Tumgik
#najdziwniejsze
pijany-bard-litewski · 4 months
Text
dzien dobry z tej strony szalona lokomotywa enjoyer
Tumblr media
youtube
9 notes · View notes
sandvrs · 2 months
Text
12.03.2024 ’’
Skipnęłam śniadanie, wpakowałam się w autobus, nic nadzwyczajnego. W szkole wszyscy latali mi pod nosem z jedzeniem i kawą, ale nie jestem tak słaba! Chociaż kiedy akurat fastuję, to mam ochotę na najdziwniejsze jedzenie, którego mogę nawet nie lubić. W ciągu ostatnich dni chciałam zjeść lody czekoladowe (których od dziecka nie lubię), sałatę i jakąkolwiek okropną sztuczną białą czekoladę XDDD co do szkoły jeszcze to dostałam dwie dwoje ale no dobra, zdarza się. Oprócz tego było spoko, test z polskiego mi poszedł dobrze a na niego też się nie uczyłam, więc chyba będzie w porzadku. Miałam zrobić sobie spacer na przystanek, ale przyjechała po mnie matka i trochę mi tego żal, ale no dobra. W domu okazało się że czekał na mnie mielony, fuj, zjadłam część bo była spora porcja i odstawiłam. Boję się trochę co zrobią na obiad jutro, bo mogę się nie zmieścić w 400 kcal jak znowu zrobią coś tłustego... Wracając, po nim chciałam pójść na spacer aby nabić kroki i pójść po sklepu, ale akurat zaczynało padać, więc ewidentnie jakaś siła wyższa powstrzymywała mnie przed tym wyjściem. Pouczyłam się matematyki, bo na niej mi naprawdę zależy, ale trochę nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć :/ trzymajcie za mnie kciuki!
Bilans!
Zjedzone: 472
Spalone: 98
Bilans: 374
Tumblr media
Diety nie chce mi się wstawiać, ale dałam radę. Do jutra kochani!
Tumblr media
25 notes · View notes
ahosia3 · 5 months
Text
Często oglądam się za siebie. Kiedy tylko się obejrzę, zimno idzie po skórze. Wiele głupstw zrobiłem, wiele mogłem zrobić. (...) A co najdziwniejsze, nawet gdybym mógł jeszcze raz to wszystko przeżyć, wybrałbym tę samą drogę. Z tymi samymi idiotyzmami, pomyłkami i ogólną przegraną. Ktoś musi stracić, żeby inny wygrał. Ktoś musi się wygłupić, żeby inny uchował honor. Ktoś musi być śmieszny, żeby inny stał się czcigodny.
~Tadeusz Konwicki:"Kalendarz i klepsydra"
32 notes · View notes
an0r3xi4 · 8 months
Text
25.09
Ja pierdole. To były najdziwniejsze urodziny jakie miałam… nie umiem ich opisać, ale byłam chora i pijana. Właściwie zauważyłam, ze nie było między nami żadnej więzi - oprócz mnie, X i siostrą. Niby dali mi te drogie prezenty, których nigdy nie chciałam, niby zaśpiewali sto lat, niby wszyscy się śmiali i rozmawiali, a jednak… coś poszło nie tak. W niedziele piłam z siostra whisky i powiedziała mi, ze mi zazdrości mieszkania z dala od kogokolwiek. Nie dziwie się - mieszka z babka xD
Co do jedzenia, No cóż… w sobotę zjadłam tylko kawałeczek tortu (naprawdę niewielki) a wczoraj (niedziela) troszkę obiadu „podziubalam” i zostawiłam. Także mimo czasu z rodzina, ograniczenie kcal uważam za udane:)
Jeden prezent mi się spodobał - band na rękę, liczy kalorie, kroki i takie tam ^^
Dziś już wracam do swojego mieszkania z X, mamy stanowczo dość tego wszystkiego xD
10 notes · View notes
szukamznajomego · 8 months
Note
Szukam kogoś, kto lubi rozkminiać nawet najdziwniejsze rzeczy. Dosłownie. Nie musimy regularnie rozmawiać, wystarczy że jedna ze stron poczuje potrzebę rozkminienia czegoś i podzielenia się tym z kimś innym. Na przykład moja dzisiejsza rozkminia jest to: "Jeśli jest ci przykro, że jakieś osoby zniknęły z twojego życia, to pamiętaj, że wszechświat słyszał rozmowy, o których ty nie masz pojęcia." czy to nie jest nieco naciągane, przekłamane?
