Tumgik
#pisanie
motylekxmolly · 3 months
Text
𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐞̨ 𝐦𝐲𝐬́𝐥𝐢𝐬𝐳 𝐳̇𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐭𝐚𝐤 𝐳𝐚𝐣𝐞̨𝐭𝐲/𝐳𝐚𝐣𝐞̨𝐭𝐚 𝐳̇𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐚 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐮 𝐨𝐝𝐩𝐢𝐬𝐚𝐜́ 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐜𝐚𝐥̷𝐲 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐧́ 𝐥𝐮𝐛 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐝𝐰𝐚?
𝐁𝐚̨𝐝𝐳́𝐦𝐲 𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞𝐫𝐳𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐩𝐨 𝐩𝐫𝐨𝐬𝐭𝐮 𝑚𝑎 𝑐𝑖𝑒̨ 𝑤 𝑑𝑢𝑝𝑖𝑒.
38 notes · View notes
foggybearcollection · 11 days
Text
Czuje się bardzo samotnie,
Jak to jest ze niektórzy wygrali życie,
A inni przestali wierzyć w miłość.
Kochałam kogoś raz w zyciu.
O jeden raz zbyt mocno.
Mam nadzieje, ze mimo wszystko jak wpadnę ci kiedyś do głowy pomyślisz o mnie ciepło.
Zaparzysz mi herbatę, i ugościsz uśmiechem.
Bo dawno się do mnie nikt nie uśmiechnął.
Chociaż los mógłby.
12 notes · View notes
diablymojejduszy · 12 days
Text
𝔓𝔞𝔪𝔦𝔢̨𝔱𝔞𝔪 𝔭𝔯𝔬𝔪𝔦𝔢𝔫𝔦𝔢 𝔰ł𝔬𝔫́𝔠𝔞 𝔱𝔞𝔪𝔱𝔶𝔠𝔥 𝔡𝔫𝔦, 𝔞𝔩𝔢 𝔱𝔢𝔷̇ 𝔭𝔬𝔫𝔲𝔯𝔢 𝔴𝔦𝔢𝔠𝔷𝔬𝔯𝔶 𝔴𝔦𝔞𝔱𝔯𝔢𝔪 𝔪𝔲𝔰𝔨𝔞𝔫𝔢.
-𝕯𝖎𝖆𝖇ł𝖞 𝖒𝖔𝖏𝖊𝖏 𝖉𝖚𝖘𝖟𝖞
14 notes · View notes
atalienart · 4 months
Text
Tumblr media
Szczęśliwego nowego roku!
Moje pisarskie cele na rok 2024 to dokończenie I draftu "Projektu Soulmate" i zredagowanie I draftu "Projektu Magia". Chcę się z wami podzielić tymi opowieściami i moim procesem pisarskim. Jeśli ciekawi was, kim jest ten zamyślony dżentelmen na rysunku, co łączy magicznego swata i niepozorną malarkę, i ile słów piszę miesięcznie, możecie śmiało zaobserwować konto @natpisany na instagramie.
Spodziewajcie się postów w poniedziałki i czwartki. Krótkie cytaty i rysunki, pisarskie statystyki i spojrzenie na literackie motywy, fantastyka z romansem w tle - jesteście zainteresowani? :)
28 notes · View notes
jakubzakrzewski · 6 months
Text
Jeśli nie słuchasz muzyki podczas tworzenia - spróbuj. Przypomnij sobie ulubiony film, pomyśl, jaką wagę miała w nim muzyka.
Dzięki utworom, jakich będziesz słuchać, nadasz swojej pracy odpowiedniego soundtracku i na chwilę osadzisz ją w historii, której koniec znasz tylko Ty.
44 notes · View notes
ketlingowy-ogrod · 1 month
Text
📯📯
Ao3 pozwoliło mi wreszcie przekroczyć swe święte progi, prezentuję Państwu zatem pierwsze moje opowiadanie z uniwersum Pana Wołodyjowskiego‼️
10 notes · View notes
kotekzielony2 · 3 months
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 2 (31.01.2024)
Na wstępie dziękuję wszystkim za przeczytanie mojego pierwszego wpisu! Mimo, że podkreślałem, że piszę dla siebie, to i tak widok choćby kilku pozytywnych reakcji (tzw. "notek") na moją opowieść był dla mnie bardzo miły i sympatyczny. Nie wiem, jak często będę sobie tworzyć takie "ściany" tekstu, aczkolwiek gdyby wydarzyło się u mnie coś ciekawego, coś, czym mogę i zechcę się podzielić, wtedy na pewno pobawię się w pisarza!
