Tumgik
#odebrać
stay-alive-again · 24 days
Text
Gdy wyzwanie rzuci los, Z odwagą stań i walcz! To co ci odebrał ktoś, Odzyskasz jeśliś chwat.
"Czy już wszystkie masz?" Czołówka Pokemon
7 notes · View notes
eszpeonn · 1 year
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
He’s speaking polish english. Does this count as a hc? Sorry for swearing ig. I thought it’s funny.
20 notes · View notes
szczylpierdolony · 1 month
Text
i na chuj nam te szatnieeee
1 note · View note
bpdamandayoung · 7 months
Text
w łeb sobie pierdolnę i się skończy dzień dziecka kurwa. dnia spokoju mieć nie mogę
0 notes
baluciarz · 1 year
Text
awizo my behated
1 note · View note
radio-sepia · 1 year
Text
AAAAHHH TODAY I'LL FINALLY GET MY HEADPHONES I WAS PUTTING OFF BUYING THEM FOR LIKE A YEAR YASSSSSS
i'll finally be able to clean up my flat yas yas yas peace and love on planet earthh i'll finally be able to listen to the damn music or podcast or whatever i'll finally be able to (hopefully) GO OUT and do stuff YAYYY
unfortunately they aren't ANC (;_;) buuuut mine weren't that expensive and according to my friend they are really good and well i can always buy a pair of the ANC bad boys in the future so hopefully the current ones will be my base of operations from now : DDD
1 note · View note
2tnykitti · 3 days
Text
Proszę o uwagę!!
Z tej strony tnykitti, jeszcze przed chwilą pisałem z jednym motylkiem kiedy nagle wiadomości nie dotarły i moje konto zostało zbanowane? zablokowane? nie mam pojęcia jak to wygląda, ale wszystko przepadło. Cała moja ciężka praca nad blogiem, moi kochani obserwatorzy, nie ma nic. Tamten blog był dla mnie jak pamiętnik, miejsce do którego uciekałem, ale tumblr postanowił mi to odebrać niewiadomo z jakiej przyczyny. Miałem tam ponad 2tys wspaniałych osób które mnie obserwowały i wspierały, błagam reblogujcie i pomóżcie mi to wszystko odbudować, byłbym ogromnie wdzięczny!!
Tumblr media Tumblr media
Tracac tego bloga stracilem motywacje, ale narodzila sie nadzieja, nowa nadzieja aby zaczac wszystko od poczatku, estetycznie prowadzic bloga, pilnowac bilansow i poczuc sie jakbym od nowa zaczynal z odchudzaniem.
107 notes · View notes
ratuszarsenal · 1 year
Text
jeśli szwecja wygra przez te przedziwne kurwa głosowanie jurorów to mamy prawo odebrać im wszystko co ukradli w potopie. przemocą
225 notes · View notes
polskie-zdania · 1 year
Text
Czasami przyjdzie ci kochać z odległości. Czasami przyjdzie ci kochać miłością zrezygnowaną. Czasami nie będzie pożegnań. Czasami odchodzić będziesz w ciszy, nie zostawiając przyklejonej na lodówce kartki. Odejdziesz wtedy nad ranem. Promienie słońca wpadną przez żaluzje sypialni i oświetlą ci twarz. Wstaniesz, podejdziesz do lustra i będziesz wiedział, że czas ruszać. W plecak zapakujesz swoją obecność, swój czas i uwagę, a potem bezszelestnie zamkniesz drzwi sypialni. Na stole w kuchni zostawisz poharatane nadzieje i resztki zaufania. Otworzysz drzwi wyjściowe, usłyszysz ptaki, a twoją twarz omiecie przyjemnie chłodny wiatr. Rozejrzysz się dookoła i