🎀BARDZO WAŻNE INFO REBLOGUJCIE🎀
Ogólnie to wczoraj napisalam do typa ktory podawal sie za "opiekuna motylkow" pomyslalam wsumie ze czemu nie, wsumie potrzebna mi dyscyplina. Piszemy sobie chwile no i on pyta mnie o wzrost i wage. No to mu podaje, potem pyta o zdjęcie sylwetki no i stwierdzilam ze no kurwa gowno o nim wiem kto wie moze to jakis 40letni pedofil ktory podszywa sie pod opiekuna motylkow zeby se na dziewczynki popatrzeć. No i pytam go czy moge podac tylko wymiary ale on strasznie nalegal na te zdjecia bo jak twierdzil bedzie mu lepiej okreslic. W koncu stwierdzilam ze go poprostu zablokuje no i kilka godzin pozniej patrze i mam bana💀
BLOKUJCIE GO I ZGLASZAJCIE ZEBY WIEDZIAL ZE KARMA WRACA
195 notes
·
View notes
W związku – nawet udanym – żeby ludzie czuli, że ma on sens, musi być coś uroczystego.
Uśmiech rano, kiedy ona jest jeszcze zaspana.
Kawa do łóżka.
Browar w lodówce, kiedy po ciężkim dniu on wraca do domu.
Chwycenie za rękę, kiedy spacerujecie.
Dłoń na jej udzie, przez moment, kiedy jedziecie autostradą.
Jeden gofr na spółkę.
Spontaniczne wino na plaży, gdy zachodzi słońce.
Chwila, kiedy ona mówi: doceniam to, jakim jesteś ojcem.
To spojrzenie pełne zachwytu, kiedy ona szykuje się przez trzy kwadranse do wyjścia.
Albo jeszcze lepiej, spojrzenie w oczy i wyznanie: „patrzę na ciebie i widzę jaka jesteś piękna i mądra. A na dodatek masz fenomenalne cycki”.
Związek się kończy, kiedy przechodzisz obok swojej kobiety i nie klepiesz jej w tyłek.
Piotr C. pokolenieikea.com
511 notes
·
View notes
Ja sie nie staram wystarczająco żeby schudnąć xd Dosłownie wpierdzielam i wpierdzielam, to jest tak żałosne, że nie potrafię porządnie schudnąć. Jest już luty i schudłam jakiś kilogram, który i tak ciągle do mnie wraca jak zjem za dużo. Czuje wstyd zwyczajny, jeszcze jak inni sie tak o mnie martwią 💀 A ja tak często jem jak normalna zdrowa osoba. Muszę w końcu przestać sie użalać nad sobą i ruszyć dupę
224 notes
·
View notes
- Co daje psychoterapia?
Zamyśliła się.
- Próbuję już dłuższy czas ułożyć zwięzłą odpowiedź na to pytanie, wiesz? Jest bardzo trudno wyjaśnić osobie, która nigdy w takim procesie nie uczestniczyła, jak to się dzieje, że jest lepiej. Jak to się dzieje, że po pewnym czasie naprawdę zaczynasz wiedzieć, o co ci chodzi, co czujesz, czego potrzebujesz, co powinnaś i czego chcesz. To długa droga. Długa. I kręta. I to się nie dzieje od razu. Sporo osób rezygnuje po kilku sesjach z myślą, że miało pomóc, a im jest gorzej. Na początku będzie. Na to trzeba się przygotować. To, co najbardziej cię blokuje, najgłębiej siedzi i najbardziej boli. Właśnie tam będzie trzeba dotrzeć. Stanąć z tym twarzą w twarz - na początek przez sekundę. Później dwie. Dziesięć. Minutę. Po jakimś czasie idziesz z tym czymś na spacer i w końcu jesteście w stanie swobodnie pogadać. Rozmawiacie kilka godzin, a ciebie nie trzęsie. Wracasz do domu i płaczesz. Nikt nie wie, jak ogromnego potwora właśnie pokonałeś. Nigdy nie byłeś tak z siebie dumny. Po pierwszym takim wygranym starciu zawsze rośnie apetyt. Już wiesz, że zmienisz jeszcze to i tamto. Już nawet wiesz jak. Zyskałeś narzędzia, które przydadzą ci się jeszcze nie raz.