4313.
16 notes · View notes
0-tekko-0 · 9 months
Text
Tumblr media Tumblr media
Kawczan ze Starbucksa (pierwszy raz tam byłem, jako biedny człowiek ze wsi odczuwam potrzebę poflexowania się kupnem tak ekskluzywnej kawy)
Zamawianie tego było najbardziej stresującą konwersacją, którą odbyłem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, nie umiem w interakcje społeczne 😭 (wyrazy współczucia dla pani przyjmującej zamówienia, na pytanie o imię dostaje w odpowiedzi najdziwniejsze zlepki liter shshs)
13 notes · View notes
idoeverythingforana · 10 months
Text
moja historia z ed<3
zainspirowałam sie postem @anadusia i stwierdziłam ze tez zrobie cos takiego, miłego czytania
znacznę od tego ze nigdy wcześniej się nie przejmowalam moja waga, wygladem oraz tym co jem, gdy bylam mala często jeździłam do babci gdzie jadłam dosyć sporo a dokładniej caly obiad, zupa, deser i jakies slodycze. gdy wracalam do domu również jadlam duzo, ale najdziwniejsze bylo to że byłam BARDZO CHUDA , dużo osob mi zazdrościło takiego wygladu i ofc chodzi o rówiesnikow z mojej starej szkoly, pamietam ten dzień kiedy był bilans w szkole i nadeszła moja kolej, wazylam 31kg a moje przyjaciolki po 37/38kg, zazdroscily mi takiej wagi i poczulam sie wtedy ta chuda kolezanka (to był jakos 2017 rok wiec mialam 8 lat)
niby wszystko bylo dobrze ale z roku na rok zaczeły mi sie pojawiac kompleksy co do brzucha i nog, wstydzilam sie pokazywac w stroju kapielowym, pamietam ze zawsze jak bylam na basenie albo na plazy to czulam sie bardzo niekomfortowo, wazylam sie czesciej niz zwykle i wazylam juz wtedy 43kg przy wzroscie 155(?)cm, w szkole raczej osoby z klasy n komentowaly mojego jedzenia ale była taka sytuacja w której przyjaciolka się mn zapytała "czemu tak mało zjadlas?" podczas obiadu bo bylismy na stolowce szkolnej, powiedzialam jej ze ja zawsze tak jem. wtedy znowu sie zaczełam czuc niekomfortowo i przestałam jesc przy ludziach, co się wiaże z glodowkami w szkole. wytrzymywalam 7/8godz bez jedzenia a jadlam dopiero wracając do domu, najczesciej to był sam obiad oraz herbata/sok + rano sniadanie które tez przestalam jesc głównie przez to ze nir byłam glodna.
uwaga uwaga teraz przechodzimy do najgorszej części czyli do kwarantanny w 2020r
mianowicie to zamkneli nas w domu, NIGDZIE nie wychodziłam na zewnątrz choc szczerze to dużo osob tak miało bo były zdalne cn
zaczełam się objadać, weszlam w bed i nie byłam z tego dumna, przez to ze nic nie robilam poza jedzeniem i siedzniem przed laptopem przytylam 8kg w nie całe pół roku.
pod koniec 2020 wazylam 48kg i pamiętam moje zrospaczanie jaka ja jestem gruba, że musze schudnac ale co się okazalo? ze to nic n dało i dalej miałam bed...
