Tumgik
#rymowany
Photo
Tumblr media
Wierszyk - Uśmiech (autor i oryg. tytuł - nieznane).
12 notes · View notes
bleachedpoetry · 1 year
Text
ćma
bez liku jej do twej osoby zawiści,
pójdzie, krwawiąc, jak wszyscy bezkrwiści,
niosąc płuc w rękach, kłamstwo obmyśli,
jak ćma do ognia, z samobójstwem w myśli.
sparzona, nie stanie, niemniej ów sklęśnieje,
jej krew odpuszczona, stężona, czernieje,
ci zatraceni, zbłąkani, ci nieumyślni,
jak ćma do ognia, z samobójstwem w myśli.
niemiare ma tutaj do życia powodów,
tudzież, zbyt mało przeżyła zawodów,
swój skrzętny plan dziś na kartce uściśli,
znów jest jak ćma, z samobójstwem w myśli.
13 notes · View notes
jakubzakrzewski · 1 year
Text
lustro
zamykam osobowość pod kluczykiem, trzymam ją w sejfie,
kiedy ktoś chce tam zajrzeć, udaję, że nie ma jej we mnie.
o skrytce wiedzą tylko nieliczni, bo byle komu jej nie pokazuję.
jeśli chcę ci zdradzić sekret, liczę na to, że zrozumiesz.
otwieram sejf, zaraz pokażę, co jest w środku.
trzymam tam lustro! magiczne i pełne uroku.
kiedy w nie spojrzysz - możesz nie poznać sam siebie,
bo zobaczysz w nim osobę, którą naprawdę jesteś.
jak przeglądam się pierwszy, zawsze mi nie wierzą.
nie poznają mnie albo sami lepiej wiedzą,
co powinno się tam pokazać.
wtedy zaczynają krzyczeć, w miejscu skakać,
boją się, boją! jakby straszydło widzieli!
już nieraz lustro z dłoni mi wytrącili i uciekli! daleko uciekli!
a lustro moje - zbite na drobne kawałki.
7 lat nieszczęścia - trudno, niech będzie. nie żal mi.
przez ten czas znowu odkryję się na nowo
i posklejam kawałki - może szybko, może wolno.
na pewno nie będę się bał tego, co zobaczę,
bo jestem, jaki jestem - ale to chyba już nieważne.
0 notes
twprince · 27 days
Text
Jestem zmęczony
Nie ważne co robię jestem wykończony.
Wstaje rano, już nie mam siły
A nie minęło nawet pół godziny.
Wieczorami to ja już nawet nie wspomnę
Chociaż zasypiać z trudnem przychodzi mi to i
tak zmęczenie przychodzi w mig.
Wiersze i rymowanie niezbyt mi wychodzi
Ale i tak spróbuje bo to nie zaszkodzi.
8 notes · View notes
333chinczyk333 · 10 months
Text
Pierdole to ćpanie, mąki wąchanie
Przyszedł czas, na zapierdalanie
Ciągle siebie rozwijanie...
Nie marnowanie swojego potencjału
Chce dotrzeć na szczyt, nie do kryminału
A... No i kocham to freestylowanie, rymowanie, wszystkiego co widzę i czuję opisywanie
0 notes
przykrasasza · 1 year
Text
Wiersz rymowany:
Androgeniczni
Są śliczni
🙃
0 notes
smiertelnie · 6 years
Quote
Spadł mi nastrój  na podłogę i podnieść go kurwa nie mogę!
Janusz Siudaj - Popełnienia twórcze
232 notes · View notes
imadhatt3r · 2 years
Text
Myślałam że Young Leosia jest nastolatką a ona jest starsza ode mnie..
Tumblr media
3 notes · View notes
Photo
Tumblr media
Wiersz: Prawa dziecka. Autor i oryginalny tytuł - nieznane.
3 notes · View notes
bleachedpoetry · 2 years
Text
ironia człowieka złego
skoro dla wszystkich morały podstawą,
zanik ich byłby niemalże przesadą.
nihilizm mój dla publiki jest strawą,
lecz dla mnie brak zasad, własną zasadą.
pozwól ze prawdę zakryje cierpkawą,
gdyż pod niemoralną moją fasadą
zły człowiek się kryje, z głową tępawą,
z kłamstwami jak i swą własną szkaradą.
4 notes · View notes
nieczytasz · 4 years
Text
Inni ludzie - recenzja słuchowiska
Tumblr media
Wejdź tutaj: 
Pierwsze wersety tej krótkiej powieści brzmią niczym manifest ortalionowego rycerza, prawdziwego króla ulicy, betonowej, warszawskiej dżungli. Rymowane w sposób charakterystyczny dla polskiego gangsta-rapu. Byłem wzburzony i miałem ogromną ochotę przerwać tę lekturę… ale po chwili emocjonalnego szoku naszła mnie refleksja, że przecież właśnie o to chodzi w utworach literackich! Prawdziwa sztuka MA wzruszać! I z całą pewnością „Inni ludzie” Doroty Masłowskiej to właśnie robią!
