Tumgik
#ławki
tanczysz-z-demonem · 2 months
Text
Siedzieliśmy na podwórkach. Zawsze lała się wódka, ale na buzi kłódka...
10 notes · View notes
Text
Najwyższa jakość mebli i oświetlenia od firmy Delta - trwałość i bezpieczeństwo gwarantowane!
Delta to rodzinna firma zajmująca się produkcją mebli i oświetlenia od ponad 15 lat. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu i zaangażowaniu są w stanie zapewnić swoim klientom wyłącznie najwyższej jakości produkty, które są trwałe, bezpieczne i łatwe w użyciu. Firma skupia się na tworzeniu produktów, które sprawią, że ich klienci będą mogli cieszyć się ich domami przez długie lata. Większość mebli Delta jest wykonana z aluminium, dzięki czemu są one odporne na promieniowanie UV, wilgoć i pozostałe warunki atmosferyczne, co czyni je idealnymi do zastosowania na zewnątrz. Różnorodne produkty firmy Delta obejmują stoły, meble ogrodowe, ławki, krzesła, oświetlenie i wiele innych.
0 notes
meble-do-salonu · 1 year
Text
Fotel Net Relax - wyjątkowe oświetlenie ogrodowe z oferty Phoenix Studio
Jak zapewne zdajecie sobie sprawę, meble i oświetlenie są niezbędne do stworzenia wyjątkowego ogrodowego oświetlenia wieczorem. Oświetlenie ogrodowe powinno być komfortowe i przytulne, a zarazem funkcjonalne. Jednym z najlepszych produktów, który można dostać na rynku jest fotel Net Relax. Fotel Net Relax to komfortowy fotel ogrodowy, który świetnie nadaje się do siedzenia i relaksu w otoczeniu pięknego ogrodowego oświetlenia. Fotel wykonano z trwałego tworzywa sztucznego i wzmocniono włóknem szklanym z filtrem UV, co sprawia, że jest on odporny na warunki atmosferyczne i zapobiega blaknięciu koloru. Fotel posiada kilka przyjemnych kolorów, dzięki czemu bez trudu dopasujesz go do swojego wystroju ogrodowego. Fotel Net Relax to wy produkt firmy Phoenix Studio, która specjalizuje się w tworzeniu mebli i oświetlenia ogrodowego. Firma Phoenix Studio powstała w 2012 roku w Finlandii i od tego czasu zyskała uznanie za swoją unikalną i trwałą ofertę produktów. Wszystkie oferowane przez Phoenix Studio produkty są wykonane z wysokiej jakości materiałów, które gwarantują długotrwałe użytkowanie. Firma Phoenix Studio oferuje szeroki wybór mebli i oświetlenia ogrodowego, takich jak: ławki, stoliki, parasole, leżaki, latarnie, lampy, świeczniki, kinkiety i wiele innych. Zapraszamy do poznania pełnej oferty produktowej Phoenix Studio, w której znajdziecie Państwo wspaniałe meble i oświetlenie ogrodowe, które stworzą magiczny klimat na waszych ogrodowych spotkaniach.
0 notes
dom-i-ogrod · 1 year
Text
Kompaktowe i eleganckie biurka Gemini - zalety i możliwości produktów tego producenta.