uświadomisz sobie, że nic się nie zmieniło. Długi czas myślałeś, że gdy w końcu podejmiesz tę decyzję, na sygnał zburzone zostaną okoliczne budynki, nad miastem przejdzie wichura, a wszystkiemu towarzyszyć będzie panika i krzyki przerażenia okolicznych mieszkańców. Byłeś pewny, że gdy w końcu podejmiesz tę decyzję, twoje serce odbije się od żeber i rozpadnie na tysiąc ostrych kawałków, które na wylot poprzebijają ci narządy. Byłeś absolutnie pewny, że tego dnia wykrwawisz się na śmierć, tymczasem stałeś spokojnie, a twojej decyzji akompaniowały kojące dźwięki ciszy. Możliwe, że podważą prawdziwość twoich uczuć. Możliwe, że zarzucą ci, że tak naprawdę nigdy nie kochałeś. Możliwe, że utożsamią twój spokój z tym, że nigdy ci nie zależało. Możliwe, że będą intensywnie starać się odebrać ci prawo do kochania, jeśli ostatecznie wybrałeś siebie. Możliwe, że na zawsze staniesz się tym złym i nic nie poradzisz na to, że dla niektórych "prawdziwie kochać" oznaczać będzie "cierpliwie znosić ból". Czasami przyjdzie ci kochać z odległości, ponieważ niektórych nie będzie można kochać z bliska. Odejdziesz wtedy w ciszy i przez resztę życia miłość wyznawać będziesz gdzieś w półmroku ostatniego rzędu, mając szczerą nadzieję, że spotyka ich tylko dobro.
Marta Kostrzyńska
265 notes · View notes
ekipa · 26 days
Text
1 czerwca znikną napiwki
Cześć, Tumblrze! (I cześć wszystkim, którzy dają napiwki <3)
W odpowiedzi na Wasze sugestie w lutym 2022 przywróciliśmy napiwki, które w wielu społecznościach na Tumblrze cieszyły się  popularnością. Lubimy udostępniać funkcje, które sprawiają Wam radość, i tak właśnie było w przypadku napiwków.
Niestety z biegiem czasu okazało się, że są mniej popularne, niż zakładaliśmy. Wobec tego postanowiliśmy skupić się na innych funkcjach, dzięki którym Tumblr może się rozwijać, a 1 czerwca napiwki znikną z serwisu.
Zdarzyło Ci się dać komuś napiwek albo masz tę opcję włączoną na swoim blogu? Nie musisz nic robić. Ikonka napiwków automatycznie zniknie z blogów i postów. Twórcy przestaną je otrzymywać, a fani nie będą mogli ich dawać. Do 15 czerwca pieniądze z napiwków zostaną przesłane na konto zarejestrowane w serwisie Stripe.
Pewnie niewielu użytkowników w ogóle odczuje tę zmianę. Ale i tak żałujemy, że musimy odebrać napiwki tym nielicznym osobom, które wspierały swoich ulubieńców na Tumblrze. Liczymy, że znajdziecie inne sposoby na okazanie podziwu, sympatii lub wdzięczności. Możecie np. podarować innym odznakę lub rozpalić post, który dawniej skłoniłby Was do przekazania napiwku. Tym drobnym gestem sprawicie twórcom wielką przyjemność!
Jeśli macie pytania dotyczące tej zmiany, skontaktujcie się z pomocą techniczną. Jak zawsze dziękujemy, że jesteście z nami!
27 notes · View notes
lekkotakworld · 4 months
Text
Podsumowanie stycznia '24
Nie wiem kiedy ten miesiąc przeleciał. Dopiero co tańczyłam przed domem, śpiewałam I piłam szampana w Nowy Rok, a tu już luty się wbija na pełnej ku****. Styczeń był intensywny, pewnie dlatego straciłam poczucie czasu i tak szybko mi on przeleciał.