Okładka wyglądem przypomina prawdziwą, niszową płytę hip-hopową, którą jeszcze kilkanaście lat temu można było dostać w zasadzie tylko na Stadionie X-lecia. Sam utwór nazwałbym również nowoczesną wersją poematu. Tekst rymowany jest od pierwszego do ostatniego akapitu, z charakterystyczną dla rapowych improwizacji rytmiką. Do wypełnienia tego obrazu brakuje mi jedynie machających ramionami lektorów, ubranych w jaskrawe bluzy z kapturem i luźnych spodniach. W słuchowisku Audioteki wpleciono muzyczne wstawki, które w wyraźny sposób podbijają ten zamierzony przez Masłowską efekt.
Dlaczego na początku wspominałem o manifeście dresiarza? Dorota Masłowska prowadzi narrację używając do tego prostego, wulgarnego i miejscami prymitywnego języka, znanego z telewizyjnych wstawek wziętych wprost ze stadionów piłkarskich. U osób, dla których estetyka odgrywa ważną rolę może być zapalnikiem, który sprawi, że odrzucą chęć czytania czy odsłuchania „Innych ludzi”. Zapewniam jednak, że warto zwalczyć tę chęć i przebrnąć przez całość do samego końca.
Jak powstawało słuchowisko?
„Inni ludzie” to brutalny w swej prawdziwości obraz pokolenia dzisiejszych 30-latków mieszkających w Warszawie. Opowieść o ludziach takich, jakimi są na co dzień, bez telewizyjnego pudru. Związki oparte nie na miłości, a na kredycie hipotecznym. O synach mieszkających wiecznie na garnuszku swoich matek, wypruwających sobie dla nich żyły. Wreszcie o żądzach, marzeniach, pragnieniach, zdradach i trawiących ich uzależnieniach.
Z przerażeniem odkryłem, że Masłowska w arogancki sposób ukryła w tej książce lustro, które – czy tego chcemy, czy nie – odbija nasze głęboko skrywane przed światem twarze. Nie sposób od tego uciec. Nie pozwala odwrócić wzroku, tylko wwierca głęboko w świadomość, że tacy właśnie jesteśmy.Pragniemy kochać, a zdradzamy partnerów z byle kim, byle jak i byle gdzie. Mówimy o tolerancji, a w rzeczywistości jesteśmy zamknięci i ksenofobiczni, nie tylko względem obcych, ale także naszych najbliższych. Przytakujemy głowami na kościelnym kazaniu o szacunku względem bliźniego, a po wyjściu opluwamy jadem sąsiadów, tylko dlatego, że się do nas uśmiechają i nigdy nie narzekają. Zarzekamy się, że narkotyki to plaga tego świata, a jak tylko nadarzy się na imprezie okazja do wciągnięcia krechy, wychodzimy z nosami bielszymi niż pościel z reklamy środków do prania.
Tak. „Inni ludzie” to portret rodzinny. Mój, Twój i wszystkich, których znamy. Jeśli masz odwagę przyznać to przed sobą, to koniecznie wysłuchaj tego w całości!
Choć nie jest to tradycyjne słuchowisko, a bardziej single voice audiobook, to realizacja przypominająca hip-hopowy koncert, z prawdziwymi utworami muzycznymi wplecionymi w treść, powoduje, że odbiór tej noweli jest w moim odczuciu rewelacyjny! Olbrzymią zaletą ponadto jest tutaj relatywnie krótki czas odsłuchu – 3 godziny mijają w mig. Świetnie sprawdza się jako towarzystwo codzienności: sprzątania, podróży z miasta do miasta, czy w sobotni wypad na rower! Za reżyserię tego przedsięwzięcia odpowiada Agnieszka Glińska, a muzykę napisał Mariusz Obijalski. W rolach głównych: Małgorzata Biela, Monika Borzym, Karolina Czarnecka, Szymon Falaciński, Marcin Januszkiewicz, Paulina Puślednik, Franciszek Przybylski oraz Patryk Szwichtenberg.