cm Gemini to jeden z liderów w produkcji mebli i oświetlenia, dzięki czemu możemy cieszyć się produktami wysokiej jakości. Biurko Gemini to doskonały wybór dla wszystkich, którzy szukają minimalistycznego, lecz eleganckiego mebla, idealnie dopasowanego do niewielkiego wnętrza. Dzięki swojej kompaktowej szerokości, Biurko Gemini doskonale sprawdzi się w małych mieszkaniach czy biurach. Wymiary biurka to 64x84x42 cm, a waga wynosi 6,8 kg, co znacznie ułatwia jego przenoszenie. Gemini to producent oferujący klientom szeroki wachlarz mebli oraz oświetlenia. Ich produkty cechują się najwyższą jakością i precyzją wykonania, dzięki czemu wybór tego producenta gwarantuje doskonały mebel przez lata. Oferta producenta obejmuje meble i oświetlenie w różnych stylach, dostosowanych do różnych potrzeb użytkowników. Szeroki wybór materiałów i form pozwala na stworzenie wyjątkowego wystroju każdego wnętrza. W ofercie producenta możemy znaleźć m.in. ławki, krzesła, stoliki, komody, stoły, biurka, lampy, a nawet akcesoria. Jako że producent dba o jakość swoich produktów, wszystkie meble i oświetlenie objęte są gwarancją. Oznacza to, że w razie jakichkolwiek usterek bądź przypadków uszkodzenia, producent gwarantuje naprawę lub wymianę uszkodzonego elementu, a jeśli to niemożliwe, udziela zwrotu pieniędzy. Producent jest również w stanie dostosować meble i oświetlenie do indywidualnych potrzeb klientów. Możemy więc stworzyć unikalny mebel, idealnie dopasowany do naszych potrzeb i gustu.
0 notes
linkhansa · 9 months
Text
natrysk bronzera w domu
0 notes
panikea · 4 months
Text
Sukces bierze się z ambicji. Z buntu. Z innego myślenia. Z drążenia jednej dziedziny. Z tego wszystkiego, co szkoła tępi. Z bycia nieszablonowym. Niepokornym wobec autorytetów. A szkoła od czasów Bismarcka, kiedy wsadzono dzieci za ławki ceni pokorę. Ceni grzeczne dzieci, które notują wszystko w zeszytach. - Piotr C. Pokolenie Ikea
25 notes · View notes
geminipdf · 14 days
Text
ej w ogole bylam w parku dzisiaj z kolegą i spotkaliśmy dwa dziki jeden nam podszedł do ławki a drugi szedł obok ścieżki normalnie centrum miasta a tam knury szaleją. #effervescent
14 notes · View notes
slowacki06 · 2 months
Text
Uwielbiam spędzać czas w parkach cisza spokój ławki zieleń śpiew ptaków czego chcieć więcej może polany otoczonej lasem w bezpiecznej przestrzeni
10 notes · View notes
drifftingg · 2 months
Text
MOJA PROMOTORKA TO MOJA MENTORKA KC JĄ
Moja promotorka oraz prowadząca przedmiotow które uwielbia��em :3
jest taka kochana wiecie?
no meeega ja lubie, mam wręcz takie uczucie że muszę się jej trzymać żeby chłonąć wiedzę, ale też np jej porady odnośnie zycia zawodowego.
Na studiach nie ma zbyt wielu takich prowadzących że jakby sami zachecają do dodatkowej pracy, zwykle nie dodają od siebie tyle co ona, wiec staralem sie wykorzystac kazde jedne zajecia z nią i każde jedne spotkanie z nią w 100%. Np jak mowila żeby pamiętać o przykładach pisząc odpowiedzi na kolokwium (co moze brzmiec banalnie) to zawsze chlonąłem takie porady, bo mozna je zaaplikować do artykułów naukowych które chciałbym lepiej pisać.
Nawet mi kiedys powiedziala "pan to by chcial pisac artykuły jak profesor z 40 letnim doświadczenie :D" no ona miala racje ale tez wyjasnila mi jak moge pisac artykuły.
Ja sie jej spytałem po prostu doslownie jak z artykulu przeczytanego moge uzyskać akapit - taki framework i mi powiedziała jak ona pracuje z artykułami, że moge sobie wypisać w punktach streszczenie i potem wrzucic je do chatu gpt i on mi sporządzi akapit po czym go biore i poprawiam na swoje (BO TAK CZAICIE ZE WSPOLCZESNIE JAK KTOS UMIE TO MOZNA UZYWAC GENERATORÓW TEKSTU DO PISANIA PRAC NAUKOWYCH).
