Hi🫶🏻, I'm really obsessed with your AU😫👊🏻💗 so I made some doodles about the beautiful boy David, I love him so much lol And I'm sorry if it's in Spanish, maybe I'll send you more drawings later, I❤️u
I love these!!!!
62 notes
·
View notes
Wren, bite Daniel’s hand
To make this extra cursed I translated Wren's name literally and used the Polish convention of writing dialogue, enjoy.
~~~
Na szczęście Daniel nie zdaje sobie sprawy z polecenia, w przeciwieństwie do Strzyżyka, który musi powstrzymywać się od uśmiechu. To idealny dzień na to, co planuje zrobić - od rana marzy tylko o świętym spokoju i byciu pozostawionym samemu sobie, za to Daniel marzy o bliskości w tej groteskowej podróbce związku. Jego dotyk wywołuje u Strzyżyka dreszcze, jego instynkt namawia go do ucieczki, ale beznadzieja jego położenia nakazuje mu zostać i pozwolić Danielowi robić co chce.
Nie żeby Daniel kiedykolwiek potrzebował pozwolenia.
Okazja nadarza się, kiedy późnym wieczorem Daniel zachęca Strzyżyka do położenia się z głową na jego kolanach, po czym zaczyna gładzić jego włosy jedną ręką, w drugiej trzymając książkę. Od czasu do czasu czyta na głos co ciekawsze - przynajmniej dla niego - fragmenty, a Strzyżyk patrzy przed siebie spod półprzymkniętych powiek. W normalnych okolicznościach (jak gdyby takie okoliczności istniały na SV-240) być może byłby w stanie nawet zasnąć, ale tym razem ma plan, który napawa go jednocześnie strachem i ekscytacją.
Kiedy jednostajne głaskanie spowalnia nieco i staje się delikatniejsze, Strzyżyk obraca lekko głowę i gryzie dłoń Daniela, którego reakcja jest natychmiastowa i niezwykle satysfakcjonująca.
- Kurwa! - krzyczy, zrywając się z kanapy, co zmusza Strzyżyka do szybkiego odsunięcia się, żeby nie spaść. - Cholera jasna!
Odwraca się w stronę Strzyżyka, ściskając mocno swoją dłoń, na której odznacza się ślad ugryzienia.
- Co to do cholery miało być?!
Strzyżyk wzrusza ramionami, starając się wyglądać na równie zaskoczonego.
- Chyba zasnąłem - mówi, a Daniel nie musi wiedzieć, że drżenie w jego głosie to skutek adrenaliny, nie przerażenia. - I… nie pamiętam za dobrze, ale chyba coś mi się przyśniło i dlatego… Przepraszam, naprawdę nie chciałem.
Daniel marszczy brwi.
- Mam nadzieję, że nie zapomniałeś, jaka jest kara za zaatakowanie mnie.
Niedobrze. Euforia ustępuje miejsca podenerwowaniu, później strachowi, ale…
- Przeprosiłem! - protestuje Strzyżyk. - Naprawdę, nie zrobiłem tego specjalnie, zresztą… nie mówiłeś, że kara jest za podniesienie za ciebie ręki? Ja tego nie zrobiłem.
Ku jego uldze Daniel parska śmiechem.
- Brzmisz jak Piotr. Ale w porządku, po prostu… - Patrzy na swoją rękę i powoli blednący ślad. - Nie rób tego więcej, albo cię zaknebluję.
Strzyżyk kiwa głową.
- Jasne. To się nie powtórzy.
Niestety - ale ten jeden raz i reakcja Daniela, na wspomnienie której Strzyżykowi chce się śmiać przez kolejne parę dni, były warte każdej ceny.
10 notes
·
View notes
Rui! I dare you yo tell Tsukasa what fluffy boy means!
*mischievous laughter*
“愛..”
[ love.. ]
“うん?どうしたの?”
[ yeah? what happened? ]
“私があなたのことを「fluffy boy」と呼んでいることを知っていますか?”
[ you know how i call you “fluffy boy?” ]
“うん。それが何を意味するのかはまだわかりません。”
[ yeah. i don’t know what that means yet. ]
“それは「ぽっちゃり」ですが、愛情のある意味で。”
[ it’s “chubby” but in a loving way. ]
”ああ、なるほど。”
[ ah, i see. ]
4 notes
·
View notes
was looking up a mushroom and found this bizarre article that reads like it was written by spamton a very clueless bot
the title is innocent enough, but then we get into... beards?
We briefly get back to the mushrooms...
Before diving into dream interpretation.
This is a completely unrelated plant. Where's my mushroom?
Aaand we are back to the beards. Interesting fact, I didn't know that.
Actually, screw the beards, lets talk about glasses instead!
Let's hear what the healers have to say, too - surely they know a lot about glasses beards whatever the fuck we are talking about now
Oh i see. This makes sense, completely.
7 notes
·
View notes
“You're kinda grouchy. Did you know that?” //modern
"Grouchy? Grouchy?"
The russian lurches one arm forward at the television with a frustrated flourish, other tossing the grip of the controller over his shoulder, causing it to spin wildly before it lands onto the plush couch.
"This is bullshit! I picked the largest guy! The giant horned turtle with spikes on his shell! He looks like he weighs 400 pounds!"
He gestures once more in righteous defiance at the screen. The screen that is currently displaying the results table of an innocent race in Mario Kart. His play partner Caspain was continuing his quest to burn his first place position into the LED of the television, while Grey himself was plastered squarely in the middle echelons.
"400 fucking pounds!" Grey repeats, rising from his spot and momentarily turning his gaze to the smaller brit sitting next to him on the couch. "All it should take is just a... a...!" He slaps a fist into his open palm, making a loud *slap!* sound. "A single collision to turn your person into pancake! But you bounce, and you bounce...! Is there no gravity?! Is everyone in this world made of rubber?! ерунда!"
He throws himself back onto the couch, ass first, grabbing at his controller until its firmly back in his grip. Meltdown seemingly subsided, he returns his posture into a deep lean toward the screen, leg bouncing in irritation.
"Bullshit... Get your license. Do this in real life, you coward. We're playing CoD after this. я уничтожу тебя."
2 notes
·
View notes