28 stycznia 2024. Jak co roku, w ostatnią niedzielę pierwszego miesiąca roku odbywa się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sama impreza - głośno reklamowana w telewizji i mediach społecznościowych, której głównym zamiarem jest wsparcie finansowe chorych dzieci i nie tylko - spowodowała tego niecodziennego dnia niemałe zmiany na ulicach. W moim przypadku maksymalnym kusicielem i motywatorem ku wyjściu z domu okazał się… zabytkowy tabor jaki wtedy wyjechał na miasto! Zapoznałem się więc z ww. taborem, jakie dokładnie pojazdy będą wozić pasażerów i zacząłem planować swoją podróż. Spośród historycznych czterech tramwajów i sześciu autobusów do wyboru, wybrałem dwa tramwaje i dwa autobusy, którymi zamierzałem się co nieco poprzesuwać. Na pierwszy strzał poszedł 12-metrowy Ikarus o nr taborowym 6306, którym jechało się świetnie, z przyjemnymi dla ucha dźwiękami silnika i wszystko wyglądałoby pięknie, cudownie, gdyby nie "pusty" tył pojazdu, gdzie ewidentnie zapomniano wstawić kilku siedzeń. Chwilę po przejażdżce tym węgierskim pomieszczeniem na kółkach dorwałem Jelcza o numerze taborowym 4891, który, z tego co mi się wydaje, stosunkowo często pojawia się na imprezach organizowanych przez KMKM (Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej). Wkrótce niestety szczęście delikatnie mnie opuściło i uciekł mi trzeci z zaplanowanych wozów (tramwaj Konstal 13N #407). Czyżby plan podróży się posypał? Nic jednak straconego! Udało mi się w zamian wsiąść do innego szynowego pojazdu (Konstal 4ND1 #1811) i był to najstarszy z zabytków tego dnia, jednocześnie jednak najbardziej niebezpieczny ze względu na… drzwi, które otwiera się tam manualnie, więc jakby nie patrzeć, możliwa jest sytuacja z intensywnie poruszającym się otwartym wyjściem. Na szczęście nie doszło oczywiście do żadnego wypadku! Pod koniec wyprawy złapałem turystyczny tramwaj (tym razem 105Na #1006) ze specjalnie zaprojektowanym wnętrzem i… fortepianem! Kolejna fajna przejażdżka - pomimo iż nikt w tym wagonie nie zagrał, a nawet samego instrumentu nie dało się otworzyć. Choć w całej, niemalże trzygodzinnej wyprawie nikt mi nie towarzyszył, a moje struny głosowe uaktywniły się zaledwie czterokrotnie, to z całą pewnością był to mile i przyjemnie spędzony czas i już w tym momencie czekam na kolejną okazję ku przejechaniu się zabytkami. Może następnym razem trafi się któryś z moich ulubionych egzemplarzy? Zobaczymy najpewniej w maju!
12 notes · View notes
ktotowie · 2 months
Text
Mówią że pomaga, a więc spróbuję.
Pisać co leży, na sercu moim.
Może się uda, a może nie.
Może będzie lepiej, lecz niekoniecznie.
9 notes · View notes
ihatemytime · 2 months
Text
Jak można tęsknić za czymś
Czego nigdy nie miałam
Jak można chcieć czegoś
Czego nigdy nie dostałam
Jak może brakować mi kogoś
Mimo że go nigdy tu nie było?
7 notes · View notes
Text
27.12.2023
Chciałbym kiedyś napisać powieść.
15 notes · View notes
antynomiasstuff · 3 months
Text
I nagle mamy 2024. Końcówka minionego roku przyniosła nieoczekiwane zmiany w życiu prywatnym. Mój 7-letni związek odżył. Weszliśmy na zupełnie inny poziom porozumienia seksualnego, co zbliżyło nas do siebie jak nigdy dotąd. Poczuliśmy oboje satysfakcję i spokój, które wcześniej zdawały się być tylko pozorne.
W pracy zawirowania, ale ciągną się już tak długo, że staram się robić swoje i nie spuszczać nad resztą. Co ma być to będzie.
W końcu ta praca to nie jest moje życie.
Ostatnio moim życiem stało się pisanie. W 2023 roku postawiłam spróbować rzeczy, które zawsze chciałam robić, ale uważałam, że jestem zbyt przeciętna, żeby w ogóle się za nie brać. Kupiłam farby, sztalugę, płótna i zaczęłam malować. Nawet coś z tego wyszło.
No i zaczęłam pisać. Obrałam sobie za cel skończyć powieść do końca 2024. Właściwie to do końca września, żeby zdążyć przed 33 urodzinami. Zawsze chciałam napisać książkę. Napisać powieść. I chyba w końcu uwierzyłam, że mogę to zrobić. Takie małe marzenie. Być może nic z tym nigdy nie zrobię, być może nikt tego nigdy nie przeczyta, ale chcę to zrobić. Chcę móc sobie po prostu powiedzieć, że mi się udało.