Ale tez no ten proces który mi poradziła sobie zapamięatałem, a ona sięczęsto takimi rzeczami dzieliła, brakowalo mi takich rzeczy na innych przedmiotach że jakby nauczyliby nas tego do czego nas w sumie zachęcali czyli czytania artykułów dodatkowych spoza obowiązkowych tekstów.
Ja zawsze chciałem robić ponad program ale no to nie takie proste. Trzeba miec ambicje, motywacje i dodatkowo jeszcze potrafić to po prostu robic. Kurde ona tez opowiada o tym co mnie aktualnie mega ciekawi czyli jak z osoby po studiach zostac pracownikiem pracy.
Wiecie korpo z sluzbowym penisem i 6 cyframi pensji (sluzbowy penis jest taki dokręcany do normalnego, 6 cali extra dają w dobrym korpo :D) slynne 666 - 6 cyfr pensji, 6 cali penisa, 6 stóp (180cm) wrostu - wy kobiety na pewno wiecie (JAK JA GNIJE Z INCELI CZASAMI) - wlasnie ta prowadząca tez czytala te ksiazke "przegryw" którą sobie zamówiłem na gwiazdkę - chodzi o teorie red pillowców ze 666 = seks ruchanie i kobiety nie potrafią wam odmowic seksuuuuuuuuuuuuuu
Mozecie skomentowac ze to prawda bo przeciez wszyscy wiemy ze tak to dziala ^^. (tak zartuje, nie wiem ile z was kojarzy "Manosferę" czy polskie odpowiedniki tego bełkotu - te osoby ktore znają pewnie wiedzą że to zart, ale wole od razu zaznaczyc bo nie kazdy pewnie spotkal sie z tymi pokrętnymi teoriami o tym - NIEPRAWDZIWYMI ZAZNACZMY)
Moim takim marzeniem to żeby ta pani mnie wzięła do jej teamu naukowego albo do teamu w jej pracce zawodowej :D (i moze randka z nią XDDD nie no zartuje... to brzmi jak obsesja po prostu XDDD ale no co pomoge ze jakby czuje jakbym obcował z taką mentorką IRL + ma super poczucie humoru, poglady i jest po prostu super i do tego mnie lubi)
RAZ mnie porownała do kotka z mema xDDD (post dlugi ale jeszcze wam to opowiem)
Wchodze spóźniony na zajecia z lemoniadką ze starbucksa i ide do pierwszej ławki + przepraszam ze sie spoźniłem.
Na co Pani sie smieje czy kojarzymy takiego mema z kotkiem ktory wlasnie trzyma kawke ze starbucka + rogalika i mowi "przepraszam za spóźnienie" - co w pewnym sensie zwraca uwagę na to ze ona wie ze mogłem nie isc po kawke (nie ogarnęła że mam lemoniadkę) i sie bym nie spóźnił. Wiec sie jej przyznałem że miałęm też rogalika :DDDD
I pani nie mogla zebrać mysli i mowila "no teraz nie moge sobie przypomniec o czym mowilem ale tutaj pan mikolaj (ja) mi sie teraz kojarzy z kotkieXDDDD jak na pana patrze w tej pierwszej lawce to widze teraz tego kotka
super babeczka
10 notes · View notes
myslodsiewniav · 3 months
Text
10.02.2024
Po egzaminie. Nie wiem czy zdam xD - nie ufam sobie. Totalnie nie ufam sobie.
Oczywiście teksty do "podkreślenia błędów ortograficznych" były zabawne, bo Pani wykładowczyni jest osobą pełną humoru <3, ale pomimo dużej ilości czasu i wydrukowanych materiałów pomocniczych miałam duży problem by rozpoznać czy coś jest napisane poprawne czy nie - czy tylko mi się wydaje, bo utrwaliłam sobie przez swoje skłonności do ignorancji zapisu ten "niepoprawny" sposób zapisu? Cholernie to trudne dla mnie.