Miłe osiągnięcia:
Zaliczyłam 10/12 przedmiotów (ćwiczeń i wykładów razem)
Przeczytałam 2 książki (Architektki skończyłam - były zaczęte w grudniu, HP i kamień filozoficzny w całości w styczniu, zaczęłam już komnatę tajemnic)
Spędziłam ile się dało czasu z moim M, fajnie udało się pogodzić sesję i spędzanie wspólnie czasu
Doceniłam relacje z S, myślę, że stałyśmy się sobie naprawdę bliskie, i uwierzyć, że wszystko się zaczęło od tego, że koledze ona zaczęła się podobać i to ja miałam wybadać teren XD a teraz to my jesteśmy psiapsi, a z nim prawie nie rozmawiamy 😅
Nauczyłam się jeść? Raczej nie mam wyrzutów, nie kontroluje tego, nie liczę kalorii, nie unikam "zakazanych" produktów, nawet jem jajecznicę na maśle!
Waga posylwestrowa wróciła na swoje miejsce, utrzymuje się przy 66 kg
Wróciłam do olejowania włosów
Z mniej miłych rzeczy:
Siadły mi kolana od nadmiernego siedzenia przy biurku, wujek google mówi, że to kolano kinomana xd i jakby wszystko się zgadza, bo ból górnej części kolan jest nie do zniesienia, szczególnie podczas chodzenia
Wróciłam do codziennego jedzenia słodyczy, ale nawet mama mi na to zwróciła uwagę, że jak przychodzi sesja to ja jem dużo czekolady, pewnie organom domaga się energii, a to najszybszy i najprostszy (w wykonaniu) sposób
Niby mało się ruszam, ale raczej tych 5000 kroków dobijam, choć kolana proszą o więcej
Zaniedbałam mocno sen, szczególnie w ostatnich dwóch tygodniach, ale nie zarwalam żadnej nocki tak w całości, spałam min 4 godziny
Postanowienia na luty?
Wrócić do jakiś ćwiczeń, a może nawet biegania, żeby rozruszać w szczególności kolana
Troszkę ograniczyć jednak słodycze, np. do jedzenia ich raz czy dwa razy w tygodniu
Jeść więcej owoców i warzyw, bo tego u mnie ostatnio brakuje
Może zejść do 64-65 kg
Ograniczyć jeszcze bardziej ważenie (póki co ważę się codziennie, czasami z wyjątkiem weekendu, ale raz dziennie, co już jest dla mnie osiągnięciem)
Przeczytać z dwie książki, a może nawet uda się trzy
Odpoczywać!!!!!
Mam zaplanowane dwa super wyjazdy na drugą połowę lutego 🤞
Zdać egzamin i oddać projekt konkursowy
Jeszcze bardziej zadbać o włosy
Odebrać swoje plansze z inżynierki (jak nie równo rok od mojej obrony, to mogę złożyć podanie o wydanie moich plansz, a tak na pamiątkę)
Wybrać temat pracy magisterskiej i zacząć może już działać w tym kierunku
To chyba tyle z szybkiego podsumowania. Powoli zwalniam tempo i przygotowuje się na kolejny ciężki semestr. Ahh nim się obejrzę, będę pakować walizy I wracać do mojego rodzinnego miasta już z tytułem magistra inżyniera architekta 🤞 az nie mogę uwierzyć, że to już, przecież dopiero co zdawałam egzaminy wstępne i stresowałam się, czy w ogóle się dostanę (byłam na liście rezerwowych). No cóż, powodzenia dla mnie i dla Was. Trzymajcie się ❤️
38 notes · View notes
trudnadusza14 · 20 days
Text
4-9.05.2024
Wolny weekend więc spędziłam go po części na spaniu po części na dokańczaniu koca po części na malowaniu no i płaczu
Jakoś ostatnio często płacze bez wyraźnego powodu
I wiecie co. Jak kiedyś przez to że odczuwałam pustkę na zewnątrz a w środku przygnębienie to było mi jakoś łatwiej się zaadoptować do otoczenia
Przez co nikt nie widział co się ze mną dzieje
A teraz chce się coraz bardziej izolować i izolować
Ogólnie skończyłam swój kocyk na szydełku
Tumblr media
Moja Kiara to na tym kocu wygląda jak mysz a nie kot 😂
Ostatecznie jest 1,70 cm szerokości
I 2,85 cm długości
I mimo że to skończyłam to jakoś nie jestem z siebie dumna
Nie wiem co mi się znowu dzieje
W weekend to też była jakaś nie fajna sytuacja z mamą której nie pamiętam...