skipnę teraz prawie 2 lata bo szczerze to wtedy bylo troche lepiej, nie wazylam sie az tak czesto mimo że nadal nienawidzilam swojego ciała ale mniejsza z tym idziemy do 2023r.
w styczniu mocno do mnie przemówiła ana, bo postanowilam ze wkońcu wezmę sie za siebie i schudne już w jakikolwiek sposob.
zaczelam częste fasty, praktycznie zawsze omijalam polowe posiłków. schudłam przez taki styl zycia 3/4kg no i zauważylam postepy. jakis czas później wazylam 49kg przy 161cm ale nie obeszło się bez napadow i znow bylo +50kg xdd
mega się zmotywowalam że robilam wszystko dla any, omijalam nawet najsmaczniejsze dla mnie obiady żeby schudnac bo miałam wszystkiego dosyc. rodzice zaczeli zauważac ze cos nie tak i mama mi tłumaczyla ze źle robię a ja co ja na to? miałam to w d7pie i dalej się glodzilam aż do skutku. schudlam 2.5kg w 3 dni, ważylam 48.5kg w kwietniu i naprawde byłam juz na dobrej drodze gdyby nie bed, chciałam do końca kwietnia te 45kg i bmi17 ale nie udało się więc taki cel mialam takze miesiąc i dwa miesiace pozniej. moja motywacja nagle przestała mi pomagac i znów wrocilam do starej wagi, wyjechałam ostatnio na tydzien do Grecji gdzie jadłam normalnie, starałam sie jesc jak ludzie bez ed ale czasami miałam ochote wrócić do fastow bo już mialam dosyc jedzenia.
po powrocie zaczelam znowu dać się kontrolować anie i wyleczyc z bed, to będzie ciężkie teraz szybko schudnac bo wiem że jak się poddam to bedzie jesscze gorzej także mam nadzieje że wkoncu się uda schudnąc do 42kg czyli mojego ugw.
tutaj się konczy ta długa historia o moim problemie, trzymiacie się wszyscy love u<3
dziekuje za przeczytanie jak przeczytałxś do konca!!!
16 notes · View notes
trudnadusza14 · 11 months
Text
28-30.06.2023
Te dni na wszelkie sposoby uciekałam od bólu
Najgorsze są noce i poranki. Jak się obudzę ból jest okropnie silny
Ale usiłuje od tego uciekać
No ba ja byłam już taka zdesperowana że w środę na artystycznych zdecydowałam się na malowanie po numerach (czego nienawidzę xD)
Ale w sumie było fajnie
Pogadałam też z innymi i było spoko
W domu jak zwykle ćwiczenia
A w czwartek znowu cały dzień w ruchu
Do lumpeksu potem biedry i dowiedziałam się że lekarz który miał mi robić biopsję w pon się rozchorował i będzie po 10 lipca
I mam 12 lipca
I wujek mi pomoże na szczęście
Aczkolwiek jak jakiś czas temu odesłali mnie jak się zgłaszałam to teraz my��lę że może jednak dobrze że mnie odesłali xD zobaczyłam średni termin oczekiwania to 426 dni xDD
A reszta szpitali poniżej 40 dni xD
To już wiem gdzie iść. Tam gdzie moja babcia się leczyła
Szybko się nią zajęli
A później terapia grupowa. Tym razem to było babskie spotkanie
I było spoko. Ja jak zwykle cicho ale jestem coraz bliżej wybuchu
Może to będzie poniedziałek ...