- A relacje? Związki? Czy psychoterapia jest w stanie naprawić takie problemy? Pomóc podejmować lepsze decyzje?
- Tak. Psychoterapia daje narzędzia do takiego... zwinniejszego poruszania się po relacjach. Spróbuję wyjaśnić to na przykładzie, który pomógł zrozumieć to mojej przyjaciółce. Wraca do mnie ktoś, kto kiedyś bardzo mnie skrzywdził i obiecuje, że się zmienił. Na czym opierałam wiarę w taką zmianę, nie będąc po psychoterapii?
- Na słowach.
- Na słowach. Tylko i wyłącznie. Ryzykowałam, bo pokładałam nadzieję w tym, co mówi. Ryzykowałam, bo liczyłam na to, że jeśli postanowił wrócić, to dlatego, że naprawdę nie chce już zmarnować mojego czasu. Czy byłam w stanie to jakoś sprawdzić? Dostrzec sygnały, że ta zmiana tak naprawdę nie zaszła? Nie. Nie byłam. Skoro tak powiedział, to tak miało być. Jak się domyślasz, nie było. Później taka sama sytuacja zdarzyła mi się już po ukończonej psychoterapii. Powiem Ci, że sam sposób w jaki otrzymałam te przeprosiny i prośbę o szansę był dla mnie już pierwszym sygnałem, że tam się nic nie zmieniło. Ton, forma, użyte słowa. Ten komunikat niczym nie różnił się od tych, które otrzymywałam, gdy mnie krzywdził. Po przepracowaniu własnych tematów, dobrze wiedziałam ile czasu realnie zajmuje zmiana. Ile czasu, energii i zaangażowania wymaga własny rozwój, pokonywanie blokad i docieranie do największych demonów. Wiedziałam, co za takimi zmianami idzie i gdzie można je dostrzec. Ja bardzo szybko wiedziałam, że on tej pracy nie wykonał. Zachowanie po zachowaniu dostrzegałam w nim dokładnie te same mechanizmy, które kierowały nim jakiś czas temu.
- Nie zgodziłaś się.
- Nie.
- Był w szoku?
- Tak. Przyjaciółka też. Powiedziała mi, że ją by zjadało to, że nie spróbowała, bo co jeśli jednak akurat faktycznie się zmienił. Właśnie dlatego tak trudno jest to wytłumaczyć.
- Bo ty po prostu byłaś pewna, że się nie zmienił.
- Tak. Dla mnie to było widać jak na dłoni.
- Czyli psychoterapia oszczędza też czas!
- Oszczędza. I warto liczyć to w latach. Możliwe, że dojdziesz sam do tych rzeczy, które przepracowywałbyś na terapii. Ja pewnie do sporej ilości bym doszła sama, ale to by było za ile lat? Za pięć? Za dziesięć? Z psychoterapią mam to w dwa. Jeśli ktoś ma potrzebę poświęcić te dziesięć lat, by szczycić się, że zrobił to wszystko sam, to bardzo proszę, ale akurat ja skupiłam się na tym, by nie uciekało mi życie.
- Jesteś zdeterminowana.
- Jestem, tak... Bo był taki okres, że zupełnie siebie opuściłam, wiesz? Porzuciłam jak psa na leśnej drodze i z piskiem opon odjechałam. Jestem sobie za ten czas bardzo dużo winna. Małymi krokami sobie to wszystko wynagradzam. Obdarowuję tym, czego kiedyś drastycznie się pozbawiłam.
- Czyli psychoterapia to prezent od ciebie dla siebie.
- Tak. To powiedzenie sobie samej, że o nic nigdy nie było warto tak bardzo walczyć.
Marta Kostrzyńska
138 notes
·
View notes