I po tej sytuacji mam znów dość silny jadłowstręt.
Był tak silny że po każdym łyku wody wymiotowałam
Nie wiem skąd to się u mnie bierze
To było uczucie jakby żołądek nie chciał nic przyjąć a obrzydzenie do jedzenia nie pomagało
W poniedziałek na terapi poruszyłam ten temat izolacji mówiąc że nawet od przyjaciół
Ona twierdzi że uczę się dystansu do przyjaciół
Jakby ja rozumiem naukę dystansu do innych gdybym wchodziła ludziom na głowę albo za bardzo się przywiązywała
Tylko problem w tym że ja nie potrafię się przywiązać a tymbardziej zaufać
Nawet przyjaciołom i terapeutom
I nawet osobie z którą łączy mnie uczucie
No i ba. Ja chyba jej zwrócę uwagę że to chyba z tym zaufaniem jest problem
Bo wyobraźcie sobie że na każdej sesji albo się próbuje okaleczać jak tylko coś mówię lub jak się na mnie patrzy albo jak na tej poniedziałkowej trzęsę się cała bez wyraźnego powodu
I ta moja chęć ucieczki i rzucenia terapi
I myśli że ona na bank komuś opowiada o tych sesjach
I mam tak z każdym. Przyjaciółce jak coś powiem to za każdym razem się boje że ona komuś innemu to powie
Więc myślę że ja dystans to mam za duży a za mało zaufania
W poniedziałek też miałam sen że moja mama przyniosła do domu karton bananów
Niby nierealne nie ? 😂
A następnego dnia właśnie coś takiego miało miejsce bo banany były zbyt dojrzałe by iść do sklepu więc dali do kuchni
Jestem prorok 🤣
We wtorek byłam w tym hospicjum na kolejnym szkoleniu,było o nowotworach
A środa całą przeplakalam bez wyraźnego powodu
Nawet jak poszłam na klub dyskusyjny książki po raz pierwszy to chciało mi się ciągle płakać i ledwo się odzywałam
A wróciłam do domu i znów się rozryczalam na całego
Też rano byłam w starej poradni psychologicznej odebrać historię medyczną z lat nastoletnich i nic na razie się nie dowiedziałam bo się rozczytać nie mogę xD
Wieczorem też obejrzałam swoją ukochaną bajkę
Strażnicy Marzeń
I jakoś strasznie mnie podniosła na duchu 💜
W czwartek rano wzięło mnie na kontynuowanie pisania książki. Wreszcie wena !
Później byłam w sądzie żeby załatwić zwrot kosztów za wyjazd na komisje do Szczecina
A później do biedronki i wiecie co ?
Zastanawia mnie jedna rzecz
Czemu jak jest jakiś nowy pracownik w Biedronce to nie ma nawet pierwszego dnia jakiegoś asystenta który mógłby go nauczyć wszystkiego odnośnie pracy ?
