Tumgik
#EWC
boanerges20 · 2 days
Text
Tumblr media
Cocoro Atsumi | Suzuki GSX-R1000 | Yoshimura-SERT-Motul Le Mans 24 Hrs // 2024
22 notes · View notes
zikbitume · 7 months
Text
Tumblr media
@boldor_moto #boldor2023 #ewc @FIM_EWC #circuitpaulricard #moto
43 notes · View notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Eastern Washington College Volleyball
53 notes · View notes
academicelephant · 7 months
Text
Selected list of key terms in pro wrestling
I meant this to be short and compact but it actually ended up being rather long. Anyway, hopefully I didn't forget something important!
angle - a fictional storyline which usually begins when one wrestler attacks another
(baby)face - the good guy in the ring, that wrestler who is booked to be cheered by fans
beat down - an angle in which someone is the recipient of a one-sided beating usually by a group of wrestlers
blading - a wrestler intentionally cutting themselves to sell their opponent's offense
blow up - to become exhausted during a match
book - to determine and schedule the events of a wrestling card
booker (also screenwriter) - a person who is setting up matches and writing angles
break character - to not follow one's gimmick (usually only for a moment, for example laughing when one shouldn't laugh, or a heel being nice to a fan or a fellow wrestler)
bump - to fall on the mat or on the ground; moves in witch a wrestler lands on a given surface
burial - the lowering of a wrestler's status in the eyes of the fans
bust open - to start to bleed
call out - to ask someone to come in the ring
call spots - to instruct the other wrestler of what is going to happen in the match
card - the order of matches in a given event
finisher - a wrestler's signature move that usually leads to pinfall or submission
gimmick - a wrestler's in-ring persona, character, behavior, attire and/or other distinguishing traits they have while performing
Gorilla position - the staging area just behind the curtain where wrestlers come out to the ring
heat - negative reactions from the fans
heel - the bad guy in the ring, that wrestler who is booked to be booed by the fans
high-flying moves - moves that are using the ring's posts and ropes as aids. A wrestler who often uses such moves is said to have a high-flying wrestling style or called a high-flying wrestler
house show - untelevised event
jobber - a wrestler who routinely loses in order to build the credibility of other wrestlers
kayfabe - the portrayal of staged events as real; the presentation of professional wrestling as being entirely legitimate or unscripted
kick-out - to use the legs to kick or power out of a pin by using the force made to lift the shoulders off the mat
mark - a fan who believes (or behaves as though they believe) professional wrestling to be unscripted. Can also refer to people who don't know much about the business
near-fall - a wrestler's shoulders are pinned to the mat for a count of two, but the wrestler manages to escape before third count
over-sell - to show too much of reaction to an opponent's offense
pinfall - holding a wrestler's shoulders to the mat for a three count by which one (usually) wins the match
pop - positive reactions from the fans
promo - an in-character interview or monologue to advance a storyline (the act of doing this is known as cutting a promo)
push - an attempt by the booker to make a wrestler win more matches and become more popular in the eyes of the fans
rest hold - a loose hold during which wrestlers catch their breath or plan the next series of spots
rope break - a break of the pin count or submission when a wrestler has their hands or feet on the rope or under the rope
sell - to react to something in a way which makes it appear believable and legitimate to the audience
signature move - a move a wrestler regularly performs and is known of
smark - smart mark; a fan who has inside knowledge of the wrestling business but isn't speaking from their personal experience
spot - any planned action or series of actions in a match
storyline - the plot of events
tap out - a wrestler tapping the mat (three times) to end the match by submission
technical wrestling - a style of wrestling focused more on holds, takedowns, submissions, and grappling
turn - a switch from being a face to being a heel or vice versa
14 notes · View notes
clownsnake · 7 months
Text
Tumblr media
facial dysmorphia be damned I can make a SELF INSERT!!!!
9 notes · View notes
ittybittybumblebee · 1 year
Text
Tumblr media Tumblr media
Bitches wish they were me *is a shitty wizard*
25 notes · View notes
sudden-stops-kill · 7 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
yart...world champion
2 notes · View notes
buzzbuzzwhs · 8 months
Text
Another way she keeps her skin smooth is through regular waxes at European Wax Center. "I've been waxing since I was 20 years old," she says. "I love that no matter what I need to put on for a shoot, I don't have to worry—I'm confident."
On my list of things to see in a sponsored ad on Facebook, an advertorial on Christina Ricci's waxing habits was not tops on my list.
2 notes · View notes
thespencer404 · 2 years
Text
Serbia reminded us that we need to wash our hands and the pandemic is NOT over... well deserved points!