Cieszy mnie, że całe szczęście było trudne dla wszystkich.
NIE WIEM czy zaliczę. Nie jestem pewna czy na cokolwiek odpowiedziałam poprawnie. No dobra, kminię, że niektóre zapisy były ok, ale to tak 15 odpowiedzi z ponad 50 zawartych w teście. Do zaliczenia trzeba uzyskać 50% i mam wątpliwości czy to uzyskam, ale mam nadzieję, że to moje zgłaszanie się do odpowiedzi przez cały semestr było warte podciągnięcia oceny xD
Druga sprawa - zaliczyłyśmy projekt. Wyszedł zajebiście. Świetna robota, świetny film. Naprawdę praca się opłaciła. Profesor był pod wrażeniem - docenił, że przygotowałyśmy film ze ścinkami scen, który uzupełnimy omówieniem merytorycznym, ale nie spodziewał się, że NAGRAMY DŹWIĘK do prezentacji (by nie musieć tego mówić przed całą grupą) i bardzo się tym zajarał. Wyszedł taki krótkometrażowy film dokumentalny.
Nie wiemy na jaką ocenę zaliczyłyśmy, ale zaliczyłyśmy bez dwóch zdań.
Zaskoczyło mnie, że dziś najpierw dwie osoby na osobności skomplementowały moją prezentację z poprzedniego tygodnia "Naprawdę była świetna, graficznie świetna. Podniosłaś nam poprzeczkę. Serio, bardzo mi się podobała.", a potem podbijały inne osoby, które po tym filmie zaliczeniowym (bo ja wstałam z ławki by go włączyć na komputerze, przygotowałam projektor itp. Moja koleżanka była sparaliżowana strachem, że to ona by musiała to zrobić - więc wzięłam to na siebie) chciały dać mi feedback, że "świetna była ta Twoja praca". A ja czułam się idiotycznie, bo przecież nie robiłam jej sama xD - więc od razu zaznaczałam, że za CAŁĄ animację i montaż jest odpowiedzialna ta oto tutaj dziewczyna obok mnie (a ona nagle sztywniała z presji); że ja byłam od merytorycznego przygotowania tematu zaliczenia, researchu naukowego, szukania źródeł, odpowiadam za większą część scenariusza, oraz za przygotowanie wyciętych scen dla niektórych omawianych przykładów (tj. wyciętych z omawianego w dokumencie filmu aktorskiego) i oczywiście nagrałam swój głos do połowy prezentowanego materiału, ale CAŁĄ ANIMACJĘ poskładała i przygotowała moja współpracowniczka. I jakoś dopiero wtedy do ludzi trafiało, że laury należą się jej również. I fajne to było. Bo jakoś taka ciekawość się budziła "ooo! Czyli nie robiłaś tego sama? Czyli da się coś tak fajnego zrobić w grupie?" - coś w tym stylu. Miłe to było. Bo koleżanka odmrażała się z tego zastygnięcia, przyjmowała pochwałę. Naprawdę kawał świetnej roboty zrobiłyśmy razem.
Profesor zresztą potem mnie chwalił po zajęciach "podobno 1 minuta animacji to 1 godzina pracy, a Pani prezentacja trwała, aż 16 minut", na to odsłoniłam kryjącą się za mną koleżankę i uczciwie powiedziałam, że to jej należą się pochwały, bo jest odpowiedzialna za animację i montaż. Profesor pochwalił ją jeszcze raz, nerwowo wyznała, że to zajęło jej faktycznie sporo godzin... a potem puściła buraka. Ale chyba była zadowolona.
Potem we dwie pisałyśmy egzamin - każda kurwa coś innego xD
Ciekawe czy to zaliczę.