Z terapi poszłam na terapię ruchem. Było zajebiście
Było o oddechu głównie. Było też 10 min relaksacji
I zauważyłam jedną rzecz. Nie umiem nie myśleć xD
Ciągle mam w głowie natłok myśli. Za dużo myślę
Ale byłam przeszczęśliwa po tej terapi
I potem długi spacer
A w domu przyjaciółka mi wparowała i zrobiłyśmy pół nocy tanecznej xd
A dziś byłam po zamówioną książkę w bibliotece a potem pobiegłam na artystyczne. Robiliśmy witraże
I ja mam takie pomysły że pani aż chwaliła 😂
Jak skończyłam poszłam na górę i rozmawiałam z kolegą
I ja mam wrażenie że on coś wyczuł że coś jest u mnie nie tak
Bo uśmiecham się uśmiecham śmieje się raduje szczerze ale on coś wyczuł
Jak tak gadaliśmy to ja zaczęłam robić się senna i zasypiałam
To wpadł na pomysł by przejść się po mieście
Zgodziłam się
Na spontana
Chodziliśmy rozmawialiśmy i dawno z żadnym facetem się tak nie dogadywałam
Ktoś mi wyjaśni czemu teraz dopiero tak pierdolnelo wszystkim naraz ? 😂
Przyjaźnie lepsze relacje z matką,pogoda ducha brak fobi społecznej
Wszystko byłoby idealnie gdyby nie to diabelstwo co mi rośnie w szyi
W którymś momencie wspomniałam co się dzieje
Bo poszliśmy na kolację a ja miałam ogromny problem przełykaniem
Jest coraz gorzej z tym
A moja zdrowa strona co chce walczyć krzyczy że muszę jeść bo mnie szybciej to diabelstwo wykończy
Teraz mogę tylko albo płynne albo maciupeńkie rzeczy
Pewnie znowu schudłam ale bynajmniej będzie glow up we wrześniu xd
Ale dziwi mnie mój spontan
I co najdziwniejsze. To inteligentny i najprzystojniejszy chłopak z grupy
I jeszcze ja śpiewam z nim w duecie piosenkę o miłości
No nie wierzę w to xd
I coraz częściej gadamy. On mi się zwierza,ja mu,wspólne zainteresowania bo też kocha czytać i lubi sztukę i sport i sushi xD
Wiecie co ja mam poczucie winy że komukolwiek się zwierzam. Chce uciekać i wgl
Tak mnie ludzie kiedyś skrzywdzili że mam ogromną nieufność,gadanie z automatu,podejrzliwość i ciągle poczucie winy i bycia ciężarem
Ukrywam to ale no widzę co czuje
Może wybuchnę w poniedziałek i będzie jakaś odpowiedź
I liczę na wybuch xD
Tak patrzę i w czerwcu wyszło podobnie jak maj z krokami. Jest 441 tys kroków
Chce dobić kiedyś miliona. Póki mam siłę
A teraz niedawno miałam myśli samobójcze. Wzięłam podwójną dawkę uspokajających i czekam na sen
Do zobaczenia. Miłej nocy ❤️
7 notes · View notes
jazumst · 8 months
Text
Jazu zrównoważony
Żeby Was... Niby czwartek, a kolejny poniedziałek. Posłuchajcie:
Ten tydzień do najłatwiejszych nie należy, ale i do najcięższych jakoś specjalnie, też nie. Co ja Wam będę pierdolił, no ciężko jest pod wieloma względami. Na tyle ciężko, że jesteśmy wyjebani z butów.
//
Wczoraj po 22giej dostałem MMSa od Kiero. Klient którego byśmy w życiu nie podejrzewali, okradł nas na Jagera i 2 Pepsi 1,5l. Jak? Poprosił Lerę żeby mu coś podała, zawinął flaszki i tyle go widzieli. Wszyscy jesteśmy w szoku.
//
Ponieważ dostawca od browaru Żywiec mnie wyruchał, musiałem oddać dziś butelki Euro. Akurat lunęło deszczem. Przy okazji odkryłem, że mam dziurawą podeszwę. Reszta zmiany to sama radość.