Moja ocena: 8,5/10 (zaskakująco)
Więcej materiałów <
0 notes
333chinczyk333 · 2 years
Text
Mordo teraz to z looku bardziej jak trzy żule
Kiedyś to trzy korony, więc trzy krole
Tyle osobowości, tak wysokie stany świadomości
Wszystko w jeden się zlewa, pewnego dnia nadejdzie ulewa
Na pustyni wyrosną kwiaty, obrosną swymi korzeniami nawet kraty
Łączą się w jeden wszystkie światy
Mordo chuj ze wszystkim, najważniejsze jak jesteś kumaty
Chyba czasem powinienem dawać jakieś tłumaczenie
Mordo każda litera tutaj ma znaczenie
Nie myśl sobie że to zwykle pisanie, rymowanie, pierdolenie
Przekazuje więcej niż się wydaje
Tak od zera, mistrzem się staje...
Kiedyś to ciągle jaranie i ćpanie
Dzisiaj tylko koksu kiranie, i chlanie
A jednak ciągłe codzienności ogarnianie
Coraz więcej się układa w Boskim planie
Połączony sam ze sobą, więc Wszystkim co istnieje
Mordo masz życie, masz wszystko, tylko to ma znaczenie
A nawet śmierć tylko przystankiem
Równowaga zaburzona odkąd te kurwy z gminy pojechały z naszym przystankiem 😂
Pamiętacie te ławeczki? Tyle na nich było beczki
Później to spiny, jakby wyciągnięte z granatów zawleczki
Ta feta co robi z głów sieczki
Dzisiaj to koks w kieszeni, zakupy pakuje do siateczki
Wolę Holandię, w Polsce to dla zysku brat bratu wyjebie wałeczki
Pozdrawiam Was moje mordeczki
Ch.
Co dawaj dalej, co chciałem zostało przekazane, teraz blok ekipy będzie oglądanie
Może lekkie koksu wciąganie, później spanie, bo do pracy rano uskuteczniane wstawanie
Kiedyś tak jak ćpanie dzisiaj wciąga mnie pisanie
Może to moje powołanie
A mówili mi kiedyś chuja osiągniesz baranie
Zobaczymy jak w bit wejdzie każde zdanie
Tylko nie jara mnie uwagi przyciąganie :c
Ale za to kocham być w tym stanie ❤️
1 note · View note
koosmicznawena · 7 years
Text
GDYBY
Gdyby wszystko było… Niby to przetwarzam. Na dźwiękach przestrzeń sobie wyobrażam . ^^ Symfonicznie stawiam słowa Jak to ku*wa ?¿ To myśli głowa . Praktyczna teoria bycia . Na przykład-daj przykład !
/STOP/
Magia czarna całości pożarła . {: Rozkojarzone kwestie uwolnione. Anuluję to co czuję…· Muszę . Nie chcę ! . Lecz wstrzymuję -.- Jak pozuję ? Wiesz…maluję ! Z tym, że słowne tak dosłownie :)) Gdy spojrzenia praktykuje…
/STOP/
Zrozumienie to kwestia, która w tym przypadku działa jak bestia . Utrudniają pszczółką latać, ze słownikiem szczerze bratać . ! . I już gubię tu litery, co wpadają mi w domeny, dyskusyjnej arogancji… Co zabija weny nacisk . ¤
Skok nad obłok Retorycznie . Sensu natłok . ;/ Kończę już… Fizycznie .
/SsSTOP/
Tętnicze zabiegi okoliczności nikłych… Zabiegi powodujące schorzenia u wszystkich ! ÷ Mentalne pociski tu łakną nas, bystrych. ! Za cenę moralną…zbiegłą, banalną retrospekcję . Mimo wszystko zbędną życiową lekcję . Uległą pod presję Nikczemną domieszke .
-Ooo co chodzi ???? -Wybacz, sorry. Ja na łodzi ;) Mam ten nurt tak pożądany… Niezbędną fascynacją posypany *.* I tak niszczę wersy… Gdzie bezsens ludzki pierwszy . Zupełnie nowe & nieznane dotąd plany .
Nie chcę więcej na tym szczycie… Kalkuluję serca bicie 《♥》 Wytłumione pędem zwiewnym, skrycie .
Co mi powiesz? Przyszłość ?? Jedno życie ??? O.o
Karty sedno przewidują . Z tym, że one coś rabują… Emocjonalną rzekę ! Której słowa te nie opisują.
/STOP/
Postronne otarcie przez płetwy… O polarną belkę, co na starcie 》 Zmienia tarcie i bieg zdarzeń 《 Skutki tych przyczyn, to stały sens wyobrażeń ♡ .¿
I uwaga Pełna już powaga . ! Myśli przekminianie Refleksję . Wyimaginowanych słów pobieranie Teraźniejsze . Na papier przekładanie I co najlepsze Rymowanie ♥ . Wiesz co mi to daje? Lepsze świata postrzeganie . Mej rzeczywistości przewijanie . >
1 note · View note