A teraz muszę robić zaliczenie na jutro. xD
10 notes · View notes
tanczysz-z-demonem · 9 months
Text
Kiedyś przyjdzie taki dzień, wszyscy wrócimy do parków na ławki. Kiedyś przyjdzie taki dzień i znowu nie będziemy się martwić. Kiedyś przyjdzie taki dzień a wtedy będziemy szczęśliwi lub martwi.
16 notes · View notes
Text
Idealny mebel do ogrodu – kolekcja mebli i oświetlenia ogrodowego Vondom Outdoor
To idealny mebel na balkon lub patio. Jeden z najlepszych europejskich producentów mebli, firma Vondom, wychodzi naprzeciw wszystkim miłośnikom dobrego designu i przedstawia ogrodową eksplozję dekoracji – kolekcję mebli i oświetlenia ogrodowego Vondom Outdoor. Kolekcja jest dostępna w bogatej gamie kolorów i faktur, co sprawia, że każdy może stworzyć swój wymarzony styl. W ofercie znajdują się wytrzymałe leżaki, fotele, sofy, stoliki kawowe, huśtawki, ławki i stoły ogrodowe, oświetlenie podłogowe i ścienne, ale również szereg mebli designerskich, wykonanych z wysokiej jakości tworzyw sztucznych, takich jak akryl, tworzywo sztuczne, polipropylen i włókno szklane. Wszystkie produkty Vondom są projektowane przez najlepszych projektantów branży wnętrzarskiej i meblarskiej, a sam producent słynie z wysokiej jakości materiałów i doskonałej precyzji wykonania. Meble są odporne na warunki atmosferyczne i nadają się do stosowania w każdym sezonie. Czemu warto wybrać Vondom? To wyjątkowy producent mebli i oświetlenia ogrodowego o zasięgu globalnym. Oprócz wysokiej jakości produktów, firma skupia się na zrównoważonym rozwoju i zapewnieniu wspaniałych doświadczeń swoim klientom. Vondom przykłada dużą wagę do innowacji i dbałości o środowisko naturalne, co widać w materiałach, z których wykonywane są meble i oświetlenie. Firma jest również zaangażowana w działania charytatywne na całym świecie, wspierając projekty społeczne i edukacyjne. Vondom to wyjątkowy producent mebli i oświetlenia ogrodowego, oferujący najwyższą jakość produktów, zrównoważony rozwój i wsparcie wielu projektów charytatywnych. Jeśli chcesz zainspirować się nowoczesnymi meblami ogrodowymi i oświetleniem, marka Vondom jest perfekcyjnym wyborem. Wybierz jeden z ich produktów i stwórz swój własny designerski zakątek w swoim ogrodzie. W ofercie firmy znajdują się wytrzymałe leżaki, fotele, sofy, stoliki kawowe, ławki, stoliki, oświetlenie podłogowe i ścienne. Produkty są wykonane z trwałych materiałów, takich jak akryl, tworzywo sztuczne, polipropylen i włókno szklane, a najwyższej jakości wykonanie w połączeniu z nietuzinkowym designem sprawi, że Twój ogród stanie się naprawdę wyjątkowy. Dodatkowo, zakup mebli i oświetlenia ogrodowego Vondom jest wspaniałym sposobem na wsparcie wielu projektów charytatywnych wspieranych przez tę markę.
0 notes
fading-butterfly · 2 months
Text
Tumblr media
Ogólnie sytuacja w mojej szkole zmusiła mnie do zmienienia nazwy. Dokładniej moja "koleżanka" z ławki chyba zaczęła się domyślać, że coś jest na rzeczy i nie chcę, żeby znalazła mojego Tumblra
~Yuno
9 notes · View notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Tarnów Kościół OO. Misjonarzy p.w. Świętej Rodziny, 1904-1906 architekt: Jan Sas-Zubrzycki główny budowniczy: Augustyn Tarkowski foto z 12 czerwca i 18 lipca 2017 oraz 23 czerwca 2018
Frontowe wieże wznoszą się na 67 metrów. Zegar dostarczyła w 1907 r. firma Michała Mięsowicza z Krosna. Ceramikę nad portalem wykonał Bolesław Książek według projektu Anatola Drwala. Witraże z lat 1907-1909 zaprojektował Stefan Matejko.