34 notes · View notes
dssmilestar · 1 year
Text
Tumblr media
This is fanart of my oc's friend! I hope you like him!
2 notes · View notes
Text
Tumblr media
it has begun
17 notes · View notes
boanerges20 · 3 months
Text
Tumblr media
Suzuki GSX-R1000 Yoshimura-SERT-Motul
40 notes · View notes
zikbitume · 7 months
Text
Tumblr media
@boldor_moto #boldor2023 #ewc @FIM_EWC #circuitpaulricard #moto
22 notes · View notes
newutopiapress · 11 months
Photo
Tumblr media
https://newutopiapress.bigcartel.com/product/slady_gdn-traces_gdn
Bombing już nam spowszedniał, ludzie się przyzwyczaili, ale istota pozostaje ta sama. Antysystemowa postawa pokazująca społeczeństwu, że nie posiada kontroli. Bombing jest irytujący i chyba najbardziej drażni zwykłego Kowalskiego. Kolorki jak wiadomo luz, nawet panele ujdą, jak są pod okna. Czy myślałeś, kiedy się to wszystko zaczęło, że graffiti, że bombing to wielopoziomowa gra? Poza wyśmienitą zabawą, kryją się w nim spore dawki intelektualnych koncepcji?
Dair: Kiedy to się wszystko zaczynało nie myślałem o tym wielopoziomowo. Do momentu, w którym zostałem z moim kumplem złapany na gorącym uczynku. To było w dziewięćdziesiątym szóstym, tagowaliśmy przystanek i podjechała policja. Kazali nam zmazywać tagi na miejscu, a farby wrzucić do kosza. Czyściliśmy tagi paznokciami i bluzami. Poszło nam całkiem sprawnie. Na nasze szczęście wcześniej padało i cały przystanek był mokry. Policja nas spisała, a na odchodne dodali, że jak rano nie będzie farb w śmietniku to odwiedzą naszych rodziców i o wszystkim powiedzą. Mieliśmy wtedy po 16 lat, także się trochę przestraszyliśmy. Od tamtego czasu staliśmy się bardziej ostrożni.
Było kilka akcji na rympał, jednak przeważająca większość została mocno przemyślana. W życiu złapali mnie dwa razy. Przystanek był na gorącym, a drugi raz było domniemanie malowania. Gdzieś za granicą, na rooftoop’ie, gdzie zanim przyjechała straż pożarna z drabiną i z telewizją zdążyliśmy po sobie posprzątać. Dwadzieścia cztery godziny na dołku i kartoteka z odciskami palców. Kilka lat później, w tym samym kraju i mieście, policja zatrzymała nas jak wracaliśmy z bombingu. Mój przyjaciel, który prowadził auto skręcił bez kierunkowskazu i zatrzymali nas tajniacy. Zajrzeli do bagażnika i znaleźli tam resztki farb, końcówki, kominiarki itp. Zrobiliśmy tamtej nocy w centrum miasta po trzy srebra. Było nas trzech. Mi zwrócili uwagę, że już jestem notowany w tym temacie, a kumplom, że jeżeli jakieś obrazki zostaną zgłoszone z tej nocy, to ich odwiedzą.
Mojego przyjaciela odwiedzili po trzech miesiącach, a w jego mieszkaniu znaleźli masę materiałów związanych z graffiti. Okazało się, że wszystkie 9 obrazków zostało zgłoszonych. Wydał wtedy ogromne pieniądze na najlepszą prawniczkę, która zajmowała się głównie sprawami grafitti i żadnej nie przegrała sprawy mojego przyjaciela też nie przegrała, a rozchodziło się o całokształt jego twórczości, który został wyceniony na ok 100 000 euro.
Wracając do pytania: tak, graffiti nielegalne wymaga nie lada rozkminki, chyba że chcesz łatwo wpaść. Profesjonalny bomber niczego nie trzyma w domu. Żadnych szkiców, zdjęć, farb itd. Samo przeprowadzenie akacji to często wielodniowa rozkminka miejsca, czasu oraz planowanie ewakuacji. Czasami plan A i plan B to za mało. Zwłaszcza na mieście gdzie jest dużo więcej możliwość bycia zaskoczonym niż na jardzie.
Masz racje, miasto to nieskończony zbiór możliwości przypału. Przy obecnym podejściu do monitorowania miasta, trzeba się nieźle nagłowić, by zrobić takie miejscówki, jakie robiliście w latach dziewięćdziesiątych.
