sytuacją rodzinną. Dodam też skróty przed nimi, jeśli komuś nie chce się czytać całości.
Więc 1.
Zacznę od słabszego, czyli chłopaka z podstawówki, nazwijmy go hubert.
(Brak higieny, plucie jedzeniem w każdą stronę, brak szacunku, dotykanie bez pozwolenia, zachowania 4latka.)
Ogółem hubert podjadał na każdej lekcji- okej, dużo osób chudych też to robi! Ale nie, hubert robił to głośno, mlaskał, pluł, często kończyłam mając włosy w jedzeniu, przeszkadzał mi podczas lekcji, nie pozwalał mi się uczyć, co chwile wymyślał, oddychał głośniej niż odkurzacz przez usta, a co gorsze zawsze śmierdziało (dodam że nie miał żadnych problemów z oddychaniem, to było jego przyzwyczajenie i nie obchodziło go to, czy innym to przeszkadza.) Na przerwach potrafił na wszystkich spocony wskakiwać, łapać za ramie, ciągnąć, zachowywał się jak 4latek. Może powiecie że to nie jest najgorsze? Wyobraźcie sobie mieć całe włosy w jedzeniu i ślinie, czyiś pot na całych swoich ubraniach i ciele, jak i śmierdzącą klasę codziennie. Dodam że mu nawet pomagałam z własnej woli (miał złamany palec i nie miał jak pisać, więc z ważnych tematów wszystko mu przepisywałam jeszcze w trakcie lekcji.) ale nigdy nie potrafil wyrazić ani troszkę szacunku, mimo że wiedział że to co robi mi się nie podoba.
2!
Dziewczyna z mojej 1klasy technikum, nazwijmy ją alex.
(Słaba higieny, brak szacunku, nie rozumienie słów "nie" i "przestań", drapanie, wbijanie paznokci w skórę, gryzienie, nastawienie ludzi przeciwko mnie, bo uznałam że nie chcę się z taką osobą zadawać.)
Alex lubiła wszystkich okłamywać, robiła wszystko, byle by dla niej skończyło się dobrze. Zawsze siedziała sama, więc uznałam że może do niej zagadam, wydaje się być miła i jest ładna, byłam zdziwiona że nikt z nią nie rozmawia. Kilka pierwszych dni było super, rysowałyśmy razem, chowaliśmy śmieszne rysuneczki po szkole, miałyśmy dużo wspólnych tematów. Niestesty, nie trwało to długo. Po kilku dniach zupełnie przekraczała granicę, drapała mnie, gryzła (dodam że często nie myła zębów, a gryzła na prawdę mocno, raz aż lekko spuchłam.) wbijała paznokcie w rękę, rysowała po moim zeszycie mimo że mówiłam, żeby na tej stronie tego nie robiła (ale jak ja jej narysowałam mały uśmieszek w odwecie, to była oburzona i obrażona...) podglądała mi w telefon, końcowo nawet znała moje hasło i bez mojego pozwolenia sobie używała z mojego telefonu (ale jak spytałam czy mogę z jej tel zadzwonić bo mi zablokowano połączenia i sms to krzyczała że ona telefonu mi nie da, bo "po co mi" "wytrzymam" mimo że to była nagła sytuacja..) wiedząc też że nie jestem za silna, ciągle sie o mnie opierała, nie ważne czy śmierdziała czy się nie umyła czy spociła, zawsze niczym na mnie była, nawet jak jej tłumaczyłam że sobię tego nie życzę, i że ma się najpierw umyć. Uważała się za trans, okej, spoko, akceptowałam to, nie miałam do tego problemu, używałam z "poprawnego" imienia i zaimków, ale szybko przestałam to akceptować. Co alex zrobiła? Gdy zerwałam z nią kontakt i przestałam chwilowo pojawiać się w szkole, nastawiła moje przyjaciółki przeciwko mnie, mówiąc im jak to ja jej nie krzywdziłam psychicznie i fizycznie, jak to ja jej nie upokarzałam i niszczyłam psychikę... gdy jedyne co jej mówiłam, to żeby się ogarnęła i zaczęła rozumieć słowo "nie". Skończyłam rok szkolny nie zdając klasy i bez znajomych w szkole z jej winy. Może powiecie "ale przecież dużo chudych osób tak robi!!", tak, ale nie w tej klasie gdzie każdy inny był ogarnięty, nie w liceum, nie bez problemów ani w domu ani w szkole ani w głowie(oprócz tych urojonych, wymyślonych, bo za dużo testów na problemy psychiczne się robiło...)