Podsumowując - niechcący jednak mam jakieś postanowienie noworoczne;)
15 notes · View notes
foggybearcollection · 22 days
Text
Manipulant wyjdzie bez rysy gdy wykalkuluje na chłodno ze ponosi więcej strat niż zysków, wtedy zrezygnuje, mimo iż ty ponosiłaś straty przez 3 lata bo mu pomagałaś.
Wykalkuluje wtedy gdy to ty będziesz słaba, wykalkuluje ze już wszystko co mógł wziąć od ciebie wziął. Ze już mu więcej nie dasz - bo oczekujesz więcej.
Cóż to za miłość która jest wygodna dystansowo, która nie czeka na ciebie, która lubi podwójne życie.
Świadomie ciągnąć relacje z stuprocentowym wkładem z drugiej strony, ostatecznie pozwolić żeby druga strona wzięła na siebie cała wine.
Jak to jest wodzić niewinna dziewczynę, która miała i tak ciężkie życie, braki Ojca, rozwalona rodzinę, która po prostu myślała ze zasłuży na ta miłość kochając bardziej, oddając się, będąc jemu wierna, oddana i zapatrzona tylko w jego stronę. Może nie takiej miłości szukał.
12 notes · View notes
diablymojejduszy · 12 days
Text
𝔓𝔯𝔞𝔤𝔫𝔢̨ 𝔪𝔦ł𝔬𝔰𝔫𝔶𝔠𝔥 𝔩𝔦𝔰𝔱𝔬́𝔴
ℭ𝔷𝔲ł𝔶𝔠𝔥 𝔭𝔬𝔠𝔞ł𝔲𝔫𝔨𝔬́𝔴, ł𝔢𝔷 𝔰𝔷𝔠𝔷𝔢̨𝔰́𝔠𝔦𝔞
𝔇ł𝔲𝔤𝔦𝔠𝔥 𝔯𝔬𝔷𝔪𝔬́𝔴 𝔬 𝔫𝔦𝔠𝔷𝔶𝔪 𝔦𝔰𝔱𝔬𝔱𝔫𝔶𝔪
𝔚𝔰𝔭𝔬́𝔩𝔫𝔢𝔤𝔬 𝔫𝔦𝔢-𝔫𝔦𝔢𝔷𝔯𝔢̨𝔠𝔷𝔫𝔢𝔤𝔬 𝔪𝔦𝔩𝔠𝔷𝔢𝔫𝔦𝔞
𝔚𝔶𝔧𝔰́𝔠́ 𝔡𝔬𝔫𝔦𝔨𝔞̨𝔡, 𝔟𝔶𝔩𝔢 𝔱𝔯𝔷𝔶𝔪𝔞𝔠́ ℭ𝔦𝔢̨ 𝔷𝔞 𝔯𝔢̨𝔨𝔢̨
𝔓𝔯𝔞𝔤𝔫𝔢̨ ℭ𝔦𝔢𝔟𝔦𝔢, 𝔴𝔦𝔢̨𝔠 𝔰𝔨𝔬𝔫́𝔠𝔷 𝔪𝔞̨ 𝔲𝔡𝔯𝔢̨𝔨𝔢̨.
-𝕯𝖎𝖆𝖇ł𝖞 𝖒𝖔𝖏𝖊𝖏 𝖉𝖚𝖘𝖟𝖞
13 notes · View notes
ogrodmagnolii · 5 months
Text
Do tych, którymi się nie urodziłam
Zazdroszczę tym, którzy urodzili się artystami z tańcem w stopach melodią w płucach farbą na dłoniach poezją na języku wizją w oku dziełem w sercu tym co widzą czują słyszą myślą Głębiej. Którzy bez sztuki żyć nie mogą, I duszą się bez niej bo ich płuca nie powietrzem, a sztuką oddychają ich żołądek nie jedzeniem karmić trzeba a satysfakcją tworzonego dzieła sen zastępuje im Ekspresja duszy Oni są prawdziwymi artystami i oni w czasach desperacji piszą kwieciste poematy i grają cudowne melodie oddają swoje serce w każdym słowie w każdym ruchu w każdej nucie w każdym okruchu w każdym machnięciu w każdej rysie w każdej kropli I to czyni ich nieśmiertelnymi
14 notes · View notes
lenerystia · 2 years
Text
Tumblr media
Dzień 2 (08.10.2022) #piszęcodziennie Praca, praca
Powoli, ale idzie.
Pozdro
74 notes · View notes
polamarianna · 10 months
Text
Pory roku z punktu widzenia kawosza
Minusem zimy jest to, że kawa stygnie.
Minusem lata jest to, że kawa nie stygnie.
Koniec
14 notes · View notes