//
Przyjechały znicze. Było z tym zabawy. Kierowca strącił zgrzewki i musieliśmy wszystko rozrywać, bo słychać było, że któryś stłuczony, ale który i ile nie wiadomo, a w tym roku hurtownia zastrzegła sobie, że zwroty i reklamacje tylko przy dostawie. Najgorsze przy sprawdzaniu było to, że znicz na fakturze miał jakąś zjebaną nazwę, np. MB3 Trapez duży, a na naklejce z kodem na zniczu było napisane, np. Kapliczka MP5. Mózgi nam parowały.
//
Była Pati z Coli. W końcu ruszyliśmy. Mam nadzieję, że przez zwłokę upał w blaszaku nie zepsuł Cappy, bo wziąłem całą zgrzewkę. Za 3,59zł to jak za darmo, a ja często mam susza. - Do tego na reszcie promocja na 2litrówki i wystawka Monstera. Nalatałem się, nadźwigałem i naustawiałem. - Plus bonus w postaci "muszę to sprzedać to wam dam...". I dała. Prywaciarz powinien dać podwyżkę za te handle.
//
Wpadł MAG Tomek i zrobiliśmy z Kiero najdziwniejsze zamówienie w naszym życiu. Odjebało nam XD
//
Był i AnBa. Ten zarobił całem 36,4zł XD No ale nie miał nic ciekawego na opierdol.
//
Przyjechało wino, i to też był quest z nazwami butelka - faktura. Kurwa powinien być obowiązek drukowania na fakturze kodu kreskowego. No zgaduj co autor miał na myśli.
//
A tak na deser to KM jest zaziębiona, więc smarczy. Mało z głodu nie umarłem, bo jakoś nie widziało mi się jeść nic z jej otoczenia. W ogóle starczy, że hulajnogi nie wstawiła do blaszaka. Chuj, że na niej przyjechała. Jest chora i nie będzie wychodzić na dwór. Zjebałem ją za to. - Kiero wyznała, że tabsy antykoncepcyjne bierze. I co? Mnie to lotto. A głos miała jakby wyznanie grzechu robiła. No i ta jej córka, która jest przed okresem i jeszcze się przez rok nie przyzwyczaiła, że go dostaje. Świat stoi na głowie.
//
Leje.
//
Dużo by Wam jeszcze opowiadać, ale szukam filmu i oddaję się błogiemu upojeniu. Dobry wieczór ;]
5 notes · View notes
vzajemnik · 8 months
Text
ja doslownie jestem ekstrawertykiem z przypadku nie mam pojecia jak ja zawieram tyle znajomosci doslownie nie wiem . i zawsze gadam najdziwniejsze rzeczy nie wiem czemu ludzie sie ze mna zadaja lol
4 notes · View notes
moscovrium · 10 months
Text
Zrozumienie
Ludzie nie rozumieja mojego artyzmu, a może nawet artyzmu całego świata?
Czasami czuje sie jak szaleniec ze dostrzegam piękno w czymś co kompletnie odbiega od jego definicji.
Myśle często ze serio jestem szalona i dziwna bo przecież każdy wiersz i tekst jest mną. Moimi emocjami z którymi sobie w ten sposób radzę.
Strasznie chce poznać kogoś z kim będę mogła się podzielić moim (z reguły nazywanym) dziwnym spojrzeniem na świat, moimi wierszami, tekstami czy zdjęciami przyrody które uważam za piękne.
Po prostu kogoś kto wysłucha tego co mam do powiedzenia i nie zapomni po sekundzie tylko powie co on o tym sądzi, czy się zgadza.
Po prostu kogoś z kim będę mogła rozmawiać godzinami na najdziwniejsze tematy, rozmyślać na temat zdania różnych filozofów czy teorii na temat wszechświata, na temat religii ale tez o tym ze według mnie kolor pomarańczowy kompletnie do niczego nie pasuje czy o tym co dzisiaj zjedliśmy, o czym myśleliśmy. Wydaje się to tak proste ale jest jednocześnie strasznie trudne do znalezienia.