3!
Teraz mój ulubiony♡♡
(Namawianie do używek, zakazy i nakazy, oskarżenie o "gwałt".)
Nazwijmy ją ania, poznałam w 1klasie technikum (ona była w drugiej.)
Ania była normalniejsza, słabsza higiena ale nie aż tak jak poprzednie dwie osoby. Poznałyśmy się na lekcjach dodatkowych, podkochiwałyśmy się w sobie, wszystko było okej super słodziutko milutko. Po miesiącu uznałyśmy że można zrobić nockę, ona naciągnęła mnie na alkohol, mimo że na początku się wachałam. Dzień nocki, upiła się tak, że nic nie pamiętała, nic nie rozumiała, jedyne co miała w głowie to sex, więc doszło do spraw intymnych mimo że średnio tego chciałam. Dodam że to był jej wybór żeby tyle wypić jak i wiedziała że przy miesiączce alkohol wejdzie mocniej, ale w ten dzień to zignorowała. Po nocy 'wrażeń' wszystko było okej, dokończyliśmy na drugi dzień wódkę z znajomym, potem troszkę się zmieniło, zaczęła robić głupie zakazy i nakazy na wszystko i na nic... Kilka miesięcy później, co się stało? Poznała się z moim kuzynem ( który wiedziała, że przyłożył się do niszczenia mojej psychiki ) i uznała, że chce się z nim przespać mimo że on tylko chciał lalkę do seksu. Końcowo tego nie zrobili, bo zerwał z nią kontakt bo 'za długo czekał', a po miesiącu magicznie zaczęli znowu ze sobą rozmawiać i wygadywać o mnie plotki, że podobno w tą nockę ją molestowałam (gdy to ja musiałam ją pilnować z tym co robi, żeby rodzice nie zauważyli co się dzieje) i że byłam do niej niestosowna (prawda, bywały żarty o sprawach seksualnych, ale nigdy mi nie mówiła ani nie okazywała że czuje się z tym nie komfortowo) jak i powiedziała moim rodzicom wszystkie moje sekrety i wyzywała wszystkich moich znajomych którzy mi pomogli od toksycznych śmieci (Moi 'toksyczni śmiecie' mieli do niej szacunek, rozmawiali razem i nigdy nie było problemu.). W skrócie zerwała kontakt z nie wiadomo czemu bo jej coś nie pasowało i zaczęła gadać o mnie i moich znajomych najgorsze kłamstwa. Dodam też że prawda, ratowała mnie raz po próbie samobójczej, mimo że ją o to nie prosiłam (nadal jej podziękowałam za całą pomoc, nigdy nie traktowałam jej jak gówna, a w tamtym czasie to zaczęłam traktować ją z jeszcze większym szacunkiem), ale ona sama mi dwa razy napisała że chce to zakończyć i się nie odzywała kilkanaście godzin i nawet nie wiedziałam gdzie jest, dzwoniłam do wszystkich znajomych tylko po to by się dowiedzieć, że jest na spacerze z psem albo że pewnie śpi.
I mały bonus, 4!, w dużym skrócie omijając wiele niepoprawnych sytuacji:
"Znajomy" z którym piliśmy, też 'plus-size', manipulowała mną gdy jej się nudziło, mówiła że zabije się jeśli się z nią nie spotkam, tłumacząc się na końcu znajomości że to tylko żart. Często też mi rozkazywała i patrzała na mnie z góry.
Wszystkie osoby opisałam w największym skrócie ujmując chyba wszystkie naistotniejsze rzeczy jakie były. Oczywiste jest że nie będę wytykać każdego dnia i sytuacji z nimi.
Może powiecie, że o, ale chudzi też tak robią, ale że przecież nie tylko osoby 'plus-size' takie są. Prawda, jak najbardziej się zgadzam, ale patrzcie z punktu widzenia np. W tym przypadku mojego. Po ponad 12 chyba znajomościach z osobami 'plus-size', a jeszcze wielu więcej z osobami chudszymi, z których ok. 30/40, tylko 4mnie słabo traktowały (licząc dosłownie dwójkę dzieci, kuzyna jak i jednego znajomego.)