Strasznie mi się nie podoba że zostają rzucani na głęboką wodę
Nie wiem jak wy uważacie ale po dzisiejszej sytuacji gdzie poprzedni klienci u tej kasjerki dostali błędny paragon w którym wpisała coś czego nie kupili a potem jakaś godzina czekania bo trudno jej było to ogarnąć to uważam że powinni mieć jakiegoś asystenta lub np powinni zrobić skanowanie różnych produktów i myślę że by się nauczyli
A nie bez szkolenia praktycznego od razu do sklepu
Poszłam potem do klubu pacjenta gdzie dokanczalsm dzwoneczki
Jak to jeszcze w pełni zrobię to pokaże
Wróciłam do domu i zorientowałam się że nic nie zjadłam
Później tylko sałatkę
I ogólnie jeszcze taka sytuacja dziwna. Zamówiłam sobie coś z temu i jak zobaczyłam że kurier dzwonił odzwaniam po kilku minutach. Nie odbiera
Myślę sobie no dobra to odzwoni
Pół godziny później wyskoczył mi komunikat że użytkownik jest dostępny. No to czekam czekam i żadnego sms ani nic
O 18 zaglądam w Messenger i paczkę zaniósł kurier do... Mojego kuzyna który mieszka na innej ulicy
Jakby kurde zostawił u sąsiadów jeszcze rozumiem
Ale skąd kurier miał mieć pewność że tą osobę znam ? Ja domyślam się że po nazwisku tyle że moje nazwisko jest dość znane a przecież nie każdego o moim nazwisku znam 🤦
Chyba kurier debil 🤦
I okazało się że w paczce czegoś brakuje. Złoże skargę i na kuriera i na paczkę
Później sobie też rysowałam ale graficznie i wyszło mi to
Tumblr media
Myślę że jest nieźle jak na próbę rysowania na telefonie twarzy
To tyle na razie
Do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
21 notes · View notes
kasja93 · 10 months
Text
Cóż... Miałam zamiar napisać post o tym jak choruje na depresje i jak staram się zamieszczać tu w większości ładunek pozytywnej energii. Jednak po co? Dla jednych depresja to tylko leżenie bez siły i samobójcze myśli. Jak ktoś stara się funkcjonować jako tako to dla większości po prostu udaje. I żadne moje słowa tego nie zmienią.
Jedyne co chce powiedzieć, że sama jeszcze jakiś czas temu nie mogłam pojąć jak ktoś może chcieć odebrać sobie życie. W końcu życie to mnóstwo możliwości a smierć jest… brakiem jakichkolwiek możliwości. Moje patrzenie na ten temat zmienił się, gdy zaczęłam chorować na depresje jakieś 4 lata temu. A przynajmniej patrząc wstecz wtedy zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak. Pod koniec zeszłego roku przeszłam załamanie nerwowe i znalazłam się naprawdę w ciemnym miejscu. Gdy chodziłam zimowymi wieczorami na spacery stojąc na światłach chciałam rzucić się pod koła. Gdy wchodziłam do kuchni i widziałam nóż… Wole tego nie opisywać. Tak jak tego jakie uczucia towarzyszyły mi podczas szykowanie sobie dziennej dawki leków. Po ośmiu miesiącach w końcu trafiłam na leki, które mi pomogły. Obecnie czuje się lepiej. Nie idealnie, ale lepiej. W sumie trochę tak jak sprzed załamania nerwowego czyli nadal mam problemy by coś zrobić, ale poczucie obowiązku pcha mnie na przód.
Dostałam dziś kolejne anonimowe wiadomości sugerujące bym się zabiła, że jestem tłustą kurwą i tak dalej. Było ich kilka. Dlatego też zadziała odpowiedzialność zbiorowa i nikt już nie napisze do mnie anonimowo. Jeśli ktoś wstydzi się o coś zapytać zawsze może do mnie napisać.
Wy jesteście dla mnie a ja dla Was :)
71 notes · View notes
sandvrs · 3 months
Text
06.03.2024 ’’
Obudziłam się i czułam się potwornie. Naprawdę potwornie. Miałam wrażenie, że mogę zemdleć w każdej chwili i kiedy zobaczyłam, że ojciec wstał to szczerze poczułam odrobinę ulgi, że i tak nie mam wyboru co do zjedzenia śniadania. Po nim nadal czułam się słabo, ale trochę lepiej. Fast wprawdzie przerwany, ale przełamujemy lody. Za jakiś czas dobiję do 48 h i więcej.