I żyje w poczuciu ze nikt mnie nigdy nie zrozumie, bo mam wrażenie ze nikt nigdy nawet nie próbował.
~ moscovrium
5 notes · View notes
Text
20 maja 1993
Wstałam wcześnie rano, dzień zapowiadał się bardzo dobrze. Przez okno było słychać płacz cykad oraz było słonecznie, nie było widać chmur i było bardzo ciepło,lecz spokoj zakłucił płacz mojego dziecka.
Wstałam z zniechęcona, juz nie wytrzymuje wychowaywać swoje dziecko bez mojego męża. Za tydzień minie półroku kiedy ten huj porzucił mnie dla jakiejś nabotoksowanej laluni. Jedyne co teraz mam to dziecko, pomoc wsi i ogródek w którym mam owoce na których zarabiam na bazarach.
nakarmiłam go i wyszłam na tyły mojego domu żeby zobaczyć czy winogrona które ostatnio zasadziłam urosły, to co zobaczyłam było przerażające. Delikatnym krokiem podeszłam bliżej,
Ogród był cały zdemolowany jakby ktoś sie włamał ale to nie to tak mnie bardzo przeraziło.
Na trawie i krzaku były ślady krwi a pod nim ledwo ruszający się lis
Tumblr media
Lis prawdopodobnie leżał tutaj przez całą noc...
był cały obdrapany i miał po swoim boku jakby ślad po strzale.
Ale co najdziwniejsze ten krzak bardzo się wyróżniał od innych, jako jedyny miał zdrowe owoce które nie były zgniłe...
Nie chciałam ale musiałam...
Wzięłam ciało biednego liska który jeszcze się ruszał i dobiłam go łopatą, dźwięki cierpienia liska mnie bardzo bolały i przerażały...
Kiedy lis już nie żył wzięłam jego ciało w worek i wyrzuciłam go do kubła na śmieci.
Wzięłam leki przepisane przez lekarza na uspokojenie choć wiedziałam że nie mogę ich brać od kiedy mam dziecko ale ta sytuacja w ogrodzie mnie wystarczająco wyniszczyła psychicznie i dała mi nową traume
Widok mięsa prawdopodobnie bedzie mi wzmagać widok tego lisa do końca życia... Biedny..
Po 2 godzinach podczas których zrobiłam jedzenie dla siebie, ubrałam się i ogarnęłam.
mój syn się obudził, postanowiłam go wziąć na spacer po okolicy. Ubrałam go i poszliśmy.
Cała reszta dnia minęła spokojnie bez żadnych problemów.
6 notes · View notes
feathers-little-nest · 11 months
Note
Happy STS!
Can you give me one quote - from your story or just a famous quote - that perfectly encapsulates your WIP?
Maybe not perfectly... but I think that this quote from Wisława Szymborska matches it pretty well
When I pronounce the word Future, the first syllable already belongs to the Past.
It's from Trzy Słowa Najdziwniejsze, the translation I've found here
3 notes · View notes
ahosia3 · 2 years
Text
"To, ze byliśmy tak zgodni nawet tutaj, w ciemnościach, jest najdziwniejsze, i uwierzyć w to mogę literalnie tylko w co drugim momencie".
~Franz Kafka :"Listy do Mileny"
12 notes · View notes
wielka-walka-miast · 1 year
Note
Szkoda troche że Wrocław w pierwszej rundzie wypadł bo tu się okropnie mieszka, ale jeśli ktoś jeszcze zrobi głosowanie na najdziwniejsze miasto to Wrocław ma wygrać bo tu się jakieś dziwne rzeczy dzieją
Jakby w galeri tak po prostu 6 metrową różową małpę wywalili na środku
.
5 notes · View notes
s0ullessboy13 · 1 year
Note
W jakim najdziwniejszym miejscu robiłeś tatuaz?
Miałem propozycje na powiece ale wycofałem się bo nie czułem się gotowy.
Najdziwniejsze to pod pachą.
3 notes · View notes