Wszystkie osoby 'plus-size' jakie znałam, były w skrócie nienormalne, gdy osoby 'chudsze' w większości się tak nie zachowywały w tym samym otoczeniu. To jest OCZYWISTE że w takim punkcie widzenia, po takich sytuacjach, w takim przypadku, może wystąpić obrzydzenie do osób grubszych, ponieważ nie kojarzą się z niczym dobrym.
Chciałabym również dodać trzy istotne rzeczy.
1. Do wszystkich tych osób wykazywałam się z szacunkiem, chyba że na prawdę przesadzały i o tym wiedziały, to wtedy potrafiło mnie ponieść. Ale NIGDY nie zwyzywałam ich od wagi, wyglądu. Wszystkie opisane osoby nie miały problemów, które mogłyby usprawiedliwić ich zachowanie.
2. Czemu przestałam akceptować te dwie osoby transpłciowe? Bo miały zero szacunku i wykorzystywały swoją seksualność jak i transpłciowość. Nie będę akceptować kogoś, kto wykorzystuje takie rzeczy jako kartkę przepustkę. Sama TRZY lata, myślałam że jestem trans. Byłam zagubiona, poznałam wiele takich osób. Zauważyłam że wszystkie łączy jedno- problemy rodzinne czy autyzm, adhd. Zagubione psychicznie dziecko, widzące tyle transpłciowych, słodkopierdzących osób na internecie, słuchające że może zmienić swoją płeć, że musi odkryć kim jest płciowo i seksualnie. Wszystkie te osoby, jak i ja, czuliśmy to samo, widzieliśmy wszystko z podobnego punktu widzenia. Zaczeliśmy siebie okłamywać, wiele z moich znajomych jak i ja, zapomniało nawet wiele rzeczy z swojego życia, wyrzuciliśmy to z pamięci tylko po to by ustosować historyjkę 'że od zawsze tacy byliśmy'. Widząc wszystko co się niszczy i dzieje psychicznie jak i fizycznie, nie potrafię uznać osób trans jako zdrowych, ale jeśli mają do mnie szacunek, to ja też do nich mam i zwracam się do nich "poprawnie" Mimo, że w mojej głowie nigdy to już nie będzie 'poprawne'. A jeśli nie mają do mnie szacunku, mimo że ja do nich mam, nie będe ich nazywać tym, co sobie szczerze wybrali. PODKREŚLAM. Też myślałam że jestem trans, a ta opinia jest mocno przyklepana tym, co widziałam jak i sama przeżyłam. A kto mnie 'uratował' od tego myślenia? Osoby które wszyscy uważają za toksycznych. Bo tak sobie ich nazywają, bo czemu nie.
3. Każdy ma swoją STREFĘ KOMFORTU, OPINIE, PRZEKONANIA, OBRZYDZENIA. Nie każdy będzie słodkopierdział z szczęścia gdy widzi grubą osobę która o siebie nie dba i je przy wszystkich jak świnia.
Jeszcze raz podkreślam, wszystko co napisałam jest z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA i z tego co SAMA PRZEŻYŁAM i wszystko inne jest MOJĄ WŁASNĄ OPINIĄ. KAŻDY ma prawo do własnej opinii, każdy ma prawo mieć swoje wymagania. Nie mówmy komuś żeby się zabił bo ma inną opinię, tym bardziej jak tej osoby nie znacie i nie wiecie, czy może nie mieli podobnych sytuacji co np. właśnie ja. Jak i podkreślam, nigdy nie powiedziałam że KAŻDA gruba osoba taka jest, powiedziałam, że KAŻDA JAKĄ POZNAŁAM gruba osoba taka jest czy była.
Drugi punkt tematu- "przestańcie mówić że chude to piękne!!! Każde ciało jest piękne!!! Jesteście toksyczni!!! Kys!!!!" W skrócie- zamknijcie się. Nie każdy ma taką samą opinię. Wiele osób uważa chudsze ża pięknięjsze ponieważ istnieje takie coś jak opinia i preferencja. Zrozumcie to.