Tumblr media
Pojechałam autobusem do szkoły i właściwie wystarczyło przeżyć matmę, a później miałam wolną lekcję i bardzo ciekawy wykład, a reszta tam jakoś upłynęła. Ale nadal źle się czułam i nie miałam naprawdę żadnej siły, aż koleżanki zaczęły mi to wytykać. Kiedy już przyjechałam do siebie, wysiadłam na późniejszym przystanku — chciałam początkowo zrobić po prostu dłuższy spacer, ale w połowie przypomniało mi się że mogłam odebrać paczki z paczkomatu, więc po nie poszłam i później przydreptałam do domu. A zapomniałam, że ani ja nie mam kluczy, ani w nim nikogo nie ma 🤡 więc kolejne pół wsi przeszłam do babci, ale to w sumie dobrze, bo nabiłam całkiem sporo kroków, choć już byłam wyczerpana. A kiedy ta mi włożyła 4 naleśniki to już nawet nie miałam wystarczająco w sobie siły, by odmówić... Zjadlam wszystkie i do teraz mnie gryzą wyrzuty sumienia. A kiedy odebrała mnie matka, to w domu zjadłam 2 rządki tabliczki czekolady, ale postanowiłam sobie to spalić i choćby ten jeden raz trzymać się ustawionego limitu (max 700 kcal bilansu). Całkiem sporo poćwiczyłam, by to osiągnąć i trochę zaniżyłam sobie spalone kalorie, bo mam wrażenie że nie wszystko wykonałam prawidłowo. Przekonałam też matkę aby nie iść do szkoły bo się źle czuję i ta powiedziała by mi testy krwi zrobić oraz zaczęła podejrzewać, że to przez jedzenie... Jestem tak okropna w ukrywaniu tego przed innymi. Mam nadzieję, że jednak nie dojdzie po nitce do kłębka, bo to byłby mój koniec.
Bilans!
Zjedzone: 1066 (obrzydliwe)
Spalone: 391
Bilans: 675
Tumblr media
Dobranoc!
Tumblr media
21 notes · View notes
goalsdigger · 5 months
Text
Podsumowanie tygodnia
Tumblr media Tumblr media
Przeczytane: 100 stron Terroru
Obejrzane: Onion movie, Durak, Pewnego razu w Hollywood +30 odcinków Przyjaciół
Zrobione: 3 prania, drzewko dla terapeutki i zakończona terapia psychodynamiczna, badania, Walter całościowo przebadany i zapoznany z behawiorystą, wykupione szkolenie, odwiedzony psychiatra i zakupione leki, ogarnięty kaganiec, kupione legowisko i pas do samochodu, laptop względnie naprawiony, kupiony prezent na urodziny E., zdany wewnętrzny egzamin na prawko, wysprzątana cała chata, upieczone paszteciki, upieczone pierniczki, odwiedzone OSP
Dużo spania, dużo drzemek i oglądania Przyjaciół.
LISTA ZADAŃ NA PRZYSZŁY TYDZIEŃ:
-kupić drążek
-wyczyścić lodówkę i zamrażalkę
-uporządkować dokumenty
-spotkać się z O. i oddać jej smoczek
-zrobić i wysłać ***
-wysłać wniosek o rekonwersję
-iść do lekarza rodzinnego po skierowanie do psychologa
-wyrobić dowód
-odebrać paszport
-dokupić resztę leków
-zadzwonić do weterynarza
-umówić Waltera na szkolenie i nagrać filmik before
-umówić się na egzamin teoretyczny
-umówić się na terapię i do psychiatry
-kupić bilety na koncert wiedeński
-przygotować jedzonko na Sylwester i kupić szampana
-zrobić podsumowania roku i postanowień oraz przygotować się do 2024 (vision board, bucket list, bullet journal)
+UREGULOWAĆ SOBIE SEN
35 notes · View notes
kostucha00 · 1 month
Text
18 Kwietnia 2024, Czwartek🌷:
💤: 7 h
📚: 2,75 h
Powrót do ikonek, yay! (Przekonałaś mnie, @goalsdigger). Na razie tylko sen, który i tak powinnam monitorować i czytanie, które już i tak monitoruję. Nic wielkiego, ale i tak czuję że bardziej ogarniam, że mam wszystko trochę bardziej pod kontrolą.