Prawda, teraz to większe wyzwanie intelektualne. To dobrze, bo im poprzeczka jest wyżej postawiona, tym emocje są głębsze i zabawa ciekawsza.
Z kim najczęściej wychodziłeś na miasto? Ciekawy jestem, co dla Ciebie było najistotniejsze, zaufanie do osoby, te same wibracje czy bardziej styl danego zawodnika?
Blockbustery EWC zazwyczaj robiliśmy ze SPECIAL’em i BITCH’em. Wspólne akcje w latach dziewięćdziesiątych mocno nas ze sobą połączyły. Cały czas utrzymujemy kontakt i się kumplujemy. Te wspólne akcje zabetonowały naszą przyjaźń. 
Na miasto wychodziłem z moim kumplem, który ma ksywkę Mały. Mały był super czekerem, miałem do niego i cały czas mam, duży szacunek i zaufanie. Jednak wydaje mi się, że najwięcej sreber na mieście zrobiłem samemu. Kiedy jesteś sam na mieście i możesz polegać tylko na sobie, to wchodzisz w pewien stan rozszerzonej świadomości. Twoje zmysły wyostrzają się do maksymalnych możliwości. To jest bardzo ciekawe doświadczanie, przy którym malowanie legali to totalna nuda. 
Czasami chodziłem z różnymi kumplami z którymi wibrowaliśmy na podobnym poziomie, to były bardziej pojedyncze akcje. Styl nie miał aż takiego znaczenia. Liczy się wnętrze - osobowość danej osoby. Styl czasami potrafi być powierzchowny, jak uroda. Żeby nie było, nie robiłem niewiadomo ile sreber na mieście. Bardziej skupiałem się na dobrej miejscówce i posadzeniu dobrego styla niż na ilości zbombionych ścian - jakość ponad ilość. To się przekłada też na filozofię i podejście do mojego obecnego życia. Staram się być minimalistą ceniącym jakość w życiu, relacjach i pracy, którą wykonuję. 
Często wracasz do tamtych dni? Chodząc po mieście udało mi się udokumentować style, które kiedyś widziałem w Ślizgu. Przetrwały ponad dwadzieścia lat. 
Teraz w tej rozmowie mam mocną retrospekcję, a tak to prawie w ogóle nie myślę o przeszłości, chyba że w kontekście analizowania teraźniejszości i przyszłości, która jest jej konsekwencją. Staram się żyć osadzony w teraźniejszości. Dlatego nie mówię: „kiedyś to były czasy”. Teraz też jest ciekawie, lecz inaczej, nie gorzej, nie lepiej, zależy, z której strony się patrzy i co się z życia wyciąga. 
Czy miasto było dla Ciebie równoważne z bla- chami, jaka była twoja hierarchia? 
Blachy są na pierwszym miejscu w graffiti, ale miasto bywa trudniejsze do zrobienia poprzez większą ilość niewiadomych. Jak idziesz malować blachy, to analiza ewentualnych przypałów jest dużo łatwiejsza niż w przypadku street bombing’u. Licho nie śpi na mieście, trzeba być przygotowanym na opcje, której zupełnie się nie spodziewasz. Dzięki technologii można minimalizować ryzyko przypału, nie chce o tych pa- tentach publicznie się wypowiadać, kto ma wiedzieć, ten wie. Generalnie nielegalne malowanie miasta i pociągów to coraz większe wyzwanie dla writerów. 
Hierarchie w graffiti można porównać do kastowości w Hinduiźmie. Malarze robiący pociągi to najwyższa kasta kapłanów, niżej mamy bomberów miasta, jeszcze niżej malowanie linii. Malowanie legali to już niższe kasty, na samym dole kast mamy toy’ów. Poza kastami są wykluczeni, czyli ci, którzy robią murale i street art – to nie jest graffiti. Graffiti jest antysystemem, a street art i murale to jest mainstream i pop kultura, komercja z marszałkami, prezydentami itp. w tle. Największą wartością w graffiti jest to, że jest poza materialnym światem – tutaj są inne wartoś- ci niż siano. W obecnych czasach jest to unikatowe. O tych wartościach trze- ba pamiętać i je pielęgnować. 
Właśnie. Ale przecież wszystko idzie w obie strony. Bombing jest dla naprawdę kreatywnych. Słyszałeś na pewno o koszulkach, które przez swój nadruk, kompletnie rozwalają system rozpoznawania twarzy? 
Nie słyszałem. Muszę zrobić aktualizację nowych rozwiązań kamuflażu. 