Jeśli nie szanujecie tego że mam opinię inną niż wy- usuńcie obserwacje, jak chcecie zablokujcie. Dodam tylko że oddaje wszystkim obserwacje więc jeśli chcecie możecie mnie usunąć z listy obserwujących.
64 notes · View notes
palpitacjauczuc · 7 months
Text
Dlaczego człowiek złamany nie może się po prostu rozpaść, gdy boli gdy zbyt mocno?
68 notes · View notes
kostucha00 · 5 months
Text
17 Grudnia 2023, Niedziela ❄️:
Była przerwa. Już nawet nie przepraszam XD.
Dzisiaj bez liczników. Miałam dzień spontanicznego pójścia na żywioł. Oceny mam już prawie wystawione, tylko z angielskiego zdaję jeszcze speaking na dodatkową ocenę. W środę zatwierdza je rada pedagogiczna, bo w mojej szkole semestr kończy się ze Świętami. Wychodzi mi średnia 4,25 i jestem z niej w ciul dumna, bo to moja najlepsza średnia od początku liceum 😎. No i biorąc pod uwagę że jestem w klasie maturalnej, jest to jakieś osiągnięcie.
Cały dzień spędziłam na przygotowaniach do Świąt. Drugi rok z rzędu robię je sama — rok temu po prostu chciałam wyręczyć babcię i skończyło się na tym że sama wszystko robiłam, a babcia mnie instruowała, ale w tym roku ma złamany kciuk i siłą rzeczy muszę to ogarnąć, nawet gdybym nie chciała; ale chcę. Lubię siedzieć w kuchni XD. W tym roku pewnie poradzę sobie sama, tylko z pomocą przepisów. Na pierwszy ogień poszły pierniczki (wyszło prawie 100, ale zdjęć zrobiłam tylko tyle):
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
No i oczywiście ubrałam choinkę (finalnie wygląda troszkę inaczej, bo kupiłam jeszcze dwie paczki lasek cukrowych, ale na tym zdjęciu też wyszła ładnie):
Tumblr media
Tylko te dwie rzeczy zajęły mi cały weekend XD.
No i jak już się chwalę, to pokażę budzik, który sobie kupiłam przy okazji wypadu po laski cukrowe:
Tumblr media
Uwielbiam takie retro pierdoły 😍. Zobaczymy czy jutro o 6:30 zejdę na zawał czy nie. A tym czasem... Arrivederci, jak to mówią w Chinach!
34 notes · View notes
lost-in-loss98 · 1 year
Text
,,Nie wymawiam słów od kiedy ty
Już nie słyszysz ich”
7 notes · View notes
artisnotacrime · 2 years
Text
moje serce
zatrzymywało się już
kilkakrotnie,
zbyt zużyte
relacjami
na krótko
na chwilę
37 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 8 months
Text
Tumblr media
Wojna wewnętrzna, ta nieznośna udręka, Chęć schudnięcia, chęć kontrolowania siebie. Ale ta pułapka, która zniewala myśli, Wprowadza chaos i niszczy nasze ciała.Udajemy, że wszystko jest w porządku na zewnątrz, Ale w środku, jesteśmy złamani i skrzywdzeni. Każde jedzenie to ból i winość, A potem nadchodzi kara, aby to wszystko usunąć.
42 notes · View notes
iryda · 4 months
Text
30.12 🥀
Chciałam spisać swoje postanowienia noworoczne, ale nie potrafię. Napisałam niemal cały post, jednak w momencie tworzenia samych celów na 2024 dostałam blokady. Chyba nie do końca wierzę, że coś się zmieni. Że ja coś zmienię. Zawsze miałam problem ze stawianiem sobie celów, ja to raczej tak sobie egzystuję. Tak o, z dnia na dzień, od rana do wieczora. Staram się po prostu przetrwać, więc wizja tworzenia ambitnego planu działania jest dla mnie tak… abstrakcyjna XD
Sesja coraz mocniej mnie stresuje, ale nie na tyle, bym np. się pouczyła. Bardziej w ten sposób, że powinnam sobie zarzucić wódkę, na to jointa, a na dokończenie pigułę, by zapomnieć o nieuniknionym. Boże! Ale z pozytywów…dzisiaj 16 dzień odkąd nie piję alkoholu! To najdłuższy streak od 6? 7? miesięcy. Może się to wydawać żenujące, ale uwierzcie mi - to dla mnie bardzo, bardzo duży progress. Niestety obawiam się, że w sylwestra zostanie złamany…
Omijam ostatnio lustra. W domu rodzinnym liczenie kalorii jest znacznie utrudnione, całe święta chodziłam zjarana żeby nie myśleć tyle o rozmiarach mojego cielska. Boję się, co zobaczę na wadze po powrocie na studia…
Panicznie unikam wagi. Za mocno wpływa na moje samopoczucie. Ale muszę się do niej w końcu przekonać, bo uciekanie od problemu go nigdy nie rozwiązuje.