Ponad stulecie temu kościół był powodem burzliwych sporów zanim jeszcze położono pierwszą cegłę.
O miejsce pod budowę tego drugiego kościoła parafialnego w Tarnowie długie toczyły sie narady; (...). Niestety ś.p. Eustachy ks. Sanguszko odmówił prośbie obywateli m. Tarnowa o darowiznę [gruntu] (...) [Po jego śmierci] czego nie dało się uzyskać u ś.p. księcia Eustachego, uzyskano od wielkodusznej jego małżonki, Konstancyi ks. Sanguszkowej, która wspaniałym tym darem rzewny pomnik pamięci męża swego postawiła. tarnowski tygodnik Pogoń. 1908, nr 41 (11 października)
Książę Eustachy i księżna Konstancja z Zamoyskich Sanguszkowa z synem Romanem w 1901 r. Fotografia ze zbiorów Muzeum Pałacu Zamoyskich w Kozłówce.
Tumblr media
Mniej entuzjastyczna była prasa z sąsiedzkiego miasta: Na posiedzeniu w grudniu z[eszłego] r[oku] uchwaliła Rada miasta [Tarnowa] na budowę kościoła OO. Misyonarzy 30 tysięcy kor., chociaż magistrat proponował wcale pokaźną sumę 12 tysięcy kor. Nie mielibyśmy nic przeciw temu, gdyby gmina miała bodaj skromne oszczędności, ale (...) w gminie nie ma zdrowej wody, brak chodników, (...) brak kanalizacyi, choroby grasują nagminnie, ale za to większość klerykalno-kahalnej Rady rzuca hojną ręką tysiączkami na sute obiady namiestnikowskie i inne nie produktywne cele. nowosądecki dwutygodnik Mieszczanin. 1905, nr 4 (15 lutego)
Ostatecznie grunta jednak otrzymano, budowę uchwalono i wydatek poniesiono, w wyniku czego architekt Jan Sas-Zubrzycki mógł opisać zamysł swego projektu: Kościół Księży Misyonarzy w Tarnowie na przedmieściu Strusina, blisko dworca kolei, stanąć mający - opiera się w pomyśle na architekturze ceglanej, bez najmniejszego zastosowania ciosu, a to dla zmniejszenia kosztów, (gdyż ciosu w bezpośredniej bliskości Tarnowa niema), tudzież dla nawiązania się do kierunku architektury szeroko rozwiniętej w północnych krajach, w kamień ubogich. Architekt. 1905, nr 2
Rysunki projektowe z 1905 r.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Materiał zakupiono w cegielni, której właścielką była księżna Sanguszkowa. Po zakończeniu budowy inny warsztat należący do niej dostarczył za sumę 3000 koron dębowe ławki do głównej nawy. Także wezwanie kościoła - Świętej Rodziny - nadano zgodnie z życzeniem księżnej.