Opowiedz o początkach, o latach dziewięćdziesiątych i o wielkim boomie graffiti w Gdańsku. Pamiętam, że końcówka lat 90 tych była arcymocna. 
Lata 90-te w Polsce nazywam „Meksykiem Europy” - to były dzikie czasy. Komuna upadła na 4 łapy. Na mieście było niebezpiecznie, szalały gangi, dresiarze, skini, policja była bardziej skorumpowana. To były złote czasy dla graffiti. Ludzie walczyli o przeżycie, nie było monitoringu, a samo graffiti było czymś tak egzotycznym, że niewiele osób zwracało na nie uwagę. Te czynniki były sprzyjające do jego boom’u, który miał miejsce pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Zainteresowałem się graffiti na wakacjach w Hamburgu. Jako małolat podróżujący S i U - bahn’ami, wpatrywałem się w pomalowane ściany z zaciekawieniem, nie mając pojęcia, co to jest. Kiedy w dziewięćdziesiątym piątym dostałem się do liceum, wylądowałem w ławce z moim kumplem, który jeździł na snowboardzie i rolkach oraz szkicował graffiti w zeszycie. Zacząłem robić to samo. Wtedy wiadomo było, że chodzi o wymyślenie sobie ksywki i malowanie jej sprajami na ścianach. Nie mieliśmy wtedy pojęcia, że są specjalne końcówki do farb, w sumie to prawie nic nie wiedzieliśmy. Niedługo później poszedłem w nocy na ścianę mojej podstawówki sam namalowałem pierwszego wrzuta na ścianie od sali gimnastycznej. Był to napis FEIS, gdzie „I” było sprayem. Byłem wtedy totalnie zesrany ze strachu, zwłaszcza że ściana jak i przylegające boisko były dość dobrze oświetlone. Co kreskę obczajałęm, czy nikt mnie nie widzi i się nie zbliża. To były takie emocje, że po upływie 27 lat od tamtej akcji bardzo dobrze ją pamiętam. Tego samego roku na tej samej ścianie razem z moimi sąsiadami zrobiliśmy napis THC. Wypełnienie było w moro z czarnym outlin’em. Później ta ściana stała się moim prywatnym hall of Fame’em. Brudnopisem, gdzie trenowałem techniki malowania. Z czasem malowałem tam w dzień, pokrywając starsze prace. Szkoda, że nie mam zdjęć pierwszych obrazków. 
Nie miałem wtedy aparatu i w ogóle nie myślałem, żeby te wrzuty fotografować. Brakuje mi sporo zdjęć z okresu 95-97. Te, które mam, zrobili kumple, z czego i tak cześć przepadła. Wiele fotek nie wróciło kiedy je udostępniłem do albumu GGE - całe szczęście mam ten album, a tam część zgubionych obrazków. Najważniejsze w tych czasach były dla mnie emocje i nie myślałem o uwiecznianiu wrzutów na kliszy - one zostały w mojej duszy. Z tamtych czasów mam wiele zachowanych szkiców. Wracałem z nimi do domu i chowałem do pudełka, które z czasem zmieniło się w karton, w którym mam obecnie chyba kilka tysięcy szkiców. Jak wychodziliśmy na akcje, to moja Mama wiedziała, że jak nie wrócę do domu przed 12:00 to ma schować szkice w piwnicy. 
Jestem wdzięczny mojej Mamie za wolność, którą mi dała, kiedy nie byłem jeszcze pełnoletni. Widziała, że jest to moja pasja i żyję tym na 100%. Czasami nawet dawała mi na farby, mimo że pieniędzy w domu było mało. W dziewięćdziesiątym siódmym sprzedałem całą swoją kolekcję płyt CD w komisie, żeby mieć na farby. Przez całą tę sytuację nie mogłem sobie pozwolić na dużą ilość obrazków. Zdecydowałem wtedy, że idę w jakość, a nie ilość.
1 note · View note
duck7 · 1 year
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
FIM EWC 2023 ʳᵒᵘⁿᵈ ¹ 24H Motos Le Mans 🇫🇷
1 note · View note
last-corner · 1 year
Photo
Tumblr media
🚧Work on progress… Kawa ZX10R Bol d’Or EWC Superstock winner 2012 🏆 #privateorder #commision #commissionwork #bespokeillustration #tailormade #motorbikeillustration #bikecommissioning #kawasaki #kawa #kawasakizx10r #boldor2012 #boldorclassic #motorbike #moto #ewc #magnycourscircuit #superstock https://www.instagram.com/p/CmWvDFXtsib/?igshid=NGJjMDIxMWI=
2 notes · View notes