Wczoraj się nie odezwałam, bo wymęczył mnie okres i lekarz — mam podpis na bilansie, teraz tylko muszę złapać pielęgniarkę i jej go oddać. Już nie mogę się doczekać soboty, kiedy będę mogła wziąć następną paczkę hormonów żeby okres mi się już skończył. Tym bardziej że mam przed sobą wizję dwóch paczek pod rząd — inaczej dostałabym okresu akurat na sam początek matur i biorąc pod uwagę jak się wtedy czuję, mogłoby być nieciekawie. Wtedy okres wypadnie mi na początek czerwca. Najprawdopodobniej będę wtedy zdawać egzamin na C1 z British Council (nie wiem na pewno bo jeszcze nie wybrałam terminu), ale może nie będzie tak źle.
Dzisiaj byłam już w szkole i muszę przyznać, że gdyby codziennie przychodziło maksymalnie 10 osób, to nie miałabym takich problemów z frekwencją. Normalnie mam w klasie 34 osoby i przez cały czas jest po prostu straszny jazgot, co jest potwornie męczące, kiedy ma się nadwrażliwość sensoryczną i źle znosi dźwięki głośniejsze niż 50 dB. Po powrocie do domu coś mnie wzięło na sprzątanie i wyszorowałam na błysk całą łazienkę. Zajęło mi to 2,5 godziny. Może jestem w tym odosobniona, ale całkiem lubię sprzątać — włączam sobie muzykę albo podcast i po prostu się odmóżdżam; myślę że to kwestia powtarzalnych czynności, tego że intensywnie poruszam rękami (szoruję, wycieram, porządkuję, układam — to dla mnie jakby intencjonalne stimy, które wykonuję w konkretnym celu) i na bieżąco widzę efekty. To mnie relaksuje.
Jutro kończę lekcje o 11:30 i jak wrócę do domu to ogarnę trochę pokój (siostra ma bajzel na swojej połowie i poprosiła żebym go trochę uprzątnęła, bo po szkole przyprowadza koleżanki do domu. Zrobiłam jej wykład o tym że powinna była się o to zatroszczyć wcześniej, albo zostawić "to" jak jest — "to" to wielka, sięgająca do połowy okna hałda ciuchów zalegająca na jej biurku. No ale dobra, sprzątnę jej to, mam tylko nadzieję że kiedyś też coś dla mnie zrobi jeśli będę potrzebować. W każdym razie po szkole sprzątam, potem jadę odebrać dowód i wyniki badań Nicolasa i wyrobić sobie konto w banku. Może podejdę też do Empika i kupię jakąś teczkę żeby wszystkie rzeczy Nicka (książeczkę zdrowia, paszport, badania) trzymać w jednym miejscu, a nie porozrzucane luźno po wszystkich szufladach biurka. I może, ale tylko może, kupię sobie jakąś książkę. Albo dwie. Powinnam trochę przyhamować, bo już mam w planach kupić 7 tom noweli graficznej, na który nie załapałam się w przedsprzedaży i musiałam czekać 4 miesiące aż zejdą z ceny i całą serię "Akademii Dobra i Zła" z dodatkami na OLXie. Kupowanie całych serii książek, i to takich na których punkcie miałam lub dalej mam obsesję to takie moje małe "zboczenie" — w ten sposób zgromadziłam "Budkę z całusami", "Do wszystkich chłopców, których kochałam", "Trylogię Snu", "Zmierzch", "Harry'ego Pottera", "Osobliwy dom Pani Peregrine", "Opowieści z Narnii", "Władcę pierścieni", "Dr Davida Huntera" i "Dary Anioła". Z tymi ostatnimi to dopiero był odwał, bo w Polsce jeszcze nie było drugiego wydania z tym rodzajem okładek, które tworzą obraz po ustawieniu książek na półce, więc specjalnie dzwoniłam do kuzynki z Kanady żeby mi je kupiła i wysłała pocztą (oczywiście kasę oddałam) bo żaden sklep nie oferował wysyłki Polski xD.
12 notes · View notes