Konsekracja świątyni w niedzielę 4 października 1908 r. była hucznym całodniowym świętem: ...odbyła się po mieście wspaniała procesya, na której wystąpiły znów wszystkie Stowarzyszenia tarnowskie, i w której do 25.000 ludzi brało udział. Ulice, któremi procesya przechodziła, były iluminowane, a domy pięknie przystrojone. Wieczorem wróciła procesya do kościoła księży Missyonarzy, w którym płonęło już całe morze światła na cześć uroczystości. Następnego dnia odprawiono nabożeństwa na intencyę wszystkich fundatorów kościoła (...). Pogoń. 1908, nr 41 (11 października)
Kilkanaście lat później miejscowa prasa z oburzeniem doniosła o nieco mniejszej sensacji: W ubiegły poniedziałek po Mszy św. pasterskiej w kościele X.X. Misjonarzy wracali tak pobożni, jak i faryzeusze do domów. Wziął się do pracy djablik złośliwości. Ktoś nalał do naczynia z wodą święconą atramentu, który potem krasił oblicza żegnających się wodą święconą. Nowiny Tarnowskie „Smok”. 1922, nr 1 (31 grudnia)
Czerwono-złoto-błękitny witraż z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej zdobi bramę w głębi sieni łączącej kościół z domem parafialnym, do którego prowadzą drewniane drzwi zwieńczone krzyżem na kamiennym łuku wygiętym w ośli grzbiet. W latach 1940-1945 mieściła się tam kwatera główna sztabu Wehrmachtu.
><><><><><><><><><><><><><><><
Tarnów, Poland Holy Family Church of the Congregation of the Mission, 1904-1906 architect: Jan Sas-Zubrzycki construction manager: Augustyn Tarkowski taken on 12 June and 18 July 2017, and 23 June 2018
Both main towers are 67 m (~220 ft) tall. The tower clock was made in 1907 by Michał Mięsowicz factory from Krosno. The ceramic relief above the main portal was designed by Anatol Drwal and made by Bolesław Książek. Stefan Matejko designed the stained glass windows in 1907-1909.
Over a century ago the church was a cause of heated disputes before even the first brick was laid.
Deliberations concerning the site of the second parochial church in Tarnów had been carried for long time. ... Alas, late Duke Eustachy Sanguszko had refused the plea of the citizens of the town of Tarnów for donating [land] ... [After his death] what couldn't have been gained from late Duke Eustachy was gained from his generous wife, Duchesse Konstancya Sanguszko, who erected a poignant monument for her husband's memory with this gift. Tarnów weekly Pogoń, 11 October 1908
[Ducal couple Eustachy and Konstancja Sanguszko née Zamoyska with their son Roman in 1901. Archival photo from the collection of Zamoyski Palace Museum in Kozłówka]
Press from a neighbor town was not nearly so effusive: In last December the City Council of Tarnów has decided about committing 30 thousand Crowns to build a Congregation of the Mission church, though the Municipal Office had offered quite an impressive sum of 12 thousand. We'd have nothing against it if the Municipality had even meagre savings, but ... it lacks clean water and walkways ... lacks a sewage system and diseases run freely, but instead the majority of clerical and kahal minded Council generously throws thousands for copious banquets and other non-productive purposes. Nowy Sącz biweekly Mieszczanin, 15 February 1905
Eventually, the land was gained, the construction agreed on, and the expense incurred, which allowed the architect Jan Sas-Zubrzycki to describe his vision: The church of the Congregation of the Mission that is to be build in Strusina, a suburb of Tarnów near the railway station, is based on the idea of the brick architecture, with no use of stone at all, for reducing the cost (because there's no stone in close vicinity of Tarnów) and also to fit the architectural trend that has developed widely in the northern countries, deficient in stone.
[design drawings published together with the quote, 1905]
The material was bought from a brickyard owned by Duchesse Sanguszko. After finishing the construction another workshop belonging to her delivered oaken stalls for the church's main nave, for 3000 Crowns. Also the church's name - the Holy Family - was assigned in accordance to the Duchesse's wish.