Plany noworoczne nie, ale lista zakupów na powrót do akademika nie jest złym pomysłem 🤪 Jak ja kocham mieszkanie samej, pełna kontrola i zero przejmowania się o to, ze ktoś coś we mnie wepchnie.
Zatem tak:
12 litrów coli zero
7 puszek energetyków zero
wafle ryżowe - 2 paczki
banany/jabłka - ok. 1kg
gumy do żucia
kawa
mleko 2%
jeśli dojdę do apteki jakiejs, to sudafed i dulcobis
herbata miętowa i zielona
Tumblr media Tumblr media
Hej, są tu jacyś owsianko-żercy?
Przyznam wam szczerze, że miałam setki podejść do tego gluta, ale nie przebrnęłam. No nie wiem, zupełnie mi nie siada. Niezaleznie od dodatków, smakuje jak, no właśnie, jak nic XD i mdli mnie po paru łyżkach. Macie jakieś fajne przepisy na to? Najlepiej do 250-300 kcal? Dajcie znać, bo znów chcę się pokatować i przełamać ten wstręt.
Wasza Irydka 🥀
27 notes · View notes
panikea · 6 months
Text
Psychologowie udowodnili, że nasz mózg inaczej zlicza doświadczenia negatywne w związku, a inaczej pozytywne. Im dłużej związek trwa, tym ten przelicznik staje się gorszy. Startujesz z pozycji 1 za 1. Czyli on robi zakupy, dajmy na to, szybka pasta z tuńczykiem, kaparami i chilli, w sosie pomidorowym. Z dużą pewnością można uznać, że tego wieczora nie obejrzą serialu ani filmu do końca, bo będą mieli inne, ciekawsze zajęcia. A ona się postara, aby jemu było bardzo przyjemnie. Również do końca. W miarę upływu kolejnego roku związku będzie dwa za jeden, czyli dwie dobre rzeczy potencjalnie będą mogły zniwelować jedną złą. A później i 10 załatwionych rzeczy będzie niczym w obliczu tego, że ten złamany kutas nie jest w stanie opuścić pierdolonej deski od kibla. Przecież mówiłam mu o tym dwa miliony razy!!!! Nic nie jest na zawsze. Miłość też nie. Przykro mi, takie jest życie.
Piotr C. z poradnika Związki Instrukcja Obsługi
84 notes · View notes
ruru-na · 3 months
Text
《🍰☆°🍓Plan na cały tydzień od 29.01.24r 🍓°☆🍰》
○☆ DIETA☆○ 《 -2kg 🤞 || 46.7kg 》
° 4 treningi
• codziennie 100 pajacyków
° minimum 1l wody
• limit 1000 kcal
° jeden dzień fasta
• zakaz jedzenia po 19
《 za każde złamanie zasad, 100 przysiadów 》
~°☆ OGÓLNE ☆°~
-' powtorka całego antyku (czyli tez rozszerzenia)
-' 10 zadań z matmy każdego dnia 😞 +praca domowa
-' nauczyć się old doll na pianinie
-' dostać minimu 3 z historii (praktycznie nieosiągalne)
-' ogarną pracę na polski
-' kazdego dnia rysować 🍓
29 notes · View notes
verba-veritatis · 11 months
Text
złamani mężczyźni
wiedzą kogo kochać
ale nie wiedzą
jak kochać
złamane kobiety
wiedzą jak kochać
ale nie
kogo kochać
55 notes · View notes