The church's consecration on Sunday, 4 October 1908 was a festive all-day ceremony: ...a great procession took place in the town. All associations of Tarnów and up to 25 thousand people attended it. The streets it moved along were illuminated and houses beautifully decorated. By the evening the procession came back to the Missionaries' Church where a whole sea of light was already burning in honor of the ceremony. Next day services for all the church's founders have been had... Pogoń, 11 October 1908
A dozen and some years later the local press indignantly reported on a somewhat smaller affair: On last Monday, after the Pasterka Mass in the Missionaries' Church, both the devouts and pharisees were heading back home, when some malicious inspiration was at work. Someone poured into the holy water font ink that stained faces of those crossing themselves with holy water. weekly Nowiny Tarnowskie "Smok", 31 December 1922
Red-goldish-blue stained glass depicting Our Lady of the Gate of Dawn adorns the gate under the vaulted passage joining the church and the parish house, to which lead the wooden door crowned with a cross above the stone ogee arch. The hedquarter of Wehrmacht occupying Tarnów was located here in 1940-1945.
54 notes · View notes
weirdd-kiddo · 5 months
Text
Poczułam się dziś jak gówno XDDD mieliśmy na polskim coś o zmiękczaniu słów czy chuj wie i pani dała przykład że np gruby, to ładniej pulchny i koleżanka z ławki "dla beki" powiedziała mi że jestem pulchna XDDDD i ktoś się zaśmiał, potem powiedziała że "nie no żart" no w chuj śmieszny żart teraz schudne 10kg w miesiąc, do ferii będę ważyć 47kg i zobaczymy kto się będzie śmiał.
10 notes · View notes
panikea · 1 year
Text
Urzeka mnie ta wiara, że pieniądze załatwią wszystkie nasze deficyty.  Że będziemy szczęśliwymi ludźmi, jeśli w dzieciństwie pójdziemy na określoną ilość zajęć dodatkowych. Albo jeśli będziemy mieli markowe buty, czy wyjedziemy x razy za granicę.  
Dorosłe dzieci są spieprzone, bo rodzice zamiast dawać im czas, dawali im kompetencje do pracy w korpo i zaciągania kredytu hipotecznego. Nie przekazali, że od sprzedawania burgerów w McDonaldzie, owszem, można się nabawić odcisków i oparzeń na rękach, ale proste prace wykonywane w młodości uczą życia. Nie przekazali, bo uważali że byłby przypał przed znajomymi, gdyby posłali dziecko do takiej roboty. Przecież taka harówa jest dla miernot. A poza tym, lepiej żeby dziecko w tym czasie się uczyło, prawda?
Nie mówili: „Nie wszystkie związki, które cię czekają, będą udane. Być może twoje małżeństwo będzie pomyłką. Będzie nudne.” Nie przekazali zdrowego poczucia własnej wartości, dzięki któremu, można w takich sytuacjach zacząć od początku. I kolejny związek zbudować już lepszy. Chronili je, przez co dzieci te nie nauczyły się jak smakuje porażka. I ile sił kosztuje zwycięstwo. Nie powiedzieli, że niekoniecznie będą milionerami, ale mogą być zadowoleni z życia.  
Co powtarzali? „Jeśli będziesz się dobrze uczył, to osiągniesz sukces.” Ale sukces przynosi nie szkoła, nie milion dwieście tysięcy kursów, tylko pasja. Samo jej odkrycie jest życiowym sukcesem.
 Sukces bierze się z ambicji.
Z buntu.
Z innego myślenia. 
Z drążenia jednej dziedziny. 
Z tego wszystkiego, co szkoła tępi.
Z bycia nieszablonowym. Niepokornym wobec autorytetów. A szkoła od czasów Bismarcka, kiedy wsadzono dzieci za ławki ceni pokorę. Ceni grzeczne dzieci, które notują wszystko w zeszytach. 
Jedną z najważniejszych rzeczy, jaką rodzice mogą dać dzieciom, jest akceptacja. 
Że praca w sklepie jest ok, pod warunkiem, że czują się szczęśliwi. Bo ktoś musi pracować w sklepie i nie każdy musi mieć gigantyczne ambicje. Że jest to ich życie i nie mogą dać sobie wmówić, jak mają żyć.  
Nie popełniajcie błędów swoich rodziców.
Piotr C. pokolenieikea.com
72 notes · View notes